Kalejdoskop, Horyzonty, ABC..

Invictus · 13 Marca 2010

atykwariat, każdy kiedyś był dzieckiem, ale nie każdy w odpowiedniej porze..

który tytuł, który miesięcznik preferowaliście

dla młodych podpowiedź:

"Horyzonty Techniki – miesięcznik naukowo-techniczny poświęcony popularyzacji techniki i wynalazczości, wydawany od połowy 1948 roku (nakład 30 000). Wydawca - Naczelna Organizacja Techniczna. Redaktorem naczelnym w pierwszych latach działalności pisma był Rajmund Sosiński, a redakcja mieściła się w Warszawie na ulicy Czackiego.

Początkowo pismo było podobne zarówno w formie jak i treści do miesięcznika Młody Technik, jednak po kilku latach udało mu się wypracować własny styl. W 1957 zaczęto wydawać 'Horyzonty techniki dla dzieci' zamienione później na Kalejdoskop Techniki. Miesięcznik wydawano do połowy 1990 roku. Łącznie ukazało się 497 numerów.

Kalejdoskop Techniki - (pierwotnie wydawany pod tytułem "Horyzonty Techniki dla Dzieci"), założony w 1957 miesięcznik popularnotechniczny dla dzieci i młodzieży w wieku 7-14 lat, wydawany przez Wydawnictwo Czasopism i Książek Technicznych NOT-SIGMA, z charakterystyczną żartobliwą szatą graficzną Włodzimierza Wajnerta. Czasopismo miało format B5 i nakład 120 tys. egzemplarzy (w 1984). Część artykułów była przeznaczona dla młodych konstruktorów i eksperymentatorów, w założeniu przyszłych inżynierów albo naukowców. Ostatni numer ukazał się w grudniu 1990 roku.

Ta sama Redakcja Czasopism Popularnotechicznych dla Dzieci redagowała także założony w 1964 kwartalnik ABC Techniki, dla młodszych dzieci, w wieku 5-8 lat, ale też majsterkowiczów. Czasopismo to zniknęło wcześniej. Było w identycznym formacie, ale miało mniejszą objętość, grubszy papier i nakład tylko 100 tys. egzamplarzy (w 1984).

Wydawnictwo mieściło się wówczas w Warszawie, ul. Mazowiecka 12."

**Jaro_747** · 13 Marca 2010

Czym się tu zachwycać, przecież to były narzędzia komunistycznej indoktrynacji ;-).

13 Marca 2010

Teraz mamy Młodego Technika i EDW

Invictus · 13 Marca 2010

Wiem ale mi chodzi o techniczne bajeczki dla dzieci- takie elektroniczne "Świerszczyki" :-)

Invictus · 13 Marca 2010

Jaro_747, 13 Mar 2010, 14:44

>Czym się tu zachwycać, przecież to były narzędzia komunistycznej indoktrynacji ;-).

pitu pitu..

a może podaj jakiś przykład?

bo ja tam nie pamiętam żadnej indoktrynacji..

choć szczerze się przyznam:

Horyzonty Techniki- żeby pamiętać- jestem za mało stary,

tak samo słabo pamiętam ABC techniki, z tego samego powodu

ale Kalejdoskop- to mnie kręciło w pierwszych latach podstawówki.. bajka

**Jaro_747** · 13 Marca 2010

Podobno komuniści wykorzystywali KAŻDĄ okazję żeby indoktrynować społeczeństwo. Czyżby czegoś nie dopatrzyli?

jozwa maryn · 13 Marca 2010

Młody Technik. Publikowali również opowiadania SF.

whitesnake · 13 Marca 2010

>przecież to były narzędzia komunistycznej indoktrynacji ;-).

Tak :), a prenumeratę rozwozili czarną wołgą.

Ja nie zauważyłem tam żadnych przejawów indoktrynacji. Choć, nawet gdyby przyjąć, że ktoś celowo chciał wywołać zainteresowanie tematem, aby wychowywać przyszłe pokolenia inzynierów i naukowców. Zgodnie z jakimś z góry załozonym planem, to szczerze mówiac, wolę taką indoktrynację niż dzisiejsze czasopisma dla młodzieży...

Poza tym, bylo tam trochę więcej treści niz w programach ówczesnego McGyvera polskiej TV niejakiego, Adama Słodowego :)

Invictus · 14 Marca 2010

Młody Technik- niezła formuła. Stefan Sękowski (oby żył wiecznie) do tej pory ma tam stały dział. No może i to ta półka co "Elektronika dla wszystkich"- jest w tym coś szczerze sympatycznego, w tym zniżeniu się do dzieciaków, których to kreci, a może są z biedniejszych rodzin.

Nie pamiętam ile widziałem na oczy "Horyzontów techniki"- 2? 3? numery. Ach kupiłbym na Allegro choć jeden.

ABC Techniki, kupowali mi rodzice, 3,5zł?

Choć tak naprawdę to "Kalejdoskop techniki" był pismem mojego dzieciństwa, i Młody Technik z biblioteki. Proletariackie gazetki.

Dziś tego brak- bo jednak w szkołach technicznych widać totalny brak zainteresowania np. elektroniką.

Pamiętam jak jeszcze nie umiałem czytać, to mączyłem tatę aby mi czytał "Zajmującą fizyke" (chyba przez fajne obrazki) Perelmana. Oj biedny tato, nie chciało mu się- może dlatego że uczył fizyki. A raczej dlatego że uczył- bywał zmęczony po pracy.