CZY istnieje odtwCDgrający jak gramofon?

[gagacek]

Ech, MF101... chlip, chlip...

[synromka]

>>Redaktor

 

Ja po prostu przewidziałem co napiszesz :)

[Gość Paweł Skurzewski]

Redaktor, 23 Sie 2008, 18:24

 

 

>Dobre źródło analogowe powinno mieć przejrzystość i mikrodynamikę

>na poziomie wybitnym.

 

Całkowicie się z tym zgadzam.

[Gość]

synromka, 23 Sie 2008, 18:23

 

mocnego uderzenia

>i dużej dynamiki w skali makro, która szczególnie w muzyce klasycznej przewyższy dynamikę CD.

 

Jasne, masz kolego braki w podstawach wiedzu, na winylu możesz zapisać 70dB dynamiki ? (wersja optymistyczna), na CD 95db. Możesz teraz porównać te dwie wartości. Jakim cudem 70 przewyższy 95 ?!?

Chyba tylko w świecie audiofilskim...

[pawcio]

Paweł dlaczego nie odpowiadasz na pytania?

konkretne, merytoryczne.

jak nie wiesz to powiedz i po bólu.

[Gość]

XYZPawel, 23 Sie 2008, 18:30

 

>Jasne, masz kolego braki w podstawach wiedzu, na winylu możesz zapisać 70dB dynamiki ? (wersja

poprawka: ma LP można w zasadzie zapisać 60 dB...

 

Niezbyt to imponujące ;) Ale koledzy "słyszą", że jest więcej niż na CD :)))

[Gość]

pawcio, 23 Sie 2008, 18:33

 

>Paweł dlaczego nie odpowiadasz na pytania?

>konkretne, merytoryczne.

>jak nie wiesz to powiedz i po bólu.

 

Powiedz mi, po co mam odpowiadać na pytania kogoś kto mnie obraża ?!? Sam sobie na nie odpowiadaj :))

Albo się naucz kultury...

[synromka]

>>XYZPawel

 

Nie mam braków w wiedzy. Mówmy o realnej rozpiętości dynamicznej w nagraniach, a nie o możliwościach nośnika, których sie najczęściej nie wykorzystuje - to po pierwsze (argument z możliwości dynamicznych CD jest powtarzany jak mantra, tylko, że to pseudoargument, bo jak biorę konkretny tytuł to bardzo często dynamika na CD w stosunku do wydania winylowego jest obicięta), po drugie - skoki dynamiczne rzędu nawet kilkunastu db są generalnie wyraźniej wyczuwalne i dobitniejsze niż w wersjach cyfrowych, szczególnie słychać to na klasyce.

 

PS: cyfra ma oczywiście swoje zalety i jeśli nagranie brzmi mi lepiej w cyfrze (jeśli się tak dzieje, to dzieje się tak tylko w przypadku nowej muzyki), to wybieram cyfrę.

 

PSII: wojnę winyle (jeśli w ogóle jest sens ją prowadzić) należałoby raczej podzielić na bitwy np.:

 

- winyl vs. cyfra w nagraniach z lat 1945-1980

- winyl vs. cyfra w nagraniach z lat 1981-1990

- winyl vs. cyfra w nagraniach z lat 1991-2008

 

Ja do jednych tytułów wybieram cyfrę, do innych (jednak znakomitej większość tytułów) winyl.

 

Radykalne opowiedzenie się po którejś ze stron wynika bodaj albo z ignorancji (braku doświadczenia) albo z dzikiego zacietrzewienia, bo nie sądzę, żeby znalazło się wiele osób, twierdządzych, że cyfra w nagraniach np. z lat 60tych lepiej brzmi niż first pressy winylowe z muzyką z tamtego czasu.

[jarecki]

Mikrodynamika ,przejrzystość itp.ale bez przesady.Zgubimy klimat analogu.

Można też patrzeć w drugą stronę. Parę lat temu Pan Jasik w Nieporęcie montował w moim wzmacniaczu pre phono. Przy okazji małem okazje posluchać szczytowego gramofonu Cleraudio z wkładka tejże firmy i jednocześnie topowego otwarzacza cd Wadii.

Byłem mocno zdziwiony ale gramofon grał bardziej technicznie i sztucznie niż wspomniana Wadia.Gdzies podziała sie aura czarnej płyty.

Nie wiem czy o to w tym wszystkim chodzi. Jak dla mnie bylo to odejscie od grania "muzyki na żywo"

która jest chyba bliższa z winyla

[synromka]

errata:

 

napisałem: "PSII: wojnę winyle (jeśli w ogóle jest sens ją prowadzić) należałoby raczej podzielić na bitwy np.:"

 

a powinno być: "PSII: wojnę winyle VS. CYFRA (jeśli w ogóle jest sens ją prowadzić) należałoby raczej podzielić na bitwy np.:"

[pawcio]

>Sam sobie na nie odpowiadaj

tak jak myślałem

cały Paweł. konkretne merytoryczne pytanie i wychodzą braki w wiedzy :)

oj nieładnie innych o to posądzać.

[Gość]

synromka, 23 Sie 2008, 18:55

 

>Nie mam braków w wiedzy. Mówmy o realnej rozpiętości dynamicznej w nagraniach, a nie o możliwościach

to się zdecyduj:

>mocnego uderzenia

>i dużej dynamiki w skali makro, która szczególnie w muzyce klasycznej przewyższy dynamikę CD.

Tu napisałeś jakby dynamika na LP jest nieosiągalna dla CD.

 

To jest jasne, że każde nagranie można spieprzyć. Czy każdy będzie jeździła jak Kubica po wejściu do jego bolidu ?!? Jasne, że nie. Ale nawet Kubica nie pomoże w słabym samochodzie...

 

Pierwsze nagrania cyfrowe były często kiepskie, bo realizatorzy nie znali się na tym sprzęcie i nagrywali tak jak na analogu, powodując np. częste przestery, bo o to jest szybciej na cyfrze... Ale to jest zupełnie inny temat.

[Gość]

pawcio, 23 Sie 2008, 19:09

 

>>Sam sobie na nie odpowiadaj

>tak jak myślałem

>cały Paweł. konkretne merytoryczne pytanie i wychodzą braki w wiedzy :)

>oj nieładnie innych o to posądzać.

 

Zdecyduj się w końcu, jestem trollem niewartym dyskusji, czy pożądanym dyskutantem ?!?

[żółwik]

>Pierwsze nagrania cyfrowe były często kiepskie, bo realizatorzy nie znali się na tym sprzęcie i >nagrywali tak jak na analogu, powodując np. częste przestery, bo o to jest szybciej na cyfrze... >Ale to jest zupełnie inny temat.

 

Nie rozśmieszaj mnie . Wiesz jak się pogrążyłeś ?

 

Jak można stosować takie same praktyki przy cyfrze jak w analogu.

Ca za absurdalne stwierdzenie.

 

Po drugie winę za to posiadała cała cyfra, gdyż do początku lat 90-tych była słabiutkiej jakośći - to wszystko dopiero raczkowało. A nie żadne tam przestery, nawet mały przester w cyfrze jest nie dopuszczalny, a kiedyś tym bardzjej nawet nie nagrywano mocno skompresowanego materiału aż do poziomu 0dB.

Proponuje zajrzeć w ogóle w świat studyjnej aparatury cyfrowej w rożnych okresach czasu.

Jak chcesz to podeśle ci na maila pewien artykuł z ksiażki. To są podstawy.

Zupełny brak zorjętowania !

 

Po tzrecie analogowa taśma zawsze była uważana najlepszą rejestracje sygnału, co czasu 1999, gdzie nastąpiła rewolucja i zaczynano rejestrować w bardzo dużych rozdzielczościach 96/24 w DSD i potem w 192/24.

Chociaż porównując zapis analogowy i tak są pewne przekłamania, szczególnie w barwie.

Ale tego już tak nie słychać po "odchudzeniu" do 44.1/16 na CD.

 

Nawet dziś SACD i DVD Audio porównnuje się z sygnałem z taśmy studyjnej.

Największą kastracje i pełno małych harmonicznych jest oczywiście na CD.

 

Daltego o sposobie realizacji nagrań i twoich teorii już nie wygłaszaj, a tylko ogranicz się o tematu między LP a CD.

[Gość]

żółwik, 23 Sie 2008, 19:59

 

>>Pierwsze nagrania cyfrowe były często kiepskie, bo realizatorzy nie znali się na tym sprzęcie i

>>nagrywali tak jak na analogu, powodując np. częste przestery, bo o to jest szybciej na cyfrze...

>>Ale to jest zupełnie inny temat.

>

>Nie rozśmieszaj mnie . Wiesz jak się pogrążyłeś ?

>

>Jak można stosować takie same praktyki przy cyfrze jak w analogu.

>Ca za absurdalne stwierdzenie.

 

Jak można łamać przepisy ?!? Cóż za absurdalne stwierdzenie !!! ;)

 

To jest normalne dla ludzi, nawyków się tak łatwo nie zmienia. Twierdzisz, że realizatorzy po zmianie sprzętu błyskawicznie zmienili nawyki ? To chyba śnisz.

[żółwik]

Nie nie twierdze, ale te opowieści twoje co napisałeś coś dowiodły, poza tym zero argumentów stwierdzenia dlaczego tak było, uzasadnienia w tej sprawie.

 

Acha odsłuch wciąż był analogowy, a nie 0101100, tak jak ty pewnie słyszysz, dlatego CD nie ma dla Ciebie żadnych wad. :-)

 

Pozdrawiam.

[paww]

Oj XYZPaweł, trochę skromności w wygłaszanych opiniach, szczególnie jak nie ma się pełnej wiedzy w poruszanych zagadnieniach.

[pawcio]

>Zdecyduj się w końcu, jestem trollem niewartym dyskusji, czy pożądanym dyskutantem ?!?

Twój wpis odnośnie kolumn jest jednym z sensowniejszych jakie poczyniłeś więc dopytuję o szczegóły, bo to fajne kolumny są ;)

[nedj]

-> żółwik

"zaczynano rejestrować w bardzo dużych rozdzielczościach 96/24 w DSD i potem w 192/24"

 

Z tego co mi wiadomo, to DSD jest 1-bitowe...

[Bejnik]

......sam nie wiem o co tyle zamieszania....dobre cd (takie do 10.000 zł) nie ma wiele do powiedzienia przy podstawowym tt z wkładką za 2.000 zl....jak tego ktoś nie słyszy, no to trudno....ja słyszę i mam z tego dużo radości....pozdrawiam - A.

[audioholik]

nedj, 23 Sie 2008, 21:49

 

>-> żółwik

>"zaczynano rejestrować w bardzo dużych rozdzielczościach 96/24 w DSD i potem w 192/24"

>

>Z tego co mi wiadomo, to DSD jest 1-bitowe...

 

tak, ale rozdzielczość wyznaczana jest przez ilość użytych bitów i częstotliwość próbkowania która w tym przypadku wynosi 2,8224 MHz

[audioholik]

w uproszczeniu DSD jest odpowiednikiem zapisu 24bit/96kHz

[żółwik]

>nedj

Zgadza się chodzi o to, że w najlepszych wytwórniach rejestrowano sygnał (sesje) powiedzmy w formacie 96/24 i pożniej nie remasterowano go i następnie materiał konwertowano na DSD jak najcześciej robi się to cały czas.

Tylko, po gotowej sesji jest konwersja i robiono krótki remaster już w domenie DSD i ... na SACD.

 

Już zaraz po pojawieniu się konwerterów DSD na dobre w studio (1999) W 2000 powstawały stoły do kompleksowej pracy !

No ale to chyba przypaki właśnie samych audiofilskich wydawnictw. :(

[Redaktor]

"......sam nie wiem o co tyle zamieszania....dobre cd (takie do 10.000 zł) nie ma wiele do powiedzienia przy podstawowym tt z wkładką za 2.000 zl....jak tego ktoś nie słyszy, no to trudno....ja słyszę i mam z tego dużo radości..."

 

Ejże... Tutaj dyskutowałbym. Można znaleźć parę słabych gramofonów w tej cenie i kiepskich wkładek do kompletu, choćby najniższe Ortofony. I takiego płaskiego, syczącego drapaka zestawiamy potem np. ze świetnym odtwarzaczem Ayona, no i przepraszam, ale CD wygrywa na całej linii.

[byca]

Choć nie jestem fanem winylu to kiedys przeżyłem totalny szok ,przy porównaniu jaki dokonalismy z kumplem było niebyło dośc dobrego napendu Cyru Dysck Masters plus przetwornik Musical Fidelity z jakąś taniochą gramofonem plus wkładka ortofon,jakież było zdziwienie moje i kumpla -tandeta w postaci gramofonu przebiła we wszystkich aspektach wspomniany i uznawany na tamte czasy napęd plus przetwornik ,no moze w dziedzinie basu Cyrus był lepszy,ale nic ponadto...muzyka Stinga-winyl (jakieś radzieckie wydanie) sprawiła,że kopary nam opadły.

[Gość]

paww, 23 Sie 2008, 20:44

 

>Oj XYZPaweł, trochę skromności w wygłaszanych opiniach, szczególnie jak nie ma się pełnej wiedzy w

>poruszanych zagadnieniach.

 

Spróbuj mnie oświecić, daj jakiś argument w dyskusji.

 

Póki co, tradycyjnie dla tego forum, jedynym argumentem w dyskusji jest: ja słyszałem i było fantastycznie :))

 

Nie twierdzę, że muzyka z LP nie brzmi czasami fantastycznie (LP jak i MP3 są czasami wystarczająco dobre dla człowieka).

 

Fakty są takie, że nie ma żadnego logicznego powodu dlaczego CD nie mogło brzmieć lepiej...

[xniwax]

XYZ

 

Fizyka i podobne dziedziny to nie Łacina. Myślę, ze to powinien byc punkt wyjscia dla ciebie.

[Gość]

x

 

>XYZ

>Fizyka i podobne dziedziny to nie Łacina. Myślę, ze to powinien byc punkt wyjscia dla ciebie.

 

Jakie to odkrywcze. Fizyka to także nie Matematyka i Język Polski. Ale co z tego wynika ? Nic. to jest Twój wkład w dyskusję ? Żałośnie mały i taki śmieszny :)))

[paww]

>XYZPawel

W jednym się z tobą zgadzam "LP jak i MP3 są czasami wystarczająco dobre dla człowieka".

 

Na ulicy wystarczająco dobry dla mnie jest odtwarzacz MP3 z dobrymi słuchawkami, z LP po ulicy nie chodzę. W domu jednak słucham LP, CD i muzykę nagraną na taśmach.

[xniwax]

>XYZ

>>Fizyka i podobne dziedziny to nie Łacina. Myślę, ze to powinien byc punkt wyjscia dla ciebie.

>

>Jakie to odkrywcze. Fizyka to także nie Matematyka i Język Polski. Ale co z tego wynika ? Nic. to

>jest Twój wkład w dyskusję ? Żałośnie mały i taki śmieszny :)))

 

Widzę, ze nie zrozumiałeś. Rozczarowałeś mnie - trudno. Odebrałeś to bardzo dziecinnie kolego, bardzo :))