Skocz do zawartości
IGNORED

Tone control i dzikie węże.


szybki Gonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Dla tych co lubia mieć barwę pod kontrolą - 31-pasmowy stereofoniczny equalizer.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

> gatto1

 

Tak, filtr ksztaltujacy najnizszy zakres jest zalaczany/odlaczany heblem.

 

W sytuacji kiedy zmienia sie polozenie lezacego monitora i tym samym odleglosc geometryczna glosnikow od sluchacza, nie zachodzi zaburzenie fazowe bo dzwiek jest reprodukowany z sygnalu o zgodnej fazie, w tym samym czasie.

Zachodzi niezgodnosc czasowa, gdzie dzwieki wysokie docieraja znacznie wczesniej niz niskie z samej swojej natury przenikalnosci w osrodkach.

Ale to mozna kompensowac krzyzowaniem osi glosnika przed sluchaczem.

Osiagam tu bardzo dobre rezultaty.

Kiedy osie glosnikow sa skierowane przed sluchaczem, regulacja natezenia glosnika wysokotonowego pomaga to wszystko dostroic.

Testowalem dwa rodzaje ulozenia monitorow:

- glosnikami wysokotonowymi do wewnatrz

- glosnikami wysokotonowymi na zewnatrz

Za kazdym razem trzeba bylo nieco inaczej doginac monitor i regulowac glosnik wysokotonowy.

I uzyskiwalo sie nieco inna charakterystyke dzwieku oraz sceny.

Ostatecznie wysokotonowce zostaly na zewnatrz.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

I mimo to, ze osie glosnikow przecinaja sie tak z 30 cm przed moja glowa, slychac wyrazne efekty pozorne mocno z boku.

I tutaj ujawnia sie niezaprzeczalny walor wysokiej jakosci tytanowych wysokotonowcow w monitorze studyjnym.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

> gatto1

 

Equalizery 31 pasmowe nie sa raczej uzywane po to aby trzymac barwe pod kontrola, ale raczej aby radzic sobie z nieporzadanymi efektami realizatorskimi.

Np. wzbudzanie basu, sybilanty wokalistow, dodawanie przestrzeni, itp., itd.

 

Do automatycznej kontroli barwy powinno sie raczej uzyc korektora akustyki np. BEHRINGER DEQ2496.

 

Ja do recznej kontroli barwy wybralem urzdzenie "BBE Sonic Maximizer 482i".

Jestem zadowolony.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Chyba są jednak dwie drogi do kształtowania dźwięku i obie słuszne, a nie wykluczające się.

Wspomniany 31 pozycyjny equalizer, oraz kable.

Barwę i kiksy realizatorskie ukształtujemy z pomocą equalizera, a wgląd w strukturę nagrań i inne atrakcje przestrzenne za pomocą kabli.

Napisałem >chyba< gdyż nie mam pewności co do postawionej tezy.

Na pewno szczęśliwsi Ci co mają niezależne wejścia na każdy głośnik w kolumnie, a jeśli wysokotonowy znajduje się na regulowanej w pewnym zakresie pionu i poziomu głowicy, mają większe możliwości korekcji i kreowania dźwięku. Kontur basu za pomocą twitera ? - dlaczego by nie :)

>Bobcat, 22 Sie 2010, 11:15

>

>Potrawa bez grama soli tudzież innych przypraw jest obrzydliwa, mdła i w

>sumie trudno jadalna. Jak kto lubi - niech tak je. Ale proszę mi nie wmawiać, że prawdziwy smakosz

>tak właśnie jada. Jest dokładnie odwrotnie.

>

 

Co Ty nie powiesz. A ja wlasnie wogole nie uzywam soli i wlasnie sobie chwale prawdziwy smak potraw, a nie na jedno kopyto. Ale jak ktos chce sobie "poprawic" smak sola, pieprzem, sosem pomidorowym, sosem sojowym albo zestawem glosnikowym 55+1, to oczywiscie mozna, czemu nie ... wszystko mozna ;-)

 

A przyklad Francuzow jest akurat niefortunny. Franzuzi perfumami maskowali swoj brud. I tak tez jest w kuchni. Jak sie je bycze jadra, slimaki i inne francuzkie specjaly, to trzeba jakos specyficzny smak zamaskowac i robi sie to przyprawami. Sprobuj kuchni japonskiej a zrozumiesz co to jest smacznie i malo przerabiane jedzenie - dokladnie odwrotnosc kuchni francuskiej. Tylko mam na mysli prawdziwa kuchnie japonska, a nie sushi z supermarketu.

 

I to by bylo tyle w kwesti bycia "prawdziwym smakoszem" tudziez zestawo glosnikowych 55+1 ;-)

 

nnsotes

> nsnotes

 

W tamtym tygodniu jeden z forumowiczow pokazal mi, ze najwazniejsze jest zrodlowe nagranie, nie sprzet.

My tu w zasadzie mowimy o korygowaniu zlych realizacji, bo dobre kazdy doceni "bez przypraw".

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

>Krzysiek, 23 Sie 2010, 08:24

>

>> nsnotes

>

>W tamtym tygodniu jeden z forumowiczow pokazal mi, ze najwazniejsze jest zrodlowe nagranie, nie

>sprzet.

>My tu w zasadzie mowimy o korygowaniu zlych realizacji, bo dobre kazdy doceni "bez przypraw".

 

To ja wiem, ale sprobuj to wytlumaczyc jedynemu prawdziwemu smakoszowi, Bobcatowi ;-)

 

nsnotes

nsnotes, 23 Sie 2010, 08:42

 

W sprawie kuchni japońskiej to trafiłeś kulą w płot. Prawie 6 lat mieszkałem i pracowałem w Tokio, zjeździłem spory szmat tego kraju. Od tego czasu również często tam bywam. Zaryzykuję twierdzenie, że znam tę kuchnię lepiej niż Ty. Łącznie z jej subtelnościami regionalnymi (np. potrawy typowe dla Hokkaido czy regionu Kansai - Osaka i okolice). Jest to moja ulubiona kuchnia.

 

Widzę ponadto, że moje upodobanie wielokanału boli Cię, niczym drzazga w d.... Masz jakiś kompleks w tym temacie? Zupełnie niepotrzebnie. Ja to lubię, co nie znaczy, że musisz lubić Ty. Niech każdy słucha tego, co jemu sprawia najwiekszą przyjemność. A już napewno czyjeś gusta nie pownny być powodem do kpinek i żarcików.

 

Pozdrawiam.

nsnotes, 23 Sie 2010, 08:42

 

A pozatym kuchnia japońska używa sosu sojowego w dużych ilościach. Tudzież innych przypraw, np. marynowany imbir, pikle, czy wasabi.

>Bobcat, 23 Sie 2010, 09:03

>

>W sprawie kuchni japońskiej to trafiłeś kulą w płot.... Jest to moja ulubiona kuchnia.

 

Cos krecisz panie Bobcat, Twoja wersja nie trzyma sie ani troche. Wielbiciel przypraw i kuchni japonskiej w jednym? Naprawde zabawne ;-)

 

>Widzę ponadto, że moje upodobanie wielokanału boli Cię, niczym drzazga w d.... Masz jakiś kompleks w

>tym temacie?

 

Nie mam, wrecz przeciwnie. Tylko za kazdym razem, jak widze Twoje bezsensowne wpisy (moim skromnym zdaniem) to od razu ma ochote porozmawiac ;-)

 

> już napewno czyjeś gusta nie pownny być powodem do kpinek i żarcików.

 

Jaki Kuba Bogu, tak Bog Kubie, panie wszechwiedzacy prawdziwy smakoszu ;-)

 

nsnotes

>Bobcat, 23 Sie 2010, 09:13

>

>nsnotes, 23 Sie 2010, 08:42

>

>A pozatym kuchnia japońska używa sosu sojowego w dużych ilościach. Tudzież innych przypraw, np.

>marynowany imbir, pikle, czy wasabi.

 

Jakbys rzeczywiscie siedzial w Tokio 6 lat, to bys zauwazyl, ze sos sojowy i wasabi JEST ZAWSZE Z BOKU NA OSOBNIEJ MISECZCE, panie specjalisto od japonszczyzny hahaha

 

nsnotes

nsnotes, 23 Sie 2010, 09:16

 

Jaka jest definicja bezsensowności? Zdanie odmienne od Twojego? Czyli zakładasz a priori, że Twoje jest jedynie słuszne? Odrobinę skromności.

 

Sos sojowy i wasabi jest z boku w oddzielnych miseczkach (potem trzeba zmieszać) w przypadku sushi i sashimi. W przypadku makunouchi dolewa się sosu sojowego już na etapie gotowania. Ryż do sushi teżsię gotuje z niewielką ilością octu. A czego się używa do tempury?

 

Czy Ty zawsze musisz mieć taki arogancki i lekceważący dla rozmówcy styl pisania? Nie możemy się nie zgadzać w jakiś bardziej sympatyczny sposób? Ja np. z tym z wieloma Twoimi tezami się nie zgadzam, ale Cię szanuję.

> nsnotes

 

W sprawie japonszczyzny proponuje nie zajmowac stanowczego stanowiska, bo my ludzie kultury zachodu mamy o niej takie pojecie, na ile nam szczerze i dokladnie opowiedziano o jej zwyczajach.

 

Kuchnia japonska w rozmowie na polskim forum jest nietrafiona, bo moze sie o niej niezbyt pewnie wypowiedziec tylko kilka osob.

Moze lepiej cos z rodzimego podworka, ala golonka i "de wolaj" ? ;-)

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

>Bobcat, 23 Sie 2010, 09:30

>

>Czy Ty zawsze musisz mieć taki arogancki i lekceważący dla rozmówcy styl pisania? Nie możemy się nie

>zgadzać w jakiś bardziej sympatyczny sposób? Ja np. z tym z wieloma Twoimi tezami się nie zgadzam,

>ale Cię szanuję.

 

Ty mnie szanujesz? Blockujac w watku, w ktorym nie miales zadnych agrumentow oprocz tesktow z gazetek promocyjnych?

 

Na szacunek to trzeba sobie zasluzyc... w Japonii w ciagu 6 lat powinienes sie nauczyc przede wszystkim tego

 

nsotes

nsnotes, 23 Sie 2010, 09:33

 

Owszem szanuję Cię. Mimo, że uważasz iż trzeba sobie załużyć. Zablokowałem Cię tylko dlatego, że używałeś w stosunku do mnie słów i sformułowań nieprzyjętych w rozmowie ludzi kulturalnych. Zauważyłeś zapewnie, że w moim wątku były osoby, z którymi się fundamentalnie nie zgadzałem, ale nie przyszło mi do głowy ich blokować, albowiem cały czas toczyliśmy (czasem wyjątkowo ostrą, a nawet za ostrą, ale) merytoryczną dyskusję.

 

Na szaunek trzeba sobie zasłużyć... Tutaj są dwie szkoły myślenia. Pierwsza powiada, że każdego człowieka należy z definicji szanować, chyba że udowodni, iż jest tego niegodzien. Druga szkoła (rodem z wczesnej Bolszewii) traktuje każdego na dzień dobry z pogardą, chyba że zapracuje sobie na szacunek (i wtedy jest "nasz"). Ja wybieram tę pierwszą. I tej się nauczyłem w Japonii.

 

Natomiast masz rację. Zaskarbienie sobie przyjaźni Japończyka jest bardzo trudne i długotrwałe. Ale jak już tę przyjaźń pozyskasz - masz przyjaciela, który da się za Ciebie posiekać na kawałki. I który Cię nigdy, w żadnej potrzebie, nie pozostawi bez pomocy na pastwę losu. Odzywa się w nich duch samurajów.

Krzysiek, 23 Sie 2010, 01:33

 

>I mimo to, ze osie glosnikow przecinaja sie tak z 30 cm przed moja glowa, slychac wyrazne efekty

>pozorne mocno z boku.

>I tutaj ujawnia sie niezaprzeczalny walor wysokiej jakosci tytanowych wysokotonowcow w monitorze

>studyjnym.

 

Miałem AEONY "tekstylne", poza tym "bidne" Kefy Q1, a teraz modułowe trzydrożne podłogowe na wstędze.

I w każdym z zestawów (w sumie na dowolnej ścianie) po dobrym ich ustawieniu w pokoju nie mam w zasadzie problemów z bocznymi efektami, jeżeli takie występują w nagraniu. CO tam bocznych, na jednym filmie helikopter wyleciał mi zza pleców i przeleciał nade mną za głośniki (tego słuchałem akurat na Kefach Q1) Tak więc nie demonizowałbym "niezaprzeczalnego waloru wysokiej jakosci tytanowych wysokotonowcow w monitorze studyjnym". :):):) Bo sam tytan do tego raczej niewiele ma. :)

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Oj, ja tylko przemycam superlatywy monitora.

Bo tak lubi sie to forum na nich pastwic.

A tu cierpliwosci trzeba, wyrozumialosci i milosci.

Jak w metalurgii.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

antymalkontent, 22 Sie 2010, 13:04

 

>tworzycie nowy mit w stylu "nie uzywam galek bo tak powinno byc w audiofilskim systemie" majac

>jakies nady denony ktore w samym dzwieku nawet bez galek maja odpowiednio pokorektowane pewne

>aspekty brzmienia zeby uzyskac okreslony efekt,

 

CZy celowe czy przypadkowe są to zabiegi "pokorektowania", to jedno. Ale ciekawi mnie (o ile są celowe) jak są realizowane. Bo z tego co rozumiem z twojego wpisu, to musieliby wkładać DODATKOWO identyczne filtry górno/dolno przepustowe czy to pasywne czy aktywne, tyle że bez mozliwości regulacji gałą. A to znaczyłoby nadal poważną ingerencję w tor sygnału- zwiększenie szumów, zniekształceń... Pytanie czy to miałoby sens?

Bo jeżeli zealizowane to byłoby jednak inaczej (czyli jedynie elementami toru bez dodatkowych układów ingerujących "wyżymających sygnał") to znaczyłoby tylko, że mamy po prostu do wyboru urządzenia właśnie o takim czy innym "pokorektowanym" brzmieniu do wyboru i tyle. A to nic złego.

 

PS.1

też troche dziwna sprawa... kupować b.dobre drogie źródło, wzmak, kolumny. Ba! Nawet przystosowywać pokoje akustycznie a słuchać kiepskich realizacji i ratować się pokrętłami, co powoduje jedynie znośność odsłuchu ale czy przyjemnośc? Płyt źle zrealizowanych nie powinno się chyba kupować tak jak i złych klocków.

 

Ps.2

z drugiej strony, jak ktoś ma dobrej jakości regulację barwy, która wprowadza szumy i zniekształcenia na nesłyszalnym przez Niego poziomie i zaspokaja to jego potrzeby i upodobania kreowania dźwięku, to ok. CZemu nie.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Bobcat

nie znam wersji z octem w trakcie gotowania

zakwaszenie wody chyba utrudnia gotowanie skrobii wiec pewnie inne zasady przygotowania

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

> jarkog

 

Plyty przed zakupem nie zawsze sa odsluchiwane.

A jesli nawet to sluchawki w sklepie nie powiedza wszystkiego o realizacji.

 

A przeciez nie wyrzucamy wszystkich posiadanych plyt.

Raczej je pieczolowocie przechowujemy.

Sprzwet sie zmienia, ale plyt sie raczej nie pozbywamy.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Jeśli pewne aspekty brzmienia są podbijane sztucznie, na zasadzie korekcji, celem uzyskania określonego efektu końcowego, przynależnego do danego klocka i utożsamianego z jego producentem, to odbywa się to tylko na wejściu układu, czyli na preampie. Końcówki mocy najczęściej bywają przeźroczyste.

Można to zaobserwować/usłyszeć w integrach, jak i przy zmianie preampow zasilających końcówki mocy.

W integrach wystarczy odpiąć preamp i podłączyć inny, uzyskując tym samym inne brzmienie.

Przecież sami dokonujecie takich cudów, przerzucając ciągle klamoty :)

Krzysiek, 23 Sie 2010, 11:09

 

>A przeciez nie wyrzucamy wszystkich posiadanych plyt.

>Raczej je pieczolowocie przechowujemy.

 

I robimy wtedy błąd!

Złe rzeczy powinno się po prostu reklamować. Reklamacje uczą wytwórców że coś nie tak jest. Albo odsprzedać dalej aby zniechęcić do produktu jak najwiędcej ludzi :) :) :) To też może wyjść potem ogółowi na dobre. :)))

 

A w temacie...

jak nie padły konkrety tak nie padają. A podejrzewam że forumowicze z b.dobrym sprzętem i sporym doświadczeniam potrafiliby wskazać istotne zmiany (a w zasadzie różnice) na skutek przystosowywania do swojego gustu systemu pokrętłami czy kablami. Ciekawi mnie np. czy tonacją we wzmacniaczu też można wpłynąć na głębię sceny, lepszą holografię czy inne aspekty jakie potrafią dać kable.

 

Osobiście powtórzę tylko, co do mojej (skromnej) obserwacji, że po zamianie kabelków głośnikowych, rażąca trąbka, taka nie do słuchania, zamieniła się w taką, że rozdrażnienie znikło. CZy można by to osiągnąć gdybym miał standartowe ale b.dobrej jakości dwa pokrętła reg. barwy dźwięku? Regulacje takie znam tylko z unitry czy radmora a to nie pozwala na dokonywanie odpowiednich ocen w sprawie. :)

Podejrzewam że dając barwę wyskokich na PLUS w tym wypadku tylko pogorszyłbym nieprzyjemne odczucia odsłuchowe. A na MINUS pewnie byłoby znośniej słuchać ale tylko dlatego że rozdrażnienie było by może mniejsze bo mniej słyszalne ale pewnie by nie znikło. Kabelek zrobił za to coś innego. Coś co sprawiło że wręcz zaczęła mi się ta trąbka podobać. A to tylko (prawdopodobnie) ułamek "efektów" jakaimi mogą "pochwalić" się kable.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

jarkog

Ja nie twierdzę że kable nie wpływają na brzmienie.

Na zeszłorocznej wystawie AS była wielka szpula kabla głośnikowego, jednymi końcówkami podłączona do wzmaka, drugimi do twitera, czy na takiej zasadzie mamy kształtować brzmienie, lokalizację, głębię i inne aspekty sceny muzycznej ? Można i tak, ale można zupełnie prościej. Przerzucać i jeszcze raz przerzucać klocki i w końcu wybrać ten którego brzmienie nas urzecze, ale bez zbędnej biżuterii.

Ta biżuteria jest czasami droższa niż system, a potrafi wprowadzić (jeśli potrafi) TYLKO mało istotne zmiany i korekcje, będące z pogranicza percepcji i doznań pozazmysłowych.

Sprzęt podatny na kable ? hmmm ...

Prawda jest taka, że znakomita większośc tutejszych (i nie tylko tutejszych) audiofili może miec pojęcie co najwyżej mgliste o tym, co ma na tych swoich audiofilskich płytach ponagrywane i jak to powinno brzmiec, bo niby kto i skąd może to wiedziec? Ale za to każdy jest święcie przekonany o tym, że tylko u niego to wzorcowo brzmi i tak właśnie powinno brzmiec, bo... a bo tak mi się podoba i już. Tym czasem znakomita większośc tutejszych (i nie tylko tutejszych) audiofili ma "jakieś tam" kolumny "jakoś tam" ustawione w "jakimś tam" pomieszczeniu o "jakiejś tam" akustyce, co razem i osobno z jakimkolwiek wzorcem czegokolwiek ma tyle samo wspólnego co prom morski z promem kosmicznym. Jakakolwiek dyskusja ze znakomitą większością tutejszych (i nie tylko tutejszych) audiofili jest według nich "pozbawiona sensu" jeśli tylko w minimalnym nawet stopniu obraża ich uczucia religijne (patrz Dekalog Prawdziwego Audiofila) lub co gorsza podważa ich (samozwańczy przeważnie i niczym nieuzasadniony) autorytet w dziedzinie Audiofilii Stosowanej. Jedynie słuszna linia tego (i nie tylko tego) audiofilskiego forum, to KTO NIE Z NAMI TEN PRZECIWKO NAM i najlepiej się tego trzymac, nie wychylac przesadnie, broń boże miec własne, a tym bardziej odmienne zdanie, bo w najlepszym wypadku jest się narażonym na wykopanie bez ostrzeżenia poza Zaklęty Krąg Wzajemnej Adoracji (patrz wątki o testach np. u kolegi Lutka) a w najgorszym można któregoś dnia zapomniec hasła logowania (patrz historia użytkownika XYZPaweł) i tak to się kręci ten kabarecik.

A swoją drogą ładna dzisiaj pogoda...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

a sznowni zlotousi (oczywiscie tez jestem zlotouchy ale mialem mniej urzadzen w domu i moze to byc niezgodne z pewnymi wyobrazeniami uzytkownikow na temat zlotosci ucha zaleznego od doswiadczenia;p) mogli by mi wytlumaczyc dlaczego czesc audiofilskiego sprzetu cierpi na tzw. dzwiek zza koca, oczywiscie sa tez urzadzenia audiofilskie o innych przypadlosciach ale zajmijmy sie ta przypadloscia?

chwilowy brak działalności w audio.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.