Skocz do zawartości
IGNORED

płyty firmy NAXOS


bob*

Rekomendowane odpowiedzi

^dzarro

 

ciekawe, co piszesz, ja nie zetknąłem się z limitem, a korzystam z opcji darmowej. Nie przekraczam kilkudziesięciu próbek miesięcznie (no może koło setki się zdarzyło) - czy u Ciebie wspomniany komunikat uaktywnia się rzeczywiście już po kilku odsłuchach?

 

GROC ma w Polsce ceny chyba najniższe w świecie, i stąd ich porównywalność z Naxos Historical ("regularna" cena obu serii w granicach 30 zł). Naxos generalnie ma w miarę jednolitą globalną politykę cenową - najtańszym chyba dla nas źródełkiem jest niemieckie jpc (6 euro za pojedynczy krążek), choć gdzieniegdzie w jakichś punktach MM-podobnych można trafić w granicach 20 zł.

dong >

Nie spotkałem się nigdy z podobnymi problemami, może jednak masz pecha? Jesteś pewien że nie mylisz Naxos-a z, dajmy na to, Billiant Classics? ;-) Ta druga na pewno niskie ceny zawdzięcza (m.in.) tłoczeniu, choć i tu, mam wrażenie, przynajmniej strona edytorska nieco, ale stale się poprawia... ale tu na pewno sam trafiałem na płytki źle wytłoczone lub "zwichrowane", ale pomimo to - od czasu do czasu kupuję jakieś perełki i od nich. :)

 

dzarro > najlepiej się obraź i podziękuj! Serwis Naxos-a to, póki co, niedościgły dla innych wytwórni wzór. To widać. słychać i czuć. Nie wiem kiedy widziałeś komuniakt o wyczerpaniu limitu na miesiąc, ja widziałem owszem kieydyś podobny ale w ramach jednej sesji - ale nawet gdyby tak było, jak piszesz, to jak mawiają zamorscy imperialiści - za darmo masz to, za co zapłaciłeś... w serwisie płatnym masz niegraniczony i nielimitowany dostęp do wszystkiego, a to jest dopiero szok! Ale oczywiście - nic nie musisz ;-)

 

Co do EMI GROC - to nie są żadne oryginały, tylko remastery dla tej budżetowej z założenia serii. Często remastery dobre, ale Naxos robi własne - w opinii wielu lepsze, bo ma od tego najlepszych specjalistów, np. Ward Marston i Mark Obert - Thorn. A czy płyty Naxos są droższe? Może o parę groszy...

 

Ponieważ jednak moja opinia budzi Wasze podejrzenia, polecam lekturę Magazynu Stefana Riegera:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Tu krótko i rzeczowo macie to, o co w tym wątlku pytacie. Miłej lektury!

Pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

^daGambus

 

Z Brilliantem nie mylę, natomiast, jak zaznaczyłem, mogę mieć pecha. Próbka jest zbyt mała, żeby traktować problemy jako regułę, tym bardziej, że jeden z felernych egzemplarzy ma za sobą bardzo długie leżakowanie w sklepie, gdzie ją nabyłem (widywałem ją całe lata, zanim się zdecydowałem). W każdym razie nie powstrzyma mnie to przed dalszymi zakupami, szczególnie z serii historycznej; uznałem tylko, że warto tutaj o fakcie wspomnieć.

 

Twoja opinia nie budzi zresztą moich żadnych podejrzeń ;-) dzielimy się przecież po prostu wzajemnie swoimi wrażeniami i doświadczeniami. I tak trzymać! [nawiasem mówiąc, artykuł Riegera znałem]

 

Co do jakości remasterów - jeśli trafi mi się to samo nagranie w alternatywnych edycjach, będę mógł porównać, na razie staram się unikać dublowania - bardziej mnie cieszy poznawanie nieznanych mi interpretacji.

...z płyt na Naxos polecam gorąco The Scholars Baroque Ensemble - "Messiah" ...niezwykle interesująca interpretacja...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

daGambus

 

Nagrania EMI to są oryginalne nagrania EMI(np. z Callas, Schwarzkopf, Furtem itd.), więc oni mają dostęp do własnej taśmy matki czy jak to tam zwą - a Naxos dostaje od nich licencję. Oczywiście o jakości masteru to jeszcze nie musi przesądzać, ale technologia EMI w wielu wupadkach jest nie do pobicia. Ja z Naxos mam tylko "Tristana" z 1936 pod Reinerem(orginalnie nagrany dla HMV - więc też EMI), jakość źródłowa jest niespecjalna - obróbka Naxos raczej wyostrza brzmienie, zwłaszcza wokale, ale żeby powiedzieć coś sensownego trzeba by mieć inną wersje tego samego nagrania do porównania, mozliwe, że obróbka Naxosu jest najlepsza z możliwych(EMI wydało kiedys inny zapis tego Tristana pod Beechamem). Ostanio Naxos wydał np. Otella pod Toscaninim, oryginalnie wciąż dostepnego w RCA, są też tytuły oryginalnie wydawane przez Deccę a potem wznawiane na CD przez Teldec. Z archiwów Decci i EMI korzysta też np. label Documents - też dość tani.

PS. Najlepszym dowodem na zalezność Naxos Historical od innych koncernów są Meistersingerzy pod Karajanem z 1951 z Bayreuth. W wykonaniu, które jest podtstawą tego nagrania jest spektakl z 27 lipca, w którym miał miejsce legendarna wpadka Herbiego, który odganiając prześladującą go muchę dał za wcześnie znak jednej z sekcji, przez co w finale II aktu zapanował totalny chaos. Według plotki był to jeden z powodów zerwania Karajana z Bayreuth, raczej mało prawdopodobny - biorąc pod uwagę, że rok później z sukcesem dyrygował tam Tristanem. Wszystkie małe labele(Myto np.) wydają w całości to nagranie z lipca, tylko EMI(a w ślad za nim Naxos czy Documnents) wydało wersje podretuszowaną z wymienionym fragmentami pochodzącymi z jednego ze spektakli sierpniowych.

daGambus

Co do EMI GROC - to nie są żadne oryginały, tylko remastery dla tej budżetowej z założenia serii. Często remastery dobre, ale Naxos robi własne - w opinii wielu lepsze, bo ma od tego najlepszych specjalistów, np. Ward Marston i Mark Obert - Thorn

 

 

Zastanawia mnie tylko czy Naxos ma dostęp do taśm "matek", czy wykonuje swoje remastery w oparciu o jakies inne źródla. Porownywalem kiedys nagrania Heifetza na plytach RCA i Naxos i roznica byla zasadnicza. Dziwek Naxos mial wiecej szumu i robił wrazenie bardziej analogowego. Wydawał się nieco matowy. RCA byl inny, ostrzejszy, żywszy. Wybrałem wtedy RCA

dzarro

Zadje sie ze Naxos wykorzystuje fakt, ze ochrona praw autorskich obejmuje okres 50-letni, i wydaje swoje plyty bez licencji. Z tego tez wzgledu seria Historical nie jest dostępna w USA gdzie, byc moze, taka ochrona jest dluzsza. Kwestia tasm matek pozostaje dla mnie nierostrzygnieta

Mars

 

W każdym razie labele, które współpracują z posiadaczami pierwotnych nagrań(np. Orfeo d'Oro i Bayreuth, Arts i Bayr. Rundfunk, podobnie działają chyba też Music&Arts czy Preiser) przy sensownym masteringu są w stanie wyciągnąć z tych nagrań b. dużo. Np. pierwsza wersja "Śpiewaków" pod Kubelikiem wydana przez Myto była ponoć b. słaba. Remastering Artsu(korzystający z oryginalnych taśm Radia Bawarskiego) brzmi chyba lepiej od nagrań DG z tego okresu(tam to nagranie miało się ukazać).

 

Pzdr.

Wydaje mi się ze płyty M&Arts sa bardzo dobrze remasterowane. Mam kilka i zadna nie prezentuje sie kiepsko. O nagraniu Kubelika krążyły legendy, poniewaz przez lata to nagranie nie było dostepne, z niewiadomych zreszta wzgledów.

Z płyt trudno osiągalnych chętnie kupiłbym koncerty brandenburskie z Fritzem Reinerem. Ze względów licencyjnych nie jest do publikowane.

Co do nagrania Kubelika jedną z najbardziej zabawnych(choć kto wie - może i prawdziwych) teorii spiskowych jest ta, że za wstrzymaniem tego nagrania stał Fischer-Dieskau, który szykował się do nagrania swojego Sachsa dla DG.

Naxosa raczej zawsze omijałem. Kiedyś jak przeglądałem na półkach to jakieś takie "egzotyczne" wykonania.

Ale jednego razu: Buxtehude "Membra Jesu Nostri" w wyk. (współwykonawcy) Sonatori de la Gioiosa Marca. Kupiłem oczywiście bo zespół cenię i to dzieło Buxtehudego również. Okazało się, że czasem w Naxosie można trafić na świetne wykonania. Tak się zastanawiałem co Sonatori de la Gioiosa Marca ma wspólnego z tanią wytw. płytową. Ale przeczytałem powyżej, że Naxos kupuje nagrania i pewnie było to nagranie, na którego wydanie nie zdecydowała się inna, rodzima dla tego zespołu wytwórnia. A nagranie naprawdę bardzo cenne (bardzo polecam) i w dodatku za grosze.

 

Ale kupiłem też Buxtehudego "Sacred cantatas" - Mallon/Arkadia Ensemble w dodatku niby na instrumentach z epoki. Płyta leży i się kurzy. Nie mogłem jej w spokoju nawet raz do końca dosłuchać.

 

Dostałem też kiedyś z serii Naxos World płytę Allesandry Belloni "Tarantelle & canti d'amore". Świetny materiał, fajnie zagrany tylko ... niestety bardzo kiepsko nagrany. Kompletnie dyskwalifikujący był powtarzający się "przester" w trakcie śpiewu Belloni na jednym z utworów (zresztą jednym z najlepszych). Naprawdę szkoda że ten świetny materiał został praktycznie zmarnowany. A wydawanie płyty na której są przestery świadczy chyba o tym, że ktoś po nagraniu materiału, wytłoczeniu go i skierowaniu do sprzedaży wogóle chyba samego nagrania nie przesłuchał.

jeśli chodzi o remastreing to nie jest tak strasznie - np suity wiolonczelowe jsb w wyk calsalsa brzmia lepiej na naxosie niz na na emi (nagrania z lat '36-'39). wogóle seria historical jest znakomita.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.