Skocz do zawartości
IGNORED

5.1 zamiast 2.0? Zalety i wady dwóch i wielu kanałów w muzyce.


Bobcat

Rekomendowane odpowiedzi

właśnie, twój cambridge odtwarza praktycznie wszystko? czy masz możliwość porównania jednego nagrania w róznych formatach? np. dvd-a i dsd?

 

Czyta BD, DVD-V, DVD-A, AVCHD, SACD, CD, HDCD, Kodak Picture CD, CD-R/RW, DVD+R/RW, DVD-R/RW, DVD+R DL, DVD-R DL, BD-R/RE. Przepisane z Instrukcji Obsługi, gdyż tak naprawdę to mnie interesują (i używam) tylko BD, DVD-A, DVD-V, SACD i CD.

 

Nie jestem w stanie dokonać porównania, o jakim piszesz. Nie mam tych samych utworów nagranych na SACD i na DVD-A. Nie mogę również tego samego dysku posłuchać raz wypuszczonego w formacie DSD, raz w formacie LPCM. Odtwarzacz 650BD może wypuścić strumień DSD, ale jest to jedyny format, jakiego amplituner 351R nie obsługuje. Dlatego wszystkie SACD wypuszczam jako LPCM.

 

Porównywałem natomiast SACD słuchane z warstwy CD i to samo z warstwy SACD stereo. Warstwy 5.1 do porównań nie brałem, bo trudno tu jakieś czynić, jako że są to rzeczy nieporównywalne. Generalnie dźwięk z warstwy SACD stereo wydał mi się pełniejszy i bardziej analityczny. Ale to podobno normalne zjawisko na sprzęcie klasy tej, co posiadam: SACD brzmi nieco lepiej. Na sprzęcie z wyższych półek (o Hi-Endzie nie wspominając) jest dokładnie odwrotnie, CD wymiata SACD, gdyż się ujawniają słabości i wady zapisu DSD.

 

Jako ciekawostkę podam, że mam na SACD kilka albumów Rolling Stones z lat 60-tych ubiegłego stulecia. Mają tylko warstwę CD i SACD stereo (5.1 nie ma). CD jest nagrana całkiem zacnie i z przyjemnością się tego słucha. Lubię ten zespół z tamtego okresu (późniejszego już niekoniecznie). Warstwa SACD stereo jest natomiast technicznie totalnie skopana i nie da się jej słuchać, gdyż obraża poczucie estetyki i przyzwoitości.

 

Ale to wyjątek tylko na tych kilku płytach. Generalnie jest tak, jak napisałem powyżej.

Faktycznie iście high-endowe kolumny w sam raz do tego żeby się podniecać formatami:-) Podejrzewam że to ból także innych uczestników tego wątku. Marketingowe bicie piany bez realnego osłuchania.

 

Prawie robi dużą różnicę:-) W tym wypadku baaaardzo dużą:-) I jeśli komuś się wydaje że osiągnie stereofoniczny high-end za pomocą dupianego Tonsila to bardzo mocno się myli. To forum zwłaszcza ostatnio jest miejscem na poprawianie sobie samopoczucia przez posiadaczy low-endu.

 

Accu... sorry ale... tak sobie czytam ten wątek, i widzę że Twoje wpisy to wywyższanie się nad innymi bo ty masz fajniejsze klocki, bo Ty masz ACCUPHASE!!! Hi-End! I jesteś Król, Boss i co tam jeszcze... Myślałem nad zakupem Accuphase, oczywiście z drugiej ręki w ładnym stanie ale wybrałem coś innego, a szkoda bo byłbym Królem. Nikt mi nie podskoczy bo mam fajne klocki nie to co ta biedota low -end, specjalnie z małej litery...

  • 4 tygodnie później...
<br /><br />Porównywałem natomiast SACD słuchane z warstwy CD i to samo z warstwy SACD stereo. Warstwy 5.1 do porównań nie brałem, bo trudno tu jakieś czynić, jako że są to rzeczy nieporównywalne. Generalnie dźwięk z warstwy SACD stereo wydał mi się pełniejszy i bardziej analityczny. Ale to podobno normalne zjawisko na sprzęcie klasy tej, co posiadam: SACD brzmi nieco lepiej. Na sprzęcie z wyższych półek (o Hi-Endzie nie wspominając) jest dokładnie odwrotnie, CD wymiata SACD, gdyż się ujawniają słabości i wady zapisu DSD<br />
zapis dsd jest teoretycznie lepszy od pcm, tylko, ze w studiach nagrań używane są mixery pcm, następnie materiał jest dopiero konwertowany do dsd i to jest jego wymuszoną słabością, ze nie wspomnę o mikrofonach

Bzdura - są nagrania DIRECT DSD LIVE, jak i DIRECT DSD from ANALOG MASTER TAPE .

masz na myśli 'zabytkowe' mastery analogowe z ubiegłego wieku reedytowane na sacd? a jakie studio obecnie wydaje mastery na 1/4 inch? nawet vinyle tłoczy się z teraz z cyfry

Wszystko można wydać niechlujnie. Na szczęście są jeszcze ludzie, którym zależy na jakości, choć są w mniejszości.

Wbrew pozorom są jeszcze studia analogowe, a i materiału tak zarejestrowanego także jest co nie miara - wystarczy

więc zgrać taki materiał do domeny DSD i cieszyć się analogową jakością (nawet 5.1) z cyfrowego nośnika. :)

 

Nowoczesne studia realizują materiał w technologii DXD i z takiego materiału kodowane jest DSD.

Wszystko można wydać niechlujnie. Na szczęście są jeszcze ludzie, którym zależy na jakości, choć są w mniejszości.

Wbrew pozorom są jeszcze studia analogowe, a i materiału tak zarejestrowanego także jest co nie miara - wystarczy

więc zgrać taki materiał do domeny DSD i cieszyć się analogową jakością (nawet 5.1) z cyfrowego nośnika. :)

 

Nowoczesne studia realizują materiał w technologii DXD i z takiego materiału kodowane jest DSD.

czy dxd obejmuje zapis od początku czyli już w fazie wielośladu i mixera? i jak mają się parametry mikrofonów używanych w studio do możliwości dxd ?

Nie jestem inżynierem dźwięku, więc o mikrofonach ze mną nie pogadasz, a co do toru, to tak - cały tor, aż do pliku

DXD może być obrabiany bezstratnie w tej domenie. Pliki są ogromne, więc DSD przychodzi z odsieczą choćby w

tym aspekcie.

 

Tak tylko dla przypomnienia :

 

 

DXD - osiem razy wyższa od CD częstotliwość próbkowania (352.8 kHz) + dwa razy dłuższe słowa (32 bit)

 

 

Format DXD został stworzony na potrzeby najwyższej jakości zapisu i zaawansowanej edycji cyfrowego materiału dźwiękowego, który można później przekonwertować na 1-bitowy format Direct Stream Digital (DSD), będący standardem zapisu dźwięku na płytach SACD. Wprowadzenie DXD stało się koniecznością, ponieważ system DSD nie umożliwia żadnej edycji nagranego materiału (z powodu 1-bitowego przetwarzania).

W "O Mnie" przedstawiłem się jako miłośnik wielokanałowego odsłuchu muzyki. Spoecjalnie podkreślam to ostatnie słowo: muzyki. Moim zdaniem dychotomiczne postrzeganie: Stereo czy Kino Domowe - nie wyczerpuje całości zagadnienia. Jest jeszcze coś trzeciego: właśnie Muzyka Multichannel.

 

Przez kilka lat byłem zainteresowany odtwarzaniem muzyki w multichannel. Zabawa ta pochłonęła ok. 20k, czyli nie tak mało i mnóstwo mojego czasu. Przebierałem w urządzeniach, ale zawsze coś było nie tak. Moja zabawa z multichannel skończyła się ewidentnie w momencie kiedy miałem okazję posłuchać zwykłego odtwarzacza CD Musical Fidelity X-Ray 3. To urządzonko było małe, niepozorne, ale wytwarzało magiczną aurę, której w odtwarzaczach multichannel po prostu nie było. Wróciwszy do stereo przekopywałem rynek przez kolejne 5 lat. Czytałem opinie osób na tym forum, sprawdzałem je w praktyce, szukałem własnych rozwiązań. Z tego potoku informacji z czasem zaczęły się wyłaniać się pewne przemyślenia, które do dziś się nie zmieniły. W wielkim skrócie:

 

- Prezentacja stereo swoją filozofią jest zbliżona do warunków normalnego koncertu - dźwięk dociera do Ciebie z przodu, a reszta, czyli to o co walczy się w multichannel to odbicia, które w dobrze zaaranżowanym pomieszczeniu ze zwykłego stereo i tak do Ciebie docierają. Można zachwycać się tym, że w multichannel trzmiel może latać dookoła głowy, ale tego typu efekty nijak się mają do dźwięków, które docierają do nas w czasie koncertu.

 

- Sprzęt. Dystansujesz się mocno od tego punktu, a on jest niestety podstawą. Ktoś napisał, że woli mieć 2 kolumny po 6k, zamiast 6 po 2k. Odpisałaś że wolisz 6 po 6k. A masz takie? Jestem podręcznikowym przypadkiem jeśli chodzi o kolumny. Wymieniłem ich w sumie chyba z 10. W końcu kupiłem takie za 6k, dobrane do elektorniki i choroba zniknęła na dobre. Z całą resztą zabawek jest podobnie. Nie prawda że wszystko co drogie musi zagrać dobrze, ale często tak jest. Urządzenia firm pokroju CA, H/K, Sony, Pioneer, Yamaha, Denon jak najbardziej prezentują dźwięk przestrzenny, ale ja sam czaru w tych prezentacjach nie odnajduję żadnego. To jest podstawowy powód dla którego nie bawię się w 5.1.

- Drugą rzeczą, która w ogóle do mnie nie przemawia jest stosowanie dodatku w postaci jednego suba. Taki zaganiacz potrafi produkować bas, ale nawet przy centralnym jego ustawieniu jest to jakieś punktowe zakłócenie sceny, które postrzegam jak krok w tył.

- Trzecia sprawa to dobór sprzętu. Do tego trzeba mieć czas, warunki i cierpliwość, albo dla odmiany górę pieniędzy na kolejne wymiany. W moim odczuciu ten trzeci punkt jest najważniejszy. To nie prawda, że każdy kabel głośnikowy powyżej 10k wpasuje się od razu w system, może tak być, że lepiej zagra taki za 1.2k, ale do tego znowu potrzeba czasu i przewalenia kilkunastu przewodów, żeby przy odrobinie szczęścia trafić na ten właściwy.

Na tych trzech punktach sklepy robią największy biznes.

 

- Źródła nagrań. Jak z tym jest, chyba każdy wie. Wiele realizacji jest skopanych. Nowe formaty, miałem okazję je przetestować, ale póki co dla mnie szału w tym nie ma. Nie przemawia do mnie winyl z lampą i nie przemawia do mnie nowoczesna cyfra z współczesnymi remasterami. Być może pliki za jakiś czas, ale nie na poziomie odtwarzaczy z obecnej półki do 3k. Póki co słucham dobrych realizacji płyt CD i jestem zadowolony.

 

- Źródła pozorne tylko z boku, czy także dookoła - Skoro mamy odnosić to do źródła; słyszałeś coś takiego na koncercie?

 

- Jak urządzić pokój odsłuchowy - podstawowy problem. Sensowne warunki do multichannel to oddzielny dedykowany pokój. Inne rozwiązania są namiastką.

 

Zbierając wszystko do kupy, multichannel na przyzwoitym poziomie (pomijając już subiektywne gusta w samej prezentacji) to horrendalne koszta w porównaniu z bardzo dobrym stereo ze średniej półki. Jestem skłonny przyjąć, że bez oddzielnego pokoju i 50k na wszystko (łącznie z aranżacją pomieszczenia) nie ma sensu w ten temat wchodzić Gra nie warta świeczki.

 

Wybacz, że nie odpowiem na ewentualny Twój wpis, ale przez tydzień mnie nie ma.

Moja zabawa z multichannel skończyła się ewidentnie w momencie kiedy miałem okazję posłuchać zwykłego odtwarzacza CD Musical Fidelity X-Ray 3.

 

Moja natomiast rozpoczęła się w (bodajże) 1973 roku i trwa nieodmiennie do dziś. Widzę, że zaliczasz się do osób, które przede wszystkim zwracają uwagę na jakość dźwięku w kategoriach absolutnych (o tym za chwilę). Zaryzykuję twierdzenie, że gdybyś miał okazję posłuchać konfiguracji multichannel z tej samej półki jakościowej co wymieniony przez Ciebie odtwarzacz CD - Twoja przygoda z 5.1 nie zakończyła by się do chwili obecnej.

 

Prezentacja stereo swoją filozofią jest zbliżona do warunków normalnego koncertu - dźwięk dociera do Ciebie z przodu

.

 

Nieprawda. W sali koncertowej fala bezpośrednia, aczkolwiek niesie największą moc - zawiera tylko 5% informacji. Pozostałe 95% to fala odbita i rozproszona (wielokrotne odbicia) docierające do nas ze wszystkich stron.

 

reszta, czyli to o co walczy się w multichannel to odbicia, które w dobrze zaaranżowanym pomieszczeniu ze zwykłego stereo i tak do Ciebie docierają.

 

Tak, tyle że jest to akustyka Twojego pokoju.

 

Można zachwycać się tym, że w multichannel trzmiel może latać dookoła głowy, ale tego typu efekty nijak się mają do dźwięków, które docierają do nas w czasie koncertu.

 

Tego typu (często spotykana) argumentacja dowodzi tak fundamentalnego niezrozumienia tematu, że zaczynam podejrzewać Adwersarzy o złą wolę, bądź o celowe wzniecanie polemiki dla samej polemiki. Owszem, takie efekty (można to nazwać także efekciarstwem) są czasem stosowane dla zabawy. Jednakże w 5.1 nie chodzi o tego trzmiela, lecz o maksymalnie wierne odtworzenie w Twoim pokoju prawdziwej atmosfery akustycznej Carnagie Hall, La Scali i Złotej Sali Wiedeńskiego Towarzystwa Muzycznego. Żadne stereo Ci tego nie zapewni.

 

Sprzęt. Dystansujesz się mocno od tego punktu, a on jest niestety podstawą. Ktoś napisał, że woli mieć 2 kolumny po 6k, zamiast 6 po 2k. Odpisałaś że wolisz 6 po 6k. A masz takie?

 

Nie mam. Bowiem tu wchodzimy w obszar indywidualnej hierarchii preferencji. Ktoś ceniący sobie najwyżej jakość w kategoriach absolutnych wybierze w ramach posiadanego budżetu (pozostańmy przy Twoich przykładach liczbowych) wariant 2 kolumny po 6k zł. Inny (w tym ja), ceniący najwyżej przestrzenność, wielokierunkowość i wielowymiarowość - zdecyduje się na wariant 6 kolumn po 2k zł, świadomie poświęcając część jakości na rzecz tych aspektów, które dla niego są najważniejsze. Nie oszukujmy się: tu nie ma zależności liniowych. Kolumna za 6k zł nie jest 3 razy lepsza od tej za 2k zł.

 

Oczywista sprawa że najlepiej jest kupić 6 kolumn po 6l zł. Byłaby to sytuacja idealna, takie jednak w życiu zazwyczaj się nie zdarzają. Trzeba więc iść na kompromisy.

 

ja sam czaru w tych prezentacjach nie odnajduję żadnego. To jest podstawowy powód dla którego nie bawię się w 5.1.

 

Tu się różnimy. To dobrze, bez różnic świat byłby monotonny i nudny. Ja w 5.1 znajduję znacznie więcej czaru niż w stereo.

 

w ogóle do mnie nie przemawia jest stosowanie dodatku w postaci jednego suba. Taki zaganiacz potrafi produkować bas, ale nawet przy centralnym jego ustawieniu jest to jakieś punktowe zakłócenie sceny, które postrzegam jak krok w tył.

 

Inaczej to postrzegam: sub jest cennym uzupełnieniem naj-najniższych częstotliwości. Zwłaszcza, że nagrania mają ścieżkę LFE. Jestem wyznawcą szkoły myślenia powiadającej, że każdy kanał nagrania powinien trafiać do swojego, dedykowanego jemu (i tylko jemu) głośnika.

 

Trzecia sprawa to dobór sprzętu. Do tego trzeba mieć czas, warunki i cierpliwość, albo dla odmiany górę pieniędzy na kolejne wymiany.

 

Albo cieszyć się tym, co się ma i nie zaprzątać sobie głowy (oraz nie wpędzać samego siebie w stresy i frustracje) że być może jest coś lepszego. Żadne "być może". Jest. Napewno jest. I co z tego?

 

Źródła nagrań. Jak z tym jest, chyba każdy wie. Wiele realizacji jest skopanych.

 

Niestety prawda. Nagrań 5.1 jest mniej niż mało, tyle co nic, a te które są potrafią być spartaczone w procesie nagrywania.

 

Źródła pozorne tylko z boku, czy także dookoła - Skoro mamy odnosić to do źródła; słyszałeś coś takiego na koncercie?

 

Napisałem powyżej. Z boku i z tyłu mam fale odbite i rozproszone.

 

Sensowne warunki do multichannel to oddzielny dedykowany pokój. Inne rozwiązania są namiastką.

 

Zgoda.

 

multichannel na przyzwoitym poziomie (pomijając już subiektywne gusta w samej prezentacji) to horrendalne koszta

 

Hi-End 5.1 na pewno tak. Ale nie każdy mierzy aż tak wysoko.

 

Wiem, że mój punkt widzenia nie jest podzielany przez wytrawnych koneserów muzyki, melomanów oraz posiadaczy sprzętu z wyższych i znacznie wyższych półek niż mój, na dodatek znakomicie skonfigurowanego. Ale ja z posiadaniej konfiguracji czerpię ogromną przyjemność. Ostatecznie to mnie on ma sprawiać frajdę, nie im.

Nie jestem inżynierem dźwięku, więc o mikrofonach ze mną nie pogadasz, a co do toru, to tak - cały tor, aż do pliku

DXD może być obrabiany bezstratnie w tej domenie. Pliki są ogromne, więc DSD przychodzi z odsieczą choćby w

tym aspekcie.

 

Tak tylko dla przypomnienia :

 

 

DXD - osiem razy wyższa od CD częstotliwość próbkowania (352.8 kHz) + dwa razy dłuższe słowa (32 bit)

 

 

Format DXD został stworzony na potrzeby najwyższej jakości zapisu i zaawansowanej edycji cyfrowego materiału dźwiękowego, który można później przekonwertować na 1-bitowy format Direct Stream Digital (DSD), będący standardem zapisu dźwięku na płytach SACD. Wprowadzenie DXD stało się koniecznością, ponieważ system DSD nie umożliwia żadnej edycji nagranego materiału (z powodu 1-bitowego przetwarzania).

studio nagrań w pełnej domenie dxd to musi być awangarda, możesz podać przykład takiego w polsce? rozmawiałem telefonicznie ze znanym polskim realizatorem studyjnym tadeuszem mieczkowskim, powiedział, ze standardem jest system 96khz/24 bit, a juz w formacie 192khz/24bit zaczynajżą się problemy z mocami obliczeniowymi i przesyłowymi toru zapisu, pcm jest systemem przeładowanym niepotrzebnie powtarzanymi informacjami w sąsiednich próbkach, w dsd kodowane są tylko zmiany, które następują w kolejnych próbkach ale to nie pozwala na edycję, czyli najwłaściwsze wydaje się użycie analogowych mixerów tym bardziej, ze dźwięk ma naturę analogową, i dopiero w końcowym etapie rejestracja dsd?
Gość BlueMax

(Konto usunięte)

 

Niestety prawda. Nagrań 5.1 jest mniej niż mało, tyle co nic, a te które są potrafią być spartaczone w procesie nagrywania.

 

 

I w zasadzie na tym możnaby skończyć zamiast bić pianę przez 4 lata i 26 stron :)

I w zasadzie na tym możnaby skończyć zamiast bić pianę przez 4 lata i 26 stron :)

 

Winyl to również mikro-nisza,co nie przeszkadza że wątki na jego temat są i cały czas toczy się w nich ożywiona dyskusja. Zresztą jak widzisz - to nie ja wznowiłem rozmowę tutaj po wielu miesiącach.

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Chodzi mi o to, że skoro nie ma nagrań to pozostałe kwestie poruszane w tym wątku są bezprzedmiotowe. Tak było 4 lata temu i tak jest teraz bo sytuacja się nie zmieniła. Na winylu nagrań jest mnóstwo więc jest o czym rozmawiać.

Tytułów samych SACD jest ponad 9000. Są koncerty na BD i DVD i jakaś śmieszna ilość (kilkadziesiąt) BD Pure Audio. Ponadto są stacje Sat radiowe emitujące wyłącznie w 5.1. Transmisje z koncertów na stacjach Sat (zwłaszcza niemieckich) są zawsze wielokanałowe, czasem zdarza się to również u nas na DVB-T. Trochę się tego uzbiera. Wiem, że w całości światowego rynku muzycznego jest to kropla w morzu. Dla miłośnika takich nagrań - mniej niż mało, tyle co nic. Wydaje mi się jednak, że (wbrew temu co piszesz) sytuacja w winylu jest analogiczna.

najwłaściwsze wydaje się użycie analogowych mixerów ... i dopiero w końcowym etapie rejestracja dsd?

 

I tak właśnie się robi podczas zapisu "on line" , kłopoty pojawiają się podczas indywidualnych nagrań i ich miksu,

bo gdzieś ten zapis musi być zmagazynowany (taśma, HDD). Dzikim pomysłem jest rejestracja każdego instrumentu

na urządzeniu DSD, aby podczas miksu był odtwarzany analogowo jako osobny ślad na wejściu mixera i finalnie

ponownie kodowany do DSD. Co do wiedzy nt. DXD w polsce, to nie mam pojęcia - może nowa filharmonia

szczecińska ? Nie wiem nawet gdzie takich info szukać - może na estrada.pl ?

 

 

I tak właśnie się robi podczas zapisu "on line" , kłopoty pojawiają się podczas indywidualnych nagrań i ich miksu,

bo gdzieś ten zapis musi być zmagazynowany (taśma, HDD). Dzikim pomysłem jest rejestracja każdego instrumentu

na urządzeniu DSD, aby podczas miksu był odtwarzany analogowo jako osobny ślad na wejściu mixera i finalnie

ponownie kodowany do DSD. Co do wiedzy nt. DXD w polsce, to nie mam pojęcia - może nowa filharmonia

szczecińska ? Nie wiem nawet gdzie takich info szukać - może na estrada.pl ?

najdzikszym pomysłem jest podłączanie do dxd mikrofonów dynamicznych i wielkomembranowych np powszechnie stosowanych w studiach nagrań neumannów u87 czy akg c12vr, odpowiedź częstotliwościowa i impulsowa tych mikrofonów degraduje zapis dxd czy dsd do formatu cd digital audio

O mikrofonach ze mną nie pogadasz, ale zdobyłem dla Ciebie info z takiej realizacji, może to coś ciekawego dla Ciebie.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

O mikrofonach ze mną nie pogadasz, ale zdobyłem dla Ciebie info z takiej realizacji, może to coś ciekawego dla Ciebie.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

mailowałem z mortenem lindbergiem, używają mikrofonów dpa 4003 i 4041, średnio- i wielkomembranowe o nienajszybszych odpowiedziach impulsowych i nienajszerszych pasmach przenoszenia, to wg mnie neguje sens reżimu dxd w studio

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zapewne wybrali takie po wielu próbach, a może jeszcze nie było nic ciekawego na rynku.

Jak masz swoje typy, to podpowiedz mu, może coś tam pozmieniają :)

Dla mnie to czarna dziura i nieznany ląd, ale słyszę, że to na czym pracują może dać dużo radochy.

Widzę, że zaliczasz się do osób, które przede wszystkim zwracają uwagę na jakość dźwięku w kategoriach absolutnych (o tym za chwilę). Zaryzykuję twierdzenie, że gdybyś miał okazję posłuchać konfiguracji multichannel z tej samej półki jakościowej co wymieniony przez Ciebie odtwarzacz CD - Twoja przygoda z 5.1 nie zakończyła by się do chwili obecnej.

 

W tym co piszesz widać wyraźny brak konsekwencji. Czy przywiązuję wagę do jakości dźwieku? No pewnie, przecież na tym polega cała zabawa. Co drugiego stwierdzenia. Dobre stereo to ok. 15-20k i 3-letnia męka z dobieraniem urządzeń. Nie miesiąc, nie pół roku, ale tak ze 3 lata w naszych polskich realiach. Żeby zestawić multichannel, który choć w połowie zagra tak dobrze musiałbym; zmienić mieszkanie, zaadoptować oddzielny pokój, kupić zestaw w cenie ok. 50k i to wszystko razem sensownie poskładać. Przewidywalny łączny koszt na poziomie 100k i 2-3 lata życia skoncentrowane na tym jednym temacie, a już po męka z uwalonymi realizacjami.

 

Nieprawda.

 

Poczytaj sobie o falach odbitych. Nie wszystkie fale odbite są pożyteczne. Po to między innymi stosuje się wytłumianie pomieszczeń.

 

Jednakże w 5.1 nie chodzi o tego trzmiela, lecz o maksymalnie wierne odtworzenie w Twoim pokoju prawdziwej atmosfery akustycznej Carnagie Hall, La Scali i Złotej Sali Wiedeńskiego Towarzystwa Muzycznego. Żadne stereo Ci tego nie zapewni.

 

5.1 jest tylko jedną z możliwych opcji. Ma swoje zalety i wady też. Nirwana to w żadnym razie nie jest,

 

Ktoś ceniący sobie najwyżej jakość w kategoriach absolutnych wybierze w ramach posiadanego budżetu (pozostańmy przy Twoich przykładach liczbowych) wariant 2 kolumny po 6k zł. Inny (w tym ja), ceniący najwyżej przestrzenność, wielokierunkowość i wielowymiarowość - zdecyduje się na wariant 6 kolumn po 2k zł, świadomie poświęcając część jakości na rzecz tych aspektów, które dla niego są najważniejsze. Nie oszukujmy się: tu nie ma zależności liniowych. Kolumna za 6k zł nie jest 3 razy lepsza od tej za 2k zł.

 

Są kolumny i kolumny. Za 6k można kupić coś zupełnie przeciętnego i można też dostać takie których nie wymienisz przez 10 lat. Sam skupiam się na tych ostatnich.

 

Oczywista sprawa że najlepiej jest kupić 6 kolumn po 6l zł. Byłaby to sytuacja idealna, takie jednak w życiu zazwyczaj się nie zdarzają. Trzeba więc iść na kompromisy.

 

Czyli to nie jest kompromis tylko degradacja. Mam alternatywę w postaci dużego, przejrzystego panoramicznego okna i szklanego sześcianu który nie jest w stanie zapewnić mi takiej rozdzielczości. Tu się różnimy. Ja wybieram okno, Ty sześcian i git. ;)

 

Inaczej to postrzegam: sub jest cennym uzupełnieniem naj-najniższych częstotliwości. Zwłaszcza, że nagrania mają ścieżkę LFE. Jestem wyznawcą szkoły myślenia powiadającej, że każdy kanał nagrania powinien trafiać do swojego, dedykowanego jemu (i tylko jemu) głośnika.

 

Sub jako źródło generuje Ci bas w jednym centralnym punkcie, czego na scenie Carnagie Hall, La Scali i Złotej Sali Wiedeńskiego Towarzystwa Muzycznego nie uświadczysz. To jest dla mnie proteza, której nie da się porównać z odtwarzaniem tegoż basu przez dwie, dobre kolumny wytwarzające przestrzenny rysunek również w zakresie niskich częstotliwości. W tym punkcie multichannel jako rozwiązanie dla mnie zalicza bardzo konkretną wtopę. Identyczną wtopę zaliczają ludzie, którzy z racji skąpego basu pakują do stereo centralnego suba.

 

Niestety prawda. Nagrań 5.1 jest mniej niż mało, tyle co nic, a te które są potrafią być spartaczone w procesie nagrywania.

 

To jest kolejny powód dla którego nie bawię się w 5.1, 7.1, 9.1 itd.

 

Wiem, że mój punkt widzenia nie jest podzielany przez wytrawnych koneserów muzyki, melomanów oraz posiadaczy sprzętu z wyższych i znacznie wyższych półek niż mój, na dodatek znakomicie skonfigurowanego. Ale ja z posiadaniej konfiguracji czerpię ogromną przyjemność. Ostatecznie to mnie on ma sprawiać frajdę, nie im.

 

Nie odnoszę się do Twojego zestawu, choć miałem prawie identyczny zestaw 5.1 właśnie CA. To bardzo dobrze że jesteś zadowolony. Nie rozumiem tylko czemu ma służyć ten wątek? Przekonaniu innych że 5.1 to jedyne sensowne rozwiązanie? Po co?

 

Podchodź do tego z większym dystansem. Traktuj to jako hobby, ani jako ewangelię. ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.