Skocz do zawartości
IGNORED

wzmacniacz + loudness


krzysiekol

Rekomendowane odpowiedzi

krzysiekol, 27 Sty 2010, 01:01

>w mojej a mysle ze w miare obszernrj plytotece nie znalazlbym plyty na krorej bas bylby idealnie

>identycznie nagrany, sa lepsze i gorsze, sa gdzie jest bdb db dost ndst itp , to ze tobie to

>odpowiada to pozazdroscic ale mozliwe ze mi mogloby go czasami brakowac nawet na twoim zestawie

 

Moj zestaw akurat nie ma mocnego basu, jest za to rozciagniety, dosc miekki, schodzi wystarczajaco nisko, nieco cofniety, ale bardzo wyraznie slyszalny i bardzo dobrze kontrolowany, co ogolnie czyni go melodyjnym

krzysiekol

 

Loudness , loudnessowi nie równy. Poszukaj wzmacniacza z płynną regulacją. W takim przypadku nie podbija się basów i sopranów , tylko obniża poziom tonów średnich . Takie rozwiązanie stosuje np.: Yamaha.

>Loudness , loudnessowi nie równy. Poszukaj wzmacniacza z płynną regulacją. W takim przypadku nie

>podbija się basów i sopranów , tylko obniża poziom tonów średnich . Takie rozwiązanie stosuje np.:

>Yamaha.

 

I Denon w aplitunerach :) U mnie tak to dziala.

 

Ale od czasu kiedy naczytalem sie w tym temacie niektorych postow postanowulem sprobowac jeszcze raz podejsc do sluchania muzyki w Source Direct i to naprawde dziala! Chyba totalnie juz sie przestawie w ten tryb. Srednica jest wiele lepsza, wyszla wkoncu na wierzch. Slychac wiele wiecej szczegolow, a bas stal sie dynamiczniejszy, bardziej punktowy. Moze dzwiek stracil troche na cieple, ale szczegoly w srednim pasmie wszystko rekompensuja.

?👈

harvester88, 26 Sty 2010, 23:27

 

>dobry wzmacniacz jest inteligentny i wie ze jak nagranie jest do dupy z np podbitymi wysokimi to

>sam to redukuje. Jak brakuje dolu to tez wie co ma robic. W srodku siedzi maly murzynek i kreci

>potencjometrami ktorych nie ma na zewnatrz;]

 

Czy kiedyś słuchałeś muzyki na dobrym sprzęcie.Coś mi się zdaje żę nie.Przy dobrym sprzęcie poprostu się zapomina o regulatorach barwy.Porostu nie ma potrzeby ich używania.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

właściwie dobrany sprzęt towarzyszący (kolumny + źróło) oraz wydajny i równo grający piec gra bez regulatorów tak jak ma grać. Dodawanie czegokolwiek poprzez regulatory sprawia w każdym z przypadków wypaczenie naturalnośic dźwięku. Jeśli ktoś tak lubi lub musi to ma do tego prawo. Tak jak pisałem wcześniej to, ze ktoś ma wejście phono, line, tape 1, tape2 ... nie znaczy, ze musi kupować gramofon, dwa magnetofony ... Wzmacniacz posiadajacy regulacje i stanowiący dobra konstrukcję zawsze daje możliwość obejścia regulatorów w tym i balace ...

>Czy kiedyś słuchałeś muzyki na dobrym sprzęcie.Coś mi się zdaje żę nie.Przy dobrym sprzęcie poprostu się zapomina o regulatorach barwy.Porostu nie ma potrzeby ich używania.<

 

Moze nie sluchalem ale jakbym posluchal to i tak nie zmini to tego ze wiem jak wyglada zaleznosc slyszenia skrajnych czestotliwosci przez ludzkie ucho. Drazni was loudness bo jak caly czas sluchacie bez niego, cicho czy glosno to jakakolwiek ingerencja(a loudness jest dosc powazna ingerencja) nie bedzie sie wam podobac. Ja juz tez doszedlem do tego ze slucham tylko na direct, nawet ostatnio odkrylem ze jak nie jest na direct to mam jakies skwierczenie na kolumnach. I rzeczywiscie loudness mi przeszkadza nawet jak cicho slucham. Ale jest tak tylko dlatego ze nie ma plynnej regulacjii i jest ciut za agresywny. Podbijam sobie tylko troche bas, czasem wysokie.

Mi tutaj nie chodzi o to zeby tepic kogos bo nie jestem na tyle doswiadczony i nie mam do tego prawa. Chodzi tylko o to zeby spojrzec na dzwiek z fizycznego punku widzenia ktory z audiofilskim nijak w wielu kwestiach sie nie pokrywa.

Daje glowe ze wiele osob bedzie sluchala mimo klujacego w uszy sopranu bo przeciez galkami krecic nie mozna. Muzyki sie slucha dla przyjemnosci i jezeli mialbym inwestowac kupe kasy w sprzet to tez wolalbym galki miec (chociazby na 1% nagran) zeby sie nie musiec nigdy meczyc.

harvester88

 

Chodzi mi tylko o to że pzy dobrym i dobrze spasowanym sprzęcie basu napewno nie zabraknie.A wysokie tony nie mają prawa być uciążliwe.Dużo ludzi zgania winę na złe realizacje płyt.Ja twierdzę że owych jest niewiele.Przeważnie winę za to ponosi zle dopasowyny sprzęt hi-fi.Przy wysokiej klasie sprzętu nawet okablowanie nie ma dużego znaczenia.Tylko o tym trzeba się samemu przekonać.Mimo wszystko największe znaczenie w okablowaniu ma ic.Lecz po niżej tyś nie znajdze się neutralnego ic-tu(mowa o nowych).Pozdrawiam

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Rzekoma fizjologia sluchu jest swietna wymowka dla posiadaczy kiepskich konfiguracji (celowo nie pisze ze taniego sprzetu bo takie klocki mozna calkiem przyzwoicie ze soba zlozyc oczywiscie jest pewna dolna granica). Harvester88 nie musiales sie przyznawac ze malo sluchales bo to mozna wyczytac miedzy wierszami. Co do wzmakow: Accuphase Luxman i Sansui stosowaly zawsze filtr loudness jednak po jego zalaczeniu dzwiek staje sie nienaturalny i nie nadaje sie do odsluchu. Plinius Copland Electrocompaniet Musical Fidelity i Krell nie stosowaly zadnych regulatorow a graja znakomicie. Jak wiec widac sa dwie szkoly. Moje Sansui niezaleznie od poziomu glosnosci gra na direct nie dlatego ze jestem ortodoksyjnym audiofilem (bo nie jestem w ogole audiofilem) ale dlatego ze tak jest najlepiej. Nie ma problemu z uchwyceniem mikrodetali scena czy wybrzmieniami a o basie nawet nie wspomne. Jestem jednak w stanie zgodzic sie z teza nawet dobrze skonfigurowany sprzet w duzym zle wytlumionym pomieszczeniu moze potrzebowac ulepszaczy. Zamiast stosowac loudness lepiej zadbac o odpowiednie urzadzenie miejsca odsluchu. Sam niedawno po konsultacji z jednym z forumowiczow (elektronikiem i akustykiem z 30-letnim doswiadczeniem) zabralem sie za wyrownanie akustyki pokoju i poeksperymentowalem z ustawieniem kolumn. Efekt: dzwiek poszedl o klase do gory.

discomaniac71, 27 Sty 2010, 12:44

 

>Rzekoma fizjologia sluchu ...

Rozumiem że można nie zgadzać się, czy to jest dobre czy złe, ale zaprzeczanie niezbitym faktom naukowym i wieloletnim badaniom poważnych instytucji to zwykła kompromitacja.

Ta dyskusja i tak komletnie do niczego nie prowadzi. Odbijanie pileczki i tyle. Nie zamierzam sie juz dluzej przekomarzac w tym temacie bo niektorym fizyki nie da sie do glowy wbic.

A co do discomaniaca to jezeli 71 przy twoim nicku to rok urodzenia to podbicie na wysokim pasmie jak najbardziej by ci sie przydalo:P Ale pewnie w utrate slyszenia wyzszego zakresu czestotliwosci wraz z wiekiem tez nie wierzysz.

 

pzdr i narka

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Harvester88 Twoje wpisy i wymadrzanie sie w kontekscie kompletnego braku wiedzy i osluchania tudziez wypominanie komus wieku to zwykle dno. Gowniarskie dno. Nie licz na to ze bedziesz wiecznie mlody. Jesli zas chodzi o moj sluch to badz spokojny. Jest bardzo dobrze. Zreszta robie co pol roku regularne badania. Chcesz skan wynikow ostatniego testu u laryngologa?

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

majkeljot

27 Sty 2010, 13:48

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 267 / 235 / 0

 

discomaniac71, 27 Sty 2010, 12:44

 

>Rzekoma fizjologia sluchu ...

Rozumiem że można nie zgadzać się, czy to jest dobre czy złe, ale zaprzeczanie niezbitym faktom naukowym i wieloletnim badaniom poważnych instytucji to zwykła kompromitacja.

 

 

 

Te niezbite fakty naukowe i wieloletnie badania powazanych instytucji nijak nie uzasadniaja uzycia loudnessu. Takie twierdzenie to zwykla kompromitacja.

^harvester88

 

>A co do discomaniaca to jezeli 71 przy twoim nicku to rok urodzenia to podbicie na wysokim pasmie

>jak najbardziej by ci sie przydalo:P

 

Off-topowo: mam wrażenie, że dzisiejsza młodzież w ogóle nie ma poczucia, jak dalece tego rodzaju odzywka personalna jest niestosowna.

 

On-topowo: mam wrażenie, że większości spośród orędowników pokręteł zwyczajnie nie zdarzyło się jeszcze posłuchać DOBRZE SKONFIGUROWANEGO systemu (niekoniecznie hi-end i niekoniecznie kosztownego), brzmiącego NATURALNIE bez stosowania korekcji.

To nie jest zarzut - to tylko obserwacja.

Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić osobę, która ZNAJĄC taką konfigurację poświęcałaby czas na namiętną argumentację pro-gałkową.

A wystarczy np. skromny zestaw Creek 4330 + Tannoy M2 lub małe Eposy.

discomaniac71, 27 Sty 2010, 15:23

 

>majkeljot

>27 Sty 2010, 13:48

>O mnie » Ignoruj » PW »

>stat: 267 / 235 / 0

>

>discomaniac71, 27 Sty 2010, 12:44

>

>>Rzekoma fizjologia sluchu ...

>Rozumiem że można nie zgadzać się, czy to jest dobre czy złe, ale zaprzeczanie niezbitym faktom

>naukowym i wieloletnim badaniom poważnych instytucji to zwykła kompromitacja.

>

>

>

>Te niezbite fakty naukowe i wieloletnie badania powazanych instytucji nijak nie uzasadniaja uzycia

>loudnessu. Takie twierdzenie to zwykla kompromitacja.

 

Człowieku nie pogrążaj się, bo robisz z siebie zwykłego ignoranta, audiofilski malkontent co robi sobie badania słuchu co pół roku i dalej nie może uwierzyć, że dalej nic się nie poprawiło :)

Ciekawe, że takie zdawałoby się oczywiste zagadnienie wywołuje tyle kotrowersji.

 

Przeplatają się przy tym dwie zupełnie różne sprawy:

 

1. Użycie regulacji barwy przy słuchaniu ze zwykłą głośnością. Tu się zgodzę, taka potrzeba pojawia się głownie w źle dobranym lub bardzo słabym zestawie.

 

2. Użycie loudnessu przy cichym słuchaniu: ma to uzasadnienie wynikające z samych właściwości ludzkiego słuchu. Nie potrafię zrozumieć, czemu ten prosty fakt jest przez kogokolwiek negowany.

 

Oczywiście wiele zależy jak zrobiona jest regulacja: straty mogą przeważać nad korzyściami, ale to nie zmienia istoty rzeczy.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

>discomaniak71

 

Nieco się już zagubiłem, to w końcu charakterystyka częstotliwościowa czułości słuchu ludzkiego jest liniowa w funkcji głośności czy nie? Jakaś nowa teoria w dziedzinie psychoakustyki? A może mutacja? ;) Jak możesz to zapodaj swoje audiogramy dla różnych poziomów głośności / dźwięku.

 

Żeby nie było, zastrzegam że dźwięk "z loudness'u" (charakterystyka częstotliwościowa korektora) i charakterystyka psofometryczna słuchu to dwie najczęściej różne sprawy. :)

 

Jak do tej pory chyba nikt nie wskazał na to, dlaczego regulacje typu loudness zazwyczaj źle grają. Żeby loudness był loudness'em, musiałby uwzględniać indywidualną charakterystykę słuchu słuchacza, czułość wzmacniacza, jego moc oraz efektywność kolumn. Czyli komputer pomiarowy audio z mikrofonem sprzężony z cyfrowo regulowanymi: głośnością i korekcją loudness.

 

Zwykłe regulatory / korektory loudness dają wielce nieprzewidywalny efekt. Oprócz tego, że ich charakterystyka nie pokrywa się z zamierzoną, to wprowadzają jeszcze zniekształcenia fazowe.

 

Sensownym rozwiązaniem jest regulowana charakterystyka układu loudness, osobno dla basów jak i dla sopranów. Nie mylić tego z tzw regulacją barwy dźwięku (bass/treble)! Niektóre wzmacniacze taki układ posiadają...

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

dd6, 27 Sty 2010, 15:44

>2. Użycie loudnessu przy cichym słuchaniu: ma to uzasadnienie wynikające z samych właściwości

>ludzkiego słuchu. Nie potrafię zrozumieć, czemu ten prosty fakt jest przez kogokolwiek negowany.

>

>Oczywiście wiele zależy jak zrobiona jest regulacja: straty mogą przeważać nad korzyściami, ale to

>nie zmienia istoty rzeczy.

 

Otóż to. W tym tkwi problem, że większość aplikacji tej funkcji jest co najmniej mierna podczas gdy dobrych realizacji jest ilość znikoma. Nie dziwię się gdy ktoś słyszał efekt w wykonaniu tandetnie wykonanego układu i narzeka na działanie. Inna rzecz, że najczęściej bawi się ktoś guziczkiem on off on off i wtedy słysząc dużą różnicę wydaje mu się, że to jest złe, szczególnie słuchając cicho bo wtedy efekt jest największy. Guziczka nie powinno być wcale i nikt by wtedy nie narzekał (być może tak jest w niektórych konstrukcjach tych którzy wypowiadają się, że u nich nie ma i słyszą doskonale a nie wiedzą, że układ działa nonstop?)

2. Użycie loudnessu przy cichym słuchaniu: ma to uzasadnienie wynikające z samych właściwości ludzkiego słuchu. Nie potrafię zrozumieć, czemu ten prosty fakt jest przez kogokolwiek negowany

 

Oczywiście że powinno być negowane.Przy dobrej klasie sprzętu nie ma to żdnego uzasadnienia.Było już tutaj napisane.Krell i inne firmy takicg bajerów nie mają.A myślisz że nie wiedzą co robią.Ja np. przy cichym słuchaniu nie narzekam na brak basu.

majkeljot - fizjologia czy wiek nic nie mają do zadowolenia ze słuchania;

nie używam korekcji bo bez niej jest zawsze "bliżej natury" a brak skrajów pasma jest zdecydowanie lepiej fizjologicznie akceptowalny niż przesunięcia fazowe powodowane korekcją, poprawiające barwę ale kładące ewidentnie życie, przestrzeń i wszystko inne co podnosi ciśnienie w sercu

(i jadąc w nocy, po cichutku, tam gdzie powinien zejść kontrabas a w głośnikach już pusto - i tak go słyszę; oprócz uszu pracuje przecież i umysł)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

...i nie pieprzcie drodzy o dostatecznym basie przy dobrej klasie sprzętu bo pokazujecie, że wydając sacra kasę pojęcia nie macie jak ta "elektryka" działa

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

wiatrak, 27 Sty 2010, 15:54

 

>Sensownym rozwiązaniem jest regulowana charakterystyka układu loudness, osobno dla basów jak i dla

>sopranów. Nie mylić tego z tzw regulacją barwy dźwięku (bass/treble)! Niektóre wzmacniacze taki

>układ posiadają...

 

Małe sprostowanie: istotna nieliniowość występuje tylko dla niskich tonów. Dla tego poprawny loudness (n.p. Accuphase) koryguje tylko niskie.

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

>>Guziczka nie powinno być wcale i nikt by wtedy nie narzekał (być może tak jest w niektórych konstrukcjach tych którzy wypowiadają się, że u nich nie ma i słyszą doskonale a nie wiedzą, że układ działa nonstop?)

mamel, 27 Sty 2010, 15:59

 

>majkeljot - fizjologia czy wiek nic nie mają do zadowolenia ze słuchania;

>nie używam korekcji bo bez niej jest zawsze "bliżej natury" a brak skrajów pasma jest zdecydowanie

>lepiej fizjologicznie akceptowalny niż przesunięcia fazowe powodowane korekcją, poprawiające barwę

>ale kładące ewidentnie życie, przestrzeń i wszystko inne co podnosi ciśnienie w sercu

>(i jadąc w nocy, po cichutku, tam gdzie powinien zejść kontrabas a w głośnikach już pusto - i tak go

>słyszę; oprócz uszu pracuje przecież i umysł)

 

No to w takim razie trzeba wnieść petycję do realizatorów nagrań!!!! Czy zdajesz sobie sprawę jak bliżej natury będzie dźwięk kiedy wyrzuci się te ich miksery z tymi strasznymi korektorami dźwięku, equalizerami i innymi wieloma jeszcze układami które tak strasznie zniekształcają dźwięk.

Może Ci którzy mają jeszcze gramofony niech wyprują z ich bebechów te wstrętne wzmacniacze korekcyjne i niech słuchają bliżej natury!!!!

Ludzie opamiętajcie się!

kali77, 27 Sty 2010, 15:59

 

>Oczywiście że powinno być negowane.Przy dobrej klasie sprzętu nie ma to żdnego uzasadnienia.Było już

>tutaj napisane.Krell i inne firmy takicg bajerów nie mają.A myślisz że nie wiedzą co robią.Ja np.

>przy cichym słuchaniu nie narzekam na brak basu.

 

Wiele dobrego sprzętu nie ma regulacji z tej prostej przyczyny, że takiego sprzętu nie kupuje się do cichego słuchania w tle i jak już czasem słuchamy cicho, to pewien dyskomfort można przeżyć. Zwłaszcza, że i tak dźwięk jest lepszy niż z jamnika. Inne renomowane firmy mają regulację i co? Też nie wiedzą co robią?

To jest ostatnie wolne miejsce na forum na Twoją reklamę...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.