Szczyt AudioVoodoo ?

[sav]

redakcja = reakcja

[Gość]

darkul, 30 Sie 2008, 18:56

 

 

>Pod tym względem z Pawłem XYZ mogę się zgodzić, różne wzmacniacze poprawnie zrobione a napędzone z

>dobrej klasy źródła.... zagrają podobnie.

>W przeciwieństwie do źródeł.

>Różnice będą ... ale w postaci niuansów.

>Suma sumarum, ostatnimi czasy doszedłem do wniosku że większość dostępnych źródeł wdzięku jest

>denna.

>Wszystko to pokrętne.

 

Darkul, pokrętne jest to co mówisz. Dałem Ci dowód na to, że się grubo mylisz, a Ty jedno co masz do powiedzenia, to to, że większość źródeł jest denna ;) Bo co ?!?

[Gość]

Pora chyba, żeby admin wkroczył bo poziom dyskusji sięgnął bruku tutaj...

 

Czy naprawdę kablarze nie potrafią dyskutować po ludzku ?!?

[rbej]

Wij. Naprawdę jesteś takim kretynem czy może próbujesz się dowartościować i chcesz koniecznie zwrócić na siebie uwagę wszystkich??. Ja rozumiem się kłócić i sprzeczać na tematy audiovoodoo ale chcieć kogoś pobić, tylko dlatego że ma odmienne zdanie, to już prawdziwy hardcore. Ile Wij masz lat??. 15??.

[sav]

XYZPawel, 30 Sie 2008, 22:58

 

>Pora chyba, żeby admin wkroczył bo poziom dyskusji sięgnął bruku tutaj...

>

>Czy naprawdę kablarze nie potrafią dyskutować po ludzku ?!?

 

 

na podstawie dwóch czy też trzech kablarzy nie uogólniej wszystkich

[sav]

sorki uogólniaj ;-)

[Gość]

Redaktor, 30 Sie 2008, 19:54

 

>"Jak sadzi Paweł XYZ, Parantulla, paru innnych - lekiem na całe zło SĄ KOLUMNY. WG. mnie jest to

>BZDURA"

>Oczywiście, ze bzdura, Chronosie Monadowiczu, gdyż nie ma "leku na całe zło". Nie są nim ani

>kolumnmy, ani wzmacniacze ani źródła, ani nawet promienie kosmiczne. Wszelki fanatyzm w promowaniu

>jednego, jedynego rozwiązania, które załatwia wszystko, jest niemądry.

 

Nie ma leku na całe zło, to jest jasne. Redakcjo, fanatyzmu w moich postach nie uświadczysz, wiec będę wdzięczny jak nie będziesz takich kłamliwych bzdur rozpowszechniał.

 

Odpowiedz lepiej na moje pytania. Czyżbyś nie potrafił na nie odpowiedzieć ?!?

 

Wcale, mnie to nie dziwi :)))

[parantulla]

rbej, 30 Sie 2008, 22:59

 

>Ja rozumiem się kłócić i sprzeczać na tematy audiovoodoo ale

>chcieć kogoś pobić...

 

Ta, tylko nie zapomnij kredek z chodnika pozbierać jak zarobisz kiedyś w ten durny cymbał, a póki co może wrócisz na czat13latki.pl uskuteczniać bajerę, wypad.

[cir]

a czy wij to wij ;-)

[Redaktor]

"Nie ma leku na całe zło, to jest jasne. Redakcjo, fanatyzmu w moich postach nie uświadczysz, wiec będę wdzięczny jak nie będziesz takich kłamliwych bzdur rozpowszechniał."

 

Nieładnie tak zarzucać komuś kłamstwo bez uzasadnienia. Czyżbym pisał o tobie, kolego? Naprawdę, jesteś pewien? Ano właśnie...

[cir]

same kable obudzili juz redaktora

proponuje na bocznice

[Redaktor]

Albo w kosmos. Już dawno nikt ustawek na forum nie proponował, nowa jakość się widzę wdarła. No, ale nawet u Gogola wij to nie było nic dobrego. Nota bene, jakaś ekranizacja się szykuje, widziałem trailer.

[cir]

tematy nieśmiertelne więc ktos sie zdecydował z filmem

[pawcio]

XYZPawel, 30 Sie 2008, 22:58

 

>Pora chyba, żeby admin wkroczył bo poziom dyskusji sięgnął bruku tutaj...

 

Nieczęsto się z Tobą zgadzam ale w tej kwestii nie sposób

peace

[Redaktor]

Tak więc pis, pis panowie.

[Gość]

pis is the best :)

[Gość ata77]

jacch, 31 Sie 2008, 00:11

 

>pis is the best

 

rozumiem, że to wypowiedz bardzie vodoo niz audio.

 

Ostatnio duzo na tym forum mowi sie o kablach. Żeby te wypowiedzi mialy sens bylo- by moze fajnie ale...

 

Powiem jedno zmiana kabla robi roznice ale jego wygrzewanie?

 

Poza tym wszystkim czy nie chodzi tu o przyjemnosc ze sluchania a nie posiadania?

 

W przeciwnym wypadku obluzcie sobie komunijne srebrne albo zlote lancuszki w kondoma z platiku i wygrzewajcie.

 

Powaznie, to ci ktorzy slysza roznice po wygrzaniu kabla gratuluje. 99& ludzi ich nie slyszy. To sa dopiero szamani audio.

[Gość]

...pis is the best

>

>rozumiem, że to wypowiedz bardzie vodoo niz audio...

Ani, ani.

 

..Żeby te wypowiedzi mialy sens bylo-...

...Powiem jedno zmiana kabla robi roznice ale jego wygrzewanie?...

 

Elektron ma masę(wagę), skąd pewność, ze przypływająć w nowym kablu nie robi jakejś rewolucji na nano-poziomie w jego budowie?

Ktoś badał ten problem? Wątpie.

A czy ja słyzę róznicę? Niewiem bo wiekszość kabli jaka u mnie gościła to używki.

Miałem parę od nowości, ale mozę inni mają lepszy słuch?

[parantulla]

cir, 30 Sie 2008, 22:09

 

>tajemnica kabli dla parantuli...

 

Wpływ kabli (głośnikowych) na pracę układu wzmacniacz-kolumna generalnie jest mi znany i tego akurat nie neguję, ani nie o to w ogóle pytam. Skoro nikt mi nie chciał wyjaśnić na czym polega ulepszanie dźwięku poprzez ustawianie elementów systemu (i kabli) na przeróżnych dziwadłach, udałem się do wątku o świecącej platformie, która to platforma diodami sygnalizuje "wstrząsy" i podobno je te wstrząsy skutecznie eliminuje dzięki niesamowicie skomplikowanym układom aktywnego wygaszania opartym na pochodzących z przyszłości nanotechnologiach bla, bla, bla... Tyle właśnie można się dowiedzieć czytając opis samego urządzenia i jego działania. No i w porządku, niech już będzie że to coś tam sobie działa, to jeszcze jestem w stanie zrozumieć i nawet w to uwierzyć "na słowo" tylko dalej nie wiem (i chyba nigdy się nie dowiem) jaki to wszystko może mieć wpływ na pracę urządzenia postawionego na tym czymś w wolnej przestrzeni i "narażonego" na bezpośrednie działanie szkodliwych rzekomo fal dźwiękowych pochodzących od grających w pomieszczeniu kolumn, bo na logikę biorąc - żeby ta platforma zaczęła mrugać diodami, musi być głośno, tak? No chyba tak. A skoro jest już głośno na tyle, że zaczyna podskakiwać podłoga... to od czego, jeśli można zapytać, ta ona podłoga podskakuje? Przypadkiem nie od masy powietrza w pomieszczeniu poruszanej przez membrany głośników? No i o to właśnie pytam, bo skoro ciśnienie akustyczne jest w stanie poruszyć ważącą kilka ton betonową podłogę, to żadna, nawet ultra skomplikowana platforma kosztująca... jeśli dobrze doczytałem to jakieś 10.000 EURO!!! nie uchroni postawionego na niej urządzenia przed "szkodliwym" wpływem "otoczenia" czyli warunków panujących w pomieszczeniu podczas odtwarzania muzyki na poziomach głośności zdolnych wprawić w ruch podłogę, bo takich cudów po prostu nie ma. A jeśli nawet by były i ktoś byłby w stanie wyprodukować jakieś ustrojstwo całkowicie izolujące elementy systemu audio od wpływu pomieszczenia, to po raz sto trzydziesty siódmy pozwolę sobie zapytać CO SIĘ ZMIENI W SAMYM BRZMIENIU SYSTEMU I DLACZEGO? Lepiej gra, bo wzmacniacz nie drży - to nie jest konkretna odpowiedź. Jest poprawa, bo ja słyszę - to nie jest konkretny argument. Kup i sam się przekonaj - to jest... coś jak Telezakupy Mango, tylko na "trochę" wyższym pułapie cenowym, dostosowanym do możliwości finansowych i podatności na wciskane bzdety KONKRETNEJ grupy odbiorców ;)

[Less]

> to od czego, jeśli można zapytać, ta ona podłoga podskakuje? Przypadkiem nie od masy powietrza w

> pomieszczeniu poruszanej przez membrany głośników?

 

Nie, albo raczej w małym stopniu. Drgania w podłodze indukują przede wszystkim stojące na niej kolumny głośnikowe (obudowy niestety mniej lub więcej drgają).

[parantulla]

Less, 1 Wrz 2008, 10:25

 

>Nie, albo raczej w małym stopniu. Drgania w podłodze indukują przede wszystkim stojące na niej

>kolumny głośnikowe (obudowy niestety mniej lub więcej drgają)...

 

No ale przecież rasowy audiofil ma już pod swoimi kolumnami dwie tony granitowych płyt i różne inne takie tam bajery... nie mówiąc już o tym, że woda w butelce ;) podskakuje tak samo, nawet trzymana w wyciągniętej ręce na dowolnej wysokości, więc... A przy okazji, bo może niektórzy nie mają, ale ja akurat mam... wątpliwe szczęście posiadania niepełnosprawnego umysłowo sąsiada piętro niżej, który ma zwyczaj słuchania "muzyki" na takich poziomach głośności, że nawet u mnie ta moja cholerna podłoga podskakuje, a jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby wątłej budowy małolat stawiał sobie ciężkie w końcu kolumny na suficie... no chyba że to jakaś nowo odkryta metoda na poprawę stereofonii na przykład... albo czegoś :)

[parantulla]

Less, 1 Wrz 2008, 10:25

 

>Nie, albo raczej w małym stopniu. Drgania w podłodze indukują przede wszystkim stojące na niej

>kolumny głośnikowe (obudowy niestety mniej lub więcej drgają).

 

A teraz całkiem poważnie... u mnie klocki stoją na "wieszaku", który sam w sobie waży z 50 kilo, a na nim wisi 42" plazma ważąca drugie tyle. Wieszak posiada 8mm grubości szklane półki, na których spoczywa piec i plejer. Zupełnym przypadkiem "odkryłem" niedawno wyczuwalne dłonią drgania na płycie czołowej odtwarzacza (pancernie wykonany potężny klocek, swego czasu topowy model DVD Philipsa) które to drgania nie występują już z kolei na samych półkach (szklanych w dodatku) i za cholerę pojąć tego jakoś nie mogę skąd one te drgania na obudowie odtwarzacza brać się mogą, jeśli nie z grających głośników... może ktoś wie?

[marivs]

Może z drgającego napędu, chociaż ten sam w sobie powinien już być zawieszony?

[parantulla]

marivs, 1 Wrz 2008, 10:56

 

>Może z drgającego napędu...

 

Nie sądzę. Drgania występują na przykład przy odtwarzaniu koncertu Rammstein i może nie byłoby w tym nic podejrzanego, gdyby nie fakt, że koncert odtwarza Panasonic "leżący" dwa piętra niżej, a wygląda to wszystko tak:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[marivs]

Przy Rammstein musi drgać - jest energetycznie a nie słodko... gdyby było inaczej to zastanawiałbym się nad zmianą repertuaru :)

[Kopczas]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

mnie treść ogłoszenia przekonała:D

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[parantulla]

marivs, 1 Wrz 2008, 11:16

 

>Przy Rammstein musi drgać...

 

No wiem, że musi ;) i drży :) podłoga i ściany też :D tylko te badziewne szklane półki jakoś nie chcą się ruszyć i zaczyna mnie to poważnie martwić, bo tam wyżej jednemu LEPIEJ gra jak wszystko się chybocze... sam już kurde nie wiem jak to w końcu jest...

[marivs]

poluzuj śrubki to zacznie :)

[Less]

parantulla, 1 Wrz 2008, 10:49

skąd one te drgania na obudowie odtwarzacza brać się mogą, jeśli nie z

>grających głośników... może ktoś wie?

 

Mogą być i od głośników. Pytanie czy przeniesione powietrzem (dźwięk - air born vibrations), co też jest możliwe, czy elementami konstrukcji budynku (structure born vibrations), podłogi w szczególności.

Ten "wieszak" to nie opiera się o podłogę?

 

Drgania, które wyczuwasz na odtwarzaczu, a nie wyczuwasz na półce, mogą być - teraz sięgam po argument strony przeciwnej - tylko złudzeniem. Może to nie drgania, a tylko prądy błądzące po metalowej obudowie sprawiają takie wrażenie? To częsty przypadek.

[parantulla]

Kopczas, 1 Wrz 2008, 11:21

 

>mnie treść ogłoszenia przekonała:D

 

No i na tym mniej więcej ten cały pic polega.

Ładnie to to wygląda, efektownie się prezentuje, "odpowiednio" kosztuje i może nawet działa... głównie na samopoczucie posiadacza, wyobraźnię odwiedzających go gości, kondycję finansową producentów i całego "łańcucha pokarmowego" żerujących na ludzkiej naiwności "dystrybutorów" od gazetek branżowych zaczynając, a na forumowych "testerach" kończąc. Na przykład taki zupełnie zwyczajny kawałek gumy rozpoczyna życie w chińskiej fabryce jako zupełnie zwyczajny korek do wanny, żeby po okrążeniu całej kuli ziemskiej skończyć na allegro jako "nadzwyczajny ulepszacz dźwięku o nadprzyrodzonych właściwościach poprawiania wszystkiego za jedyne $99,99 sztuka w promocji do wyczerpania zapasów... a jak ktoś nie wierzy w jego cudowną moc, to tutaj jest link do artykułu w prasie czy odpowiedniego wątku na audiostereo.pl..." i tak się kręci interesik ;)