Skocz do zawartości
IGNORED

Tact / Lyngdorf - KLUB


Rekomendowane odpowiedzi

@zolt_88fajny opis. Też uważam, że R3 mają mocny bas jak na kolumny podstawkowe.

Jak duże masz pomieszczenie? Ja ok 25 m2 i też podobną odległość do tylnej ściany co Ty. No i sporo wełny ogólnie na tylnej ścianie i na bocznych.

@Polar85u mnie obecnie około 20m2 z tym, że kształt pomieszczenia lekko problematyczny. Jest to kształt litery L.
Więc sprzęt mam ustawiony w jednej odnodze tego pomieszczenia i nie wiem jak ogólnie jakby odbierać całe pomieszczenie.
Kolumny mam oddalone od tylej ściany około 60 cm, od bocznych podobnie 60 - 80 cm. Same kolumny między sobą około 165 cm i podobnie miejsce odsłuchowe mam około 165 cm, więc tworzę trójkąt równoramienny.
Dlatego za mną jest sporo przestrzeni i kolejna "odnoga" pomieszczenia.
Dlatego w zasadzie ciężko stwierdzić jak interpretować wymiar pomieszczenia, bo samo pomieszczenie jest około 20 metrowe, ale sama odnoga i jakby ten "kącik muzyczny" robi się dużo mniejszym obszarem.
Ale chyba trzeba liczyć jednak trochę tego pomieszczenia, bo mimo wszystko za mną jest sporo miejsca i fale roznoszą się i odbijają również daleko za mną.

 

Ja znowu mam kwadrat czyli teoretycznie najgorszy rodzaj pomieszczenia pod kątem akustyki. Kolumny na środku ściany, a i tak dźwięk nie rozchodzi się symetrycznie- na pomiarach miałem duże rozbieżności miedzy kanałami mniej więcej do 400-500hz. Z jednej strony gruba ściana z oknami, a z drugiej cienka działowa.

W takim pomieszczeniu jakie masz na pewno trzeba brać pod uwagę wszystko. Fala idzie w drugą odnogę i potem zapewne wraca. RP powinien poradzić sobie jednak z takimi rzeczami. A w kwestii dźwięku po to są voicingi, żebyś dopasował go pod siebie.

@Polar85 i moim zdaniem radzi sobie naprawdę dobrze. Ja w szoku jestem i sam nie wiem jak to działa, bo obstawiam, że czas pogłosu obecnie mam za wysoki jeszcze, a RP mimo wszystko jakoś tak działa, że po korekcji dźwięk naprawdę trzyma się kupy. Oczywiście obstawiam, że dużo lepiej będzie jak wstawię te ustroje niebawem, ale i tak naprawdę generalnie radzi sobie dobrze.
Nawet to, co pisałem, że po korekcji jakby dźwięk jest w niektórych aspektach jakby mniej żywy (ale jednocześnie dużo bardziej kulturalny, wyrównany) trochę pokazuje to, że działa to jak właśnie zmniejszenie pogłosu poprzez ustawienie ustrojów na pierwsze odbicia, bo w taki sposób właśnie część ludzi odbiera moment, kiedy trochę lepiej ogarną akustykę i poustawiają absorbery na pierwsze odbicia. Czytałem, że niektóry piszą o "zabijaniu" dźwięku. Że takie mają pierwsze skojarzenie.
Natomiast oczywiście uważam, że pogłos tak czy siak najlepiej jest zbić panelami, a korekcja niech dopieszcza na ile może.

@maciekplacektak, posiadam TDAI-1120.

 

Edytowane przez zolt_88

@zolt_88bardzo dobrze myślisz. Ustroje mają ogarnąć część pierwszych odbić, a cyfrowa korekcja to taka wisienka na torcie, dopieszczenie tego co zostało (sufit itd)

Pogłos. Niektórzy lubią duży reverb i to właśnie jest dla nich "żywy" dźwięk. Pogłos bierze się głównie z niskich tonów,które RP ucina. Puść sobie jakiś bass boosted kawałek (są takie na tidalu) i zobacz jak membrana wibruje bez RP i z RP.

 

26 minut temu, maciekplacek napisał:

Musisz wiedzieć że 1120 to nie jest jakaś górna półka jeśli chodzi o dźwięk, gra to tylko dobrze i nic więcej. W tej cenie nic lepszego raczej nie dostaniesz.

Akurat te cenowe i marketingowe papki o tym, jak to kolumny za 40k i wzmacniacz za 40 k to dopiero gra, a za dyszkę to tylko przeciętnie czy przyzwoicie to już dawno omijam i dawno się z tego wyleczyłem.
Do pewnej kwoty przyrost jakości jeszcze jest, potem to już pozycjonowanie cenowe, marketing, dopieszczanie wizualne, lokowanie produktu jako premium i tak dalej.
Dodatkowo czytałem opinie bardzo wielu osób, którzy porównywali 1120 do 3400 i bardzo dużo osób pisało i mówiło o tym, że różnicy nie słyszeli lub ewentualnie, że różnice były kosmetyczne. A cenowo? Ponad dwu krotnie drożej.

19 minut temu, zolt_88 napisał:

Akurat te cenowe i marketingowe papki o tym, jak to kolumny za 40k i wzmacniacz za 40 k to dopiero gra, a za dyszkę to tylko przeciętnie czy przyzwoicie to już dawno omijam i dawno się z tego wyleczyłem.
Do pewnej kwoty przyrost jakości jeszcze jest, potem to już pozycjonowanie cenowe, marketing, dopieszczanie wizualne, lokowanie produktu jako premium i tak dalej.
Dodatkowo czytałem opinie bardzo wielu osób, którzy porównywali 1120 do 3400 i bardzo dużo osób pisało i mówiło o tym, że różnicy nie słyszeli lub ewentualnie, że różnice były kosmetyczne. A cenowo? Ponad dwu krotnie drożej.

I tu się mylisz, w mojej opinii 1120 to 50% tego co zagra 3400 i nie chodzi tu o moc a o detale, szczegółu, masz wrażenie jakbyś słyszał więcej instrumentów.

Miałem 1120 niespełna rok i 3400, wydawało mi się na początku że różnica minimalna ale w czasie zauważyłem że częściej odpalałem 3400.

Edytowane przez maciekplacek

Porównywałem oba tylko przez krótką chwile w sklepie i wtedy wydawało mi się, że różnica jest głównie w basie, gdzie na 1120 był bardziej zaoblony niż na 3400. Nie miałem możliwości porównywać w dłuższym okresie czasu więc tu bym zawierzał Maćkowi. Zresztą wtedy 1120 nie obsługiwał tidal connect, a na tym mi zależało, poza tym obawiałem się że mocy będzie nieco mało. No i znam siebie- wiem, że jakbym kupił 1120 to z tyłu głowy wciąż bym myślał o 3400. Stąd wybór padł na 3400. Kwestie ceny... każdy ma inny próg bólu 😉

37 minut temu, maciekplacek napisał:

I tu się mylisz, w mojej opinii 1120 to 50% tego co zagra 3400 i nie chodzi tu o moc a o detale, szczegółu, masz wrażenie jakbyś słyszał więcej instrumentów.

Miałem 1120 niespełna rok i 3400, wydawało mi się na początku że różnica minimalna ale w czasie zauważyłem że częściej odpalałem 3400.

To nie ja się mylę, a widocznie bardzo wiele osób, które porównywało 1120 do 3400. 🙂
A skoro na początku "wydawało" się, że różnica jest minimalna to tylko pokazuje, że właśnie jeżeli jakaś jest, to właśnie minimalna.

Jeżeli miałbym kupić sprzęt, który jest droższy o 15 - 20 tysięcy złotych to za przeproszeniem spodziewałbym się, że mnie z kapci wyrwie jak tylko podłącze te urządzenie po tym, jak miałem przez rok tańszą jego wersję. Także Twoje słowa tylko utwierdzają mnie w tym, co napisałem. Że do pewnej kwoty skok jakościowy jest. Potem marketing, nakręcanie, poczucie ekskluzywności, a jeżeli wzrost jakościowy jakiś jest to tak niewielki i całkowicie niewspółmierny do kwoty, jaką należy wyłożyć. Ze dużo większy progres uzyska się kupując fajny absorber i dyfuzor za 2 tysiące niż dokładanie po 15 tysięcy dla jakichś niuansów o ile to nie jest zwykłe audio voo doo tak bardzo powszechne w tym "sporcie" na zasadzie "skoro zakupiłem sprzęt warty dwa razy więcej to przecież MUSI zagrać lepiej. I tak sobie człowiek sam takie placebo tworzy doszukując się i na siłę przekonując samego siebie.
W 1120 w Voincing umiejętnie zbuduje się krzywą to też "więcej" szczegółów się pojawi. 😉




 

1 minutę temu, Polar85 napisał:

Porównywałem oba tylko przez krótką chwile w sklepie i wtedy wydawało mi się, że różnica jest głównie w basie, gdzie na 1120 był bardziej zaoblony niż na 3400. Nie miałem możliwości porównywać w dłuższym okresie czasu więc tu bym zawierzał Maćkowi. Zresztą wtedy 1120 nie obsługiwał tidal connect, a na tym mi zależało, poza tym obawiałem się że mocy będzie nieco mało. No i znam siebie- wiem, że jakbym kupił 1120 to z tyłu głowy wciąż bym myślał o 3400. Stąd wybór padł na 3400. Kwestie ceny... każdy ma inny próg bólu 😉

A no właśnie. I na tym to polega. Na smażeniu głowy, że tam był droższy, więc na pewno lepszy.
I co, gra 2,5 raza lepiej? 🙂 Warte 15 tysięcy złotych, które można zainwestować w np. w Bartłomieja Chojnackiego, który by odpitolił tak akustykę pokoju, że dopiero by zaczęło fajnie grac. 😉

Byłem w tym roku na AudioShow, sprzęty w cenie dwóch, trzech Ferrari w co drugiej sali.
Wróciłem całkowicie bez kompleksów.
Ja wiem, że warunki nie takie, ale zdarzało się dobrać dobrą pozycję odsłuchową, że salka była w miarę luźna.
Akustyka zrąbana jak w 70% pokoi odsłuchowych w naszych domach.
Tak jak pisałem, wróciłem bez kompleksów. 🙂

5 minut temu, Polar85 napisał:

Problemem jest to, że ludzie myślą że jak coś kosztuje 2x więcej to jest 2x lepsze, a tak to nie działa. Ale jest lepsze. Tylko tyle i aż tyle.

Albo nie jest lepsze.
A jeżeli coś jest po prostu inne?
Co też znaczy lepsze tak naprawdę.
Jeżeli dodasz sobie, że gra inaczej plus kosztuje dużo więcej z automatu zakłada się, że to jest lepsze.
Ale co to znaczy te lepsze?

Więcej szczegółów? Dynamiczniej?
Są kolumny w tej samej cenie dynamiczniejsze i bardziej szczegółowe, a ludzie i tak wybierają Burchardty czy Dynaudio, które grają mułkowato albo ciemno. I tak dalej.
Więc co to znaczy lepiej tak naprawdę?

Bo tu już trzeba rozważyć i pominąć kwestię gustu, a spróbować obiektywnie zdefiniować "lepiej".

Edytowane przez zolt_88
13 minut temu, Polar85 napisał:

Ale jest lepsze. Tylko tyle i aż tyle.

Zazwyczaj, ale nie zawsze, w audio to tak nie działa, czasem wręcz na odwrót... 

Pomoc dla Alana 1%KRS 0000037904(32459 MAŁECKI ALAN)

21 minut temu, zolt_88 napisał:

Bo tu już trzeba rozważyć i pominąć kwestię gustu, a spróbować obiektywnie zdefiniować "lepiej".

Obiektywnie "lepiej" znaczy wg mnie jak najwierniejsze oddanie naturalnej barwy instrumentów muzycznych . Problem zaczyna się kiedy ktoś lubi np muzykę techno lub elektroniczną.  Wtedy ciężko dochodzi się do tego który sprzęt lepiej brzmi . 

4 minuty temu, Enzo79 napisał:

Obiektywnie "lepiej" znaczy wg mnie jak najwierniejsze oddanie naturalnej barwy instrumentów muzycznych . Problem zaczyna się kiedy ktoś lubi np muzykę techno lub elektroniczną.  Wtedy ciężko dochodzi się do tego który sprzęt lepiej brzmi . 

Też gitary elektrycznej, która przecież brzmieć może przeróżnie w zależności od nastaw, pieca użytego, a nawet użytej kostki przez grającego.

Poza tym czy zmasterowane i potem nagrane płyty brzmią w ogóle jak naturalne instrumenty? Też mam wątpliwości, bo ingerencja w brzmienie jest duża, loudness war, który dusi dynamikę, kiepskie realizacje i wiele, wiele innych.
Poza tym dany instrument też zabrzmi inaczej w różnych salach, pomieszczeniach.
To jest ciężki temat.

Dlatego ja trochę stoję z boku odnośnie tego, by dopłacać 15 tysięcy za coś, co może lepiej brzmi, a może nie, bo część osób nie słyszy różnicy, a ktoś kto kupił delikatną słyszy, ale z drugiej strony jak kupimy coś droższego, to czujemy się lepiej, więc psychoakustyka dochodzi.

Bo coś w stylu, że kupuję samochód za 60 tysięcy, ale mogę dołożyć i kupić za 145 tysięcy i może będzie się trochę lepiej prowadził. No część osób mówi, że nie czuje różnicy, ale są osoby co mówią, że no trochę lepiej się prowadzi ten samochód.
Lepiej dokupić w takim razie może po prostu lepsze opony.
 

6 minut temu, zolt_88 napisał:

Też gitary elektrycznej, która przecież brzmieć może przeróżnie w zależności od nastaw, pieca użytego, a nawet użytej kostki przez grającego.

Poza tym czy zmasterowane i potem nagrane płyty brzmią w ogóle jak naturalne instrumenty? Też mam wątpliwości, bo ingerencja w brzmienie jest duża, loudness war, który dusi dynamikę, kiepskie realizacje i wiele, wiele innych.
Poza tym dany instrument też zabrzmi inaczej w różnych salach, pomieszczeniach.
To jest ciężki temat.

Dlatego ja trochę stoję z boku odnośnie tego, by dopłacać 15 tysięcy za coś, co może lepiej brzmi, a może nie, bo część osób nie słyszy różnicy, a ktoś kto kupił delikatną słyszy, ale z drugiej strony jak kupimy coś droższego, to czujemy się lepiej, więc psychoakustyka dochodzi.

Bo coś w stylu, że kupuję samochód za 60 tysięcy, ale mogę dołożyć i kupić za 145 tysięcy i może będzie się trochę lepiej prowadził. No część osób mówi, że nie czuje różnicy, ale są osoby co mówią, że no trochę lepiej się prowadzi ten samochód.
Lepiej dokupić w takim razie może po prostu lepsze opony.
 

Mam taką japońską płytę sacd Dire Straits Alchemy . Po pierwszym odsłuchu zadzwoniłem do dystrybutora żeby przysłał mi kolejną bo ta pierwsza jest do kitu bo na kawałku going home słychać jakieś dziwne odgłosy.  Okazało się że wszystkie mają coś takiego ponieważ kawałek ten nagrywany był na żywo podczas któregoś koncertu i to co słychać to buczenie wzmacniacza gitary który w pewnym momencie na jakiś czas dostał jakiegoś przesterowania . A pisze to bo zauważyłem że na im lepszym sprzęcie słuchałem tej płyty , tym bardziej było to buczenie słychać 😉

A co do porównania lepszych i gorszych sprzętów to wszystko zależy od skali  porównawczej jaką się przyjmuje . Jeżeli będzie to 1do1 czyli gra lub nie gra bądź  jedzie lub nie no to wtedy wiadomo że nie ma żadnej różnicy bo sprzęt i auto za 60 i 125 też pojedzie . Natomiast dzieląc skalę na więcej różnych aspektów czasem robi się naprawdę przepaść 

Dla wielu ludzi dźwięk  nowego telewizora to szczyt techniki bo jest atmos  i surround . Dopóki nie usłyszą dźwięku jaki faktycznie został nagrany na oryginalnej ścieżce dźwiękowej z dedykowanego sprzętu.  Czasem miewam gości u siebie zupełnie nie zainteresowanych dźwiękami i dziwnie patrzą na poustawiane w salonie stoliki . Do momentu kiedy poproszą aby wrzucić jakiś ich ulubiony kawałek albo film . I wtedy 🤯🤯

Generalnie uważam, że jeżeli ma się łącznie sprzęt za te 20-30 tysięcy (kolumny, wzmak, jakiś stremer/cd) to już jest sprzęt na dobrym/bardzo dobrym poziomie. Dla człowieka, który nie siedzi w audio i nie ma pojęcia jak usłyszy, że tu jakieś 2-3 klamoty są warte 20-30 tysięcy to się za głowę łapie. 😉
Podobnie kolega z pracy jak pytał co ja tam zakupiłem, zgooglował i zdziwiony, że to kosztuje 10 tysięcy i musi koniecznie przyjść i posłuchać.

Myślę, że wszelkiego rodzaju niuanse na takich sprzętach słychać. Tu tylko kwestia gustu co sparujemy.
Z tymi niuansami też przecież różnie bywa, bo nawet w tej samej kategorii cenowej są sprzęty co graja jasno, detaliczniej, a są takie, co ciemniej i wolniej i gdzieś to się rozmywa. Jedne kolumny lepiej w rocku, inne w kameralnych małych składach. 
Dlatego zawsze spoglądam z nutką niepewności jeżeli ktoś pisze, że no do 10 tysięcy wzmacniacz to taki raczej przeciętny, a okazuje się, że jak dołoży się kolejne 20 tysięcy, to różnica może jakaś jest, a może nie jest. To w takim układzie granica między przeciętny, a dobry/bardzo dobry jest w zasadzie nie wiem, milimetrowa? 😉

W każdym razie najważniejsze, by być zadowolonym i by słuchać z przyjemnością.

Zobaczymy jeszcze jakie będę miał odczucia jeżeli przepnę R3 z powrotem na Classic 3.
Mam jakieś nieodparte wrażenie, że tak zwana "muzykalność" stoi za Classic 3. Ale to trzeba jeszcze tu przepiąć i dłużej się wsłuchać. 😉

1 godzinę temu, marcinmarcin napisał:

Zazwyczaj, ale nie zawsze, w audio to tak nie działa, czasem wręcz na odwrót... 

To był oczywiście skrót myślowy. Piłem do tych dwóch wzmaków lyngdorfa. 

1 godzinę temu, zolt_88 napisał:

 bo część osób nie słyszy różnicy, a ktoś kto kupił delikatną słyszy

A to jest jeszcze inna kwestia jak kto słyszy. Zaprosiłem kumpla (15 lat starszy ode mnie) i nie słyszał różnicy między włączonym i wyłączonym RP. Dla mnie różnica jest znacząca.

Ogólnie byłem tam gdzie Ty. Też starałem się oszukać system i uważałem, że mój wzmacniacz hybrydowy za 600 zł gra super. Tak to już jest z tym hobby. Będziesz nastawiony bojowo do momentu aż sam usłyszysz, że jednak można znaleźć coś jeszcze fajniejszego (specjalnie nie używam slowa "lepszego" bo widzę ze drażni 🙂). Czy będziesz skłonny wydać na to swoje ciężko zarobione pieniądze to już tylko twój wybór.

56 minut temu, zolt_88 napisał:

Generalnie uważam, że jeżeli ma się łącznie sprzęt za te 20-30 tysięcy (kolumny, wzmak, jakiś stremer/cd) to już jest sprzęt na dobrym/bardzo dobrym poziomie. Dla człowieka, który nie siedzi w audio i nie ma pojęcia jak usłyszy, że tu jakieś 2-3 klamoty są warte 20-30 tysięcy to się za głowę łapie. 😉
Podobnie kolega z pracy jak pytał co ja tam zakupiłem, zgooglował i zdziwiony, że to kosztuje 10 tysięcy i musi koniecznie przyjść i posłuchać.

Myślę, że wszelkiego rodzaju niuanse na takich sprzętach słychać. Tu tylko kwestia gustu co sparujemy.
Z tymi niuansami też przecież różnie bywa, bo nawet w tej samej kategorii cenowej są sprzęty co graja jasno, detaliczniej, a są takie, co ciemniej i wolniej i gdzieś to się rozmywa. Jedne kolumny lepiej w rocku, inne w kameralnych małych składach. 
Dlatego zawsze spoglądam z nutką niepewności jeżeli ktoś pisze, że no do 10 tysięcy wzmacniacz to taki raczej przeciętny, a okazuje się, że jak dołoży się kolejne 20 tysięcy, to różnica może jakaś jest, a może nie jest. To w takim układzie granica między przeciętny, a dobry/bardzo dobry jest w zasadzie nie wiem, milimetrowa? 😉

W każdym razie najważniejsze, by być zadowolonym i by słuchać z przyjemnością.

Zobaczymy jeszcze jakie będę miał odczucia jeżeli przepnę R3 z powrotem na Classic 3.
Mam jakieś nieodparte wrażenie, że tak zwana "muzykalność" stoi za Classic 3. Ale to trzeba jeszcze tu przepiąć i dłużej się wsłuchać. 😉

Jednak dalej podtrzymuję że 1120 i 3400 dzieli przepaść 🙂

47 minut temu, Polar85 napisał:

A to jest jeszcze inna kwestia jak kto słyszy. Zaprosiłem kumpla (15 lat starszy ode mnie) i nie słyszał różnicy między włączonym i wyłączonym RP. Dla mnie różnica jest znacząca.

Ogólnie byłem tam gdzie Ty. Też starałem się oszukać system i uważałem, że mój wzmacniacz hybrydowy za 600 zł gra super. Tak to już jest z tym hobby. Będziesz nastawiony bojowo do momentu aż sam usłyszysz, że jednak można znaleźć coś jeszcze fajniejszego (specjalnie nie używam slowa "lepszego" bo widzę ze drażni 🙂). Czy będziesz skłonny wydać na to swoje ciężko zarobione pieniądze to już tylko twój wybór.

Ale ja słyszałem sprzęty za kilkaset tysięcy złotych. Więc nie traktuj mnie jak kogoś, kto nie słyszał nic poza Lyngdofrem. 😉
Poza tym porównanie tutaj wzmacniacza za 600 zł nijak się ma do tego, o czym ja mówię. Że do pewnej kwoty skok jakościowy jest, a potem zaczyna się marketing, pozycjonowanie cenowe, otoczka luksusu i wpływ na klienta, który ma czuć, że ma lepszy, bo więcej zapłacił. 🙂
Przyrost ceny ogromny, a jakościowy kosmetyczny.

@maciekplacek no taka PRZEPAŚĆ, że aż:

 

3 godziny temu, maciekplacek napisał:

wydawało mi się na początku że różnica minimalna ale w czasie zauważyłem że częściej odpalałem 3400.

naprawdę, brzmi jak konkretna przepaść. 😉
Już nie mówiąc o wielu, naprawdę wielu opiniach, które mówią, że różnicy nie ma lub jest kosmetyczna. Dlatego zostaję przy swoim. 😉

 

Edytowane przez zolt_88
1 minutę temu, zolt_88 napisał:


Poza tym porównanie tutaj wzmacniacza za 600 zł nijak się ma do tego, o czym ja mówię. 

 

Tak samo nijak jak porównania aut za 60k (dacia?) do tych za 3 razy więcej 🙂 nawet sam system audio będzie brzmiał w nich lepiej niż ten w dacii, choćby ze względu na poziom wyciszenia auta.

 

5 minut temu, zolt_88 napisał:

Że do pewnej kwoty skok jakościowy jest, a potem zaczyna się marketing, pozycjonowanie cenowe, otoczka luksusu i wpływ na klienta, który ma czuć, że ma lepszy, bo więcej zapłacił. 🙂
Przyrost ceny ogromny, a jakościowy kosmetyczny.

Po części masz rację ale imho mocno naciągasz pod swoją z góry założona teze. Faktycznie zgodze sie, że do pewnego momentu cenowego jest duży przyrost jakościowy, a potem już coraz mniejszy. Natomiast nie wiesz ile R&D wymaga od producenta wdrożenie tych niby kosmetycznych zmian. Patrzysz tylko z perspektywy siebie jako klienta końcowego. Inny klient końcowy niekoniecznie musi podzielać twoje zdanie w kwestii tego co dany produkt oferuje.

29 minut temu, zolt_88 napisał:

Ale ja słyszałem sprzęty za kilkaset tysięcy złotych. Więc nie traktuj mnie jak kogoś, kto nie słyszał nic poza Lyngdofrem. 😉
Poza tym porównanie tutaj wzmacniacza za 600 zł nijak się ma do tego, o czym ja mówię. Że do pewnej kwoty skok jakościowy jest, a potem zaczyna się marketing, pozycjonowanie cenowe, otoczka luksusu i wpływ na klienta, który ma czuć, że ma lepszy, bo więcej zapłacił. 🙂
Przyrost ceny ogromny, a jakościowy kosmetyczny.

@maciekplacek no taka PRZEPAŚĆ, że aż:

 

naprawdę, brzmi jak konkretna przepaść. 😉
Już nie mówiąc o wielu, naprawdę wielu opiniach, które mówią, że różnicy nie ma lub jest kosmetyczna. Dlatego zostaję przy swoim. 😉

 

Ja nie bazuje na opiniach innych w większości osób które nigdy nie mieli możliwości porównać tych dwóch wzmacniaczy. Tak jak powiedziałem na początku wydaje się że różnica minimalna ale w dłuższym odsłuch 1120 nie ma nawet podejścia.

18 minut temu, Enzo79 napisał:

Panowie Dżentelmeni bo ta dyskusja powoli zaczyna przybierać formę 'twój ból jest większy niż mój '

W moim przypadku nie mowie, ze moj jest lepszy tylko, ze z tego co czytalem nie warto doplacac 20 tysiecy dla takiej roznicy jaka opisuja ludzie w porownaniu do tych urzadzen, bo przyrost cenowy nie ma odzwierciedlenia w jakosci. 

Jezeli jednak kiedys uslysze 3400 i mnie wyrwie z kapci w stosunku do 1120, to odszczekam, ale mam spore watpliwosci. 😉

Edytowane przez zolt_88

A ile ten 1120 daje amperów bo z tabelki 120W (4) to nie wiem czy by było coś fajnego słychać na moich kolumnach.  Wg mnie do dobrego audio potrzeba troche mocy i odpowiedniego litrażu kolumny . Wtedy dźwięk fajnie odkleja się od głośników. 3400 miałem podpięte i dawał radę je napędzić. 

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.