Skocz do zawartości
IGNORED

Czysty naleśnik do ustawiania anti-skatingu


4321

Rekomendowane odpowiedzi

Obiecane uzupełnienie.

Właściwie błędów nie ma, może tylko trzeba cos jeszcze dodać.

1) Na oko podejrzanie duża wartość wespółczynnika "tarcia" mi=0,3 w istocie nie jest podejrzana, bo nie jest to zwykły współczynnik tarcia lecz t.zw. pozorny współczynnik tarcia, czyli taki, przez który mnoży się ustawiony nacisk igły (VTF). Dlatego siłę obwodową hamującą płytę obliczyłem jako 15mN x 0,3 = 4,5 mN.

Zwykły współczynnik tarcia to ten, który jest w każdym punkcie styku igły ze ściankami i mnoży sie go przez tam występujący nacisk. Dla igły w rowku o kącie rozwarcia 90 st. dociski do ścianek wynoszą po 0,7 VTF, a punkty są dwa. Zwykły współczynnik tarcia będzie więc 1,4 raza mniejszy niż pozorny. Zatem siła tarcia igły jadącej jednym punktem (np. na gładkiej części płyty) przy tym samym VTF będzie więc 15mN x 0,3 : 1,4 = 15 x 0,21= 3,15 mN gdyż ten sam docisk VTF działa teraz w jednym punkcie. Wartość zwykłego współczynnika tarcia ok. 0,2 dla pary igła winyl potwierdzają badania.

Dla ostrzejszych szlifów mi pozorny moze przewyższyć przyjmowaną najczęściej wartość 0,3. Np. dla igły Shibata przy VTF nie przekr. 15 mN zmierzono mi pozorne 0,64 (!).

2) Na opór zasadniczo ma wpływ nie samo tarcie jako takie ale i jest pewien wpływ głębokości modulacji rowka, jednak dla VTF rzędu 15 mN jest on niewielki. Podobnie pomija się wpływ prędkości liniowej rowka.

divaldi 28 lut 02:46

Siła skatingowa to (z definicji) promieniowa składowa siły "tarcia" (czy "oporu"). Ta ostatnia oczywiście zależy od szlifu igły więc a-s też powinien. Przykład dotyczący Shibaty, który podałem, chyba nie jest ekstremalny. Wtedy jeszcze chyba nie było igieł micro edge czy micro line, przy których mozna spodziewać się może jeszcze większych wartości pozornego wsp. tarcia więc i większych sił tarcia a przez to i większych sił skatingowych.

Nastawniki a-s uwzględniające różne szlify robiono nie tylko w ramionach "zelektryfikowanchi". Oczywiście, że jak się ramię zelektryfikuje to także a-s można by zadawać elektrycznie. Ciekawe czy z twoich doświadczeń wynika, czy były robione takie układy wytwarzania momentu antyskatingowego, które dawały moment kompensacyjny zmienny (funkcjonalnie powiązany z promieniem) dokładniej kompensujący siłę skatingową.

Sposób opisu tego co się dzieje w rowku jest taki sam niezależnie od szlifu. Natomiast rozmaite szlify maja cel taki, zeby upodobnić powierzchnie stykające sie ze ściankami do powierzchni rylca nie czyniąc z nich rylca, bo to by zrujnowało rowek. Czyli coraz delikatniejsze, zaokrąglone coraz mniejszymi promieniami ("ostrzejsze") krawędzi, za to mające długą linię (a nie punkt) styku ze zboczem w celu powiększenia powierzchni styku aby utrzymać w ryzach naciski jednostkowe (ciśnienia) na sciankach rowka (ze względu na utrzymanie małych, odwracalnych odkształceń i małego zużycia).

whitesnake, 28 Lut 2010, 18:12

 

"...

Należy jednak obiektywnie pamiętać, że naprawiania niedoskonałości akustycznych systemu ustawianiem

gramofonu na słuch, może spowodować zniszczenie wkładki i/lub szybsze zużywanie się płyt. Przy AS to

chyba nie jest tak krytyczne, ale z takim TF należałoby uważać. Mi niestety zawsze najlepiej brzmi

na pograniczu rekomendacji, tzn na max... :).

..."

 

cz. 2 uzupełnienie

 

Tytułem uzupełnienia chciałbym zauważyć, iż "prawdziwi pasjonaci analogu" (takie określenie m.in. firmy RCM wpadło mi gdzieś kiedyś w oko i chociaż Firma ta wzbudza wiele kontrowersji na gruncie polityki handlowej, to jednak - jak rozumiem - dużej wiedzy jej Właściciela nikt nie kwestionuje) w opublikowanej na stronie internetowej instrukcji kalibrowania wkładki

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

wspomina o nadaniu tzw. ostatecznego szlifu, który to "Polega on na takim ustaleniu wartości siły nacisku igły, wysokości ramienia, oraz azymutu, aby uzyskać najwłaściwsze zrównoważenie brzmienia. Ponieważ na tym etapie chodzi o dopasowanie do indywidualnych upodobań użytkownika, nie istnieje żadna obiektywna recepta opisująca ten proces".

 

Tak więc wg tej instrukcji wprost napisano, iż nie istnieję żadna obiektywna metoda (płyta testowa, oscyloskop), a pierwszeństwo ma własne ucho (dopasowanie do własnych upodobań, a więc do tego co słyszymy w danym pomieszczeniu).

 

pozdr, donic

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zrozumienie zjawisk zachodzących w gramofonie i umiejętność ich "matematyczno-fizycznego-innego" opisu budzi szacunek, a wręcz podziw, jednakże i na szczęście - a przynajmniej dla mnie - nie jest konieczną umiejętnością, aby cieszyć się muzyką z dobrze skalibrowanego gramofonu.

 

Wielu z nas to np. bardzo dobrzy kierowcy lecz niewielu zastanawia się przykładowo jakie zjawiska zachodzą w samochodzie podczas jazdy - jakie siły działają na koła samochodu podczas skrętu o 90 stopni, gdy samochód jedzie z prędkością 90 km/h (?) - i nie próbuje, a więcej nawet nie jest w stanie ich opisać w ten sposób, co w ogóle nie przeszkadza być doskonałym kierowcą.

 

pozdr, donic

donic, 1 Mar 2010,

 

>Tak więc wg tej instrukcji wprost napisano, iż nie istnieję żadna obiektywna metoda (płyta testowa,

>oscyloskop), a pierwszeństwo ma własne ucho (dopasowanie do własnych upodobań, a więc do tego co

>słyszymy w danym pomieszczeniu).

 

Ależ ja się z tym całkowicie zgadzam.

 

Napisałem tylko, żeby zawsze patrzeć na system jako całość. Sam miałem tendencje do przyglądania się gramofonowi, za kazdym razem kiedy rozjeżdzały mi sie biasy w monoblokach. Na początku miałem pewnie dużo mniejsze zaufanie do swoich umiejetności w ustawianiu ramienia, niż do wzmacniacza.

whitesnake, 1 Mar 2010, 09:44

donic, 1 Mar 2010

 

To co piszecie jest wręcz oczywiste, ale przeciez nikomu nie zaszkodzi zrozumienie teoretycznych podstaw analizowanych zjawisk.

 

Pozdr,

yen

yen, 1 Mar 2010, 11:26

 

"...

To co piszecie jest wręcz oczywiste, ale przeciez nikomu nie zaszkodzi zrozumienie teoretycznych

podstaw analizowanych zjawisk.

..."

 

Pewnie, że nie zaszkodzi, jeżeli tylko ktoś ma odpowiedni potencjał oraz chęć wnikania w poznawanie tych zjawisk.

 

Z drugiej strony, osoba rozpoczynająca swoją przygodę z analogiem, może dojść do wniosku, iż aby poprawnie ustawić wkładkę w gramofonie koniecznie należy zapoznać się, zrozumieć i do tego jeszcze umiejętnie wykorzystać w praktyce tą całą skomplikowaną wiedzę teoretyczną. Może to działać zniechęcająco.

 

pozdr, donic

Tak, ale zdobywając troche wiedzy można uniknąc takich kwiatków:

 

>W sprawie dociążenia ramienia zgłaszałem to w sklepie w którym mi regulowano całego Technolka >(Audioforte), bo już czytałem na ten temat na forum. Panowie jednak uznali, że nie ma potrzeba >dociążać ramienia. Na pewno się na tym znają, więc nie będę tu z nimi w tym zakresie polemizował.

 

(chodzi o Technicsa i DL-103..)

profee...

 

Widziałem różne rozwiązania antyscatingu ; na sprężynowym ustawianiu "zmiennej" ( proste rozwiązanie - "problem" sprężyny - np.Technics 1200), na magnesach z podobnym prowadzeniem ( zachowanie odległości od pkt do pkt pomiędzy N-S), oraz na elektronicznym ( w elektromagnetycznym polu). Te rozwiązania uwzględniały promień/odległość wkładki od osi talerza. Ale to jest cholernie trudne do weryfikacji. Problem w uzyskaniu odpowiedniej czułości na proporcje pomiedzy zewn.a wewn. promieniem ( oraz prędkość obrotów).To tylko w drogich i stabilnych konstrukcjach jest powtarzalne ( a przedewszystkim przewidziane).

Odnosnie igieł ; te skomplikowane są bardziej narażone na skutki (błąd w ustawieniu montażowym). Antyscating wtedy nie jest taki oczywisty (w wyliczeniach) . Zależności w masie ramienia i nacisku na rowek przy żle ustawionej igle mogą być nie do skompensowania ( kąty). Najpierw igła , a potem reszta kosmetyki. To są jednak dynamiczne warunki pracy, a ostatecznym wynikiem jest dźwięk .

Jesli jakaś płyta nie chodzi (test), to niekoniecznie swiadczy to o złym ustawieniu. To zależy także od masy ramienia, podatności igły z tym ramieniem, rodzaju ostrza,prędkosci ostrza na konkretne "przesterowane" wartosci amplitud rowka. Niektóre igły są dla idealnego prowadzenia w rowku, inne do odtworzenia idealnego dźwięku z tego rowka. Jedno i drugie nie musi grać w tej samej drużynie.

Ważne jest odniesienie ; wyważenie poziomów - talerza oraz igły. Igły, dla xyz w przstrzeni na konkretnej wartości nacisku ( albo przyjętej także "krzywej").

W specjalnych gramofonach DJ-skich (Vestax) są krótkie proste ramiona z ustawionym overhang przed osią talerza , po to by uzyskać inne wratości sił bez potrzeby weryfikacji antyscatingu. Pracują z płytą tam....i z powrotem . Do scretchowania. I to działa . Tylko "krzywe" wypadają inaczej, ale w tym wypadku nie o to chodziło konstruktorom.

pozdrawiam

divaldi

dziękuję za odzew.

 

>Widziałem różne rozwiązania antyscatingu ; na sprężynowym ustawianiu "zmiennej" ( proste

>rozwiązanie - "problem" sprężyny - np.Technics 1200), na magnesach z podobnym prowadzeniem (

>zachowanie odległości od pkt do pkt pomiędzy N-S), oraz na elektronicznym ( w elektromagnetycznym

>polu). Te rozwiązania uwzględniały promień/odległość wkładki od osi talerza. Ale to jest cholernie

>trudne do weryfikacji. Problem w uzyskaniu odpowiedniej czułości na proporcje pomiedzy zewn.a wewn.

>promieniem ( oraz prędkość obrotów).To tylko w drogich i stabilnych konstrukcjach jest powtarzalne (

 

Wiem o różnych rozwiązaniach, też bym próbował to rozwiązać w oparciu o te zjawiska fizyczne, gdyby rozwiązań jeszcze nie było. Mnie ciekawiło czy spotkałeś się z konstrukcją, która by usiłowała wytwarzać moment antyskatingowy (przy okazji: nie scating lecz skating) zależny funkcjonalnie od kata fi. Nie jest to bardzo silna zależność, ale jest i stosunkowo łatwo byłoby ją uwzględnić, bo jest niezmienna dla danego gramofonu. Wiem, ze trudno odpowiedzieć tylko na podstawie oglądania, ale liczyłem, że może coś można było wywnioskować z instrukcji serwisowych itp.

 

Jak najbardziej słusznie przyczynę zmian siły skatingowej upatrujesz w zmianach promienia (wtedy zmienia się ów kat fi i to jest zmiana powtarzalna stale taka sama dla danej geometrii gramofonu) oraz w zmianach siły tarcia (na tę siłę nawet przy niezmienianym VTF wpływa wiele czynników: fizyczny współczynnik tarcia czyli materiał płyty i igły, gładkość rowka i jego zanieczyszczenia, głębokość modulacji, głębokość wniknięcia igły w modulację jak i w ściankę rowka, a więc gładkość igły, która też ma wpływ na fizyczny wsp. tarcia igła-mat. płyty). Więc chyba nie da się uwględniać wszystkich czynników wpływających na wartość potrzebnej siły a-s na każdym promieniu skoro wpływa tyle trudno lub wcale niemierzalnych czynników. Na szczęście życie pokazuje, że wydaje się to niekonieczne, ale ciekaw byłem do czego mogli się posunąć producenci, bo różne juz dziwy proponowali "na przestrzeni dziejów" a uczyć sie trzeba nawet od diabła jak to ktoś mądry powiedział.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.