RCM Katowice

[ABs]

>Terrapin

mozesz przeprowadzic swoje widzenie i je skonfrontowac z innym, to jest forum prawdziwe i otwarte...

[głaz]

Dzięki za radę, ale po tym, jak mi na maila napisali, że lnie ma przeszkód, żeby lampy EH zagrały najlepiej ze wszystkich lamp, bo to tylko kwestia dopasowania do układu, a potem kupiłem Siemensa i Mullarda (mowa o E88CC) i usłyszałem różnicę, to straciłem ochotę na rozmowę o dobrym graniu z tą ekipą. Co nie znaczy, że źle im życzę. Ponadto zastanawia mnie ta sekciarska aura wokół ich nazwy. Z nami albo przeciw. A ja niezrzeszony jestem, stąd ogólny wpis z kręgu obsługi klienta.

[JFSebastian]

Tadeiro, 8 Lip 2007, 11:01

 

Na pewno nie pomyliłeś RCMu z Mega-Hz'em ? :))

[marek-1969]

tez pare lat temu zaglądałem do RCM ( raz na 1/2 roku ) za pierwszym razem było tak sobie , za drugim niesympatycznie a za ostatnim wogóle nie dostałem sie do sklepu ! facet stał an schodkach patrzył na mnie z pogarda ( moze brak garnitura i niebieskiej koszuli to uczynił ) i zapytał cos w stylu "czego?! " wiec moje kontakty z tą placówka handlową skonczyły sie na zawsze . Nawet gdyby CEC sprzedawali za 999 ( planowałem wtedy zakup CD tej firmy)

[Gość jamówię]

>Ale styl Rogera to:"Ten wzmacniacz jest lepszy od pańskiego o całe lata świetlne, a jak pan tego nie

>słyszy, to widocznie pana słuch na ten wzmacniacz nie zasluguje".

 

 

 

Cytujesz czy zmyślasz?nigdy w życiu nie słyszałem ,żeby Roger zwrócił się tak do klienta,natomiast w innym wymienionym w tym watku sklepie w Katowicach -nagminnie.Mam wrażenie,że także wielu w tym watku powatrzasz gdzieś zasłyszane historie.

[Gość jamówię]

Terrapin, 8 Lip 2007, 22:43

 

>Dobranoc jamówie i czasem się spróbuj powstrzymać... Trochę przegiąłeś pałę w tej dyskusji, sam

>wiesz :-)

 

 

 

Nie sądzę:-)przegięciem jest założenie tego watku a potem schowanie głowy w piasek,przegięciem jest nazywanie mnie "typizdą"czy w końcu przegięciem jest pisanie o atmosferze w RCM nigdy tam nie będąc.

 

Pozdrawiam

[Gość jamówię]

Rolandsinger, 8 Lip 2007, 22:42

 

>@ Terrapin

>

>Ty czegoś nie chyba nie zrozumaiłeś. Jeśli Ty byś chciał ode mnie coś kupić, a ja chcę Ci to

>sprzedać, bo z tego żyję, to ze względu nie tylko na kulturę osobistą ale i na mój biznes,

>powinienem Cię potraktować zgodnie z maksymą:

>

>1. Klient zawsze ma rację.

>2. Jeśli klient nie ma racji, patrz pkt. 1

>

>Stuk, puk, komuna się skończyła, na rynku jest konkurencja, nawet w branży audio wysokiego lotu.

>Chcesz przeżyć - nie pouczaj klientów jak na sesji psiej tersury. Klient może kupić gówno, jak ma na

>to ochotę, to jego prawo. Dla sprzedawcy powinien być ważny jego biznes, a nie nawracanie świata,

>nawet jeśli składa się on z imbecylli lub niedosłyszących. Jeśli ktoś tego nie rozumie nie powinien

>być sprzedawcą, tylko mentorem.

>

>A wchodząc do każdego sklepu, zwłaszcza takiego, gdzie kawałek drutu kosztuje kilka tys. klient nie

>ma ochoty na uczestniczenie w szkoleniu pt. "Co to jest dobry dźwięk głuchy baranie". Bo o ile mi

>wiadomo, to RCM to sklep, a nie akademia kształcąca niedoszłych audiofili.

 

 

Generalnie napisano ci już,ja jeszcze dodam,Roger ma prawo do dobierania sobie klientów,gdybyś tam spędził trochę czasu zobaczył byś jakie grono trzeba było przesiać,on decyduje z kim gadać i takie jego święte prawo,wierz mi są z tego tylko same plusy.Podejrzewam,że po tym czego tu dokonał Morven,Roger 5 razy zastanowi się zanim zaoferuje swoją pomoc,ja w odróżnieniu od wszystkich tutaj wiem co było na rzeczy,Morven do tej pory sie nie odezwał,bo gdyby miał jaja,to wiedział by co napisać.

[Gość jamówię]

ABs, 8 Lip 2007, 22:46

 

>>jamowie

>z zona tez tak po prostu przechodzisz na luzik?? ciezko musi miec kobietka...

>SME 3009 III S ale nie koniecznie to musi byc...

 

 

 

 

Doszedłem do wniosku,że możemy się dogadać..... i tyle.

[Gość jamówię]

ABs, 9 Lip 2007, 00:09

 

>>Terrapin

>mozesz przeprowadzic swoje widzenie i je skonfrontowac z innym, to jest forum prawdziwe i otwarte...

 

 

 

 

No i to jest niestety nieprawda,każdy kto debiutuje na tym forum a ma odmienne zdanie od tego,które oficjalnie tu panuje,jest obśmiewanym awanturnikiem,ja w związku z tym,żej estem dość impulsywny,reaguję czasem bez pardonu(nieprawdaż terrapinie :-) )ale pamietam,że ilekroć kiedy próbowałem,podsunąć jakikolwiek pomysł na dzwięki a składał się on z elemntów innych niż te które proponują gazetowi czytacze,spotykałem się z mędrkami typu babatular i jemu podobni.Z resztą dzięki temu wątkowi,babatular jest u mnie number one w dziedzinie audio.

 

Mam nadzieję,że to się zmieni,Roland pewnie wie o czym mówię,bo ileż to pomyj wylano na niego za odmienność w podejściu do audio,trochę więc w jego kontekście dziwi mnie ,że jego dziwi odmienna postawa ekipy z RCM

[Gość jamówię]

Rafaell, 8 Lip 2007, 23:15

 

>Tak sie dzieje ze dochodząc do pewnego poziomu w handlu usługach zaczynają obowiązywać zupełnie

>inne relacje między klientem a oferentem.Po pierwsze coraz częściej firmy oferujące zaczynają sobie

>wybierać klientów i nie dla wszystkich jest oferta tej klasy. Klient musi czuć się dowartościowany

>że on konkretnie został wybrany a inni nie, zaczyna to być typowa sprawa prestiżowa i świadczy że

>towar jest deficytowy wysokiej klasy i w związku z tym tylko dla wybranych.To już nie handel

>pietruszką tylko wyrobami z wysokiej półki i jak sprzedawca nie będzie chciał to klient nawet

>prosząc na kolanach go nie otrzyma.Tak to jest na tym świecie nie dla psa kiełbasa

 

 

 

Kolejny raz muszę się całkowicie zgodzić.

[ASURA]

Rolandsinger, 8 Lip 2007, 23:28

>Przykładem ekskluzywnej marki audio podkreślającej wysoki prestiż nabywcy jest np. Bang&Olufsen. Ale

>nie RCM. Na litość Boską Rafaell!!!

Cieszę się że także na Tobie udał się chwyt marketingowy firmy Bang&Olufsen polegający na "wizualizacji dzwięku" Efekt rewelacyjnegp pierwszego wrażenia po spotkaniu z produktem firma Bang&Olufsen ma opanawany do perfekcji.Co do dżwieku to wystarczy popatrzeć na rynek wtórny z jaką dużą stratą są sprzedawane te błyskotki.Hasłem tej firmy powinno być "Oczarować i zostawić z produktem"

Nie trzeba sięgać do Ferrari zobatrz dla czego firma AudioTechnica sprzedaje w Europie tylko najprostsze słuchawki-wybierają sobie klienta ,czy nie ?

[wube]

oj chyba się osobiście wybiorę do tego sklepu. Szykuje się do zakupu sprzętu głównie stereo, ale też KD (planuje kupić amplituner do kina i wzmacniacz do stereo). Mam nadzieje że trochę mi rozjaśnią w głowie, bo mam straszny mętlik.

[holy]

>>>...to klient nawet prosząc na kolanach go nie otrzyma.Tak to jest na tym świecie nie dla psa kiełbasa.>>>

 

 

W RCMie pękają ze śmiechu. Wykładasz kasiorę i bierzesz co chcesz.

 

Nie byłem tam osobiście, ale zamawiałem kilka razy telefonicznie lub mailem. Zawsze było rzeczowo i konkretnie, z propozycją rabatu. Ogólnie rozmowa nie jest miła, widać, że starają się unikać zbędnego pitolenia i lepiej czują się w rozmowie z klientem doświadczonym i o sprecyzowanych oczekiwaniach. Ogólnie wolę być bardziej dopieszczony, ale wolę to, niż gdy niekompetentny sprzedawca jest zbyt miły - to prawdziwa tragedia.

[Rolandsinger]

@ Rafaell

 

Napiszę prościej i krócej: firmy, które ewentulanie mogą sobie wybierać klientów, muszą się cieszyć niezwykłą renomą, czyli ich brand powinien wyróżniać posiadacza produktu tej marki. RCM-u nikt poza nielicznymi uczestnikami tego forum nie zna, więc o takim podejściu nie może być mowy. To kryterium spełnia natomiast z powodzeniem B&O, jako ekskluzywny sprzęt audio dla sybarytów.

[gagacek]

>Nie trzeba sięgać do Ferrari zobatrz dla czego firma AudioTechnica sprzedaje w Europie tylko najprostsze słuchawki-wybierają sobie klienta ,czy nie ?

 

O co Tobie chodzi? Nie ma problemu, jesli masz środki płatnicze, one, tak z resztą jak każdy inny pseudo-deficytowy towar bez kłopotu trafią do Ciebie, a firma Bang&Olufsen ma doskonałą strategię rynkową i trafia w potrzeby "swoich" klientów. Wracając do tematu, jeśli niektórzy sprzedawcy serwują mnemotechnikę dla ubogich (tak jak to przeczytałem w wątku) a klient to akceptuje, to wszystko w porządku:) To jest tylko kwestia Twojego wyboru i zrozumienia strategii podejścia klienta. W końcu to tylko przemyślane starania o Twoje pieniądze, nic innego, zrozum to w końcu.

Polski rynek audio jest marginalny, a to co udało mi się tutaj przeczytać to fajny przykład jak prowadzić firmę z uśmiechem do finansowej wegetacji. Ale każdy ma własny pomysł na życie i tzreba to uszanować.

Przy okazji przypominam sobie jak kilkanaście lat temu wybrałem się do pewnego salonu z niezłą gotówką w kieszeni na zakup Sonus Faber. Pech chciał no i moja hmm... nonszalancja też, że w czasie oględzin pozwoliłem sobie na dotknięcie jednego z głośników na wystawie. Zostałem stosownie objechany, bardzo mądry pan chief zaserwował stek bardzo mądrych wypowiedzi a następnie w konsekwencji wymiany zdań pokazał mi drzwi wyjściowe. A ja do dzisiaj temu panu bardzo dziękuję, ponieważ 3 miesiące później kupiłem takie same, ale znaaacznie taniej. Pan ten dzisiaj zajmuje się produkcją głośników, niezbyt udanych z resztą, a saloonu dawno już nie ma. Ot proza życia i przykład na sposób utraty klienta.

Naprawdę, nikt łaski nie robi sprzedając towar, natomiast ważne jest aby robić to z klasą.

[Profil]

->Morven,

Nie przejmuj się i nie bierz wszystkiego do siebie :-) O specyfice sklepu RCM (obsługi) można było usłyszeć tu nie raz, więc to nic nowego. Ja również kupiłem u nich sprzęt – gramofon, a później robiłem upgrade, także u nich. Wiadomym jest, że jeśli sprzedawca chce nam coś sprzedać to nie będzie reklamował konkurencji a raczej wręcz odwrotnie. W moim przypadku zastanawiałem się nad kupnem gramofonu. Dwie bliźniacze konstrukcje, modele nie z górnej półki, różnice niby niewielkie, dla laika wręcz pomijalne. Wybrałem jeden z nich, bo ostatecznie przekonała mnie do tego naprawdę fachowa wiedza sprzedawcy (P. Roger) a nie oferowana cena.

Być może RCM ma trochę zbyt duże przekonanie o wartości i jakości sprzedawanego przez nich sprzętu na tle konkurencji ale co z tego? Tu na forum też każdy z nas ma naj, naj.... sprzęt J. Poza tym otrzymałem całe mnóstwo informacji nt. ustawień wkładki, ramienia, możliwych, najlepszych w danej konfiguracji połączeń z pre phono oraz ofertą pomocy on-line (telefon) w momencie instalacji podzespołów gramofonu w domu. itp. Profesjonalna dostawa, słowność to również pożądane cechy sprzedawcy, które RCM posiada.

Na koniec pytanie, czy którykolwiek sklep zadzwonił do Was z zapytaniem jakie są Wasze pierwsze wrażenia po przywiezieniu/otrzymaniu sprzętu a za jakiś czas, pytanie o kolejne ewentualne zmiany brzmienia np. po dotarciu wkładki?

 

To samo Audio System i nie lubiany brodacz. Znowu mam inne wrażenia po spotkaniu z właścicielem. Odsłuch, rozmowa i głośniki grają już kilka miesięcy w domu.

 

Jeśli sami wiemy, czego tak naprawdę chcemy, to na nic starania sprzedawcy, ich wiedza czy przemądrzałe rady. :-)))

[ASURA]

Rolandsinger, 9 Lip 2007, 09:39

RCM-u nikt poza

>nielicznymi uczestnikami tego forum nie zna,

Jakbyś czasem słuchał teraz Trójki tobyś usłyszał ze podwozie do najnowszego Boeninga robi paroosobowa firma w garażu czy to jakaś ujma że nie od razu Kraków zbudowano.RCM jak i wiele innych firm jest "w drodze" do wybranego przez SIEBIE celu.Patrzac z zewnątrz może nam się to wydać nieracjonalne ale jak napisałeś

>w kodeksie etycznym zawodu psychologa jest klauzula mówiąca o nie wpływaniu na system wartości klienta

W tej chwili udzielając rad co do sposobu podejścia do klienta firmy RCM przekraczasz swoje ograniczenia z kodeksu etycznego dotyczącego swojego zawodu-czyli gdzie indziej to Cię przestaje obowiazywać ? Czy jeśli radzisz mimo ze Cię o to nie proszą nie próbujesz zmienić systemu wartości celów firmy RCM . Mnie się wydaje że powiedzenie "wszystkie drogi prowadzą do Rzymu"uświadomi Ci że ze swojej strony widzisz tylko to co Ci pacjent pokaże a nie to co faktycznie oddziałowuje na pacjenta i jak on się w tej sytuacji zachowuje.Widzisz tylo wierzchołek góry lodowej i proponujesz tylko jeden wariant przy n kombinacji możliwych do realizowania nie ponosząc za te rady konsekwencji w przypadku niepowodzenia.Jest to naprawdę wygodne.Dajmy ludziom się sprawdzić i zobatrzymy, co za pieć lat bedzie. Osobiście wolę być mądrze zganiony niż głupio pochwalony przez sprzedawcę ale nie każdy lubi zadając pytanie uzyskać inną odpowiedż niż się spodziewa

Pozdrawiam

Rafaell

[ASURA]

gagacek, 9 Lip 2007, 09:48

Chodzi o to że firma AudioTechnica nie widzi w Europie dobrego wymagajacego klienta i dla tego sprzedaje tutaj prostsze produkty dostosowane do naszego poziomu i dalej twierdzę że to oni wybrali klienta a to ze ktoś sobie ściągnie z USA tak jak ja n.p. Słuchawki konkurencyjnej firmy Sony to nie świadczy że firma Sony mnie tutaj w Polsce dowartościowała,czekanie pół miesiaca na słuchawki na które dodatkowo nie mam gwarancji-wybatrz ale to jest chałpnictwo najniższych lotów

[piotr_lass]

Dobry asortyment czy wiedza właściciela salonu nie dają podstaw do arogancji w stosunku do klienta, więc bardzo dziwi mnie, że ktoś może uważać inaczej. Klienci są różni, to fakt, ale to nie zmienia faktu, że jakiś poziom i opanowanie sprzedawcę dalej obowiązuje. Czy salon audio to stajnia, że mam podchodzić do właściciela salonu jak do konia wiedząc że jeśli się zawaham albo okaże brak pewności to koń kopnie mnie w dupę? Jeśli jestem zupełnym dyletantem, to mam brać środki uspakajające bo czeka mnie cenna lekcja życia? .Nie neguję wiedzy i doświadczenia właściciela RCM czy Audio Systemu, ale ktoś już kiedyś powiedział, że lepiej, żeby nie wychodzili do klienta, bo nie nadają się do tego absolutnie i tylko odstraszają od wielu dobrych produktów. Druga sprawa, tak na marginesie, każdy sprzedawca powinien przejść chyba jakiś kurs w rodzaju: Jak sobie radzić z upierdliwym klientem? - Może wtedy łatwiej bym im było kontrolować emocje.

[gagacek]

Rafaell, myśl w końcu logicznie. Kto tej firmie zapłaci za obsługę Ciebie? Poza tym, kilka telefonów, maili i sprawa powinna być załatwiona. Jak nie, to wystarczy wzruszyć ramionami i kupić u konkurencji, doprawdy nikt łaski nie robi! Świat jest wielki (na naszą miarę :D).

[graaf]

> Świat jest wielki...

 

czy-y go-o zna-a-asz

o-otwórz oczy

patrz!!!

 

lalalalalalala la la la! la la la! :-)

[gagacek]

:))))

[ASURA]

gagacek, 9 Lip 2007, 10:47

Pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł a nie przy sprzedawaniu dobrych produktów dla dobrych klientów.

Co do szybkiego załatwiania sprawy przypomina mi sie kontakt z firmą majacą budżet 1,5x większy niż Polska zamówiłem produkt który od nich do tej pory brałem i po długim planowym okrecie oczekiwania okazało się że go nie otrzymam bo maja nowy. Jak chciałem ten nowy to poinformowano mnie że jest nowy i nie maja dokumentacji w związku z tym mi go nie dostarczą.I ty mi każesz iść do konkurencji jak ja przez 25 lat prób różnych produktów stwierdziłem że ten jest o dwie klasy lepszy niż pozostałe.Zastanów się to nie kupno półtrampek

[gagacek]

To co piszesz, to mkompletny bezsens, problem w tym abyś to zrozumiał.

[zyzio]

Ciekawe czy Roger czyta wątek i złoży oświadczenie :))))

[ASURA]

gagacek, 9 Lip 2007, 11:19

To nie bezsens tylko efekt działani dużego molocha,jak widać ani małe ani duże firmy nie są najlepszym rozwiazaniem.Tak w ogóle to załóż własną firmę sprzedająca grający sprzęt wysokiej lub średniej klasy i zobatrzysz co to za cymes jak zaczniesz sprzedawać firmowe wtyczki za 3zł i inne pierdoły w podobnej cenie i o dziwo to sie okaże Twoim głownym żródłem dochodu od pierwszego do pierwszego.Zobatrzymy wtedy czy Twoje niezadowolenie nie odbije się na wybitnej jakości obsługi klienta

[Nowy2]

W USA zainwestowano sporo pieniędzy w nowe duże salony ze sprzętem high end, z wyszkolona obsługą i zauważono, że pomimo tych przedsięwzięć wartość sprzedaży zaczęła powoli, ale wyraźnie spadać. W tym czasie nie zauważono żadnego nieszczęścia w gospodarce USA, więc zaczęto szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. Sprawa okazała się trywialna, usłużność, nadskakiwanie, a często mądrzenie się wyszkolonych sprzedawców przeganiało klientów ze sklepu, i to nawet takich, którzy byli zdecydowani coś kupić. Zmieniono zalecenia i pouczono sprzedawców, że mają być trochę bardziej wycofani i raczej życzliwie obserwować klienta i podchodzić do niego dopiero wtedy, gdy ten wyraźnie zacznie się rozglądać i szukać pomocy. Postawienie na bardziej przyjazny dla klienta model obsługi spowodowało odwrócenie uprzednio rysującej się tendencji.

Wiemy, że na klienta-śpiącą królewnę trzeba czasem i huknąć, aby wybudzić go z odrętwienia, ale taka metoda jest trochę samobójcza, gdy trafimy na osobnika z pokładami adrenaliny. Pierwszym klientem należy lekko sterować, a drugiemu tylko proponować.

Mnie najbardziej wkurza typ sprzedawcy, który pomimo, że widzi cię po raz pierwszy, to pragnie na siłę grać rolę twojego dobrego znajomego.

[Rolandsinger]

>>Dobry asortyment czy wiedza właściciela salonu nie dają podstaw do arogancji w stosunku do klienta, więc bardzo dziwi mnie, że ktoś może uważać inaczej>Zmieniono zalecenia i pouczono sprzedawców, że mają być trochę bardziej wycofani i raczej życzliwie obserwować klienta i podchodzić do niego dopiero wtedy, gdy ten wyraźnie zacznie się rozglądać i szukać pomocy

[Leszek]

Roland jesteś zawodowym handlowcem:detalicznym czy hurtowym? ;O)

[Rolandsinger]

@ Leszek

 

Twoje Pytanie świadczy o nieznajomości tematu.