5 plyt - ktorych nigdy nie zapomne

[graaf]

trochę szacunku - GESUALDO

 

senetymentalny, hehe

znasz tę płytę?

 

no zapewne bardziej sentymentalny niż dwie płytki, które powinny się znaleźć w zestawieniu bo są dla mnie zdecydowanie niezapomniane, były w pierwszym wpisie, który mi zjadło

chodzi o fińskich "czarnych" ekstermistów

długogrająca jedynka Impaled Nazarene "Tol cormpt norz norz norz" i dwójka Beherit "Drawing down the moon"

[Tad46]

Pardon, oczywiście Carlo Gesualdo da Venosa. No kto by nie znał szalonego księcia?? Tamtych na szczęście nie znam :-)

[graaf]

:-))

 

prawdziwe szczęście to masz, że nie znasz ostatniej chyba z moich sentymentalnych płyt, które były w zestawieniu, które pochłonął komputer

chodzi o dwójkę Blasphemy "Gods of War", najlepiej w reedycji Osmose Prod. wraz z demo "Blood Upon the Altar"

 

mniam! :-))

[graaf]

ps.

 

>No kto by nie znał szalonego księcia??

 

a tę płytę?

ona jest dość nietypowa

[graaf]

najlepsze podsumowanie Blasphemy "Gods of War":

 

"it forced a recognition of the primitive and elemental in underground music and resurrected within the genre emphasis on epic confrontation in all details of song no matter how simple, varying from the simplistic repetitive structures that prevailed in most other aggressive music. Unbowed to anything, this album demonstrates its concept in theory and practice as fusion in the rendering of this album, a testament to the majesty of primal noise"

 

a testament to the majesty of primal noise! :-)

 

aha

jeszcze dwie płyty do zestawienia - obie długogrające UK - uwielbiam grę Holdswortha na jedynce, a dwójka to prawdziwy łabędzi śpiew progrocka lat 70-tych

obie były swego czasu ważne dla mnie i dzisiaj należą (zwłaszcza jedynka) do nielicznych nagrań rockowych, do których czasem wracam (a częściej nucę sobie pod nosem przy goleniu)

[Astaroth]

Może nie pięć płyt ale pięciu (no ... na razie czterech) wykonawców :-)

 

Laibach - wczesny

Last Few Days

23 skidoo

Einstürzende Neubauten - wczesny

 

Na razie tyle :-) Jak się zastanowię to dopiszę coś więcej :D

[mejson]

1. Pink Floyd - Dark Side Of The Moon

2. King Crimson - In The Court Of The Crimson King

3. Queen - A Night At The Opera

4. Edward Hagerup Grieg - Perr Gynt (obie suity)

5. Genesis - ...and then there were three...

[Astaroth]

No dobrze jako piąty niech będzie S.P.K :-)

[Vlad]

>Astaroth

 

Szczególnie pierwszy, z trepanacją czachy ! :P

[Vlad]

SPK - Information Overload Unit

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Astaroth]

I jak tu człowiek ma nie mieć zoranej mózgownicy jak słucha takich rzeczy :D

[Frank]

To posłuchaj płyt z niemieckim "krautrockiem" ( w szczególności lata 70-e ).

To dopiero może przeorać mózgownicę, aczkolwiek niektóre pomysły bywały niezłe ( A.R.Temple).

Miała być rockowa awangarda,a wyszedł "poniemiecki chełm muzyczny".

Ale z drugiej strony szanuję te grupy za ustawiczne próby stworzenia ambitnego i niepowtarzalnego stylu.

Fajną propozycją jest Popol Vuh,ale niestety raczej razem z obrazem ( soundtracki do filmów Herzoga ).

Przepraszam za odejście od tematu wątku.

[Vlad]

>Frank

 

>Miała być rockowa awangarda,a wyszedł "poniemiecki chełm muzyczny".

 

???!!!

 

Mowisz o grupach : Faust, Can, Amon Duul II ?!

Mogłbys wyjasnic jak rozumiesz i gdzie widzisz ten

"poniemiecki chełm, w tworczosci tych zespolow ?

[Astaroth]

Frank to trochę "nie moje klimaty" chociaż jak mam nastrój to czasami słucham też takich rzeczy :-)

 

A tak w ogóle najlepszy do przeorania mózgownicy jest Japoński grindcore... Arghhhh ;-)

[hakki]

1. Dead Can Dance - Within The Realm Of A Dying Sun

2. Swans - Greed

3. The Residents - Duck Stab/Buster and Glen

4. Tom Waits - Franks Wild Years

5. Einstürzende Neubauten - Kollaps

[fugazi]

casino- o.s.t

nirvana -nevermind

john coltrane-a love supreme

nick cave-let love in

slayer-reign blood

[Jakew]

winylowa

cd

dvd

pocztówkowa

zepsuta

[Fan Karajana]

vyv,

1. Mozart "Msza koronacyjna" KV 317, Jan paweł II, Karajan (Watykan, 29.06.1985)

2. Beethoven - VII Symfonia - dyr. P. Casals

3. Mozart - Koncert fortepianowy nr 23 - M. Perahia

4. Bach "Pasja wg św. Mateusza" - Karajan

5. Bach - Wariacje Goldbergowskie - Glenn Gould (live z Salzburga)

[zjaryz]

Miles Davis 'Bitches Brew',

The Beatles 'The Beatles'/Bialy Album/,

Nusrat Fateh Ali Khan 'Night Song',

Captain Beefheart 'Trout Mask Replica',

Paul Wirkus 'Mimikry'.

[CATV]

1. John Coltrane A love supreme

2. Mozart Requiem Herreweghe

3. Amsterdam Loeki Stardust Quartet The Art Of Fuge

4. Jordi Savall Ostinato

5. Magdalena Kozena Lamento

[sparowes]

W moim przypadku to bardzo trudne, więc, z góry przepraszając, zawężę moją listę do 10 pozycji płyt lub utworów (kolejność mniej więcej chronologiczna):

 

1. Pink Floyd - 'Echoes', 'Wish You Were Here', 'Animals'

2. Niemen Enigmatic

3. Iron Butterfly - 'In-A-Gadda-Da-Vida'

4. Kraftwerk - 'Trans Europe Express', 'The Man Machine', 'Computer World'

5. Fields Of The Nephilim - wszystko

6. Emery Reel - '...For And Acted Upon Through Diversions'

7. Bardo Pond - 'On The Ellipse'

8. Mogwai - 'My Father My King', 'Happy Songs For Happy People', 'Mr. Beast'

9. Cult Of Luna - 'Cult Of Luna', 'Somewhere Along The Highway'

10. The Angelic Process - 'Weighing Souls With Sand'

 

A potem jeszcze ...

[broy]

jako że dominuje rock i okolice to może moja skromna piątka, po długich przemyśleniach w tej kategorii wybrałem

- KC, In the Court of...

- BS, Paranoid

- ACDC, Let There Be Rock

- Metallica, MOP

- IM, Live After Death (IM - koncert życia na torwarze!)

 

te płyty katowałem w sumie kilkanaście lat i znam prawdopodobnie je od deski do deski jak żadne inne z dobrych kilku tysięcy a może więcej

 

dziś już zupełnie nie słucham tej muzy i w ogólne mnie ona nie kręci, szkoda

 

natomiast najważniejszą kapelą są dla mnie cepy i dorsi , z przewagą tych pierwszych

 

acha, nie lubię the beatles ;-)

 

cd: klasyka i dżez

[fotoarkady]

jako ze nikt nie wspomina o polskiej muzyce rozrywkowej

zapodam przyklady

 

1 Tercet Egzotyczny Zlota Kolekcja

2 Papa Dance Zlota Kolekcja

3 Bolter The Best

4 Ich Troje The Best of Ich Troje

5 Doda DIAMOND BITCH

 

i zapewne jeszcze pare takich diamentow by sie znalazlo

:)

[holy]

no to będzie coś z polskiej muzyki rozrywkowej / ale nie tylko/, co ciągle siedzi mi pod skórą

 

 

brygada kryzys '82

klaus mitffoch '84

miles davis ,,kind of blue''

the police ,,synchronicity''

pink floyd ,,wish you were here''

[kedyw]

Płyta płyt w polskim rocku, dla mnie:

 

I Ching.

 

Niebywałe. Ciągle tanio do kupienia. Zbyszek, Wojtek, Martyna i wielu innych. Polecam.

[soso]

NIGDY NIE ZAPOMNE:

 

Roger Waters - 'Amused to Death' - (co za cholera mnie podkusila kupic ta bade szczekajacych szczeniakow i balkoczace przez godzine radio) - nigdy ci tego nie zapomne, Roger!

 

Roger Waters - 'The Pros and Cons of Hitch Hiking' - (co za cholera mnie podkusila kupic ta bade szczekajacych szczeniakow i balkoczace przez godzine radio) - nigdy ci tego nie zapomne, Roger!

 

Pink Floyd - 'Atom Heart Mother' - (dla odmiany muchy, smazace sie jaja, skowronki (co za kicz!) i szczekajace szczeniaki) - nigdy wam tego nie zapomne, chlopcy.

 

Pink Floyd - 'Ummagumma' - wbrew tytulowi nie ma to nic wspolnego z guma i uma-uma. Mamy za to kilka smierdzacych, owlosianych zwierzakow zgromadzonych w jaskinii, wsrod nich oczywiscie jakies Lajki i Rexy no i kupa much krecacych sie wokol kupy owych zwierzakow - fuj! - nigdy wam tego nie zapomne, chlopcy.

 

Richard Wagner - 'Pierscien Nibelungow' - no to sie chlopu udalo! Ta najdluzsza w swiecie opera zajmuje 14 i pol godziny. Doliczajac przerwy doczekacie sie (albo i nie) spiewajacej grubej damy po jakichs 18 godzinach. Wagnerowi napisanie tego cuda zajelo 27 lat. I co? Podobno wybitnym jednostom udaje sie tego wysluchac w calosci. Podobno. Nigdy Cie tego nie zapomne, Richard.

I pomyslec, ze filmowa wersja pt. 'Lord of Rings' zajmuje polowe tego czasu!

 

pozdro

 

soso

[ahaja]

PF "The Wall"

Dead Kennedys "Frankenchrist"

Nomeansno with Jello Biafra "The Sky Is Falling...."

The Cult "Electric"

Danzig "How The Gods Kill" , "Lucifuge"

Rymski Korsakow "Szeherezada"

Poems For Laila "Another Poem For the 20th Century"

[kichanadeta]

Alphaville -Forever young

Depeche Mode- Violator

Maggie Reilly- Echoes

Erasure -Chorus

Peter Gabriel -So

[Azorsky]

Talk Talk „Colour of Spring”

AC/DC” Highway to Hell”

Cocteau Twins “Treasure”

U2 “Joshua Tree”

Fleetwood Mac “Tango In The Night”

[Tad46]

Ja pamiętam muzykę, nie płytki. I to znów jest różnica między muzyką popularną (zwykle komercją) a tzw klasyczną (też czasem przy samograjach).