co wam gra (w duszy, w pracy, w domu)?

[fubb]

Beatles - abbey road

[zildjian]

Jan Erik Konshaug - The other world

[jasio]

w pracy KILL BILL vol.1&2

w domu THERION Lemuria/Sirius B

[Frycu]

Skalpel .... Skalpel

[harmanek]

w duszy - Gryphon :-)

w pracy - narowisty szef,

w domu - Mat Bianco - MATTS MOOD

[Stef]

Powtorze sie, ale moze komus sie w koncu spodoba :)

Erik Truffaz oraz Nils Petter Molvaer - kazda plyta tych panow.

[Stef]

Dodam jeszcze: Ketil Bjornstad - Sea (1994) (with David Darling, Terje Rypdal and Jon Christensen)

[Frank]

Gryphon--Midnight Mushrumps

[Ururam Tururam]

Clannad - "Banba"

[fubb]

o tej porze i w tak szalony były dzień

Dead Can Dance - toward the within

[Frank]

Eddie Winson And His Orchestra -Tytuł płyty jest mi nieznany,dostałem od braciszka na mp3.Ale co tam jakość ,takiego bluesa można słuchać godzinami,czego reszcie Forumowiczom życzę.

Ps. Tylko godzinka do meczu Czechy-Niemcy ,już grzejcie TV bo zapewne warto!!!!

[Parsec]

Audycje magazynu The Wire "Adventures in Modern Music". Audycje mozna sciagnac z

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) lub mozna sluchac na zywo na

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[fubb]

Stone the Crows - stone the crows 1969r.

[LeStat]

Tool "Lateralus" 2001. A co? To doskonały psychodelicznoprogresywnoindustrialny heavy metal ;-)

[poTOOLny]

LeStat masz racje Lateralus jest potezny ale posluchaj Aenime dla mnie the best album TOOLa

[fubb]

String Driven Thing - the machine that cried

[broy]

Cały dzień Pat: przed koncertem. W domu słucham naprzemian nowego Johna Abercrombie, Class Trip (w składzie: JA - gitara, Feldman - skrzypce, Baron - bębny, Johnson-bas) oraz Musica Sacra, Opus 3.

[parmenides]

broy - ciekaw jestem co pusciles jak wrociles po koncercie - 'rejoicing' czy 'question and answer'?

[fubb]

Indian Summer - indian summer 1971r.

dla mnie płyta z podium w temacie nieznanego progrocka.

[Ururam Tururam]

Loreena McKenitt - "Elemental"

[aTom]

nie bardzo wiem czemu, ale u mnie retrospekcja na całego ;)

sięgam po płyty, których nie słuchałem nawet po kilka lat

np.

Swans - Great Annihilator

Tricky - Maxinquaye

dużo Toma Waitsa (głównie Rain Dogs)

 

a, i jeszcze Miłość & Lester Bowie - Talkin' About Life and Death

swietna płyta, jeden z pierwszych jazzowych albumów, które łykałem w całości :)

 

z ostatnio zakupionych cd to chyba jedynie słucham

Roscoe Mitchell & the Note factory - Song For My Sister

[broy]

parmenides

Fajne zdjęcie dziś w stołku! Za to koledzy w rzepie mieli słaby dzień i dali ciała - ich fotka to kiszka totalna! Wrażenia o samym koncercie napisałem w wątku guttena. Dobry, dynamiczny, ale za długi - to najkrótsza recenzja.

W nocy puściłem Rarum: Selected Recordings. Wzorcowo zrobiony remaster starych nagrań Pata, a na koniec zestawu Lonely Woman - prawie jak na koncercie! A dziś słucham Trio 99-00, ale sekcja jest tutaj uśpiona w porównaniu do duetu Sanchez-McBride!

Dziś dostanę fajną płytkę Arild Andersena, Triangle. Klasyczne trio jazzowe, ale bardzo fajnie zagrane i świeże. Recenzje tej płytki w Audio i JF so-so, ale ja słuchałem i jest bardzo fajna! Polecam i pozdrawiam!

[Pan Robert]

Witam,

Z “pewną taką nieśmiałością” postanowiłem się podzielić moim menu.

 

od godziny 6 do 8 dziarskie, energetyczne dźwięki:

- Squarepusher „Hard normal daddy” ze szczególnym uwzględnieniem utworu „E8 boogie”

- Clifford Gliberto „I was young and needed the money”

- Flanger “Midnight sound”

 

w godzinach 8–10 (poranna kawa), cos trudniejszego w związku z przewidywanym pikiem sprawnosci intelektualnej:

- Merzbow “Animal magnetism”

- Fennesz “Venice”

- Venetian snares “Chocolate wheelchair”

 

po 10 należy odpoczać, przydadzą się wiec:

- Groenland orchestra “Trigger happiness”

- Gunter Adler “15 electronic pieces”

- Cylob „Cylobian sunset”

- Jake Mandell “Love songs for machines”

- Lexaunculpt “The blurring of trees”

 

w czasie posiłków serwujemy radosne melodyjki polepszające trawienie:

- Oleg Kostrow “Aspirin & serpantin” (odkryty niedawno)

- Plaid “Not for threes”

 

o godzinie 20 możemy rozpocząć wieczorne odsłuchy, i tu zależnie od nastroju i sytuacji:

absolutnie wszystko z inskrypcją „Autechre”, „Aphex Twin”, „Phoenecia”, „Arovane”, „Takeshi Muto”, „Solvent”, „Lowfish”, ”Isolee”, „Bogdan Raczynski”, „Delarosa & Asora” „Twerk” w przypadku „wieczorków samotnego konesera”

 

oraz bardziej „miekkie” dźwieki w przypadku nocnych wizyt osób płci przeciwnej, a wiec: „Cinematic orchestra”, „Amon Tobin”, „DJ Food”, „Herbaliser”, „Jimi Tenor”

 

tuz przed świtem można już przejść do klasyki (Klaus Schulze, John Cage, Steve Reich, William Basinski, Edward Artemiev) aby godnie złożyć kości w interesujaco skrzypiącym lożu :-)

 

Pozdrawiam

 

Pan Robert

[broy]

Panie Robercie,

Pozazdrościć, prowadzi Pan bardzo zorganizowane życie ambitnego audiofila (?). Ciekawi mnie, czy każdy dzień Pana Roberta jest podzielony na podobne dwugodzinne bloki muzyczno-kulturalne? Przyznam, że część wymienionych przez Pana artystów niewiele mi mówi, ale zamierzam nadrobić moje zaległości i dlatego już dziś w godzinach 02-09 A.M. słuchać wyłącznie Johna Cage'a i jego fenomenalnego nowego nagrania 3.23. Zna Pan to nowatorskie nagranie? Szczerze polecam na skołatane nerwy.

Ps. Mój plan wygląda w przybliżeniu tak: Dziś w godzinach 12-18 jestem w fabryce. dalej 18-21 to blok pt. 'obiad i wypoczyn rodzinno-domowy', dalej 21-23 mecz piłkarski (przepraszam za ten mało wyszukany rodzaj rozrywki wieczornej). 23-02 słuchanie mało ambitnego muzaka przez system głośnikowo-nauszny, a dalej to pisałem wcześniej i nie bede sie powtarzał, baj baj

[parmenides]

broy - dzięki. triangle mam - jestem fanem tego trio po płycie "achirana" - moim zdaniem nawet lepszej niz triangle. ale obie baaaaardzo lubie. ostatnio w paryży płyta ta była bardzo promowana - w kazdym większym muzycznym sklepie była wystawiona na dziale jazzowym na honorowym miejscu. w vergin store na champs elysees była ustawiona nawet przy wejsciu do działu muzycznego co płytom jazzowym nieczęsto się zdarza:)

arild anderesen to znana firma, john marshal tez nie gra od dzisiaj ale ten tsabropulos to nowe odkrycie ecm-u. jedna solowa i te dwie w trio. mam nadzieje, ze nagra więcej bo słucha się tego fajnie.

[Parsec]

Einar Örn "Ghostdigital", doskonala muzyka do calonocnej i porannej burzy.

[fubb]

Anekdoten - from within

[alt_77]

MOBY „18”, a wcześniej po raz pierwszy AIR „10 000Hz Legend”

[parmenides]

mozart - le nozze di figaro by rene jacob HM901818.20

[broy]

Mikołaj Trzaska + Olesie, Danziger Strassenmuzik. Odjazdowa płytka!