Skocz do zawartości
IGNORED

Zgrywanie płyt cd przy pomocy foobara?


RAF

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś, kto ma bardziej rozdzielczy system słuchał różnic pomiędzy zgrywaniem płyt cd przy pomocy foobara, EAC-a bądź innych programów? Jak duża jest różnica pomiędzy foobarem, a dajmy na to EAC? Zapraszam do dyskusji. POZDRAWIAM:)

RAF:

 

>Czy ktoś, kto ma bardziej rozdzielczy system słuchał różnic pomiędzy zgrywaniem płyt cd przy pomocy

>foobara, EAC-a bądź innych programów?

 

Albo trollujesz, albo żarty sobie robisz, albo nie umiesz poprawnie zgrać płyty CD. Jeżeli pliki zgrane różnymi programami brzmią ci inaczej, to przynajmniej w jednym programie masz złe ustawienia, przez co na dysk nie trafia oryginalna zawartość płyty.

Teo, 13 Kwi 2009, 19:39

 

>RAF:

>

>>Czy ktoś, kto ma bardziej rozdzielczy system słuchał różnic pomiędzy zgrywaniem płyt cd przy

>pomocy

>>foobara, EAC-a bądź innych programów?

>

>Albo trollujesz, albo żarty sobie robisz, albo nie umiesz poprawnie zgrać płyty CD. Jeżeli pliki

>zgrane różnymi programami brzmią ci inaczej, to przynajmniej w jednym programie masz złe ustawienia,

>przez co na dysk nie trafia oryginalna zawartość płyty.

 

Po co te nerwy? Moją intencją było dowiedzenie się czy użytkownicy bardziej obyci w zgrywaniu płytek robili takie porównania na lepszych systemach i tyle. Umiem poprawnie zgrać płytkę, bo to nie jest straszna filozofia, nie wiem jaka jest różnica pomiędzy foobarem a EAC, ponieważ z uwagi na ograniczoną rozdzielczość systemu mógłbym tej różnicy nie zauważyć. Różnica na pewno jest ponieważ każdy program pisany jest w oparciu o nieco inne założenia. Pytanie jest, czy jesteśmy tą różnicę usłyszeć, czy też nie z uwagi na ograniczone możliwości narządu słuchu. POZDRAWIAM:)

rochu, 13 Kwi 2009, 19:59

 

>RAF, skoro zakładasz taki wątek to podziel się proszę także swoimi doświadczeniami w w/w zakresie.

 

Doświadczenia mam na razie z foobarem, ale z ciekawości przetestuje też inne programy. Myślałem, że ktoś już ma jakieś doświadczenia w tej materii. POZDRAWIAM:)

RAF, 13 Kwi 2009, 20:49

>Różnica na pewno jest ponieważ każdy program pisany jest w oparciu o nieco inne założenia.

 

Nic podobnego. Dobry i poprawnie skonfigurowany program zgra płytę bez żadnego błędu. Nawet sto takich zgrań da identyczny plik wynikowy. Różnic nie będzie. Chyba, że masz na myśli programy, które w czasie zgrywania dokonują świadomej ingerencji w sygnał, np. kompresja dynamiki, albo wyrównywanie poziomu. Ale wtedy nie ma się co dziwić, że materiał będzie brzmiał inaczej.

RAF:

 

>Różnica na pewno jest ponieważ

>każdy program pisany jest w oparciu o nieco inne założenia.

 

Porównaj pliki stworzone przez zgranie płyty CD różnymi programami, to przekonasz się, że różnicy nie ma. Wcześniej wyłącz oczywiście normalizację, equlizery, dither itp.

> Wcześniej wyłącz oczywiście normalizację, equlizery, dither itp.

 

W EACu jeszcze offset i wtedy sumy kontrolne dla tych samych utworów zgrywanych różnymi programami powinny się zgadzać.

Pawel N.A.:

 

>W EACu jeszcze offset i wtedy sumy kontrolne dla tych samych utworów zgrywanych różnymi programami

>powinny się zgadzać.

 

Offsetem nie trzeba się zbytnio przejmować - o ile pamiętam, funkcja "porównaj pliki wav" w EAC z offsetem sobie radzi.

Edward, 13 Kwi 2009, 23:28

 

>RAF, 13 Kwi 2009, 20:49

>>Różnica na pewno jest ponieważ każdy program pisany jest w oparciu o nieco inne założenia.

>

>Nic podobnego. Dobry i poprawnie skonfigurowany program zgra płytę bez żadnego błędu. Nawet sto

>takich zgrań da identyczny plik wynikowy. Różnic nie będzie. Chyba, że masz na myśli programy, które

>w czasie zgrywania dokonują świadomej ingerencji w sygnał, np. kompresja dynamiki, albo wyrównywanie

>poziomu. Ale wtedy nie ma się co dziwić, że materiał będzie brzmiał inaczej.

 

Naturalnie chodziło mi czyste kodowanie bez bajer dodatków. POZDRAWIAM:)

Teo, 14 Kwi 2009, 10:18

 

>Offsetem nie trzeba się zbytnio przejmować - o ile pamiętam, funkcja "porównaj pliki wav" w EAC z

>offsetem sobie radzi.

 

Chodzi o to, że pliki zgrane z offsetem i bez będą miały różne sumy kontrolne.

Teo, 14 Kwi 2009, 23:33

 

>RAF

>

>>Naturalnie chodziło mi czyste kodowanie bez bajer dodatków. POZDRAWIAM:)

>

>W takim razie życzę miłego szukania różnicy, która to "na pewno jest" ;)

 

Jak już wcześniej napisałem chodzi mi o to czy różnica jest słyszalna czy nie. Jak słyszę, o formatach bezstratnych to też zastanawiam się czy osoba, która definiowała pojęcie uczęszczała na lekcje fizyki? Jeżeli już to formaty nisko stratne. Czy ktoś z was zna osobę, bądź sam pisze programy konwertujące dźwięki? Bo tak to przynajmniej wygląda, że niektóre osoby znają składnie, algorytm tych programów, wypowiadając się w sposób bardzo jednoznaczny na ich temat. Nie jest to zaczepka. Pytam na serio. POZDRAWIAM:)

RAF,

 

na serio to możesz sam to sprawdzić. Weź dowolny plik dźwiękowy, spakuj go bezstratnym kodekiem (np. FLAC), a potem rozpakuj. Na koniec porównaj zawartości plików oryginalnego i rozpakowanego. Możesz użyć DOSowej instrukcji COMP, albo komparatora wbudowanego w EAC-a, ale też inne programy. Wtedy się przekonasz, że twórcy tych programów nie opuścili ani jednej lekcji fizyki.

Edward, 15 Kwi 2009, 20:57

 

>RAF,

>

>na serio to możesz sam to sprawdzić. Weź dowolny plik dźwiękowy, spakuj go bezstratnym kodekiem (np.

>FLAC), a potem rozpakuj. Na koniec porównaj zawartości plików oryginalnego i rozpakowanego. Możesz

>użyć DOSowej instrukcji COMP, albo komparatora wbudowanego w EAC-a, ale też inne programy. Wtedy się

>przekonasz, że twórcy tych programów nie opuścili ani jednej lekcji fizyki.

 

Czyli jednak udało się zbudować perpetum mobile i uzyskać coś przetworzone na coś bez straty?

-> RAF

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

RAF, 15 Kwi 2009, 22:25

>Czyli jednak udało się zbudować perpetum mobile i uzyskać coś przetworzone na coś bez straty?

 

Oczywiście, że się udało i udaje się od bardzo dawna, korzystałeś kiedyś z ZIPa lub RARa? To podobna zasada.

 

Natomiast perpetuum mobile to zupełnie inne zagadnienie, nie myl pojęć.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Edward, 16 Kwi 2009, 11:27

 

>RAF, 15 Kwi 2009, 22:25

>>Czyli jednak udało się zbudować perpetum mobile i uzyskać coś przetworzone na coś bez straty?

>

>Oczywiście, że się udało i udaje się od bardzo dawna, korzystałeś kiedyś z ZIPa lub RARa? To podobna

>zasada.

>

>Natomiast perpetuum mobile to zupełnie inne zagadnienie, nie myl pojęć.

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

>Oczywiście, że się udało i udaje się od bardzo dawna, korzystałeś kiedyś z ZIPa lub RARa? To podobna

>zasada.

>

 

W RAM-ie typu ECC stosowanego w serwerach też zdarzają się błędy. Co do perpetuum mobile to nic mi się nie pomyliło, chodzi o zasadę, że jak puścisz program w ruch to nie powoduje on degradacji sygnałów wejściowych, i przetwarza je idealnie na sygnały wyjściowe. POZDRAWIAM:)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

RAF

 

>W RAM-ie typu ECC stosowanego w serwerach też zdarzają się błędy.

 

A w zasilaczu takiego serwera może coś zaiskrzyć, przez co całość się spali. Ino czy oznacza to, że bezstratna kompresja staje się niegodna zaufania?

 

>Co do perpetuum mobile to nic mi

>się nie pomyliło, chodzi o zasadę, że jak puścisz program w ruch to nie powoduje on degradacji

>sygnałów wejściowych

 

Tak to dokładnie działa - rozpakowany plik audio jest identyczny z plikiem przed spakowaniem. I wciąż nie ma to absolutnie nic wspólnego z perpetuum mobile.

Teo, 17 Kwi 2009, 10:04

 

>RAF

>

>>W RAM-ie typu ECC stosowanego w serwerach też zdarzają się błędy.

>

>A w zasilaczu takiego serwera może coś zaiskrzyć, przez co całość się spali. Ino czy oznacza to, że

>bezstratna kompresja staje się niegodna zaufania?

>

>>Co do perpetuum mobile to nic mi

>>się nie pomyliło, chodzi o zasadę, że jak puścisz program w ruch to nie powoduje on degradacji

>>sygnałów wejściowych

>

>Tak to dokładnie działa - rozpakowany plik audio jest identyczny z plikiem przed spakowaniem. I

>wciąż nie ma to absolutnie nic wspólnego z perpetuum mobile.

 

Perpetuum mobile jest analogią do działania układu "bezstratnej kompresji". Wytłumaczę zatem raz jeszcze. Raz puszczone w ruch perpetuum mobile działa w nieskończoność, bądź wytwarza podczas pracy dodatkową energię. Uruchomiony program "kompresji bezstratnej" konwertuje poszczególne bity bez straty na postać wyjściową, gdzie czas trwania procesu nie wpływa także na jakość konwersji.

 

W normalnych serwerach robi się kopię zapasową w czasie rzeczywistym i spalony zasilacz nie ma tu żadnego związku, bo wymienia się go na nowy "na gorąco". Chyba, że w taki serwer przywali piorun to wtedy najlepsze kopie nie pomogą. POZDRAWIAM:)

RAF:

 

>Perpetuum mobile jest analogią do działania układu "bezstratnej kompresji".

 

Analogia wybitnie nietrafna - jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

 

Czy twoje wątpliwości dotyczące "różnic" w plikach zgranych różnymi programami zostały już rozwiane?

Zakładając, że ktoś kazał przepisać 100 razy dany tekst... robisz tak:

 

1. Jeden element słownika którym sie posłużysz w tekscie zapisujesz przed całym "wypracowaniem":

a='Perpetuum mobile nie jest analogią do działania układu "bezstratnej kompresji".'

b='Teraz rozumiem.'

2. Dalej piszesz:

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaab

 

Informacje z obu punktów zajmują w sumie jakieś 200 znaków zamiast ok 8000 i nic nie straciłeś... To jedna z banalniejszych metod kompresji bezstratnej. Resztę można doczytać ;)

 

Pozdrawiam

Dyskusja jest po prostu piękna, gratuluję formy, panowie! :)

 

Faktycznie, w kategoriach zerojedynkowych, na poziomie bitów, różnicy nie ma, czy zgrywa się za pomocą Foobara, EAX-a, Happy Rippera czy czegokolwiek, dokąd nagrywarka radzi sobie w ogóle z odczytaniem płyty (jeśli sama robi błędy albo płyta jest zniszczona, to i Hi-End Rip Your Wallet nie pomoże).

Wracając do formatów kompresji zip, rar. Nigdy nie wyskoczył wam błąd "błąd sumy kontrolnej CRC"? podczas otwierania archiwum skompresowanego. Podałem powód, dla którego widzę analogię "kompresji bezstratnej z perpetum mobile, natomiast nie uzyskałem dowodu na brak tej analogii, jedynie coś w stylu "nie ,bo nie". POZDRAWIAM:)

Sim1, 21 Kwi 2009, 12:33

 

>Zakładając, że ktoś kazał przepisać 100 razy dany tekst... robisz tak:

>

>1. Jeden element słownika którym sie posłużysz w tekscie zapisujesz przed całym "wypracowaniem":

>a='Perpetuum mobile nie jest analogią do działania układu "bezstratnej kompresji".'

>b='Teraz rozumiem.'

>2. Dalej piszesz:

>aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaab

>

>Informacje z obu punktów zajmują w sumie jakieś 200 znaków zamiast ok 8000 i nic nie straciłeś... To

>jedna z banalniejszych metod kompresji bezstratnej. Resztę można doczytać ;)

>

>Pozdrawiam

 

Podałeś taki błyskotliwy algorytm, ale nie udowodniłeś że perpetuum mobile nie jest analogią do działania układu bezstratnej kompresji. POZDRAWIAM:)

a co się stanie jak w pliku WAV masz "krzaczory"? nawet o tym nie będziesz wiedział

FLAC jest pakowany blokami więc jak nawet jeden jest walnięty reszta zazwyczaj jest do odratowania

Właściwie to chciałem napisać, że to perpetuum mobile w tym zastosowaniu to taka efemeryczna metafora, idea samonapędzającej się w nieskończoność maszyny ma mało wspólnego z matematycznie bezstratną kompresją, która zresztą nie wykorzystuje zjawisk "obserwowanych" przy perp. m.

ashirgo, 23 Kwi 2009, 20:20

 

>Właściwie to chciałem napisać, że to perpetuum mobile w tym zastosowaniu to taka efemeryczna

>metafora, idea samonapędzającej się w nieskończoność maszyny ma mało wspólnego z matematycznie

>bezstratną kompresją, która zresztą nie wykorzystuje zjawisk "obserwowanych" przy perp. m.

 

Perpetuum mobile - praca bez strat

"kompresja bezstratna" - praca (kodowanie/dekodowanie) bez strat

 

Tak ja to widzę. POZDRAWIAM:)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.