Skocz do zawartości
IGNORED

Ranking Prasy - wiarygodność testów


PMD

Rekomendowane odpowiedzi

PMD: co do kolumn podstawkowych to właśnie chyba z prasy, bo tam nie zawsze można się dowiedzieć, że w zakresie niskich tonów podstawkowce mają pewne ograniczenia. Więc jak ktoś kupuje z gazetą ("nie mam czasu na odsłuchy" - jak to często jest w zapytaniach na forum) to może kupić coś świetnego ale zupełnie nie dla siebie. Tylko pytanie czyja to wina?

 

Przykład - lutowy HiFi i M i opis podstawkowców JMLab Chorus 707S - "Jest to 16-cm przetwornik Focala z grubym zawieszeniem. Na taki widok uszy same się trzęsą i nie trzeba wcale bujnej wyobraźni, aby poczuć w brzuchu basowe pomruki" i dalej "Początkowo może trochę dziwić bas. Wydawać by się mogło, że taki głośnik musi produkowac masę infradźwięków, które od razu zdominują przekaz, zasłaniająć średnicę i wprawiając szyby w drżenie." Tak czytałem to dzisiaj w pociągu i myślałem, czy recenzent słyszał kiedyś podłogówki? Lub cokolwiek z większymi głośnikami? Nawet typowe 2,5-drożne podłogowce z głośnikami kalibru 16 cm są w rejonie basu sporo ograniczone.

Naprawdę dobrze rozciągnięty (tzn schodzący poniżej 30 Hz) a jednocześnie kontrolowany i szybki bas mają konstrukcje podchodzące pod 10 tys zł. Wszystko poniżej to przeważnie różne sztuczki, najczęściej podbicie tzw. średniego basu, czyli 50-100 Hz. Druga sprawa, to że do swobodnego odtwarzania basu potrzebny jest pokój o kubaturze rzędu 100 m^3.

  • Redaktorzy

Otóż to. I czasem można spotkać bas który będzie owszem wywracał to i owo, oraz wiercił dziurę w brzuchu, mimo że o naprawdę niskie rejestry nawet się nie otrze. Wystarczy żeby kolumienka była zbyt ambitnie podrasowana, co oczywiście nie ma wiele wspólnego z naturalnym dźwiękiem, i odbywa się kosztem czegoś innego. Ja sądzę że recenzent w przywoływanym miejscu chciał powiedzieć że spodziewał się dużo basu jak na kolumny tych rozmiarów, a dostał przeciwnie, mało. Zdaje się że te JMlaby były dość spore.

Ale myślę że ten numer przyczyni się do rzesz niezadowolonych, którzy kupią podstawkowce i będą oczekiwać pogromu basu - jak w opisie DA42. Ale z drugiej strony jak nie chcą słuchać. Ale z trzeciej jak sklepy nie zawsze chcą do domu wypożyczać :)

Kazik,

 

ze wszystkim tak jest, że planująć jakiś zakup, wycieczkę, remont, itd. trzeba mieć przynajmniej ogólne pojęcie odnośnie tego co chce się zrobić. Jeśłi ktoś słucha muzyki to ma ogólne poijęcie o tym, że monitor nie zagra tak jak podłogowiec. Tak jak nikt nie kupuje głośniczków komputerowych za 150 zł zamiast kolumn. Jeśli potrzebuję samochód dostawczy kupię jakiegoś busa, jeśli mnie nie stać kupię kombi choć wiem, że to daleko idący kompromis. Lecz choćby w salonie stał opel corsa oblepiony 1000-cem nalepek best buy, good choice itp. nie przyjdzie mi do głowy żeby wybrać jego. Można oczywiście kupować na ślepo z gazetą , ale wówczas pretensje można mieć tylko do siebie.

 

Wojtek,

 

z hi-end jest tak, że im wyższa klasa tym różnice w dźwięku subtelniejsze a wcenie większe. Raczej trudno by było udowwodnić recenzentowi nieuczciwą ocenę, chyba że ewidentnie pisałby o czymś czego naprawdę nie słychać. Sorry jest jeszcze taka możliwść, że ktośpisze o sprzęcie nieosiągalnym dla większość śmiertelników, jest duża szansa, że nikt tego nie zweryfikuje (przy założeniu, że ci których na to stać i tak nie słuchają tego co kupują, byle było ładne i drogie, ale czy to nie za daleko idące uogulninie.).

Znacznie trudniej zaś lać wodę w przypadku budżetówki czy klasy średniej, gdyż tu różnice, czy ewentualne niedociągnięcia są wyraźniejsze.

Co do oceny brzmienia to raczej recenzenci podają co i z jakiej płyty, jaki dało efekt. To (plus zestawienie z innymi urządzeniami) to faktycznie jedyna możliwwość weryfikacji recenzji. Myślę, że całkowity brak takich odnośników nam nie grozi, ponieważ oznaczalo by to niemożność jakiegokolwiek wyobrażenia sobie dźwięku takiego urządzenia. Jeśli zaś czytelnicy mieli by czytać tylko o wrażeniach recenzentów, bez żadnego odniesienia, to raczej przestali by kupować takie pismo bo i po co? Żeby dowiedzieć się, że panu x podoba się sprzęt y? Tak więc występuje tu naturalny zawór bezpieczeństwa. Chcę mieć pracę, muszę pisać tak, żeby jakś brzegowa liczba czytelników chciała po mnie sięgnąć.

Wojtek,

 

Jestem właśnie po lektórze lutowego HIFi i M. Faktycznie recenzje są tak napisane, że trudno wyrobić sobie pjęcie. Brak punktów odniesieniea:" czyli na płycie x, utwór y zagrał tak a tak, basy było ślychać tak a tak. Jest na tyle ogólnie, że trudno to sobie do czegoś porównać. Przy teście wzmacniaczy dzielonych autor zada kpytanie czy warto dopłacaćdo dzielonych czy nie. Tekst przeczytałem ale odpowiedzi nie znalazłem. Nie ma żadnej konkluzji, porównania do integr, więc niby skąd mam wiedzieć? Chyba że pytanie było retorycznem i nie załapałem.

No właśnie , o to mi chodziło:) Przejrzałem jeszcze raz grudniowy numer Hi fi i Muzyka z 2003r, a w nim test kolumn z zakresu 2000-4000 zł. Recenzjonowanych jest pięć kolumn z tego zakresu i są tylko DWA odniesienia do opisywanych (na sąsiednich przecież stronach ) innych kulumn. Takich przykładów można by mnożyć....A potem redaktorzy się dziwią ,że im sprzedaż spada.....

Ja sluchalem swoich Avance Epsilon 960 na wzmacniaczu Plinusa za 8000 zl i system zagral gorzej niz z 4-krotnie tanszym NADem 350. Co z tego, ze byla wieksza dynamika i neutralnosc. Dzwiek byl zimny, suchy, martwy i bez emocji. W ogole to nie zagralo - nalezy wiec z pewna rozwaga podchodzic do drozszych klockow, nawet tych uznawanych za hi-endowe.

Marcin.. bardzo trudno mi się odnieść do tego co napisaleś, bo sam mam Pliniusa 8200MkI i Epsilony MkI. O tym systemie można powiedzieć wiele złych rzeczy ale zimno to on napewno nie gra. Ty zapewne odsłuchiwałeś Pliniusa 8100. W charakterze dźwięku nie ma pomiędzy 8100 a 8200 nie ma większych różnic. Poprzednikem 8100 był 2100 i to rzeczywiście w wersji MkI była pomyłka a nie wzmacniacz. Ale wielce wątpliwe abys akurat ten wzmacniacz odsłuchiwał.

 

Pzdr.

Hmmm. to faktycznie bardzo ciekawe. Nie znam niestety numeru tego wzmacniacza - wiem, ze cena jego nowego odpowiednika to cos ok. 8000. Brzmienie bylo suche i beznamietne, takie, jakiego nie lubie. Dynamika i dzwiek trabki byly w porzadku, ale wokale.... zupelnie do niczego.... albo tak sie przyzwyczailem do NADowego ciepelka, ze wszsytko co gra inaczej, mi nie pasuje :-)

 

Pozdrawiam

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.