Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

modrzew kampania to juz sie zaczeła i świata nie zmienimy

byłem pod pałacem prezydenckim o 9.40 nie dlatego ze szukałem sensacji ale nocowałem tuz obok ludzi nawet jeszcze nie było na ulicy pojedyczncze rozgladajace sie z niedowierzaniem i przerazeniem osoby , aaaale kilka stacji telewizyjnych owszem juz sie ustawiło i czekało na łup , wokół na ulicach radiowozy --okropne uczucie smierci wiszacej w powietrzu

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

modrzew47, 11 Kwi 2010, 11:29

 

>W dniu tak wielkiej tragedii potraficie ziać nienawiścią i głupotą...popatrzcie jacy mali jesteście

>zza tych klawiatur i kompów.

 

Nie zieję do nikogo nienawiścią. Podałem najbardziej prawdopodobne wg mnie wyjaśnienie tragedii i za to zostałem zaatakowany przez innych forumowiczów - moim zdaniem niesłusznie; starałem się więc jak najdokładniej objaśnić swoje wpisy. Mam nadzieję, że wyjasnienie przyczyn tej katastrofy pozwoli uniknąć podobnych wypadków w przyszłości.

meloman

 

Twoje poglądy to Twoja sprawa ale szczerze mówiąc jakoś postrzegam tok Twojego rozumowania gorzej od niz najgorszego pisowca.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

>"Bóg zabrał Go, aby ci, którzy nie rozumieli i niszczyli Go przestali to czynić"

 

Walnął z dość grubej rury skoro przy okazji zabrał ponad 90 osób. Girzyńskiego chyba mocno poniosło (bo Boga o to nie podejrzewam).

Jestem Europejczykiem.

 

Wszystkim odbija - cóż, taka to skrajna sytuacja.

 

Tutaj natomiast wieksze bzdury sie wypisuje.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

B. Komorowski: "Jeżeli to był zamach, to powiedziałbym: jaka wizyta, taki zamach, no bo z 30 metrów nie trafić w samochód, to trzeba ślepego snajpera."

 

ten czlowiek sie przeciez nie zmienil, wiec jego oredzie napawa mnie niesmakiem, bo byl jednym z tych ktorzy pracowali nad podzieleniem spoleczenstwa, a teraz namawia do jednosci. takie to mamy elyty. ponoc szlacheckiej proweniencji.

muls nie zapluwajsia, teraz twoje ruskie biorą wszystko

 

odrodzą polskę bo już kaczyniak nie będzie bruździć- Prezydent Komorowski zadekretuje wszystko co zechce Płemieł

 

płemieł- Putin

płezydent- Miedwiediew

 

tak jak u nas Tusk Komorowski

 

uspokujsia muls

Panie Jarku, przechodzi Pan teraz trudne chwile. Zwracam się do Pana, bo wiem, że jeśli Pan sobie poradzi, rodziny zmarłych także zniosą ten ból. Proszę się nie poddawać, choć śmierć ukochanego brata i ciężka choroba mamy zmieniły Pana na zawsze.

 

Wieść o katastrofie lotniczej dotarła do mnie o godzinie 3.00 w nocy czasu wschodnioamerykańskiego. Nie mogłem już zasnąć, nie byłem też w stanie przełknąć nawet kawałka chleba. Planowałem się z Wami podzielić przemyśleniami na zupełnie inny temat, ale straciły one zupełnie swoje znaczenie w obliczu nieszczęścia, porównywalnego trafnie swym ogromem ze śmiercią generała Sikorskiego wraz częścią polskiego rządu nad Gibraltarem w 1943 roku.

 

Przez komunikator internetowy rozmawiałem między innymi z ojcem i matką. Płakali. Po ojcu, byłym górniku i twardym góralu tego bym się nie spodziewał. Ale żal mu było każdego Gosiewskiego, Szmajdzińskiego i Karpiniuka, którzy zginęli w katastrofie. Na niektórych nie będzie miał już nawet okazji ponarzekać. Dla innych wyrazić swej aprobaty. Dla niego, jak i dla nas wszystkich, skończyła się pewna epoka. Symbolizuje ją śmierć Prezydenta Kaczyńskiego z małżonką, Prezydenta Kaczorowskiego, Panów Kochanowskiego, Kurtyki, Przewoźnika, wielu wybitnych posłów i urzędników oraz wspaniałej i dzielnej, po prostu dobrej - Anny Walentynowicz. Pani Aniu, dla mnie to Pani obaliła komunizm! Swoją dobrocią, skromnością, łzami, trudem, szczerością... wymieniać bym mógł tutaj w nieskończoność. Komuchy od ludzi takich jak Pani - niekorumpowalnych - odbijali się jak od ściany, dlatego próbowali truć. Stąd też, przynajmniej z Panią, przegrali.

 

Masakra w Katyniu i katastrofa gibraltarska zaważyły negatywnie na przyszłości naszego kraju. Nie pozwólmy, żeby stało się tak i tym razem. Zmieniajmy naszą ukochaną Ojczyznę na lepsze. Zaczynając od kupna nowych samolotów rządowych, a skończywszy na naprawianiu wzajemnych relacji. Po śmierci Ojca Świętego opamiętaliśmy się tylko na „5 minut”. Czy dziś musi być tak samo? Nie mam prawa wypowiadać się za zmarłych i ich rodziny, które przechodzą teraz piekło, ale gdybym miał znaleźć się w tych zgliszczach, życzyłbym sobie, by moja śmierć nie poszła na marne. Żeby był to prawdziwy przełom. Żeby dobro wreszcie nazywano dobrem, a zło złem. Żeby ludzi doceniano jeszcze za życia, gdy jest okazja powiedzieć im to osobiście.

 

Byłbym pyszny gdybym polemizował z Bogiem, dlaczego odejść musieli ludzie dobrzy. Wierzę, że wziął ich ze sobą, bo wypełnili swoje zadania na ziemi i potrzebni są mu teraz Tam Na Górze. Nie wierzę, że będzie tylko gorzej. I choć my Polacy jesteśmy czasami krnąbrni, niewdzięczni i zawistni, nie są to wady genetyczne i możemy się stawać lepsi. Typuję zuchwale, że Opatrzność nas w tej chwili doświadcza, a nie karze.

 

A teraz mniej duchowo. Póki nie wyjaśni się nam co do minuty, co stało się z pasażerami samolotu rządowego, powinniśmy powstrzymać się od budowania jedynej wersji. Zwłaszcza, że o przyczynach katastrofy informuje nas na razie strona uchodząca za względnie wiarygodną. Nawet w uznawanej za lewicową stacji CNN zalecano na tym punkcie wstrzemięźliwość ("Putin na czele komisji śledczej"). Na uściski dłoni i podziękowania przyjdzie jeszcze pora, stąd polskiemu rządowi zalecałbym póki co niepoprawną-politycznie daleko-idącą wstrzemięźliwość w kontaktach z rządem Federacji Rosyjskiej. Chyba nie odkryję Ameryki, stwierdzając, że na tym poziomie politycznym i w kontaktach z państwem na poły totalitarnym należy po cichu zakładać najgorsze.

 

Panie Jarku, przechodzi Pan teraz trudne chwile. Zwracam się do Pana, bo wiem, że jeśli Pan sobie poradzi, rodziny zmarłych także zniosą ten ból. Proszę się nie poddawać, choć śmierć ukochanego brata i ciężka choroba mamy zmieniły Pana na zawsze. Każdego by zmieniły. Nawet jeśli nie będzie Pan tym samym Jarosławem Kaczyńskim, jest Pan naszej Ojczyźnie potrzebny. Potrzebna jest silna opozycja. Spoczywa na Panu jeszcze większa odpowiedzialność niż jeszcze wczoraj.

 

Paweł Zyzak

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.