Skocz do zawartości
IGNORED

Sonda-ilu z nas to naiwniacy.


modrzew47

Rekomendowane odpowiedzi

Z tym TimeCoherent inaczej radzi sobie Dunlavy. Stosuje prostopadle poprzesuwane płaszczyzny (z głośnikami) plus układ D'Appolito. Tyle, że wtedy to już kolumny całkowicie nieestetycznie wyglądają i trzeba się ratować maskownicą. Ktoś pisał, nie za bardzo ludzie kupują jego konstrukcje. Są to kolumny po prostu brzydkie - nie oszukujmy się. Pomimo, że technicznie bardzo, bardzo dobre.

HarpiaAcoustics

 

">Nie tak jak mój "ulubiony" producent kabli gdzie każdy model ma inny charakter brzmienia.

>Kretyn czy hochsztapler???"

 

O kto jest tym Twoim ulubieńcem :)

Po tym temacie można się łatwo zorientować który z was jest forumowym trolem i nie potrafi nic innego tylko pluć na innych. Prawdziwy forumowicz audiostereo nie rozpisuje się tu w nieskończoność. Za to trol żyje takimi tematami jak ten. Trole z audiostereo - zróbcie coś wkońcu pożytecznego na forum i udzielajcie sie zgodnie z przeznaczeniem tego forum!

.

Ten kto doświatczył wybitnego zestawu w paskudnym pomieszczeniu i budżeciaka pod akustyką idealną odnajdzie spokój ducha...

HarpiaAcoustics, 14 Lip 2009, 12:33

 

>Przemyślałem to !

>On także ma swoją filozofię i rzesze wyznawców!

>Polega ona na "naprawianiu" złego złym inaczej:)

 

Mówisz o panu Dunlavy ?

HarpiaAcoustic.

Jestem zajechany pracą,obsługuje trzy duże projekty i niestety nie pomogę Ci w temacie zaprojektowania kolumn przynajmniej do końca roku.Czeka mnie jeszcze wykonanie projektu wnętrza dużego apartamentu w Międzyzdrojach.Zakładając ten wątek chciałem zwrócić uwagę uczestników tego forum na element oszustwa występującego w dziedzinie audio.Setki kabli,kolumn,wzmacniaczy

odtwarzaczy wszyscy poszukują i znaleźć nie mogą(włącznie ze mną)i wszędzie wkoło ŚCIEMA,ŚCIEMA i tylko ŚCIEMA.Wystarczy przeczytać recenzje w AUDIO czy innej prasie "fachowej"wszystkie znakomite,to zwyczajne walenie w ciula i to ostre.Przestałem kupować te gówna od 2005r.Nowe Focale dla Ciebie perła dla mnie nie do zaakceptowania.Pisałem wcześniej,że z Twoich produktów bliżej dobrego projektu

jest 300B niż Amstaf,oczywiście wzorniczo.

Less.

Marki wymieniłem tylko przykładowo,rownie dobrze mogę podac inne.Większość firm jak się zorientowało,że to dobry biznes bo można lawirować,być nieuczciwym przestało przejmować się klientami.

ściema to jest w każdym hadelku

w jednym mniej w jednym więcej

wszystko zalezy od branży

-kable i kolumny w audio

-projekt od znanego projektanta

-mebel majacy wartosc muzealna

-wszystko to ściema , snobizm i powiedzmy zabawa w ciekawsze życie zwykle takie watki były zakładane gdy koledzy cos kupowali i wtedy mieli straszne cierpienia

troche to jak uzalanie sie nad zyciem po kielichu

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Więc wszystkie 3 grupy które wymieniłeś to są właściwie ludzie na różnym etapie słuchania muzyki :) Rozwijamy się kupujemy nowe klocki i się uczymy :) Eksperymentujemy z kablami i innymi rzeczami na forum dzielimy się doświadczeniami i jakoś to idzie :) A naiwność diabli biorą gdy się człowiek zmusi do forum poczytania :)

Gość rochu

(Konto usunięte)

A ja mam taką propozycję.

Wypnijcie wszystkie lepsze kable, odłączcie listwy i kondycjonery, odłóżcie cegły Shakti na półkę, etc, etc.

Wepnijcie sieciówki od komputera, interkonekty które dostaliście ze sprzętem i proste miedziaki do głośników.

Posłuchajcie przez chwilę, może dłużej.

Może da się tego słuchać bez zgrzytania zębów?

W moim wypadku taki eksperyment wypadł całkiem pomyślnie i daje mi sporo do myślenia.

Co prawda różnica dla mnie jest odczuwalna w sposób oczywisty. Coś tracę ale pojawiają się także aspekty dźwięku, które gdzieś się gubią gdy w systemie wpięte są wszystkie "polepszacze".

Być może ciągła pogoń za modyfikowaniem dźwięku zaciera cel właściwy, dla którego kupuje się sprzęt audio?

rochu, 15 Lip 2009, 00:57

 

coś jest w tym co pisze rochu.

 

Zabawa w audio jest bardzo wciągająca i niestety kosztowna. Cały czas coś poszukujemy, szukamy zmian i polepszeń. Wszystko to jest niestety nakręcane przez specjalistyczne pisma jak i to forum. Spodziewamy sie cudów i po zakupie wmawiamy sobie że jest zdecydowanie lepiej. A jak jest naprawdę?

Nie cieszy nas to co mamy.

Rotel A14, RCD-971 & Dynaudio Focus 140.

Gość

(Konto usunięte)

sittek, 15 Lip 2009, 11:13

 

>Spodziewamy sie cudów i po zakupie wmawiamy sobie że jest zdecydowanie lepiej. A jak jest naprawdę?

>Nie cieszy nas to co mamy.

 

jeszcze krok i przejdziesz na stronę ZŁA :)

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Jedyny cel to muzyka.Moja muzyczna podroz trwa.Muzyczny ocean jest wielki i sa rejony do ktorych nie dotrzemy lub trafimy przypadkiem.Sa takie ktore miniemy ...bo system nie pozwoli by trafila do nas ta muzyka...

 

Jest tylko jeden sposob by sie o tym przekonac...sluchanie bez pilota,jesli nie odczujecie jego braku to wygraliscie...:)

sittek, 15 Lip 2009, 11:13

 

>Spodziewamy sie cudów i po zakupie wmawiamy sobie że jest zdecydowanie lepiej. A jak jest naprawdę?

>Nie cieszy nas to co mamy.

 

Jak to ,a projekt Orion?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

rochu, 15 Lip 2009, 00:57

 

>A ja mam taką propozycję.

>Wypnijcie wszystkie lepsze kable, odłączcie listwy i kondycjonery, odłóżcie cegły Shakti na półkę,

>etc, etc.

>Wepnijcie sieciówki od komputera, interkonekty które dostaliście ze sprzętem i proste miedziaki do

>głośników.

>Posłuchajcie przez chwilę, może dłużej.

>Może da się tego słuchać bez zgrzytania zębów?

>W moim wypadku taki eksperyment wypadł całkiem pomyślnie i daje mi sporo do myślenia.

 

Zapomnij, nie da rady. Kiedy ja to samo napisałem z miesiąc temu, to mnie tu chcieli ukrzyżować,

że głoszę herezje i ferment sieję.

 

>Co prawda różnica dla mnie jest odczuwalna w sposób oczywisty. Coś tracę ale pojawiają się także

>aspekty dźwięku, które gdzieś się gubią gdy w systemie wpięte są wszystkie "polepszacze".

 

No ja też coś tracę. Głównie to dzwonienie plomb w zębach i ból głowy po godzinie słuchania.

Jakoś za tym nie tęsknię przesadnie, bo w końcu mogę się skupić na tym co artysta miał na myśli,

zamiast ciągle nasłuchiwać jak też mi teraz zabrzmi dzwoneczek w drugiej minucie ósmego utworu...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

rochu@parantulla@ wasze postulaty burzą podstawową konstrukcję myślową na forum. są wywrotowe i grożą przede wszystki spadkiem obrotów w sektorze żywiącym się audiofilsą wiarą w cudowane działanie polepszaczy dzwięku.

możecie zostć okrzyknięci niezdrowym ciałem na zdrowej tkance uczestników forum. straszne.

może szybko kupcie jakiś ważny polepszacz dzwięku tak, żeby było wiadomo na forum, że się nawróciliście. może wam darują.....

"rzeczy są warte tyle ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić"

 

tak było, tak jest i tak będzie.

 

zapłaciłby ktokolwiek za poloneza 200 000 pln jeżdżąc wcześniej porsche ? NIE. oba te auta mają swoją cenę biorąc pod uwagę to co soba reprezentują. tak samo jest w świecie audio i innych.

kable za tysiące złotych to nie jeden przypadek, tylko szerokie grono konkurujących ze sobą firm. czy istniały by te firmy na rynku gdyby to była ściema ? NIE. tyle na temat

IGNAC, 15 Lip 2009, 13:30

 

>"rzeczy są warte tyle ile ktoś jest w stanie za nie zapłacić"

>

>tak było, tak jest i tak będzie.

 

A czy ktoś mówi, że nie jest albo nie będzie?

 

>zapłaciłby ktokolwiek za poloneza 200 000 pln jeżdżąc wcześniej porsche ? NIE. oba te auta mają

>swoją cenę biorąc pod uwagę to co soba reprezentują.

 

Tylko spróbuj pojeździć takim Porsche z godzinkę po swoim mieście w godzinach szczytu najlepiej

albo zabierz nim rodzinę na grilla do lasu czy nad jezioro...

Gwarantuję, że zatęsknisz za Polonezem i to szybciej niż Ci się wydaje.

 

>tak samo jest w świecie audio i innych.

 

Wcale nie jest tak samo, bo Porsche kosztuje raptem 10 x tyle co Polonez i wiesz za co płacisz (chociażby sam układ hamulcowy w Porsche kosztuje więcej niż kompletny Polonez)

a w "świecie audio" zwłaszcza w kablach te różnice dochodzą do 100 x a nawet 1.000 x

i ja się pytam ZA CO...

 

>kable za tysiące złotych to nie jeden przypadek, tylko szerokie grono konkurujących ze sobą firm.

>czy istniały by te firmy na rynku gdyby to była ściema ?

 

Jeszcze więcej istnieje gatunków win na przykład, które w Tesco kosztują 2,5 funta

a z naklejką "Wino Boba Dylana" czy "Wino Cliffa Richarda" już kosztują 125 funtów.

Najśmieszniejsze jednak jest to, że wspomniany wyżej Cliff Richard w ślepym teście nie rozpoznał ani własnego trunku, ani nawet swojego ulubionego jakiegoś tam srona szatona którym przed chwilą się zachwycał, a jeszcze śmieszniejsze było to jak się zarzekał, że w życiu takich szczochów by nie kupił. Tak oto na oczach milionów widzów BBC Lifestyle się skompromitował, a jeszcze klika minut wcześniej twierdził, że jest wielkim winiarzem i koneserem. Tyle na temat.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość rochu

(Konto usunięte)

HM69, 15 Lip 2009, 13:22

 

>rochu@parantulla@ wasze postulaty burzą podstawową konstrukcję myślową na forum. są wywrotowe i

>grożą przede wszystki spadkiem obrotów w sektorze żywiącym się audiofilsą wiarą w cudowane działanie

>polepszaczy dzwięku.

 

Nie interesuje mnie jakakolwiek rewolucja.

Moja wypowiedź dążyła do tego aby wszelkie "ulepszacze" i inne magiczne dingsy stosować świadomie i z rozsądkiem.

 

Zauważcie proszę, ile jest wątków i postów w stylu "właśnie kupiłem kolumny xxx, jaki do nich kabel?".

Od razu zaczyna się dyskusja, gdzie każda sroczka swój ogonek chwali, uruchomieni zostają naganiacze pewnych producentów, czasem kończy sie to mordobiciem.

I co? Facet kupi coś z polecanych produktów raz, za chwile przyzna się na forum że to nie to i znów dyskusja i znów zakupy. Tak bez końca, a gość nawet nie wie jaki dźwięk mają tak na prawdę te jego kolumny czy też inne posiadane klocki.

Znam to dobrze bo sam to przeszedłem. Myślę że większości nas to dotyczy.

 

"Znaj proporcje mociumpanie", cytując klasyka.

Nie neguję, że dinksy działają i w wielu wypadkach potrafią uratować sytuację albo wprowadzić zmiany w systemie w pożądanym kierunku. Częściej jednak stosuje się je głupio, bezmyślnie, bez jakiejkolwiek refleksji nad ich działaniem.

Jak koszmar senny pamiętam pewną wizytę u gościa, który miał chyba z półtorej tony granitu nawalone na środku pokoju w bloku. Gdy położyłem swój odtwarzacz kompaktowy na jego wzmacniaczu (obydwa tej samej firmy i ładnie komponowały się razem: ) to zostałem zje..ny do spodu, że to nigdy tak nie zagra. Po czym zaczął się godzinny rytuał podłączania odtwarzacza, dobierania kabli zasilających, modyfikowania absorberów, etc. konstrukcja z granitu kilka razy o mało się nie rozsypała, co chwile coś nie kontaktowało, no groza. Odniosłem takie wrażenie, iż całe okablowanie, absorbery i inne diwajsy użyte w systemie kosztowały co najmniej tyle co elektronika w tym jego pokoju o ile nie więcej.

A odtwarzacz i tak nie zagrał ; )

rochu, 15 Lip 2009, 17:03

 

>I co? Facet kupi coś z polecanych produktów raz, za chwile przyzna się na forum że to nie to i znów

>dyskusja i znów zakupy. Tak bez końca, a gość nawet nie wie jaki dźwięk mają tak na prawdę te jego

>kolumny czy też inne posiadane klocki.

>Znam to dobrze bo sam to przeszedłem. Myślę że większości nas to dotyczy.

 

Śmiem w to wątpić, bo gdyby faktycznie to dotyczyło "większości" to wątki kablarskie spadłyby w otchłań (podobnie jak większość ich producentów) a ludzie zaczęliby w końcu zwracać uwagę na rzeczy podstawowe i najważniejsze, może też samo forum by wtedy odżyło, bo wreszcie by było o czym poczytać,

a tak to połowa zakładki STEREO o kablach, gdzie każdy ekspert musi koniecznie błysnąć i wrzucić swoje trzy grosze... najczęściej kompletnie bez sensu, o czym można bardzo szybko się przekonać wpisując w forumową wyszukiwarkę dowolny model kabla, żeby w ciągu kilkunastu sekund przeczytać na jego temat co najmniej dwie skrajnie odmienne opinie.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

>To taka planeta, gdzie 2+2=4

i gdzie istnieją też liczby urojone, nie zapominaj o tym ;-)

 

Widzisz, pawcio, liczby urojone _nie_ istnieją. To tylko symbole, używane jako symbole, rozumiane jako symbole. Przydatne, wręcz konieczne...ale jednak symbole :)

Zwykłe niezrozumienie tematu.

Podobnie jest z prądem. Czytając brać audiofilską, czasem trudno oprzeć się wrażeniu, że wielu, bardzo wielu - rozumie przewodnik przez który płynie prąd, dosłownie jak rurę przez którą płynie woda. Woda jest wlewana na wejściu, wypływa na wyjściu, a przez n.p. rurki wpięte równolegle nie płynie, chyba że zablokujemy "główną rurę"...to jest myślenie naiwne, "na chłopski rozum", ale pozwala doskonale łudzić się (a w zasadzie oszukiwać się) ze w audiovoodoo "coś jest".

 

Brak precyzji, brak zrozumienia podstawowych pojęć fizycznych, brak wspólnego mianownika dla porównań sprzętu - wszystko to powoduje, że absurdy stają się prawdami, niemożliwe staje się prawdopodobne, cena półmetrowego kabla wyższa niż średnia pensja wydaje się "dopasowana do reszty zestawu", a nie, jak powinno być - snobistyczna, nierealistyczna (niektórzy wolą - idiotyczna, to rzecz gustu) itp itd.

 

osobiście nie widzę NIC złego, w tym, aby kabelek kosztował 80 000 PLN (aczkolwiek, rozważyłbym, czy nie taniej, a przede wszystkim lepiej w tej cenie, byłoby zlecić jubilerowi wykonanie drutu ze stopu złota, wysokiej próby), pod warunkiem wszakże, że byłby traktowany dokładnie tak samo, jak pozostałe przedmioty tutaj :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Czyli, ładna, czasem wyrafinowana, a czasem kiczowata - ale ozdoba (biżuteria dla audio), w cenie _dowolnej_, byle nie niskiej, kierowana dla ludzi o zasobnym portfelu, dla których kwota nie ma znaczenia innego niż umowne.

Gdyby!

 

Tyle, że tak nie jest.

Argumentuje się, jakoby kabelki w cenie zdecydowanie zawyżonej (n.p. przekraczającej stukrotnie wartość materiałów użytych do produkcji) grały lepiej niż tańsze, nie podając _żadnych_, weryfikowalnych danych na temat - dlaczego miałoby tak być.

Tak, jakby dopisanie jednego zera na końcu ceny, mogło spowodować COKOLWIEK w systemie w którym będzie to wpięte.

Można pomyśleć, że taki n.p. wzmacniacz zacznie nagle grać lepiej z wrażenia, że oto przypięto do niego kabelek wyceniony na krotność wartości samego wzmacniacza :)

 

Do tego - świat audiofilski - przyjął to za pewnik (dobre kable MUSZĄ być za drogie, a tanie "nie grają"), po drugie - audiofile wykonali swoisty "fikołek" myślowy, pozwalający obrócić o 180 stopni argumentację stosowaną przez tych samych ludzi, zanim kable zaczęły być "trendy" ;-)

 

Początkujący, jeszcze trochę naiwny audiofil, mógłby sobie pomyśleć - że priorytetem jest reprodukcja dźwięku o _możliwie_ najwyższej jakości. Czyli - jak najmniej zniekształceń, jak najwięcej wierności (prawie tautologia zresztą). Dowie się że gałki bas/sopran to czyste zło...dowie się że korektorów/procesorów dżwięku się nie używa. Dowie się że wykrzywione charakterystyki dźwięku, wysokie zniekształcenia - to domena boomboxów, kina domowego i w ogóle taniego, badziewnego sprzętu...

 

Dowie się samych dobrych rzeczy. Po czym - niemal natychmiast - zacznie mu się wkładać do głowy rzeczy dokładnie odwrotne, sprzeczne z założeniami, wygłaszane przez tych samych ludzi co najlepsze.

 

Dowie się, że do delikatnej korekty brzmienia, służą nie gałki na wzmacniaczu, a, uwaga, kable (naiwny myślałby, że skoro kabelek wprowadza jakieś słyszalne zmiany, to jest zepsuty/źle wykonany, a gałki bas/sopran pomagają zniwelować akustykę pomieszczenia, bo ta rzadko kiedy jest idealna).

Dowie się że lampki są fajniejsze niż tranzystory, bo grają ciepło i mają "duszę". (naiwny myślałby, że ciepło lamp - czyli podbite parzyste harmoniczne i dusza - czyli nieprawdopodobnie wysokie zniekształcenia to coś czego audiofil będzie unikał za wszelką cenę. A tu zonk - płacą wszelką cenę za to żeby właśnie to mieć :).

 

Im dłużej przyglądam się audiofilskim forom, im więcej wystaw audio zaliczam, tym bardziej widzę - że tak naprawdę, to tym "najoświeceńszym" wcale nie chodzi o to, co głoszą. Przez analogię ze świata fotografii - nie o to aby fotografia oddawała maksymalnie wiernie kolory, kontrast, żeby stanęła w ładnej ramce i cieszyła oko.

Raczej o to, aby była zmiękczona, podkolorowana, sprawiała wrażenie ładniejszej niż jest, stała w ładnej ramce, kosztującej tyle co małe auto, na granitowej podstawce w cenie ramki.

Cena ramki i podstawki będzie tłumaczona jako "mająca fundamentalny wpływ na odbiór treści i formy przedstawionej na zdjęciu".

 

Inaczej - jeśli tani sprzęt "zmiękczy" dźwięk - niedobrze. Abo "misiuje", abo "brak wyrafinowania"... No, ale to taniocha, co się dziwić, grać nie może.

Natomiast jeśli nieprawdopodobnie drogi sprzęt "zmiękczy" dźwięk - dobrze. Bo ma swój charakter, nie jest "zimno","sterylnie","cyfrowo", bla bla ble ble.

 

Jeśli tani (jak na audiofilskie sprzęty) wzmacniacz zagra neutralnie - zaraz okaże się że jest nudny, bez charakteru i wyrafinowania.

Jeśli to samo zrobi 10x droższy sprzęt - przeczytamy o zjawiskowej równowadze, niespotykanym zespoleniu, wyrafinowanej powściągliwości - a w zestawieniu z równie drogimi kolumnami - o audio nirvanie.

 

NIC mi do tego, jak kto wydaje swoje pieniądze. Jak kto ma kaprys i stać go - jego święte prawo.

Sam jestem zwolennikiem zabawy, stać mnie i nie piszę z pozycji studenta gołodupca.

 

Chodzi o zwykłą, elementarną uczciwość, jeśli ktoś mnie zapyta PO CO kupuję interkonekt za 150 zeta, skoro ten za 30 jest tak samo dobry - to powiem mu tak, jak jest :

bo ten za 150 jest zajebiście ładny, a że mnie stać to chcę taki.

 

I nie będę wymyślać żadnych bzdur, jak to poszerzyła mi się scena, bo to żałosne, naprawdę.

Odwrócenie kolumn o 30stopni wprowadza OGROMNĄ różnicę w scenie, za darmo, gwarantuję :)

Pieniądze, wywalane na kable, standy i banany, GDYBY zostały włożone w porządne głośniki, spowodowałyby RZECZYWISTĄ różnicę w dźwięku. Nie taką, którą "każdy słyszy, bo jest ewidentna", ale "w ślepych testach jej nie słychać bo jest zbyt subtelna".

 

 

Reasumując - jeśli ktoś mówi w stylu "ja wiem że to pic na wodę, ale lubię drogie rzeczy, frajdę sprawia mi kupowanie, wymienianie, szukanie...a koszta nie grają dla mnie roli - po prostu robię to dla zabawy, a przy okazji mała szansa aby sprzęt tak drogi był kiepski, więc i cel osiągam" - ma mój szacunek i jest człowiekiem uczciwym.

 

Jeśli ktoś mówi, że to wszystko po to aby grało, bo taniej się nie da...jest albo człowiekiem zmanipulowanym i łatwowiernym, albo strachliwym (boję się jak cholera że to był błąd) i skłonnym do słodzenia cytryn, albo wręcz nieuczciwym, i tyle.

 

Proponuję :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

przeczytane ze zrozumieniem (tak, wiem, głos na puszczy etc).

 

jancio

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Of course, equalizers are an absolute heresy - so go ahead and burn me at the stake(Thorsten Loesch).

ememka, 15 Lip 2009, 18:11

 

>Jancio, 15 Lip 2009, 17:24

>BRAWO!!!

>Nic dodać, nic ująć :-)

>Sensownie i rzeczowo :-)

 

albo król jest nagi, albo my, buce, nie widzimy tych subtelnych szat...

bravo jancio.Gdyby uswiadomili sobie jakie ch-ki robi pomieszczenie i wspołpracujaca z nim kolumna- to zapomnieliby o gałkach bas i trieble.Gdyby wiedzieli o ch-ce nagrywania i odtwarzania w magnetofonach ktora wyglada tak ze ciarki chodza po plecach, zapomnieliby o kablach ich łaczacych.Ale wlasnie dlatego ze o tym NIE maja pojecia- to nie pozwolą sobie odebrać wpływu na brzmienie.Oni czuja MOC.Tworzenia.

parantulla

 

Wystarczy nie rozwijać wątków kablowych, każdy doda wpis i już są 4 strony kolejnego tematu kablowego o innym tytule a w zasadzie o tym samym.

 

Wystarczy nie zakładać takich tematów i w nich nie pisać, w każdym jest to samo masło maślane, ktoś tam słyszy ktoś inny nie i tyle.

 

Uważam że takie tematy zakładane są wyłącznie ze złośliwość (patrz tytuł) i żeby komuś nawet ubliżyć albo chociaż mu napisać a ty głupi jesteś albo głuchy albo etc......

 

Można założyć temat "ilu jest głuchych audiofili na forum?", lub "dlaczego oni nie słyszą że kabel coś wnosi do ...?" " a dlaczego audiofil to audiofil?" "a czemu oni nie słyszą wpływu kabla?" "czy słoń na uchu stanął?" i tak bez końca i coraz to """mądrzejszy""" temat a to tylko po to żeby się z kogoś pośmiać, wyśmiać, dopiec i co tam jeszcze, pomysły są różne jak widać.

 

Jeśli chcesz lepsze forum to może nie pisz w takich tematach, proste, zakładaj nowe Mądrzejsze, które coś wniosą, forumowiczom ze stażem jest łatwiej coś wymyślić niż amatorom/nowicjuszom, ale zamiast tego robicie (anty kablarze) wszystko żeby napisać komuś że jest głuchy (ostatnio nawet nie dosłownie), jeśli nawet jest i ma kasę na to i co lepsze poprawia mu to humor bo wierzy w co chce, to jest TO tego kogoś problem.

 

---Do moderatora---

Może założyć jakiś folder kablowy i tam wpakować te wszystkie bzdurne tematy które ogólnie wiadomo co mają na celu i tam niech się każdy anty kablarz na kablofilu wyżywa, wątek zamknięty dla zarejestrowanych i już.

A nie każdy co wchodzi na stereo czyta .......... awanturki, przecież to bez sensu jest.

Dziękuję.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.