Skocz do zawartości
IGNORED

Dzieła wybrane Matki_Kurki


jar1

Rekomendowane odpowiedzi

i dlatego na 100% głosuje na PIC.Na PIC i fotomontaz.Tylko PIC zapewni mi to, co lubiem najbardziej.Dobra zabawę.A czyż mozliwe jest dalsze życie, bez ogladania w przyszłości paru pokracznych kaznodzieji.Tylko PIC.

Urozmaićmy sobie trochę rysuneczkami Mleczki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Raczkowski tez mocny;)

 

Cos w stylu naszych nieomylnych..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

MK:

"...Nie chce Polski wyszukującej słabości u Sawickiej, Kowalskiej, Nowaka, po prostu nie chce takiej Polski. Po raz pierwszy widziałem posła, który przed wyrokiem, przyznał się do winny i przeprosił za swoje czyny, rodzinę, wyborców, Polaków, a to oznacza, że to nie był najgorszy poseł, taki co jeszcze przez kraty krzyczy, że on dla dobra ojczyzny gotów jest siedzieć za niewinność. Ta kobieta jak każdy z nas być może nigdy nie popełniłaby grzechu, gdyby przez rok jej do tego nie namawiać, z pełną bezwzględnością i konsekwencją. Ja nie wiem czy jestem święty, w sytuacjach ekstremalnych ludzie zachowują się jak przysłowiowe `zwierzęta', w każdym razie mnie szpicle z PiS codziennie poddają próbie i co dziennie na piśmie, przy świadkach im odpowiadam WON. Słabych i zagubionych wyłapuje bolszewickie PiS i żywi się prokurowaniem, prowokowaniem i stymulowaniem grzechu. Jeśli kolejny raz wybierzemy bolszewizm, jeśli PiS takimi metodami wygra wybory, to będzie oznaczało, że zatraciliśmy przyzwoitość, ale też instynkt samozachowawczy. Idźcie głosować, naprawdę nie ma żartów z urną, dziś walczymy o utrzymanie nawet nie demokracji, ale o własną godność. "

Trzeba trochę podlać arbuzy, bo jakieś niezborne dzisiaj :-)

 

MK:

 

"PiS i SBA muszą przegrać te wybory, zło zawsze przegrywa i w filmach i w życiu!

Słucham właśnie Bartoszewskiego i tak sobie myślę, że Kaczyński powinien się pomodlić do swojego pogańskiego boga, że to Tusk go upokorzył, bo Bartoszewski zmiażdżyłby go i wdeptał ziemię. Nie ma chyba lepszej pointy dla bełkotu Kaczyńskiego niż słowa Bartoszewskiego: `ja nikomu się w pas nie kłaniam, czasami musze się tylko pochylić aby dosłyszeć małego człowieka'. Pochylmy się nad urnami, nie odbierajmy sobie przyjemności i sławy wyborców, którzy głosując zniszczyli komunizm w wydaniu SBA i PiS. Chyba już wszystko zostało powiedziane, resztę od dwóch lat widać gołym okiem, w takim kraju naprawdę nie da się żyć, przynajmniej ja nie potrafię. Nie mam pojęcia, czy nam się uda wygrać z SBA, mediami na postronku PiS i permanentna inwigilacją krytyków małego wodza, ale poddanie się bez walki, to nie tylko tchórzostwo, to brak godności. Skończmy tę farsę, tę profanację, tę degrengoladę opiewaną jako `polskość'. 21X widzę Was przy urnach, albo nie chce Was znać"

Bieżący, ale chyba jeden z lepszych:

 

"21.X możemy urządzić najweselszy pogrzeb w Europie! Pogrzeb bolszewizmu PiS!

 

Na barykadach rewolucji moralnej zatknięto, brunatną nitką haftowane, narodowe sztandary i powierzono rycerzom rewolucji, którzy ustawiali je pod wiatr wywołując medialny łopot. Machano nam przed oczami chorągwiami rozmaitymi, nie sposób odczytać co tam stało napisane, bo machano tak, aby napisów nie było widać - liczył się efekt. Przezorny ubezpieczony, ja te hasła zapisałem, zanim zostały wyszyte, pamiętam te hasła jeszcze w postaci matrycy.

 

I. Solidarne państwo.

II. 3 miliony mieszkań

III. Tanie państwo

IV. Walka z korupcją i aferami

V. Odnowa moralna

VI. Lustracja i dekomunizacja

VII. Polityka dumy narodowej

 

Takie były ambicje PiS i takie były cele, szybo się okazało, że środki wiodące do celu przeistoczyły się w cel ogólny, zwany WŁADZA Z BOGIEM I CHOĆBY MIMO BOGA, którego już żaden `czynny szatan' nie zdoła uświęcić.

 

I. Solidarne państwo.

 

Hasło miało być antidotum dla liberalnego drapieżnego kapitalizmu, miało solidarne państwo zająć się tymi, co tam na dole ledwie widoczni z lotu władzy. Nowa ekonomia, nowy socjalizm z ludzką twarzą, połączony z antykomunizmem, zerwanie z wyzyskiem firmowanym przez Leszka Balcerowicza, UD, UW, KLD. taki były plany w obszarze teorii, ale jakoś trzeba było to zaakcentować empirycznie. Pierwszy silny akcent pojawił się w osobie minister finansów, pani Lubińskiej. W ramach zrywania z polityką UW, zatrudniono była działaczkę UD. Nie utrzymała się pani Lubińska dłużej niż machnięcie motylich skrzydeł, ponieważ znaleziono lepszą kandydatkę na socjalistyczną księgową. Na urzędzie posadzono Zytę wyrzuconą z PO za nepotyzm i wstawianie syna na listy wyborcze w Lublinie. Tę samą Zytę, która krzyczała do narodu: `tylko 3x15 narodzie, nie bądź głupi narodzie głosuj na skrajny liberalizm'.

 

Nie utrzymała się Zyta dłużej, niż dwa machnięcia skrzydeł motyla, okazało się, że ma wrodzone skłonności do asertywności i asymilacji we wszelkich środowiskach. Przeszła w ciągu kilku miesięcy od liberalizmu do socjalizmu, po drodze ktoś doniósł, że wcześniej przyjaźniła się z przyjaciółką i jej mężem, którzy tajnie promowali komunistyczną dystrybucję bazy i nadbudowy. Kiedy zdymisjonowana Zyta tłumaczyła się, że nie jest OZI, zmieniono na fotelu ministra finansów dwóch jegomości, których nazwisk nie pamiętają nawet specjaliści od kuchni politycznej. Wygrzebała się Zyta z archiwów IPN i wróciła na stołek. Okazało się, że jak tylko wyjdzie ustawa będzie Zyta OZI, to się jednak z ustawy wycięło i sprawę zamknięto. Ciężkie życie miała socjalistka Zyta, prosiła o cięcie wydatków jak każdy liberał, a liberalna PO uchwaliła becikowe, które solidarny prezydent wytykając liberałom solidaryzm, podpisał, bo nie miał wyjścia, jak twierdził.

 

Żyło się w solidarnym państwie, w którym kasę dzieliła skrajnie liberalna minister, uczennica Balcerowicza, jako tako, aż tu nagle ludziom zaczęło odbijać od tego dobrobytu. Jak powiedział Jacek Kurski: `ludzie strajkują wtedy, kiedy jest dobrze'. Jako pierwsi zastrajkowali lekarze i usłyszeli, że kwestię poborów solidarne państwo rozwiąże jednym poborem w kamasze. Dołączyli nauczyciele i usłyszeli, że z wykształciuchami nie będzie ustrój rozmawiał, a redaktor Rafał dodał i wytłumaczył im publicystycznie, że inteligencja umarła przed wojną, oni zaś są `inteligencją zastępczą'. Z inteligencją rząd się uporał błyskawicznie, gorzej poszło ze `zwykłymi Polakami', reprezentowanymi przez zdesperowane Polki, pielęgniarki. Usłyszały panie od premiera, że są przestępcami i brak kolacji dobrze im posłuży na biodra. Efekt państwowego solidaryzowania się z ludem znalazł kulminację w ewakuacjach szpitali, panowie `doktorzy' Adam i Michał zrobili spot, na którym straszą Polaków, że będą umierali jeśli zagłosują na Religę, gdyż ten chce wprowadzić prywatyzację i karty płatnicze w pogotowiu.

 

II. 3 miliony mieszkań

 

Z tym zagadnieniem borykało się trzech ministrów, niestety ludzie niedorośli do idei, co wytłumaczył nam twórca 3 milionów szklanych domów Jarosław. Ja uporam się z problemem w trzech zdaniach. Ów architekt wytłumaczył narodowi, że nie można niepokoić wielkich budowniczych planu ośmioletniego po dwóch latach budowy. Natomiast zapomniał Bob Jarosław wspomnieć, gdzie się podziało 750 000 mieszkań, które są wynikiem prostego rachunku 8/3 000 000 = 375 000, a 375 00 x 2 = 750000.

 

III. Tanie państwo

 

Projekt wydawałoby się najprostszy do zrealizowania pośród wszelkich projektów z niebieskiej książeczki absurdalnych skarg, życzeń i zażaleń, wystarczyło zrobić to co bliźniakom zawsze wychodziło najlepiej. Nie tworzyć, w tym wypadku nowych stołków i pensji, a niszczyć .Jednak stał się cud, zbudowano w ramach taniego państwa, wielkiego biurokratycznego kolasa na żelbetowych nogach. Polska nie widziała jeszcze 5 marszałków sejmu, 4 marszałków senatu, 4 wicepremierów i ministerstwa od morza i śledzi. Nie widziała Polska takich budżetów jak po 150 milionów dla każdego brata, nie widziała tylu limuzyn i ochroniarzy, nie widziała 49 tys. nowych urzędasów, którzy pochłonęli około miliarda złotych. Nie da się zliczyć sekretarzy i podsekretarzy, nikt nie da rady policzyć lotów z domu do gabinetu i na konwencje. Udało się natomiast zaoszczędzić na kilku pielęgniarkach okupujących gabinet premiera, które zamiast posiłków dostawały resztki z pańskiego stołu.

 

IV. Walka z korupcją i aferami

 

Temat wodospad, rwąca rzeka spektakularnych porażek kutych na medialne sukcesy. Nie da się w dwóch słowach opisać dorobku PiS na niwie walki z korupcją i aferami, dlatego wypunktuje PiS:

 

1) Złowienie lekarza Mirosława G., na którego wyrok wydano w czasie konferencji i uznano winnym morderstwa. Sąd wyrok odrzucił i został skazany na konferencji wyrokiem molarnym - KOMUCHY. Mirosław G. czeka i czeka na proces, tym razem w sprawie korupcji, molestowania, mobingu i na razie tyle, chyba że coś się jeszcze ministrowi Żebro przypomni. Na pewno wiadomo jaką karę ponieśli ciężko chorzy pacjenci, spadek przeszczepów o kilkadziesiąt procent, w szpitalu do dziś nie ma następcy Mirosława G.

2) Afera węglowa, niejaka Alexsis oskarża wielu o wiele, wśród nich Barbarę Blidę i Zbigniewa W. Żebro Blidę każe wywlec o 6.00 z łazienki, a drugiego oskarżonego, Zbigniewa W, informuje, żeby całą akcje koordynował w ramach swoich obowiązków. Finał tragiczny, powszechnie znany, Blida nie żyje, Zbigniew W. ma się doskonale.

3) Sprawa Leppera i odrolnienia gruntu. Nieudolnie podrobione dokumenty, seria żenujących wpadek. Wójt Mrągowa demaskujący akcję, jeden z łapówkarzy, to agent pracujący dla brata Lecha za czasów prezydentury Warszawy, w końcu przeciek. Do dziś nie ustalono źródła przecieku, okazało się, że dokumenty były podrobione w tak idiotyczny sposób, że nie miało to wpływu na decyzje ministerstwa rolnictwa, którą podpisał bez 3 milionów złotych wiceminister z ramienia PiS. Nie postawiono żadnych zarzutów Lepperowi, fruwa sobie na wolności i oskarża Kaczyńskich o defraudację mienia państwowego, w postaci nieruchomości.

4) Sprawa Mazura - kluczowe dla Żebro są zeznania jednego bandziora, który w celi zwierzył się innemu bandziorowi. Natomiast dowodem koronnym miało być wystąpienie Żebro w sejmie. Sad w USA, kazał się puknąć w głowę panu Żebro i skończyć aplikację chciał w Krakowie, nie gdzieś tam w Nowej rudzie. Prasa nie omieszkała zaznaczyć, że takich sporawa w USA praktycznie się nie przegrywa, pod warunkiem, że zatrudni się chociaż najbiedniejszego prawnika z murzyńskiej dzielnicy.

5) Sprawa Kaczmarka - błazenada multimedialna, show dla ubogich udowodniające, że niebieska kropka weszła spięta krawatem do czerwonej kropki i wyszła na luzie bez krawata. W wyniku akcji oskarżono najwyższych urzędników państwowych powołanych przez PiS: ministra MSWiA, szefa policji, szefa CBŚ, prezesa największej spółki w Polsce. Efekt - sąd uznaje zatrzymanie Kaczmarka za bezzasadne, w kolejnym wyroku zwalnia Kaczmarka z nałożonej kaucji. Jedyne co po tej aferze zostało to dwie zagadki, kim jest gość od śrubek i o czym rozmawiał Krauze z prezydentem

6) Konta członków SLD w Szwajcarii - kompletna kompromitacja Żebro, sprawa ucichła zmarła, świadkiem w sprawie był przetrzymywany w areszcie Marek Dochnal.

7) Sprawa Tymochowicza - typowa esbecka zagrywka, oskarżenie o pedofilię, kipisz w domu tłumaczony sygnałem z niemieckiego Interpolu. Tymochowicza wypuszcza się, po kilku godzinach bez postawienia zarzutów, dyski są czyste, ale lądują na stołach ekspertów, celem dokopania się do założeń kampanii Leppera, którą Tymochowicz prowadzi. Prasa niemiecka podała, że żadnych sygnałów z Interpolu nie było.

8) Sprawa Czażastego - jego i całą rodzinę rzucono na glebę, ponieważ mówiono na miesicie, że mógł kryć Gruchę. Kompletna wtop, zero reakcji, nawet konferencji nie było.

9) Sprawy `agenta KGB', o defraudację pieniędzy z cegiełek na rzecz stoczni gdańskiej i znieważenia głowy państwa. Umorzone w tempie błyskawicznym, na etapie śledztwa prokuratorskiego.

 

Żadna z tych spraw nie zakończyła się wyrokiem sądu lub sprawy umarzano. Są jednak i sukcesy IVRP, sprawy zakończone wyrokami:

 

1) Sprawa Wąsacza - poszła fama, że Wąsacz kupił walizkę i zamierza uciec do Tybetu, na drugi dzień 6.00 rano, gleba, podróż z Gdańska do Warszawy. Konferencja Żebro i Kaczmarka, porażający raport winy Wąsacza. Za parę dni po cichu Wąsacza się wypuszcza, przeprasza, oddaje paszport i w konsekwencji podatnicy wypłacają odszkodowanie.

2) Afera bilbordowa - główny oskarżyciel to Jacek Kurski, nałogowy łgarz, skazany prawomocnymi wyrokami sądu za pomawianie i oczernianie ludzi. Świadkiem koronnym jest Netzlem, oskarżycielem Żebro i jego słynna infantylna konferencja, `Tango z niszczarką w zębach'. Efekt sprawa umorzona, skazany Kurski i zmuszony do przeprosin wyrokiem sądu.

3) Sprawa Lesiaka - sąd uniewinnia pana kolekcjonera, w szafie nie znaleziono nic poza kilkoma wycinkami z prasy i jakimś świstakami, które nie zainteresowały, ani sądu, ani prasy, ani historyków.

4) Sprawa Ciekawostka - Żebro kontra jego koledzy z akademika. Sprawa prowadzona przez amatora Żebro jeszcze studenta prawa, który dostarczył prokuraturze dowody w postaci taśm magnetofonowych. Po 10 latach koledzy wybronili się z rzuconych oskarżeń Żebro sprawę przegrał.

 

V. Odnowa moralna

 

Pierwszy silny akcent odnowy odnotowano jeszcze przed wyborami, od `agenta KGB i SB' Andrzeja L. oraz od `agenta KGB' z Torunia Jarosław kupił głosy dla brata. Potem poszło już z górki, z sercem na talerzu poszedł PiS poszukiwać koalicjanta socjalizmu, żeby utopić Platformę i wybrał sobie PiS koalicjanta PO. Po co? Ano zapewne po to by maszerowała za PO CBA. Z niezwykłą mocą, z troską o dobro Polski i pokornie błagał PiS aby, to co trzeba było zatopić, zechciało budować socjalizm. Po wstępnej zgodzie, rozbiło się porozumienie o marszałka sejmu. Koalicjant surowych zasad, partia PiS, uznał, że Bronisław Komorowski nie ma mandatu moralnego, aby zostać marszałkiem i w związku z tym oddano laskę Andrzejowi Lepperowi, który miał wiele mandatów, a nawet wyroków, poza tym on za łaskę zapłacił, jeszcze przed wyborami 5% elektoratem.

 

Trochę zdenerwowało to podtapianą PO, stali się agresywni i sfrustrowani, radykalni, pluli jadem nienawiści, dlatego PiS postanowił zawiązać koalicje z ludźmi środka, spokojnymi i kulturalnymi. Tak powstała koalicja z chłopcami palącymi swastyki na działkach, podejrzanymi o pedofilie i gwałty, ogólnie rzecz ujmując z przestępcami i recydywistami, wielokrotnie oskarżonymi posłami formacji stworzonej na użytek SB i obuwia SLD. Umowę podpisano przed kamerami społecznego nadawcy `Trwam', medium słynącego z koncyliacyjnego i nowotestamentowego przekazu. `Trwam' dostał wyłączność na transmisje. Radości nie było końca, brat wyszedł przed kamery i radował się z narodem, bo `na tę koalicję czekała Polska'.

 

Wszystko szło pięknie w koalicji, stołki podzielone, premie wypłacone i znów wszystko popsuły media. Posłanka Beger postanowiła pokazać na taśmach komercyjnej TV, kuchnie rewolucji moralnej. W kuchni siekano pozycję na drobne kawałki i wrzucano do gara PiS, kupując ingrediencje za mandat szwagra, umorzenie spraw w sądzie i stanowiska ministerialne. Zerwano koalicję, chociaż taśmy w czasie orędzia Jarosława okazały się zwykłym standardowym sposobem prowadzenia negocjacji politycznych, jakie Jarosław prowadził od zawsze.

 

W kolejnym akcie melodramatu Jarosław wykrzyczał do narodu, że warchoł nie sprawdził się w roli premiera, a tenże zrewanżował się Jarosławowi trzykrotnym chamstwem. Nie byłby sobą Jarosław, gdyby odpuścił przyjacielowi. Pojechał Jarosław do stoczni w Gdańsku, zanim przyjechali stoczniowcy z Torunia i w tym świętym miejscu nastąpiły zaślubiny z narodem pisowskim postawionym tam gdzie trzeba i zerwanie więzów z narodem spoza PiS, stojącym po stronie ZOMO. Zaślubiny przytwierdzono przysięgą, że już nigdy więcej z warchołami marnej reputacji. I nie były sobą Jarosław gdyby słowa dotrzymał, stanął tam gdzie ZOMO i przywrócił warchoła na premiera, tylko po to by puścić za nim CBA i wielokrotnie skazanego, wyrzucić z rządu pod zarzutem korupcji, który nigdy nie znalazł potwierdzenia w sądzie. Rewolucja zakończyła się poddaniem armii komisarzy, Jarosław rozwiązał parlament i podał rząd do dymisji.

 

VI. Lustracja i dekomunizacja

 

Wydawało się, że na tym froncie nie można zdezerterować, bo wróg praktycznie nie istnieje, nawet agresywna i jadowita PO chciała od lustracji więcej niż PiS, jednak walki się załamały. Zaczęło się od tego, że generał Jarosław potrzebował chyba z 8 miesięcy na autolustrację, w końcu pokazał teczkę, w której nie było nic, prócz jakiś, pono sfałszowanych lojalek. Byłby może i w ogóle nie pokazał, bo i w zasadzie nie ma co, ale łże media nalegały nieustannie. Gdy już uporano się z tą faza lustracji, o froncie zapomniano na długie miesiące. Wtedy na czoło wyszedł kapelan Issakowicz i jął samotrzeć ruszać na bagnety przeciw swoim owieczkom. Zobaczył to brat generała Jarosława i zaprosił wojaka do pałacu. Rzekł brat do wojaka, masz tu dobrodzieju ciastko z kremem, popij kawą i nie tykaj się tych spraw. Taki rozkaz usłyszał bohater frontu lustracji, ale rozkazu nie wykonał, cudem z życiem uchodząc.

 

Za lustracje wziął się sam brat generała, podpisał ustawę prawą reką, a lewą zgłosił do nowelizacji. Wszyscy w koło krzyczeli, nie uchwalajcie tego gniota, TK gniota odrzuci i zablokujecie lustrację na wiele miesięcy, ale gdzie tam, grochem o ścianę. W odzewie było powiedziane, że kto nie przegłosuje gniota ten komuch i ze strachu nawet wycieraczka SLD przegłosowała. Jakież było zdziwienie, tylko w PiS, kiedy TK z przewodniczącym powołanym przez brata wydał wyrok - GNIOT. Było lamentu co niemiara, wtedy Adam redaktor mówi do blixniaków, zróbcie lustracje totalną i SLD podchwyciło pomysł, ale PiS uznał, że lustrację totalną popierają komuniści, oni bliźniacy, musza mieć narzędzia sprawowania władzy.

 

I tak lustracja zdechła. Udało się natomiast bratu Jarosława umieścić na stronach WWW, czynnych agentów Rzeczypospolitej, w ramach likwidacji WSI, zawartej w raporcie Macierewicza. Raport z uśmiechem na ustach poprawiło kilku rosyjskich dziennikarzy, za listę agentów podziękowało GRU, Łukaszenka, oraz parę arabskich organizacji militarnych dowiedziało się gdzie szukać fachowców. Procesy o zniesławienie ruszyły lawinowo, a oskarżony Macierewicz został kandydatem na posła z dostępem do tajnych akt, których nie pilnuje zbyt pieczołowicie, bo Wassermann część znalazł pod wycieraczką.

 

Znacznie lepiej niż z lustracją poszło PiS z dekomunizację. Towarzysz Jarosław beatyfikował na prawdziwych Polaków: towarzysza Jasińskiego, towarzysza Łopińskiego, pronowca Karskiego, towarzysza TW Maksymiuka, Leppera, towarzyszkę Kalatę, towarzysza Aumillera, towarzysza Czabańskiego, prokuratora PRL Wassermanna, sędziego stanu wojennego Kryże i mieliśmy spokój z komunizmem. Wszyscy zdekomunizowani spisali się na medal i każdy dostał po ministerialnym, albo prezesowskim stołku.

 

VII. Polityka dumy narodowej.

 

Ciężka sprawa z tą polityka, gdyż nikt jej nie widział. ktoś tam ponoć gdzieś tam, kiedyś od kogoś, w rozmowie z kimś, przy okazji jakiejś słyszał, ale wiele się nie dowiedział. Jest natomiast parę symptomów i objawów ubocznych dumy narodowej. Pierwszy objaw nastąpił po artykule o dwóch kartoflach w jednym z niemieckich brukowców. Zawirowania w jelitach, zachwiana gospodarka gazami, burczenie i skurcze żołądka, w efekcie laksacja permanentna. Choroba spowodowała odwołanie wielkiego międzynarodowego szczytu dyplomatycznego, w nocie zamieszono informację, że z powodu luźnej smółki rozmowy przekłada się na czas kuracji ego.

 

Po kuracji węglowej nastąpiła seria dyplomatycznych sukcesów Polacy `dumnieli' w oczach widząc pierwsza damę z reklamówką, kwiatki wręczane Niemce korzonkami w górę, niestety nie zobaczyli jak trzeźwy prezydent składa kwiaty na grobach polskich żołnierzy, deszcz padał, samolot bał się latać, a w limuzynie ciężko znosiła trudy podróży nasza duma narodowa brat brata z brodawką. Przyszedł czas na zmianę, zaczął po świcie jeździć drugi. Nie bardzo miał dokąd i nie bardzo z kim było rozmawiać, ale wysiłki dyplomatyczne doprowadziły do historycznego dwuminutowego mitingu z szeryfem USA. W ciągu dwóch minut wyszła oczywista oczywistość, 1000 żołnierzy pomachało i wio na misje wojenne, z których mieliśmy wyjechać rok temu.

 

Sukcesów ciąg dalszy kumulował się wokół kopania Niemców po kosatkach i krzyczenia, żeby przerwali okupację, ponieważ Polacy nie mogą się skupić na prokreacji, a cele są ambitne 60 milionów Polaków, czyli jakieś 25 milionów bezrobotnych lub irlandzkich kelnerów. Nie podobało się to Niemcom, nikt nie wie dlaczego, może zazdrościli jurności staremu kawalerowi stanu, może wydawało im śmieszne, takie austriackie gadanie. W każdym razie po tych sukcesach nie było chętnego aby umierać za pierwiastek, wiadomo, że ma jechać ona, czyli pani kierowniczka magla, ale z którym? Padło na polską dumę z brodawką i pojechali z panią kierowniczką.

 

Już po pierwszym kęsie obiadu, duma narodowa z brodawką poczuła wiercenie w jelitach i zakomunikowała, że on z bratem i tym pierwiastkiem to tak trochę żartowali, ludzie dajcie spokój ja chce żyć, jam ma żonę, dziecko mi wychodzi za mąż za SLD, dajcie spokój może być Nicea. Wtedy oni może być Nicea na parę lat i możemy dać Joaninę na gębę. Wtedy on, przepraszam ja muszę wysłać SMS do brata, nie chciałbym sobie narobić jakiś kłopotów Z CBA. I wysłał SMS i dostał odpowiedź: `cieszę się, że żyjesz brachu, bierz co dają i wracaj do kraju, Adam i Michał już kują sukces'. Tak odnieśliśmy największy dyplomatyczny sukces jadać z żądaniami, przywieźliśmy co nam dano, a właściwie to co Buzek i Miller wywalczył onegdaj. Pytał o szczegóły tego sukcesu jeden z PiS, ale zerwano z nim znajomości, za samo pytanie. Od tego czasu cała Polska żyła długo, dumnie i szczęśliwie.

 

Przypomniałem sobie dziś co działo się przez dwa lata rządów PiS i zachodzę głowę jak ja to przeżyłem? Nie znajduję odpowiedzi, wiem jednak jedno, drugi raz tego nie przeżyję. 21X mam chytry plan. Wstaje rano i jak gdyby nigdy nic, jem sobie śniadanko, pije kawę, myję zęby i czekam na właściwy moment. Nagle, niespodziewanie, ni stąd ni zowąd dostaję impuls i lecę przed siebie. Mijam las, domy sąsiadów, przystanek, sklep, wchodzę w ostry zakręt, przebiegam torowisko i już za starą lipą pokazuje się cel podróży - SZKOŁA. W tej szkole odbywa się dziś wielka lekcja demokracji, biorę kartkówkę i skreślam prawidłową odpowiedź. Pytanie jest tylko jedno: `Wybierasz PiS, czy Polskę zdrowych na ciele i umyśle Polaków' i nie mam wątpliwości. Głosuję na Polskę zdrową na ciele i umyśle, eliminuje wirusa PiS - zabijam śmiechem. "

MK:

 

"Dziękuję Polakom za wybór optymalny i apeluję do zwycięzców: nie zepsujcie CUDU!!

Języka w gębie zapomniałem, wynik robi wrażenie POZYTYWNE, wierzyłem w mądrość Polaków i wiara górę przeniosła. Górę nieudolności, fałszu, szczucia, tandetnego moralizowania i braku perspektyw. Spisaliśmy się na medal i cieszmy się tym co zrobiliśmy, bo rzecz jest wielka. Polakom dziękuję, wszystkim, tym co mnie trochę lubią i tym co nienawidzą, tym co głosowali na zwycięzców i tym co głosowali inaczej. My po drugiej stronie trybuny i ekranu, zrobiliśmy swoje, chyba pierwszy raz wybraliśmy optymalnie, co nieznaczny, że czeka nas za to nagroda. Teraz znów wszystko w rekach polityków, zaczyna się długi, mozolny okres patrzenia nowej władzy na ręce. Poznamy się szybko z kim mamy do czynienia, oczekuje od tych nowych, że w pierwszej decyzji politycznej ustawią wszystkich Polaków po jednej stronie i nie będzie to strona zarezerwowana dla ZOMO. Oczekuje od nowych, że nie będą popełniać starych błędów, oczekuje spokoju, powagi, szacunku, krótkiego komunikatu o powszechnej zgodzie, oraz szybkiego startu do roboty. Dziękuję wszystkim Polakom i wierzę, że ten wysiłek nie poszedł w próżnię, nie liczę na cud, liczę na powrót do normalności i pracę u podstaw."

"...Jarosław mały - człowiek, który nadal nic nie rozumie i już nie zrozumie staje się bardziej niebezpieczny niż był dotąd. Jego ostatnie popisy, świadczą o pogłębiającej się zapaści spiskowej. Kiedyś jeszcze dało się odróżnić Jarosława od Macierewicza, czy Łysiaka, dziś Jarosław ich przegonił, oderwał się od peletonu, stał się samotnym liderem tak dobrze znanego oszołomstwa. PO ma jeszcze jedną wielką misję przed sobą, sprowadzić PiS do poziomu PC. Oddzielić zakon od normalnych posłów i normalnego elektoratu. Demokracja nie może być zdrową, jeśli 30% wyborców popiera niezrównoważonego ekstremistę. Niech sobie będzie taka partia jak PC, w każdym społeczeństwie buforuje się ekstrema, nawet lepiej, że po jednym szyldem, problem polega na tym, że w tej chwili ekstrema generuje 5 milionów Polaków i takie zjawisko jest patologią niespotykaną w dojrzałej demokracji. Trzy komisje śledcze, odtajnienie kolekcji nagrań Ziobro, Macierewicza i Wassermanna i nastanie porządek. Co ma zostać w zakonie, to zostanie i znajdziemy tam Dorna, Macierewicza, Sobecka, Bendera, Kaczyńskiego, Gosiewskiego i Brudzińskiego, a co przejrzy na oczy to odejdzie, albo do PO, albo do nowej konserwatywnej formacji, w której odnajdzie się Marcinkiewicz, Jurek, Rokita, Ujazdowski inni.

 

Jarosąłw mały nadal się błaźni teoriami o establishmencie, Mitach i Faktach, GW, to już jest poziom polskiej polityki. Przemieszały się w tym niezdrowym umyśle dwie rzeczy. Po pierwsze umysł zniewolony nie dopuszcza do siebie myśli, że przegrał z Polakami, zdeterminowanymi oddolną obywatelska inicjatywą. nie widziałem jednej zmasowanej akcji establishmentu, ani jednej, natomiast SMS, filmów, tekstów, dowcipów i apeli produkowanych przez społeczny protest nie sposób policzyć. Po drugie człowiek porażka, nie może pogodzić się z `po pierwsze', dlatego ukuł sobie kolejne urojenia i pogrąża się we własnej chorobie, doszukując się porażki w ananasie i cygarach.

 

Odsunięcie od wpływów na losy Polski tego pana jest konieczne, również z innego powodu, najbardziej istotnego, mianowicie blokowania wszelkich prac rządu narzędziem zwanym `brat'. Da się to załatwić metodą perswazji, zatem i w tym wypadku nie mam dobrych informacji dla przeora Jarosława, konflikt z bratem nieunikniony, Jarosław będzie chciał krwi, ale jeśli brat marzy o reelekcji, to rola awanturnika odbiera mu wszelkie nadzieje. Brat nieustannie blokujący ustawy zdobędzie poparcie na poziomie swojej doradczyni od kobiet. Jakby na to wszystko nie patrzeć, zredukowanie ekstremy do 5% społecznego poparcia jest zabiegiem koniecznym i dość prostym do zrealizowania. Komisje i obnażanie metod zakonnika, to pierwsze poważne pękniecie, dalej to już samo pójdzie ostro i po bandzie. Pozostawianie PiS jako PiS, to tak jak pozostawienia kleptomana w hipermarkecie, pewne nieszczęście i nieobliczalne straty. PiS powinno przybrać nazwę Porozumienie Centrum Ligi Samoobronnych Rodzin, zagospodarować elektorat Leppera i Giertycha, reszta do normalności marsz."

Horst i tak sie boi - więc nie wejdzie, a do dudusia mam słabość - lubię go ;-). Jako jedyny z ''przeciwnego' obozu ma poczucie humoru, co zawsze odróżnia normalnych od tłumoków ;-)

"...Takich syndromów normalności jest więcej. Nie wiem jak rodacy, ale ja zauważyłem niesamowity spokój w eterze. Nie liczę oczywiście wypowiedzi frustrata, poszukującego przyczyn porażki w Mitach i Faktach, ale mówię o całej reszcie sceny politycznej. PO gada sobie z PSL, LiD jakoś nie drze szat, że nie z nimi, przeciwnie w humorystyczny sposób przekazuje dobre rady i wskazówki jak z PSL współpracować. Prawicowe media nie rozdzierają szat, że oto nadchodzi korupcja, stan wojenny i sprzedaż Polski obszarnikom z Bawarii, ogólna idylla. Tak miło, że aż strach się bać. Jedynie panowie z PiS i pan brat, co się nie zdobył na gratulacje, nieustannie trwają i opowiadają coś, co słyszeliśmy przez ostatnie dwa lata. Jednak to coś nie ma już takiej siły. Słyszałem pana stratega jak zapowiadał serię procesów, odgrażał się Hubertem K., kiedyś takie wypowiedzi irytowały, dziś wzbudzają jedynie śmiech, współczucie dla śmiertelnie rannego ego..."

"Jako znany działacz PiS Bogu dziękuję za tę akcję CBA !

 

Pare słów merytorycznego komentarza. Jako jeden z bardziej znanych działaczy PiS, Bogu dziękuję, że sprawa Tomasza L. wyszła dopiero po wyborach. Tyle naszego wyborczego szczęścia, że niezależna prokuratura w wyniku standardowych procedur wyznaczyła termin aresztowania tuż po wyborach i tuż przed rozliczeniem CBA. Upiekliśmy dzięki Bogu i niezależności prokuratury dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze, PiS uniknął syndromu posłanki Sawickiej i minister Tomasz L. nie musiał płakać na konferencji, łaski prosząc aby CBA go nie linczowała, gdyż CBA nie miała stosownych nagrań, zwłaszcza ujęcia kiedy kontrolowana łapówka w ostatniej chwili zawracała z ministerialnych schodów. Po drugie, teraz jak dobry Bóg i niezależna prokuratura zechciała poświecić naszego towarzysza, nikt nam już nie zarzuci, że działamy politycznie. Śmiesznym byłoby powołanie komisji do spraw wyjaśnienia ewidentnych przekrętów w CBA, to byłyby działania chroniące przestępców, co dla mnie jest oczywistą oczywistością. Dzięki za wszystko Ci Panie i niezależna prokuraturo, za to, że te brudy wypraliśmy bez nagrań i po wyborach, strach pomyśleć co by się działo, gdyby CBA puściła film z Tomaszem L., a obiektywna TVP, zmieniała ramówki i prezentowała na antenie nieuczciwych towarzyszy z PiS. Pozostaje jeszcze tylko jedno pytanie - ciekawostka, czy to ten sam agent zauroczył ministra, który adorował panią posłankę Sawicką i czy również zajęło mu adorowanie rok, czy minister uległ pokusie znacznie szybciej. Kilka słów oświadczenia w tej sprawie powinien sklecić towarzysz Brudziński, albo Dudziński, wszystko jedno który, byle jak zwykle prawdziwie i obiektywnie wyjaśnili społeczeństwu motywy propagandowe spektakularnej akcji."

No proszę, a ten ostatni tekst powinien przypaśc do gustu kolegom z przeciwnego obozu.:

 

"...Podam przykład, który zilustruje najlepiej moje marzenie o zrozumieniu. Mamy człowieka, który się nazywa Bogdan Zdrojewski, spytajcie we Wrocławiu o Bogdana, a złego słowa nie usłyszycie, Bogdan dostał 200 tys. głosów i odkąd pojawił się polityce ma mir i poważanie w regionie. Bogdan nie należy do ludzi majętnych, co broń Boże nie jest cnotą sama w sobie, bo na przykład wybitnie majętni są twórcy EFL największego funduszu leasingowego w Polsce, a ja ich pamiętam jako chłopców, którzy na strychu mieli dwa komputery i wszyscy się z nich śmiali, że firmę ze strychu nazwali Europejski Fundusz Leasingowy. Niezamożność Zdrojewskiego wynika stąd, że Zdrojewski przykładał się do swojej roboty w ratuszu i nie miał czasu na wiele więcej, stąd też jego popularność w mieście.

 

Z drugiej strony Mamy Grzegorza Schetynę, człowieka, który w ratuszu wrocławskim również bywał w randze wicewojewody, ale kariery lokalnego polityka nie zrobił, wręcz przeciwnie. Człowiek nieprzyzwoicie zamożny, co wadą w samą w sobie nie jest, ale spytajcie pana Grzegorza skąd się wzięła jego zamożność, z prośba aby podał konkrety, `krok po kroku', nie wykład z marketingu i zblednie pan Grzegorz jak papier kredowy. Pamiętam takiego pana w Warszawie, nazywał się Piskorski, ktoś go kiedyś spytał jak dorobił się milionów, a on odpowiedział, że na giełdzie. Pani Pitera po latach ustaliła skąd majętność Piskorskiego i wiecie jak to się skończyło? Pani Pitera wyładował w sądzie, a pan Piskorski po warszawskiej prezydenturze uciekł do parlamentu UE, a jak już nie było wyjścia został usunięty z PO. Niczego panu Piskorskiego nie udowodniono, coś tam pan Ziobro wspominał o układzie warszawskim, ale wiemy jaki pan Ziobro jest. ..."

No to jest właśnie różnica.

Czy wyobrażacie sobie podobnie krytyczny tekst z obozu PISowskiego o członku PISu?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

W partii wodzowskiej każdy atak na jej członka jest interpretowany jako bezpośredni atak na wodza - dlatego krytyka czegokolwiek jest właściwie niemożliwa. Musi panować spójność i jedność ideologiczna i PRAWDA może być tylko jedna.

>jacch

Jesteś tu i dyskutujesz dość długo, by zorientować się, że ile ludzi tyle jest i prawd ludzkich.

 

Jedynie Bóg jest PRAWDĄ JEDYNĄ. Jeśli jakiś człowiek przypisuje sobie wyłączność na prawdę, to oznacza to, że stawia się na równi z Bogiem, albo uważa że sam nim jest. A to przecież bałwochwalstwo, nie?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.