Skocz do zawartości
IGNORED

Linn Klimax DS - koniec ery CD ?


Elberoth

Rekomendowane odpowiedzi

tja.. i tak w koło macieju...

idąc tym tokiem rozumowania nie ma wogóle po co dyskutować...

Ja osobiście mając dany przetwornik C/A i posiadając już jakiś sprzęt chętnie przyjmę plik o wyższej rozdzielczości niż mam na płycie i zawierający więcej informacji i MNIEJ przemielony jak na potrzeby płyty audio. Jestem przekonany, ze ten sam materiał w wyższej rozdzielczości i sprzed przygotwoania go do wydania na płycie będzie grał lepiej. I psedofilozofie o całym torze i gadanie o tanich DVD nie mając tu nic do rzeczy... ostatni po prostu zgasi swiatło i paradoksalnie będą to audiofile (Ci purystyczni) którzy bezsensownie i zupełnie irracjonalnie będa bronić świętości płyty CD audio tłumacząc w koło, że przecież jeszcze można coś z niej wycisnąć, że realizacje, że przeciesz jest HDCD a jeszcze są japończycy i chińczycy i filipinczycy z zajebistymi remasterami i cuda na kiju....

ja nie bronię płyty CD ;-) ja tylko zwróciłem uwagę, że duża rozdzielczość sama w sobie niczego nie gwarantuje...a co do standardu CD, to jest to raczej porażka... ale większa rozdzielczość nie załatwi problemu słabości napędów optycznych. uważam, że przydałaby się zupełna rewolucja jakościowa, a nie tylko maleńki kroczek do przodu...

Wiedziałem że są tu na forum ludzie normalni- bravo za mądre i odważne wypowiedzi.

 

A teraz konkretnie- skąd wogóle pomysł o wpływie lasera na dźwięk ? Bez przesady- jeśli w końcu ktoś wyda płytę w jakości studyjnej na płycie BluRay 100GB to gdzie tu wpływ lasera ? A HDCD tylko potwierdza poszukiwania "gęstości" przez producentów. Obecnie wszyscy czekaja na wydania XRCD na nośnikach DVD czy nawet BluRay, gdyż dalsza poprawa brzmienia na 16 bitowych płytkach CD jest po prostu niemożliwa.

 

Aha- audiofile ortodoksyjni nigdy nie uznali płyt CD stąd właśnie obecność na rynku winyli, do których to sam wróciłem.

jeszcze jedno - wydaje mi się, że ktoś już zachaczył o ten problem, ale warto to podkreślić.

 

mniej przemielony materiał - OK! - ale w przypadku prawdziwych realizacji, bo jeśli idzie o typowe (przy użyciu nieskończonej ilości wspaniałych procesorów, które odwalają całą robotę, braku konserwacji urządzeń, kompletnej niedbałości o przyzwoite okablowanie itd, itp, to przy większej rozdziałce można otrzymać WIĘCEJ - ostrej, niekontrolowanej góry, sybilantów i szumów...

Gość AdamWysokinski

(Konto usunięte)

privaten, 23 Paź 2007, 15:56

 

> gdyż dalsza poprawa brzmienia na 16 bitowych płytkach CD jest po prostu niemożliwa.

 

A co z K2 HD?

http://www.ccd.pl/main.php?screen=katalog&action=opis&id=189625

To nie jest nic nadzwyczajnego, po prostu dobrze zrobiony remastering.

A w popularnych wydaniach na CD o dobrą realizacje trudno, niestety największym tu ograniczeniem pozostaje format CD 44.1/16 oraz wszelkie błędy odczytu itp.

-> depawelo

Coś tam wiadomo...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

chwilunia, powrót do analogu to zupełnie inna bajka... dzisiaj nawet się zastanawiałem z kumplem, czy wejście w cyfrę nie było błędem w kontekście jakości (oczywiście należało by cały czas ulepszać standardy analogowe). Przecież sygnał jest i tak w analogu przechwytywany - następnie trafia do przetwornika gdzie następuje degradacja aby później już na naszym sprzęcie wejść w analog... Jestem w stanie zrozumieć idee pozostania przy analogu. Natomiast uważam, że jeśli cyfra to należy poprawiać cały czas rozdzielczość aby zagęszczać informacje. Oczywiście dalej abstrachuję od realizacji lepszych i gorszych bo nie to jest tematem. Czekam neicierpliwie na nowe gęste formaty. Plik 20 gb po kompresji bezstratnej np we FLACK zamiast 650 MB to jest szansa na zapisanie kilkunastokrotnie więcej informacji. To musi dać poprawę bez względu na jakoś realizacji itd. Oczywiście lepszy sprzęt pewnie pozwoli te różnice odkryć do razu. Na gorszym to pewnie jeden czort.

-> Marek

"Artykuł z Audio.de:

Linn Klimax DS i Logitech Transporter

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) "

 

Dosyć ciekawy artykuł. Z jednej strony wychodzi delikatny brak wiedzy na temat cyfrowej technologii ("einfach phänomenal, wie er aus einem simplen Datentresor einen so facettenreichen Klan holen konnte"). Z drugiej jednak strony, Linn był porównywany z zestawem Accuphase DP-800/DC-801 (24200EUR) na zasadzie ślepych testów (!!!). Odsłuch nie wyłonił przy tym zwycięzcy, Linn bowiem, mimo dużo niższej ceny, bardzo dzielnie się obronił.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

nie spodziewam się rewolucji po standardach 24/96-192. Ba, sam korzystam od pewnego czasu z systemów plików, słuchałem plików 24bit/96kHz czyli o dynamice 144dB na dCS, nie o to chodzi, w sumie vinyl ma jakieś 70dB i ma absolutnych zwoleników.

Dlatego, że ciągle wąskim gardłem jest zamiana fali akustycznej na elektrykę w mikrofonie (vice-versa w głośniku) oraz późniejszy mastering i jest tu przepaść olbrzymia, nawet w porównaniu z problemem spróbkowaniem tego wiarygodnie w sygnał cyfrowy, bo ten jest obecnie bardzo sprawny i dokładny, wychodzący poza percepcję.

 

Nie widzę już wielkich różnic pomiędzy dobrymi odtwarzaczami od 1000pln a tymi high-endowymi za kolosalne pieniądze. Tak samo między gestym zapisem z tego samego wydania płyty DVD-A czy SACD a ich wersją CD, porównywałem to nie raz w spokoju na odpowiednim klasie sprzętcie.

Natomiast różnice w realizacji nagrań z różnych wydawnictw płytowych są olbrzymie i nie trzeba mieć do tego hi-endu i super ucha żeby to wychwycić. Bowiem ciągle wytwórnie są daleko w lesie by w sposób przezroczysty zamienić drgania powietrza na odpowiadający im sygnał elektryczny, potem sytuacja się powtarza dramatycznie w przypadku kolumn głośnikowych. Można sobie gadać o wzmakach, źródłach, o kablach nawet nie wspomnę, ale to kolumna wciąż nadaje najpoważniejszy sznyt ostatecznemu wrażeniu odsłuchowemu. Tak samo mikrofon najpierw to poważnie spieprzy.

dodam, że jeżeli nie widzę podstaw do rewolucji dzwiękowej,

to do systemu plików muzycznych jako substancji wirtualnej to jak najbardziej, ona już się dokonałała oddolnie przez mp3, teraz wchodzi w klasę wyższą tak jak działalność Linn records udostępniająca oryginalny studyjny standard nagraniowy.

 

Rewolucja polega na odejściu od sztywnego standardu nośnika na którym wyłożyli się poprzez walki marketingowe propagatorzy SACD czy DVD-A. Plik jako byt wirtualny nie ma tych ograniczeń, jeśli tylko ktoś sie go zdecyduje udostępnić to klient sobie już poradzi by go odtworzyć. Fizyczna forma nośnika nie ma znaczenia, może to być flash, może też ona w ogóle nie istnieć, przekaz przez internet.

Martens- masz rację, tyle tylko że czas gęstych formatów w postaci SACD I (wersja pełna II nie wiadomo czy wogóle oficjalnie wejdzie, chociaż w droższych klockach już mozna spotkać), czy MLP przemija. Obecnie gęste formaty to albo odtwarzacze mp3 nowej generacji pracujące z jakością studyjną, albo płyty w rodzaju BluRay i HDDVD- tu czekamy na płyty muzyczne z DTS Master lub po prostu stereofonicznym gęstym studyjnym zapisem.

Przy takiej jakości trudno mówić o jakimkolwiek porównywaniu do 16 bitowych płyt CD, tylko szaleniec odważyłby się wogóle porównywać. Jakość studyjna to jakość studyjna i wszystko.

 

K2 HD- owszem temat już wałkowany, ale pisałem wyraźnie że to ma sens dopiero przy nośniku przynajmniej DVD, na 700MB CD już niewiele da się zrobić.

 

Testowanie CD kontra SACD ? No bez przesady, cały świat to przetestował i tu akurat nie ma wątpliwości, że CD to badziewie, tyle że płyt SACD jest ciągle mało, to znowu BluRay itp. więc CD broni się dostępnością i tu na rynku masowym walczy raczej z mp3, niż z gęstymi formatami, które są dla audiofili.

>Obecnie gęste formaty to albo odtwarzacze mp3 nowej generacji pracujące z jakością studyjną.

 

Dla mnie to absurd. MP3 nie ma nawet startu w 10% do typowej jakości studyjnej, gdyż jest to zawsze kompresja stratna.

To wyłącznie czysty chwyt marketingowy... i oczywiście znający życie wielu pewnie to kupi.

marooned, 24 Paź 2007, 21:58

 

>A gdyby tym algorytmem skompresować dane 24 bity / 192 kHz z relatywnie dużym bitrate? ;-)

 

Nie ma to sensu, to tak jakby sobie kupić Canon EOS-1D Mark II i założyć plastikowy obiektyw za 300zł.

 

24/192 KHz lekko stratnie to będziesz miał jakieś 25% wyjsciowego rozmiaru.

To lepiej wziąść nagranie 24/96 i skompresować zupełnie bezstratnie np FLAC schudnie 50% czyli dostaniesz mniej więcej ten sam rozmiar co w poprzednim przypadku ale bez wyciętych informacji. Wyjściowe 96kHz lub 192 to już nie ma większego znaczenia.

 

A w ogóle to po co kompresować stratnie przy dzisiejszych cenach nośników.

  • 3 miesiące później...

Tak na bazie Klimaxa DS - Linn wchodzi też na niższe półki cenowe - jest już Akurate DS i ma na 100% być Majik DS. Z tego co wiem, to ceny są/będą zblizone do cen cedeków z danej serii. O ile mnie skeroza nie ubodła do końca to Akurate DS kosztuje coś koło 17kzł; a cena Majika DS będzie się kształtować koło 10kzł.

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Ale o jakiej kompresji my tu w ogóle mówimy?? I po co?

 

Dla mnie Klimax DS lub inne wysokiej jakości urządzenie tego typu to będzie koniec źródła, a myślałem o tym już od paru lat, więc powyższy topic to tylko "potwierdzenie".

 

Jak dla mnie to rozwiązanie idealne. Jak tylko wytwórnie zaczną sprzedawać "gęste" wavy na sztuki, zebrane z najwyższą dokładnością bezpośrednio z taśm matek, bez żadnej kompresji, i takim bitracie czy khz czy co tam, aby miało to te 120 dB dynamiki, i finito!

 

W dobie szybkiego internetu, nareszcie będę mógł sobie kupić po prostu jeden kawałek z danej płyty, w najlepszej możliwej komercyjnie jakości, bez zabawy w jakieś kawałki plastiku zwane płytami, które są dla mnie do niczego nie potrzebne. Przy obecnej cenie twardych dysków, dla mnie 5 minutowy kawałek może zajmować i 500 mb (i co z tego?), czy ile tam trzeba, aby to "zmieścić" bez uronienia choćby jednego oddechu w studiu.

 

Z takim podejściem, bezpłatne sample z np. 96 kbs w ogg dają możliwość posłuchania muzyki, a jak się podoba, to kupujesz po prostu wav (czy mam nadzieję jakiś nowy format bezstratny w stosunku do taśmy matki).

 

„… taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę!...”. I do tego czasu (a to naprawdę już wkrótce) nie widzę sensu kupowania "lepsiejszego" odtwarzacza CD.

niby tak - tylko ciegle jest problem z tym ze jako muzyka jest to dobro "virtualne" - to awarii sprzetu tracisz wszystko - chyba ze sklepy ( wytwornie ? ) beda katalogowaly dane klientow w celu bezplatnego "dogrania" danych - ciezko tez bedzie z zabezpieczeniami - bo niby po co kupowac/sciagac z netu i grzebac sie z 400 czy 1000 plyt jak moge pojsc do znajomego i to sobie przezucic za "flaszke" z jego dysku ?

zreszta niewiadomo co to wogole bedzie jak przy tym zdzierstwie co jest teraz za plyty wytwornie szukaja "oszczednosci" wszedzie ( ostatnio czytalem ze chca "uciac" artystom sic !!! ) bo niby za malo zarabiaja

Z tego co wiem Linn sprzedaje FLACzki w jakości CD 16/44.1 i wersję Master Tape Direct 24/96 lub 24/192 (lub mniej jeśli taśma matka była gorsza). Są już też sklepy internetowe, które sprzedają WAV lub FLAC.

IMHO może to zastąpić nośniki płytowe...

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

wlasnie kupilem od linn records dwa kawalki master tape wlaczylem i jestem mile zaskoczony.Jest barwa jest czystosc,rozpietosc dynamiczna szczegolnie w kawalku "forget me"Claire Martin z plyty "he never mentioned love"

niema tam tam tez sladu sztucznego dobasowiania,jak ktos chetny do posluchania to moge to moge porzyczyc przez skype tylko po wysluchaniu prosze zaraz zwrocic:-))

When it comes to A Class amplifiers . I am totally biased.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.