Skocz do zawartości
IGNORED

Kable sieciowe - warto czy nie!!!


maszmol

Rekomendowane odpowiedzi

Gość rochu

(Konto usunięte)

Edward, 20 Lip 2010, 12:45

 

>Jeśli twierdzisz, że słyszysz rożnice w kablach cyfrowych to

>wykaż to

 

To ja poproszę o udowodnienie, że piwo smakuje tobie jak piwo albo, że nie widzisz podwójnie.

Edward, 20 Lip 2010, 12:45

 

>Póki jednak tego nie udowodnisz, teza o słyszeniu kabli cyfrowych pozostaje bajką.

 

Ale komu mam udowadniać? Sobie nie muszę, innym - nie czuję takiej potrzeby. Równie dobrze mógłbym udowadniać że ponadprzeciętnie radzę sobie za kierownicą czy nieźle pływam. Tylko po co - robię to dla własnej przyjemności, a nie na pokaz. Tych którzy mają odpowiedniej jakości system i potrafią słuchać - przekonywać nie trzeba bo znają to doskonale z autopsji. Ci którzy takiego systemu nie mają lub słuchają oczami - i tak będą mieli wątpliwości.

 

Poza tym to jest temat o kablach sieciowych, nie o interkonektach cyfrowych.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

mlb, 20 Lip 2010, 13:00

>Ale komu mam udowadniać? Sobie nie muszę, innym - nie czuję takiej potrzeby.

 

Pozwól więc, że inni mają prawo kompletnie nie wierzyć w Twoje rewelacje. Temat owszem jest o kablach sieciowych, ale przy nich zawsze schodzi na granice percepcji, dlatego odniesienie do słyszenia cyfrówek jest na miejscu.

 

We wszystkich dziedzinach życia od tysiącleci udowadnia się stawiane tezy. Istnieją tylko dwa obszary niereliginej działalności człowieka, gdzie nie trzeba nic. To są: audiofilia i homeopatia.

 

Współczesna audiofilia jest homeopatyczna!

>We wszystkich dziedzinach życia od tysiącleci udowadnia się stawiane tezy. Istnieją tylko dwa

>obszary niereliginej działalności człowieka, gdzie nie trzeba nic. To są: audiofilia i homeopatia.

 

Edward, homeoatią też się zajmujesz z równym zaangażowaniem? ;)

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

skuchaj pan panie marcin.nawet jak pan zaczniesz pisac wierszem, to nie zmieni to NIC.Nie MAMY o czym dyskutowac.Jak sie pan nauczysz prawa ohma to mozemy wyrównac poziom.Moge sobie kupic te panskie wynalazki za 30000zł albo wypozyczyc.Pozostawiam ten ruch jednak ...idiotom.I skoncz pan juz w tymi zonami.Albo je pan wyslji same na test...skoro sa takie dobre.

rochu, 20 Lip 2010, 13:36

>mlb, cichaj waść.

>Wszak to nowy guru na forum.

 

Edward jest OK, ale w odróżnieniu ode mnie woli coś pomierzyć niż coś posłuchać. Ten spór jest tak stary jak nasza znajomość :)

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

rochu, 20 Lip 2010, 14:31

 

>zazdrość przemawia przez ciebie bo są ludzie na forum których stać

 

Kwestia pieniędzy jest rzeczą umowną. Ale zgadzam się że do uzyskania z systemu wysokiej jakości albo trzeba sporo zapłacić, albo sporo się nauczyć. I zawsze istnieje wymagane minimum kosztów i minimum wiedzy.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

>Wiedzy, której nie nabywa się z lektur ulotek, katalogów, materiałów prasowych, czy nawet odsłuchów

>sprzetu

 

Polemizowałbym z tym stwierdzeniem. Można uczyć się ze wszystkiego i od wszystkich. Teoria jest równie ważna jak doświadczenia odsłuchowe, uzupełniają się nawzajem.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

mlb, 20 Lip 2010, 14:33

>Edward jest OK, ale w odróżnieniu ode mnie woli coś pomierzyć niż coś posłuchać. Ten spór jest tak

>stary jak nasza znajomość :)

 

To prawda spór jest stary jak świat. Ja kolegę mlb także bardzo lubię. Oczywiście do momentu kiedy zaczyna wypisywać głupoty od których aż zęby bolą. :)

 

mlb, 20 Lip 2010, 13:14

>Edward, homeoatią też się zajmujesz z równym zaangażowaniem? ;)

 

Nie zajmuję się homeopatią, nie używam tych preparatów, ale interesuję się nią jako zjawiskiem. W podobny sposób jak interesuje mnie współczesna audiofilia wyłącznie jako zjawisko, bo od bycia audiofilem stanowczo się odżegnuję. Obie dziedziny zresztą mają naprawdę wiele wspólnego. Tzw. "preparaty homeopatyczne" nie muszą wykazywać żadnego działania, a stoją w aptece na półce na równych prawach jak normane leki. W audiofilskich salonach zaś podkładki pod kable, demagnetyzery niewiadomoczego, pinezki do wbijania w ścianę, metalowo-drewniane miseczki, maści na tranzystory, maty na płyty CD, stożki i klocki do stawiania tu i ówdzie leżą i czekają na nabywcę obok wzmacniaczy i kolumn. I tak samo żaden producent takich audiogadżetów nie czuje obowiązku wykazać, że one naprawdę działają.

bum1234

>Zgoda, chdziło mi tylko o to, że bez teorii nie ma projektu, który jest początkiem dobrej

>konstrukcji

 

bum1234, to w takim razie, jak było z tym kołem? Najpierw był przemyślany projekt, wyryty kamieniem w kamieniu, a później planowa realizacja? A może jakiś gościu zobaczył, że coś się toczy i starał się to naśladować, bez fazy projektowania? ;)

Edward, 20 Lip 2010, 15:04

>To prawda spór jest stary jak świat. Ja kolegę mlb także bardzo lubię. Oczywiście do momentu kiedy

>zaczyna wypisywać głupoty od których aż zęby bolą. :)

 

I vice versa Edwardzie, vice versa... ;)

 

W mojej opinii z audio gadżetami jest tak jak z dodatkami do samochodu. Niektóre naprawdę działają, inne czasem działają a czasem nie (jak słynne magnetyzery do paliwa - kiedyś używałem i faktycznie zużycie spadło o ~10%, ale to był silnik z gaźnikiem), a niektóre z założenia są ozdobnikami (np. piękne chromowane zakończenia tłumików).

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

Mrok, 20 Lip 2010, 10:32

 

>Widzę że zabolało.

 

Nic nie zabolało, tylko luzuje mnie bezczelny mentorski ton osoby, której to na poprzedniej stronie odpisałem.

 

 

>>oraz podstaw praw >fizyki, miłego dnia oraz zarabiania pieniędzy na kabelki.

>

>Jeśli już chcesz podpierać się prawami fizyki to o braku różnic możesz mówić w wypadku

>nadprzewodników. W tym wypadku rzeczywiście różnic nie ma.

 

Koledzy na poprzednich stronach łopatologicznie opisali w jaki sposób działają kable, to ty kwestionujesz prawa fizyki nie ja.

>

>Wypadam z tego wątku.

 

I słusznie.

mlb, 20 Lip 2010, 15:20

>(...) a niektóre z założenia są ozdobnikami (np. piękne chromowane zakończenia tłumików).

 

Jest jednak różnica. W sklepie z artykułami motoryzacyjnymi nikt nie próbuje wmawiać klientowi, że takie chromowane zakończenie rury spowoduje, że jego BMW będzie się lepiej trzymało drogi, ponieważ klient w dresie będąc zawiedzony, że to jednak nie zadziałało mógłby wrócić z elementem sportowym do którego zapomniał dokupić piłeczki i w prosty sposób wytłumaczyłby sprzedawcy, że ten się mylił.

 

W salonie audiofilskim można natomiast bez żenady sprzedawać dowolnie niedziałające coś, nie umieć wytłumaczyć jakim cudem to coś ma działać i jeszcze się obrażać gdy klient żąda wytłumaczenia. Skoro wątek o sieciówkach, to jak się okazuje można zapakować kabel w węża ogrodowego (dosłownie) i sprzedawać to jako supersieciówkę za grubą kasę.

 

Przypomnijcie proszę co to był za kabel w wężu ogrodowym, pamiętam, że były też zdjęcia, ale nie mogę ich jakoś znaleźć. Czy ta firma nadal istnieje?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Sekretem jest niby specjale strojenie kabla poprzez "odpowiednie" przeplatanie przewodów. Trzy obroty w prawo, dwa w lewo... Coś w tym stylu. Bajki niezłe.

post-17766-100000081 1279634503_thumb.jpg

post-17766-100000082 1279634503_thumb.jpg

post-17766-100000083 1279634503_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

świat teoretyków to świat bez emocji

wystarczy zmierzyć, obejrzeć i po co słuchać

(jak pisze jeden poważny nasz konstruktor)

prawo Ohma to tylko prawo Ohma -

- prawo jazdy można mieć, przepisy znać i obudzić się w ... du.pie

i tak właśnie macie koledzy - znawcy prądów i regułek

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.