Skocz do zawartości
IGNORED

Wielkopolski Test ABX


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

x1, 11 Lis 2009, 16:55

 

>whitesnake, 11 Lis 2009, 16:51

>

>

>>To czego nie rozumiem w Waszym postepowaniu to beton mentalny,

>

>to jest charakterystyczne dla audiofili akurat

 

Z mojego punktu widzenia, to jest charakterstyczne dla osób zamknietych na nowe doświadzczenia. W jakiej grupie je spotkasz to kwestia wtórna. Wśród audiofili, także występuje ich sporo... równie bezsensowne są agresywne dyskusje o wyższości jednych kolumn nad drugimi. Szczególnie w oparciu o dane techniczne, nie poparte odsłuchami.

 

W wasza teorię nie wierzę, bo na swoim podwórku obalam ją za każdym razem kiedy zmieniam jakikolwiek element mojego systemu. Ani razu nie starałes się mnie przekonać do Waszej wersji. Jedyne z czym się spoktałem w kontaktach z Tobą to nieudolne próby obrazania, agresja słowna i ucieczki kiedy nie potrafiłeś się odnaleźć w sytuacji.

 

Zauwaz w końcu proszę, ze ani razu nie czepiałem się wyniku Waszego testu, tylko Waszego zachowania.

Szczególnie Twojego. Jestem pewien, ze gdybyś przedstawił swoje doswiadzcenie w sposób nie wywołujacy kontrowersji to spotkałbyś się z zaciekawieniem, a nie z negacją. Stawiajac się z góry w opozycji nie powinieneś się dziwić, że spotykasz oponentów

whitesnake, 11 Lis 2009, 17:16

 

 

>W wasza teorię nie wierzę, bo na swoim podwórku obalam ją za każdym razem kiedy zmieniam jakikolwiek

>element mojego systemu. Ani razu nie starałes się mnie przekonać do Waszej wersji. Jedyne z czym się

>spoktałem w kontaktach z Tobą to nieudolne próby obrazania, agresja słowna i ucieczki kiedy nie

>potrafiłeś się odnaleźć w sytuacji.

>

>Zauwaz w końcu proszę, ze ani razu nie czepiałem się wyniku Waszego testu,...

 

 

Dokładnie... :):):)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

generalnie widac ze testu nie bedzie, bo przeciez kazdy słyszy.Otwiera oczy i widzi róznice.Panowie biore kapelusz i lecę.Argumenty ze jak ktos nie zna sie na muzyce,ma dziure w skarpetce,gramatyka mu leży, itd sa ogólnie znane i swiadcza juz o zupełnej waszej bezradnosci.Jak znany był mi fakt ze żadnego testu nie bedzie.Osobiscie nie dziwi mnie to, a nawet cieszy- bo szanuje swój czas.Te troche czasu straciłem z wami, żeby osoby postronne wyrobiły sobie zdanie BEZ waszego udziału, znając za to wasz brak argumentów.Nie wydaje sie zeby dalsza strata czasu mogła tu cos już zmienić.A nawet szara maść...na iskanie.Osobiście załuje ze Paweł wyciął wielu znafców zagadnienia, bo jestem pewny ze byłoby jeszcze zabawniej.Rozrywke zapewniliscie godną i za to wam dziekuje.A także za niewątpliwe nowe otwarcia w zakresie logiki stosowanej.W wąskiej grupie ludzi.Podsumowując dla kogoś kto zaczął czytać.>>>>>>>Wyrównujemy głosność i słuchamy.Jak nie słyszymy róznic to zapewniamy ze one sa...tylko trzeba zmienic metode badawczą.Tak trzymać.

z tym ze dla postronnych....Znacznie bezpieczniej jest NIE robic zadnego testu.Bo nawet jak róznic nie ma to i tak ich nie słychąć.Wiem ze to trudno objąć rozumem ,ale zapewniam was ze jest wąska grupa ludzi która to...rozumie.

szrek, 11 Lis 2009, 17:32

>generalnie widac ze testu nie bedzie,

 

Jak ktoś chętny z Wwy to można u mnie tyle że... jeszcze nie teraz. Powód wyjaśniałem wcześniej.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

mlb, 11 Lis 2009, 17:37

 

>szrek, 11 Lis 2009, 17:32

>>generalnie widac ze testu nie bedzie,

>

>Jak ktoś chętny z Wwy to można u mnie tyle że... jeszcze nie teraz. Powód wyjaśniałem wcześniej.

 

Jesli dojdzie do tego testu, to mam nadzieje ze mnie zaprosisz. Jestem z W-wy. To moze byc ciekawe doświadczenie...

 

Skąd Ty bierzesz tyle cierpliwości? Podziwiam...

whitesnake, 11 Lis 2009, 16:51

 

>Pozwól się ludziom bawić kabelkami jeśli ich to bawi.

 

Bawi cię to, że ktoś po Twoich postach kupi sobie do Pianocrafta kable za kilkaset złotych?

 

>To czego nie rozumiem w Waszym postępowaniu to beton mentalny,

>szczególnie wśród osób, które nie brały udziału w tym doświadczeniu a bronią jego wyniku jak

>niepodległości.

 

Ty rozumiem brałeś udział? Do ciebie określenie beton mentalny się nie odnosi, bo jesteś przeciwnikiem jego wyników... Gratuluję logiki.

 

>Wybacz ironię moich postów, ale trudno brać na powaznie Wasze zachowanie.

 

Starasz się być ironiczny? Niestety to nie ironia, lecz brak kultury (patrz "beton mentalny").

elkabelka, 11 Lis 2009, 18:02

 

>whitesnake, 11 Lis 2009, 16:51

>

>>Pozwól się ludziom bawić kabelkami jeśli ich to bawi.

>

>Bawi cię to, że ktoś po Twoich postach kupi sobie do Pianocrafta kable za kilkaset złotych?

>

>>To czego nie rozumiem w Waszym postępowaniu to beton mentalny,

>>szczególnie wśród osób, które nie brały udziału w tym doświadczeniu a bronią jego wyniku jak

>>niepodległości.

>

>Ty rozumiem brałeś udział? Do ciebie określenie beton mentalny się nie odnosi, bo jesteś

>przeciwnikiem jego wyników... Gratuluję logiki.

>

>>Wybacz ironię moich postów, ale trudno brać na powaznie Wasze zachowanie.

>

>Starasz się być ironiczny? Niestety to nie ironia, lecz brak kultury (patrz "beton mentalny").

 

 

...az nie wiem co powiedzieć ...:)

elkabelka, 11 Lis 2009, 18:08

 

>whitesnake, 11 Lis 2009, 18:05

>>...az nie wiem co powiedzieć ...:)

>

>w czymś problem ?

 

 

Ależ skąd...:)

 

Jesli już zadajesz sobie tyle trudu żeby sledzić moje wpisy w innych watkach, to rozsądnym byłoby czytać je ze zrozumieniem. A jesli nie chce Ci się tego robić na innych, to przeczytaj ponownie chociaż te z tego wątku.

 

Nie wiem co mam zrobić z tak nietrafioną ripostą...:)

whitesnake, 11 Lis 2009, 18:12

 

>Jesli już zadajesz sobie tyle trudu żeby sledzić moje wpisy w innych watkach, to rozsądnym byłoby

>czytać je ze zrozumieniem.

 

To nie trud, to przyjemność. Pozwoliłem sobie prześledzić je jeszcze raz, ponownie je zrozumiałem i znowu mnie rozbawiły. Szczególnie ten fragment o niesamowitych wrażeniach po przepięciu ic.

 

>Nie wiem co mam zrobić z tak nietrafioną ripostą...:)

 

Może znowu posłuż się ironią...

elkabelka, 11 Lis 2009, 18:26

 

>Może znowu posłuż się ironią...

 

 

ha ha - no to teraz już odpadłem calkowicie :)

 

Nie pogrązaj się już proszę, przecież to czytają ludzie rozumiejący słowo pisane...

Jak już nie mogę liczyć na zrozumienie, to okaż chociaż odrobinę instynktu :)

 

Uciekam, bo jeszcze ktoś potraktuje moje odpowiedzi jako nieuprzejmość z mojej strony.

Leżących nie kopie...:)

whitesnake, 11 Lis 2009, 18:32

 

>ha ha - no to teraz już odpadłem calkowicie :)

>

>Nie pogrązaj się już proszę, przecież to czytają ludzie rozumiejący słowo pisane...

>Jak już nie mogę liczyć na zrozumienie, to okaż chociaż odrobinę instynktu :)

>

>Uciekam, bo jeszcze ktoś potraktuje moje odpowiedzi jako nieuprzejmość z mojej strony.

>Leżących nie kopie...:)

 

No to nie zatrzymuję. Masz jeszcze tyle światłych rad do udzielenia... pa

mlb

 

W sumie to Cię podziwiam, że do tak prostej rzeczy jak porównanie dwóch "klocków" chce Ci się dorabiać całą tą naukową otoczkę. Zgadzam się z Tobą co do jednego: jeśli w teście (ABX czy jakimś innym ) wyjdzie, że nie można rozróżnić "na słuch" dwóch urządzeń to nie znaczy to że te urządzenia są identyczne. Oznacza to że dla testującego te urządzenia brzmią tak samo. Dla mnie to wprawdzie z grubsza to samo, ale teoretycznie można to rozdzielić.

Co nie zmienia prostego faktu, że jeśli ktoś nie potrafi "słuchowo", bez patrzenia powiedzieć co gra, to dorabianie do tego naukowych czy innych teorii mija się z celem. Jak dla mnie jest to "usprawiedliwianie" a nie tłumaczenie porażki.

Żeby nie być gołosłownym ja czasami sobie takie teściki dla siebie robię. Jedne zdaję, inne nie. Jeśli nie usłyszę różnicy, to po prostu dla mnie jej nie ma. Prostszej i skuteczniejszej metody chyba nie ma. Kwestia odrobiny chęci i dystansu do własnych "nadprzyrodzonych możliwości słuchowych".

>mlb

>W sumie to Cię podziwiam, że do tak prostej rzeczy jak porównanie dwóch "klocków" chce Ci się

>dorabiać całą tą naukową otoczkę.

 

seniortelefono, jeśli miałoby to być "dorabianie naukowej otoczki" to pewnie by mi się nie chciało, z natury leniwy jestem i też lubię proste odpowiedzi.

 

Natomiast w tym wątku i w całej aferze pod tytułem ABX mieliśmy systematycznie budowaną bzdurę popartą rzekomo naukowymi dowodami. Wiele osób czuło intuicyjnie że jest coś nie tak ale nie wiadomo było w czym jest problem - więc pomyślałem że warto byłoby sprawdzić co tak naprawdę warte są te niezbite dowody. A że lubię być dociekliwy i w tematach które mnie interesują wyjaśniać sprawy do końca - tak też było i tym razem.

 

>Żeby nie być gołosłownym ja czasami sobie takie teściki dla siebie robię.

 

Ja sobie takie teściki też robię i to dość często, tyle że przy innej okazji. Praktycznie za każdym razem kiedy wprowadzę jakąś modyfikację - słucham uważnie że się coś zmieniło czy nie żeby stwierdzić czy ta modyfikacja miała sens. Czasami dopiero po 2-3 dniach dociera do mnie czy zmiana była korzystna czy niekorzystna. Czasami różnic nie ma żadnych albo ich nie słyszę. Z tym fakt że takich różnic nie słyszę nie wynika bezużyteczność konkretnej modyfikacji bo np. ma ona sens z punktu widzenia stabilności czy niezawodności układu. I tak dalej...

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

whitesnake, 11 Lis 2009, 17:16

 

>>>To czego nie rozumiem w Waszym postepowaniu to beton mentalny,

>>to jest charakterystyczne dla audiofili akurat

>Z mojego punktu widzenia, to jest charakterstyczne dla osób zamknietych na nowe doświadzczenia.

 

Ja byłem kiedyś audiofilem i świetnie znam te wszystkie gadki, to jest dla mnie bardzo stare doświadczenie, o którym chciałbym zapomnieć...

 

 

>Jedyne z czym się

>spoktałem w kontaktach z Tobą to nieudolne próby obrazania, agresja słowna i ucieczki kiedy nie

>potrafiłeś się odnaleźć w sytuacji.

 

biedaku, znowu uciekasz się do paskudnej manipulacji, już raz Ci to wytknąłem, ale widzę, że trzeba powtórzyć:

 

Twoje teksty są typowe dla ludzi, którzy nie mają argumentów merytorycznych, ale MUSZĄ zaistnieć i wtedy piszą cokolwiek. Najlepiej przypieprzając się do rzekomej agresji. Rozbierzmy więc na części TWÓJ pierwszy post w tym temacie, i zobaczmy ile TAM jest agresji:

 

"maniakalnym uporem"

 

"Jesli ktoś nie słyszy rożnicy"

 

"zostanę ukamienowany"

 

"uporczywe męczenie bezsensownymi dyskusjami"

 

"mieć jakąś definicje w psychologii klinicznej"

 

Jeden post, a ile agresji. Jak czytam takie coś, to mi się ciśnienie podnosi, to fakt, ale piszącemu właśnie o TO chodzi. On chce zaistnieć. A później pisze, że w zasadzie to on nie zna tematu... Piękne :)

 

============================

Zarzucasz mi coś co sam skutecznie uprawiasz, jesteś zamknięty na nowe doświadczenia i wiedzę. Wszedłeś do tego wątku i od razu zacząłeś niesmaczne wycieczki personalne. To co pisze XYZPawel kłóci się z Twoim światopoglądem i masz potrzebę z tym walczyć, bez nawet PRÓBY zrozumienia. To jest naprawdę żałosne.

blazius, 11 Lis 2009, 18:32

 

>Nikt z nas nie jest naukowcem. To chyba nawet lepiej. Wyrzucanie komuś że nie posługuje się

>metodami naukowymi w dyskusji internetowej jest absurdem.

 

Redaktor jest. I to, że naukowiec angażuje się w bzdurę taką jak audiofilskie wierzenia jest absurdem.

mlb, 11 Lis 2009, 21:29

>A że lubię być dociekliwy i w tematach które mnie interesują wyjaśniać sprawy do końca - tak też >było i tym razem.

 

Nie obraź się, ale guzik wyjaśniłeś do końca, wątpliwości jak są, tak były i na nic się zdają Twoje starania "zaciemnienia" faktycznego tematu wątku. Coraz więcej głosów poparcia dla Pawła świadczy niezbicie, że sprawa dalej jest otwarta.

mlb, 11 Lis 2009, 21:29

 

>Natomiast w tym wątku i w całej aferze pod tytułem ABX mieliśmy systematycznie budowaną bzdurę

>popartą rzekomo naukowymi dowodami. Wiele osób czuło intuicyjnie że jest coś nie tak ale nie wiadomo

>było w czym jest problem - więc pomyślałem że warto byłoby sprawdzić co tak naprawdę warte są te

>niezbite dowody.

 

To co Ty uważasz za bzdurę, ja uważam za prosty i skuteczny test na obecność różnic lub ich brak. Sam go stosuję. To, że "coś jest nie tak" to dla mnie próba usprawiedliwienia tego, że się nie słyszy jeśli nie widać. I podpieranie się tutaj naukowymi teoriami nic nie da. I proszę nie pisz, że jest to metoda niedoskonała. Być może. Tylko jak wytłumaczysz fakt nierozróżnienia urządzeń, które dzieli przepaść cenowa, jak i (wg tego co tu można przeczytać) jakościowa. Są granice absurdu.

Piszesz, że przeprowadzasz takie testy przy okazji różnych modyfikacji. Czy to oznacz, że masz dwa identyczne urządzenia i jedno z nich modyfikujesz? Bo jeśli nie i słuchasz tylko tego co zmodyfikowałeś to taki "test" jest .... No chyba wiesz :-)

Chyba że masz niesamowitą pamięć muzyczną. A w tym wypadku każdy test ABX powinieneś przejść z palcem w .... :-)

  • Użytkownicy+

Senior Jacek i inni koledzy, czemu tyle niepotrzebnych słów ? Może napiszcie jakie testy robiliście, z jakimi urządzeniami, w jakich pomieszczeniach, w czyjej obecności, jaka wtedy była pogoda itd. Może to nam coś pomoże w dyskusji, a nie jakieś lewatywy itd. Czym się kierują audiofile, to wszyscy wiemy, a czym się kierują przeciwnicy ? Chyba nie tylko miłością do Pawła, oraz niedoszłymi ABXami (min. z moim udziałem). Widzę że nie zastanawia was fakt, że testu ABX nie zdałem, a nadal nie zmieniam zdania. Pewnie można napisać w związku z tym coś złośliwego pod moim adresem, jednak jeśli pomyślicie to może jakieś wnioski się wam nasuną.

Robert

Witam, musiałem zawitać tutaj, ponieważ COŚ zablokowało mi wątek, nie jest to jednak istotne. Ot, mała niedogodność. Ulegając sugestii x1, odwiedziłem stronę Pawła. Cóż, jak na pewnego rodzaju Guru, odrobinę mało tam informacji. Cytat ze strony XYZ: "Człowiek jest bardzo czuły na różnicę poziomów dźwięku. Potrafi rozpoznać różnicę w ogólnej głośości nawet o 0.25 - 0.2 db... " I jest to jedyna z niewielu rzetelnych informacji, dowiedziałem się więc, że zmieniając poziom o 0.2 db słuch przestaje "potrafić" rozpoznać różnicę w głośności. Przykład z testu Lutka: według zaleceń, ustawiono poziomy na słuch, i teraz, gdyby użyć miernika, to jaką pokaże wartość ? Oczywiście w okolicach 0.2 db. i przypominam - dotyczy to różnicy między dwoma urządzeniami. Dla mnie to dowód, że poniżej granicy 0.2 db. ludzki słuch przestaje reagować na zmianę głośności, czyli zmiany pozostają poza progiem percepcji. I taki widzę sens tego badania. Użycie tej metody do testu ABX, dotyczącego audio, uważam za nadużycie, bo w rzeczywistości zostało wykonane banalne badanie na określenie progu wrażliwości ucha na zmianę natężenia dźwięku, a dwa wzmacniacze, to jedynie narzędzia, a nie przedmiot badania. Atrakcyjność takiego doświadczenia polega na użyciu klocków audio i stworzeniu odpowiedniej ideologii, a w rzeczywistości można to wykonać na jakimkolwiek urządzeniu wydającym dźwięk. Kolejny cytat ze strony Pawła: " Bardzo ważne jest, aby przed testem dokładnie (z dokładnością 0,2 dB) wyrównać poziomy dźwięku (oba kanały) testowanego sprzętu..." Imperatyw ABX pozbawia słuch jego podstawowej cechy, możliwości rozróżniania głośności i tak 'upośledzony' zmysł ma wyłapywać różnice ? KAŻDY test powinien dążyć do maksymalnej obiektywności. Jeżeli w jakikolwiek sposób zakłócamy pracę zmysłu, a następnie wymagamy aby tenże wskazał różnice, które w skutek zakłócenia, pozostają poza jego zasięgiem, to gdzie owa obiektywność ? Badane zmysły powinny być w pełnej sprawności, w tym wypadku takowa nie występuje. Uważam, ze ABX w tej formie jest testem tendencyjnym, z zawężonym polem badania. Jak jest wiarygodność argumentu, że tysiące ludzi nie odróżniają sprzętu, jeżeli sam test został zaadoptowany, posiada wadę w technice, nie jest obiektywny i został użyty tylko do udowodnienia tezy, że brzmienie wzmacniaczy wynika jedynie z różnic w głośności. Powtórzę: badanie w tej formie (nie jest to pełnoprawny test ABX) bada tylko fizjologię słuchu. Jest to mój punkt widzenia i nie chcę nikogo uszczęśliwiać na siłę, dowiedziałem się wszystkiego, co chciałem wiedzieć o testach abx w audio i na tym kończę swoja przygodę z tym tematem.

 

Pozdrawiam, Kamil.

  • Użytkownicy+

masterofdeath6, 11 Lis 2009, 23:54

 

>ciekawe, czy znajdzie się ktoś kto to przeczyta wszystko od początku do końca :)))

>ale droga krzyżowa haha :D

 

Zgadza się, droga krzyżowa... a jak się niesie ten krzyż i pochyla się z wysiłku (to już 41 przystanek :-), to wygląda on tak : X ..... i niby taki zwykły X, a to przecież ABX !!! ;-)

palton, 11 Lis 2009, 23:52

 

Ja tak robię z praktycznie wszystkimi urządzeniami, które kupuję. Z reguły są to jawne testy, czasami ślepe (jak nie jestem pewien). Wyrównuję poziomy i słucham, starając się nie sugerować niczym prócz dźwięku. A robię to od czasu, kiedy dawno temu dałem się naciąć pewnemu forumowemu "guru". Byłem zachwycony do czasu aż "na zimno" nie porównałem. I od tego czasu staram się nie ulegać emocjom. Albo coś słyszę, albo nie.

To że nie zmieniłeś zdania po teście mnie nie dziwi. Moim zdaniem bardzo wierzysz temu co "słyszysz" i nie możesz się pogodzić z faktem, że test "oblałeś" :-) Bez złośliwości.

Podziwiam Cię natomiast, że w ogóle do tego testu przystąpiłeś. Bo jak wiadomo reszta uszatków wymiękła. Za to teraz mają tyle do powiedzenia, że ho ho :-)

  • Użytkownicy+

senior (mogę tak ?)

Testów się nie boję, pewnie będą dalsze, tyko że ja będę do nich przygotowany. Jestem pewien bardziej niż kiedykolwiek, że sam test jest nie do końca prawidłowy.

Np. masz dwa obrazki, czymś się różniące (perspektywa-głębia i odcień), które wiszą w różnych pokojach. Możesz (tak jak mówi Paweł), przyglądać się im do woli (jak chcesz długo), możesz też biec z jednego pokoju do drugiego, (żeby zapamiętać jaki był ten wcześniej). Jednak nie możesz ich nałożyć jeden na drugi (słuchać równocześnie). Jeszcze czegoś nie możesz, nie możesz się cofnąć kilka razy, dla pewności, zanim udzielisz odpowiedź (a pamiętaj, że w momencie przełączania, zmieniasz rozwiniętą część utworu, na jego {inny} początek). Jeśli nawet poczujesz jakąś różnicę, to nie jesteś w stanie powiedzieć na czym ona polega.

Robert

Ps. Porównania, mają coś naświetlić, a nie być idealną kopią.

seniortelefono, jedyne co dowiodłem że stosowanie ABX do próby udowodnienia braku różnic jest bzdurą wynikającą z braku zrozumienia ABX oraz że samo udowadnianie braku różnic jest również bez sensu bo taki dowód praktycznie nie jest możliwy do przeprowadzenia.

 

>Tylko jak wytłumaczysz fakt nierozróżnienia urządzeń, które dzieli przepaść cenowa, jak i (wg tego co tu można przeczytać) jakościowa.

 

Natomiast wydaje mi się że pytasz o coś zupełnie innego, nie mającego bezpośredniego związku z tym o czym pisaliśmy wcześniej: dlaczego pomimo znikomych różnic urządzenia mają tak różne ceny i jaki jest związek pomiędzy ceną a jakością. To jest zupełnie inne zagadnienie i co producent to inna metoda - od rzetelnej kalkulacji kosztów poprzez badanie rynku i pozycjonowania produktu wobec konkurencji do cen czysto wyssanych z palca. Osobiście znam przykłady na każdy z tych przypadków. I tutaj jak najbardziej popieram ideę testów porównawczych i pokazywania jak niewiele w niektórych przypadkach różni się jakość przy dramatycznej różnicy cen. Ale nie nazywajmy takich testów próbą udowadniania braku różnic czy podciągania ich pod metodykę która została stworzona do zupełnie czego innego.

 

Znając ograniczenia wynikające z takiego podejścia porównawczego i trzymając się logicznej interpretacji wyników jak najbardziej można wywierać presję na producentów i jako konsumenci mamy do tego prawo a nawet i obowiązek. Tylko na miłość boską - niech to będzie zgodne z logiką i systematycznym podejściem a nie jakąś wymyśloną pseudo-nauką. Pokazywanie jak minimalne są to różnice ma sens. Ale ubieranie tego w naukowe teorie których się nie rozumie rozkłada całą akcję na łopatki i jedynie wzbudza pusty śmiech.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

seniortelefono, 12 Lis 2009, 00:22

 

...Albo coś słyszę, albo nie.

>To że nie zmieniłeś zdania po teście mnie nie dziwi. Moim zdaniem bardzo wierzysz temu co "słyszysz"...

 

 

Sugerujesz, że "wiara" w słyszenie jest zgubna? Czy Robert ma przestać wierzyć w to, co słyszy? Wtedy usłyszy?

Ty sam wierzysz w to, co słyszysz (albo nie słyszysz - jak napisałeś)? Czy jednak nie?

 

Nie wiem, może próbujesz dać do zrozumienia, że jak Ty słyszysz - to znaczy, że jest OK? A jeśli to jest ktoś inny - to mu się tylko wydaje?

???

 

Najtężsi przedstawiciele filozofii przy Tobie - to pikuś:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.