Skocz do zawartości
IGNORED

Czy CD zastąpi winyl ? (symbolicznie)


jozefkania

Rekomendowane odpowiedzi

> excel

> a teraz jestem notorycznie przelicytowywany !

 

I chocby z tego powodu (ze to jest nisza ktora stanie sie klopotliwa i droga jak mistyczny hi-end) nie warto wchodzic w winyl.

Ja nie przecze ze winyl moze byc fajny.

Nieporozumieniem jest tylko ze gdy sie poslucha kogos kto pieknie chwali winyl, idzie sie na latwizne i sadzi CD od czci i wiary.

 

Nieporozumieniem jest takze porownywanie niszy MD do CD.

CD przynajmniej bylo przez wiele lat swiatowym standardem i tak szybko sie go nie pozbedziemy.

 

Magia winyla, to taki mit dla jego wyznawcow.

Ze winyl jest praktyczny w uzyciu, a CD jest klopotliwy ?

Chyba ktos wymysla teorie do swoich urojen.

 

Wszystko zalezy od tego co w efekcie koncowym wydobywa sie z kolumn.

Jesli jestem pewien, ze wezme z polki plyte CD i uzywajac mojego zestawu za chwile przezyje doskonaly spektakt muzyczny, to zapewniam ze biore ta plyte nie jak bulke, tylko ja celebruje.

 

Od jakiegos czasu ja z CD mam jeszcze inne doswidczenie.

Kiedy plyta sie konczy zastanawiam sie dlaczego to tak szybko nastapilo, bo muzyki mozna bylo sluchac jeszcze i jeszcez ...

Wyjmuje plyte z odtwarzacza i mowie sobie ... "kurcze jaka to swietna muzyka ktorej w takim wydaniu jeszcze nie slyszalem".

 

Zeby docenic CD trzeba sie postarac i to wcale wiele nie kosztuje.

I nie mowie tutaj o autosugestii.

Przynajmniej w moim przypadku nie do konca efekt byl planowany.

Troche trafilo mi sie "jak slepej kurze ziarnko". Ale trafilo sie bo szukalem na wlasciwym podworku, dobrze ropoznanym i wybranym.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Czasami zastanawiam sie czego ja slucham,muzyki ktora lubie,czy tez nowego wzmacniacza kabli czy rowków na plycie winylowej.Chyba miewam oczy tak zamydlone jakoscia sprzetem i brzmieniem ze w koncu zapominam naprawde o moich ulubionych zespolach albumach bo ciagle jestem opetany jakoscia brzmienia. chcialem tylko powiedziec ze nie stac mnie na winyle, zarabiam tyle ile zarabiam do tego raty za sprzet audio.. wiec slucham formatu FLAC nagranego na cd ze wzgledu na jakosc dostepnosc i cene, mam w tym formacie swietne zespoly muzyczne. Musze jeszcze sobie kupic jakis dobry odtwarzacz cd. plyt gramofonowych mam tylko kilka bo mnie po prostu na to NIESTAC. A szkoda.

> simon1983

 

Wielu z nas moglo by napisac ze nas na cos nie stac.

Istota jest wlasciwe podejscie do tego na co nas stac.

 

Mnie np. stac na winyl, ale mnie winyl nie kreci.

Ja chce posluchac muzyki. Najczesciej jest tak, ze jak rodzinak jest w centrum handlowym, to sie z nimi umawiam ze ide do EMPiK a oni "w ciuchy".

I wtedy szukam, szukam, szukam ... i znajduje jakas muzyke ktora moze byc ciekawa.

Chodzi o to ze szukam muzyki a nie jej wydania.

 

Wychodzac z takiego zalozenia, zaczalem kompletowac sprzet pod muzyke i pod moje potrzeby latwego do niej dostepu i przyjemnego jej odsluchania.

 

Bo wychodzac od tej drugiej strony, czyli od formatu, z gory przyjmujemy ze droga nie bedzie prosta ale wyboista.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Panowie miałem okazję słuchać u forumowego kolegi takiej konfiguracji która wydaje się nie możliwa jak to mówią jak się zejdą dwie niedziele w kupie. Przede wszystkim dźwięk wychodził z dwóch najlepszych słuchawek wyprodukowanych do tej pory na świecie; były to zarówno elektrostaty jak i słuchawki dynamiczne. Sam materiał na płytach był odtwarzany z nośników zarówno analogowych jak i cyfrowych godnych tych słuchawek. Muszę po prostu stwierdzić że do tej muzyki znanej na żywo z sal koncertowych potrafi lepiej przekonać vinyl czuć w nim swobodę, brak spięcia,surowości i na prawdę nie trzeba być jakimś ekspertem z uszami nietoperza po prostu ten czar sobie płynął i płynął.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

> rafaell

 

A sprobuj zrobic sobie taki test.

Wez CD, obetnij mu gorne pasmo tak, jak ma wyciety winyl i obniz natezenie niskich rejestrow.

Sam sobie odpowiedz, czy CD sie spina czy gra.

 

Wiele zalezy od obecnosci w obrazie dzwiekowym harmonicznych.

Jesli sa te dodatkowe harmoniczne w CD, ale ich natezenie jest za niskie, to otrzymujemy odchudzona barwe. Na winylu tych harmonicznych nie ma i nie ma zmiany barwy, stad wszystko jest OK.

Uloz odpowiednia barwe z CD przez zrownowazenie natezenia harmonicznych, a przekonasz sie czy CD sie spina, czy gra ... i to jak.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Muzyka musi być najważniejsza, niezależnie od nośnika na której jest zapisana.

W swoim systemie posiadam, CD, gramofon i także magnetofon (z którego już prawie nie korzystam, mimo kilkuset kaset w szufladzie i innych pudełkach, nagrania na kasetach są z czasów kiedy średnio mnie było stać na CD, a i repertuar tych płyt w Polsce był mocno ograniczony, młodzieży przypominam, że był w Polsce okres kiedy nie było internetu:-)

Nie jestem może jakimś wyznawcą dźwięku z CD, ale ich po prostu kupuję najwięcej - ze względu na dostępność i mimo tego pewna wygodę.

Winyle kupuję tylko okazjonalnie - czasem jakiś tytuł z komisu, czasem nówka z empiku, saturna, mm.

Ostatnio zakupiłem Radiohead "In Rainbows" - nówka sztuka, a brzmi gorzej niż CDR wypalony z niewysokiej jakość mp3 udostępnionej przez sam zespół.

Posiadam parę bliźniaczych tytułów na cd i analogu, i kiedy dokonuję ich porównania to jednak dźwięk z analogu mnie bardziej satysfakcjonuje.

Dodam, że sprzęt CD i analog to w miarę ta sama półka cenowa, więc nie ma tu dominacji żadnej ze stron.

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Moim zdaniem CD ma się dobrze i raczej tak łatwo nie odda pozycji lidera. To samo tyczy się gęstych formatów, tylko, że tutaj będzie na odwrót, raczej nie zagrażają "srebrnej płycie". Bum już za parę lat nastąpi z serwerami muzycznymi, owszem już teraz można sobie taki kupić, ale firmy fonograficzne i portale ociągają się z wprowadzeniem jakiegoś ustalonego systemu promowania i dystrybucji plików cyfrowych. Co do jakości, myślę, że nie będzie tragedii. Prędkość internetu ciągle rośnie, dzisiaj przeciętny Kowalski dysponuje łączem 6mb/s albo i niekiedy 10, czy 20. Dostawcy internetowi już teraz oferują łącza światłowodowe. Jeśli "światło" zacznie być popularne wtedy ludzie zmienią kierunek i zaczną używać technologi serwerów muzycznych. Od strony wygody urządzenie geenialne, ale...

 

Technologia cyfrowa to coś naprawdę ciekawego. Dzięki niej możemy sobie życie ułatwiać, niedługo ślepi będą widzieć, będzie można wyleczyć wiele nieuleczalnych chorób a samochody zaczną jeździć same powodując prawie zerowy wskaźnik wypadków i śmiertelności. Jednak nie wszystkie dziedziny życia powinny być "ucyfrowione".

 

Cyfrowa rewolucja zabrała ludziom to co najlepsze w sprzęcie audio i sygnale analogowym. Zabrała pewną magię, kult, sposób na życie... Zabrała także same obcowanie z muzyką, z nośnikami, z urządzeniami do jej odtwarzania. Nie chodzi już o samo brzmienie (które według mnie nie zawsze aż tak tragiczne nie jest), ale o całą otoczkę, która towarzyszyła wraz ze słuchaniem muzyki. Dzisiaj wkładam płytę CD, włączam PLAY i już. A ja uwielbiam patrzeć na obracający się winyl, kocham czyścić igłę, płyty, sam gramofon, lubię obracające się szpulki w magnetofonach szpulowych, czy kasetowych, bo wiem, że ta muzyka żyje, mogę jej dotknąć, szczególnie wieczorem...

 

Żadna płyta CD, plik cyfrowy, czy beznadziejne ipod`y nie powinny decydować o tym jak ma wyglądać moje wyobrażenie o słuchaniu muzyki! A ludzie niestety przestali się nad tym zastanawiać....

 

Nie wspomnę już o samej magi analogowego świata dźwięków, czego żadna cyfra nie przedstawi....

TA-E80ES | TA-N55ES MKIII | SS-G3 | CDP-X77ES | TC-K730ES | TC-K990ES | TC-765 | DTC-60ES | PCM-501ES | ST-S770ES | DENON DP-47F + AT AT33EV MC | JVC BR-7000ERA | PIONEER CT-9R

=>Krzysiek, 25 Cze 2010, 12:20

 

Mam wyższy model Kenwooda (DPX 9010) niż Ty ale muszę Cię uświadomić to dalej nie to o czym opowiadasz.

Sprzęt który słuchałem u kolegi to pierwsza liga i dodam jeszcze że nie należę do tych co "kupują oczami" dla mnie to po prostu musi zagrać (wygląd ani cena nie robią na mnie wrazenia)

 

Mój gramofon (igła ze szlifem Micro Line) w porównaniu do Kena też wykazuje że po prostu vinyl jest bardziej realny,prawdziwy, namacalny; nawet na starych płytach z Cześkiem Niemenem np. gitara basowa pokazuje klasę-to trzeba po prostu usłyszeć;polecam budżetowe cenowo gramiofony z napędem ramiona tangencjonalnym.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

> Krzysiek

 

dzis podlacze decka na kasety i poslucham jakiejs ulubionej tasmy z przed lat gdy nagrywalem po nocach jakies rarytasy z trojki czy z satelity. nieszkodzi ze jakosc nie ta..

Bo audiofilia zaczela pożerac moja melomanie i tak nie slucham plyty Once Nightwisha bo jest w kiepskiej jakosci mp3 a slucham najnowszej we FLAC. Nie audiofile nie maja tego problemu, po prostu sluchaja z przyjemnoscia swojej muzy bez wzgledu na bitrate jakosc nagrania i wogole.

> rafaell

 

A czy przeczytales dokladnie o czym opowiadalem ?

Opowiadalem o korekcji pasma.

Czy to wykonales i piszesz ze to dalej nie to ?

Czy poprostu stwierdzasz ze twoj purystyczny zestaw w ktorego sklad wchodzi wysoki model odtwarzacza Kenwood nie gra tak jak ten bardzo drogi ktorego sluchales ?

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

> simon1983

 

Podobnie jak ludzie na tym forum ja tez mam Cassete Deck Sony - patrz w "O mnie".

Kupilem go kilka lat temu bo posiadam dosc pokazna kolekcej kaset, a w tamtym okresie moj kuzyn chcial wyrzucic wszystkie swoje i moglem sobie wybrac co chcialem. Wtedy wpadla w moje rece pokazna kolekcja plyt (chyba wszystkie) Tangerine Dream, ale takze Pink Floyd, Marillion, Dżem i wiele innych.

Wtedy postanowilem ze kupie tani, dobry magnetofon.

Nie dalej niz wczoraj podlaczylem go do moich monitorow (bezposrednio bez przedwzmacniacza) i powiem tylko tyle, ze byc moze geba usmiechnela mi sie jak milosnikom winyli gdy kupuja je z wyprzedazy na metry.

Dowiedzialem sie przez odsluchanie, ze kasety zawieraja calkiem dobry material i odtworzone to na dobrym sprzecie jest muzykalne, wciagajace i po prostu niezwykle.

 

Ja wiem ze moje paplanie wielu z was wprawia w dobry nastroj, ale mysle ze tylko dlatego ze "pojawil sie ktos kto nie wie ze tego sie nie da zrobic ... i zrobil to".

Ale

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Krzysiek, 25 Cze 2010, 13:16

 

Ależ Krzyśku mam parametryczny oktawowy korektor w domu (equalizer)ale z takich Shure E2 nie udało mi się zrobić AKG K701 -innym sie udało :) No ale zmądrzeli przez ten czas.Sądzę że również dobrze nie zrobisz z odtwarzacza CD gramofonu za duże obroty ;)

 

Kenwood DP-X9010 nie gra tak dobrze jak dzielony Accuphase DP800, DC801-trochę szkoda, trochę kasy by w kieszeni na płyty zostało :)

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

> rafaell

 

Ja nie pisze ze da sie zrobic identycznie.

Da sie zrobic anlaogicznie z dostrzegalnymi roznicami, ktore nie powoduja zazenowania.

Muzyka zeby sie jej przyjemnie sluchalo musi byc prawdziwa sama w sobie, musi miec rytm, energie i barwe. Nie musi byc krystalicznie czysta.

 

I najwazniejsze, nie kazdy kreci galami tak samo, stad rozne rezultaty.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Krzysiek, 25 Cze 2010, 13:39

 

Kolego prawie 40 lat słucham muzyki interesuję się technika nagraniową; czy masz mi coś ciekawego do przekazania o czym bym nie wiedział?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

> rafaell

 

Nie chodzi mi o wiedze, ale o doswiadczanie.

Moze nie ustawiales w taki sposob ktory by wprawil Cie w zadume.

 

A jesli bedziesz tak mily to mozemy zamienic pare zdan o korekcji parametrycznej.

Moze w innym watku ?

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

=>Krzysiek, 25 Cze 2010, 13:45

Dobrze jak dojdę z doświadczeniem do tych 80 lat słuchania to może dam rade już coś napisać

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

> Rafaell

 

Dlaczego ironizujesz.

Przeciez nie deprecjonuje Twojej wiedzy i doswiadczenia.

Pisze tylko, ze moze jednak da sie cos z tej korekcji ukrecic.

Zreszta ja tylko rozmawiam z Toba zaczepnie. Sama korekcja da sie uzyskac rezultaty polowiczne.

Trzeba sie jeszcze pobawic opoznieniami czasowymi.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

>Cyfrowa rewolucja zabrała ludziom to co najlepsze w sprzęcie audio i sygnale analogowym. Zabrała

>pewną magię, kult, sposób na życie... Zabrała także same obcowanie z muzyką, z nośnikami, z

>urządzeniami do jej odtwarzania. Nie chodzi już o samo brzmienie (które według mnie nie zawsze aż

>tak tragiczne nie jest), ale o całą otoczkę, która towarzyszyła wraz ze słuchaniem muzyki. Dzisiaj

>wkładam płytę CD, włączam PLAY i już.

 

To trochę jak odwieczny spór benzyna czy diesel.

 

Albo inaczej: to tak jakby spierali się właściciele Ferrari: jeden, który jeździ F 250 GTO, drugi ma F40. I teraz- który ma większe doznania z jazdy.

Czy można odmawiać przyjemności z jazdy właścicielowi Radicala czy po prostu Clio Sport? Które są lepsze?

 

A ja uwielbiam patrzeć na obracający się winyl, kocham czyścić

>igłę, płyty, sam gramofon, lubię obracające się szpulki w magnetofonach szpulowych, czy kasetowych,

>bo wiem, że ta muzyka żyje, mogę jej dotknąć, szczególnie wieczorem...

>

>Żadna płyta CD, plik cyfrowy, czy beznadziejne ipod`y nie powinny decydować o tym jak ma wyglądać

>moje wyobrażenie o słuchaniu muzyki! A ludzie niestety przestali się nad tym zastanawiać....

>

>Nie wspomnę już o samej magi analogowego świata dźwięków, czego żadna cyfra nie przedstawi....

 

Kup sobie odtwarzacz CD z przezroczystą obudową- też będziesz widział obracający się krążek.

 

Całość sprowadza się tak naprawdę do obcowania z nośnikiem, nie zaś z muzyką. Przecież z każdym odtworzeniem winyla dźwięk traci na jakości- kurz, zarysowania, etc.- no chyba, że audiofilizm polega na obcowaniu z trzaskami, które w założeniu miał wyeliminować CD.

 

Teraz jestem ciekawy jak porównacie vinyl i CD nowych wydań- przecież wszystko jest nagrywane w formacie cyfrowym, tylko na potrzeby vinyli przekształcane w analog- i gdzie jest więcej straty? Która zatem muzyka jest bliższa temu co chciał (i nagrał) artysta, nie zaś audiofilskiemu wyobrażeniu o "dźwiękowej nirwanie".

 

I nie zrozumcie mnie źle- nie jestem zwolennikiem ani preciwnikiem żadnego z formatów- mam też mp3, czy WMA- głównie dla wygody, a także z powodu trudnej dostępności niektórych nagrań w innych formatach niż właśnie cyfrowe.

 

Jeśli zaś chodzi o światłowody- nie sądzę, żeby aż tak bardzo się rozwinęły- z prozaicznej przyczyny- są po prostu za drogie w produkcji i klienci nie zechcą za to płacić. Już prędzej będziemy mieli do czynienia z szybkim internetem bezprzepodowym- jeden punkt dostępowy, wielu użytkowników.

tomil dokształć się chłopie i poczytaj trochę zanim zabierzesz głos na forum ;-) na cd masz format cda (cd audio - kompresja, etc.) na winylu masz bezposrednio to co słychać w studiu (upraszczając) bez żadnej kompresji do 16, czy 24 bitów, nie ma znaczenia czy tasmy matki sa analogowe nagrane 30 lat temu czy cyfrowe, czy nawet zapis na dysku, winyl będzie najwierniejszym odtworzeniem tego czego słuchają muzycy, inzynier dźwieku, spec od masteringu i reszta. Płyta winylowa nie niszczy się przy każdym odtworzeniu, chyba że traktujesz jąjakimś bambino czy innym sziteksem. Jesli masz w miarę dobry patefon, dobrą wkładkę i co wazna odpowiednoio ustawioną (kąt styczności, docisk i inne) to nie ma bata żeby każde odtworzenie ryło płytę. Ale takie gadanie z teoretykami winylowymi to jak nauczki przedmałżeńskie głoszone przez księży :-)))))

"Proszę państwa. Ja nie jestem przeciwny zebraniom, wręcz przeciwnie, nie mam nic naprzeciwko, ale..."

> rafaell

 

Co takiego moze sie stac ze skorygowanym dzwiekiem, ze kiedys draznily mnie soprany tak bardzo ze je tlumilem o 3-5dB, a teraz podbijam je podobnie albo i wyzej, i mnie to wprawia w zdumienie i usmiech na twarzy ?

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

thrak, 25 Cze 2010, 14:15

 

>tomil dokształć się chłopie i poczytaj trochę zanim zabierzesz głos na forum ;-) na cd masz format

>cda (cd audio - kompresja, etc.) na winylu masz bezposrednio to co słychać w studiu (upraszczając)

>bez żadnej kompresji do 16, czy 24 bitów,

 

Od kiedy to kompresja jest tożsama z kwantyzacją?

 

thrak, 25 Cze 2010, 14:15

>winyl będzie najwierniejszym odtworzeniem tego czego

 

Gdyby tak było to np. SNR przekraczałby 110 dB .

=>Krzysiek, 25 Cze 2010, 13:52

 

Korektor to jeszcze jeden psujący element w torze no ale idąc za ciosem proponuję użyć w gramofonie korekcji zastosowanej w przedwzmacniaczu firmy Millennia Library of Congress

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i wtedy format CD już na pewno polegnie :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

> thrak

 

Moze nie bede pisal w stosunku do Ciebie o doksztalcaniu sie, ale jesli nie czytales, to przeczytaj ponizszy watek:

WYDRAPYWARKA WINYLI NA CD (

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

thrak, 25 Cze 2010, 14:15

 

>Płyta winylowa nie niszczy się przy

>każdym odtworzeniu,

 

Gdyby nie było tarcia, igła nie dotykała płyty to można by się z tym zgodzić.

> rafaell

> ... jeszcze jeden element psujacy ...

 

Napisz prosze co psujacy.

Zdefiniuj pojeciowo zakres slyszalnego dzwieku ktory ulega psuciu nieznosnemu do odsluchu.

 

Np. kiedy skonczy sie kaseta w decku, to slychac szum, ale podczas sluchania muzyki go nie ma.

Wiec moim zdaniem specyfika formatu kasety powodujaca ze sa na niej szumy nie ma znaczenia podczas sluchania dobrze nagranej muzyki na kasecie.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

>tomil dokształć się chłopie i poczytaj trochę zanim zabierzesz głos na forum ;-)

 

Obiecuję, że zanim zabiorę następnym razem głos na forum to się dokształcę, powiedz mi proszę jakie studia trzeba skończyć, żeby być godnym dyskusji.

 

Płyta winylowa nie niszczy się przy

>każdym odtworzeniu, chyba że traktujesz jąjakimś bambino czy innym sziteksem. Jesli masz w miarę

>dobry patefon, dobrą wkładkę i co wazna odpowiednoio ustawioną (kąt styczności, docisk i inne) to

>nie ma bata żeby każde odtworzenie ryło płytę.

 

Czy jesteś pewien? Nie piszę o, jak to określiłeś, ryciu płyty. Piszę o zwykłym zużyciu, które nie może pozostać bez wpływu na jakość ścieżek.

 

Ale takie gadanie z teoretykami winylowymi to jak

>nauczki przedmałżeńskie głoszone przez księży :-)))))

 

Zatem mów mi Ojcze (niekoniecznie Dyrektorze). ;-)

=>Krzysiek, 25 Cze 2010, 14:18

 

>Co takiego moze sie stac ze skorygowanym dzwiekiem, ze kiedys draznily mnie soprany tak bardzo ze je

>tlumilem o 3-5dB, a teraz podbijam je podobnie albo i wyzej, i mnie to wprawia w zdumienie i usmiech

>na twarzy ?

 

Nie jestem wróżem ale podejrzewam że masz poprawiony tor cyfrowo analogowy w swoim Kenwoodzie.

DP-X9010 czym lepszy ma DAC tym lepiej gra ale podejrzewam że są pewne ograniczenia i np powyżej takiej Thety Va już raczej więcej z formatu w tej konfiguracji nie wycisnę. Na Nagrę CDC mnie nie stać a jest to chyba jedyny CD który ma dźwięk zbliżony do gramofonowego a raczej tego z sal koncertowych. Słowo zbliżony jest bardzo ważne! Topowego Jadisa niestety nie słyszałem co nie znaczy ze może być lepiej

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Tak samo jak cd nie zastąpiło winyla, tak samo pliki nie zastąpią cd.

Wydaje mi sie, ze ta dyskusja może dotyczyć wyłącznie osob początkujących, oczywiscie moze powstać nowa jakość, ale tylko dla nowego, młodego sluchacza, który rozpoczyna swoją przygoda z hifi. Jak sobie wyobrazacie ludzi, ktorzy zaczęli dawno i w swoich kolekcjach mają setki płyt, czy to winyli, czy to cd, chyba nie myślicie, zeby to zgrywali do plików i pożniej odtwarzali przy pomocy ipoda :-))) nawet bedac na emeryturze nie bedzie mi sie chciało, chyba ze kiedyś kupie na bazarze dyściorek z flacami dobrej jakości np. lata 60te wytwórnia Blue Note... smutno będzie...

Brzmieniowo winyl zawsze będzie górą, a cyfra jak cyfra, jest wygodna i łatwa, smutno będzie...

Widzę że w końcu tu na forum pogodzili się juz z faktem śmierci 16 bitowej płyty CD. Chcąc jednak podnieść jej rangę (nie wiem śmierci czy płyty) wymyślają jakieś historie (histerie) o tym że płyta CD stanie się kultowa i tym podobne pierdoły.

Nic z tego, płyta CD została zastąpiona płytą SACD, potem BluRay Pure Audio, potem plikami flac i tyle. No może oprócz plików to wszystkie wymienione wyglądaja podobnie, podobnie działają, tyle że coraz lepiej brzmią. I z tego się cieszmy, nie zapominając że to tylko techniczne nowinki, po płycie BluRay przyjdzie następna, a winyl ciągle będzie trwał.

Płyta CD miałaby sznsę stać się kultową, gdyby od razu po niej weszły pliki flac, natomiast płyty SACD po prostu rozmyły jej smierć, która stała się powolna i w sumie juz męcząca. Ludzie nie wiedzą czy jeszcze kupować odtwarzacze CD- co drugi wątek tu na forum dotyczy tego czy CD już umarło i juz kupować DAC pod pliki flac i PCta, czy też jeszcze wydać 500zł na odtwarzacz CD, bo może jeszcze z rok CD-ki pociągną.

Ot i cała zabawa.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.