Czy Olimpiada powinna być w Chinach ?

[gutekbull]

Mam wrażenie ,że ktoś wziął wielki szmal za zgodę na organizację Olimpiady w Chinach.

Jedno wielkie świństwo i obłuda , kraj który ma w d....e własnego obywatela ,żeby tylko własnego .....

organizuje Igrzyska ,a świat trochę się droczy z drugiej strony na wszystko przymykając oko.

Żal tylko sportowców bo ci bogu ducha winni są między młotem ,a kowadłem....

[Redaktor]

Nie powinna.

[nowy40]

Nie , nie powinna.

[stempur]

Panowie, duzi jesteście a naiwni jak dzieci. Co mają prawa człowieka do globalnej polityki wielkich mocarstw, wielkich pieniędzy i wielkich interesów?

[Redaktor]

Nie chodzi o prawa człowieka-globalna polityka, tylko o poniewieranie ideą, na której zbudowana jest olimpiada. W przeciwnym razie po prostu nazwijmy to Spartakiadą Krajów Zaprzyjaźnionych i niech występują nakoksowani biegacze z Narodowej Armii Ludowej NRD.

[SR_71]

Nie powinna.

Z tych samych powodów jak nie powinna się odbyć Olimpiada w 1936 roku w Berlinie.

Nie mam zamiaru oglądać tego przedstawienia hipokryzji.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[trebliG]

Obawiam się, ze olimpiada jako idea została sponiewierana już dawno, od kiedy bannery reklamowe są większe od kółek olimpijskich, a sportowcy żyją z kontraktów reklamowych. Idee diabli wzięli ostatecznie w Atlancie, a to co widzimy w Pekinie to tylko dorżnięcie podrygujących zwłok. A resztkę idei olimpijskiej najbardziej uparci zobaczą i poczują może na paraolimpiadzie, gdzie można jeszcze zobaczyć prawdziwą walkę z własnymi słabościami, prawdziwy wysiłek, prawdziwy sport, zgodny z zamierzeniami Pierre de Coubertin'a. O ile kupią bilety i polecą to obejrzeć na własne oczy, bo trudno sie spodziewać, że jakaś telewizja poświęci kilka minut swego cennego czasu reklamowego na coś tak niekomercyjnego. Sorry Winnetou...

[soso]

Ja bym sie tak nie natezal. Sa zle strony tej decyzji ale i dobre. W gruncie rzeczy 95% ludzi nie ma wiekszego pojecia o Chinach, jak tam sie zyje, jaka jest mantalnosc, jaki poziom zycia, jak wyglada prowincja a jak duze miasta, jak wyglada produkcja i zaklady, jak szkoly i jaki jest kraj. Olimpiada daje jakas szanse na weryfikacje stereotypu. Przyznam, ze ogladanie krajow takich jak Chiny przewartosciowuje wyobrazenie o swiecie jako takim i olimpiada moze jakos w dotarciu tej wiedzy pomoc. I prosze nie imputowac mi, ze czegos bronie lub cos sugeruje bo nie o to mi chodzi. Nic nie jest czarne czy biale a ludzie wszedziechca zyc i miec cos z zycia. Taka postawa jest wspolna dla kazdego czlowieka niezaleznie od tego gdzie sie urodzil.

 

pzdrw

 

soso

[trebliG]

Nie wiem, czy to w ten sposób zadziała, Soso. Wątpię, czy dzięki olimpiadzie dowiemy sie czegokolwiek o Chinach. Dziennikarze zobaczą to, co mają zobaczyć, a stereotypy będą miały się dobrze, bo większość komentatorów sportowych skupi sie na zawodach a nie na zapuszczaniu się w nieznane i oglądaniu Chin do tej pory nie widzianych. Gdyby miało być tak jak to opisałeś, to byłoby pięknie, a olimpiada oprócz wartości sportowej miałaby także inne pozytywy. Tylko nie wierzę, że tak będzie. Bez żadnego natężania się, raczej ze zrezygnowaniem. I smutkiem.

[stempur]

alek

napisałeś: " W przeciwnym razie po prostu nazwijmy to Spartakiadą Krajów Zaprzyjaźnionych i niech występują nakoksowani biegacze z Narodowej Armii Ludowej NRD."

Nie oszukujmy się, idea szystych igrzysk już dawno została pogrzebana, koks i forsa nie zwczynają się w Chinach. Nie pamiętasz afer dopingowych z poprzednich igrzysk?

Pozdrawiam Stempur

[Redaktor]

No i NAL już nie ma :-)

 

Natomiast co do wspomnanych pozytywnych stron: owszem, spodziewam się materiałów o Chinach, nie tylko oficjalnych związanych z olimpiadą, ale przygotowanych pzrez ludzi, którzy wykorzystując tę okazję będą mogli pokazać trochę rzetelnych spostrzeżeń i materiałów. Telewizje publiczne takich krajów jak nasz, które z wysiłkiem wyszły z totalitaryzmu, mogłyby zadać sobie trochę trudu w tej sprawie.

[stefanB]

Pierre de Coubertain, twórca idei olimpijskiej był przeciwny urządzaniu olimpiady w hitlerowskim Berlinie i dość długo się opierał. Miał niestety kłopoty materialne, sprzedawał meble, itp.

Wziątka w wysokości dzisiejszych około 450 000 dolarów uspokoiła jego sumienie.

Padło już publicznie pytanie ile dano teraz. Ale jak to zwykle bywa z kłopotliwymi pytaniami, zwłaszcza na tematy moralne, nikt go nie zauważył

[Kubek]

Oczywiście że olimpiadę i jej ducha już dawno zjadła komercjalizacja. Tylko sportowcy są dalej naiwni i przykładają wagę większą niż do innych mistrzostw. Macie przykład - zawody pływackie. Będą rozgrywane rano żeby w stanach można było w normalnej porze oglądać, wszystko dla amerykańskich stacji tv.

[Nowy2]

teraz za późno na takie dywagacje, bo już jest po herbacie

 

Dla potencjalnego Chińczyka Olimpiada będzie znacznym obciążeniem, bo inwestycje związane z tą imprezą kosztują horrendalne pieniądze. Z okazji Olimpiady pojawi się wiele ludzi spoza Chin i Azji. Przy takim ruchu chłopcy nie nadążą kontrolować i będą musieli odpuścić. Po zakończeniu imprezy kontakty z zagranicznymi obywatelami będą łatwiejsze i często spontaniczne, co zapewne otworzy możliwość prywatnych kontaktów. Po takiej imprezie być może nastąpi otwarcie Chin na świat, ale być może władze by powrócić do stanu wyjścia przykręcać będą śrubę, lub zaczną ją wolniutko odkręcać. Gwałtowne ruchy są nie za bardzo wskazane, bo mogą nadwyrężyć stabilność systemu.

Najbardziej przy Olimpiadzie nabałaganili politycy, bo oficjalnie zajmują mniej lub bardziej stonowane stanowisko w sprawie organizacji tej imprezy, ale kiedy Olimpiada tuż tuż, to taki PPE H.G. Poettering "ratuje twarz UE" i namawia Bogu ducha winnych sportowców do protestowania. A to swołocz!

[trebliG]

Nieco off topic: Rosjanie nie czekając na rozpoczęcie igrzysk rozpoczęli w Gruzji rozgrywki w swojej ulubionej dyscyplinie. A Putin, Bush i większość władców tzw. cywilizowanego świata siedzi sobie na trybunach w Pekinie i uśmiecha się do siebie jakby nigdy nic...