Skocz do zawartości
IGNORED

Najlepszy film wszechczasów?


chris77

Rekomendowane odpowiedzi

-Francis Ford Coppola:

1-Godfather Trilogy

2-Czas Apokalipsy

3-Dracula

-George Lucas:

Stara trylogia Star Wars

-Sergio Leone:

*Dobry, zły i brzydki (Buono, il brutto, il cattivo, Il)

-Akira Kurosawa:

*Siedmiu samurajów

*Tora! Tora! Tora!

*Ame Agaru

 

inne:

-Labirynt fauna

-Władca Pierścieni część 1

-Za linią wroga

-Shogun (Fabularny i odcinkowy)

Przeglądając listę tytułów zaproponownych przez Forumowiczów w kategorii najlepszy film wszechczasów zastanawia mnie ogromna ilość komercyjnych,tandetnych,hoolywoodskich filmów w rodzaju G.Wojen,Pierścieni,Rumbo itp.A gdzie kino artystyczne?No cóż,takie czasy...

Wszystkim miłośnikom sfilmowanych komiksów i filmów dla dużych dzieci( Poter) radzę obejrzeć kino z lat 50,60 i 70.Wtedy kręciło się jeszcze filmy dla ludzi myślących.

Wojciechu , ależ wspomniane przed chwilą tytuły są arcydziełami w swoim gatunku.

Kto powiedział ,że filmem wszechczasów musi być film z gatunku artystyczno- inelektualnego.

To byłoby dość duże ograniczenie.

Tego typu konkursy są pozbawione sensu i w zasadzie służą tylko i wyłącznie zabawie.

Ach ,te tabelki i punktacje :-)

Wojciech Iwaszczukiewicz

Muszę Cię zaskoczyć ponieważ widziałem trochę więcej. Ta przyznam, dość obszerna lista to tylko niektóre z moich ulubionych pozycyj. Chętnie dorzucę coś absolutnie artystycznego, np: Black Moon Louisa Malle'a z 1975 roku. Może jeszcze np. Jodorowski? Dodam iż jak już wspomniałem, moja lista nie jest ścisłą odpowiedzią na temat. Gdybym miał się pokusić o wybór jak w temacie, to może Fahrenheit 451 (lista) lub Wielkie żarcie (lista). Trudny to i wręcz niemożliwy wybór, dlatego też zadeklarowałem się cokolwiek hurtowo.

Pozdrawiam

@ wojciech iwaszczukiewicz

 

Ludzie legitymujący się ścisłym, stricte racjonalnym podejściem do życia, odbierają sztukę na poziomie emocji jednorodnych co do swojego charakteru. To znaczy w ich odbiorze rzeczywistości niedopuszczalny jest eklektyzm spajający różne antynomie behawioralne, takie jak np. wybuch śmiechu bohatera filmu na pogrzebie, namiętność i nienawiść względem jednej osoby, wszelkie ekscentryczne i pozornie nieakceptowalne zachowania społeczne, itd. A bez tych paradoksów czy groteskowych zachowań nie może istnieć sztuka najwyższych lotów.

 

Na takich osobach robią wrażenie filmy rzemieślnicze, skonstruowane w oparciu o utrwalone i banalne schematy: dobro zwycięża zło, winnego spotyka kara, "dobra" miłość wypiera zakazaną (gdy bohater ma do wyboru związek z młodą kobietą wobec romansu ze starszą przełożoną), alkoholizm prowadzi do autodestrukcji, a przestępstwo do wyrzutów sumienia i wiele innych.

 

Podręcznikowym przykładem takiego fimu jest zbudowany na archetypalnych, paranetycznych motywach "Braveheart" Mela Gibsona.

Rolandsinger, 20 Sie 2007, 03:56

 

>Aha, listę uzupełniam o większość dzieł Pedro Almodovara. Jak to się stało, że nikt na to nie

>wpadł.

 

 

hahaha, a to lewak pie...lony,

almodovara sobie ceni, to są dzieła wybitne, no debil po prostu,

k**wa, psycholog, boże dlaczego nie karzesz glupoty???

  • 2 tygodnie później...

Wojtku! To film Lukasa Moodyssona. Po rosyjsku , z rosyjską muzyką popularną, o mrożących krew w żyłach losach jednej z nastolatek, która na przekór wszystkiemu próbuje zachować swoje człowieczeństwo...

to film o brutalnej przemocy i manipulacji drugim człowiekiem ale też o przyjaźni, niezwykle naturalistyczny, transowy i bezkompromisowy. Porównałabym go z Trainspotting tyle, że Lilja 4ever wydaje mi się nieco ostrzejszy i głębszy, poruszający więcej spraw.

Film zdobył nagrody na festiwalu w Sztokholmie w 2002.

W Polsce jest na dvd wydany przez SPI

  • 3 tygodnie później...

moim zdaniem dobry film to taki ktory ma pewne przeslanie hmmm filmy ktore mi zapadly w pamieci to:

 

- miasto gniewu

- czlowiek w ogniu

- ludzkie dzieci

- silent hill

hmm byl jeszcze jeden... o takiej 16letniej dziewczynce ktora umawia sie z jakims pedofilem przez neta i...... nie amietam tyt. ale swietny film

właśnie skończyłem ogladac Trainspotting i stwierdziłem.... klapa, glupi film, pokazuje cpunow w komiczny sposob. Oczywiście konczy sie tez szczęśliwie hmmm jesli chcecie film z prawdziwym przesalaniem oglądnijcie "miasto gniewu"

pozdrawiam i doobranoc

Oj, ciężko jednoznacznie wskazać ale tak na siłę to:

1.Potop

2.Ziemia obiecana

3.Ojciec Chrzestny I,II

4.Pulp Fiction

5.Garść dynamitu

6.Miś

7.Psy

8.Ben Hur

9.Znachor (2 ekranizacja)

10.Lalka (też 2 ekranizacja)

 

A na bezludną wyspę chyba zabrałbym ...Psy.

Lilja-4-Ever potwierdzam swietny film wspaniale zdjecia, swietna rola aktorow POLECAM (nie podobalo mi sie tylko to z tym aniolem troche tak... "rozbarwia" ten film)

 

taki film powinien byc pokazywany w szkolach dziewczynom, to zycie a nie jakies telenowele...

a u mnie zbiór skrajnie różnych filmów

 

1. Legenda o twierdzy suramskiej, Cienie zapomnianych przodków - S. Paradżanow

2. Obcy I - R. Scott (polski tytuł Obcy ósmy pasażer Nostromo)

3. Truposz - J. Jarmush (Dead Man)

4. Blade Runner - R. Scott (Łowca Androidów)

5. Powrót (ros. film sprzed kilku lat, reżysera nie pomnę)

6. Władca Pierścieni (P. Jackson)

7. Wild at Heart - D. Lynch (Dzikość serca)

>>>5. Powrót (ros. film sprzed kilku lat, reżysera nie pomnę)

>O kolesiu, który wychodzi z wojska na przepustkę by oświadczyć się swojej lasce, ale ona mi

>innego.... Czy o ten film chodzi?

 

Chyba chodzi o ten film, gdzie kolo wraca po latach do zony i dwóch synów, zabiera ich i probuje uczyć jak być prawdziwym facetami, po czym wszystko się kończy tragicznie.

Film fajny, ale strasznie przewidywalny.

Musze niestety być destruktywny i napisze krytykę gustów (znacznej) części forumowiczów.

Miasto Gniewu. Niestety, ale jak można się zachwycać filmem, który pokazuje pewne, ważne i złożone sprawy w sposób tak banalny? Można nie lubić filmów akcji i mówić, że są głupie. Ale w momencie kiedy film aspiruje na bycie "czymś więcej" a jest tylko pakowanym w kolorowy karton gniotem to zasługuje na zmieszanie z błotem.

Bynajmniej nie popieram opinii Pana Wojciecha o wspaniałości sztuki wyższej ble ble itd. (nawiasem mówiąc do zestawu super artystycznych filmów Pana Wojtka koniecznie dodał bym Powiększenie, z reguły jest on wymieniany w podobnym towarzystwie oraz w podobnym kontekście wojny o wyższości Almodovara nad Georgem Lucasem :) ).

Film jest w prostej linii potomkiem sztuki cyrkowej zatem służy ku uciesze gawiedzi. Stąd moja opinia, że filmy należy oceniać wg. gatunków.

PS 3 Władca pierścieni trzymał w napięciu jak sedes w czasie rozwolnienia.

>mikowaj,

to jest ten film, świetne zdjęcia i ciekawa, mocno niedopowiedziana historia,

pamiętaj że ten ojciec wraca i zabiera synów na opuszczoną wyspę, gdzie odkopuje coś, co on lub ktoś inny ukrył,

jeśli chodzi o przewidywalność, to nie jest to gatunek filmu, w którym przewidywalność czy nieprzewidywalność stanowi zaletę czy wadę, po prostu oglądam i chłonę, staram się zrozumieć i to staranie zostaje mi jeszcze jak wychodzę z kina, chyba m.in. o to chodzi w dobrych filmach...

>mikowaj,

 

pojechałeś po bandzie z tą swoją destruktywnością,

miasto gniewu to udana próba przedstawienia kilku prawd o ludziach w czasie trwania kinowego filmu, pamiętam że porównywany był z filmem 'Babel', pewnie ze względu na klimat bardziej niż problematykę, i to jest film moim zdaniem lepszy

Z tą opinią o Władcy Pierścieni to nie warto nawet polemizować. Są ludzie, być może do nich należysz, u których elementy fantasy wzbudzają śmiech i dlatego nie ma już miejsca na inne emocje, ale nie można odmówić Władcy Pierścieni "trzymania w napięciu". Po prostu się nie da, chyba że od pierwszych minut rżysz na takim filmie, bo widzisz dziwne stwory typu trolle, hobbity. Nie jestem fanem fantasy jako literatury czy kina, Tolkiena czytałem i mimo, że nie jest to szczególnie pobudzająca intelektualnie proza, to jest to coś, co warto przeczytać w odpowiednim wieku ze względu na przyjemność, jaką daje, na świat jaki stwarza. I szedłem na film pełen obaw, że to zostanie przedstawione jakoś małostkowo. Ale już po wstępie pierwszej części musiałem powiedzieć, że przed P. Jacksonem i całą ekipą kapelusze z głów, część 2 i 3 to tylko potwierdziły. Wg mnie wyszedł wielki film, oczywiście przy wielkim budżecie.

Na koniec ja trochę skrytykuję uznany film. Byłem na "Tańcząc w ciemnościach" z Bjork i Katrine Deneuve. Autentycznie z połowa ludzi wychodziła z kina ze łzami w oczach, w tym moje dobre koleżanki. A ja mam tylko 4 słowa na określenie tego dzieła, zaczerpnięte z jakiejś recenzji - "nudna i pretensjonalna chała". Dziś myślę, że reżyser bardziej by się ze mną zgodził niż z tymi płaczkami, bo od początku chodziło mu o totalną manipulację widzem.

>jeśli chodzi o przewidywalność, to nie jest to gatunek filmu, w którym przewidywalność czy

>nieprzewidywalność stanowi zaletę czy wadę

 

A ja lubię gdy historia zaskakuje i jest niebanalna. Ta wg mnie nie była. Poza tym film był naprawdę w porządku, ale no bez jaj - wszechczasów?

>>mikowaj

>w porządku, ale no bez jaj - wszechczasów?

zgoda, tutaj była przesada z mojej strony

zgoda też, że filmy warto oceniać gatunkami, bo nawet przy najlepszych intencjach nie można umieścić seksmisji na liście najlepszych fimów wszechczasów, chyba że polskich ;)

>miasto gniewu to udana próba przedstawienia kilku prawd o ludziach w czasie trwania kinowego filmu,

>pamiętam że porównywany był z filmem 'Babel', pewnie ze względu na klimat bardziej niż problematykę,

 

Prawd o ludziach? No daj spokój. Ten film mówi tyle o ludziach co przeciętna telenowela.

Wredny Z Reguły Rasista Wreszcie Przejrzał Na Oczy i Uratował Znienawidzonego Czarnucha.

A potem żyli długo i szczęśliwie.

Ooooh Please.

 

>Z tą opinią o Władcy Pierścieni to nie warto nawet polemizować. Są ludzie, być może do nich

>należysz, u których elementy fantasy wzbudzają śmiech i dlatego nie ma już miejsca na inne emocje,

 

Stary, no to trochę pudło. Jak miałem trochę mniej lat i wewnętrznej powagi to czytałem tylko o smokach, wróżkach i innych takich. Do tego uprawiałem różnego rodzaju gry karciane, fabularne i parę komputerowych.

Hobbita dostałem od Ojca jak miałem pewnie z 10 lat (przeczytałem trochę później.. :) )

Tolkiena znam z dwóch przekładów Polskich i jednej wersji oryginalnej :)

 

>ale nie można odmówić Władcy Pierścieni "trzymania w napięciu".

Właśnie, że mogę i co więcej - to robie:

 

Poszedłem na te filmy z olbrzymią nadzieją... i niestety podobał mi się tylko pierwszy. Jeszcze jako tako trzymał tempo. No i robił wrażenie. Pozostałe ani jedno ani drugie. 3 godzinna scena z Frodo na skale wokół lawa i łzy.

Big Rzyg.

 

A od Von Triera wara. Tańcząc w ciemnościach" faktycznie specjalnie inteligenty nie jest, ale połączenie śpiewu Bjork oraz obrazów reżysera zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Swoja drogą Von Trier słynie ze swojej manipulacji i trzeba mieć trochę dystansu oraz chęć bycia zmanipulowanym.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.