Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  459 członków

Harbeth Klub
IGNORED

HARBETH Club


Gość wojtasjazz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Moderatorzy
12 godzin temu, Lencoman napisał:

-Standy do Spendora 8 tys.

-Stand (jeden) do centralki Rockport 8tys zł.

-Stand (jeden) do centralki WA ponad 10tys.

-Standy do monitora Dynaudio 4 tys. (2x 2tys sztuka)

-Standy Sonus Faber Sonetto (średnia seria) 4tys para. Czyli tyle samo ile głośnik SF Sonetto na którym kładziemy stand.

-Standy japońskie, aftermarketowe - Acoustic Revive 6tys niższy model, lub 14tys model wyższy

-Standy ROGOZ (czyli na pograniczu DIY) do 40.1/40.2/40.3 Harbneth - 4tys zł. 

IMG_1592.thumb.jpeg.467d0f08f9a237ffcd1111e70b49f3a0.jpeg

IMG_1590.thumb.jpeg.b9c4c76e23aa017cea9f266082bbcf08.jpeg

IMG_1591.thumb.jpeg.68864daeb5d7f76d4127e9b6fe3a2fcd.jpeg

Czy poważnie, uważacie że standy TT w cenie 4-5tys to jakaś przesada? Ręczna robota w Niemczech. Ekologiczna, czyli drewno z certyfikatem, ze zrównoważonej wycinki. Zawsze takie jest droższe. Nie da się tego robić w sakli jak np. stand spendora gdzie zlecasz partię zewnętrznej firmie i zapominasz o reszcie. Stolarstwo to rzemiosło i to zawsze będzie droższe niż produkcja masowa. 

 

Nabijanie się z selekcji drewna...? Przecież każde drewno się selekcjonuje względem swoich właściwości, później przebiera np. żeby nie miało sęków, później względem jego wysuszenia itd. To żadna wiedza tajmena, każdy stolarz Wam to powie. Tylko nie do każdej stolarskiej pracy się tak podochodzi. Są produkty które robi się z takim pietyzmem, a są takie które tęgo nie wymagają. Inaczej robi się drewnianą skrzynię na jabłka, a inaczej meble klasy premium. BTW W tamtym miesiącu oddałem do oprawienia w drewniane ramy 5 obrazów. Proste drewniane ramy, obrazy dosyć duże ok 60x100 cm.  Koszty wyniosły od 400 do 800 zł od obrazu. Płatność gotówką, po lekkiej znajomości i przy robieniu kilku obrazów na raz. 

Błagam, nie piszcie, że da się standy drewniane zrobić za 100zł. Ja 5 lat temu robiłem sam, z prostych kantówek z Castoramy, drewno sosnowe, a na górny blat sklejka. Pamiętam, że wtedy koszty wyniosły 500-600 zł - drewno, kawałek sklejki, lakier, kołki, nóżki... Miałem swoją frezarkę, ukośnicę, wiertarkę stołową, wszystkie możliwe szlifierki, oraz sporo ścisków + warsztacik, z odkurzaczem, żeby to zrobić. Zajęło to 2-3 popołudnia. Nawet licząc czas za darmo, narzędzia za darmo to jak zrobić to za 100zł? Jeden pędzel kosztuje 20zł, a puszka lakieru 60 zł.

Koszt u stolarza normalnego, to obecnie 1500-2000 zł za proste standy. Jak one zgrają - jedna wielka niewiadoma. Może będzie nieźle, może będzie słabo. Jak się ma szwagra stolarza to zrobi takie za flaszkę. A jak się ma kumpla mechanika, to za czteropak zmieni klocki i olej. Co nie zmienia faktu, że jak jedziesz do mechanika to normalnie za to płacisz. Tak samo jak normalnie zlecasz stolarzowi. Równie dobrze możesz go poprosić żeby Ci wystrugał kolumny. Co to za filozofia? Drewno to drewno, a głośnik to głośnik... Na giełdzie dobrać jakieś fajne głośniki i kolumny za ułamek ceny. 

 

Ja nie twierdzę, że każdy ma teraz rzucić wszystko i kupić standy za 4tys. Gdyby zakup Harbetha to byłby maksimum moich wydatków na audio, to wolałbym kupić te kolumny niż inne i kazać trzymać je w rękach swojej żonie podczas odsłuchu albo położyłbym je na stercie książek. Ale nie kłóciłbym się, że tak gra lepiej/tak samo. Tak bym słuchał bo na to bym sobie mógł pozwolić. Gdybym mógł pozwolić sobie na więcej to kupiłbym TT bo są ładniejsze, lepiej zrobione, lepiej na nich kolumny brzmią (wg większości osób które miało możliwość słuchać na nich, w tym mnie) i mają wartość na rynku wtórnym, (conajmiej 50% ceny katalogowej), a standy DIY są warte 0zł podczas odsprzedaży kolumny.

Teraz praktycznie każdy stand nowy, nieco uznanej marki kosztuje te 4tys za parę. A wiele z nich znacznie więcej (co pokazałem na początku tego wpisu). Kupujemy kable po setki, tysiące złotych, płyty po setki tysiące zł, sprzęty za dziesiątki tys i na to się godzimy. A jak chodzi o ważne akcesorium dźwiękowe jakim jest stand, to dziwimy się, że nie kosztuje tyle co stołek z ikei, robiony w tysiącach w fabryce... 


 

-----------------

Poczułem się wywołany do tablicy, więc jeszcze raz zabiorę głos. Żeby było jasne, po raz kolejny zastrzegam, że jeżeli TT gra tak jak piszecie, to trzeba kupić i się cieszyć. Kropka.

Natomiast w kwestii ceny spójrzmy od innej strony. Można u polskich sprzedawców kupić te standy w zależności od modelu od 4000 do 6000zł za parę (ceny w zaokrągleniu). Koszt produkcji jest identyczny dla każdego modelu, bo zarówno ilość materiału podobna w każdym przypadku, jak i nakład pracy identyczny. Skoro cena dla kk jest ustalana z rozstrzałem 33%, to chyba nie trudno się domyślić z jakimi marżami możemy mieć tutaj do czynienia. Na plus należy zaliczyć producentowi, że nie podniósł cen tak jak wielu, wielu innych producentów audio w ostatnim czasie.

Swoją drogą, czy ktoś widział aktualną fabrykę TT. Czy ktoś wie ile trwa zrobienie takich standów?

Co do diy. Jeżeli produkty Rogoża porównujesz z diy, to równie dobrze TT zasługuje na to miano, więc argumentacja chybiona.

  • Moderatorzy
6 godzin temu, juro napisał:

Co do diy. Jeżeli produkty Rogoża porównujesz z diy, to równie dobrze TT zasługuje na to miano, więc argumentacja chybiona.

Może dla Ciebie chybiona, dla mnie nie. Ja mam platformę (2szt) https://rogoz-audio.com/produkt/platforma-antywibracyjna-rogoz-audio-3sg40/

Jeżeli ramę tej platformy położysz na równej powierzchni to zobaczysz, że się zaczyna bujać, gdyż różnice w pojedynczych nóżkach wynoszą 3-5mm, tak krzywo to jest pospawane (lub wykrzywia się podczas spawania). Żeby stało to równo trzeba poziomować kolcami. Platforma drewniana nakładana na ramę również się giba. Jeżeli blat platformy jednej zamienisz z drugą (pomimo, że są identyczne i kupione w tym samym dniu, w tym samym sklepie), to okaże się, że platformy nie będą pasować. Gdyż różnice w gwintach na kolce są po ok 1cm w losowym kierunku. Tam gdzie przyłożył sobie na oko wiertarkę i tam gdzie mu wyszła dziura tam jest kolec. To powoduje, że zmiana blatu jest kłopotliwa, a dwa, że środek ciężkości niektórych sprzętów, przez te krzywe kolce powoduje, że blat wywraca się z platformy. Dla mnie to bubel zarówno pod względem wykonania jak i projektu. 

Ostatnio u znajomego widziałem coś takiego, koszt 10tys zł. Wykonane było porządniej niż te moje. Zwróć uwagę na cenę. 

https://rogoz-audio.com/produkt/platforma-antywibracyjna-rogoz-audio-finale-bbs/

 

6 godzin temu, juro napisał:

Natomiast w kwestii ceny spójrzmy od innej strony. Można u polskich sprzedawców kupić te standy w zależności od modelu od 4000 do 6000zł za parę (ceny w zaokrągleniu). Koszt produkcji jest identyczny dla każdego modelu, bo zarówno ilość materiału podobna w każdym przypadku

Ale skąd wiesz, że koszt produkcji taki sam? Polecam Ci Targi Polpak. Pożyczę Ci podwójne kartony od tych standów, wielkości małej lodówki, wraz wypełniaczami, pokrowcem itd. Pójdziesz sobie na te targi, pokażesz ten karton, powiesz że ruszasz z mało nakładową produkcją rzędu 50-100 rocznie i prosisz o wycenę takiego opakowania. Myślę, że bardzo się zdziwisz, bo koszt jednego opakowania wyniesie kilkaset złotych. Wiem, bo byłem na tych targach wiele razy i wiele razy uczestniczyłem w takich wycenach. Następnie z tą nisko nakładową produkcją, ruszysz w świat i zderzysz się z  logistyką. Bo logistyka to nie tylko wysłanie kurierem. To również magazynowanie w odpowiednich warunkach i wiele innych czynników. Na koniec jak zobaczysz, że na jeden wyprodukowany stand pod 40kę przypada pewnie z pięć stand na SHL5, to zobaczysz, że efekt skali pozwala, w nich pewne koszty zoptymalizować i dlatego ten pod shl5 jest tańszy.

Ogólnie rozmawiamy w stylu: czemu chleb kosztuje 8zł jak mąka do niego kosztuje 1zł. A gdyby kupić tą mąkę bezpośrednio od chłopa, to w ogóle 50 gr. Ciągnie się ta dyskusja o standach i traci to jakikolwiek sens.

Pokazałem, że w zasadzie ceny TT niczym nie odbiegają od cen większości firm głośnikowych. Obecnie ceny markowych standów to pułap 4-10 tys. Z pojedynczymi wyjątkami w jedną czy drugą stronę. TT wpada dokładnie w średnią i jest bliżej niższej granicy. Więc w czym problem? Że jakiś stolarz zrobi taniej. Niech robi, tylko nie oszukujmy się, że to samo. I dodaj, że jeśliby ten stolarz robił to w miarę ze znajomością rynku, robiły w miarę powtarzalnie i utrzymałby się na rynku jakiś czas, to jego ceny byłyby podobne do innych. I dowodem na to jest właśnie Rogoz, który robiąc to już kilka lat, też nie jest w stanie zejść z ceną poniżej 4tys za standy do 40ek. Gdyby zapakował je w taki sposób jak TT, to ich cena byłby identyczna. Z tą różnicą, że TT jest znany na całym świecie, a o Rogoz wiemy tylko my. 

Więc zostawmy cenę. Jest całkowicie w normie. Niczym na tle dużej konkurencji się nie wyróżnia. 

 

5 godzin temu, Artistplant napisał:

minusem TT jest podparcie punktowe i ryzyko destrukcji kolumny przy minimalnym przesunięciu🫣

Każda kolumna Harbeth i Spendor powinna leżeć bez kleju czy śrub na standzie. Zawsze jest ryzyko wywrócenia kolumny. W przypadku moich 40.3XD ich waga (38kg) jest na tyle duża, że nawet jak mocno w nie wpadniesz to nie zlecą ze standa. Czym mniejsza i lżejsza kolumna tym gorzej z tym. 

-----------------

2 godziny temu, plastik1989 napisał:

Może dla Ciebie chybiona, dla mnie nie. Ja mam platformę (2szt) https://rogoz-audio.com/produkt/platforma-antywibracyjna-rogoz-audio-3sg40/

Jeżeli ramę tej platformy położysz na równej powierzchni to zobaczysz, że się zaczyna bujać, gdyż różnice w pojedynczych nóżkach wynoszą 3-5mm, tak krzywo to jest pospawane (lub wykrzywia się podczas spawania). Żeby stało to równo trzeba poziomować kolcami. Platforma drewniana nakładana na ramę również się giba. Jeżeli blat platformy jednej zamienisz z drugą (pomimo, że są identyczne i kupione w tym samym dniu, w tym samym sklepie), to okaże się, że platformy nie będą pasować. Gdyż różnice w gwintach na kolce są po ok 1cm w losowym kierunku. Tam gdzie przyłożył sobie na oko wiertarkę i tam gdzie mu wyszła dziura tam jest kolec. To powoduje, że zmiana blatu jest kłopotliwa, a dwa, że środek ciężkości niektórych sprzętów, przez te krzywe kolce powoduje, że blat wywraca się z platformy. Dla mnie to bubel zarówno pod względem wykonania jak i projektu. 

Ostatnio u znajomego widziałem coś takiego, koszt 10tys zł. Wykonane było porządniej niż te moje. Zwróć uwagę na cenę. 

https://rogoz-audio.com/produkt/platforma-antywibracyjna-rogoz-audio-finale-bbs/

 

Ale skąd wiesz, że koszt produkcji taki sam? Polecam Ci Targi Polpak. Pożyczę Ci podwójne kartony od tych standów, wielkości małej lodówki, wraz wypełniaczami, pokrowcem itd. Pójdziesz sobie na te targi, pokażesz ten karton, powiesz że ruszasz z mało nakładową produkcją rzędu 50-100 rocznie i prosisz o wycenę takiego opakowania. Myślę, że bardzo się zdziwisz, bo koszt jednego opakowania wyniesie kilkaset złotych. Wiem, bo byłem na tych targach wiele razy i wiele razy uczestniczyłem w takich wycenach. Następnie z tą nisko nakładową produkcją, ruszysz w świat i zderzysz się z  logistyką. Bo logistyka to nie tylko wysłanie kurierem. To również magazynowanie w odpowiednich warunkach i wiele innych czynników. Na koniec jak zobaczysz, że na jeden wyprodukowany stand pod 40kę przypada pewnie z pięć stand na SHL5, to zobaczysz, że efekt skali pozwala, w nich pewne koszty zoptymalizować i dlatego ten pod shl5 jest tańszy.

Ogólnie rozmawiamy w stylu: czemu chleb kosztuje 8zł jak mąka do niego kosztuje 1zł. A gdyby kupić tą mąkę bezpośrednio od chłopa, to w ogóle 50 gr. Ciągnie się ta dyskusja o standach i traci to jakikolwiek sens.

Pokazałem, że w zasadzie ceny TT niczym nie odbiegają od cen większości firm głośnikowych. Obecnie ceny markowych standów to pułap 4-10 tys. Z pojedynczymi wyjątkami w jedną czy drugą stronę. TT wpada dokładnie w średnią i jest bliżej niższej granicy. Więc w czym problem? Że jakiś stolarz zrobi taniej. Niech robi, tylko nie oszukujmy się, że to samo. I dodaj, że jeśliby ten stolarz robił to w miarę ze znajomością rynku, robiły w miarę powtarzalnie i utrzymałby się na rynku jakiś czas, to jego ceny byłyby podobne do innych. I dowodem na to jest właśnie Rogoz, który robiąc to już kilka lat, też nie jest w stanie zejść z ceną poniżej 4tys za standy do 40ek. Gdyby zapakował je w taki sposób jak TT, to ich cena byłby identyczna. Z tą różnicą, że TT jest znany na całym świecie, a o Rogoz wiemy tylko my. 

Więc zostawmy cenę. Jest całkowicie w normie. Niczym na tle dużej konkurencji się nie wyróżnia. 

 

Każda kolumna Harbeth i Spendor powinna leżeć bez kleju czy śrub na standzie. Zawsze jest ryzyko wywrócenia kolumny. W przypadku moich 40.3XD ich waga (38kg) jest na tyle duża, że nawet jak mocno w nie wpadniesz to nie zlecą ze standa. Czym mniejsza i lżejsza kolumna tym gorzej z tym. 

Dlatego pod moje P3 na drewniany stand przykleilem małe przezroczyste odbojniki .Zasysają pod wpływem ciężaru kolumny powietrze i stoi stabilnie , że kiedy chcesz ją  oderwać to trzeba się trochę zaprzeć 🙂 . Ale to nie zwalnia od ostrożności przy kręceniu się po Jaskinii celem nie wpadnięcia na stojaki i wywrócenia całosci . 

6 godzin temu, plastik1989 napisał:

Jeżeli ramę tej platformy położysz na równej powierzchni to zobaczysz, że się zaczyna bujać, gdyż różnice w pojedynczych nóżkach wynoszą 3-5mm, tak krzywo to jest pospawane (lub wykrzywia się podczas spawania). Żeby stało to równo trzeba poziomować kolcami. Platforma drewniana nakładana na ramę również się giba. Jeżeli blat platformy jednej zamienisz z drugą (pomimo, że są identyczne i kupione w tym samym dniu, w tym samym sklepie), to okaże się, że platformy nie będą pasować. Gdyż różnice w gwintach na kolce są po ok 1cm w losowym kierunku. Tam gdzie przyłożył sobie na oko wiertarkę i tam gdzie mu wyszła dziura tam jest kolec. To powoduje, że zmiana blatu jest kłopotliwa, a dwa, że środek ciężkości niektórych sprzętów, przez te krzywe kolce powoduje, że blat wywraca się z platformy. Dla mnie to bubel zarówno pod względem wykonania jak i projektu

No cóż tego nie wiedziałem. Jeżeli jest tak jak piszesz, to nie ma o czym mówić. Kolega ma ich platformę i wykonanie na oko wygląda super, no ale przyznaję, że nie badałem ich kontomierzem i poziomicą. Znam też opinię na temat jakości spawów, ich szlifowania i szpachlowania i co tam jeszcze i jest to bardzo pochlebna opinia i na tej wiedzy się opierałem. Jeżeli jednak jest tak, że dwie platformy położone obok siebie widać, że mają różny rozstaw kolców np.  no to faktycznie lipa.

6 godzin temu, plastik1989 napisał:

skąd wiesz, że koszt produkcji taki sam?

Każdy model jest konstrukcyjnie taki sam. Albo wyższy i węższy, albo niższy i szerszy. Ilość połączeń taka sama, ilość materiału taka sama i ilość roboczogodzin taka sama.

Pozostałe elementy kosztów pomińmy, bo przecież Harbethy są również świetnie zapakowane, wymogi logistyczne takie same (oczywiście skala inna). Odnoszę cenę standów do ceny kolumn i przed ostatnimi podwyżkami w Harbeth to było około 50%, a chyba zgodzisz się ze mną, że koszt wytworzenia pary standów nie może równać się 50% kosztu produkcji pary kolumn.

Ponieważ nikt się nie odniósł do mojego pytania to sam poszukałem i znalazłem info, że produkcja jednej pary TT zajmuje 10h. To znaczy zajmowała w chwili rynkowego debiutu. To jaką stawkę za 1h ma ten stolarz i ile kosztują te selekcjonowane deseczki, że robi się z tego 1500€?

7 godzin temu, plastik1989 napisał:

Ogólnie rozmawiamy w stylu: czemu chleb kosztuje 8zł jak mąka do niego kosztuje 1zł. A gdyby kupić tą mąkę bezpośrednio od chłopa, to w ogóle 50 gr. Ciągnie się ta dyskusja o standach i traci to jakikolwiek sens.

Ja w ten sposób raczej nie argumentowałem i nie sugerowałem, że ktoś taniej zrobi to samo, więc proszę mi nie imputować 😉

Cały czas odnoszę się tylko do tego, że cena mogłaby być niższa, zwłaszcza w zestawieniu do ceny Harbeth.

7 godzin temu, plastik1989 napisał:

Więc zostawmy cenę. Jest całkowicie w normie. Niczym na tle dużej konkurencji się nie wyróżnia.

Sęk w tym, że ta norma w świecie audio jest kuriozalna.

Słusznie zauważasz, że dalsze dywagacje nie mają sensu. Odpowiadałem na Twoje argumenty swoimi i chyba po to tu jesteśmy, żeby podyskutować.

Ja się trzymam swego. Jeżeli zagrają lepiej od moich to je kupię i nie ma się co zastanawiać, a świadomość realności ich wyceny do kosztu wytworzenia to inna kwestia. Tak samo, jak to, że w audio nie płacimy za deseczki, tylko za efekt końcowy większej całości, który pozwalają osiągnąć.

Z chęcią wrócę do tematu za jakiś czas jak już będę miał spokojną głowę do ich przetestowania.

A jeszcze jedno przy okazji.

Jak tak patrzę na zdjęcia, to króluje kolor czarny TT, a są dostępne w wielu innych. Ma ktoś inny kolor?

Te są bardzo ładne.

image.thumb.png.41acd3e1ceca41520184328064b297f9.png

Przy takim wybarwieniu istnieje jednak ryzyko, że będzie ono inne od okleiny Harbetha, choć będzie to ta sama nazwa i wtedy kaplica, bo będzie to wyglądało paradnie. Czarny pozbawia nas takich dylematów, pasuje do każdego rodzaju okleiny.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

18 godzin temu, plastik1989 napisał:

Może dla Ciebie chybiona, dla mnie nie. Ja mam platformę (2szt) https://rogoz-audio.com/produkt/platforma-antywibracyjna-rogoz-audio-3sg40/

Jeżeli ramę tej platformy położysz na równej powierzchni to zobaczysz, że się zaczyna bujać, gdyż różnice w pojedynczych nóżkach wynoszą 3-5mm, tak krzywo to jest pospawane (lub wykrzywia się podczas spawania). Żeby stało to równo trzeba poziomować kolcami. Platforma drewniana nakładana na ramę również się giba. Jeżeli blat platformy jednej zamienisz z drugą (pomimo, że są identyczne i kupione w tym samym dniu, w tym samym sklepie), to okaże się, że platformy nie będą pasować. Gdyż różnice w kwitach na kolce są po ok 1cm w losowym kierunku. Tam gdzie przyłożył sobie na oko wiertarkę i tam gdzie mu wyszła dziura tam jest kolec. To powoduje, że zmiana blatu jest kłótliwa, a dwa, że środek ciężkości niektórych sprzętów, przez te krzywe kolce powoduje, że blat wywraca się z platformy. Dla mnie to bubel zarówno pod względem wykonania jak i projektu. 

Ostatnio u znajomego widziałem coś takiego, koszt 10tys zł. Wykonane było porządniej niż te moje. Zwróć uwagę na cenę. 

https://rogoz-audio.com/produkt/platforma-antywibracyjna-rogoz-audio-finale-bbs/

 

Ale skąd wiesz, że koszt produkcji taki sam? Polecam Ci Targi Polpak. Pożyczę Ci podwójne kartony od tych standów, wielkości małej lodówki, wraz wypełniaczami, pokrowcem itd. Pójdziesz sobie na te targi, pokażesz ten karton, powiesz że ruszasz z mało nakładową produkcją rzędu 50-100 rocznie i prosisz o wycenę takiego opakowania. Myślę, że bardzo się zdziwisz, bo koszt jednego opakowania wyniesie kilkaset złotych. Wiem, bo byłem na tych targach wiele razy i wiele razy uczestniczyłem w takich wycenach. Następnie z tą nisko nakładową produkcją, ruszysz w świat i zderzysz się z  logistyką. Bo logistyka to nie tylko wysłanie kurierem. To również magazynowanie w odpowiednich warunkach i wiele innych czynników. Na koniec jak zobaczysz, że na jeden wyprodukowany stand pod 40kę przypada pewnie z pięć stand na SHL5, to zobaczysz, że efekt skali pozwala, w nich pewne koszty zoptymalizować i dlatego ten pod shl5 jest tańszy.

Ogólnie rozmawiamy w stylu: czemu chleb kosztuje 8zł jak mąka do niego kosztuje 1zł. A gdyby kupić tą mąkę bezpośrednio od chłopa, to w ogóle 50 gr. Ciągnie się ta dyskusja o standach i traci to jakikolwiek sens.

Pokazałem, że w zasadzie ceny TT niczym nie odbiegają od cen większości firm głośnikowych. Obecnie ceny markowych standów to pułap 4-10 tys. Z pojedynczymi wyjątkami w jedną czy drugą stronę. TT wpada dokładnie w średnią i jest bliżej niższej granicy. Więc w czym problem? Że jakiś stolarz zrobi taniej. Niech robi, tylko nie oszukujmy się, że to samo. I dodaj, że jeśliby ten stolarz robił to w miarę ze znajomością rynku, robiły w miarę powtarzalnie i utrzymałby się na rynku jakiś czas, to jego ceny byłyby podobne do innych. I dowodem na to jest właśnie Rogoz, który robiąc to już kilka lat, też nie jest w stanie zejść z ceną poniżej 4tys za standy do 40ek. Gdyby zapakował je w taki sposób jak TT, to ich cena byłby identyczna. Z tą różnicą, że TT jest znany na całym świecie, a o Rogoz wiemy tylko my. 

Więc zostawmy cenę. Jest całkowicie w normie. Niczym na tle dużej konkurencji się nie wyróżnia. 

 

Każda kolumna Harbeth i Spendor powinna leżeć bez kleju czy śrub na standzie. Zawsze jest ryzyko wywrócenia kolumny. W przypadku moich 40.3XD ich waga (38kg) jest na tyle duża, że nawet jak mocno w nie wpadniesz to nie zlecą ze standa. Czym mniejsza i lżejsza kolumna tym gorzej z tym. 

 

polecam przyjemną playlistę:

https://tidal.com/browse/playlist/64579db0-ad6f-4509-8779-168382bbd094

Wczoraj zrobilem ostateczne porwnanie M30.2 XD vs P3ESR XD. Dodam, ze 30ki brzmia inaczej niz 7ki jak zreszta wszystkie Harbethy. Rozumiem dlaczego wiele ludzi wybiera 7ki, sa najbardziej gladkie i najbardziej wybaczajace. 30ki sa dokladniejsze i jasniejsze, nawet 3ki brzmia ciemniej. Ale ostatecznie 3ki i tak sa zwyciezca, zadne z innych Harbethow nie sa tak selektywne i nie pokazuja ludzkich glosow z taka iloscia detali. Tak pokrotce jezeli mialbym wybierac to P3ESR XD jest na pierwszym miejscu, potem M30.2 XD, nastepnie C7 XD i SHL5 XD. Oczywiscie wszystko jest uzaleznione od sluchanej muzyki i preferencji.

1 godzinę temu, Patryks26 napisał:

Wczoraj zrobilem ostateczne porwnanie M30.2 XD vs P3ESR XD. Dodam, ze 30ki brzmia inaczej niz 7ki jak zreszta wszystkie Harbethy. Rozumiem dlaczego wiele ludzi wybiera 7ki, sa najbardziej gladkie i najbardziej wybaczajace. 30ki sa dokladniejsze i jasniejsze, nawet 3ki brzmia ciemniej. Ale ostatecznie 3ki i tak sa zwyciezca, zadne z innych Harbethow nie sa tak selektywne i nie pokazuja ludzkich glosow z taka iloscia detali. Tak pokrotce jezeli mialbym wybierac to P3ESR XD jest na pierwszym miejscu, potem M30.2 XD, nastepnie C7 XD i SHL5 XD. Oczywiscie wszystko jest uzaleznione od sluchanej muzyki i preferencji.

Czyli M40.2 też gorsze?

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

6 minut temu, Lencoman napisał:

A co tam napisałeś?

Wlasnie, ze nowe P3ki sa precyzyjniejsze od M40.2, a glosy ludzkie brzmia nieprawdopodobnie realnie z ogromna iloscia szczegolow.

To jest taki paradox. Najtrudniej w kolumnie zestroić bas, gdyby nie bas to wiele kolumn grałoby ok, a tak lipa. Jak pierwszy raz posłuchałem P3 to zrozumiałem dlaczego na świecie jest taka masa ludzi, którzy daliby pokroić się za głośnik coaxialny i w nosie mają bas. P3 są lepsze od wszystkich Lowtherów razem wziętych, ale myślę że ich magia, pomijając RADIAL, wynika z faktu, że nie muszą specjalnie przejmować się basem i mogą spokojnie skupiać się na tym co BBC wymyśliło w latach 60-tych ub stulecia a co Alan,mz, rozwinął a przede wszystkim udoskonalił. Patryk to teraz M40.2 do ludzi a za pozyskany budżet udoskonalić elektronikę i temat kolumn zamknąć😉

 

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

19 minut temu, Lencoman napisał:

To jest taki paradox. Najtrudniej w kolumnie zestroić bas, gdyby nie bas to wiele kolumn grałoby ok, a tak lipa. Jak pierwszy raz posłuchałem P3 to zrozumiałem dlaczego na świecie jest taka masa ludzi, którzy daliby pokroić się za głośnik coaxialny i w nosie mają bas. P3 są lepsze od wszystkich Lowtherów razem wziętych, ale myślę że ich magia, pomijając RADIAL, wynika z faktu, że nie muszą specjalnie przejmować się basem i mogą spokojnie skupiać się na tym co BBC wymyśliło w latach 60-tych ub stulecia a co Alan,mz, rozwinął a przede wszystkim udoskonalił. Patryk to teraz M40.2 do ludzi a za pozyskany budżet udoskonalić elektronikę i temat kolumn zamknąć😉

 

40ki sprzedaje juz od ponad pol roku bo chcialem kupic kolumny Audio Note dla urozmaicenia, ale niestety rynek jest obecnie martwy. Jeszcze chcialbym dokladniej przetestowac kolumne Nelsona, ale nie podoba mi sie ze wowczas musialbym zrezygnowac ze standow Tontrager 🙂

56 minut temu, Lok napisał:

Czy w tym roku Harbeth będzie można posłuchać na AVS w Warszawie. Ostatnio można było posłuchać najmniejszych trójek.

Ostatnio grały P3 z Nelsonem oraz C7 z Benchmark i AirTight. Obie prezentacje były świetne.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Dlatego uwielbiam swoje harbeth C7ES3-XD słucham wszystkiego z wielką przyjemnością. Czy są to stare nagrania czy nowe wszystko brzmi wyśmienicie. Tak to już jest jak się posłucha harbeth to już nic więcej nie istnieje po za muzyką. 

55 minut temu, shiver07 napisał:

Dlatego uwielbiam swoje harbeth C7ES3-XD słucham wszystkiego z wielką przyjemnością. Czy są to stare nagrania czy nowe wszystko brzmi wyśmienicie. Tak to już jest jak się posłucha harbeth to już nic więcej nie istnieje po za muzyką. 

Tak C7 XD są absolutnie magic. Niemniej podobają mi się P3 XD, w obu przypadkach to chyba najlepsze wersje obu modeli

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Wszcześniej miałem 30.2 XD faktycznie pokazywały więcej prawdy o nagraniu jeżeli komuś to się podoba to są to Super głośniki do końcowej gry. Przez krótki okres dwóch tygodni miałem u siebie P3ESR XD ale było to za krótko żeby je bardziej poznać. Nie miałem też do nich dedykowanych standów i chyba nie stały na odpowiedniej wysokości ale i tak mi się podobał przekaz jaki generowały pięknej średnicy wokali. Teraz tak myślę,że mogłem sobie je zostawić. Słuchałem też SHL5 plus XD u znajomego ale miał skopaną akustykę pomieszczenia i źle to wspominam. 

3 godziny temu, shiver07 napisał:

Wszcześniej miałem 30.2 XD faktycznie pokazywały więcej prawdy o nagraniu jeżeli komuś to się podoba to są to Super głośniki do końcowej gry. Przez krótki okres dwóch tygodni miałem u siebie P3ESR XD ale było to za krótko żeby je bardziej poznać. Nie miałem też do nich dedykowanych standów i chyba nie stały na odpowiedniej wysokości ale i tak mi się podobał przekaz jaki generowały pięknej średnicy wokali. Teraz tak myślę,że mogłem sobie je zostawić. Słuchałem też SHL5 plus XD u znajomego ale miał skopaną akustykę pomieszczenia i źle to wspominam. 

To mz nie jest tak, że M30.2 pokazują prawdę, a C7XD nie. Compact ma wyjątkowy, wilgotny sound, który w pełni nawiązuje do monitorów Harwooda. Są wyjątkowe z uwagi na niebywale namacalny przekaz i muzykalność, ale nie wpychają nas w obszar wiwisekcji, tylko w obszar przyjemności. To był od czasów Alana najlepiej sprzedający się monitor Harbetha i ja to rozumiem.

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

1 godzinę temu, Lencoman napisał:

To mz nie jest tak, że M30.2 pokazują prawdę, a C7XD nie. Compact ma wyjątkowy, wilgotny sound, który w pełni nawiązuje do monitorów Harwooda. Są wyjątkowe z uwagi na niebywale namacalny przekaz i muzykalność, ale nie wpychają nas w obszar wiwisekcji, tylko w obszar przyjemności. To był od czasów Alana najlepiej sprzedający się monitor Harbetha i ja to rozumiem.

Wszystko sie zgadza co do C7 XD, ale na dluzsza mete moze sie stac nudne, poniewaz niewazne jakie nagrania zagramy zawsze beda brzmialy ladnie i przyjemnie. Tak samo jest z japonskimi kablami typu furutech, acrolink, harmonix, hijiri itd. Nadaja taki jedwabisty, slodki i wypolerowany dzwiek. Na poczatku jest fajnie, a potem slychac, ze caly system jest przesiakniety ta sygnatura brzmienia, az w koncu nie da sie tego sluchac 😞 

14 minut temu, Patryks26 napisał:

Wszystko sie zgadza co do C7 XD, ale na dluzsza mete moze sie stac nudne, poniewaz niewazne jakie nagrania zagramy zawsze beda brzmialy ladnie i przyjemnie. Tak samo jest z japonskimi kablami typu furutech, acrolink, harmonix, hijiri itd. Nadaja taki jedwabisty, slodki i wypolerowany dzwiek. Na poczatku jest fajnie, a potem slychac, ze caly system jest przesiakniety ta sygnatura brzmienia, az w koncu nie da sie tego sluchac 😞 

Nie no bez przesady 🙂 nie znam ani jednego usera C7(bez względu na wersję) który by się z nimi rozstał z uwagi na ich sygnaturę, wręcz przeciwnie, w sieci i na HUG jest pełno opinii o wręcz uzależniającym charakterze ich brzmienia, ale to wszystko jest oczywiście subiektywne. Natomiast obiektywny jest Excel, a ten w Sussex pokazuje, że to najlepiej sprzedający się model w talii, chyba jest tego jakiś powód...

Lenco,Benchmark,Harbeth,Ton Trager.

Godzinę temu, Patryks26 napisał:

Wszystko sie zgadza co do C7 XD, ale na dluzsza mete moze sie stac nudne, poniewaz niewazne jakie nagrania zagramy zawsze beda brzmialy ladnie i przyjemnie. Tak samo jest z japonskimi kablami typu furutech, acrolink, harmonix, hijiri itd. Nadaja taki jedwabisty, slodki i wypolerowany dzwiek. Na poczatku jest fajnie, a potem slychac, ze caly system jest przesiakniety ta sygnatura brzmienia, az w koncu nie da sie tego sluchac 😞 

Miałem tak że spendor'ami. Na początku było fajnie ale później było za miękko. W przypadku harbeth nic takiego się nie dzieje to także za sprawą radial 2 który robi robotę. Głośniki same nie grają dlatego ważna jest reszta toru i efekt końcowy.  Dobrze mieć też inny system i inne głośniki żeby można było porównać i słuchać na przemian. 

C7 jak się zapuści nutę to nie chce się wyłączać można słuchać bez końca. 

  • 3 tygodnie później...
  • Moderatorzy

Wyjechałem na 3 tygodnie na urlop i klub umarł… 🙂

Trochę się bałem jak po powrocie będzie brzmiało (3 tygodnie odpięty od prądu) i jak długo moje Manley, które są upierdliwe pod tym względem będą się wygrzewać… Ale nieco zmęczony podróżą, odpaliłem sobie w miaro cicho muzykę i od razu bardzo przyjemnie zabrzmiało. Może po takiej długiej przerwie i lekkim stęsknieniu, ucho mniej wybrzydza..? 
 

W każdym razie, wrzuciłem do odtwarzacza płytę która przyszła kurierem jak byłem na wyjedzie, dziś na świeżo odpakowałem i zacząłem słuchać.
 

To Jacques Loussier Trio i ich interpretacja jazzowa Czterech Pór Roku Vivaldiego. 
Loussier zasłynął jazzowymi interpretacjami dzieł Bacha, ale mi najbardziej właśnie podoba się to jak podszedł do twórczości Vivaldiego. 
 

Jako ciekawostkę dodam, że płytę tą mam od kilku lat, ale kiedyś znajomy który ja u mnie słuchał, uświadomił mnie że kupiłem pirata, ponoć była mocno podrabiana/piracona. 
 

Mam nadzieję, że tym razem udało mi się upolować oryginał. Pierwsza różnica która rzuca się w oczy, to wysoka jakość druku, a kolejna to w środku jest kilkustronicowa książeczka. W piracie jest tylko dwustronnie zadrukowana okładka. Wrzucam fotki, może ktoś pozna czy to wydanie to orginał. 
 

Jedno jest pewne, muzycznie warte polecenia, a do Harbeth taka muzyka (naturalnych instrumentów) świetnie pasuje. 
IMG_1897.thumb.jpeg.58250280f5d14fb940c2ed6644b23050.jpeg

IMG_1895.thumb.jpeg.673c5bac1f98e000f1e76abb63069141.jpeg

IMG_1894.thumb.jpeg.402b21c2c0168c66aa1f599bfbe1ecab.jpegIMG_1893.thumb.jpeg.8826502b2fc5fb846c534b8f45d8429d.jpeg

-----------------

13 godzin temu, plastik1989 napisał:

Wyjechałem na 3 tygodnie na urlop i klub umarł… 🙂

Trochę się bałem jak po powrocie będzie brzmiało (3 tygodnie odpięty od prądu) i jak długo moje Manley, które są upierdliwe pod tym względem będą się wygrzewać… Ale nieco zmęczony podróżą, odpaliłem sobie w miaro cicho muzykę i od razu bardzo przyjemnie zabrzmiało. Może po takiej długiej przerwie i lekkim stęsknieniu, ucho mniej wybrzydza..? 
 

W każdym razie, wrzuciłem do odtwarzacza płytę która przyszła kurierem jak byłem na wyjedzie, dziś na świeżo odpakowałem i zacząłem słuchać.
 

To Jacques Loussier Trio i ich interpretacja jazzowa Czterech Pór Roku Vivaldiego. 
Loussier zasłynął jazzowymi interpretacjami dzieł Bacha, ale mi najbardziej właśnie podoba się to jak podszedł do twórczości Vivaldiego. 
 

Jako ciekawostkę dodam, że płytę tą mam od kilku lat, ale kiedyś znajomy który ja u mnie słuchał, uświadomił mnie że kupiłem pirata, ponoć była mocno podrabiana/piracona. 
 

Mam nadzieję, że tym razem udało mi się upolować oryginał. Pierwsza różnica która rzuca się w oczy, to wysoka jakość druku, a kolejna to w środku jest kilkustronicowa książeczka. W piracie jest tylko dwustronnie zadrukowana okładka. Wrzucam fotki, może ktoś pozna czy to wydanie to orginał. 
 

Jedno jest pewne, muzycznie warte polecenia, a do Harbeth taka muzyka (naturalnych instrumentów) świetnie pasuje. 
IMG_1897.thumb.jpeg.58250280f5d14fb940c2ed6644b23050.jpeg

IMG_1895.thumb.jpeg.673c5bac1f98e000f1e76abb63069141.jpeg

IMG_1894.thumb.jpeg.402b21c2c0168c66aa1f599bfbe1ecab.jpegIMG_1893.thumb.jpeg.8826502b2fc5fb846c534b8f45d8429d.jpeg

Ile Pan sobie winszujesz za pirata,bo domyślam się, że już zbędny.

1 godzinę temu, J4Z napisał:

lol, handel piratami to na PW może? Bo to nielegalne 

Starcom powinno się wybaczać,to o mnie oczywista.

Nie ma przypadków.Moje pierwsze CD to też Cztery Pory ,kupione grubo przed zakupem plejera.Po latach dowiedziałem się, że to jakieś siemrane tłoczenie,mam do dziś,a jakże.

No dobra, kupię oridżinal.

https://www.amazon.co.uk/gp/aw/d/B000003D5U/ref=ox_sc_act_image_1?smid=AZDZIBH5X2SOL&psc=1

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.