Orzeczenie Trybunału w Hadze - good or bad

[julek]

Jak sobie czytam "dyskusje" na różnych forach to najbardziej uderza mnie w jaki sposób ci gorliwi wyznawcy Chrystusa bronią jego nauk. Nie moge wyjść z podziwu do jakiego stopnia można zgnoić najwyzsze nawet wartosci i broniąc ich dojść do skrajnego ich zaprzeczenia. to jest tak nieprawdopodobna feeria prostactwa, podłości, nienawisci i głupoty że cywilizowanemu człowiekowi w głowie sie nie mieści. Mam sceptyczne podejście do mitu o Jezusie ale gdyby to jednak okazało sie prawdą to jesli przyjdzie on na świat ponownie to ten sam motłoch który sie na niego powouje jeszcze raz go ukrzyżuje, poćwiartuje i rzuci psom na pożarcie

[ted125]

Napewno trzeba uznać że właśnie kultura łacińska była tym co jednoczyło europę,przyjęcie uniwersalnych wartości,a te wywodzą się z kultury chrześcijańskiej,jej niezaprzeczalne wartości,niestety!Dopomógł w tym język łaciński który sie rozprzeszczeniał tworząc płaszczyznę porozumienia między narodami,kulturami dawnej europy ,a raczej kontynentu europejskiego.

[ted125]

Ale chodzi o krzyż,niepowinien nikogo obrażać ani przeszkadzać,bo sam nie jest tego symbolem,a raczej wyzwolenia ku wolności człowieka i to za jaką cenę i to każdy powinien uszanowac,wierzący i niewierzacy,na tym polega kultura czałowieka!A nie natym co serwuje nam Trybunał w Strasburgu.

[shane63]

I tak, jak myślałem, zaraz się zlecą szanowni obrońcy wiary i będą wciskać rydzykową ciemnotę- a poszli do Torunia!

[wladz]

ted125

 

może jednak do Greków się odwołamy jeżeli już szukasz kolebki obecnej Europy...to było przed chrześcijaństwem...

[wladz]

człowiek na krzyżu kojarzy się z bólem a w tym konkretnym przypadku z niesprawiedliwym wyrokiem wymuszonym przez ówczesnych obrońców wiary...

[ted125]

W konteście tematu mamy krzyż,co napisałem to napisałem,to mól głos i tyle.Mogłem to napisałem.nikogo tym chyba nie obraziłem.Amen

[Redaktor]

"bo sam nie jest tego symbolem,a raczej wyzwolenia ku wolności człowieka i to za jaką cenę i to każdy powinien uszanowac,wierzący i niewierzacy"

 

Powiedziałbym na to, że jak dla kogo. Jest takie sformułowanie, znasz je? Sugeruje ono istnienie odmienności punktów widzenia. Natomiast stanowienie, co mianowicie POWINIEN uszanować niewierzący (symbol wyzwolenia i wolności, jasne), jest jak najbardziej w duchu tego, przeciwko czemu zdecydował trybunał. Sprawy religii są mi obojetne, ale sprawy naruszania praw obywatelskich nie. A nie ulega wątpliwości, że wywieszanie w publicznym miejscu państwa niekościelnego (świeckiego) symbolu religii, która ma w swojej ideologii zapisany obowiązek ekspansji, jest naruszeniem praw ogółu. Ciekaw jestem, kiedy dojdziemy do tego wniosku w Polsce. W latach 90. były nieśmiałe protesty w sprawie powodzi krzyży wszędzie, ale szybko ucichły kiedy okazało się, że organy państwowe stoją po stronie wywieszaczy.

[gg]

No dałeś Jozwa popalić.. z drugiej strony czego się spodziewać?

 

Jakie prawo ogółu zostało naruszone?

Dlaczego prawo innego ogółu nie jest uszanowane do swobody wyznania i poglądu?

 

Dlaczego chcesz zamknąć ludzi jakiegoś wyznania/poglądu w podziemiu?

 

Kiedy zaczną kościoły przeszkadzać bo widać z daleka na nich krzyże? Tak samo widoczne jak te w budynkach. Na ulicy nie przeszkadza w budynku tak?

 

O jakie cierpienie musi być jak mijasz cmentarz... tyle krzyży. Zakopać, odgrodzić.

[ted125]

Taki precedens niestety staje się standardem,mniejszość ma decydujący głos sprzeciwu.Np.mniejszości seksualne,aborcja itp.Tylko gdzie poszanowanie demokracji,na którą sie tak chetnie wszyscy powołują,a to przecież i przez nią mamy ten znak zprzeciwu najbardziej niegodny zresztą jak go nazwał sam Chrystus,krzyż...I gdzie tu logika i dokąd zmierza człowiek?

[mlb]

W Polsce w wielu przypadkach stoimy przed wyzwaniem z którym większość krajów zachodnich już się zmierzyła - jak pogodzić wartości kulturowe, tradycję z głęboko osadzonym związkiem z wiarą katolicką w obliczu pragmatyzmu wielonarodowościowej i wieloreligijnej Europy. Owszem media starają się trochę o tym mówić, ale przeciętny Polak zazwyczaj nie ma zielonego pojęcia jak zachowywać się wobec wyznawców innych religii i co to znaczy tolerancja.

 

Podam praktyczny przykład - pracując parę lat temu w większej międzynarodowej firmie z branży IT mieliśmy w zespole ciemnoskórego emigranta praktykującego islam. Co to oznaczało w rzeczywistości? Kolega kilka razy dziennie udawał się w ustronne miejsce w celu odbycia koniecznych z jego punktu widzenia modłów. Dla wszystkich była to nowa sytuacja, ale po po pewnym czasie się już wszyscy z tym oswoili. Z czasem okazało się że kolega już tak często nie udaje się w odosobnione miejsce gdyż jak komuś później w tajemnicy wyznał - usłyszał od swojego szefa zarzut że zbyt często nie ma go przy biurku i na tym traci firma. Tymczasem koledzy uzależnieni od tytoniu znacznie częściej wychodzili "na fajkę" i żadnych zarzutów nie usłyszeli.

 

Ciemnoskóry kolega wytrzymał w Polsce chyba jeszcze ze 2 lata po czym powrócił do swojego kraju.

[wladz]

ted125

 

mam rozumieć że byłbyś z większością domagającą się ukrzyżowania Jezusa?

[ted125]

mlb

 

W imię tej twojej tolerancji,zabija się dzieci w łonach matek,szeży sie związki niezgodne z naturą człowieka i proponuje sie eutanazję...ty to nazywasz tolerancją? A może dobrem?

Bo tolerancja powinna polegać na pozytywnych rozwiązaniach dla dobra człowieka czy nie?

[ted125]

wladz, 5 Lis 2009, 14:31

 

Poszedłem na skruty ale chodzi mi o chaos w jakim ludzkość się znalazła,próbując pojęcie wolnośći i wogule wartości,pisać na nowo

[mlb]

ted125, to ja zapytam kto Ci dał prawo osądzania co jest dobre a co nie dla człowieka?

Dlaczego chcesz decydować o losie innych osób, decydować w imieniu innych kobiet czy ludzi starszych? Nie pomagać im, ale decydować za nich?

Biblia wyraźnie tu mówi "nie sądźcie a nie będziecie sądzeni" - ale większość zadeklarowanych katolików traktuje tą świętą z ich punktu widzenia księgę bardzo wybiórczo, wybierając akurat te elementy które są w danym momencie wygodne. To nie jest wiara, to jest hipokryzja.

[ted125]

mlb

 

Tak to właśnie można zrozumieć jak się nieuznaje podstawowych wartości,ja je jednak uznaje i wcale nikogo nie osądzam,tylko widzę problem i jego sprzecznośći,w przeciwieństwie do ciebie,ty ich wogule nie czujesz.Czujesz egoizm człowieka i jego nichilistyczne poczucie dobra.

[ted125]

Dodam tylko że żle rozumiana tolerancja nie może być żadną wartością uniwersalną wartością!

[wladz]

ted125

 

a te podstawowe wartości możesz w skrócie wymienić?

[julek]

co do aborcji zgoda bo to zabijanie dzieci czyli ingerencja w cudze życie. zresztą samo słowo "aborcja" to eufemizm i równie dobrze aborcją można nazwać wyrwanie zęba. Ale juz o tym czy zakończyć własne życie to już każdy ma prawo zdecydować i o tym jak zyć też. za związki niezgodne z naturą można uznać wszystkie w których choć każde z osobna jest płodne to razem nie mogą mieć dzieci. zresztą powoływanie sie na naturalnośc to idiotyzm. wszystko co istnieje jest naturalne. nienaturalne są tylko cuda ale cuda się nie zdarzają a tylko tkwią w umysłach tych którzy w nie wierzą.

 

>Bo tolerancja powinna polegać na pozytywnych rozwiązaniach dla dobra człowieka czy nie?

 

- a co to znowu za myśl nieuczesana? tolerancja powinna polegać m. in. na uszanowaniu prawa każdego do decydowania o własnym losie nawet jesli uwazamy że te decyzje przyniosą mu szkodę. jak sobie zrobi krzywdę to jego sprawa może się czegoś nauczy.

[ted125]

>zrobi krzywdę to jego sprawa może się czegoś nauczy.

 

Zwłaszcza jak popełni eutanazję

[julek]

przecież wierzysz że dusza jest niesmiertelna wiec taka nauka na tamtym swiecie tez mu się przyda...

 

swoją drogą to tragedia że ktos chce umrzeć ale takie ma prawo

[julek]

może ciebie jeszcze taka tragedia nie dosiegła zeby ci sie żyć odechcialo. ale ty oczywiście wiesz lepiej co dla kogo jest dobre.

[ted125]

julek, 5 Lis 2009, 15:03

 

Jeżeli już tak to chodzi o duszę tego po eutanazji,wiec sie nauczy...

O rany julek...

[ted125]

julek, 5 Lis 2009, 15:05

 

>może ciebie jeszcze taka tragedia nie dosiegła zeby ci sie żyć odechcialo. ale ty oczywiście wiesz

>lepiej co dla kogo jest dobre.

 

Może nie taka wielka ale od 15 lat jestem paraplegikiem,złamasem kręgosłupa.Ale jakoś mnie nie dosięgła taka myśl,akurat wiem!Doświadczyłem to na sobie,ale daje rady.

[julek]

to znaczy że co? że dusza jest gupia i sie nie nauczy?

no ale ty wiesz najlepiej co dzieje się po śmierci. może jeszcze powiesz że masz łączność z tamtym światem a może juz tam byłeś? właśnie tacy jak ty co to w dupie byli i gówno widzieli najwięcej się wymądrzają o sprawach o których nie mają pojecia

[ted125]

julek, 5 Lis 2009, 15:09

 

Zkąd,podejrzewam,ateisty ,tyle domniemań o życiu po śmierci i o mistyce?Może daj spokuj...

[mlb]

ted125,

>Tak to właśnie można zrozumieć jak się nieuznaje podstawowych wartości,ja je jednak uznaje i wcale

>nikogo nie osądzam,tylko widzę problem i jego sprzecznośći,

 

Widzisz, i tym razem dotarliśmy do standardowego punktu takiej dyskusji: ja uznaję wartości a ty ich nie uznajesz więc dlatego jestem lepszy i mam rację. Kościół postępuje bardzo sprytnie - tam gdzie pojawiają się wątpliwości mówi że coś jest niepodważalnym dogmatem o którym jeśli jesteś dobrym człowiekiem i wiernym członkiem swojej społeczności - nie powinieneś myśleć. A właściwie nie należy myśleć. A właściwie dyskusja o tym jest zabroniona.

To z punktu widzenia osoby wierzącej upraszcza wiele rzeczy i powstrzymuje osoby nieco inteligentniejsze od niebezpiecznych obszarów intelektualnych w których pojawiają się niewygodne pytania. Ale czy to jest właściwe i zgodne z naukami które leżą u podstaw tej religii? Chyba nie do końca.

[misiomor]

Problemem nie jest obecność bądź nieobecność krzyży w szkołach. Prawdziwa paranoja to państwowe szkoły - zawsze będą niezadowoleni z tego że coś wisi albo przeciwnie - nie wisi.

 

Wolność wyboru szkoły i ew. czek oświatowy - to jest rozwiązanie - mozna posłać dziecko do szkoły katolickiej albo Uczyliszcza imieni Pawki Morozowa. Co kto uważa za dobre dla SWOJEGO dziecka.

[julek]

właśnie. albo ortodoksyjny katolik albo ateista. kk posiadł Boga na własność? czy ja wiem czy jestem ateistą? Bóg może jest a może i nie. w kazdym razie ja go nie widziałem. co też nie znaczy że Boga nie ma. natomiast ten bog izraela w którego ty wierzysz to najprawdobodobniej bóg wymyślony w celu konsolidacji plemion izraelskich. tacy bogowie służą wewnetrznym celom jakiejś grupy ludzi. zresztą kto czytał biblie to wie ile tam niedorzecznosci i sprzecznosci. co do mistycyzmu to jakimś szczególnym mistykiem nie jestem ale i mistycyzm jest rózny nietylko katolicki. zresztą na czym ten wasz mistycyzm jest budowany? na kawałkach placka zamieniajacych sie w ludzkie serce albo na nieszczęśliwych ludziach którzy w celu zagłuszenia dotkliwego psychicznego ciierpienia rozdrapują sobie rany na rekach mówiąc że to "stygmaty"

[ted125]

Dopowiem tylko tyle że wiara nie szuka dowodów,wolności myślenia też nie zabrania,intelektualne wycieczki też nie zawsze temu służą,łatwo wejśc na manowce,trzeba poprostu trwać,mimo przeciwności,ufać!Niech to wystarczy.Pozdrawiam!