Skocz do zawartości
IGNORED

Śmierć dynamiki CD?


SAEK333

Rekomendowane odpowiedzi

mam jeszcze jedną ciekawą sprawę: jestem "szczęśliwym" posiadaczem nagrywarki cd audio(philips cdr 770) ,nagrane płyty są zabezpieczone przed cyfrowym kopiowaniem- teoretycznie te zabezpieczenia nie mają wpływu na jakość dźwięku ,ale gdy jedną z moich płyt nagranych na nagrywarce włożyłem do dvd (też philips 763sa) stanąłem jak wryty- dźwięk płynący z płyty okraszony jest trzaskami podobnymi jak z winylu tylko że tak głośnymi że trudno tego słuchać. teraz wiem dlaczego legalne kopiowanie jest do d...

a ta cała otoczka marketingowa- lepszy dźwiek jak z płyt nagranych na kompie, droższe ( bo "lepsze" płyty)...

>770) ,nagrane płyty są zabezpieczone przed cyfrowym kopiowaniem- teoretycznie te zabezpieczenia nie

>mają wpływu na jakość dźwięku ,ale gdy jedną z moich płyt nagranych na nagrywarce włożyłem do dvd

 

Ależ zabezpieczenia mają znaczenie, Płyta zabezpieczona nie jest zgodna z Red Book,

pół biedy jeżeli zabezpiecznia mają charakter płyty multisession czyli data pomieszana z audio, ma to utrudnić kopiowanie, że program kopiujący nie wykryje ścieżki dzwiękowej w ogóle.

 

W Twoim przypadku zastosowano bardziej chamską ale czasem i skuteczną metodę, po prostu wtącone są w fazie kodowania płyty, błędy i to zdaje się poziomu C2, czyli takiego że muszą się uruchamiać w CDeku procedury aproksymacyjne. Wydawcy tych płyt twierdzą że błedy są tak umieszczone że aproksymacja lub korekcja dobrze oddaje rzeczywisty przebieg sygnału.

Jednak podczas kopiowania takiej płyty błedy wtrącone umieszczone są sprytnie odpowiednim algorytmem matematycznym, ale ich korekcja kończy się wyciągnięciem fałszywego wniosku dla procedury korekcyjnej, stąd ewidente trzaski.

 

Ale i w oryginale to jest wielkie gówno bo zmniejsza pole działania algorytmu red book dla korekcji naturalnych zanieczyszczen pojawiających sie na płycie, być może na dzień dobry masz już aproksymacje a nie bezbłędne oddtwarzanie brakujących danych. Dlatego Philips zabronił stosowania znaczka compact disk na tych wyrobach.

 

A z tym że kopia jest lepsza od oryginału sam zarzuciłem linka z "poważnych" testów Genesis.

Dla mnie to są oczywiście jaja, kopia puki dobrze wykonana i nie zużyta jest taka sama jak oryginał pod względem danych jak i odsłuchu. Ani lepsza ani gorsza. Co innego z płyt zabezpieczanych tu już może nie być różowo ale to nie CD w sumie.

Ostatnio nagrywaliśmy sobie próbę (taka amatorka - jeden mikrofon) - tak z ciekawości sprawdziłem jaką średnią wartość RMS ma typowa piosenka (po znormalizowaniu oczywiście). I co wyszło? -19dB. A dodam że wziąłem piosenkę która praktycznie cały czas jest dosyć szybka i głośna - jest w niej tylko jedno zwolnienie :)

 

To tak podałem jako ciekawostka żeby mieć porównanie z dzisiejszym -6 czy -3 :)

Nie traktuje powaznie ludzi "slyszacych" brzmienie kabli USB...

Zbig, 29 Cze 2007, 00:25

>3" Porcupine Tree z In Absentia wygląda podobnie a brzmi bardzo dobrze.

>Obcięcia wierzchołków są dobrze widoczne, np. duże przy 1:59.58, niewielkie przy 2:00.58 i znowu

>duże następne przy 2:01.39.

>

>Pytanie, czy obcięcie co sekunda trwające najwyżej 1-2 tysięczne sekundy jest słyszalne? Ja w tym

>miejscu na płycie nic złego nie słyszę.

 

Faktycznie kiepsko to wygląda…

Niestety dysponuje tylko wersją mpc w.w. płyty, ale po zdekodowaniu i analizie program zgłasza straszną wartość 122 miejsc, gdzie ponad 4 próbki pod rząd maja wartość maksymalną. Ponad 12 maksymalnych próbek pod rząd jest aż w 36 miejscach, a mimo to wszystko brzmi bez zarzutów. Pewnie nie bez znaczenia jest to, że te momenty związane są z uderzeniami perkusji.

Dla porównania mogę podać przykład „Strange Deja Vu” z płyty „Scenes From A Memory” Dream Theater, który jest jeszcze bardziej „cegłowaty” niż poprzednio analizowany, co potwierdza się w wyższym średnim poziomie RMS. Jednocześnie nie występuje tam sytuacja, by 4 próbki pod rząd były maksymalne.

Jak to interpretować? Moja propozycja: na płycie Porcupine Tree chcieli zrobić za głośno i bas im się nie zmieścił, ale najwyraźniej stwierdzono, ze takie zniekształcenie jest akceptowalne. Na płycie Dream Theater ostro pracował kompresor tworząc piękną cegiełkę, Az wszystko się zmieściło w zakresie 16bitów. Dobrze kombinuje?

  • 6 miesięcy później...

Powstala organizacja majaca za cel przywrocenie dynamiki plytom. Planuja wydawanie certyfikatow dynamicznie nagranym plytom.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"Turn Me Up!™ is a non-profit music industry organization campaigning to give artists back the choice to release more dynamic records. To be clear, it's not our goal to discourage loud records; they are, of course, a valid choice for many artists. We simply want to make the choice for a more dynamic record an option for artists."

 

"To address this we've created Turn Me Up! Certification, which would allow records meeting our criteria to display the Turn Me Up! Certified label to inform the consumer nothing is wrong, this record is simply more dynamic and all they need to do is Turn Me Up! Our goal is to create an environment where artists will feel comfortable making the creative choice to release a more dynamic record - without the fear of it being misunderstood by the consumer. "

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale pierdzielicie. Wiekszosc plyt jakie ostatnio sprawdzalem ma poziom dynamiki duzo ponizej 0dB. Nigdy nie spotkalem nagrania o dynamice powyzej 0dB. Jakie to bzdury moga ludzie wypisywac. problem jest inny. Ze wzgledu na to ze ilosc bitow jest odpwoeidnia do poziomu nagrania danego sygnalu realizatorzy daza do tego aby wszystko gralo z duzym poziomem. Dlatego czesto dzwoneczki graja jak Zygmunt.

polecam w temacie artykuł z Rollingstone.com "The Death of High Fidelity"

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Edward, 26 Cze 2007, 23:25

 

>To co napisał Yayacek to niestety smutna prawda. Przy okazji tego kojarzą mi się dwa tematy:

>

>1. nienawidzę brzmienia męskich głosów w reklamach. Świst na wysokich tonach, dudnienie w

>monstrualnie podbitym ale na wąskim paśmie basie oraz totalnie wysoki wspomniany RMS.

 

Nie tylko chodzi o głos lektora. Powtarzane tu i ówdzie narzekania na "głośność" reklam w telewizji, to również efekt manipulowania RMS przez producentów nagrań. Osoba odpowiedzialna za emisję w stacji TV widzi, że zarówno ścieżka dźwiękowa filmu, jak i nadawana w przerwach reklama, ma maksymalny poziom np. 0 dB. Ale średni poziom głośności spotu reklamowego jest znacznie wyższy, poprzez podniesienie dolnej granicy zakresu dynamiki. A ludzie odbierają to jako "reklama leci głośniej". Leci tak samo, tylko jest inaczej nagrana. Aby było "tak samo głośno", to reklamy należałoby nadawać CISZEJ niż film. Podobno TVP od jakiegoś czasu nadaje reklamy o 3 dB ciszej niż pozostały materiał telewizyjny. Na więcej nie może sobie pozwolić, bo straciłaby reklamodawców. Nikt nie kupowałby czasu reklamowego od nadawcy, który w ten sposób "psuje" efekt pracy speców od marketingu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.