Skocz do zawartości
IGNORED

Wypadek M. Zientarskiego


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

Już popleczniczy tatusia zabierają głoś,że nie jest zdolny do wykonania kary.......to po co frajer wsiadał na skuter i jeszcze nim jadąc miał kolizje?

Do ciupy z nim-a tatusiowi należy się przyjrzeć i dać ostrzeżenie za utrudnianie sledztwa.

Zobaczymy czy jakiś lekarz weżmie teraz na siebie wydanie oświadczenia o niedyspozycyjności winnego do odbycia kary?

Poza tym te ferrari było nie jego wzięte bez pozwolenia właściciela-miał posłuzyć jako auto do ślubu,a zniszczył życie zarówno rodzinie Zabiegi jak i

samego Zientarskiego-rozwód z żoną brak zdrowia i nieciekawe perspektywy na przyszłość.

Dla mnie dostał za mało-bo idiotów i piratów drogowych powinno sie izolowac od reszty społeczeństwa.

Zobaczcie pięć lat od wypadku nie było wyroku w sprawie-teraz jest zakazujący przez osiem lat prowadzenia pojazdów mechanicznych-a on k**wa

na skuter wsiada!!

Sądy -tam dopiero jest klika i mafia.

I tak nie pójdzie siedzieć z uwagi na stan zdrowia, kodeks karny wykonawczy daje furtkę papudze...... Dla mnie jednak karę poniósł - nie jest w pełni sobą, takie chodzące warzywko.....z dawnego Macieja Zientarskiego niewiele zostało....

(usunięte przez moderację)

 

Szczyl pod domem mojego kolegi rozbił się jadąc z dyskoteki gdzie świadkowie również zeznawali że poprzednie 30 kilometrów łamał wszystkie ograniczenia prędkości. Rozbił się na uczęszczanej ulicy zabijając dwóch pasażerów i dostał zawiasy - i "tak właśnie było"?

 

Sposób jazdy nie ma tu nic do rzeczy, bo był znany z zeznań świadków. Podobnie jak to że pasażer nie był podwożonym łebkiem tylko świadomym sytuacji człowiekiem który chciał sobie podnieść poziom adrenaliny tak samo jak kierowca.

 

Jak do tej pory wszyscy wypowiadający się w necie i branżyści twierdzą że wyrok w tej sytuacji jest za wysoki.

 

Głównie kruchciani zawistnicy i małomiasteczkowi czytelnicy brukowców zioną moralnością, która ich nie dotyka.

 

 

I tak nie pójdzie siedzieć z uwagi na stan zdrowia, kodeks karny wykonawczy daje furtkę papudze...... Dla mnie jednak karę poniósł - nie jest w pełni sobą, takie chodzące warzywko.....z dawnego Macieja Zientarskiego niewiele zostało....

To że Zientarski wygląda jak muminek, który się ledwie porusza, to jedno - skutek wypadku którego jest tak samo sprawcą jak i ofiarą.

Ale fakt że wymiar kary wygląda jak robiony pod publikę albo na złość linni obrony to zupełnie inna sprawa. Dzisiaj to spotkało Zientarskiego, ale jutro może spotkać Ciebie albo mnie. A tego na pewno bym nie chciał równie mocno jak stać się przyczyną takiego wypadku.

 

 

To ty byś chciał żeby obowiązywało prawo jak w przypadku tych karygodnych rozstrzygnięć?

To mamy równać w dół?

 

Nieee no oczywiście równajmy w górę tak jak Ty tego chcesz. Przecież moralność katolicka i sprawiedliwość po naszej stroni emusi być.

 

Za wykroczenie drogowe, dyby na rynku,

 

Za wypadek bez ofiar łamanie kołem

 

Za wypadek ze skutkiem śmiertelnym palenie żywcem na stosie.

 

Wyrównajmy w górę!

Zapełnijmy więzienia żeby prowadzący rower po pijanemu chłopi nie byli osamotnieni w celach.

 

Już popleczniczy tatusia zabierają głoś

Chyba słabo bo poplecznicy Otylci byli jak widać skuteczniejsi.

 

Poza tym te ferrari było nie jego wzięte bez pozwolenia właściciela-miał posłuzyć jako auto do ślubu,a zniszczył

Ślub młodej parze???

 

Zobaczcie pięć lat od wypadku nie było wyroku w sprawie-teraz jest zakazujący przez osiem lat prowadzenia pojazdów mechanicznych-a on k**wa

na skuter wsiada!!

A miał zakaz wsiadania na skuter???

 

Spalić na stosie, będzie sprawiedliwie. A jaka uciecha dla tłumu.

Gość Gość

(Konto usunięte)

Już popleczniczy tatusia zabierają głoś,że nie jest zdolny do wykonania kary.......to po co frajer wsiadał na skuter i jeszcze nim jadąc miał kolizje?

Do ciupy z nim-a tatusiowi należy się przyjrzeć i dać ostrzeżenie za utrudnianie sledztwa.

Zobaczymy czy jakiś lekarz weżmie teraz na siebie wydanie oświadczenia o niedyspozycyjności winnego do odbycia kary?

Poza tym te ferrari było nie jego wzięte bez pozwolenia właściciela-miał posłuzyć jako auto do ślubu,a zniszczył życie zarówno rodzinie Zabiegi jak i

samego Zientarskiego-rozwód z żoną brak zdrowia i nieciekawe perspektywy na przyszłość.

Dla mnie dostał za mało-bo idiotów i piratów drogowych powinno sie izolowac od reszty społeczeństwa.

Zobaczcie pięć lat od wypadku nie było wyroku w sprawie-teraz jest zakazujący przez osiem lat prowadzenia pojazdów mechanicznych-a on k**wa

na skuter wsiada!!

Sądy -tam dopiero jest klika i mafia.

Dokładnie tak jest.

To raz mówią że jest niezdolny do odbywania kary, bo ma utraty pamięci ale to w takim razie jak może jeździć w dalszym ciągu po drodze i stwarzać zagrożenie w ruchu?

Program w TV też potrafi jakoś prowadzić tylko odbyć karę za zabicie człowieka już nie, bo chory.

Gość Gość

(Konto usunięte)

Dzisiaj to spotkało Zientarskiego, ale jutro może spotkać Ciebie albo mnie.

Zapewniam Cię że nie. Nie jeżdżę na 50-tce z piskiem opon, bez kierunków, nieprzewidywalnie nie zmieniam pasów, nie lawiruję pomiędzy autami z prędkością 150km/h. I nie zamierzam. Więc mnie coś takiego nie spotka.

Pisałem do Zyzia. On lubi pocisnąć. Ja to nie mam czym nawet jakbym chciał, co nie znaczy że nie mogę spowodować śmiertelnego wypadku jadąc także rowerem

 

Takie twierdzenia że mnie to nie spotka bo winni moga być zawsze inni ale nie ja to jest przejaw kabotyństwa typowego dla świętoszkowatych moralistów z małych miasteczek.

Potwierdzasz to co napisałem o ludziach zionących moralnością, której jednak nie stosują do siebie samych.

 

Wypadek śmiertelny można spowodować jadąc 20km/h włączając kierunkowskazy i nawet na wrotkach.

Zapewniam Cię że nie. Nie jeżdżę na 50-tce z piskiem opon, bez kierunków, nieprzewidywalnie nie zmieniam pasów, nie lawiruję pomiędzy autami z prędkością 150km/h. I nie zamierzam. Więc mnie coś takiego nie spotka.

Wystarczy, że potrącisz pieszego i biegli stwierdzą że jechałeś za szybko, choćby minimalnie....dupa blada..... - od razu masz przesrane.....tak więc nie fikałbym tak butnie, bo każdego może to spotkać, wypadki chodzą po ludziach.....

A należy zauważyć ze w PL nie jest sztuką jechać za szybko. Nasi urzędnicy drogowi na każdy problem komunikacyjny mają albo ograniczenie prędkości do żółwia w pędzie albo zakaz wjazdu. Znam takie miejsca na uczesczanych drogach gdzie od 50 lat nie sa w stanie poszerzyć przejazdu pod wiaduktem za to ustawiają tam ograniczenie do 30km/h mimo że po obu stronach i tak powstaje korek ze średnią 5km/h. Ale chodzi o to że jak ktoś się w nocy roztrzaska o nieoświetloną przyporę wiaduktu to zarząd dróg będzie usprawiedliwiony bo "jechał za szybko".

Gość Gość

(Konto usunięte)

Wystarczy, że potrącisz pieszego i biegli stwierdzą że jechałeś za szybko, choćby minimalnie....dupa blada..... - od razu masz przesrane.....tak więc nie fikałbym tak butnie, bo każdego może to spotkać, wypadki chodzą po ludziach.....

Oczywiście.

Ja napisałem, że nie spotka mnie coś aż tak drastycznego jak Pana Z.

Zwróć uwagę na różnicę w okolicznościach.

Czyli jak bardzo drastycznego???

 

Jak zabijesz człowieka jadąc 50km/h to będzie mniej drastyczne niż zabicie przy prędkości 150km/h???

On będzie wtedy mniej martwy?

 

Czy może chodzi o to że jak zabijesz go 20 letnim Volkswagenem z nie nowym Ferrari Modena to będzie mniej drastyczna śmierć???

Zapewniam Cię że nie. Nie jeżdżę na 50-tce z piskiem opon, bez kierunków, nieprzewidywalnie nie zmieniam pasów, nie lawiruję pomiędzy autami z prędkością 150km/h. I nie zamierzam. Więc mnie coś takiego nie spotka.

 

Znam księdza, który parę lat temu potrącił rowerzystę, ze skutkiem śmiertelnym.

 

Ksiądz trzeźwy, miał nieco ponad 30 lat, jechał ostrożnie, z przepisową prędkością, trasą katowicką. Policja potwierdziła że prędkość nie była wyższa od przepisowej, co na trasie katowickiej rzadko się zdarza.

Jakiś starszy człowiek postanowił nieoświetlonym rowerem przejechać w poprzek trasy w nieoświetlonym miejscu - nie zdążył. A było to późną jesienią, po zmroku, padał drobny deszcz.

 

Myślisz że Tobie to się nigdy nie zdarzy?

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Gość Gość

(Konto usunięte)

Jak zabijesz człowieka jadąc 50km/h to będzie mniej drastyczne niż zabicie przy prędkości 150km/h???

On będzie wtedy mniej martwy?

 

Pewnie tak samo. Tylko sąd w uzasadnieniu tak wysokiego wyroku napisał przypomnę:

Sędzia przywołała opinię kilku niezwiązanych ze sobą świadków. Wszyscy mówili o "agresywnej" jeździe ferrari. - Używali słów szarżowanie, popisywanie się, pisk opon, z nadmierną prędkością, zmienianie pasów w sposób nieprzewidywalny, bez kierunkowskazów, lawirowanie między spokojnie jadącymi samochodami. To miało wpływ na wymiar kary.

Mnie się nie zdarzy jazda:

-na 50-tce z piskiem opon, bez kierunków, nieprzewidywalnie nie zmieniam pasów, nie lawiruję pomiędzy autami z prędkością 150km/h.

on odpowie że wtedy to oczywiście nie będzie jego wina.

 

Tylko nie przewidział zarzutu pod nazwą "niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze". I wtedy będzie się zasłaniał "sztuczkami prawnymi" usprawiedliwiając się że jechał zgodnie z przepisami - nie będzie już do nich czuł wstrętu.

 

Co innego jeśli tak robią inni. Wtedy będzie pierwszy do rzucania kamieniem za "sztuczki prawne".

Gość Gość

(Konto usunięte)

Znam księdza, który parę lat temu potrącił rowerzystę, ze skutkiem śmiertelnym.

 

Ksiądz trzeźwy, miał nieco ponad 30 lat, jechał ostrożnie, z przepisową prędkością, trasą katowicką. Policja potwierdziła że prędkość nie była wyższa od przepisowej, co na trasie katowickiej rzadko się zdarza.

Jakiś starszy człowiek postanowił nieoświetlonym rowerem przejechać w poprzek trasy w nieoświetlonym miejscu - nie zdążył. A było to późną jesienią, po zmroku, padał drobny deszcz.

 

Myślisz że Tobie to się nigdy nie zdarzy?

Mam nadzieję ze nie, ale niestety oczywiście każdemu z nas to sie może przytrafić.

Natomiast mnie się nie zdarzy to co panu Z.

Jednak różnica pomiedzy tymi zdarzeniami jest znaczna. Pewnie również w ocenie sądu.

Mnie się nie zdarzy jazda:

-na 50-tce z piskiem opon, bez kierunków, nieprzewidywalnie nie zmieniam pasów, nie lawiruję pomiędzy autami z prędkością 150km/h.

Zabitego przez Ciebie, to na pewno pocieszy. Może nawet stanie za Tobą na Sądzie Ostatecznym z argumentem - co prawda mnie rozjechał na placek wszystkimi czterema kołami ale kierunkowskaz włączył - Wysoki Sądzie.

 

Natomiast mnie się nie zdarzy to co panu Z.

Oczywiście! Nie będziesz miał okazji prowadzić Ferrari.

Mam nadzieję ze nie, ale niestety oczywiście każdemu z nas to sie może przytrafić.

Natomiast mnie się nie zdarzy to co panu Z.

Jednak różnica pomiedzy tymi zdarzeniami jest znaczna. Pewnie również w ocenie sądu.

Śmierć to śmierć, pamiętaj, że niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze podpada pod wszystko....niezachowanie należytej ostrożności przed np. przejściem dla pieszych także......tak więc możesz tak samo kgoś usmiercić jak pan Z., a ofiara, a w zasadzie jej rodzina będzie miała gdzieś, że ją uśmierciłeś nie szarżując jak pan Z.......zlinczuje cię jak jego....., bo zabiłeś człowieka......bliską osobę......to że nie jechałeś 150 km/h nie będzie miało żadnego znaczenia....

Sorki ale chyba porównywanie potrącenia przy 50 a przy 150 na godzinę mija się z logiką. Przy 50 jeszcze ktoś ma szansę przeżyć. Do tego zauważcie to, że jadąc 150 w mieście logicznie myślący człowiek powinien uwagę że po drodze ktoś może jednak wyjść na pasy, przebiegać na czerwonym bo widzi że auto jedzie ale jeszcze jest daleko więc zdąży przebiec. Do tego przystanki autobusowe z ludźmi czekającymi. Zdarzenie miało miejsce na puławskiej w warszawie a więc środek miasta. Czy tak ciężko było wyjechać na autostradę i tam pociągnąć te 150 na godzinę jak już chciał poszaleć ?

Gość Gość

(Konto usunięte)

Śmierć to śmierć, pamiętaj, że niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze podpada pod wszystko....niezachowanie należytej ostrożności przed np. przejściem dla pieszych także......tak więc możesz tak samo kgoś usmiercić jak pan Z., a ofiara, a w zasadzie jej rodzina będzie miała gdzieś, że ją uśmierciłeś nie szarżując jak pan Z.......zlinczuje cię jak jego....., bo zabiłeś człowieka......bliską osobę......to że nie jechałeś 150 km/h nie będzie miało żadnego znaczenia....

Czyli co, możemy od dzisiaj zacząć jeździć jak idioci, jak Z.. Bo to niczego nie zmienia, i tak możemy kogoś zabić?!

Mówię o skutkach potrącenia i nawet o możliwości wyhamowania przed pieszym który nagle mógł wyskoczyć pod maskę (np uciekał mu tramwaj). Jadąc w mieście niestety i z tym się trzeba liczyć

Czy tak ciężko było wyjechać na autostradę i tam pociągnąć te 150 na godzinę jak już chciał poszaleć ?

 

Jeszcze raz dla pamięci:

 

Sądzi się skutki.

 

150 na autostradzie to też chyba ciut za dużo?

Ale są odcinki torowe - taki jest pod białą górą chyba np. gdzie nawet na otwartym można pocisnąć z małym prawdopodobieństwem najechania na kogoś lub utkwienia w podporze wiaduktu.

 

mimo tego jakoś nie widzę tam tłumów w zdezelowanych szmelcwagenach i wiesniackich bmw którzy często ścigają się od świateł w mieście.

Gość Gość

(Konto usunięte)

Czy tak ciężko było wyjechać na autostradę i tam pociągnąć te 150 na godzinę jak już chciał poszaleć ?

On to mógł nawet sobie na zamknięty tor pojechać.

Ale tam nikt by bohatera nie widział. Nie ma to jak lans w centrum.

Czyli co, możemy od dzisiaj zacząć jeździć jak idioci, jak Z.. Bo to niczego nie zmienia, i tak możemy kogoś zabić?!

Nie, ja pisałem jedynie o tym, że każdego to może spotkać co pana Z......nawet jak niby jechałeś przepisowo dla gawiedzi będziesz idiotą, piratem, zabójcą, debilem itd., bo zabiłeś komuś bliską osobą....ot i tyle.....a to, że niby nie szalałeś ??, jak to nie ?? Jakbyś jechał ostrożnie to byś nikogo nie zabił ! - tak ludziska sobie pomyślą i po frytach....będziesz jak Z.........

Czyli co, możemy od dzisiaj zacząć jeździć jak idioci, jak Z.. Bo to niczego nie zmienia, i tak możemy kogoś zabić?!

Generalnie jako kierowcy jeździmy jak idioci. Przypadek Zientarskiego był jedynie miedialny, bo lepszy samochód i znany dziennikarz.

 

Generalnie jadząc samochodem w mieście nie powinniśmy mieć wielkiej obawy o przeżycie. Mało gdzie prędkości dopuszczalne są na tyle duże żeby przy kolizji samochodów występowała duża pewność śmierci. Niestety większość wieśniaków o tym nie wie i raczy nie zachowywać się aż tak ostrożnie.

 

ps. a propos procy która ci tak utkwiła w pamięci. Z wyżej opisanego powodu woziłem ze sobą składany metalowy przyrząd do udzielania lekcji jazdy ćwokom w wieśniakowozach, którzy lubili gardłować na skrzyżowaniach. Oczywiscie nawoływanie do kamieniowania sprawców wypadków uznasz ża przejaw większej kultury - no ale to już jest nieuleczalne.

Gość Gość

(Konto usunięte)

ps. a propos procy która ci tak utkwiła w pamięci. Z wyżej opisanego powodu woziłem ze sobą składany metalowy przyrząd do udzielania lekcji jazdy ćwokom w wieśniakowozach, którzy lubili gardłować na skrzyżowaniach.

Mam rozumieć, że też na odległość rozpoznawałeś katolika jak z okna mieszkania?

Ja jakoś nie mam ani potrzeby postrzelania do ludzi z okien, ani do ,, nauczania'' przedmiotami metalowymi na skrzyżowaniach.

 

Nie, ja pisałem jedynie o tym, że każdego to może spotkać co pana Z......nawet jak niby jechałeś przepisowo dla gawiedzi będziesz idiotą, piratem, zabójcą, debilem itd., bo zabiłeś komuś bliską osobą....ot i tyle.....a to, że niby nie szalałeś ??, jak to nie ?? Jakbyś jechał ostrożnie to byś nikogo nie zabił ! - tak ludziska sobie pomyślą i po frytach....będziesz jak Z.........

Tu nie rozmawialiśmy o opinii gawiedzi tylko o wyroku sądu. I jego uzasadnieniu.

A dla sądu styl jazdy Pana Z. miał znaczenie. Zapewniam Cię że gdyby Z. jechał o 20km na godzinę za szybko, z poszanowaniem reszty przepisów, to wyrok byłby zupełnie inny, mimo takie samego skutku.

Bo to nie sam skutek się osądza ale też i okoliczności!

Możesz tak rozumieć. Choć rozumiem Twój bark zwyczaju strzelania z okien bo rzadko spotyka się strzelające okna.

 

Ale takze możesz podziekować mi za wychowawczą postawę wobec piratów drogowych. Dzieki której stwierdzenie, że Ciebie nigdy nie spotka wypadek może uzyskać większe prawdopodobieństwo.

Ja mimio wszystko odnoszę wrażenie że ten wyrok wpisuje się w trend robienia z ludzi ubezwłasnowolnionego bydła. Obaj wsiedli do samochodu dobrowolnie, dobrze się bawili, nikt postronny nie ucierpiał. Dla mnie byłby to argument za karą co najwyżej w zawiasach.

zyzio, masz rację że nawet jadąc 50 na godzinę można kogoś zabić. Ale weź pod uwagę że są na to o wiele mniejsze szanse. Dla rodziny zabitego owszem będziesz zabójcą, ale chyba można powiedzieć takie słowo do rodziny jak przepraszam. Wypadki chodzą po ludziach. Ale co innego okazanie skruchy rodzinie zabitego a co innego ciągłe się upieranie - to nie ja prowadziłem. Jasność pomroczna nie zawsze skutkuje.

Ja mimio wszystko odnoszę wrażenie że ten wyrok wpisuje się w trend robienia z ludzi ubezwłasnowolnionego bydła. Obaj wsiedli do samochodu dobrowolnie, dobrze się bawili, nikt postronny nie ucierpiał. Dla mnie byłby to argument za karą co najwyżej w zawiasach.

 

Właśnie w tym kierunku idzie większość wypowiedzi w necie oceniających ten wyrok.

 

Niestety ludzie są w większości prawnymi imbecylami. Rozumieją tylko odwet na poziomie biblijnego kamienowania winnych.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.