Skocz do zawartości
IGNORED

Giełda w górę, giełda w dół


dartman

Rekomendowane odpowiedzi

nie ma polskich bankow,(tylko jeden zostal),to sa filie bankow zachodnich,dostaly ze swoich central zlecenie wpieprzenia "przekretu",i musieli je wykonac.

wladowali je swoim starym klientom,z usmiechem na ustach.

klienci byli wprowadzani swiadomie w blad,i tak bylo w wiekszosci bankow.

co znaczy "nie mieli wyboru"?bo wszystkie banki to robily.

mogli nie podpisywac opcji???

jak mozna nie podpisac takiej "okazji"??

tam nie pisalo,ze zaplacisz 10razy wiecej dla banku,niz bank dla ciebie,w podobnej sytuacji.

te opcje byly tansze,wiec wszyscy sie na nie rzucili,za namowa przedstawicieli bankow,i tu wlasnie jeste szwindel.

Skibus

 

kredyt na rozwoj firmy MUSISZ wziasc,

kredyt na dom MUSISZ wziasc,juz widzialem kilka spraw skarbowych ,z powodu domu,lub dzialki,bez pokrycia zrodel dochodu.

Możesz skorzystać z innego banku, nie musisz brać w walucie obcej, możesz negocjować umowę z bankiem.

Bank jest zainteresowany byś był dobrym klientem. Mniejsze koszty obsługi, czysty zarobek.

A jak Cię nie stać to nie bierzesz. Proste ?

 

Nie MUSISZ zakładać własnej działalności albo możesz założyć taką gdzie nakłady finansowe są niskie.

Mieszkania/domu też kupować nie MUSISZ, możesz wynajmować.

Goldman Sachs skończył jazdę na złotym, a zaczął na akcjach, hehe.

Przecież nie podbił dolara w góre, skończył zabawę, skupił sobie go na szczycie i pojechał do domu.

To przeczy logice, moim zdaniem pozbierał papiery na GPW i robi sobie teraz korekcyjną falę B w górę.Dolar spadnie za parę miesięcy, akcje będą na plus, wtedy wyskoczy z GPW, odkupi sobie dolarka po 2,80 i zysk mu sie zamknie na 100%. To teoria, aczkolwiek bardzo prawdopodobna.

Uwaga na kontrakty na WIG20, pierwszy raz od miesiąca baza na plus, w końcu odwrócili, ale nerwów troszkę było.Teraz już można nie obserwować giełdy przez jakiś czas, wiadomo co będzie.

Powodzenia.

Skibus

20 Lut 2009, 15:35

O mnie » Ignoruj » PW »

 

stat: 835 / 891 / 0 Możesz skorzystać z innego banku, nie musisz brać w walucie obcej, możesz negocjować umowę z bankiem.

Bank jest zainteresowany byś był dobrym klientem. Mniejsze koszty obsługi, czysty zarobek.

A jak Cię nie stać to nie bierzesz. Proste ?

 

Nie MUSISZ zakładać własnej działalności albo możesz założyć taką gdzie nakłady finansowe są niskie.

Mieszkania/domu też kupować nie MUSISZ, możesz wynajmować.

 

 

DAJESZ DOWOD NA TO,ZE niewiele wiesz o zyciu,i otaczajacej rzeczywistosci.

Heh, Tomcio, żyjesz w świecie iluzji. Żyj dalej. W końcu nikt Cię nie przekona że czarne jest czarne. Wiesz świat nie kończy się na Twoim zadupiu i Twoim placyku.

a o takich numerach slyszales?

 

 

 

Jak zmusić klienta do podwyższenia kwoty kredytu o 20 tysięcy

 

Jeden z naszych czytelników padł ofiarą słabej złotówki. Jego kredyt - zaciągnięty we frankach - urósł z 250 do 450 tysięcy złotych. Dodatkowo bank postanowił wyciągnąć od klienta jeszcze 20 tysięcy.

Mężczyzna napisał:

 

W lipcu 2008 wziąłem kredyt mieszkaniowy w Noble BANK/Metro Bank - na około 250 000 (131 000 CHF). Dzisiaj w związku z zawirowaniami na rynku walutowym mój kredyt wynosi około 450 000 zł. Mimo znacznego wzrostu raty bez problemów i zawsze terminowo radzę sobie z jej spłatą.

 

W grudniu 2008 dostałem "przyjazną" ofertę od bank - MAX RATA. W skrócie polegała na tym, że bank na najbliższe dwa lata ustali mi wysokość maksymalnej raty na 1200 zł (Przy dzisiejszym kursie płacę 2400). Brzmi nieźle. Problem w tym, że po okresie dwóch lat muszę oczywiście oddać bankowi wszystkie pieniądze, które nadpłacił za mnie + prowizję w wysokości 5,45% liczoną od ponad 400 000.

 

Doradca Open Finance zachęcał do skorzystania z tej oferty tłumacząc, że pozwala ona uniknąć problemów z płynnością. Klient - radząc sobie ze spłatą - odmówił. Bank zaproponował MAX RATĘ po raz drugi - z takim samym skutkiem. Kilkanaście godzin (!) po tej odmowie mężczyzna dostał maila:

 

Niniejszym informujemy, że w związku ze wzrostem LTV (wartości udzielonej kwoty kredytu w stosunku do ustanowionego zabezpieczenia spłaty kredytu) Państwa kredytu do poziomu wynoszącego 124% wartość ustanowionego zabezpieczenia spłaty kredytu uległa znacznemu obniżeniu. Obecna wartość zabezpieczenia spłaty kredytu jest w ocenie Banku niewystarczająca, w związku z powyższym Bank zwraca się z uprzejmą prośbą o pilny kontakt Państwa z pracownikami zespołu weryfikacji zabezpieczeń.

 

Podczas rozmowy telefonicznej przedstawiciel banku zaprezentował kilka scenariuszy: podciągnięcie do kredytu innej hipoteki, cesję na rzecz kredytów innych aktywów finansowych, kaucję w wysokości 190 000 zł, spłatę kredytu w wysokości 190 000 co zniweluje 24% zagrożenia lub... MAX RATĘ (koszt: około 20 000).

 

Klient stwierdził:

 

Zaznaczę ze regularnie spłacam każdą ratę i moje konto nie wykazywało żadnych problemów finansowych. Konsultant Banku zastraszył mnie Komisją Nadzoru Finansowego, która podobno może nakazać bankowi zweryfikowanie mojego kredytu i np. przymusić do dodatkowych zabezpieczeń lub spłaty!!!!

 

Przedstawiciel banku powiedział, że aby uniknąć takich problemów najlepszym rozwiązaniem jest MAX RATA! Poprosiłem także o logiczne wyjaśnienie na czym polega "to zabezpieczenie"? Bank informuje mnie, że wartość kredytu przerosła jego zabezpieczenie. W związku z tym przymusza mnie do narzędzia, które podwyższy jego saldo o około 20 000.

 

Faktycznie, opcje przedstawione przed doradcę nie wyglądają różowo. Wszystkie - prócz ostatniej - są poza zasięgiem 99% kredytobiorców.

 

Muszą więc oni zgodzić się na "nowe warunki" i oddać bankowi jeszcze więcej pieniędzy. Bankowi, który przyznał kredyt i najwyraźniej nie był w stanie przy tym prawidłowo ocenić ryzyka. Teraz konsekwencje mają ponosić klienci.

niestety gora w takim przypadku jest bank - kolejny raz - kto zaciagal kredyt w obcej walucie powinien byl brac pod uwage zmiane jej ceny ( a co za tym idzie wartosci zabezpieczenia ) - bank w takim przypadku "trzyma klienta za jaja" i taka "oferta" to niestety taki ich "bonus" za to

 

pisze tak a naprawde niewiadomo jakie byly szczegoly tej umowy

 

ps. w takim przypadku ja osobiscie to bym poprostu gral z bankiem na zwloke ( poprostu przestal bym sie z nimi i kimkolwiek innym kontaktowac jak niebyloby to wygodne dla mnie ) - kurs spadnie to i kwota kredytu sie zmieni a zamin bank cos zrobi to moze troszke minac - na poczatek mozna im powiedziec ze wlasnie wylatujesz na miesieczne wakacje - takie zycie

 

ps.2. w moim banku mnie nielubia - niezaciagam kredytow, niebiore kart kredytowych, niebiore ubezpieczen i innych ich pier**l - wogole to mam ich w d.... - a co najlepsze to jak im odmawiam wszystkiego to jest wielkie zdziwienie ( bo uwazaja ludzi za idiotow - i niestety w pewnie 80% maja racje )

Ależ oczywiście brał pod uwagę możliwą zmianę kursu CHF. I dlatego, że brał nie ma problemów ze spłatą tego kredytu - przecież płaci w terminie!!! Zwróć uwagę, że obniżenie rat do 1212 z 2400 będzie obowiązywało w okresie najbliższych dwóch lat. Pozniej różnice i tak musi zapłacić. Nie chodzi o nic innego jak o ściągnięcie 5,45% wartości całego kredytu tak naprawdę za nic. No bo za co? A 5,45 z 131000 CHF to 7140 CHF czyli po obecnym kursie ok. 23000 PLN. Czy ten bank jest normalny? Szukają frajera i tyle. Dzwonią, straszą, mejle piszą. Niech z 1000 słabszych jednostek pęknie i bank za nic zarabia jakieś 20.000.000. Pewnie Noble Bank jest w dupie z kasą i już takie wałki próbuje robić. Innego wytłumaczenia nie widzę. Pokończyło się eldorado z kredytami hipotecznymi, a na czymś trzeba zarabiać.

  • Redaktorzy

"W tej sytuacji człowiek, który wsadza powierzone sobie fundusze w interes kursowy dlatego, że mu młodociany pracownik banku powiedział, że złoty "wciąż będzie się umacniać", kim jest?

...

odpowiem na ostatnie pytanie: ofiara oszustwa!"

 

 

Tomku, okay, z pewnością. Ale czy nie przypadkiem również (a może przede wszystkim) osłem?

to bylaby odpowiednia rada - inaczej to poprostu nic innego jak hazard - a w zyciu wyglada to niestety tak ze prawie NIKT nieczyta umow tylko sie pyta gdzie podpisac - stad wlasnie bierze sie zdziwienie pracownikow banku jak ktos chce znac dokladne szcegoly i sobie wszystko przelicza !!!

"GPW to miejsce gdzie inwestorzy dokonują oceny rządzących i ich polityki gospodarczej" - D. Tusk sierpień 2007

zgodnie z tymi słowami mamy u władzy najgorszą ekipę od powstania GPW

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Pani Iza - tajemnicza kochanka Kazimierza Marcinkiewicza - ostatnimi tygodniami rozpalała do czerwoności ciekawość czytelników tabloidów. Papparazzi z ukrycia polowali na zdjęcia nowej miłości byłego premiera. My pani Izy szukać nie musieliśmy - sama przyszła do naszego londyńskiego studia zaprezentować nową bluzkę i kozaczki - prezenty od ukochanego.

Marcinkiewicz: umowa z tabloidem była błędem

Kazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z "Dziennikiem" przyznaje, że wchodząc w... czytaj więcej »Gość "Magazynu

 

 

ten pan pracuje w banku,ktory "dymal"polakow na opcach walutowych.

drugi pan bielecki,pracuje w banku,ktory dymal polakow na opcjach walutowych

 

obaj to byli premierzy TFUUU!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pytanie o miłość

 

Co można było zobaczyć? Pani Iza bardzo chciała

pochwalić się ostatnimi prezentami od ukochanego.

- Jaką mam fajną koszulkę, Kazimierzu zobacz.

A na butach jeszcze mam metką - szczebiotała,

a w kadrze natychmiast pojawiły się gustowne kozaczki.

Jak się okazało prezenty nie są jednak

dla pani Izabeli wystarczającym dowodem miłości.

- Kochasz mnie?

- wyraźnie zafrasowany Marcinkiewicz został

zmuszony do wyznań przed kamerą.

Odpowiedź padła:

- Bardzo...

Zamień franka na złotego

 

 

Pekao zarobił ponad 3,5 mld zł w minionym roku, praktycznie tyle samo co w 2007 r. W przeciwieństwie do wielu konkurentów nie poniósł wielkich strat na opcjach walutowych. - Rezerwy zawiązane w związku z kontraktami opcyjnymi nie przekraczają 30 mln zł. Zważywszy na skalę działalności banku są to kwoty marginalne - podkreślał Luigi Lovaglio, wiceprezes banku.

 

Prezes Krzysztof Bielecki szacuje, że w tym roku rynek kredytów wzrośnie o ok. 4 proc. Deklaruje, że Pekao będzie starał się być bardziej aktywny niż większość konkurentów. Ale i tak klienci powinni przygotować się na przykręcenie kurka z pieniędzmi, zważywszy że w 2008 r. wartość udzielonych przez Pekao kredytów zwiększyła się o 17 proc. Bank ma też pomysł na kredyty hipoteczne we frankach. Chociaż nigdy sam takich pożyczek nie udzielał, to - na skutek fuzji z BPH - ma ich trochę w swoim portfelu. Pekao chce nakłaniać klientów do ich przewalutowania. - Osoby, które zaciągały kredyty walutowe, nie zdawały sobie sprawy z ryzyka. Najwyższy czas, żeby powiedzieć sobie: koniec strat, i zamienić kredyt na złote - uważa wiceprezes Lovaglio.

 

 

Zamiana w twj chwili Franka na złote jest realizacją straty. Nic głupszego nie

można już wymyślić. Skąd taki półgłówek wziął się na stanowisku dyrektora banku???

  • 2 tygodnie później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.