Skocz do zawartości
IGNORED

Polityka | archiwum


Ojciec Dyrektor

Rekomendowane odpowiedzi

nowy2 horsty 4........czy wam juz nie odpier........z tym pzpr-em.Na swiecie było juzznacznie wiecej porabanych formacji.Czxy wasza swiadomosc stanela na etapie indokrynacji marynijnej.Czy moze tak was wkurza ta formacja bo ujawnila całe bagno zawarte w formacji która czcicieJesli nawet nie krzyczeliscie jeszcze-zostań z nami za wielgusem to jesteście na drodze straty rozumu.Nie sadze zeby Bogu na tym zależało.Bzedziecie wyglądali jak te mochery w telewizorku z rozumem nie pozwalajacym zrozumiec nawet 10% wiary.To przecież takie smutne moherki jak wy pieprza te same kawałki nic z nich nie rozumiejac.

=>muls, 10 Sty 2007, 23:48

 

To się nazywa pranie mózgu i manipulatorzy z różnych sekt,partii i kółek zainteresowań bardzo to lubią stosować, gdyż człowiek jest bardzo podatny na takie działania. A każda władza jest lepsza niż niejeden narkotyk.Najlepszym sposobem na uniknięcie manipulacji jest odcięcie się od manipulatora,jest to trudne gdyż przy manipulacji podawane są również inne niezbędne informacje potrebne w życiu.

 

pozdr

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

rafael>>>to jest stadność-strach przed osamotnienem.Musimy w grupir pieprzyc te komunałki żeby grupa nas kochała.I tam już rozumu nie maTam pojawia sie coś co weksza część idiotów nazywa wiarą. Rozum nie musi wykluczać wiary ale robi wiarę za wartość.Czasami nadrzędną.Ale rrzeba ten rozum mieć.O jakiej wierze moge mysleć u ludzi którzy nie mają ROZUMU.Którzy pieprzą jak potrzaskani,którzy nie rozumieją sytuacji w której sie znależli.Takie moherki powtarzające znane grupie hasła wrzucane im przez cwaniaków,manipulatorów, donkiszotów.niespełnionych rewolucjonistów.Jakaż to wiara jest tych nic nie rozumiejących ludzi.Taka wiara kończy sie jak w Jedwabnem.

nowy2......coś brak informacyji z giełdy.Gazeta już padłaRopy nie ma Wielgus kłamie -tylko ty nieborze jeszcze sie trzymaszA wiesz że jak dzieci w kraju zabraknie to przestanie ukazywac sie PłomyczekNiezależnie od tego jak jego akcje stały czy leżały.Jak nie rozumiesz to ci wyjaśnie.Literaturę na swiecie(takie czasopismo) czyta tylko 1. % społeczeństwa,Tygodnik Powszechny czyta 2% społeczeństwa,Natonal Geografik czyta 2% społeczeństwa.A fakty 25% społeczeństwa.Pornografię 20% społeczeństwa.No i o czym to świadzczy.Jak GW przestaną ludzie czytać to będzie znaczyło że wszyscy mądrzy już wyjechali zostaniesz tylko ty i dudivan.I wtedy akcje gazety polskiej będą bardzo wysoko stały.

muls, 11 Sty 2007, 01:10

>czyta

>Pornografię 20% społeczeństwa

 

stanowczo protestuję ja nie czytam pornografii to zbyt męczące,co innego pooglądać,wtedy jestem tylko znużony :D

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>americano

 

Nie jestem filozofem !

Nie mam pojecia jak rozne idee ewoluowaly przez wieki !

Po tym co "zobaczylem" nie wierze w zadna "pozytywna" wiedze,

jaka moznaby przekazac w TEJ logice, stad tez zadna - precyzja, czy - poprawnosc,

tez nie wydaja mi sie takie wazne !

Mialem doswiadczenie mistyczne ! Wewnetrzne, nag łe, niewypracowane, bezposrednie,

dosc krotkie doznanie przez moj umysl Boga jako istnienia !

W czyms takim, czysto duchowe przezycie ogarnia to co (wprost) jest niewyrazalne

(czyli w zadnym sensie niepojeciowalne), a wiec zmusza do milczenia.

Czysto duchowe przezycie dociera do tajemnicy istnienia i do istoty tablicy mentalnej;

jest bezposrednim wgladem w inteligibilne podloze bytowania bytu !

 

Sam Platon o sprawach tych, (ktore tez znal widocznie z wlasnego doswiadczenia), tak pisze w "Listach" :

 

"Znam niektorych innych, ktorzy pisali na te tematy, ale oni, kimkolwiek sa, sami siebie nie znaja.

O wszystkich, ktorzy pisali czy tez pisac beda o czyms z tej dziedziny i twierdza, ze dzieki temu,

co slyszeli ode mnie badz od innych, lub tez doszedlszy do tego samodzielnie, obeznani sa z tym,

co stanowi przedmiot najpowazniejszych moich rozwazan, tyle tylko mam do powiedzenia, ze nie jest,

zdaniem moim, mozliwe, aby rozumieli sie na tym chociaz troche.

Nie ma zadnej mojej rozprawy omawiajacej te zagadnienia i z pewnoscia nigdy nie bedzie.

Nie sa to bowiem rzeczy dajace sie ujac w slowa, tak jak wiadomosci z zakresu innych nauk,

ale z dlugotrwalego obcowania z przedmiotem, na mocy zzycia sie z nim, nagle jakby pod wplywem

przebiegajacej iskry, zapala sie w duszy swiatlo i plonie juz odtad samo z siebie podsycajac."

 

W akcie czysto duchowego przezycia, przezywajacy ogarnia widocznie transcendentalne tlo

(dajace sie sprowadzic do czystego istnienia), w ktorym tkwi wszystko, lecz nic nie jest w nim wyroznione;

to transcendentalne "swiatlo prawdy" moze byc roznie artykulowane lub mozna mu zawierzyc w ramach "aktu wiary".

Takie czysto duchowe przezycie, jest czyms zasadniczo pierwotnym i zupelnie niezaleznym od uksztaltowanej siatki pojec.

 

Wedlug Platona zrodlem prawdziwego poznania jest czysto duchowy rozum, zas wedle Arystotelesa to, co znajduje sie

w umysle i co wczesniej musi przejsc przez zmysly. Dla Platona rzeczywiscie rzeczywistym (ontos on) jest swiat realnych idei,

natomiast dla Arystotelesa rzeczywiscie rzeczywistym (ontos on) jest swiat realnie zaistnialych w czasie rzeczy.

Dla Arystotelesa punktem wyjscia metafizycznych rozwazan sa zmyslowo rejestrowane rzeczy.

Natomiast Platon traktuje empiryczne rzeczy jako upostaciowiona przypadlosc idei : idea ma status niezmiennika,

natomiast rzecz jest w permanentnym stadium uzmienniania.

Platona da sie uznac za mistyka w tym znaczeniu, ze bylo mu dane doswiadczyc czysto duchowego przezycia.

Natomiast Arystoteles - jako erudyta i empiryk, byl pozbawiony tego typu doswiadczenia co jego mistrz, dlatego tez

byl zmuszony wesprzec sie na tzw. zdrowym rozsadku, wychodzac od tez potocznego doswiadczenia przestrzeni absurdu.

W tym wzgledzie genialna intuicja MISTRZA Platona (wynikajaca z czysto duchowego przezycia),

przerosla moc metafizyczno-logicznego dyskursu UCZNIA Arystotelesa.

Z tego tez wzgledu odczytywanie mysli Platona przez metafizyczna optyke Arystotelesa jest jawnym - nieporozumieniem.

Henologia Platona jest zewnetrznym wyrazem jego czysto duchowego przezycia, natomiast ontologia (czy tez metafizyka)

Arystotelesa jest osadzona w zdrowym rozsadku, zakladajacym oczywistosc danych empirycznych w zmyslowym ogladzie !

Problem Absolutu byl przedmiotem refleksji : Heraklita, Parmenidesa, Plotyna, Leibniza, jednak KLUCZ do odsloniecia JEDNEGO

widze w dziele Platona - "Parmenides" (w ktorym z wyjatkowa moca ukazane sa pietrzace sie aporie, zwiazane z proba wyjasniania

diadycznego charakteru Jednego), oraz w Enneadach - Plotyna. Aporie te jawia sie jako PARADOKSY w pryzmacie ontologii i logiki

Arystotelesa.

Co do reszty Twych pytan, natury bardziej osobistej, to one rowniez "stanowia przedmiot najpowazniejszych moich rozwazan" ;))

Przemysle, dojde "o co biega?" - odpowiem ! ;)

 

Pozdrawiam

muls, 10 Sty 2007, 23:48

 

>nowy2 horsty 4......czy wam juz nie odpier......z tym pzpr-em.Na swiecie było juzznacznie

>wiecej porabanych formacji.

 

za nowego2 się nie wypowiadam

 

ale co do siebie- po prostu klimaty racjonalistyczne- w identycznej oprawie to było to, czym nas karmiono za PRL

 

tak że tu wypisz wymaluj deja vu..

 

były całe serie, tanie a b. ładnie wydane, już nawet i dla dzieci i dla młodzieży, sztywne lakierowane okładki, świetne ilustracje b. interesująco się to czytało

 

tak samo co maj najważniejsze dzienniki lokalne dyskretnie zapodawały głosy czytelników i własne redakcyjne porady, aby nie posyłać dzieci do komunii- bo potem tyle zachodu z tymi ceremoniami

 

po prostu uprawiacie powtórkę z tamtych masowych nakładów- nudne to jest, pzprowscy specjaliści naprawdę robili to lepiej

 

i jak mówiłem zakaz praktyk dla sb-ków i partyjniaków był- wbrew temu co się jar1usiowi wydaje do samego końca, tak że sam nie wiesz muls, że mówisz prozą, której kanony ustaliła PZPR

 

2+2=4 skojarzenie samo przez się się narzuca

Vlad

dziękuję za odpowiedź (czekam na więcej jak do czegoś dojdziesz :))

Muszę przyznać, że to wcale mnie nie zaskakuje, wpisuje się doskonale w tradycję mistyczną, której korzeń tkwi jeszcze daleko przed Platonem. Sam Platon był pod głębokim wpływem Pitagorejczyków. To byli niesamowici ludzie. Świetni matematycy, ściśli wegetarianie, sekta religijna. To oni w Europie rozpowszechnili pojęcie nieśmiertelnej niematerialnej duszy, niezmiennej i niematerialnej na wzór doskonałości liczb. Harmonia "liczbowa" jako zasada stworzenia...Harmonia jak akord muzyczny wywołujący w duszy wrażenie piękna, współgrający w jakimś sensie z tą duszą (dla audiofilów ciekawe!!!). A zasady i relacje matematyczne są stałe, niezmienne, apriori. Twierdzenie Pitagorasa o trójkącie prostokątnym znane nam ze szkoły podstawowej jest przykładem takiej relacji idealnej, wiecznej! Suma kwadratów przyprostokątnych równa się kwadratowi przeciwprostokątnej ZAWSZE, NIEZMIENNIE, nawet po skończeniu świata ta relacja będzie prawdziwa. Więc musi to być coś "bożego" w naszym tego słowa rozumieniu. Relacja, która przecież wynika apriori z samego rozumu !!!! Pitagoras nie odgrył jej przecież biegając z linijką i mierząc narysowane trójkąty prostokątne, które zresztą musiałby być idealnie narysowane w różnych wielkościach z zachowaniem idealnego kąta prostego i zmierzyć ich nieskończenie wiele... Zasada czysto racjonalna ! Wieczna. Niezmienna.

W dialogu Platona "Menon" poruszony jest wątek nieśmiertelności duszy w aspekcie właśnie zasady poznania jako przypominania sobie. Jeśli dusza jest nieśmiertelna to (logicznie arystotelesowko :)) musi ona mieć wiedzę jakiej nie mamy w momencie urodzenia. I w tym znaczeniu wiedza człowieka to tylko przypominanie tego co jest zapisane w duszy. I tak w dialogu tym Sokrates przepytuje młodego chłopaka krok po kroku (chłopak jest chyba niewolnikiem, w każdym razie nie zna matematyki) z relacji w trójkącie pitagorejskim, a ten odpowiada i w rezultacie dedukcyjnie wyprowadza twierdzenie Pitagorasa! Więc nieuczony chłopak musiał sobie to jakoś "przypomnieć" tę wiedzę. Platon traktuje to jako dowód na nieśmiertelość duszy, która preegzystyje w świecie idei, relacji, bytu prawdziwego. Niestety przykład jest trochę naciągany w rozumieniu współczesnym.

W każdym razie Pitagorejczycy sporo podróżowali, również do Indii. Inspiracja reinkarnacją jest oczywista. Korzeń naszej kultury może tkwić tam...

americano

 

und andere..

 

jak chcecie na serio, i bez prowokatorstwa, to a'propos rodzaju forum można pogadać o wielu takich rzeczach, na poważnie i z korzyścią: kwartety beethovena, sonaty solowe bacha, messiaen, atopos kiedyś zapodał takie sensowne choć quasi schizofreniczne malarstwo, ciurlionis, lutosławski

 

tylko do tego trzeba podchodzić pozytywnie

Horst, nie bądź cyniczny,

o Superpozycji Stanów pisał nawet Jazz:-)

Każda kultura ma to zakodowane, nawet w tak przewrotny sposób.

Czy ty przypadkiem nie wierzysz aby w przypadek ?:)

 

Pozdrawiam

"Inspiracja reinkarnacją jest oczywista. Korzeń naszej kultury może tkwić tam..."

 

Americano - no jasne. Ludzie uważali że Jezus może być wceleniem Eliasza (m.in. Ew. Mateusza 16:1-28).

The odd get even.

Natomiast co do niezmienności praw fizyki - nie byłbym już taki pewien. Biorąc pod uwagę teorię rozkurczania się i skurczania cyklicznego wszechświata, to w momencie gdy wszechswiat jest skurczony - ba, podobno może być "wywrócony na lewą stronę" - to mamy do czynienia z antyświatem i antyfizyką.

The odd get even.

theli, fizyka jest jak dla mnie jedna - dotyczy to ciągłosci zagadnienia, ze tak zaryzykuję :)

Pomyśl jaką my mamy wiedze o fizyce w stosunku do tej jaka bedzie nawet za 100 lat ?

...większa niz 100 lat wcześniej :)

 

Pozdrawiam

muls 11 Sty 2007, 01:10

"Literaturę na swiecie(takie czasopismo) czyta tylko 1. % społeczeństwa,Tygodnik Powszechny czyta 2% społeczeństwa,Natonal Geografik czyta 2% społeczeństwa.A fakty 25% społeczeństwa.Pornografię 20% społeczeństwa.No i o czym to świadzczy.Jak GW przestaną ludzie czytać to będzie znaczyło że wszyscy mądrzy już wyjechali zostaniesz tylko ty i..."

Obliczenia moje w oparciu o mulsowe dane:

38 000 000 mieszkańców x 0,25 wskaźnik dla umiejących czytać i rozumiejących czytany tekst x 0,02 mulsowy wskaźnik dla TP : 2 ilość czylelników/1 egz. TP = nakład szacowany 95 000 egz. TP (faktyczny nakład 38 000 egz.)

Obliczenia wg mulsa:

100 % : 2 % x 38 000 egz. nakładu TP = 1 900 000 (wg mulsa taka jest liczebność społeczeństwa Polski). Jestem litościwy i zakładam, że aż 5 czylelników przypada na 1 egz. TP, co daje 9 500 000, czyli rząd ukrywa przed nami straszną prawdę, że blisko 30 000 000 Polaków citnęło na Zachód.

Rafaell, 10 Sty 2007, 22:43

 

Jak pytasz to odpowiem.

Widzisz drogi Rafaellu. W pracy mogę godzinami słuchać muzyki, buszować po internecie, ziewać, pić kawę, wyskoczyć w sprawie prywatnej na miasto. Mogę też pospać dłużej jeżeli mam tylko ochotę. Ale muszę rownież czasami popracować 20 godzin dziennie lub zjawić się w domu po kilku dniach nieobecności.

I tak już od kilkunastu lat :-)

 

Jedyna rzecz która interesuje mojego pracodawcę to właściwy poziom słupków w Excelu (to taki arkusz kalulacyjny).

Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania n.p. co robię między godz 20 a 22 w niedzielę, to też odpowiem. Wal "jak w dym". Oczywiści mogłem Ci odpisać że " g.. Ciebie to obchodzi co robię w pracy" ale ja jestem niespotykanie przyjazny, skromny i otwarty człowiek :-)

 

Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość :-)

 

pozdrawiam (pijąc kawę w pracy)

=>Gustaw, 11 Sty 2007, 14:55

Drogi Gustawie wyrazy współczucia w mojej pracy właśnie nie wyskakuję tylko wychodzę z psem na półgodzinny spacer i mam ją tak zorganizowaną że nie muszę siedzieć przy słupkach i robić wyników na papierze zamiast w rzeczywistości. Cuż wyścig szczurów mnie nie pasjonuje i mam bardziej chrześcjańskie podejście do życia niż Ty i Twoja sekta KK .Dzieci też mam czas wychowywać i nie powierzam ich szkole ani PIS-uarom.

Jak usłyszysz po paru latach od swojego pracodawcy "murzyn zrobił swoje murzyn może odejść" to wiedz że całkiem możliwe że też należy do twojej sekty KK.

Moje chrześcjaństwo polega między innymi na tym że nikogo nie zatrudniam a co za tym idzie nie jestem zmuszony do jego wyzysku.Twój słupkowy chrześcjanizm polega na tym, jak wykończyć konkurencję. Moja praca i płaca jest uczciwa bo wszystko co robię zawdzięczam sobie a nie ludziom na których inni zapychają, U mnie nie ma żadnych kominów płacowych ! jest skromnie.

Jestem jak stado Lwic; polują tylko jak muszą.Może to jest jednak Chrześcjanizm-prosty a zarazem czytelny.

 

ps kawy nie piję trzy na razie wystarczą

 

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

=>Gustaw, 11 Sty 2007, 16:26

Piesio juz wybiegany

 

>Rafaell. Napisz proszę czy Ty świadomie mi się "podkładasz" pisząc takie teksty :-))).

>Obiecuję, że tego nie wykorzystam. Nie mam serca :-)

>Mogę już napisać, że ze wszystkimi Twoimi poprzednimi i przyszłymi tezami się zgadzam. Pamiętajcie !

>Rafaell pisze tylko inteligentne i głęboko przemyślane posty ! To napisałem ja. Gustaw :-)

 

To nie są tezy to jest moja filozofia życia i Twoja zgoda na wszystko nie ma tu żadnego wpływu . Jedynie czego mogę się obawiać to sytuacje ekstremalne nie mogę powiedzieć co wtedy zrobię, dla tego jestem tak prymitywnie ludzki (Nie chodzi o Ludzki Pan tylko o człowieczeństwo)

Jesli jesteś katolem z jajami i stosujesz polecenia z przed 2000 lat, to należy ci tylko zazdrościć i nie musisz niczego udowadniać, ale jesteś zakłamanym s...em z mafii KK która ten stary przekaz przeinaczyła i wykorzystała do swoich potrzeb to żadna pisanina tu Ci i tak nie pomoże.

 

>P.S. Excel to taki program komputerowy który m.in posiada możliwość wykazywania rzeczywiście

>zarobionych pieniędzy.

 

zapomniałeś że to tylko program i policzy tylko to co mu zaaplikujesz w danych wyjściowych, nie uwzględni na przykład tego że kierownik działu wziął od dostawcy x suwenir w zamian za sprzedaż towaru który będzie zalegał półki,lub n.p. za usługę która rzekomo jest wyższej jakości.Program nie przewidzi kosztów ukrytych w które twoja firma się właduje n.p. dużą liczbę reklamacji i kosztów jej obsługi-jak dalej chcesz się czegoś dowiedzieć to napisz W miarę możliwości odpowiem

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Rafaell, 11 Sty 2007, 17:25

 

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie ale nich ci będzie. :-)

Robię tak jak obiecałem i co by Tobie przykrości nie sprawić:

"Rafaell pisze tylko inteligentne i głęboko przemyślane posty ! " :-)))

 

>>>>i nie musisz niczego udowadniać, ale jesteś zakłamanym s...em z mafii KK która ten stary przekaz

=>Gustaw, 11 Sty 2007, 17:55

Nie wiem czemu się obrażasz i unosisz, sadzę że jest tak jak poniżej (obowiązuje jak w sądzie domniemanie niewinności a nie wolnoamerykanka)

Jesli jesteś katolem z jajami i stosujesz polecenia z przed 2000 lat, to należy ci tylko zazdrościć i nie musisz niczego udowadniać

 

>Całuję Ciebie mocno w czółko (bez podtekstów) :-)

to całowanie to takie patrarchalne ,ja tak całowałem swoje dzieci jak były małe, teraz to raczej całuję w policzek,ale tylko najbliższych,cóż u mnie nie ma tych jaj

wygrałeś

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

a jakie znaczenie mają przepychanki słowne? To jest tylko walka o świadomość, o jej utrzymanie w punkcie.

A byt prawdziwy niezależny od naszej świadomości stoi jak posąg, którego nie widzimy z 10 cm. Jednego dnia jesteśmy np. wypoczęci i patrzymy na pewne sprawy w sposób x a innego dnia kuje nas w przysłowiowym boku i wydaje nam się że jest inaczej w sposób y. A w tym czasie byt prawdziwy może jest ten sam ! Odbieramy rzeczywistość poprzez materialną strukturę naszej zmiennej cielesności.

Taka jest myśl Platona. Trzeba się od niej uwolnić jak z więzów. Trzeba się nawrócić ku światłu (gr. metanoja) - obrót o 180 stopni, wykorzystane w Nowym Testamencie (napisanym po Grecku).

>dudivan,

 

"Więcej ciekawych rzeczy np. o Małgorzacie Niezabitowskiej (TW "Nowak") w artykule "Dziennikarze pod kontrolą SB (1)" Piotra Bączka, Gazeta Polska, ostatnie wydanie s. 14."

 

To Twoje słowa..... A tu sie okazuje, że znowu Cię dorośli oszukali.

nowy2 ..bardzo dobrze odrobiłes lekcje-bo taki był własnie pomysł.Przerobiłeś co miałeś przerobić tylko wniosków nie wyciągnąłeś.Oczywiście że statystyka była z palca ale taki już twój charakter prostowacza.A swoją drogą czy wy jeszcze umiecie myślęć o czym innym a nie wiecznie o tym pzprze.Tak wam się wbił w pałę że mozna by nabrać przekonania żę nienawidzicie go tak samo jak Waldemar Łysiak po swojej praktyce w tygodniku Stolica jako tuba pzpr.Tak samo szczerze nienawidzi jak wy .Czyżby historie te same?.

Jak chcesz mogę ci nowy podrzucic jakieś obliczenia-efektu nie będzie -ale będziesz mógł wykazać racje.A to już cośik.

>americano

 

>Odbieramy rzeczywistość poprzez materialną strukturę naszej zmiennej cielesności.

>Trzeba się od niej uwolnić jak z więzów.

 

To wlasnie mniej wiecej mam na mysli kiedy mowie o "drobinowej modulacji"

nosnika-swiadomosci, poprzez nasz mozg - nasze cialo !

Widze czlowieka na poziomie kwantowym, jako siec hamujaca, posiadajaca elektroniczne

(na poziomie "grubszym" - chemiczne, np. serotonina) - bufory w "wezlach" !

Substancje takie jak LSD czy DMT, mowiac w duzym uproszczeniu - "wyplukuja" te bufory,

zwiekszajac doplyw Czystego Absolutu i - UWALNIAJAC NAS Z WIEZOW ! :))

Wydaje mi sie ze ja urodzilem sie juz z jakas taka wrazliwoscia "transpersonalna",

swiadomie nie buduje "osobowosci" gdyz wydaje mi sie to wprost smieszne !

Czesto odczuwam cos co czuje jako zrodlowy strumien i tym jest on ciekawszy i bogatszy,

im mniej dokladam od siebie (moduluje) ! W takim stanie ("pelnej przepustowosci") nie trzeba juz

nic "wymyslac" ani "godzic" logiki, intuicji, rozumu etc.

Jest to pelne zanurzenie i dostrojenie do "sygnalu zrodla", najpelniejsze jakie znam poczucie

istnienia i bycia "rzeczywistym" !

 

Anamneza, Indie ?

Tak - Absolutnie !

 

"Odpominalem" sobie takie rzeczy, ze do dzis ciarki mi chodza po plecach !"

XI - XIII w., Gnostycy, jakis moj protoplasta "heretyk", jeszcze wczesniej,

ja jako wojownik mowiacy / odmawiajacy jakas niesamowita "modlitwe"

do jakiegos poteznego Boga ! ("wylewal" sie ze mnie przez 10 min.

jakis potok slow od ktorego az mi "skora cierpla" w jakims zamierzchlym,

niesamowitym jezyku, i mimo ze calkiem niezrozumialym, obdarzonym

jakims nie do odparcia glebokim - znaczeniem !

I cos archaicznego i naladowanego - najglebszym znaczeniem :

blyski swiatla na wodzie i przechadzajace sie po niej - ibisy !

 

W Indiach poczulem sie dopiero po raz pierwszy - jak w Domu !

Mnisi ktorych poznalem, a takze calkiem zwykli Hindusi, byli dla mnie

o wiele bardziej Bracmi niz Tu, ktokolwiek z "rodakow" !

Wprost "fizycznie" i duchowo odczuwam, iz Tam wlasnie sa moje - korzenie !

 

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.