Skocz do zawartości
IGNORED

Kabelki technokratycznie


GuS

Rekomendowane odpowiedzi

>Bartek1

>Mam jakieś takie wrażenie ze to forum się skończyło po tym przejęciu przez redakcję :(

 

Cześć, mamy co prawda inne zdanie nt. wpływu przewodów na dźwięk i to jest dobre, gdyż jeśli są różne (czyt. odmienne) opinie to jest sens aby nie było nudy w życiu codziennym i szansa na powstawanie mniej lub bardziej twórczych wątków - i ten z takim, mniej lub bardziej sensem został powołany do życia. Pojawiło się sporo wpisów dość ostrych ale trzymających się w ramach tzw. "dobrego smaku". Niestety pojawiły się w wątku również wpisy osób, które swoim "językiem" uwłaczają nie tylko językowi polskiemu ale również sposób wyrażania pewnych "stwierdzeń" stoczył się do rynsztoku :/

Przejęcie forum przez inne osoby, moim zdaniem ma tutaj niewielki wpływ. To ludzie i ich wpisy tworzą to forum. To dzięki nim idea powstawania nowych tematów oraz rozwiązywania problemów ma rację bytu. Niestety zdarzają się wyjątki, które należy ograniczać w najlepszy i najszybszy sposób aby forum nie spadło na przysłowiowe "psy".

Ja tego nie widzę tak ze mamy inne zdanie na temat kabli, tylko po prostu Ty jeszcze nie masz zdania.

 

Uwierz mi jeśli bedziesz brnął dalej w audio to prędzej czy później dorośniesz do kabli i bedziesz sie smiał z tego co pisałeś i jak zaciekle walczyłeś, jeżeli bedziesz mocno brnął w audio, bo wielu zostaje na pewnym poziomie. Znam takich przypadków kilkanaście, zarzekali sie , nie wiadomo jaką wiedzą popierali a później po roku czy trzech zmieniali zdanie, po prostu dojrzewali do tego. Inne zdanie mozna mieć na temat jak co rozwiazać czy jakiej marki samochód kupić.

 

A co do forum nie chodzi mi o czereśniaka ani wpisy. Szata graficzna jest koszmarna i jeszcze niedopracowana, nie wyświetlają sie zdjecia w starych wątkach i nie dośc tego że jakaś niewidzialna ręka wymazuje rózne wpisy to jeszcze wtraca sie w wątkach z autoreklamą swoich recenzji jakis tam urzadzeń, kiedyś to było trochę bardziej niezależne.

Już jakiś czas w tym siedzę, popełniłem nawet wzmacniacz na TDA1451A jakieś delikatnie 12 lat temu i jeszcze kilka ustrojów, pomimo że nie skończyłem elektroniki. Może gdybym podchodził do sprawy mniej naukowo to byłym w stanie coś odróżnić a tak niestety nie jest. Słyszę różnicę w brzmieniu gdy zmieniam wzmacniacze, słyszę różnicę gdy zmianie ulega CD-ek. Ale kabelków niestety moje ucho nie jest w stanie zarejestrować. Może dlatego, że stanowią podobną jakość a wszelkie niuanse po prostu się zacierają a może moje sceptyczne i w pewnym sensie "naukowe" podejście nie pozwala mi usłyszeć.

muls, 5 Kwi 2008, 10:41

 

>czeresniak twoj spryt przypomina spryt.... maciarka.Zupełna prostota.na to kazdego nabierzesz.

 

A tam pierdzielisz!

 

Jak zwykle zresztą. Słuchaj, w zależności od kompanów do dyskusji, zwykłem dobierać formę i słownictwo. Podajesz się za elektronika, wiesz więc doskonale, że każdy drut ma inne parametry techniczne, stąd inaczej będzie wpływał na dany klocek. Wiesz też doskonale, że to słychać!

Może masz sprzęt, na którym faktycznie nie słychać? Kicha dla ciebie! Maciarek oraz formacja, którą ów polityk reprezentuje, jest dalece obca moim odczuciom i wyborom! Może powinieneś zostać politologiem? Widzę, że masz więcej wspólnego z polityką niż z elektroniką!? A może ty wcale nie jesteś elektronikiem?

 

Pozdrów psa!

Ciao bobasku!

Przepraszam Szanowną Redakcję za moje obsceniczne zachowanie!

 

Przyjąłem żółtą kartkę i obiecuję się poprawić!

 

Szanowna Redakcjo, jak można nie rozróżniać kabli??????

Czy to jest forum dla audiofili i melomanów, czy też "przygłuchych" i wypowiadających się w kwestiach, w jakich z racji posiadanego budżetu i/lub posiadanego z tym stanu posiadania/doświadczenia, nie powinni się wypowiadać i zakładać pseudo-naukowych tematów?

 

Myślę, że Szanowna Redakcja posiada odpowiednie środki, umożliwiające rozstrzygnięcie zagadnienia poruszanego w tematach traktujących o kablach. Będę bardzo wdzięczny Szanownej Redakcji za podjęcie odpowiednich kroków. Proszę zrozumieć, że kestia dotyczaca "kablowego sporu" nadal pozostaje nierozstrzygnięta! Tak poważne medium jak to, winno podjąć odpowiednie środki zaradcze, które pozostając w zgodzie z zakładanym profesjonalizmem, zmierząją do rozstrzygnięcia kablowych niejasności.

 

Z poważaniem

Czereśniak

  • Redaktorzy

Redakcja kable rozróżnia, a reszta świata jest jej w tym względzie obojętna. Redakcja wyznaje kablowy solipsyzm. Redakcja rozróżniła kiedyś nawet kabel cyfrowy, co podobno jest teoretycznie niemożliwe. Jednak redakcja pociesza się, ze rozróżnianie kabli analogowych też zdaniem wielu jest teoretycznie niemożliwe. Redakcja jednak nigdy nie znalazła dość czasu, aby poznać tę teorię, więc się raczej nie wypowiada.

>Redakcja kable rozróżnia, a reszta świata jest jej w tym względzie obojętna.

 

Ok.:)))

 

To jedno zdanie mi wystarcza. Jak to dobrze, że świat audiofilski nie zszedł jeszcze całkowicie na psy!

 

Pozdrawiam Szanowną Redakcję i życzę upojnej nocy z żoną/żonami.

 

Jeszcze raz obiecuję nie wygłupiać się więcej w ten sposób.

 

Z wyrazami szacunku i nadziei!

 

Czereśniak

sęk w tym ze kabel ma być niesłyszlany, przynajmniej pomijalnie niesłyszalny - transparentny, przezroczysty czy jak tam sobie chcecie. i takie kable technicznie sa wykonalne i kosztuja grosze.

za to audiofylskie super kable słychac/może być słychać - bo są często zrobione jak kondensator i solidna cewka w jednym. I ta cała zawiła budowa zamiast minimalizować wpływ wręcz go powieksza - zeby było słychac.

jak chcecie wydawac na to ciężką kasę, proszę bardzo.

lepsze wrogiem dobrego - to powiedzenie pasuje tu jak ulał.

 

a najbardziej bawi mnie poprawa basów - jakim cudem do cholery - skoro kabel działa jak filtr dolnoprzepustowy?

juz Wam mówię jak to działa - audiofylski kabel za kilka k$ obniża łagodnie wysokie tony więc na ich tle tony niskie wydają się głośniejsze i tyle - złudzenie.

>juz Wam mówię jak to działa - audiofylski kabel za kilka k$ obniża łagodnie wysokie tony więc na ich

>tle tony niskie wydają się głośniejsze i tyle - złudzenie.

 

ROTFL

GuS,

Zaczynam zmieniać zdanie nt. kabli i ich wpływu na dźwięk :] ... a mianowicie: od czasu do czasu w moim zestawie następowało delikatne wyciszenie prawego kanału. Zazwyczaj zdarzenie miało miejsce, gdy włączałem wzmacniacz i dość cicho słuchałem muzyki. Wystarczyło, że podgłośniłem muzyczkę i większy prąd pojawiał się na wyjściu, przekaźnikach i potencjometrze od volume itd. a sytuacja wracała do normy. O złośliwość podejrzewałem ten ostatni element tj. potencjometr ale ostatnio wymieniłem kabelki głośnikowe na inne i cóż... nie ma tej przypadłości :)

Stwierdzam co następuje: wg mnie kable wciąż nie grają ale zdecydowanie mogą negatywnie wpłynąć na przesył informacji do kolumn tj. ingerowanie w kable może spowodować radykalne zmiany w sygnale - głośności.

PS.

10-letnie przewody JAMO poleciały do kosza.

GuS

 

"sęk w tym ze kabel ma być niesłyszlany, przynajmniej pomijalnie niesłyszalny - transparentny,

>przezroczysty czy jak tam sobie chcecie. i takie kable technicznie sa wykonalne i kosztuja grosze."

 

To wszystko prawda poza końcowym stwierdzeniem że kosztują grosze.

Niestety ale trzeba za taką łączówkę słono zapłacić.

GuS

 

"sęk w tym ze kabel ma być niesłyszlany, przynajmniej pomijalnie niesłyszalny - transparentny,

>przezroczysty czy jak tam sobie chcecie. i takie kable technicznie sa wykonalne i kosztuja grosze."

 

Badz tak dobry i podaj mi nazwe kabla/kabli o ktorych piszesz. Z checia zakupie kilka metrow w celach testowych, kto wie moze wypra moje obecne kable. Jesli "nie ma roznicy to po co przeplacac?" - powiedziala Dosia :)

taki fajny watek ze az sie wtrące.

 

Z argumentów obu stron wynika ze "referencyjny kabel" to brak kabla. No nie dosłownie, ale chodzi o to zeby kabel miał zerowy wpływ na przekaz informacji (dzwieku w sensie) czyli jakby go nie było. To tak jak z tymi głośnikami - ze refencyjnie membrana nie powinna ważyć NIC ale powinna być nieskończenie sztywna. Taka nie istnieje, podobnie jak "referencyjne kable".

 

Jezeli uznamy taki "nieistniejacy" kabel za referencyjny, to znaczy ze każdy inny (dowolnie wyczesany) już tylko pogarsza dzwiek (w sensie wpływa na przekaz, modyfikuje, przez co niszczy). Wiec kable róznia sie miedzy sobą tym na ile są złe. Coś w tym stylu ;)

 

Z niektórych wypowiedzi wprost wynika (kablarzy) ze kabel nie powinien być za dobry bo bedzie zly. Mam rozumieć to tak ze jezeli sprzet jest kompromisowy, to połaczenie go prawie bezkompromisowym kablem tylko pogorszy sprawe i uwypukli słabość sprzetu,tak ?

Czy mozna to uogólnić na resztę komponentów ? Chyba tak, przynajmniej logika by na to wskazywała.

Czyli trzeba bardzo uwazać upgratujac dowolny komponent zeby nie przesadzić, bo bedzie gożej, tak ?

 

ciezka sprawa. musze to przemysleć ;))))

 

A zeby pobudzić dyskusję w alternatywnych kierunkach to jeszcze dwa hasła:

1) recjonalizajca pozakupowa

2) efekt "halo"

 

pierwszy socjologiczno psychologiczny (ale skutecznie wykorzystywany przez marketerów) drugi napewno dobrze znany obecnym na forum kumającym marketing (wystarczy teoria z uczelni). Oba zjawiska wspaniale można obserwować na tym rynku (audio, nie tylko kabli).

 

mihau

PS: cały watek troche jest humorystyczny, wiec wybaczcie, nie moglem sie powstrzymać.

W dzieciństwie czytałem taką książkę: "Niezwykłe perypetie odkryć i wynalazków" - było tam między innymi sporo przykładów na to, iż metoda "szkiełka i oka" potrafi zaprowadzić w ślepą uliczkę - naprawdę pożyteczna lektura to była :))

 

Naprawdę uważacie, iż wiedza inżynierska jest już tak duża, iż wyjaśnia wszystkie procesy zachodzące w takim kablu podczas przepływu przez niego sygnału?

Padały tu i w innnych wątkach kablarskich argumenty o aksjomatach nauki - są nimi tylko do momentu obalenia przez rozwój wiedzy...

Kiedyś popularna była historyjka o bąku - który to podobno wg wyliczeń ma zbyt dużą masę ciała w stosunku do skrzydeł aby latać - ale na szczęście nie wie o tym że nie może i lata - nie wiem czy prawdziwa ale dobrze oddaje paradoks sytuacji. Może wyznawcy podejścia "inżynierskiego" sa po prostu zablokowani i choćby różnica była oni jej i tak nie przyjmą do świadomości - autosugestia działa w obie strony...

 

pzdr

I o to w tym wszystkim chodzi,żeby gonić króliczka a nie złapać go.

Dążenie do ideału a nie osiąganie go :-) bo wciąż trzeba mieć jakiś cel bo jak się go

osiągnie to co robić przez resztę życia ?

  • Redaktorzy

"Z niektórych wypowiedzi wprost wynika (kablarzy) ze kabel nie powinien być za dobry bo bedzie zly. Mam rozumieć to tak ze jezeli sprzet jest kompromisowy, to połaczenie go prawie bezkompromisowym kablem tylko pogorszy sprawe i uwypukli słabość sprzetu,tak ?

Czy mozna to uogólnić na resztę komponentów ? Chyba tak, przynajmniej logika by na to wskazywała.

Czyli trzeba bardzo uwazać upgratujac dowolny komponent zeby nie przesadzić, bo bedzie gożej, tak ?"

 

Generalnie tak, chociaż zwykle inaczej się to nazywa. W tym zakresie w odniesieniu do elektroniki i kolumn funkcjonują dwa hasła: "wzajemne uzupełnianie braków" oraz w mniej dramatycznej sytuacji: "synergia".

Sytuacja analogiczna do tej, o której piszesz wystąpi tu np. w sytuacji, kiedy połączy się ze sobą dwa obiektywnie niezłe klocki, niestety oba mające tendencję do, powiedzmy, eksponowania wysokich tonów, albo (i w tedy analogia z kablem idealnym będzie pełna) połączy się kloncek mający tendencję do eksponowania tych wysokich tonów, z klockiem idealnym, czyli neutralnym w 100%. Całość zagra tak, jak gorszy klocek.

A przy okazji dochodzimy do kolejnego pojęcia audiofilskiego, jakim jest teoria najsłabszego ogniwa.

Gość

(Konto usunięte)

Staszek_s

>W dzieciństwie czytałem taką książkę: "Niezwykłe perypetie odkryć i wynalazków" - było tam między

>innymi sporo przykładów na to, iż metoda "szkiełka i oka" potrafi zaprowadzić w ślepą uliczkę -

>naprawdę pożyteczna lektura to była :))

>Naprawdę uważacie, iż wiedza inżynierska jest już tak duża, iż wyjaśnia wszystkie procesy >zachodzące

>w takim kablu podczas przepływu przez niego sygnału?

Masz rację i jednocześnie jej nie masz...

Nie wszystko da się wyjaśnić na gruncie dzisiejszej nauki.

Sęk w tym, że w przypadku kabli nie ma co badać i wyjaśniać ;) Audiofile nie słyszą kabli. Słyszą tylko wtedy, kiedy je widzą. Udowodniły to niezliczone ślepe testy.

Trzeba tą prawdę powtarzać raz po raz, może populacja VooDoo kablarzy się zmniejszy choć trochę ?

Nie mogę się doczekać kiedy Elberoth wróci z deski i zrobi z kilkoma już chętnymi kolegami najnowszy test :)

 

pozdro

Paweł

dokładnie tak - najlepszy kabel = brak kabla. osobiście uważam ze stosując kable ze szpuli mogę bardzo wydajnie zmniejszyć ich długość - np zamiast 2.5m miec 2.1m. różnica 40cm to o około 16% mniejsza rezystancja, indukcyjność i pojemność i jakie tam cechy jeszcze chcecie. i to uważam jest słuszna droga - choć w pewnym zakresie jest to dmuchanie na zimne. dodatkowym "bonusem" jest to ze zawsze mozemy odświeżyć zakończenie lub je mocniej zacisnąć - zauważyłem ze drobna plecionka wymaga regularnego dokręcania przez dłuższy czas zanim "siądzie".

twierdzenie ze długość nie jest ważna liczy sie jakość jest sprzeczne z zasadami fizyki.

Słuchacze kabli często podają cechy konkretnych modeli tak jakby ich długość nie miała zupełnie wpływu. A ma: przecież kabel 1m inaczej będzie tłumił sygnał niż 100m czy 1000m.

Skoro taka zależność została pominięta przez słyszących podważa to trochę ich wiarygodność. Gdyby kable brzmiały powinniśmy czytać porównania np 2m i 3m odcinków tego samego kabla głośnikowego. I róznice powinny być porażające - modne słowo - wszak przyrost parametrów fizycznych o 50% nie może nie zostawić zauważalnego śladu na dzwięku - prawda? tylko czemu nigdzie nie trafiłem na taką recenzje?

 

A wątek faktycznie humorystyczny o ile ktos nie wtopił kilku tysięcy w kabelek;) to od razu widać w postach kto ma ciśnienie a moze i dysonans pozakupowy?;)

antykablarze

 

Czy któryś z Panów słuchał kiedykolwiek muzyki przez wzmacniacz słuch.Posiadając kilka łączówek mój syn 7 latek potrafi rozróżnić kabelki i prosze mi nie pitolić o ślepych testach, tylko śłuchać,słuchac i słuchać.....

?

a jak lata bąk (i inne owady) dawno już wyjaśniono. w skrócie - wiry tworzone przez krawędzie skrzydła. dla kontrastu - w samolotach wykorzystujemy przepływ laminarny.

najfajniejsze jest to ze mamy juz komputery zdolne policzyc i modelować turbulencje wywoływane przez skrzydło muchy.

Problemy z kablami to sie zaczynaja przy MHz i dziesiątkach metrów. I te problemy są zidentyfikowane. żadnej magii.

pomyslcie czy mozliwy byłby internet i bezbłędne przesylanie sygnałów z dugiego konca swiata gdyby juz na poziomie dwumetrowego kabelka nadal walczylibyśmy z nieznanym?

No dobra, to idąc dalej :

 

1) skoro idealny kabel to brak kabla, a każdy centymetr kabla wnosi jakieś zmiany do sygnału to czemu by nie porównywać (GuS - dobrze kombinujesz) dwóch identycznych kabli ale o różnych długościach ? Zajebiste pole do popisu dla recenzentów, audiofilów, audiopsychopatów, i marketerów ;-)))

2) Redakcja piszesz z sensem. Ale !!!! Skoro jedne klocek modyfikuje sygnał, a drugi klocek modyfikuje go odwrotnie, to mimo ze pozornie wracamy mniej lub bardziej do normy to sygnał jest ZDEGRADOWANY.

3) Jeżeli powyższe jest prawdą (punkt 2) to ideałem są wszystkie elementy toru idealnie transparentne - nie dodające nic od siebie. Pytanie czy dałoby sie wtedy tego słuchać ;)))

4) Jezeli punkt 2 nie jest do konca prawdą, to znaczy ze możliwe jest dobranie idealne komponentów stosunkowo tanich ktore dadzą w sumie znacznie lepszy efekt niż źle dobrane komponenty dobre ?

5) tak wiec nie ma najmniejszego sensu ocenianie poszczególnych komponentów w oderwaniu od systemu, tak ? Czyli recenzje są bezwartościowe, czyli opinie na forum są bezwartościowe. Znaczeni ma tylko i jedynie CAŁOSC systemu, a nie jakość czy "dobroć" jego poszczegołnych elementów.

6) to by sie nawet potwierdzało z tym co można uzłyszeć na różnych prezentacjach i audioshowałch gdzie chinczyk za 5k z głosnikami za 5k gra "lepiej" niż wypasiony system za 100k PLN

 

Redakcja - czy aby napewno najsłabszego ogniwa ? A moze własnie teoria dobrze dobranych ogniw ? Zero odkrycia ameryki oczywsice tutaj ;-)

 

Mnie bawi w kablach sposób w jaki sie o nich wypowiadają ich testerzy i użytkownicy. Wiem ze określenia typu "dramatyczna zmian", "kolosalna różnica" są relatywne, ale w przypadku akurat kabli absurdalnie czesto nadużywane.

 

Przyjmijmy ze budujmy optymalny zestaw audio (od CD do pokoju) za XX pln (gdzie XX jest budżetowe). No dobra przyjmijmy ze wynosi 20K pln i obejmuje BASIC adaktacje akustyczną pokoju. Pokój jest nietragiczny -> 4,5 x 6 x 2,6m. Całość gra najlepiej jak sie da te pieniądze.

 

I teraz DOSTAJEMY

a) 500 pln

b) 1000 pln

c) 3k pln

d) 5k pln

e) 15k

f) 40k pln

 

Na co wydajemy w poszególnych przypadkach przy dwóch możliwych opcjach (wredna złota rybka) ->

1) mozemy zmienić TYLKO JEDEN element systemu

2) mozemy zmienić trzy (i tylko trzy) elementy systemu.

 

Za element systemu uznaję dowolny jego składnik - > kabel AC, adaptacje akustyczna pokoju, dowolnykolek, interconect (kazdy traktowany oddzielnie), kable glosnikowe, glosniki.

 

Pomijam kluczowy element czyli płyty ;) Bo znam takich co by całość wydali na płyty ( i dobrze !)

 

mihau

Dla jasności --> Punktem wyjscia jest ten zestaw za 20k pln w naszkicowanym pokoju, i teraz walczymy z tym co modyfikować. ;-)

 

Ja mogąc zmienić jedną rzecz pewnie kupiłbym gramofon ;) Praktycznie w kazdym z podanych bużetów.

Mogąc zmienić 3 rzeczy :

a) nie mam pojecia. za 500 pln trudno coś zrobić. Pewnie bym dopracował akustyke pokoju lub gramofon

b) na lpesze głosniki jeszcze za mało. Akustyka + gramofon

c) zapewne upgrade głosników (i gramofon tani)

d) zdecydowanie głosniki + akustyka. gramofon ;)

e) nooo, głośniki, akustyka, wzmacniacz (cholera juz trzy, a gdzie gramofon ? )

f) j.w.

 

o kablach nawet przez ułamek sekundy bym nie pomyslał. Bo ze wszystkich elementów jakie znam to wnoszą po prostu najmniej. (nie liczac stolika, kolców, postawek, o voodoo nie wspominając)

 

mihau

To ja od razu powiem ze kase wydałbym na pokój - najlepiej na dom w którym byłby pokój o właściwych proporcjach, kształcie, wytłumieniu. ale to wieksza kasa i raczej skorelowana z planami ogolnożyciowymi.

osobiscie wydałem 2k na dywan, trudno powiedziec na ile ten zakup % był związany z chęcia poprawy audio a na ile z wystrojem wnętrza i komfortem ciepła w stopach, ale jest. naturalna wełna, gruby, od lini głosników po miejsce odsłuchu. można powiedzieć audiofilski - szczerze polecam:)

poprawa była znaczna, wystarczy klasnąć i można powiedzieć ze słychać jak na dłoni.

obawiam się ze bez tego nawet najlepszy sprzet narobiłby tylko hałasu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.