Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  651 członków

Sony Klub
IGNORED

Klub Miłośników Sony z serii ES


Gość discomaniac71

Rekomendowane odpowiedzi

To prawda Sony to mój pierwszy trochę lepszy wzmacniacz.

Szkoda mojego czasu na takich ekspertów.

Potwierdza się stara prawda o miłośnikach starego klamociarstwa, że znakomita większość z nich

nic lepszego nigdy nie miała i po zakupie przereklamowanego na forum gruchota z niemieckiej wystawki już myślą,

że wszystkie rozumy pozjadali i wszystkie tajemnice wszechświata poznali.

Ten Rotel (którego modelu nie podam, bo po co i komu) to tylko pierwszy z brzegu przykład jak niewiele trzeba,

żeby się przekonać ile ten Twój złom dźwiękowo jest warty. No ale na forum nie napisali, to możesz nie wiedzieć.

Śmiech na sali. Każda japońska integra za półtora tysiąca wciąga to padło nosem.

Pioneer A-07, Marantz PM-17, Denon PMA-1500AE ... wszystkie po kolei u mnie stały i każdy z nich grał lepiej.

Coś jeszcze chciałbyś wiedzieć?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

defol przynajmniej w kwestii slepych testow mamy jednakowe zdanie ;p

 

Szacunek jeśli to gra. Bo ja też zrobiłem ale nie gra :)

nie puiblikowalem tego nigdy do szerszej oceny jesli chodzi o wzmacniacze, chociaz napewno znalazl by swoich zwolennikow

jesli zas chodzi o kolumny, ameryki napewno nie odkrylem, wszelkie topolgie filtrow byly juz znane dawno temu, ale napewno nie boje sie aplikowac roznych dziwnych rozwiazan jak chociazby zwiekszanie rdc cewek aby zwiekszyc Qts przez co glosniki daja sie aplikowac w Closed, zabieg rzadko stosowany ze wzgledu na podobno walory brzmieniowe, ja stosuje i efektow ubocznych poza koniecznoscia pompowanie wiekszej ilosci mocy nie zmierzylem

 

Mam całą dyskografię m.in. Mike Oldfielda i Vangelisa. Więc chyba wiem o czym mówię. Nie brzmią te instrumenty tam bo są z komputera.

Nie podejme dyskusji bo nie lubie rozmawiac o czyms o czym nie mam pojecia

 

Śmiech na sali. Każda japońska integra za półtora tysiąca wciąga to padło nosem.

A co sony to co chinski jest?

 

Nie wiem jak gra 1500AE, ale 1520 wypadla fatalnie

Edytowane przez Bumpalump

Pisałem przecież, że wiele jeszcze przede mną. Ale masz rację, traktuję muzykę elektroniczną bardzo po macoszemu i z niechęcią. Żywy instrument daje wiele więcej niż choćby z sampli. Muzyka elektroniczna to jak lizanie lodów przez szybę.

Bredzisz, aż żal to czytać. Nie będzie lepiej jak wyjdziesz na powietrze wywietrzyć łepetynę z głupoty?

Wierzę w jedynego, kabla grającego.

Bredzisz, aż żal to czytać. Nie będzie lepiej jak wyjdziesz na powietrze wywietrzyć łepetynę z głupoty?

Ale masz duże uszy.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Nie wiem jak gra 1500AE, ale 1520 wypadla fatalnie

Bumpalump weź Ty nie doprowadzaj mnie do rozpaczy :)

Gdzieś Ty słuchał tego 1520AE? W mediamarkt podłączonego do Klipschów albo jakiego innego tekturowego gówna za tysiaka?

No przecież jak znam życie i Twoje wpisy z innych wątków, to tak właśnie było i tylko z mojej wielkiej sympatii do Twojej osoby

nie będę głośno komentował gdzie sobie można wsadzić tego typu doświadczenia, zwłaszcza przy ewentualnej ocenie wzmacniaczy.

Miłego weekendu, więcej słuchania, mniej teoretyzowania :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

No i w ten sposób doszliśmy do kolejnego, nie uwzględnianego przez wielu aspektu.

Gustu.

 

Pomimo bardzo dobrej budowy, zastosowania dobrych części i świetnych recenzji, mi 1500AE nie przypadł do gustu. Słuchałem w salonie na KEF XQ (chyba 30, ale to było dawno temu i dokładnie nie pamiętam) i na DALI Ikon6. Nie mój charakter brzmienia. Nie chciałbym go mieć u siebie w domu. Nie piszę, że jest do dupy, tylko, że mi się nie podoba. Wolę mój rezerwowy wzmacniacz 700ES (trzymam go, jakby coś nie wyszło w moim grzebaniu, a chciałbym jednak czegoś posłuchać:-)). O innych Sony nie będę się wypowiadał, bo mało ich słuchałem.

 

Pozostałych wymienionych nie słuchałem i też nie będę się wypowiadał. Ale np. spodobała mi się Rega Brio z dedykowanym CD. Niepozorny zestaw a grało to całkiem zgrabnie. Nie miał żadnych wybijających się cech, ale podawał muzykę w taki fajny organiczny sposób, że słuchało się wszystkiego z przyjemnością.

 

Takie stare powiedzenie - O gustach się nie dyskutuje.

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

O gustach się nie dyskutuje, to prawda, ale też nie ocenia się wzmacniaczy na podstawie przypadkowych odsłuchów

w przypadkowych warunkach z przypadkowymi kolumnami. No Panowie albo gadamy poważnie albo sadzimy głodne kawałki.

Wymieniłem końcówkę Rotela za 500zł, to wszyscy mnie wyśmiali, chociaż nikt pojęcia bladego nie ma o jaki model może chodzić.

Wymieniłem trzy integry do kupienia w cenie 770ES, to też wszyscy nosem kręcą, chociaż żaden żadnego u siebie w systemie nie miał.

Wiecie co? Ja zaraz jadę na grilla, a Wy możecie dalej sobie opowiadać od czego jeszcze ten stary Sony jest lepszy.

Jest tyle urządzeń na rynku, że spokojnie wystarczy na wypełnienie kolejnych 180 stron skarbnicy wiedzy jaką jest cały ten wątek :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

salon to przypadkowe miejsce, a KEF i DALI to przypadkowe kolumny?

 

Miłego grillowania:-)

Edytowane przez osimar

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Witam wszystkich. Mam do Was ogromną prośbę. Obecnie posiadam sprzęt marki Sony czyli wzmacniacz TA-F808ES, magnetofon TC-K970ES, odtwarzacz cd CDP-X202ES i kompletnie nie mam pojęcia jakie kolumny do tego zestawu dobrać żeby to fajnie zagrało. Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami. Pozdrawiam

lol ! - ale dyskusja sie rozkręciła....

co jak co ja do sony niczego nie mam, ale rotel w tej cenie oferuje lepsze (jak do tego czego słucham) brzmienie

rb990bx>ta-f770es>marantz pm17,16,14, 90 i tyle !

?

Mówcie sobie co chcecie, ale nic nie zmieni faktu, że seria ES to świetnie zbudowane urządzenia. A jak jeszcze komuś odpowiada ich brzmienie to ma nirwanę. Natomiast osoba, której jednak to brzmienie nie odpowiada kupi co innego.

Gusta gustami, ale są pewne granice poprawnej konstrukcji, wyposażenia i budowy. Jest wiele wzmacniaczy działających na zasadzie "druta ze wzmocnieniem" i mają szerokie grono zwolenników. Bo taki typ brzmienia jest dla nich odpowiedni, a nie np. Sony. I na odwrót.

Nie wiem jak bardzo audiofilskie są to urządzenia, ale zwróćcie uwagę, że topowe ESy konstrukcyjnie są porównywalne do Accuphase, które w wielu wypadkach można nazwać hi-endowymi. Nikt nie będzie zestawiał do porównania NAD 3020 z w/w sprzętem bo to nie ma sensu. NAD gra swoim 20 watowym brzmieniem i jak komuś przypasuje to z nim zostanie. Nawiasem mówiąc 3020 było kilka wersji na przestrzeni ładnych parunastu lat. Wszystkie wyglądały niemal identycznie czyli.. jak NAD. Z tego co kojarzę to wyprodukowano z milion egzemplarzy i pragnę zaznaczyć, że jakoś się rozeszły bez pomocy internetu, podchodów marketingowców, forumowych klubów, opinii i testów.

 

Witam wszystkich. Mam do Was ogromną prośbę. Obecnie posiadam sprzęt marki Sony czyli wzmacniacz TA-F808ES, magnetofon TC-K970ES, odtwarzacz cd CDP-X202ES i kompletnie nie mam pojęcia jakie kolumny do tego zestawu dobrać żeby to fajnie zagrało. Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami. Pozdrawiam

 

Wzmacniacz napędzi nawet wielogłośnikowe podłogówki. Zdradź jedynie:

- jaki metraż?

- czego słuchasz?

- ile kasy chcesz wydać

Jeżeli chodzi o powierzchnie pomieszczenia to pokój 30m kwadratowych plus połączony z nim hol 10m kwadratowych. Słucham wszystkiego oprócz metalu i ciężkiego rocka. Lubię posłuchać sobie muzyki klasycznej ale i posłucham popu i dżezu. Zdecydowałem się po części na ten właśnie wzmacniacz gdyż w opinii wielu jest on bardzo uniwersalnym wzmacniaczem. Jeżeli chodzi o kasę to trudno mi jest się określić. Poszczególne segmenty serii es zbierałem długo bo i też trochę kosztowały i boję się żeby nie zepsuć na koniec kupując lipne kolumny. Zawsze miałem sentyment do rodzimego sprzętu marki Tonsil ale chyba w tym zestawie się to nie sprawdzi.

Na 30 m2 z okładem potrzebne będą solidne podłogówki, najlepiej na podwójnych nisko-średniotonowych. Takie powierzchnie trzeba wypełnić dźwiękiem. Rozsądek podpowiada aby poniżej 2 tys nie schodzić.

 

Jednak poniżej coś tam można trafić:

http://allegro.pl/dali-evidence-470-hi-end-i4419854798.html

http://allegro.pl/bw-603s3-czarne-okazja-i4424455365.html

 

trochę ponad

http://allegro.pl/infinity-kappa-6-2-w-idealnym-stanie-i4398829300.html

http://allegro.pl/kef-iq9-i4399766559.html

 

i ponad 3 tyś

http://allegro.pl/epos-m-22i-kolumny-glosnikowe-i4425480649.html

http://allegro.pl/dali-grand-diva-i4423890625.html

 

A jak masz sentyment, to żaden tonsil tylko takie coś http://allegro.pl/kolumny-stx-fx-300-made-in-poland-i4422253325.html albo http://allegro.pl/kolumny-sapphire-30-pylon-audio-polskie-i4370235771.html

Edytowane przez konradskala
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Mówcie sobie co chcecie, ale nic nie zmieni faktu, że seria ES to świetnie zbudowane urządzenia. A jak jeszcze komuś odpowiada ich brzmienie to ma nirwanę. Natomiast osoba, której jednak to brzmienie nie odpowiada kupi co innego.

Nie ma to jak generalizować ;)

Bo taka opinia może bardzo wprowadzać w błąd - miałem 730ES i wcale taki radosny nie chodziłem.

Parę opinii o tym modelu wcześniej tu zamieściłem.

Poza tym o świetności urządzenia decyduje również krótki tor sygnałowy, a tego nie można tak jednoznacznie napisać o wzmacniaczach Sony.

Ilość styków na przełącznikach, przez które musi przejść sygnał jest nie do pominięcia.

Brzmienie też jest zróżnicowane w poszczególnych typach/oznaczeniach modeli, zwłaszcza że jedne modele były robione na mosfetach, inne na tranzystorach bipolarnych.

A skoro tak jest, to i topologia układów musiała być zróżnicowana, a skoro topologia to i brzmienie.

A kolega wszystko wciska do jednego wora, twierdząc tylko - że to seria ES jest taka świetna - co zważywszy na powyższe jest nadużyciem słowa.

Takie teksty dobrze przyjmowane są tylko na znanym portalu aukcyjnym, gdzie za 180 zł można hi-endowe "urządzenie" kupić..

Proszę mi tej reprymendy nie brać za złe, ale należy pisać konkretnie, które to modele są takie weryhiend, to może się kolejny raz skuszę na zakup, wszak wszystkich nie słyszałem.

 

pzdr.

Mówcie sobie co chcecie

No przecież cały czas mówią.

To lepsze od tego, a tamto jeszcze lepsze od tamtego... na pytanie "którego u siebie miałeś" pada odpowiedź "żadnego" i fajno jest :)

 

seria ES to świetnie zbudowane urządzenia

Toyota Carina to świetnie zbudowany samochód,

ale to jeszcze nie jest powód do tego, żeby wykrzykiwać naokoło, że nic lepszego nie ma.

Jest jeszcze Audi, Volvo, BMW, Mercedes, Jaguar i drugie tyle, których nie chce mi się wymieniać,

kosztujące jako używane podobne pieniądze i pod wieloma różnymi względami będą lepsze od Toyoty.

 

topowe ESy konstrukcyjnie są porównywalne do Accuphase

A topowe Volkswageny konstrukcyjnie są porównywalne do Maybacha.

Co to za porównanie w ogóle jest :)

Poza tym moda na Accuphase już dawno minęła jak się wszyscy przekonali ile ten pozłacany Kenwood w rzeczywistości jest warty.

 

Na 30 m2 z okładem potrzebne będą solidne podłogówki, najlepiej na podwójnych nisko-średniotonowych. Takie powierzchnie trzeba wypełnić dźwiękiem. Rozsądek podpowiada aby poniżej 2 tys nie schodzić.

No wreszcie coś z czym się mogę zgodzić. Jednak też nie do końca :)

O ile Dali Evidence 470 może być dobrym wyborem (miałem, polecam, pod warunkiem że nie były grzebane)

o tyle Dali Grand Diva za dwa razy tyle, to wyrzucanie kasy przez okno,

bo te kolumny niczym się praktycznie od siebie nie różnią poza głośnikami wysokotonowymi.

W 470 były montowane modyfikowane Vify (bardzo dobre zresztą) a w Divach siedzą tanie i dziadowskie Scan Speaki,

więc różnica klasowa tych tweeterów jest w zasadzie żadna, za to marketingowcy spisali się na medal.

Evidence 470 kosztowały w sklepie nieco ponad 5.000zł, a Grand Diva kosztowały w sklepie już ponad 10.000zł

czyli trzeba było dopłacić 100% za... za trochę inaczej wykończone obudowy i najtańsze Scan Speaki, buehehe :)

Edytowane przez parantulla
Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Poza tym moda na Accuphase już dawno minęła jak się wszyscy przekonali ile ten pozłacany Kenwood w rzeczywistości jest warty.

 

Ale poleciałeś po bandzie. Tak coś wiesz, ale nie do końca. Doczytaj dlaczego Jiro Kasuga odszedł z Kenwooda i dlaczego przez pewień czas (o ile pamiętam to do 1990) Kenwood miał udziały w tej firmie.

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Nawet nie jesteś w stanie pojąć jak mało mnie to interesuje :)

Generalnie chodziło mi o to, że oprócz ceny i wyglądu niczym szczególnym te klocki nie powalają,

a cała marketingowa otoczka dlaczego ktoś tam gdzieś tam skądś tam odszedł czy nie odszedł...

To są akurat tajemnice biznesowe i sprawy, o których zwykli śmiertelnicy nigdy się nie dowiedzą,

bo ujawnianie tego typu informacji nie leży w niczyim interesie, więc jeśli Tobie się wydaje,

że jak sobie doczytasz "dlaczego Jiro Kasuga odszedł z Kenwooda" to całej prawdy się dowiesz,

no to nie wiem nawet jak mam to skomentować... może lepiej jakiś film sobie obejrzę. Do jutra :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Napisałeś, że Accuphase to złocony Kenwood, nie rozwijając myśli. Czytelnik może zrozumieć, że Accuphase jest opracowywany i produkowany w firmie Kenwood, a nawet, że to to samo. Czyli wprowadziłeś czytelnika w błąd, wykorzystując takie samo uproszczenie z jakim walczysz odnośnie Sony. Jedni piszą, że każdy ES to cud świata, a Ty piszesz, że Accuphase to Kenwood i jest to shit.

 

Jeżeli piszesz, że Accuphase oprócz ceny i wyglądu nie powala to posłuchaj modeli od 4xxx w górę. Popatrz jak jest zrobiona i jak gra 7100, 5000, 6000. Jak są zrobione i jak grają przedwzmacniacze 2810, 2410, 3800 i parę innych modeli. Dowiedz się co to AAVA i jak Accuphase walczy ze zniekształceniami i czy ktoś jeszcze takie rozwiązania stosuje. Później pisz.

 

P.S

Faktycznie jeden z modeli Accu i Kenwooda był wspólny. Dla Accu był to podstawowy model, dla Kenwooda jedna z topowych integr. Ale był to model opracowany już przez inżynierów z Accuphase.

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

I bardzo dobrze, że piszecie które modele ES są lepsze a które gorsze. Od tego jest ten klub. Nigdzie nie napisałem, że cała seria ES to highend, ale że jest porównywalny konstrukcją do Accuphase (bo często są porównywane do siebie wzmacniacze przez forumowiczów).

Jak w każdej serii są niczym nie wyróżniające się urządzenia np. CDP-X 222 oraz szczytowe modele choćby 777 czy 779 od których inni mogą się uczyć jak się buduje odtwarzacze. Tyle, że nadal nie wiem czy dla każdego są hi-endowe. Dla mnie są.

 

Aha, jeszcze były dzielone odtwarzacze, przetworniki CDP-R1/DAS-R1 którego jak ktoś nie nazwie hi-endem to ja wymiękam...

 

No i jeszcze TA-ER1 i inne które większość z nas może sobie co najwyżej pooglądać w katalogu.

Edytowane przez konradskala

Lubię posłuchać sobie muzyki klasycznej ale i posłucham popu i dżezu

Jeśli Twój wzmacniacz gra podobnie do 770 to absolutnie nie nadaje się do klasyki i jazzu, to popu owszem.

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Jeśli Twój wzmacniacz gra podobnie do 770 to absolutnie nie nadaje się do klasyki i jazzu, to popu owszem.

I z tym się zgodzę. Do pop-u i rocka to może być dla wielu koniec poszukiwań. Ale jak na moim 700ES posłuchałem Czterech Pór Roku to ......

Ale jazz jest ok.

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Napisałeś, że Accuphase to złocony Kenwood, nie rozwijając myśli. Czytelnik może zrozumieć, że Accuphase jest opracowywany i produkowany w firmie Kenwood, a nawet, że to to samo. Czyli wprowadziłeś czytelnika w błąd, wykorzystując takie samo uproszczenie z jakim walczysz odnośnie Sony. Jedni piszą, że każdy ES to cud świata, a Ty piszesz, że Accuphase to Kenwood i jest to shit.

Dobrze że przynajmniej piszący w tym klubie nikogo nie wprowadzają w błąd rozpisując się namiętnie

o lepszości Sony od każdego innego sprzętu, a w szczególności od tego, obok którego nawet nie stali.

Zwyczajnie robisz z igły widły i żeś się uczepił tego pozłacanego Kenwooda jak ostatniej deski ratunku,

żeby na siłę wykazać, że wszystko co tutaj napisałem o Twoim ukochanym Sony, to takie same kłamstwa jak to,

że Accuphase to pozłacany Kenwood. No i już? Lepiej Ci teraz? Bo mi to wisi kalafiorem szczerze mówiąc.

Nie znam nikogo, ani osobiście, ani wirtualnie, kto by to kupił i był zadowolony dłużej niż zwykle trwa euforia

po zakupie nowej kosztownej zabawki. Mija miesiąc, czar pryska i zaczyna się kombinowanie jak koń pod górę.

Może z tymi najdroższymi modelami jest inaczej, tego nie wiem i nikt tego nie wie, bo kogo na to stać.

No oczywiście poza Tobą i pewnie zaraz mi tu wypiszesz całą litanię przezajebistych modeli Accuphase,

które u siebie miałeś i bezpośrednio je porównywałeś z czymś równie drogim na swoich kolumnach w swoim pokoju...

czy może niekoniecznie i zaraz się dowiem, że widziałeś je tylko na jakimś audioszole albo w kolorowym magazynie,

gdzie napisali, że Accuphase nie ma nic wspólnego z Kenwoodem, bo inaczej nikt by tego za tyle nie kupił?

Jeszcze nie tak dawno temu nikomu w Polsce we łbach nie chciało się pomieścić, że Lexus jest marką Toyoty,

podobnie jak na przykład Ferrari czy Maseratti należące do Fiata i cała reszta luksusowych marek,

które w rzeczywistości są własnością koncernów kojarzonych z produkcją taniego syfilisu dla Kowalskiego.

Tak samo Bugatti Verone, najszybsze auto drogowe świata, zostało zaprojektowane od zera przez dział techniczny VW,

który produkuje popularne Golfy i luksusowe Audi jak również tanie Seaty czy jeszcze tańsze Skody. I żadna to tajemnica.

Ale to oczywiście nie może dotyczyć branży audio, której nie tylko prawa fizyki się nie imają,

ale powszechnie znane i stosowane na całym świecie prawa marketingu oraz zarządzania również jej nie dotyczą.

I Ty w to wierzysz... No to sobie wierz, ja chyba nie muszę :) Dla mnie Accuphase, to nadal pozłacany Kenwood,

co wcale nie oznacza, że jest to shit, przecież nigdzie tego nie napisałem, więc nie wciskaj mi dziecka w brzuch

i nie zasłaniaj się "czytelnikiem" który to czy tamto mógł tak czy inaczej zrozumieć. Jakoś nie zauważyłem,

żebyś przejmował się "czytelnikiem" gdy inni wypisywali tu bzdury na temat Sony, gdzie wtedy byłeś?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Tak z ciekawości spytam, co było nie tak z klasyką?

Brakowało energii, ta muza nie mogła się rozkręcić. Dźwięk był płaski w porównaniu z 305V. Jednowymiarowy.

Trochę mnie to zaskoczyło, bo muzykę rock-ową gra z bardzo dobrą energią. Na ogół wzmaki wykładają się właśnie na gęstej muzyce rock-owej albo na symfonice. A mój Sony wyłożył się na kameralistyce. Powtarzam - mój. Nie wiem jak inne.

 

"Zwyczajnie robisz z igły widły i żeś się uczepił tego pozłacanego Kenwooda jak ostatniej deski ratunku, żeby na siłę wykazać, że wszystko co tutaj napisałem o Twoim ukochanym Sony, to takie same kłamstwa jak to, że Accuphase to pozłacany Kenwood. No i już? Lepiej Ci teraz?"

 

 

Źródło: http://www.audiostereo.pl/klub-milosnikow-sony-z-serii-es_38597.html/page__st__5370?do=findComment&comment=3199426

Copyright © Audiostereo.pl

 

Nigdy i nigdzie nie napisałem, że Sony to mój ukochany wzmacniacz. Nigdy i nigdzie nie napisałem, że Sony to najlepsza firma. Nigdy i nigdzie nie napisałem, że Accuphase to najlepsza firma. Fakt, że (kilka razy w tym wątku) napisałem, że to rezerwowy wzmacniacz dowodzi, że nie spuszczam się nad nim.

Staram się być obiektywny a swoje wywody popieram jakąś tam wiedzą i chyba konkretami. Powołuję się na schematy, zastosowaną technologię, niezależne testy. Nie porównuję do aut bo się średnio na nich znam. Prawda, wiele rzeczy słuchałem w salonach, na prezentacjach u znajomych a często też u nieznajomych. Wiele rzeczy sam lub z pomocą kolegów wystrugałem z cyny i paru części. Więc jakąś wiedzę i obeznanie mam.

 

Tak jak też wcześniej pisałem, dużo wpisów w tym wątku jest takich, że jakieś modele są słabe. Inne są lepsze. I właśnie od tego jest ten wątek. Wytknij błędy rzeczowe, a nie wrzucaj wszystkich i wszystkiego do jednego worka bo jak widzę, to na Sony i rzeczy z lat 80-90 reagujesz alergicznie. A to już wygląda na trolowanie. Ja wolę w takich wątkach poszerzać wiedzę, a nie czytać kłótni. Też staram się oddzielić ziarna od plew, bo tych plew jak wśród każdych fanów jest dużo. Ale taki jest już fan, miłośnik czy jak go jeszcze nazwiemy.

 

I o to chodzi.

 

Dla mnie Accuphase, to nadal pozłacany Kenwood,

 

 

Przepraszam, ale tym zdaniem to zbliżyłeś się do tego gołębia z Twojej szachownicy.

Lumin T3, Arcam CD37, Hegel H360, ekta MKII (Troels Gravesen)

Wytknij błędy rzeczowe, a nie wrzucaj wszystkich i wszystkiego do jednego worka bo jak widzę, to na Sony i rzeczy z lat 80-90 reagujesz alergicznie.

Reaguję alergicznie na wpisy świeżo upieczonych posiadaczy 25-letnich klamotów (marki dowolnej akurat niekoniecznie Sony)

wygłaszających kategoryczne sądy na temat urządzeń obok których nawet nie stali, ale i tak wiedzą, że ich jest zawsze lepszy.

To według Ciebie są te wartościowe wpisy i poszerzanie wiedzy, a próba polemiki z tymi idiotyzmami, to jest trolowanie, tak?

A według mnie to jest piaskownica w której małe dzieci kłócą się o to czyj tata pokona czyjego. Wypisz wymaluj dokładnie to samo.

I jaką wiedzę tutaj zdobyłeś? Że warto zapłacić 1.600zł za stary japoński wzmacniacz, który kilka lat temu można było kupić za 800zł,

ale dziwnym zbiegiem okoliczności ceny wysuszonych ES-ów zaczęły rosnąć po założeniu tego klubu przez największego przekręta na forum

i to ma być ta wiedza ogromna, której nie można krytykować bez narażania się na atak rozwścieczonych fanatyków? A dlaczego nie można?

Bo nie daj boże ceny spadną zanim zdążą się tego pozbyć? Czy paru handlarzy nie zarobi tyle ile by chciało na wciskaniu ciemnoty leszczom?

Skoro można tutaj pisać, ku uciesze gawiedzi, że Sony TA-F770ES jest lepszy od pięciu innych wzmacniaczy, których nikt nie widział na oczy,

to nie rób sobie jaj z pogrzebu i nie pisz mi teraz o jakiejś wiedzy, która z tych wpisów niby wypływa, bo to jest jakiś żart i to kiepski zresztą.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

To już nawet nie chodzi o świeżo upieczonych posiadaczy klocków, które coś więcej prezentują, ale o fakt kompletnego braku wiedzy "muzycznej" starych wyjadaczy tego forum.

 

Oto jak powstają opinie:

 

Kiedyś czytałem o jakiś tam porównaniach odtwarzaczy czy DAC, już niepamiętam.

Jeden z zasłużonych, z konkretnym stażem i pewnie z 10.000 wpisów forumowicz napisał coś co natychmiast zrewidowało moje podejście nie tylko do niego, ale do wszelkich innych opiniodawców.

Otóż mniej więcej stwierdził, że po wpięciu do swojego systemu pewnego hi-endowego źródła uzyskał wreszcie referencyjny bas i fantastyczną scenę oraz przestrzeń bez kompresji. No do tej pory ok, ale później doczytałem iż przyczyną jego audio-orgazmu był materiał zawarty na płycie CD autorstwa grupy...OMD. (dla niezorientowanych - popowa papka z przełomu lat 80/90, podobna "muzycznie" i "stylistycznie" do "artystów" typu A-HA, Bad Boys Blue, Pet Shop Boys, itd).

Wiem, wiem wiem, o gustach się nie dyskutuje i każdy słucha sobie czego chce i co mu się podoba. Wszystko gra.

Tyle, że wypisując takie bzdury koleś nie tylko robi z siebie idiotę do kwadratu, ale podważa wiarygodność podobnych sobie forumowych opiniotwórców.

Scena??? A niby skąd ona się tam wzięła??? Ci "muzycy" z OMD nagrywając i miksując materiał nawet koło siebie nie stali. Facet błysnął swoją "wiedzą" i osłuchaniem. Może raz w życiu był na festynie i tak już mu zostało. Chyba pomylił występ kapeli podwórkowej albo świąteczne kolędy w TVP1.

Referencyjny bas i brak kompresji??? Z syntezatota??? Większej bzdury chyba nikt nie wymyślił, Dobre sobie, oceniać bas nie mając w nagraniach żywych instrumentów tylko pitu-pitu i syntetyczne dźwięki z komputerka...

Scena??? A niby skąd ona się tam wzięła??? Ci "muzycy" z OMD nagrywając i miksując materiał nawet koło siebie nie stali. Facet błysnął swoją "wiedzą" i osłuchaniem. Może raz w życiu był na festynie i tak już mu zostało. Chyba pomylił występ kapeli podwórkowej albo świąteczne kolędy w TVP1.

Referencyjny bas i brak kompresji??? Z syntezatota??? Większej bzdury chyba nikt nie wymyślił, Dobre sobie, oceniać bas nie mając w nagraniach żywych instrumentów tylko pitu-pitu i syntetyczne dźwięki z komputerka...

Brawo :) O to mi właśnie chodzi cały czas. Włączcie sobie choćby samą trąbkę z kontrabasem. Na tym Sony guzik słychać. Poza pierwszym atakiem wybrzmienia nie ma nic poza tym. Całej otoczki związanej z brzmieniem tychże instrumentów. Do tego nie słychać nawet czy był taki duet nagrywany w małej czy dużej sali czy muzycy skierowani byli na siebie czy nie. Sony do popowej papki jak nazwał to trafnie przedmówca jak najbardziej, do rocka też sobie poradzi choć tu już dochodzi problem choćby np. z rozróżnieniem czy gitary były nagrywane na Marshallu czy na Mesie. Jeśli chodzi i klasykę i jazz to ten Sony nie zagra, niestety i można podpinać pod niego przeróżne kolumny. Efekt zawsze pozostanie ten sam-dziadostwo.

Edytowane przez defol

"Odmienny obraz każde widzi oko a każde ucho inny słyszy śpiew. A każde serce gdy wejrzysz w nie ukaże własną słabość i grzech"

Dla wyczynowych hajendowców, to jest popierdywanie 15 centymetrowego midwoofera wepchniętego w obudowę wielkości pudełka po butach.

Musi mieć tylko znaczek Dynaudio albo Sonus Faber, kosztować minimum z ćwierć bańki i być pędzone przez akufejsa za dwa razy tyle,

wtedy właśnie mamy referencyjny bas. Sto tysięcy umoczone w sprzęcie, na którym da się słuchać może 1/20 płyt z kolekcji, ale referencja jest.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

to jest wlasnie ciekawe jak to sie rozpisuja o wiernosci odtwarzanych nagran a ich monitorki koncza grac na 70hz

 

defol ty z tym odróżnianiem producentów instrumentow tak na serio? zapewne każdy brzmi nieco inaczej ale czy ty to uslyszysz w domu?

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.