Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  740 członków

Rotel Klub
IGNORED

Klub miłośników Rotela


Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Rancor_pl napisał:

Czyli co nie opłaca się A14mk2 na jakąś dzielonkę Rotela z wyższych modeli ? Np. topowy przedwzmacniacz i słabszy wzmacniacz (nie potrebuję 350w)?

nie rozumiem Twojego pytania...

33 minuty temu, Rancor_pl napisał:

Czyli co nie opłaca się A14mk2 zamieniać na jakąś dzielonkę Rotela z wyższych modeli ? Np. topowy przedwzmacniacz i słabszy wzmacniacz (nie potrebuję 350w)?

Opłaca się, dzielony zestaw ma swoje dobre strony a i waty większe. Piszesz, że nie potrzebujesz watów, a ja Ci powiem, że ja nie kupuję mocarnych wzmacniaczy po to by wkurzać sąsiadów. Im więcej wat bas bardziej zwarty mocniejszy, nie trzeba gałą kręcić, kolumny trudne do wysterowania napędzić. koledzy mieli na myśli, skok wyżej na rotel rb 1582 mkii Rc 1590 na przykład, albo rb 1590. Trochę pograsz na mocniejszych wzmacniaczach to sam zobaczysz, że warto. Sam bym przygarnął 1590.

Edytowane przez Satori
9 minut temu, baksiu napisał:

nie rozumiem Twojego pytania...

Czy nie opłaca się zamienić A14mk2 na RC-1590 MKII + RB-1552 MkII ? Bo z tego co pisaliście powyżej wnioskuję, że nie bo drogo. Rozumiem, że taka zmiana nie poprawiła znacząco dźwięku ?

2 godziny temu, Rancor_pl napisał:

Czy nie opłaca się zamienić A14mk2 na RC-1590 MKII + RB-1552 MkII ?

Ja bym powiedział, że bardziej nie opłaca się zmieniać A14 mkII na RC-1572 MKII + cokolwiek, bo ten preamp będzie wąskim gardłem, a RB-1552 mkII konstrukcyjnie nie jest zły, ale raczej jakiegoś wielkiego skoku jakościowego bym nie oczekiwał (zwłaszcza z trudnymi do napędzenia kolumnami, jak zostało słusznie zauważone przez kolegę @Satori, jak domniemam na bazie własnych doświadczeń). Zaznaczam - NIE SŁYSZAŁEM żadnego z nich, ale konstrukcyjnie, to A14 to bardzo rzetelnie zbudowana Integra, a na temat konstrukcji RC-1572 wypowiadałem się już tu nie raz, że dla mnie to nie preamp, a bardziej "multikoncentrator sygnałów cyfrowych z funkcją bardzo prostego preampu".

Edytowane przez mol01

"Źle zrobiłeś". Malkontenci. Zawsze się znajdą. Zupełnie jak motocykliści. 😎

Zmienić się opłaca. To moje 3 grosze. Nie potrzebuję wysokich mocy. Jestem zadowolony z wyboru.
Ciekawostka - sprzęt zabrzmiał lepiej w moich warunkach mieszkaniowych (ok. 40 m3), niż w pomieszczeniu w salonie, które przecież jest specjalnie przygotowane do tych celów. Kolumny mieli lepsze. (Co prawda, obsługa zaoferowała odsłuchy z serwisu streamingowego na T.).

Zdecydowanie lepsza przejrzystość dźwięku. Szeroka stereofonia i detaliczność. Dobrze nagrane płyty jak H. Hancoca "This Is Da Drum" wciąga przestrzenią i wielowarstwowością.
Nieznaczne wady. Dźwięk stał się "kulturalny" - trochę utracił pazur. "Zeppelin I" okazali się być grzecznymi i poukładanymi chłopcami. Trzeba odstąpić od trybu bypass i pokręcić basy / wysokie. Zrobiło się jak ma być + zaakcentowane detale. Aerosmith - "Sweet Emotion", tu nagle się okazało (nigdy wcześniej tego zauważałem), że utwór jest znakomicie zrealizowany.
Muzyka poważna. Orkiestra ma moc!

Inne. Mój Squeezebox Touch połączony po S/PDIF dostał życia i ostro zawalczył.

A14 - to ustrojstwo lepiej spisuje się przy rocku i dżezie. Atak na werbel perkusji Stewarta Copelanda z LP rozwalał molekuły powietrza.

P.S.
1. Ceny sprzętu w PL były zawsze relatywnie wysokie. Dlatego wybór z drugiej ręku jest ograniczony. Płytki rynek.
2. W salonie pustki. Pojawił się jeden młody człowiek, kupił kabelek. Drugi klient, to pan w moim wieku (60+). Oglądał i dyskutował. Pytał o HDMI we wzmacniaczu. Wybrał nie ten sklep.

Gość

(Konto usunięte)

Ja jestem zdania że czym lepsze źródło i preamp tym lepiej, moja stara RB-03 z preampem lampowym grała naprawdę przyzwoicie a to najniższy model z seri dzielonej. Rzecz jasna więcej watów jest też dla spokoju o poprawne wysterowanie głośników i przyszła zmiana na RB1582mk2 który rozkulał moje Dynavoice DF6 

44 minuty temu, mol01 napisał:

zauważone przez kolegę @Satori, jak domniemam na bazie własnych doświadczeń

No zaczynałem od roteli po 30w taki np 820ax 🙂 

Edytowane przez Satori

Zależy czego się słucha.
Nie zapomnę, jak na pokazie jakichś bardzo drogich kolumn (jakich zapomniałem), zakochana parka poprosiła aby zapuścić ich CD Kayah i Bregović (patrzę racjonalnie - nie krytykuję gustu). Do takiej muzyki wystarcza sprzęt budżetowy. Albo Metallica - wystarcza odtwarzacz samochodowy.

Co innego gdy chcesz usłyszeć orkiestrę albo organy, najlepiej Bacha.

Gość

(Konto usunięte)
21 minut temu, Zombywoof napisał:

Albo Metallica - wystarcza odtwarzacz samochodowy.

Tylko muzyka metalowa jest najtrudniejszą do odtworzenia ze względu to chałas w niej panujący, i żeby zabrzmiało to poprawnie potrzeba sprzętu który radzi sobie znakomicie z basem i nie tylko 😉

Estetyka hałasu. Hmmm

Są ludzie co lubią słuchać wrzasków. Ja do nich nie należę. (Sorki za off-topic)

Co do trudności odtworzenia. NIE SĄDZĘ. Ciężarówki, autobusy, tramwaje itp. hałasują, Jest tego dużo.

10 godzin temu, MarcinStereo napisał:

Dokładnie, dźwięk jest skompresowany i nijaki niestety. 

Zupełnie jak zepsołu na M. 😈

2 godziny temu, Zombywoof napisał:

"Źle zrobiłeś". Malkontenci. Zawsze się znajdą. Zupełnie jak motocykliści. 😎

Oczywiście to Ty masz być zadowolony z tego zakupu, a nie "malkontenci z internetu", którzy nawet nie słyszeli tych klocków, no i fajnie, że tak jest. A na temat wyższości i jakości danej muzyki względem innej chyba niema sensu dyskutować... to już sprawa gustu i wrażliwości.

Edytowane przez mol01
5 godzin temu, Zombywoof napisał:

Są ludzie co lubią słuchać wrzasków. Ja do nich nie należę. (Sorki za off-topic)

Co do trudności odtworzenia. NIE SĄDZĘ.

Muzyka metalowa to trudny gatunek do odtworzenia i ma wielu miłośników, bardzo trudno dobrać do niej sprzęt. Mi to zajęło dużo czasu ale jestem zadowolony.

 

6 godzin temu, Zombywoof napisał:

Co innego gdy chcesz usłyszeć orkiestrę albo organy, najlepiej Bacha.

I tu to samo ja mogę powiedzieć, że dla mnie to dźwięki na radiomagnetofon Hania. Więc bez sensu ta Twoja wypowiedź, bo  każdy chce słuchać w jak najlepszym wykonaniu swoich gatunków muzycznych i zapewniam, że się da.

6 godzin temu, Zombywoof napisał:

 

6 godzin temu, Zombywoof napisał:

Oczywiście!

Ulrich tak powiedział.

Lars Urlich nie słucha swojej muzyki tylko ją tworzy i wykonuje. W ogóle to dziwne, żeby jakiś zespół słuchał swoich płyt.

7 godzin temu, Zombywoof napisał:

zakochana parka poprosiła aby zapuścić ich CD Kayah i Bregović (patrzę racjonalnie - nie krytykuję gustu). Do takiej muzyki wystarcza sprzęt budżetowy.

Widzę, że kolega preferuje tylko swój gatunek muzyczny,reszta to na budżetówki, a muzyka kolegi typu Bach na Mcintosh. 

 

7 godzin temu, Zombywoof napisał:

Estetyka hałasu. Hmmm

Są ludzie co lubią słuchać wrzasków. Ja do nich nie należę. (Sorki za off-topic)

Co do trudności odtworzenia. NIE SĄDZĘ. Ciężarówki, autobusy, tramwaje itp. hałasują, Jest tego dużo.

Zupełnie jak zepsołu na M. 😈

Oj kolego, akurat z Metallicą to strzeliłeś kulą w płot, posiadają pięknie nagrane i bardzo melodyjne utwory, a ich ballady nie mają nic wspólnego z hałasem, posłuchaj sobie ich najsłynniejszego czarnego albumu, dla mnie to świetny rock, bez hałasu i pastiszu, jak choćby w ac/dc, którego mam prawie wszystkie albumy, choć jest to muzyka z przymrużeniem oka, raczej nie do audiofilskich sesji. Reasumując czarny album metallici, to jazda obowiązkowa dla każdego fana rocka, tak jak Nirvana nevermind. Nie jestem fanem obydwu, ale te przełomowe płyty mam i zwracam im honor, polecam posłuchać w wolnej chwili!

  • Redaktorzy

A ile w solówkach gitarowych Metalliki jest "bluesa" to głowa mała! James Hetfield musiał słuchać za młodu bluesmanów.

Oprócz St.Anger płyty Metalliki brzmią całkiem dobrze.

Czy pamiętacie ściszenie o 6-8dB linii gitary basowej na "...And justice for all"? Bardzo surowo to brzmi.

16 minut temu, baksiu napisał:

Reasumując czarny album metallici, to jazda obowiązkowa dla każdego fana rocka, tak jak Nirvana nevermind.

"Nevermind" jest OK, choć bardziej cenię "In Utero" oraz przede wszystkim "Incesticide".

Plus za ciekawy wpis.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Nie będę zakładał specjalnie nowego wątku więc zadam pytanie tutaj 🙂 . Planuję zmianę CD i zastanawiam się nad dwoma modelami 991 lub 1572 - który z tych odtwarzaczy byście polecili/wybrali ?

 

Gość

(Konto usunięte)
13 godzin temu, Zombywoof napisał:

Zupełnie jak zepsołu na M.

Posłuchaj starych wydawnictw sprzed Loundess Wars to zmienisz zdanie 😉 

5 godzin temu, kangie napisał:

Czy pamiętacie ściszenie o 6-8dB linii gitary basowej na "...And justice for all"? Bardzo surowo to brzmi.

Słyszałem płytę z dogranym basem i z nim to całkowicie inna płyta, dużo bardziej żywiołowa.

3 godziny temu, Kroczek3 napisał:

zastanawiam się nad dwoma modelami 991 lub 1572

Ja bym się nie pchał w stare odtwarzacze mające prawie 30 lat, 1572 nie mk2 jest chyba na promocji w tophifi.

7 godzin temu, baksiu napisał:

najsłynniejszego czarnego albumu

Nie mogę już tego słuchać. (Jestem już starym zgredem, pamiętam z MTV). Nie przetrwało dla mnie próby czasu. Podobnie Nirvana. Ale to tylko moja subiektywna opinia.

8 godzin temu, Satori napisał:

Widzę, że kolega preferuje tylko swój gatunek muzyczny,reszta to na budżetówki, a muzyka kolegi typu Bach na Mcintosh. 

Niekoniecznie. Oraz niekoniecznie McIntosh. Rotel może być.

Wsłuchiwanie się w finezję gitary basowej w konfekcji muzycznej uważam za nieuzasadnioną przesadę.

Edytowane przez Zombywoof
4 godziny temu, Kroczek3 napisał:

Planuję zmianę CD i zastanawiam się nad dwoma modelami 991 lub 1572 - który z tych odtwarzaczy byście polecili/wybrali ?

 

Pomimo ponownego lansowania mody na CD, jest to już format zdechły. Sam fakt, że żeby to ustrojstwo działało potrzeba jakichś kółek zębatych i pasków gumowych odstręcza.

O ile vinyl resurgence ma jeszcze jakiś sens sentymentalny. Całe pokolenia na tym dorastały. To CD swoją technicznością niczego takiego nie wzbudza (przynajmniej u mnie).

Chyba lepszym pomysłem za te pieniądze byłby dobry streamer.

4 minuty temu, Zombywoof napisał:

Pomimo ponownego lansowania mody na CD, jest to już format zdechły. Sam fakt, że żeby to ustrojstwo działało potrzeba jakichś kółek zębatych i pasków gumowych odstręcza.

O ile vinyl resurgence ma jeszcze jakiś sens sentymentalny. Całe pokolenia na tym dorastały. To CD swoją technicznością niczego takiego nie wzbudza (przynajmniej u mnie).

Chyba lepszym pomysłem za te pieniądze byłby dobry streamer.

nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz... mam porównanie streamera bluesound 2 do dobrego CD-playera z zewnętrznym DACiem Theta i powiem Ci, że CD to jest format z którego jeszcze wiele można wyciśnąć, płyty grają bajecznie, do tego są trwałe, są nośnikiem fizycznym- można je kolekcjonować, jestem, dumny ze swej esencjonalnej kolekcji ok 200szt, moje dzieciaki też chętnie do niej sięgają. Co do powrotu reedycji winylowych, to ponownie się mylisz, z dźwiękowego punktu widzenia w 99% przypadków to regres do jakości mp3, sens ma tylko zbieranie i słuchanie starych wydań, ale to droga i obarczona wielkimi ryzykami zabawa, którą na razie odłożyłem na jakiś czas, pierwsze wydania czarnych płyt z zachodu, to często szok poznawczy, że coś wyprodukowane 40 lat temu może tak grać i zapewne wtedy też u niektórych tak grało, kiedy większość z polskich odbiorców cieszyła się buczeniem z magnetofonu, albo smażeniem socjalistycznych wydań na rylcu do płyt marki Unitra... uważam, że powinieneś trochę więcej posłuchać, zanim napiszesz kolejnego zaczepnego posta, w którym będziesz promował swoje, bądź co bądź, ryzykowne teorie.

24 minuty temu, baksiu napisał:

to ponownie się mylisz

Mylę się i mylę. Ajajaj.

CD i winyle to produkty niszowe. Zawsze ktoś będzie się tym cieszył. I bardzo dobrze. Istnieją też miłośnicy kaset oraz MD.

27 minut temu, baksiu napisał:

powinieneś trochę więcej posłuchać

Dziękuję za dobre rady. Od razu mi lepiej.

29 minut temu, baksiu napisał:

200szt

Słabo. Mam kumpla co ma ok. 20 tys. Koleżanka trzyma 5 tys. w piwnicy, bo nie mieści się w wynajętym mieszkaniu.

31 minut temu, baksiu napisał:

ryzykowne teorie

You made my day!

30 minut temu, Zombywoof napisał:

Mylę się i mylę. Ajajaj.

CD i winyle to produkty niszowe. Zawsze ktoś będzie się tym cieszył. I bardzo dobrze. Istnieją też miłośnicy kaset oraz MD.

Dziękuję za dobre rady. Od razu mi lepiej.

Słabo. Mam kumpla co ma ok. 20 tys. Koleżanka trzyma 5 tys. w piwnicy, bo nie mieści się w wynajętym mieszkaniu.

You made my day!

masz u mnie bana, pozdrawiam również serdecznie!

Gość

(Konto usunięte)
2 godziny temu, Zombywoof napisał:

Pomimo ponownego lansowania mody na CD, jest to już format zdechły.

Ostatnio zakupiłem ponad 20 płyt a część grup których słucham wydaje tylko na CD 😉 

 

2 godziny temu, Zombywoof napisał:

Chyba lepszym pomysłem za te pieniądze byłby dobry streamer.

Komputer lepszy, ripujesz bezstratnie CD i masz aktualizacje do końca świata na oprogramowanie 😉 Dodatkowo można na nim oglądać filmy i wiele innych rzeczy. Taki mieszczący się na dłoni kupisz za 700 zł, 50zł napęd usb do ripowania i streamer możesz wyrzucić do śmietnika po jakimś czasie bo producent zakończył wsparcie.

Edytowane przez MarcinStereo
4 godziny temu, baksiu napisał:

Co do powrotu reedycji winylowych, to ponownie się mylisz, z dźwiękowego punktu widzenia w 99% przypadków to regres do jakości mp3, sens ma tylko zbieranie i słuchanie starych wydań, ale to droga i obarczona wielkimi ryzykami zabawa

Do jakości Mp3? Nie wydaje mi się. Czy ma sens zbieranie starych winyli? Na pewno ma. Ale... Płyty Metallica Ride the lightning mam remaster jak również egzemplarz z 1984 roku, wolę remaster tamta nie brzmi wcale lepiej. Master of Puppets miałem z r 1986 lepiej się słucha niż remaster z 2017 roku, który jest kaszaną kompletną. Natomiast winyl master of puppets z 2008 również remaster brzmi o wiele lepiej od oryginału. Running Wild - Branded And Exiled rok 1985 remaster również lepsze brzmienie. Chyba, ze chodzi Tobie o relikty przeszłości i o czar starych trzeszczących płyt z tym się zgodzę, natomiast dzwiękowo lepiej wychodzę niestety dzisiejsze płytki, choć nie zawsze zależy od masteringu oczywiście. To tak jak z CD.

Notabene Dzisiaj przyszła do mnie nowa płyta winylowa Kreator Hate Über Alles i banan na buzi 🙂

4 godziny temu, Zombywoof napisał:

Pomimo ponownego lansowania mody na CD, jest to już format zdechły. Sam fakt, że żeby to ustrojstwo działało potrzeba jakichś kółek zębatych i pasków gumowych odstręcza.

A ja wolę wyjąć płytę z pudełka, wyciągnąć książeczkę, zapodać na tackę i posłuchać. Odłożyć na półkę i cieszyć się kolekcją płyt nie ważne jak wielką. Tak samo z płytami winylowymi. A w niedługim czasie patrząc na to co teraz się dzieje, pewnego razu odpalimy komputer, włączymy internet a tu ZONK brak dostępu do sieci. I nie będzie ani streaming ani Youtuba i niczego nie będzie, a płyty pozostaną.

4 godziny temu, baksiu napisał:

nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz... mam porównanie streamera bluesound 2 do dobrego CD-playera z zewnętrznym DACiem Theta i powiem Ci, że CD to jest format z którego jeszcze wiele można wyciśnąć, płyty grają bajecznie, do tego są trwałe, są nośnikiem fizycznym- można je kolekcjonować, jestem, dumny ze swej esencjonalnej kolekcji ok 200szt, moje dzieciaki też chętnie do niej sięgają.

Swięta racja. Amen.

Edytowane przez Satori
18 minut temu, Satori napisał:

Do jakości Mp3? Nie wydaje mi się. Czy ma sens zbieranie starych winyli? Na pewno ma. Ale... Płyty Metallica Ride the lightning mam remaster jak również egzemplarz z 1984 roku, wolę remaster tamta nie brzmi wcale lepiej. Master of Puppets miałem z r 1986 lepiej się słucha niż remaster z 2017 roku, który jest kaszaną kompletną. Natomiast winyl master of puppets z 2008 również remaster brzmi o wiele lepiej od oryginału. Running Wild - Branded And Exiled rok 1985 remaster również lepsze brzmienie. Chyba, ze chodzi Tobie o relikty przeszłości i o czar starych trzeszczących płyt z tym się zgodzę, natomiast dzwiękowo lepiej wychodzę niestety dzisiejsze płytki, choć nie zawsze zależy od masteringu oczywiście. To tak jak z CD.

Notabene Dzisiaj przyszła do mnie nowa płyta winylowa Kreator Hate Über Alles i banan na buzi 🙂

A ja wolę wyjąć płytę z pudełka, wyciągnąć książeczkę, zapodać na tackę i posłuchać. Odłożyć na półkę i cieszyć się kolekcją płyt nie ważne jak wielką. Tak samo z płytami winylowymi. A w niedługim czasie patrząc na to co teraz się dzieje, pewnego razu odpalimy komputer, włączymy internet a tu brak dostępu do internetu. I nie będzie ani streaming ani Youtuba i niczego nie będzie, a płyty pozostaną.

Nie chodzi o wiek wydania, tylko o stan/kraj wydania/czy pierwsze tłoczenie. Generalna zasada w winylach jest taka, że najpewniej kupić 1Press w idealnym stanie z kraju wykonawcy, czyli z reguły UK lub USA, mam może 1-2 takie płyty i brzmią rewelacyjnie, bez trzasków, dynamicznie, ale są warte 300zł/szt wzwyż, czy warto budować kolekcję z takich okazów? to już każdy musi sobie sam odpowiedzieć. Zdecydowanie taniej i z mniejszym ryzykiem wtopy/zły stan płyty, kiepski odsłuch, mimo wizualnie bdb stanu/ jest zbierać CD, które też wcale nie tanieją... tu wydanie nie jest aż tak ważne, jeśli się nie podoba, to bierzemy drugie, a poprzednie sprzedajemy, nie ma z tym problemu. Z nowych płyt winylowych mam kilka z serii back to black i jest kicha, mam też jakieś potwornie drogie red vinyl z USA i też nie ma szału, choć tu może winne nagranie studyjne, bo zespół ekstremalnie niszowy. Żeby usłyszeć różnice, trzeba mieć choć średniej klasy gramofon i wkładkę, te pojedyncze płyty potrafią zabrzmieć wtedy ciekawiej, niż CD, cała reszta brzmi zwyczajnie gorzej, ale to moje ucho, więc ocena subiektywna. Też wolę posiadać niewielką, ale esencjonalną kolekcję płyt, nie jestem zbieraczem wszystkiego co popadnie, tylko kupuję coś, czego na prawdę słucham, czasem robię remanent i płyty, których nie tknąłem od 5 lat trafiają na aukcje WOŚP itp, tak samo skończyły moje kasety, których brzmienie jest tragiczne, niezależnie od klasy magnetofonu, nie pomaga nawet AKAI GX-95, jak kasety są stare i styrane...

Edytowane przez baksiu

Baksiu, ale mnie podoba się brzmienie moich winyli i mojego Thorensa przecież. Nawet jeśli niektóre brzmią gorzej niż cd. No bo kto mi zabroni? 🙂

Powiem tak, u mnie generalnie podoba mi się jak to gra i z cd i z dac i z winyla. Z każdego nośnika po prostu gra inaczej.

Edytowane przez Satori

koledzy każdy używa do odtwarzania muzyki tego co mu pasuje - ja może tysięcy płyt nie mam ale z 500 będzie a do tego dokupuje od czasu do czasu nowe. Moje pytanie było zadane ze względu na Wasze doświadczenie - nie będę miał możliwości ich porównania - tak wiem 991 wiekowy ale z tego można wyczytać jest bardzo dobry, z drugiej strony 1572 też jest uważany za dobry CD a jednocześnie powiedzmy nówka . 

30 minut temu, baksiu napisał:

Żeby usłyszeć różnice, trzeba mieć choć średniej klasy gramofon i wkładkę, te pojedyncze płyty potrafią zabrzmieć wtedy ciekawiej, niż CD, cała reszta brzmi zwyczajnie gorzej, ale to moje ucho, więc ocena subiektywna.

Bo widzisz co niektórzy myślą, że kupując patefon i płyty winylowe zauważą jakiś skok w górę odnośnie dzwięku i często bywają rozczarowani. Gramofon nie zagra lepiej, tu liczy się czar (dla mnie przynajmniej) użytkowania gramofonu i płyt. Jest w tym magia, niech skonam ale tak. Wyjąć płytkę na talerz odkurzyć ściereczką, przeczyścić igłę podnięść/opuścić ramię... i to jest to, no i kolekcja płyt oczywiście -:)

4 minuty temu, Satori napisał:

Bo widzisz co niektórzy myślą, że kupując patefon i płyty winylowe zauważą jakiś skok w górę odnośnie dzwięku i często bywają rozczarowani. Gramofon nie zagra lepiej, tu liczy się czar (dla mnie przynajmniej) użytkowania gramofonu i płyt. Jest w tym magia, niech skonam ale tak. Wyjąć płytkę na talerz odkurzyć ściereczką, przeczyścić igłę podnięść/opuścić ramię... i to jest to, no i kolekcja płyt oczywiście -:)

to mnie to nie jara, bardziej mnie to wkurza, może mam za mało czasu, ale przede wszystkim 99% moich płyt winylowych gra gorzej, niż CD, a dla Ciebie niech będzie, że nie gorzej, tylko inaczej, tak samo jak "nie ma brzydkich kobiet" 🙂 Mam nawet myjkę do płyt, ściereczka to złooooo 😜

13 minut temu, Kroczek3 napisał:

koledzy każdy używa do odtwarzania muzyki tego co mu pasuje - ja może tysięcy płyt nie mam ale z 500 będzie a do tego dokupuje od czasu do czasu nowe. Moje pytanie było zadane ze względu na Wasze doświadczenie - nie będę miał możliwości ich porównania - tak wiem 991 wiekowy ale z tego można wyczytać jest bardzo dobry, z drugiej strony 1572 też jest uważany za dobry CD a jednocześnie powiedzmy nówka . 

ja polecam 1072, miałem dwa, w tym jeden gra do dziś u taty, zero jakichkolwiek problemów, ale wiadomo, że są lepsze brzmieniowo odtwarzacze, tylko w innym segmencie cenowym... za 1000-1200zł to złoty interes!

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.