Skocz do zawartości
IGNORED

Co sądzicie o tym zestawieniu????????


Zenek

Rekomendowane odpowiedzi

A twoje oczekiwania (upodobania, budżet)? Jakąś korekcję można by zrobić, ale trzeba mieć jakiekolwiek punkty odniesienia inaczej nikt nie podejmie tematu (po za mną –he, he).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Z niedrogich phonostejdży ten tube box może być niezły, bo ma opcje do wysokopoziomowego MC. Z drugiej strony, nie jest tani, i za podobne pieniadze możesz mieć bateryjnego Qaudio (prądowy, samodopasowujący się), a za nieco więcej Acoustic Signature Tango, również z możliwością dopasowania do parametrów wkładki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlaśnie o takie informacje mi chodziło Jozwa!!:)) Możesz coś więcej?? Wysokopoziomowe wkładki, samodopasowujące sie,prądowy. Można przyjąć, że np.Benz produkuje wysokopozimowe wkładki MC a Goldring już nie?? Jakie znaczenie ma wysoki bądź niski poziom wyjściowy wkładki??

Pozdr

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Wysokopoziomowa wkładka MC oznacza po ludzku napięcie na wyjściu zbliżone do napięcia wkładki MM. Pozwala to na wykorzystywanie jej z przedwzmacniaczem gramofonowym dopasowanym do MM, które zwykle są tańsze, często zamontowane fabrycznie w zintegrowanych wzmacniaczach. Tego typu wkładki ma w swojej ofercie zarówno Goldring, jak i Benz Micro. Obie te firmy oferuja niektóre modele wkładek z napięciem opcjonalnym - niskim rzęd 0.4 mV (jest to napięcie mniej więcej typowe dla normalnej wkładki MC), i wysokim - rzędu całych mV. Bywa też niekiedy wariant pośredni. Możesz sprawdzić na stronach dystrybutorów, w przypadku Benza jest to RCM.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Cenowo do Pro-Ject Tube Box jest tez niebezpiecznie blisko AVM P1. Nie slyszalem osobiscie, ale poniekad chwalony dosyc. Jakos nie wierze w tak tanie lampowe phonostage.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

No właśnie. Sądzę że w cenie 1500-2500 warto już wypróbować kilka modeli, zanim się wyda pieniądze. To nie jakiś NAD PP1.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno na W-wa na Kubusia Puchatka pojawiły się w sprzedaży korektory robione prze Ludwika Igielskiego – ceny od 500zł. Szczegółów konstrukcji nie zna ani nawet sklepu. Może ktoś coś słyszał? Nazwisko Pana Ludwika wydaje się silną zachętą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Widziałem tylko z zewnątrz. Może w środku jest ze złota, ale sądząc po zewnętrzu 500 pln to za dużo. Tak krzywych papierków z opisami dawno nie widziałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Widzisz, tu jest klopot. Teoretycznie nie ma zwiazku pomiedzy wygladem zewnetrznym a graniem, jakkolwiek kiedys lansowano silnie tezę że taki związek jest, ale odwrotny. Natomiast uważam że jest związek między wyglądem zewnętrznym sprzętu, a jego konstruktorem, a następnie pomiędzy konstruktorem, a tym jak gra jego sprzęt. Dlatego do urządzeń KOMERCYJNYCH (podkreślam) które wyglądają w pewnien określony sposób, podchodzę ostrożnie. Zresztą obejrzyj sam...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez, podobnie jak moj kolega Zenek, mysle o zakupie dobrego phono.

Pro-Ject odpada, za duzo sie naogladalem ich tanich produktow, nie mowiac juz o Voicie.

Mysle mocno o RiAudio (najwyzszym modelu). Do tej pory od jego uzytkowinikow slyszalem same (bardzo) pochlebne recenzje.

Macie jeszcze jakies inne, konkretne propozycje? (Quadio znam - tez pomysle).

Mam Rege Planar 2 (troszke podrasowana) i Ortofona MC 15 Super MKII.

 

ps nie zapominajcie o problemie Zenka

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tradycyjnie odpowiem, kiedy nie pyta sie mnie:)

Ja rozumiem tok rozumowania Jozwy (o ile dobrze go pojalem).

Konstruktor tworzy, projektuje urzadzenie, potem go buduje.

To, jak sie przyklada do wygladu zewnetrzenego swojego produktu (w tym przypadku wg Jozwy kompletny brak dbalosci, spartanski wyglad z zlym tego slowa znaczeniu, a nawet krzywo przyklejone napisy (to juz szczyt - przypis Hienki) MOZE swiadzyc o tym, ze konstruktor w takim samym powazaniu mial dbalosc i konstrukcje wewnetrzna (elementy i jakos montazu). To "moze" jest na tyle silne, ze Jozwa takimi produktami sie nie interesuje, bo juz na samym poczatku go doslownie odrzucaja.

Jesli moj drogi bracie w audiofilskim nalogu w czyms przeklamalem, popraw mnie prosze. Jednoczesnie przepraszam, ze odpowiedzialem posrednio w Twoim imieniu, ale skoro sadze poodbnie...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hienko rozumiem to wszystko ale nadal nie wiemy jaki poziom brzmieniowy to urządzenie prezentuje– bez względu na jakość wykonania i cenę bo te dwie składowe właśnie uzasadniać kalkulację na poziomie 500 zł. Być może na tym przykładzie sprawdzi się teoria, że jakość obudowy deprymuje cenę urządzenia (stanowi dużą część tego udziału).

Podsumowując BYĆ MOŻE (to staram się właśnie ustalić) takie wykonanie za coś czego nie trzeba eksponować na półce uzasadnia (lub nie) cenę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje za te informacje wszystkim. Nad PP1 nawet nie byl w dalekim kręgu moich zainteresowań, a co do Pro-Ject'a Tuba też go nie jestem pewien. Poszukiwałem lampowego pre i pierwszym w atrakcyjnej cenie był Pro-Ject. Ale Hiena mi wspominała żeby odpuścić na rzecz Ri-Audio i jestem skłonny przychylić się do jej sugestii. Ale nie mogę też przesadzić z ceną. Rega 3 kosztuje 2 kilo, na wkładkę musze naszykować ok.1 kilo, a pre kolejne 2 kilo. Czy to są dobre proporcje?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie wszystkich

Mam nadzieję, że nie muszę się przedstawiać. Przechodząc do meritum sprawy, wasze wypowiedzi spowodowały, że poczułem się niejako "wezwany do tablicy". Oczywiście przyjmuję krytykę, byle była konstruktywna. Osobom zainteresowanym chciałbym przedstawić kilka szczegółów odnośnie tej konstrukcji. Po pierwsze, nie jestem i chyba nigdy nie będę sensu stricto producentem urządzeń audio, ale o tym później. Po drugie przedwzmacniacz z numerem 03, stojący w sklepie płytowym Muzant (wejście od ul. Świętokrzyskiej, ul. Wareckiej i chyba właśnie ul.Kubusia Puchatka), został przeze mnie złożony w marcu 1996, a więc niedługo skończy 8 lat. Po trzecie, zobaczywszy go w dobrym stanie byłem mile zaskoczony, tym bardziej, że jest to dopiero pierwszy z moich phonostagów który wypłynął na rynek wtórny. Co ciekawe po tylu latach zyskał dalsze 25% wartości (w stosunku do ceny za jaką go sprzedałem), co jak na second hand dobrze wróży. Proszę nie traktować tego jako kryptoreklamy, ponieważ urządzeń tych już nie produkuję, a moją gratyfikację skonsumowałem już dawno temu.

 

A teraz nieco historii tego urządzenia:

Pierwsze urządzenie, nazwijmy go prototypem, choć niewiele różniące się od tego "z krzywymi literkami", powstało w grudniu 1991 r. Właśnie wtedy byłem dopiero co po lekturze artykułu z bratniego czasopisma "Amaterske Radio" pod dźwięcznym tytułem: "Predzesilovace pro prenosku s pohyblivym magnetem" duetu RNDr. Bohumila Sykory i Pavla Dudka (numery 2 i 3 z 1990 roku). Poza sporą dawką teorii opisano tam cztery spośród wielu przedwzmacniaczy gramofonowych, jakie zostały zbudowane (lub sklonowane) do celów porównawczych. Odsłuchy kontrolne przeprowadzono w rozgłośni radiowej w Pradze. Wyniki testów odsłuchowych są dość ciekawe - przytoczone w końcowej części tego artykułu. Dla zainteresowanych podaję, że układy zaczerpnięto z takich konstrukcji jak: Leach, Revox B750, PS Audio Model PS-II oraz dwa warianty Actidampa Mk2 i Mk3. Mój wybór padł na dwa ostatnie. W pierwszej kolejności złożyłem "dwójkę", zostawiając "trójkę" na później. Układ zadziałał od tzw. pierwszego włączenia i okazał się na tyle dobry, że z wieloma modyfikacjami przetrwał aż do dnia dzisiejszego, jako jeden z kilku przedwzmacniaczy gramofonowych w moim prywatnym systemie.

 

Dopiero na przełomie 1995/1996, przy okazji zakupu wkładki do ówczesnego NAD5120, urządzenie zostało zademonstrowane w sklepie na ul. Nowogrodzkiej. Z bezpośredniej konfrontacji z wejściami Phono we wzmacniaczach Triangle TE60 i Musical Fidelity A1 Actidamp wyszedł na tarczy. Parę dni później dwaj bardzo sympatyczni panowie sprzedawcy (niestety już tam nie pracują) spytali się czy nie mógłbym zrobić takiego urządzenia, bo jest ważny klient, który szuka czegoś innego niż to co akurat mają w sklepie. I tak się zaczęło. Pierwsza skrzynka trafiła do systemu z gramofonem Denona (duży, ciężki z takim zmyślnym ramieniem za 45 ówczesnych baniek) i wzmacniaczem Micromegi Tempo 2. Następne do gramofonów Pro-Jecta i wkładek Ortofona. W sumie wypuściłem niecałe 10 sztuk. Część trafiła tradycyjnie do bliższych lub dalszych znajomych. Kres sprawie położyło pojawienie się prosiaczka X-LP w październiku 1996 (nota bene znacznie droższego - 820 zł) i wzmacniacza Pro-Ject 7 (pierwsza cena 1150 zł), w którym zastosowano dokładnie ten sam układ. Jednak w Czechach Actidamp nigdy nie był sprzedawany jako autonomiczne urządzenie komercyjne. W Polsce był on oferowany także przez Kustagona jako opcja do ich integry.

 

Technikalia:

Każde urządzenie ma wklejony od wewnątrz schemat i jest wykonane zgodnie z arkanami sztuki. Układy są zmontowane na trzech płytkach drukowanych z laminatu szklanego, a nie w postaci pająka, brytfanki czy czegoś tam innego. W każdym kanale pracują trzy scalaki umieszczone w podstawkach, a więc układ można łatwo upgradować przez wymianę dwóch odpowiedzialnych za sygnał audio. Trzeciego radzę nie ruszać (nie każdy scalak ma regulację offsetu z napięcia dodatniego itd.) Elementy bierne są parowane w obu kanałach o optymalnej jakości. Metalizowane rezystory (niestety tylko MŁT były wtedy osiągalne w rozsądnej cenie), czerwone kostki WIMY MKS i MKC, elektrolity ELNA Rubicon i inne. Zasilanie jest symetryczne, z dwustopniową stabilizacją. Całość została zlutowana cyną z dodatkiem srebra firmy Siltech.

 

Co do wyglądu - myślę, że jest to rzecz gustu. Rzeczywiście była to jedyna rzecz, na której można było ograniczyć koszty i utrzymać niską cenę. Poprzedniemu właścicielowi nie przeszkadzał on przez dobre 7 lat. Apropos krzywych literek - można je przecież odkleić i zrobić samemu napisy takie jakie się chce. Z drugiej strony wygląd tego urządzenia należy oceniać w kontekście tego co było wówczas dostępne na rynku, łącznie z niezbyt dopracowanymi stylistycznie gazetami typu Hi-Fi i Muzyka, Magazyn hi-fi czy Od Radio do Audio. Poza tym mało kto pamięta pierwszy preamp Anthonego Michaelsona, czy urządzenia firm IncaTech, NVA czy Moth. Obudowa Actidampa to gotowy produkt firmy z Bielska Białej (obecnie w ofercie Indel Brzeziny), a nie efekt piłowania laubzegą na balkonie. Nigdy nie miałem zamiaru nikogo lekceważyć czy szokować zbyt awangadową formą a la pomnik sapera na Wisłą czy deseczka do mięsa zrobiona przez Adama Słodowego. W związku z tym uwagi jozwy i hienki uważam za mocno przesadzone i trochę krzywdzące. Panowie, a może wy pokażecie nam wszystkim co potraficie zrobić, a nie tylko napisać. Mam wrażenie, że złośliwe krytykowanie to już standard waszych wypowiedzi.

 

W razie dalszych pytań proszę o telefony we wtorki do redakcji.

Pozdrowienia dla wszystkich

Ludwik Igielski

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Mowiłem, że wszyscy czytają...

A co do urządzenia, to myślałem że to produkt współczesny, sklep nie napisał że to komis, stąd nieporozumienie. Czyli teraz wszysko jasne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jozwa maryn>

No jasne, że czytają, rozmawiają przez telefon z czytelnikami, a nawet jak mają ochotę to robią odsłuchy kontrolowane, co prawda dla uczestników nie tej grupy dyskusyjnej. Poza tym nie ma sprawy. Pozdrawiam

Ludwik Igielski

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jozwa

(Konto usunięte)

Hienka, a propos wcześniejszego wpisu, odczytałaś moje intencje precyzyjnie - coś takiego właśnie miałem na myśli. No ale jeśli ten egzemplarz to było coś w rodzaju samoróbki na użytek własny, to wiadomo, że co innego. Ostatnio na jednym zupełnie nieopisanym klocku napisałem "in" czerwonym flamastrem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.