Skocz do zawartości
IGNORED

winylowe reedycje GENESIS


adamgdansk

Rekomendowane odpowiedzi

polecam analizę tekstu z linku jaki wkleiłem w przedostatnim poście - osoba porównuje dźwięk z tej re-edycji (i jakość całości) do tłoczeń a lat 70tych oraz reedycji Classic Records. Nie brzmi to zachwycająco....

Te nowe wydania, podobnie jak 45-ki Metalliki to wydania audiofilskie wzorcowe, natomiast oryginalne wydania sprzed kilkudziesięciu lat oczywiście także maja swoją wartość, ale niestety już tak nie brzmią, a i trzasków sporo. Gdyby spece z Allegro sprzedawali te płyty po 10-20 złotych to spoko, ale jeśli wydanie audiofilskie 200g na małych obrotach kosztuje 50zł za płytę, a szumiący oryginał 500zł to sory.

Pozdrawiam

 

PS- wydanie audiofilskie płyt Genesis brzmi naprawdę swietnie, porównywałem bezpośrednio z płytami SACD i jak pisałem wcześniej, nie ustępują jakością, a dodatkowo maja ten czar...

o! już się ton ataku pojawia! ja tylko odnosze się do info kogoś kto jak widać jest maniakiem Genesis i zadal sobie trud porówanania kilku wydań winylowych... ja osobiście mam obawy co do reedycji - Pink Floyd DSoTM z tłoczeń z lat 70tych brzmi o wiele lepiej niż audiofilska masterowana reedycja, Hotel California The Eagles - to samo, o Metallice też nie słysząłem zbyt pochlebnych opinii, kupiłem "direct metal cut" reedycje The Beatles i brzmią tragicznie...itd. itd.

 

nie rozumiem po co porównywac winyl do SACD? że niby SACD jest lepszym formatem?

Gość Paweł Skurzewski

(Konto usunięte)

adamgdansk, 25 Lut 2009, 11:48

 

>o! już się ton ataku pojawia! ja tylko odnosze się do info kogoś kto jak widać jest maniakiem

>Genesis i zadal sobie trud porówanania kilku wydań winylowych... ja osobiście mam obawy co do

>reedycji - Pink Floyd DSoTM z tłoczeń z lat 70tych brzmi o wiele lepiej niż audiofilska masterowana

>reedycja, Hotel California The Eagles - to samo, o Metallice też nie słysząłem zbyt pochlebnych

>opinii, kupiłem "direct metal cut" reedycje The Beatles i brzmią tragicznie...itd. itd.

>

>nie rozumiem po co porównywac winyl do SACD? że niby SACD jest lepszym formatem?

 

 

Eee tam atak:)jak masz takie doświadczenia to nie kupuj,ja też uważam,że wydania z "epoki"grają lepiej od współczesnych reedycji,ale w ty przypadku jakość tłoczenia jest bardziej niż zadawalająca i wole nowe,niż brandzlowanie się wytartym first pressem z alledrogo za zylion, od jakiegoś cwaniaka,który zobaczył,że audiofile to idioci, tylko dlatego aby podeprzeć swój prestiż.Sound,sound jest ważny a nie label i rok tłoczenia.

 

Pozdrawiam

P

No i duch ciekawości zwyciężył ;)

 

Idę sobie w piatek w MediaM - patrzę na półce stoi ten box Genesis. Trudno - kupiłem. W domu solidnie przemyłem te płytki na myjce, włozyłem w koszulki MoFi. Wczoraj usiadłem i przesłuchałem "Foxtrot" a potem dla porównania posłuchałem tłoczenia a lat 70tych. Różnica kosmiczna. Sybilanty, basy, pasaże - wszystko skrzy i błyszczy. Głos Gabriela wyciągniety w górę. W porównaniu z tym płyta z oryginalnym masterem brzmi jakby "zza mgły". Tak na serio to tu nie ma co porównywać - to są w pewnym sensie nowe nagrania, brzmią zupełnie inaczej. Nie mówię że gorzej - po prostu inaczej. Mnie zawsze zastanawia - "czy to tak miało więc brzmieć? czy tak brzmiało w studiu te 30-40 lat temu?" Czy ktoś wie czy Peter Gabriel jakoś był właczony w autoryzację tych remiksów 2008?

 

Co do jakości wydawnictwa - okładki płyt niestety kiepskie. Cienkie.

 

Jakość winylu - no niestety tu zgadzam się w 100% z opiniami z internetu - płyty szumią i szurają. Nawet po solidnym przemyciu.

 

Czy warto? Jeśli ktoś jest maniakiem Genesis to pewnie warto. Jeśli ktoś nie jest maniakiem Genesis a chciałby ich posłuchać po prostu to też pewnie warto...

Zauważyłem spory problem z dostępnością tego zestawu. W Empikach tego nie ma. W największym na Marszałkowskiej w Wa-wie w ogóle o tym nie słyszeli (a w ogóle to jak tam mają płyty wyeksponowane na półkach, tragedia, wszystkie pod kątem prawie 45 st.). Znalazłem po długich poszukiwaniach w Saturnie w Arkadii. Kupiłem ostatni komplet, dostali tylko dwa.

Słucham od kilku dni i mam mieszane odczucia. Oprócz "baranka" mam wszystkie w pierwszych tłoczeniach Carismy i zwykłe reedycje na CD, "A Trick..." również na SACD. Póki co trudno mi się zdobyć na jakieś głębsze refleksje. Mam do tych płyt stosunek emocjonalny, jako fan Genesis z 20-letnim stażem. Moge powiedzieć, że płyty brzmią bardzo atrakcyjnie, choć nieco dziwnie, ale na pewno lepiej niż na nośnikach cyfrowych.

Myślę, że za 2-3 tygodnie podzielę się wrażeniami bardziej szczegółowo.

W każdym razie już teraz, z czystym sumieniem, mogę ten zestaw polecić każdemu - fanom zespołu, choć tego pewnie robić nie muszę, ale miłośnikom dobrej muzyki...

  • 9 miesięcy później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.