Test kolumn LOG Audio Epilog VI

[robix]

Hehe to i ja dopisze cosik od siebie bo mialem okazje sluchac tych ,,brzydali,, jako jeden z pierwszych w naszym kraju i potwierdzam zdanie Jozwy dzwiek z tych paczek jest fenomenalny pozbawiony nerwowosci i kompletnie bez ograniczen jak lupnie to zatyka a tam gdzie ma byc subtelnie to tak jest i co najwazniejsze jesli jest ostro to nie pierdziela sie w tancu i pokazuja jak blacha ma zawibrowac.

 

Osobiscie widzialem sie z szefostwem firmy bardzo mili luidzie a do tego zdolni co slychac z ich sprzetu (robia jeszcze elektronike).

 

Glosnik zlotego koloru to fostex o ile pamietam z rozmowy z wlascicielem LOG audio.

 

robix

[Redaktor]

Redaktor nie ciągle i nie Vifa, tylko napisał, że wygląda prawie jak Vifa, a potem potwierdził, że to Scan. A że Vifa należy do Scana, to sie nie bali, tylko ściągnęli cały zewnętrzny projekt z popularnego głośnika. Zmiany w samym tekście nie mogę wprowadzić - musiałbym wyciąć go w całości, zmodyfikować, i wkleić jako nowy, pod wszystkimi wcześniejszymi wpisami. Wyszłoby to bardzko nieczytelnie. Kto pzreczyta naszą dyskusję, to dowie się, co to za głośnik.

[twonk]

Byłem, posluchałem. Wyglądają te kolumny tak sobie, powiedziałbym, że wręcz "industrialnie"... Ratuje je trochę ładny, położony poziomo, egzotyczny fornir, ale i tak są przyciężkawe... ;-) Zastanawiam się, po cholerę im ta złota tubka obok tak dobrego tweetera i myślę, że chodziło głównie o poprawienie wyglądu, żeby nie były takie ponure i przytłaczające... Wsadzałem nawet w tę tubkę ucho - ledwie co szeleści, więc jeśli czegoś dodaje, to co najwyżej "powietrza"... ;-) Zachwyciłem się natomiast wyglądem klocków Accuphase, do których kolumny były podpięte, a którym po raz pierwszy przyjrzałem się z bliska. Jestem pod wrażeniem zegarmistrzowskiej precyzji ich wykonania. Dwa bibelociki, chociaż całkiem spore. Grało to razem po "łagodniejszej stronie neutralności" - ale bardzo dobrze, bez zmulenia. Pełnym, bogatym (rzekłbym, wręcz "obfitym") dźwiękiem - z dużą łatwością, swobodą, bez napinania się. O przestrzeni wiele nie da się powiedzieć, bo niemal w polu odsłuchu stało wielkie pudło z tubą Avantgarde, czekającą na swoją kolej, więc lewą stronę miałem ewidentnie zaburzoną. Z tego, co się dało usłyszeć, raczej grały na boki niż w głąb. Śmieszny efekt zaobserwowałem słuchając różnorodnych przeszkadzajek perkusyjnych. Mianowicie wibrafon był umieszczony wyraźnie wyżej niż talerze - pewnie dlatego, że średniotonowy jest nad tweeterami... ;-) Do średnicy nie sposób się przyczepić. Skrzypce, fortepian, wiolonczela, wokale - wszystko brzmiało autentycznie, co najwyżej leciuteńko pogrubione - taka estetyka i taki wybór konstruktora - nie błąd. Niskie tony potężne, ale nie dominujące - pojawiały się kiedy było trzeba i w takiej ilości jak trzeba - fajnie, że zupełnie bez "wysiłku". Jedynie najniższy bas potrafił wybrzmiewać odrobinę dłużej niż potrzeba, ale to może być równie dobrze wina pomieszczenia. Podsumowując - bardzo porządne kolumny. Czy warte 120 tysięcy? Na pewno nie, bo chyba żadne głośniki nie są tyle warte. No może jedynie "ślimaki" B&W - dlatego, że to pomnik głośnikowego kunsztu... Ale za 1/4 tej ceny pewnie bym się poważniej zastanowił... wciąż strasznie kręcąc nosem na ich wygląd... ;-)

[Redaktor]

A ja zaraz po twoim wyjściu wkleiłem test tego wzmacniacza Accuphase :-) Już wisi na stronie.

[Redaktor]

Przy okazji, właśnie się dowiedziałem, ze dziś i jutro w Chilloutstudio w Krakowie jest prezentacja sprzętu tej firmy. Można samemu przekonać się, jak LOGi brzmią.

[Redaktor]

Widziałem się dzisiaj z przedstawicielem producenta, opowiadał o nowym modelu, bardziej przystępnym cenowo, który będzie następcą zeszłorocznego hitu wystawy - kto był, to pamięta...