Skocz do zawartości
IGNORED

dopuszczalna głośność w domu ?!


Gość masterofdeath6

Rekomendowane odpowiedzi

masterofdeath6

To jeszcze nie tak. Znajomość max. wartości jeszcze niczego nie rozwiązuje. Trzeba się trochę oriętować /mieć odniesienie co ile daje hałasu. n.p. pralka w łazience-automat to jest hałas około 62-66 dB/1m. Szum liści na drzewach około 58-62 dB/1m. Dalej natężenie dzwięku rośnie w postępie geometrycznym czyli każde 3 dB to hałas podwójny czy też 2 x większy. Do pomiaru hałasu służy przyrząd zwany sonometrem całkującym.Czyli omiary należało by wykonać u siąsiadki. Tylko wówczas można mieć obiektywny wynik. Natomiast zakres/częstotliwość dokuczliwego dzwięku po drugeij stronie ściany może być zupełnie inny niż przed. Każda ściana coś tam wytłumia.

Chyba prościej jednak było by dogadać się z tą sąsiadką.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

360zł -FAK! - spytam na Polibudzie, może mi cuś podobnego pożyczą :)

 

Granity miałem pod jm labami - dodatkowo bas był bardziej punktowy i szybszy.

Jednak nie pasują mi one teraz pod obecne kolumny (trzeba minimum 40x55cm -chyba trzeba spróbować będzie).

Póki co kolce zapodałem tydzień temu. Co dziwne: 2 miesiące słucham tak jak słucham i było git.

Może po prostu jakiś zły dzień miała?

Te 50 i 40db nie mogą być przekroczone u osoby która Cię skarży. To znaczy - u Ciebie gra - u niego się mierzy. Mierzy ochrona środowiska - pomiary straży miejskiej z technicznego punktu widzenia o dupę rozbić - ich wyniki można podważyć.

Nie jestem tylko pewien tych 50-40, trzeba by sprawdzić w przepisach uni europejskiej, ich przepisy są zdaje się nadrzędne. Wydawało mi się że jest o 10db więcej.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Niestety nie jest zbyt ugodowa, ale rozmowa jak najbardziej będzie na miejscu :)

Podejrzewam, że nie przekraczam 80dB max 90, ile taki strop tłumi nie wiem - nie znam jego przekroju ani materiałów, wiem że jest drewniany i ma około 40cm, od góry wyłożony płytą pilśniową 3cm+gumolit 2mm oraz dywan na około 2/5 powierzchni. Może jakby doszły panele (o podwyższonej izolacyjności było by lepiej).

Babcia mówi, żeby to zlać, ale jakoś nie słucha się już tak przyjemnie jak trzeba się czaić i bać czy czasem nie wpadnie z jaką siekierą :/

Obawiam się że sonometr nic ci nie da. To nie jest tak, że wchodzisz, pstrykasz na pudełku, i wiesz. Tak straż miejska mierzy. Fachowy pomiar (i obligujący) jest bardziej skomplikowany logistycznie. W paru krakowskich knajpach to mieliśmy.

=>masterofdeath6

Może po prostu ustaw sobie głośność tak jak ja lata temu .Jeśli słuchasz z CD to włącz sobie płytę testową z ciszą i ustaw tak sprzęt na maksa żeby nie było słuchać żadnych,ale to żadnych szumów,brumów z głośnika Wtedy masz tą dynamikę 100% więcej nie trzeba bo wzmacniasz także sumy sprzętu (pamiętaj tą pierwszą próbę zrób w nocy wtedy jest rzetelna gdyż dowalasz jeszcze 25-35dB szumów i hałasów własnego pomieszczenia).

 

Następnie (w dzień jak nie ma sąsiadów) ustaw sobie sygnał 1Khz nagrany z dynamiką 0 (czyli na maxa) Powolutku sobie pogłaśniaj od minimum,przechodząc przez punkt szumów i pogłaśniaj do głośności alceptowalnej dla Ciebie.Jeśli uważasz że jest OK posłuchaj sobie 6 godzin tego sygnału najlepiej zmierz po jakim czasie złapałeś za gałkę żeby ściszyć, jeśli Cię to meczy to znaczy że nawet dla Ciebie jest niepotrzebnie za głośno i procentowo o ten czas brakujący do 6 godzin sobie ścisz sprzęt .Organizm Ci sam podpowie taka głośność słuchania zapewni ci że na stare lata jeszcze mocne kapele będą Cię jeszcze kręciły i coś będziesz jeszcze słyszał :D

 

Jeśli to jest 60% tego co na początku ustawiłeś to na 100% nic nie straciłeś z muzyki- rozpiętość dynamiki nagrań na skutek zmiany sposobu zapisu z analoga na cyfrowy raptem z 40-50dB skoczyła na 60dB i większość nagrań jest po prostu dalej skompresowana. Jakbyś zatęsknił za takim nieskompresowanym nagraniem a masz przynajmniej 10Wat na m2 podłogi i bardzo krótki czas narastania sygnału (moze to jest u Ciebie bolączką-system spieszy się tak jak stara kobyła na rzeż) to mogę Ci podrzucić takowe nagranie z początków ery CD gdzie zrobiono ten błąd i jest tam faktycznie dynamika 100dB najpierw ustaw sobie poziom szumów jak na samej górze tekstu, ale może rób to na wiosnę jak będzie ciepło-szklarz tak szybko ci szyb nie wstawi:) Dalej mi coś podpowiada że masz dupianą akustykę w pokoju, transmisja muzyki jest niezrozumiała i powinieneś zainwestować w dobre rozpraszacze dżwięku (nie wytłumianie !!!) w dużych ilościach , po prostu transmisja dżwięku przy pogłosie większym niż 0,6 s jak na pomieszczenie domowe jest fatalna a znowu zejście poniżej 0,3s (mocno wytłumiony pokój) nie jest przyjemne organoleptycznie-słychać tylko dżwięk bezpośredni rozpraszacze to najlepszy pomysł na poprawę zrozumiałości nagrań bez konieczności bezsensownego a co za tym idzie bezcelowego pogłaśniania.

Idąc dalej po tropach zbrodni na dżwięku jeślikrew się dalej leje a trzeba dalej łoić głośno to mam Panie kolego szanowny podejrzenie że kolumnu jak i pozostałą część toru jest dupiana no ale podobno od dobrych głośników i innych pierdół powinno się zaczynać kontakt z muzyką. Na przykład zejście na basie w kolumnie ze zniekształceń 5% na 1% daje taką dużą poprawę czytelności że nie trzeba wcale pogłaśniać i każdy instrument wybrzmiewa super.Trochę Cię zmartwię ale przed tobą są inwestycje i część z nich nie jest taka tania.Mimo że mocowo (3,6 W/m2 jak i sprzetowo nie jest u mnie tak żle (efektywność kolumn 98dB) a i samo lokum trafiło mi się genialne akustycznie, to totalny odlot mieszczący się w kwocie 3'000, zł (bez CD lub gramofonu lub tym podobnego żródła) uzyskasz TYLKO NA SŁUCHAWKACH .Przy słuchaniu na głośnikach to na samą adaptację akustyczną pomieszczenia trzeba wydać minimum 100-500 zł na metr2 podłogi (same materiały+ własna robocizna) a Sprzęty elektroakustyczne to już są koszmarnie drogie.

 

Wracając na koniec do takich koncertów na żywo to pamiętaj ze tam się nikt nie liczy z utratą słuchu przez Ciebie tylko ile wytrząsną z Ciebie kasy tym łojeniem. I nie sugeruj się tym że pan realizator słyszy że jest OK.

Pan Realizator-koncertowy na 100% ma 40% ubytku słuchu albo pracuje w branży dopiero poniżej 5 lat .Pomieszczenia są przypadkowe i z tąd taka konieczność koszmarnego niebezpiecznego dla Słuchaczy poziomu.

 

Staraj się tak słuchać muzy jak J.Bond pije swój ulubiony alkochol który jest wstrząśnięty-nie mieszany ;D

 

Pozdrawiam

Rafael

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

niezłe wypracowanko :)

Właśnie lata temu słuchałem kretyńsko głośno, teraz uważam że poziom głośności jest bardzo rozsądny.

Co do dźwięku to nie mam żadnych potrzeb jakichkolwiek zmian zarówno w sprzęcie jak i w pomieszczeniu,

oczywiście coś na pewno zmienię - tak już mam, ciekawość nie pozwoli mi długo wysiedzieć na tym co mam :)

CD i kable w kolejce. Żeby nie zaogniać sytuacji z Ti10K lub JM laba946 zrezygnuję.

Ale chcę zrobić coś żebym mógł słuchać tak jak teraz słucham (wg mnie w miarę). Czyli jeżeli nie ma tam tych 50dB to nie mam się czego bać? Sprzęta mi chyba nie zabiorą??

Rafael

Przczytałem Twój post powyżej. Oczywiście zgadzam się z zawartymi tam uwagami i sugestiami. Podobają mi się również wnioski z przeczytanego materiału. Ale cóż, nie każda recepta czy też lekrstwo pomoże każdemu pacjentowi. A dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.

pozdrawiam HM69

Heh, mam gorszy przypadek niż masterofdeath6 :-/ :-/ :-/ Jak przeniosłem się do innego lokum, chwilowo jako zastępczy "sprzet" służyła mi 12 letnia wieża JVC, o katalogowej mocy 50W (ciekawe ile w realu:-P) na monstrualnych 13 cm basowcach. Słuchałem sobie na niej normalnie muzyki, czyli zero imprez, nigdy nie słuchane po 22:00 (mam taką zasadę, bo wychowałem się w blokach). Głosno raczej nie było, bo mam też u rodziców całe kino JBL-a seria E, razem z subikiem e250 na czele i w sumie wiem co to jest głosno. Jakież było moje zdziwienie, gdy któregos dnia doszły do mnie pocztą pantoflową informacje, że są na mnie skargi w spółdzielni!!! Nikt nigdy nie przyszedł do mnie, nie zwrócił uwagi, tylko od razu skarga do spółdzielni :-/. Tylko się pociąć. Aha myslę ze najlepsze przeprawy z sąsiadami chyba jeszcze przede mną, bo dopiero kompletuję sprzęt (wzmak już jest, zbieram na JBL Ti250 - 38cm na basie:)). Ktos ma pomysł co zrobic w mojej sytuacji? Chodzic po klatce i pytac komu przeszkadza pierdząca 12 letnia wieża JVC? ;) Pozdrawiam

Panowie, stare przysłowie mówi:

 

"Jeśli wszedłeś między wrony, krakaj jak i one".

 

W tym kontekście nie rozumiem ludzi, którzy mieszkają w blokowiskach zdominowanych przez emerytów i postubecję, którzy z natury rzeczy nie są miłymi ludźmi, lecz zbieraczami haków i podkładaczami świń.

 

Ja po rozstaniu z moją misią wprowadziłem się do kamienicy, gdzie oprócz mnie, są tylko biura, a nade mną mieszka mój dobry kumpel - 40 letni wielokrotny rozwodnik-jebaka-hulaka, który tak jak ja daje na full całe dnie i noce, a przez jego mieszkanie przewija się masa odlotowych ludzi, głównie panienek. Średnio raz w tygodniu jest ostra impreza. Nigdy moje życie nie miało tyle kolorytu.

 

Jednym słowem, wszystkim Wam życzę takiego sąsiedztwa.

Art. 51 kodeksu wykroczeń ( zakłócanie spokoju również w dzień, godzina 22 nie jest tu żadną magiczną granicą ), a tak poza tym to oglądaliście " Dzień Świra" ? Zawsze jest tak, że jak jedni chcą sobie posłuchać głośno muzyczki, to inni niestety muszą. Warto o tym pamiętać mieszkając w blokach, kamienicach itd. Jak mi się zachce napieprzać np. wiertarką w ścianie o 21 to jest ok.? A miewam u siebie w budynku takie przypadki.

dywan102>>

 

Sam powinieneś się nazwać debilem-sąsiadem, bo to ty nap..alasz w nocy i to ty łamiesz prawo, nie wspominając o jakimś poziomie kultury i współżycia międzysąsiedzkiego, który powinien być zachowany wśród ludzi o poziomie inteligencji powyżej szympansa.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Hmmmm. Wczoraj wpadło do mnie kilka osób i była "lekka potupaja" do 24:01 i cisza :)

Chyba Pani miała po prostu gorszy dzień przed wczoraj, albo już wyczyściła lufę dwururki hehehe :)))

Dom za miastem - droga jednak ta zabawa w stereo :D

Nie przejmuj się, w końcu jak powiedział pewien japończyk ( nazwiska nie pamiętam ) - " W pewnym momencie dom staje się tylko drobnym i w miarę tanim dodatkiem do systemu"

master, ja bym chciał Cię widzieć co byś zrobił jakby babcia za scianą kupiła sobie np....Altec 604...podpieła to do końcówki estradowej i zaczęła słuchac Połomskiego na godz 12 wzmaka...i to w czasie kiedy Ty w najlepsze delektujesz się deathmetalem :D

...trochę wyrozumiałości....

 

Pozdrawiam

Po prawej ulubiona kolumna babci za ścianą :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Z uśmiechem na twarzy czytam sobie ten wątek, bo miałem swojego czasu, tzn. jakieś 4-5 lat temu pewne doświadcznia z sąsiadem. Mieszkałem wtedy w małym bloku w którym mieszkało 6 rodzin, były 3 piętra, moja rodzinka mieszkala na ostatnim. W moim pokoju staly wtedy Tannoy M2 i grałem czasem nawet glosno, ale nigdy nie bylo problemow w tym pokoju, nikt sie nie skarzyl.

Problemy zaczely sie wtedy, gdy namowilem ojca zeby popracowac nad sprzetem w innym pomieszczeniu (okolo 25m2), kupilismy wtedy kolumny Mission 704 -ogromne 3 drozne lochy, do tego subwoofer Paradigm PS 1200, Amplituner Denon AVR 3802 i jako koncowka mocy Yamaha AX 1090, sprzet kompletnie nie byl audiofilski, ale to co wyprawial w tym stosunkowo nieduzym pomieszczeniu przechodzilo ludzkie pojecie. Po kilku dniach zabawy ze sprzetem okazalo sie, ze uaktywnil sie sasiad z dolu. Przyszedl zakomunikowac, ze drgaja mu wszystkie meble i jego pies wariuje. Stwierdzilem wtedy, ze trzeba bedzie troche sie ograniczyc wiec dbalem aby nie przeginac, niestety nie wiele to dalo, bo nawet jak gralem cicho dostawalem rozne komentarze na klatce, generalnie stosunki z sasiadem byly coraz gorsze. Mialem jednak wrazenie, ze jest to czlowiek w duzym stopniu upierdliwy bo jak sie pozniej okazalo caly blok odczuwal moje koncertowanie tylko nikomu to nie przeszkadzalo specjalnie bo nie gralem w godzinach nocnych a poza tym nie bylo to jakies nadzwyczaj natarczywe z mojej strony i tym bardziej nie gralem po kilka godzin dziennie non stop tylko chaotycznie i z przerwami. Swoja droga ten sasiad z dolu ciagle mial do kogos o cos pretensje, wiec odnosilem wrazenie, ze gosc po prostu sie czepia. W pewnym momencie mialem go juz dosyc wiec postanowilem sie nim nie przejmowac i dalem kilka razy taki koncert, ze pewnie do dzisiaj typ pamieta co to znaczy koncert zespolu METALLICA:), w sumie nic gorszego nie stalo sie od tego co bylo wczesniej, tzn typ byl tak samo obrazony i grozil wzywaniem strazy miejskiej, wiec jak straz podjezdzala wyciszalem sprzet i nie otwieralem drzwi. Po jakims czasie dal sobie z tym spokoj. Mimo tego, bylo to moje pyrruysowe zwyciestwo, gdyz za kazdym razem kiedy chcialem posluchac mialem w glowie tego typu i zastanawialem sie kiedy zastosuje jakas tajna bron. Na szczescie moje problemy z tym czlowiekiem skonczyly sie dosyc szybko bo przeprowadzilem sie do domu wolnostojacego w ktorym zadbalismy z ojcem o przygotowanie i wyciszenie (wlacznie ze wzmocnieniem konstrukcji budynku) specjalnego pomieszczenia i teraz zaden sasiad nawet nie wie specjalnie, ze kilkadziesiat centymetrow pod ziemia mam wygluszone pomieszczenie, ktore odnotowuje niekiedy bardzo duze natezenia dzwieku:) Z mojego punktu widzenia marzenia o komforcie zabawy w audio w blokach są bardzo trudne do zrealizowania, gdyz z reguly jestesmy obarczeni presja psychiczna mniej lub bardziej znerwicowanych i zlosliwych osob. Jednym slowem trudna sprawa dla osob ktore preferuja ciezsza i glosniejsza muzyke. Male jest prawdopodobienstwo natrafienia na sytuacje sprzyjajaca. Wedlug mnie najwiekszym problemem nie jest kwestia odpowiedzialnosci karnej czy tez nawet cywilnej (ktore to rezimy w tym watku byly niezrecznie mylone) lecz sam komfort odsluchu dla posiadacza sprzetu. Ja nie potrafilem delektowac sie brzmieniem wiedzac, ze zaraz bedzie akcja sasiad badz straz miejska. To nie ma sensu. Moja rada to albo zmienic podejscie do sluchania, albo zmienic lokalizacje. Nie wiele tu sie da wymyslic. Sam nie wiem jak bym reagowal gdyby ktos z gory czy z dolu atakowal mnie infra dzwiekami badz ogolnie pojetym halasem wtedy kiedy tego sobie nie zycze....

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

No właśnie oto chodzi, że to wbrew pozorom nie jest prosta sytuacja dla obu stron :/

Ja mam ten komfort (teoretycznie), że mogę nawalać ile wlezie do godziny 16, tyle że ja pracuje do 17 :/

Żadko zdaża się więc okazja, a tylko ten 1 sąsiad jest pode mną. Babci zupełnie nie przeszkadza extremalne ciśnienie. Swoją drogą to właśnie jest dziwne, bo u niej w pokoju (po przekątniej mieszkania) niemalże nic nie słychać (w sumie duża w tym zasługa 2 kominów i solidnych ścian).

Myślę, że może być też tak, że piętro niżej powstaje jakaś "fala stojąca" -mam na myśli, że tam dźwięk jakoś może się kumulować?? Podobnie mam jak się wyjdzie do WC u mnie. Tam jest tak potężny subowy basior, że się skupić na sprawie nie idzie :) podczas gdy w pokoju jest go relatywnie mało.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

No właśnie oto chodzi, że to wbrew pozorom nie jest prosta sytuacja dla obu stron :/

Ja mam ten komfort (teoretycznie), że mogę nawalać ile wlezie do godziny 16, tyle że ja pracuje do 17 :/

Żadko zdaża się więc okazja, a tylko ten 1 sąsiad jest pode mną. Babci zupełnie nie przeszkadza extremalne ciśnienie. Swoją drogą to właśnie jest dziwne, bo u niej w pokoju (po przekątniej mieszkania) niemalże nic nie słychać (w sumie duża w tym zasługa 2 kominów i solidnych ścian).

Myślę, że może być też tak, że piętro niżej powstaje jakaś "fala stojąca" -mam na myśli, że tam dźwięk jakoś może się kumulować?? Podobnie mam jak się wyjdzie do WC u mnie. Tam jest tak potężny subowy basior, że się skupić na sprawie nie idzie :) podczas gdy w pokoju jest go relatywnie mało.

Gość masterofdeath6

(Konto usunięte)

Kurdyż 2x się wbiło ?! Nic to

 

A więc się znaczy czyli to tak:

Jak na obrazku - Pani siedzi dokładnie pod kolumami i TV też tam stoi.

Może to akurat jest fatalne ustawienie? Może warto by trochę obić kręgosłup i spróbować na przeciwległej ścianie?

post-10320-100007616 1196947287_thumb.jpg

Nie znam Twoich głośników ale być może wzmak jest dla nich za słaby. Ty ciągle szukając właściwego przekazu dajesz głośniej i głośniej, coś już niby słychać ale to tak naprawdę hałas.

 

Kiedyś miałem prawie podobnie. Winą był niedobrany wzmak do kolumn. Teraz słuchając w miarę cicho, jest wszystko co trzeba.

 

Oczywiście wspomniana przez Ciebie drewniana podłoga musi się nieźle wzbudzać (nie dudni aby?) co jest trudne do ujarzmienia .

Kiedy miałem nieczytelne kolumny to też zwiększałem głośność i zwiększałem ... a teraz jest ciszej i po prostu wszystko słyszę.

 

Skoro ktoś podkręca znacznie głośność (by "coś" usłyszeć) to jeśli wykluczymy problemy ze słuchem pozostaje problem sprzętu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.