Test phonostage AQVOX Phono 2 CI

[Redaktor]

Post został wypromowany jako artykuł

[Redaktor]

I jeszcze firmowa przejściówka:

[Gość rochu]

Czy to-to występuje też w kolorze czarnym?

[Redaktor]

Tak. Na jednym zdjęciu jest czarne, i ja miałem też czarne.

[Gość rochu]

Pan Redaktor wybaczy, ale ślepnę na starość a próżność nie pozwala nosic mi okularów.

To i przeoczyłem.

[proximate]

Ktoś dał ciała i wsadził przetwornicę zamiast porządnego transformatora , tym bardziej , że do układu z wejściami o dużej czułości - Słabo mi się to "cacko" widzi .

[Molibden]

Niekoniecznie. To nie jest zsilacz do PC. Linn też stosuje powszechnie zsilacze impulsowe, do phonostage'ów także.

[proximate]

Proponuję porównać koszty dobrego transformatora wraz zasilaczem ( ok 150 zł) oraz koszty przetwornicy z paru elementów ( może 25 zł) to w skali makro produkcji są to już znaczące zyski . Na tym forum DIY jakoś nikt nie zachwyca się przetwornicami tym bardziej nie ma żadnego opracowania masowo powielanego bądź klonu gotowego układu - proszę logicznie pomyśleć dlaczego .

[Redaktor]

To nie pierwsze zastosowanie zasilacza impulsowego w sprzęcie o profesjonalnych korzeniach. Poza oszczędnością finansową daje też oszczędność miejsca (bardzo płaska obudowa AQVOXa).

[Redaktor]

Muszę jednak powiedzieć, ze po dłuższym okresie użytkowania i porównaniu z dalszymi phonostejdżami, Aquvox wydaje mi sie w moim systemie wyraźnie za lekki brzmieniowo. Basu by się więcej zdało, ciała. Pod tym względem nie za dobrze się z VPI i Shelterem zgrało.