Skocz do zawartości
IGNORED

Łożyskowanie gramofonu....


Vinyl_pl

Rekomendowane odpowiedzi

eMKa76@ wiesz jakość wykonania gramofonu nie zależy od wiary tylko od wiadomości. Z wiarą się nie dyskutuje tylko się ma lub nie ma. Natomiast wiadomości można uzupełnić jak się chce lub nie. Niekiedy próbuje się je zastąpić plagiatem. To też jest jakiś sposób.

No to już wiemy wszystko.

 

Jest to lista pobożnych życzeń, może ja zacznę w takim razie komponować muzykę?

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

=>eMKa76, 9 Cze 2009, 16:37

 

>Rafaell dlaczego wyczuwam, że zmierzasz w stronę loży szyderców?

 

Nie! tylko trzeba się na czymś znać żeby to dobrze robić.

 

>>Trzeba mieć Stradivariusa, żeby ładnie na skrzypcach zagrać?

 

Mnie też się udało kiedyś zrobić oświetlenie przechodnie na 3 kablach ale jak się zgodnie ze sztuką okazuje robi się na 5.

 

Nie zamierzam wstępować do loży szyderców ale było by mi przykro jak by się okazało że jestem w loży ignorantów.

 

Jak mam wątpliwości, to zawsze pytam się dla czego; co nie znaczy że każda odpowiedż jest dobra lub za darmo

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>HM69

Czy są przykłady łozyskowania talerza gramofonowego na łożyskach tocznych ? Ja bym tak nigdy nie zrobił ze względu na drgania, ale może są jakieś przykłady pomierzonych, albo chociaż osłuchanych stetoskopem rozwiązań.

I druga uwaga: przejęcie niemałego obciążenia wzdłużnego przez podparcie kulką, czy kuliscie zaokrąglonym wałkiem to jednak kontakt, i to wiertny, z problemem niewspółosiowości punktu kontaktu względem osi obrotu problemem wymiany zużywających się przekładek z tworzyw sztucznych. Aż sie prosi podparcie bezkontaktowe, magnetyczne. Przy dzisiejszych magnesach powinna być do osiągnięcia nośność odpowiednia nawet dla ciężkich talerzy (w granicach rozsądku).

do profee@

dwie sprawy. z drugą masz całkowitą rację. też tak uważam, że wykonywanie gniazd pod kulkę metodą skrawania to anachronizm i brak gwarancji jakie kolwiek osiowości nie mówiąc o wartościach jakie podał założyciel wątku za swoim Mistrzem..

Natomiast pierwsza sprawa to to jak najbardziej. uważam, że łożyskowanie toczne sprawdzi się. tak są wykonywane ultra precyzyjne instrimenty laboratoryjne jak. np. wirówki i.t.p. urządzenia. metoda pomiaru na stetoskop to takie już trochę staroświeckie. poza tym przy tej warości drgań, a dokładnie przemieszczeń jedynie pomiar czujnikim sejsmicznym połączonym z przyrządem pomiarowym BK lub Schenka cz Nevada może dać jakieś wartości wymierne.

gdyby jednak uprzeć się na łożysko ślizgowe należy wykonyć je bardzo dokładnie conajmniej w klasie 5, a następnie dotrzeć łożysko specjalnymi pastami diamentowymi do odpowiedniego stanu dla założonego sposobu smarowania. chodzi o lepkość oleju, jego temperaturę, budowę, mineralny, syntetyczny.

Gdyby uprzeć się na kulkę to gniazda pod kulkę należy wykonać przez dokonanie odcisku na zimno w przygotowanych gniazdach. stosując do tego kulkę hartowaną.

Jeden z warsztatów, który może mi zrobić łożysko wg moich naiwnych rysunków sam zaproponował właśnie łożysko toczne. Poprosiłem o więcej szczegółow bo od razu pomyślałem właśnie o zwiększonych drganiach i "hałasie" takiego łożyska. Minimalna ilość drgań może być stłumiona poperzez:

wielowarstwowy talerz - warstwy miękkie na przemian z twardymi i/lub poprzez elastyczną podkładkę pod samym łożyskiem - cos a la lekki amortyzator. Na dnie tulei leży miękka gumowa podkładka, na niej np teflonowa i na tym łożysko. Jestem pewien, że zadziała!

eMKa76@

Odpowiadam.

Węzeł na rysunku składa się z dwóch łożysk kulkowych skośnych z serii łożysk do wrzecion. Są to bardzo wysokiej klasy łożyska wykonane również w wbardzo wysokiej klasie dokładności. Konstrukcyjnie mogą przenosić obciążenia poprzeczne i wzdłużne. Muszą pracować parami w takich układach. Dodatkowo są niewyobrażlnie ciche. Oznaczenie narysowanych łożysk to B7005TPA. (klasa wykonania, może być P5 lub P4). Wymiary to 25x47x12.

na czym spoczywa ciężar talerza?

talerz wykonany jako jedna część z jednego zamocowania posiada trzpień, który wchodzi w te łożyska. pasowanie to H7/h. Natomiast łożyska są wciskane w obudowę.Od dołu zabezpieczone jest to specjalną nakrętką z pierścieniem. Jest to mocowanie bardzo uproszczone. Normalnie można nakętkę nakręciać na trzpień talerza i przy jej pomocy jeszcze "zdefiniować" luz/naprężenie łożyskowe. tylko wówczas trzeba zastosować opór na górnym łożysku co komplikuje układ. Normalnie od góry powinien być jeszcze narysowany pierścień Simera jako uczelnienie układu. Ale nie chciałem żeby rysunek był mało czytelny.

dlaczego to jest lepsze?

Nie napiałem lepsze. napiszę inne, pewniejsze, trwalsze i autorskie. Jeden duży otwór przelotowy pod łożyska można dość łatwo wykonać na wytaczarce współrzędnościowej z jednego zamocowania. Tu mamy gwarancję osiowości. Talerz z trzpieniem można wykoanć na gotowo z jednego zamocowania w tokarce. Jest to bardzo ważne ze względu na późniejsze ewentualne wyważenie dynamiczne. W zwykłych warunkach nie ma możliwości wyważenia. Tocząc z jednolitego materiału i jedengo zamocowania mamy duże prawdopodobieństwo dobrego wyważenia z marszu. dalej. Łożyska kupujemy w hurtowni lub na alledrogo. ustawienia łoyżsk tak na śrenicy zewnętrznej jak i wewnętrznej jest na wcisk taki jak dla łożysk. W przypadku chęci ograniczenia kosztów można zastosować prostrze i dużo tańsze łożyska kulkowe serii 6 o podwyższonej klasie wykonania. Klasę oznacza się przez duże P. Jest P6, P5 i.t.d. czym niżej tym drożej.

Pisząc ogólnie lepsze do jest dlatego, że łatwiej to wykonać w prostrzych warunkach warsztatowych (a takie są w lokalnych warsztatch). Taki układ ze względu na bardzo duże nadwymiarowanie łożysk jest praktyczniem nie do zaj.....ia. Cały układ składa się z podstawy, talerza, łożysk i tulejek dystansowych. Jest to proste!

HM69, 10 Cze 2009, 11:08

 

Układ łozysk w układzie x bezmyślnie narysowany nie po to się daje łozyska skośne przeciwnie ustawione żeby ich nie napinać wstępnie. Górny pierscień zewnetrzny zostanie wypchniety i talerz bedzie sie kiwał na boki.Zieloną nakrętka nie skasujemy luzu a górna niebieska podraza niepotrzebnie konstrukcje i zmniejsza precyzję pozycjonowania łożysk.To tak wstepnie.

 

Jeszcze raz pisze że dawanie łozysk kulkowych jest błedną koncepcja.Tu nie chodzi o duzą nosność czy nałe opory toczenia tylko o niski hałas mechanizmu.

 

Same kulki bardzo dokładnie zrobione maja 0,4 mikrona dokładności co do owalności (o biezni nie mówiąc) prosze sobie to przeliczyć w następujacy sposób średnica zewnetrzna talerza podzielić na srednicę podziałowa kulek w łożysku a następnie nawet te superdokładne 0,4 mikrona pomnozyć przez wynik-tyle dokładnie bedzie wynosiła amplituda drgań łozyska. Tą amplitude prosze sobie porównać do szerokości miejsca stytku igły w rowku. Wynik ten bedzie nam sygnalizował jak duży hałas będzie generowany.O 54dB DIN B (IEC 98A ważone) zapomnij! przypominam dobrym wynikiem jest 78dB a jednym z lepszych 84dB. takie sobie Lenco 85 ma 63dB

 

Tak dokładne w klasie P2 łożyskowanie kulkowe (tuleja+wał+ łozyska) z 4 łozyskami (52mm) to koszt 20'000zł+ (wiekszośc wymiarów:równoległośc, prostopadłośc,kołowośc,etc. musi być zrobiona z dokładnoscia 1 mikrona)

A kolega architekt chce coś zrobić jako własny wyrób hobby za 600 zł.

 

Proponuję kupić np starego Bernarda za 100 zł zregenerować mechanikę (wyrobione gniazdo tulejki) i moze nam zostanie jeszcze 100 zł na pierdoły talerz mamy za friko

 

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Efektownie. Tylko wciąż nie rozumiem co powstrzyma talerz przed "przebiciem się" przez te łożyska opadnięciem na sam dół - z jajami jak to ktoś tu napisał. Trzeba łożyska wcisnąć w tulje zachowując odstęp między nimi dzięki podkładkom i potem wcisnąć w to trzpień talerza? No to jeżeli ściśnięcie będzie wystarczające, żeby talerz nie wbił sie głębiej to będzie za duże żeby to gładko i cicho działało.

Poza tym jedyną siłą jaka mnie martwi jest siła pionowa. Gdyby talerz ważył 100kg to rozumiem ale jak waży 5-7kg to siły poziome sa na tyle małe, że wystarczy tuleja z brązu, trzpień ze stali polerowanej i jakieś smarowidło o niskiej lepkości. Kulki i podkładki można raz w roku wymienić.

"Jeszcze raz pisze że dawanie łozysk kulkowych jest błedną koncepcja.Tu nie chodzi o duzą nosność czy nałe opory toczenia tylko o niski hałas mechanizmu." - zdecydowanie się zgadzam.

PUNKS NOT DEAD ' ... analogowo w cyfrowym świecie ... '

eMKa76, 10 Cze 2009, 12:52

 

>>A kolega architekt chce coś zrobić jako własny wyrób hobby za 600 zł.

>

>A Tobie to najwyraźniej przeszkadza! Musisz z tym żyć.

 

Mam to w d4 i nie musze z tym żyć. Kolego eMKa76 mam u siebie fizycznie dwa takie wrzeciona wykonane w klasie P2, na dodatek kulki są w wyniku uzywania dotarte (cichsze) jakbym chciał to bym mógł sobie z nich zrobić gramofon. Uwież mi na słowo! obracajac reką wrzeciono, po prostu mimo super smaru słychać pracujace w nim kulki.Teraz sobie przyłożysz silny "mikrofon" w postaci wkładki z igłą i d4

 

Bez obrazy, miałes pecha, bo trafiłes akurat na praktyka (obróbka materiałow twardych i supertwardych)

 

miłego dnia

 

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

postaram się odnieść do wpisów. najpierwrRafaell@. Z wstępnym naprężeniu łożysk serii B lub C masz rację. Pisałem o tym w środku postu. sprawa luzów o którch piszesz. to nadinterpretacja. klasa wykaniania kulki mnoży się przez ilość kulek i oblicza średnią. Poza tym w takich łożyskach t.z. bicie podaje się łącznie. Dalej przy wykonaniu w/g założeń autora wątku uzyskujemy jedną tulejkę ślizgową i na jakimś ramieniu podparte kulką o gwarantowanej nieosiowości. Teraz oblicz sobie tangens kąta pomiędzy tym rozstawem, a średnicą talerza 340mm. To dobiero wyjdzie Ci bicie jak jasna cholera. Wystarczy przy stosowaniu smarowania mineralnego na tej prymitywnej tulejce różnica powiedzmy 5 stopni C, a bicie na krawędzi talerza wzorośnie o kilka minut kątowych.

Natomiast Raraell zgadzam się z Tobą co do jednego. Jeżeli się chce wydać tylko 600 zł to lepiej kupić używkę i wyremontować. jak najbardziej. szczególnie jeżeli koncepceje konstrkcyjne nie wykraczają poza posiadane wzorce z produkcji masowej.

Jeszcze sprawa hałasu z łożysk. To mit i bzdura. Ludzie porównują to z łożyskiem w taczce lub podobnym urządzeniu codziennego użytku. A łożysko w silniku napędzającym talerz. przeciesz jego klasa jest kilka razy gorsza od proponowanego rozwiązania. To jak ono "powinno" hałasować !!!! dalej. Nikt tutaj nie pisze o klasie P2 bo to bzdura. Było napisane P6 do P5. lub seria 6 w w/w klasie.

eMKa76@

ciebie interesuje jak to jest, że talerz nie wpadnie do środka skoro nie ma kulki pod spodem?

więc nie wpadnie bo trzymać go będą łożyska, które oprą się na ściance zewnętrznej. Dzieje się tak dlatego, że dobiera się specjalne luzy czyli tolerancję pasowania. W założanym przypadku to pasowania zabezpóiecza łożysko przed przesunięciem do określonej siły nacisku. Niezależnie od tego na dole jest specjalna nakrętka łożyskowa, która blokuje przesunięcie się układu w dół.

A łożysko w silniku napędzającym talerz. przeciesz jego

>klasa jest kilka razy gorsza od proponowanego rozwiązania. To jak ono "powinno" hałasować !!!!

 

No i hałasuje, tylko że jego drgania przenoszą w małym stopniu na talerz-płytę-igłę. Gorzej jest pod tym względem w napędach bezpośrednich, lepiej w paskowych, jeszcze lepiej w żyłkowych.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

A podobno jeszcze lepiej w sprzęgłach magnetycznych

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Można też pójść na łatwiznę. Samo łożysko 100$ z akrylowym talerzem 300$

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>>Bez obrazy, miałes pecha, bo trafiłes akurat na praktyka (obróbka materiałow twardych i supertwardych)

 

Oczywiście się nie obraziłem. Szanuję Twoją wiedzę i korzystam z tego co napisalłeś. Jak każdy profesjonalista również i ty Rafaell masz chcąc nie chcąc bardzo subiektywne spojrzenie na coś na czym sie dobrze znasz. Ja się na tym nie znam dlatego nie kupiłem sobie tokarki i nie będę tego wytaczał sam. Firmy z którymi rozmawiałem zajmuja się tym nie od wczoraj i są takimi samymi praktykami jak ty - bez obrazy. Sami zwrócili mi uwagę na fakt zbyt dużego luzu jaki przyjąłem i obiecali zrobić na granicy 0.03 - 0.005mm. Nie rozumiem dlaczego się irytujesz. Zrobię sobie takie tanie proste łożysko i będe wiedział ewentualnie gdzie i co trzeba poprawić następnym razem. Wolę po prostu taką drogę poprzez eksperymenty niż kupno gotowca.

Przekonuja mnie gramofony Andrzeja Analogowego i tego co o nich napisał.

Pisałeś, że trzeba się na czymś znać żeby się za to brać. No ja nie miałem takiego szczęścia i nie urodziłem się juz z tą wiedzą. Właśnie ją zdobywam. Traktowanie mnie z góry tylko dlatego, że się nie znam uważam za nieeleganckie.

Pozdrawiam.

HM69, 10 Cze 2009, 13:56

Precyzyjne łozyska to bardzo trudne zagadnienie.W przemysle obrabiarkowym uważa się za wystarczajace wykonanie wrzeciona pod łozyska w klasie P4 i to uchodzi za ten TOP :) co jest nieprawdą. Nawet w tej klasie P4 łozyska róznych producentów nie są sobie równe, mimo że mieszczą się w tolerancjach wymiarowych.Przykładowo takie dobre łożyska w klasie P4 które ze wzgledów technologicznych wyrzuca się a mogły by np. w samochodzie jeszcze dalej popracować 10-15 lat! potrafią pracować bardzo cicho a nowe łożyska innego producenta świeżo załozone, to jeden łomot.Na łożyska najwyzszej swiatowej klasy czeka się do 3 lat od złozenia zamówienia i w sumie licza sie tylko!!! 2 firmy na świecie o czym kiedyś pisałem.Handlowe łozysko np~D50 w klasie P4 to wydatek "nieduży" rzedu 130zł ale ile szkód nam to łożysko zrobi pózniej to mało kto to skalkuluje.Tak że za dobre ciche łozyska trzeba płacić jak za zboże.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Gramofonu, którego główne łożysko zrealizowano na łożyskach kulkowych, nie widziałem jak żyję. Zawsze są stosowane proste lub odwrócone łożyska z kulką. Ten na łożyskach kulkowych będzie konstrukcją egzotyczną, a te jak wiadomo się nie sprawdzają. Dobrym testem łożyska kulkowego będzie niskopoziomowa wkładka MC, podłączona do pre o wzmocnieniu tak z 60-70 dB. Ciekawe czy chrobot kulek zagłuszy muzykę czy nie. Argument finansowy (owi "księgowi"), przytaczany tu przez kolegę >HM69

eMKa76, 10 Cze 2009, 14:50

Traktowanie mnie z góry tylko dlatego, że się nie znam uważam za nieeleganckie.

 

OK jak Ci nie pasuje pozycja ucznia (to nie jest traktowanie z góry)to dodaję temat do ignorowanych. Wszyscy ostatnio się zrobili tacy bardzo obrazalscy, tak ze skorzystam z tego trendu i się sam nadmę jak ropucha

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Yul@ To co napisaełm to tylko zwykła sugestia i tyle. Gdybym sam robił dla siebie taki gramofon to bez wahania zdecydowałbym się na łożyskowanie hydrodynamiczne.. Nie tylko 0 drgań ale również 0 bicia i żywotność wieczna. Niestety za przedstawiną sumę w dyskusji tego się nie zrobi. Jednak opisanie i przedstawienie takiego rozwiązania przekracza ramy forum. I napewno nie byłob to skopiowane z produkcji seryjnej tylko rozwiązanie własne.

eMKa76 mam nadzieję,że nie zrezygnowałeś.Gdybym 4 lata temu zastosował się do rad kolegów/niektórych/ a jednocześnie nie uzyskał wsparcia od innych to do dziś zamiast słuchać winylu mordowałbym tą muzykę przy pomocy starego gramofonu z Foniki.Samo łożysko to 10% sukcesu.Pozostało do przeteoretyzowania-silnik,pasek,ramię, wkładka,PRE i JEDEN Bóg wie co jeszcze....A przecież jeżeli zachowasz minimum staranności czytajzrobisz rozsądną konstrukcję nie wymagającą super maszyn,materiałów kosmicznych...to będziesz zadowolony jak ja..Potem oczywiście można podnosić poprzeczkę tak wysoko jak tylko fantazja i portfel pozwolą...AA

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.