Skocz do zawartości
IGNORED

Bzdury na temat hi endu,troszke prawdy prawdy o brzmieniu


laa83

Rekomendowane odpowiedzi

Szybki gonzo

Twierdzisz że jak mam słabszy dzień i gorzej słysze, to wystarczy jak się dobrze wysram????kolejny proces tworzenia hi endu:D,wody spuszczać nie będe,jak sobie poleżakuje twór posiedzenia na kibelku to pewnie brzminie moich kolumn dojrzeje...

pozdrawiam ludzi chorych na głowe

Laaa cos tam

 

Możesz zawsze potrzymać w sobie, pal sześć co na to twój "doctor-proktolog" i NFZ ale nie powinni refundować leczenia tak czy inaczej.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Pisałem do zażądcy forum o usunięcie tematu,ale chyba olewa sprawe,wię może zaczne banować kolegów po kolei to temat sam zdechnie

Jedynym ciekawym wnioskiem z tego co tu piszecie może być to że daleko mi do choroby "audiofil" i to mnie bardzo cieszy

A tak pozatym,zastanówcie sie po co stworzono muzyke,po to aby sie nią cieszyć czy po to aby być jej niewolnikiem????

Naprawde współczuje ludziom którzy uważają ze zmiana zera z fazą miejscami ma wpływ na brzmienie,podobnie jak tym którzy słyszą sieciówki i kable głośnikowe czy rca,nie wspomne o dacach....

Muzykę tworzą by z niej żyć, ci co tworzą żyją z zadowolenia tych co tego słuchają choć bywa często, że nie słuchają bywając zadowoleni.

Są też tacy co tworzą coś czego nikt nie słucha poza twórcą....

 

 

....i taki tez jest ten cały temat.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

Gonzo, tak zachęcasz, że chyba poproszę kumpla, to zrobi ci mały wlew od tyłu. Zaraz zaczniesz lepiej słyszeć.

Ale, jak widzę stałeś się już guru na tym forum, więc potrzebny ci jest także wlew od góry. Też mam jednego chętnego na taki zabieg, będziesz go miał gratis...

Marcin K. jak się tak czyta twoje wypociny to można dojść do wniosku że się obracasz w złym towarzystwie, hmmm tzw. kochających inaczej. Ja wolę damska obsadę, a nawet całą osadę - byle młodych i zdrowych.

Ale widzisz gonzo, żeby zrozumieć to o czym piszesz, musisz zakosztować greckiej miłości. Może cię to odblokuje i przestaniesz mieć awersję do hi endu. Jeden dobry wlew od tyłu zrobi z ciebie człowieka i może w nagrodę kupisz sobie jakiś polakierowany klocek, żeby ci świecił w nocy, jak będzisz się wiercił z tęsknoty za dobrą sieciówką.

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

laa83

15 Sie 2010, 02:20

O mnie » Ignoruj » PW »

stat: 763 / 653 / 2

 

Naprawde współczuje ludziom którzy uważają ze zmiana zera z fazą miejscami ma wpływ na brzmienie,podobnie jak tym którzy słyszą sieciówki i kable głośnikowe czy rca,nie wspomne o dacach....

 

 

 

 

W zaleznosci od poziomu jakosci (nie ceny) sprzetu slychac wplyw sieciowek kabli glosnikowych i RCA. Tekst o DACach potraktuje jako dosc dziwny zart.

"Marcin K.

Ale widzisz gonzo, żeby zrozumieć to o czym piszesz, musisz zakosztować greckiej miłości. Może cię to odblokuje i przestaniesz mieć awersję do hi endu. Jeden dobry wlew od tyłu zrobi z ciebie człowieka i może w nagrodę kupisz sobie jakiś polakierowany klocek, żeby ci świecił w nocy, jak będzisz się wiercił z tęsknoty za dobrą sieciówką."

 

Ja żebym zrozumiał o czym sam piszę muszę zaznać twojej miłości ? Żenada, a wręcz choroba, którą powinieneś leczyć na własny, a nie podatników koszt.

Każdemu ją polecasz, a ile klocków i jak drogich kupiłeś, tak brzydko się zabawiając ? Przecież te przypadki opisujesz na zasadzie własnych doświadczeń, bo jeśli nie, to stajesz się mało wiarygodny, dokonując takich wpisów.

Oj gonzo, gonzo ja nie muszę korzystać z uroków greckiej miłości, bo korzystam z uroków hi endu. Ale ty jako przeciwnik tego ostatniego, może przekonasz się do tego pierwszego. Chyba, że postanawiasz pozostać głuchym na wszelkie uroki świata i dalej czcić hi fi niczym złotego cielca.

Kuknąłem na moje ulubione forum i tak się zastanawiam: czy okres wakacyjny tak niektórym uciska, że koniecznie muszą eksploatować swoje niezgłębione zasoby debilizmu?

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

Okres wakacyjny tak na niektórych podziałał, że domagają się na ostro wlewu doodbytniczego. Musiało coś na tych wakacjach niektórym nie pójść... Może zjedli jakąś stęchłą rybkę w Ustce, usmażoną na dwutygodniowym tłuszczu, nie mogą wydalić, i to od tego?

Żeby wrócić do tematu wątku - gdybym koniecznie miał zdefiniować pojęcie hi-end to określiłbym to jako system wiernie przekazujący to, jak została nagrana i zrealizowana płyta. Nie wiem jednak, czy akurat to powinno być celem, do jakiego dążymy - przecież nie chodzi o ocenę realizacji nagrań, a o przyjemność ze słuchania. Zatem dla mnie hi-end to taki system, który brzmi przyjemnie i sporo mówi o realizacji płyty (ale nie stawia jej na pierwszym miejscu).

I przypominam wszystkim zainteresowanym, że to nie ja wprowadziłem terminologię okołoodbytniczą tylko mistrz Gonzo, który z hobby związanego z muzą przeniósł się w dziedzinę badań wziernikiem. Skądinąd postąpił właściwie, zważywszy na swoje uprzedzenia do hi endu i zaciekłą wolę bronienia absurdów. W nowym hobby- wszystko przed nim, kwestia tylko długości wziernika.

stary audiofil, 15 Sie 2010, 12:38

 

>elkabelka

>dlaczego nie wkeiles jeszcze zdjec swojej plytoteki-foty prosze,foty

 

Stary audiofilu napisz proszę, czy w odsłuchach hi-endowego sprzętu nie przeszkadza dźwięk dzwoneczków u Twojej czapki?

stary audiofil, 15 Sie 2010, 13:57

 

>nie mam zadnej czapki-ani innego nakrycia glowy......a zdjecia plyt gdzie??-przeciez prosilem.

 

Masz, masz - całe forum słyszy dźwięk dzwoneczków u Twojej czapeczki:-) By Cię nie załamywać dopuszczam myśl, iż są to dzwoneczki hi-endowe:-)

"" jak wiadomo (np tak jak w omawianym przypadku) można zaprojektować tanio a dobrze, ale jednak system wymusza aby projektować tak aby konstrukcja uzasadniała cenę a jakość zależała od ceny. >Producenci audio po prostu nie chcą się znaleźć w podobnej sytuacji do producentów procesorów graficznych gdzie okazało się (wyszło na jaw) że tańsze modele są celowo uszkadzane laserem aby je stopniowo ''zwolnić'' (w zależności od ceny) względem bazowego modelu który jest najdroższy w sprzedaży ale paradoksalnie najtańszy w technologii produkcji. Także dzisiejsza technologia pozwala projektować dobre rozwiązania po tak niskiej cenie że aby uzyskać niższą jakość (dla obowiązującego systemu podziału klas cenowych) taniej wychodziłaby stopniowa celowa degradacja jakościowa bazowego rozwiązania ;). Kiedyś był program w telewizji gdzie człowiek zaznajomiony z dzisiejszymi technologiami powiedział że można niedrogo produkować rowery (i innych rzeczy) w technologii która byłaby praktycznie

niezniszczalna przy normalnej eksploatacji, jednak obowiązujący system nigdy do tego nie dopuści. ""

 

siedze w tej branzy (tzn nie audio ale technicznej - wazne ze na tym samym produkcja polega) i tutaj masz calkowita racje na dzien dzisiejszy mozna uzyskac w zblizonej cenie dowolna klase ukladu elektronicznego a klasa jaka sie uzyskuje jest zalezna od umownej ceny jaka kupujacy moze maxymalnie przeznaczyc i ona moze obowiazywac do czasu az znajda sie kupujacy urzadzenia o najwyzszej klasie cenowej a dopiero ponziej moze zostac ona obnozona, lub podwyzszona w przypadku zwiekszenia zainteresowania (ewentualnie zeby utrzymac ten sam wynik w sytuacji wzrtostu zainteresownia sprzetu najwyzszej klasy cenowej stosuje sie dalsze zmniejszenie jakosci)

chwilowy brak działalności w audio.

na chlopski rozum: denon 1500ae kosztuje w przyublizeniu tyle samo co krellxxx w produkcji - ale cena za jaka sie to sprzedaje jest uzalezniona tylko od umownej klasy jaka urzadzenie oferuje, denon ma mniejsza wiec bedzie tanszy - nawet jesli bylby drozszy w produkcji (a nie ukrywajmy ze wiele hi-endu jest tansze w produkcji od denon 1500ae)

 

teraz pytanie wiec dlaczego denon nie poprawi sprzetu i nie bedzie sprzwedawal drozej?

odpowioedz jest prosta - alez poprawia - 2000ae jest poprawiony i drozszy

a czemu nie ma 3000ae jeszcze drozszego? ano denon przyjal ze zarobi najwiecej produkujac do okreslonej klasy a drozej sie nie oplaca

chwilowy brak działalności w audio.

Marcin K. - proponuje troche zajac sie elektronika a pozniej pisac takie tresci jak w ostatnim poscie bo widze ze Ty tez myslisz ze cena gra

 

troche Cie nakieruje: w ukladach elektronicznych jakimi sa wzmacniacze cd glosniki nie gra cena a rodzaj ukladu i elektronika nie wymaga w wiekszosci przypadku nawet super drogich elementow czy super dokladnych rezystancji czy pojemnosci to sa bzdury tworzone przez audiofili albo marketing audio (raczej to drugie) znaczenie ma okreslony schemat ktory daje okreslony efekt - a okreslony efekt jest takiej klasy ile to bedzie mialo kosztowac,

 

acha - im wiecej korekcji i "ulepszen" ktore wedlug audiofili psuja dzwiek tym wiecej czesci do zlozenia potrzebujemy i jeszcze raz podkreslam to ile placisz to zalezy tylko do jakiej klasy cenowej jest przeznaczone urzadzenie a nie ile kosztuje jego produkcja i wiele hi-endu jest tansze w produkcji od denona 1500ae

chwilowy brak działalności w audio.

  • Redaktorzy

"na chlopski rozum: denon 1500ae kosztuje w przyublizeniu tyle samo co krellxxx w produkcji - ale cena za jaka sie to sprzedaje jest uzalezniona tylko od umownej klasy jaka urzadzenie oferuje"

 

 

Dwa zastrzeżenie: po pierwsze nie wiemy, ile kosztuje zaprojektowanie Krella o tej samej wielkości, co Denon. Nie wiemy - takich danych nie ma, wiadomo tylko, ze zlaeży od projektanta, jego pozycji i jego miejsca pracy. Po drugie natomiast, dopóki Krell jest produkowany w (powiedzmy) tysiącach egzemplarzy w USA a Denon w setkach tysięcy w Azji, koszt produkcji tych urządzeń nigdy się do siebie nawet nie zbliży. I nie ma to nawet wiele wspólnego z kosztem podzespółów. Tak więc, mimo że popieram ogólne stwierdzenie, o tylko nie zgadzam się w podstawowym szczególe, jakim jest podobieństwo kosztów produkcji. To ostatnie jest prawdziwe tylko w przypadku przeniesienia produkcji "hi-end" do fabryki świata i robienbia jej na sąsiedniej linii produkcyjnej z Denonem, Marantzem i NAD-em.

> jozwa maryn

> To ostatnie jest prawdziwe tylko w przypadku przeniesienia produkcji "hi-end" do fabryki świata i robienbia jej na sąsiedniej linii produkcyjnej z Denonem, Marantzem i NAD-em.

 

Nie ma zadnej gwarancji ze obecnie nie jest tak wlasnie z niektorym Hi-End.

To co wieszcza slogany reklamowe uznanych marek, to tylko litery na papierze.

Mozemy im wierzyc badz nie.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

  • Redaktorzy

Oczywiście, jednakt trudno podważać bezpośrednie dane na temat miejsca produkcji. Między innymi dlatego, że producent musiałby oszukać nie tylko klientów, ale i służby podatkowe, a to już zupełnie inny rodzaj zabawy. W związku z tym, jeśli uznany producent ma plakietkę made in USA czy made in England, to są powody aby traktować to jako prawdę, dopóki nikt nie udowodni, że jest inaczej. Zaznaczam, "made", a nie "designed", "engineered", czy co tam jeszcze pokrętnego sprytny handlowiec wymyśli.

  • Redaktorzy

W stopniu określanym przez przepisy. Jednak dla firm, którym zależy na pewnym obrazie, miejsce powstawania ich urządzeń jest kwestią prestiżu. Z punktu widzenia klienta chiński Jadis albo chiński CAT jest tak samo niestrawny jak chińska Omega czy IWC.

Zaczniecie za chwilę twierdzić, że małe audiofilskie manufaktury oparte o genialne koncepcje autorskie, najlepsze na świecie części i wspaniałe wzornictwo oraz wykonanie też mogą kosztować tyle co denon.

Pogrzeje jeszcze trochę słońce, opali wam zwoje, to wszystko napiszecie, tylko kwestia czasu. Żałosne.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.