Skocz do zawartości
IGNORED

Tone control i dzikie węże.


szybki Gonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co ja pamietam czasy sprzetu z regulacja, to sluchalem wtedy podlych zrodel dzwieku i podlych nagran.

Syczacych, przesterowanych kaset.

Wielkich, dudniacych kolumn Tonsil.

Polskiego magnetofonu ALTUS D-60 z marna glowica.

Kable jakie tam byly, a o ich dlugosci, mikrofonowaniu i "tworzeniu cewki" nawet nie mowie, bo podlaczalo sie to co bylo i jak lezalo.

Dlatego dawniej nie mozna bylo tonami nic ciekawego ugrac.

Teraz w takie zabawy tonacja bawie sie z powodzeniem z radiem samochodowym.

A BBE Sonic Maximizer to zupelnie inna para kaloszy.

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

>pojęcie co najwyżej mgliste o tym, co ma na tych swoich audiofilskich płytach ponagrywane i jak to

>powinno brzmiec, bo niby kto i skąd może to wiedziec

>"jakieś tam" kolumny "jakoś tam" ustawione w "jakimś tam" pomieszczeniu o "jakiejś tam" akustyce

 

jak ktoś jest ciekaw "co jest na płycie" to wiele z tych elementów można wyeliminować, wystarczy kupić Shure E2c (nie pamiętam jaka jest ich aktualna nazwa handlowa) i wpiąć w dziurkę dobrego odtwarzacza CD z dziurką

E2c zagrają z każdej dziurki bo stanowią idealne obciążenia dla każdego wzmaka słuchawkowe nawet największej słabizny

to co słychać to tylko płyta-transport-DAC, no i oczywiście sieciówka ;-)

 

oczywiście to nie daje wiedzy ostatecznej "jak to powinno brzmiec", w sensie "jakby płyta zagrała z idealnym sprzętem w idealnym pokoju", ale daje wiedzę pewną i zupełną na tema nieidealności tych konkretnych "jakichś tam" kolumn podpiętych do "jakiegoś tam" wzmacniacza "jakimiś tam" kablami i "jakoś tam" ustawionych w "jakimś tam" pomieszczeniu o "jakiejś tam" akustyce

 

jeśli ktoś jest ciekaw tj. nie jest w najwyższym stopniu NIEsamozwańczym i NIEnieuzasadnionym ałtorytetem w dziedzinie Audiofilii Stosowane jak parantulla ;-)

szybki Gonzo, 23 Sie 2010, 14:27

 

>Dlaczego płyty, zwłaszcza te rockowe, w większości przypadków są tak kiepsko zrealizowane ?

 

W większości przypadków są tak kiepsko zrealizowane... systemy do ich odtwarzania.

Niestety jest to w dużej mierze zasługa audiofili i pokłosie wiary w audiofilskie dyrdymały, ewidentnych bzdur dotyczących samych zespołów głośnikowych jest co najmniej kilkanaście, od lat pokutujących w najlepsze, a każda kolejna durniejsza od poprzedniej. Materiał rockowy czy metalowy (i różniste ich odmiany) wbrew pozorom stawia przed sprzętem grającym dużo wyższe wymagania niż audiofilskie plumkania, które - będę to powtarzał do znudzenia - potrafią "oczarowac" nawet na całkiem przeciętnie grającym systemie złożonym za tysiaka w komisie za rogiem albo u kolegi graaf`a na przykład ;)

Jak żyję nie słyszałem przypadku, żeby jakiekolwiek audiofilskie nagranie słabo brzmiało, obojętnie na jakim systemie składającym się z normalnego odtwarzacza, normalnego wzmacniacza i dwóch normalnych kolumn głośnikowych (żeby zaraz jakiś mądrala nie wyskoczył z kuchennym radyjkiem czy miniwieżą z Tesco)

Jak żyję nie słyszałem przypadku, żeby jakiekolwiek rockowe nagranie dobrze zagrało na jakimkolwiek "audiofilskim" systemie złożonym z normalnego odtwarzacza, normalnego wzmacniacza i dwóch kolumienek na 13, 15 czy 18cm midwooferach. Prędzej orzełek z pięciozłotówki się zesra niż taki sprzęt zagra rocka na w miarę akceptowalnym poziomie, a zwłaszcza w trybie pure direct czy jak to tam u kogo się zwie.

Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to albo porządnego rocka w porządnej jakości nigdy nie słyszał (nie mówię o jakości poszczególnych elementów toru, tylko o jakości dźwięku wydobywającego się z systemu) albo z czystej przekory będzie się przekomarzał do usranej śmierci obstając przy swoim (bo moja racja jest najmojsza) albo jedno i drugie, co już dawno przestało mnie tutaj dziwic, tym bardziej martwic czy smucic...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla

Jakbyś czytał w moich myślach :)

Przecież pytanie było przekornie zadane.

Sprzęt do plumkania po prostu wykłada się na rockowej jeździe, nawet przy doskonale zrealizowanych płytach :)

No okej, już gdzieś tam wcześniej pisałem, że takich przykładów można tu wypisywac przez kolejne trzy strony wątku, ale jest całkiem spora grupa kapel przykładających nieco większą wagę do jakości realizacji własnych płyt, które pomimo tego i tak nie chcą za bardzo grac nawet na bardzo drogich (i podobno bardzo dobrych) audiofilskich systemach, które wprowadzają audiofili w stan zbiorowej ekstazy i niemal grupowej masturbacji jak im puścic jakąś miaucząco stękającą panienkę z mikrofonem w gardle, co niektórym się kojarzy... no właśnie nie wiem z czym ;)

A jak myślicie dlaczego większośc wystawców na audioszołach nogami i rękami się broni przed puszczaniem nieznanych (a może znanych) płyt? Bo sprzęt im się od tego zużyje?

A jak myślicie dlaczego w większości hotelowych apartamentów na audioszołach przez 48 godzin lecą wszędzie i w kółko te same plumkająco usypiające smęty? Żeby sąsiadów nie pobudzic?

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

bum1234, 23 Sie 2010, 17:36

 

>Moje woofery mają 18 cm średnicy i jakoś nie narzekam...

 

Wierzę i całkowicie rozumiem, bo sam ponad 10 lat grałem na różnych monitorach w ponad 25mkw i też nie narzekałem. Ba, do dzisiaj mam w drugim systemie monitory, a nawet dwie pary różnych (na 17cm magnezowym seasie i na 13cm kevlarowych focalach) na których pracuję czy czasem posłucham sobie radia. Także jestem w stanie zrozumiec zachwyty i radośc z posiadania monitorów, zwłaszcza dobrych monitorów, no ale powiedzmy sobie szczerze, żaden ósmy cud świata ani referencja to to nie jest i dobrego rocka dobrze nie zagra ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Krzysiek, 23 Sie 2010, 01:24

 

>Zachodzi niezgodnosc czasowa, gdzie dzwieki wysokie docieraja znacznie wczesniej niz niskie z samej

>swojej natury przenikalnosci w osrodkach.

 

Jestem pod wrażeniem twojej wiedzy w zakresie akustyki, bo dowiaduję się ciekawych rzeczy o których ani na studiach z innych źródeł nie miałem okazji się dowiedzieć. Dotychczas było wiadomo, że prędkość dźwięku nie zależy od częstości, również dla ultradźwięków. Chyba że częstość sięga megaherców lub mają miejsce efekty nieliniowe. Moja dotychczasowa wiedza całkowicie się zgadzała z www.ar.krakow.pl/fizyka/cwicz10.pdf (strona 13). Uprzejmie proszę o wyjaśnienie lub link opisujący zależność prędkości dźwięku od jego częstości.

bum1234, 23 Sie 2010, 19:09

 

>Panowie, dlaczego uczepiliście się tak tych nieszczesnych monitorów?

 

Ale kto się uczepił, gdzie?

 

>Z jakieo powodu nie zagraja rocka?

 

Z takiego samego powodu, z którego np. Daewoo Tico nigdy nie będzie rodzinnym kombi czy autem sportowym.

Chociaż dla niektórych (na przykład dla mnie przez prawie cztery lata) może byc trochę jednym i trochę drugim.

 

>Przyczyny mogą być dwie. Pierwsza to system gubi się przy skomplikowanym materiale.

 

I właśnie to (między innymi) całkowicie go dyskwalifikuje już na samym starcie do dyskusji o jakichkolwiek wzorcach, referencjach, neutralności, naturalności itd. itp

 

>Tyle, że podlogowki też potrafia sie pogubić.

 

Nikt nigdzie nie twierdzi inaczej. Tyle że są podłogówki i podłogówki, jedne się gubią, inne niekoniecznie, a jeszcze inne zwyczajnie sobie drwią w najlepsze z gęstości czy stopnia skomplikowania materiału na płycie.

 

>Drugi powód - bas, cos w tym jest, ale w tym momencie

>przypomina mi się odpowiedź kondtgruktora elektrostatów Quada na zarzut braku basu - jak ktoś chce

>basu niech sobie postawi koło fotela duże kartonowe pudło i niech w nie kopie :)

 

Niektórym konstruktorom przydałby się solidny kop w dupę na przebudzenie, to może w końcu wzięliby się do roboty i zaczęli konstruowac porządne kolumny, zamiast dorabiac kulawe teorie do swoich dziwolągów i dźwiękowych koszmarków.

 

>Gdybym był zlosliwy, wspomniałbym o subwooferach i wydobywajacych się z nich "dźwiękach", ale daruję sobie.

 

Ależ nie krępuj się wcale. Od tego mamy forum i wolnośc (podobno) wypowiedzi.

A co do samych subwooferów, to znakomita większośc z nich, nawet tych tanich z marketu, oferuje jakośc "dźwięku" nieporównywalną żadną miarą do podstawkowych kolumienek. Tylko że w tych ostatnich "efekt" jest skutecznie maskowany przez tony średnie i wysokie, których klasyczne subwoofery zazwyczaj nie odtwarzają, ot i cała tajemnica.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla, 24 Sie 2010, 08:57

 

Przyznam, że nie bardzo rozumiem Twojej niechęci do monitorów i kolumn podstawkowych. Co prawda wypierasz się tego, pytając "Ale kto się uczepił, gdzie?" ale przecież wyziera to z Twoich wypowiedzi. Sam stwierdzasz, że są podłogówki i podłogówki. Racja. Są również podstawkowe i podstawkowe.

 

Ponadto można odnieść wrażenie, że wrzucasz do jednego worka podstawkowe kolumnienki i porządne monitory. To chyba jakieś kolosalne nieprozumienie. Pod nazwę "podstawkowe kolumienki" kwalifikuje się z całą pewnością hipermarketowe badziewie od zestawów "all in one box" ale dalibóg nie B&W 685, Monitor Audio RX2 czy Paradigm Monitor 3v3. O wyższych modelach nie wspomnę.

 

O.K., nie lubisz podstawkowych. O gustach gentlemeni nie dyskutują. Ale to nie jest jeszcze wystarczający powód, aby je totalnie dyskwalifikować i dezawuować w oczach innych.

 

Wyprowadź mnie proszę z błędu, jeśli Cię źle zrozumiałem.

> gatto1

 

Tekst napisalem po lekturze ponizszej recenzji monitorow Lipinsky L-707:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głośniki są parowane z dokładnością do 0,5 dB. Wysokotonowy jest cofnięty w stosunku do basowych. Wiąże się to ze zjawiskiem kompensacji czasowej – fale o wyższej częstotliwości rozchodzą się szybciej od niższych tonów. Jeżeli zamontujemy wszystkie przetworniki na płaskiej desce, opóźnienie można wyrównać elektrycznie, za pomocą filtra. Jednak komplikacja zwrotnic będzie ze sobą nieść niebezpieczeństwo pogorszenia efektu. Zastosowano więc rozwiązanie akustyczne."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

> gatto1

 

W podanym przez Ciebie opracowaniu jest mowa o dyspersji fal.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) )

Poczytalem o tym troche i powstaje tylko pytanie,

czy w zwyklych warunkach domowych, w powietrzu, taka dyspersja zachodzi dla fal dzwiekowych

za zakresu slyszalnych dzwiekow muycznych ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

Bobcat, 24 Sie 2010, 09:23

 

>Wyprowadź mnie proszę z błędu, jeśli Cię źle zrozumiałem.

 

W skrócie - pomimo mojej prywatnej wielkiej sympatii do monitorów i pewnej dozy szacunku co do ich możliwości czy sentymentu do posiadanych kiedyś przeze mnie osobiście (nie wszystkich oczywiście) nie potrafię się zgodzic z ogromną większością wpisów na tym forum, z których można się dowiedziec o tym między innymi, jakoby monitorowy dźwięk był "prawdziwy", "neutralny", "naturalny", "wzorcowy" czy "referencyjny". W swojej kategorii (monitorowej czy na przykład cenowej) to i owszem, może sobie byc, ale nie w kategoriach absolutnych. A to niestety wiąże się bezpośrednio z ocenami realizacji nagrań czy na przykład systemów opartych o kolumny typu monitor, na podstawie których wyciągane są śmieszne moim zdaniem wnioski, co jest "prawdziwe", "neutralne", "naturalne", "wzorcowe" czy "referencyjne" a co nie jest i na koniec dlaczego nie powinno się używac regulacji barwy, a nawet posiadac takiej możliwości, jak w tym konkretnym wątku. Bo używanie regulacji fałszuje przekaz, a sprzęt z gałkami nie może byc referencyjny. W przeciwieństwie do popierdujących i jazgoczących głośniczków (które nie fałszują przekazu) i audiofilskich wzmacniaczy, które ledwo ciągną większośc współczesnych kolumn i są referencyjne głównie dlatego, że producent nie dał gałek (z sobie tylko znanych powodów, do których dorabia się pokrętne teorie)

 

Zamiast brac do siebie moje wypociny i niepotrzebnie się unosic ;) odpowiedz na jedno proste pytanie: Jak można nazywac "referencyjnym" czy "wzorcowym" coś, co z urodzenia jest mniej lub bardziej ułomne i jeszcze wmawiac wszystkim dookoła, że owe ułomności są zaletami?

Nie mam na myśli nic konkretnego (ani kolumn podstawkowych ani wzmacniaczy pozbawionych regulacji) tylko tak ogólnie pytam. Na przykład "referencyjny" tryb życia (pozbawiony wszelkich, najmniejszych nawet przyjemności) czy "wzorcowy" typ urody (w stylu kobieta wieszak, która jak stanie bokiem to jej nie widac)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

"" Określenie referencyjny w obecnych czasach to nestety tylko pojęcie marketingowe.""

 

BRAWO po kilku dniach analizowania doszliscie do tego...

 

jeszcze pozostaje Wam dojsc do tego ze regulacja barwy lub jej brak i dorabianie do tego audiofilskosci to kolejna sztuczka marketingowa nie majaca nic wspolnego z jakoscia danego urzadzenia i w koncu staniecie sie oczyszczeni z jak to mowia znajomi "gowna marketingowego ktore jest wszechobecne w naszym konsumpcyjnym i materialistycznym swiecie a ma za zadanie powodowac jak najwiekszy zysk"

chwilowy brak działalności w audio.

parantulla, 24 Sie 2010, 11:24

 

Ależ ja się nie unoszę, bynajmniej :) Tak to odebrałeś? Sorry.

 

W kategoriach absolutnych nie ma ideałów. Spotkałem opinię, że żaden zestaw audio, choćby kosztował miliony dolarów - absolutnym ideałem nie będzie. Ale pozostawmy ekstrema z boku. Na forum rozmawiamy o sprzęcie dla może nie przeciętnego (tacy zadowalają się sprzętem z hipermarketu), ale jakoś tam wyrobionego miłośnika audio i dobrego dźwięku. Jedni z grubszym portfelem, inni z chudszym, ale wszystko w granicach rozsądku.

 

Ja osobiście jestem wielkim miłośnikiek monitorów i zawsze miałem właśnie takowe. Powód? Prozaiczny: MNIE się ich dźwięk podoba, MNIE sprawia on największą przyjemność. A jak się on ma do referencyjności? Czy to ważne? JA z nich mam satysfakcję słuchania. Nie są to oczywiście głośniczki z hipermarketu, teraz to jest półka cenowa B&W 685 / Monitor Audio Silver RX2 / Paradigm Monitor 3v3. Kiedyś miałem Infnity Alpha 20 i powiem szczerze, że też mi dawały dużą radość słuchania. Może jestem niewyrobionym słuchaczem i plotę oto farmazony oraz herezje?

Referencyjny ?

Ale dla kogo, skoro mamy inne gusta ?

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

bum1234, 24 Sie 2010, 12:20

 

>stwierdzenie, że dobry monitor nie zagra muzyki rockowej uważam za co najmniej ryzykowne.

 

Wytwornie powiedziane. Bowiem stwierdzenie takie jest całkowitym mijaniem się z rzeczywistością.

 

>do odtwarzania muzyki nie specjalnie się nadaje.

 

Teza dyskusyjna. (1) Niektóre nagrania (tu się kłania szczególnie muzyka elektroniczna, acz nie wyłącznie) mają bas schodzący do 20 Hz. Bez dobrego SW możesz mieć kłopoty z zejściem tak nisko. (2) Moja ulubiona muzyka wielokanałowa 5.1 ma ten dedykowany kanał LFE, więc przynamjmiej mnie SW jest niezbędny.

A co monitory czy suby mają wspólnego z postem czy tytuem wątku otwierającym dyskusję?

 

Przeczytałem jeszcze raz pierwszy post Założyciela i jakoś nie widzę związku. :)

Zeszło na meandry wokółtematyczne, raczej nie za bardzo zbieżne z celem założonego wątku. :)

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

jarkog, 24 Sie 2010, 13:43

 

>A co monitory czy suby mają wspólnego z postem czy tytuem wątku otwierającym dyskusję?

 

A to mają wspólnego, że na tym forum równie wiarygodne są wpisy posiadacza monitorków na 15cm głośniczkach plumkających w 30 metrowym salonie, jak i posiadacza czterodrożnych kolumbryn z dwoma 30cm wooferami na kanał i napier...jącymi w pokoiku 12 czy 16 metrów kwadratowych.

Obaj mają u siebie tak referencyjne i wzorcowe brzmienie, że nie potrzebują żadnych regulacji, a poza tym ich audiofilskie wzmacniaczyki nie mają nawet gałek, bo aż tak są referencyjne i wzorcowe, a całe systemy (pieczołowicie latami składane przez doświadczonego i osłuchanego audiofila) grają tak naturalnie, neutralnie i w ogóle niesamowicie, że bez problemu można określic rozmiar, jędrnośc i rozstaw cycków wokalistki. Oczywiście wedle panujących tutaj zwyczajów, bo nikt się nie ośmieli dyskredytowac opinii znanych i szanowanych forumowiczów, którzy bez żadnego wysiłku słyszą obijające się w locie jaja komara z kilometra, a jakoś żaden nie usłyszał, kiedy jedna z dwóch słuchanych grupowo kolumn była podłączona w przeciwfazie. Takich właśnie mamy złotouchych audiofili, że o kant tyłka większośc tych referencji, wzorców i reszty banialuków można sobie potłuc.

No i oczywiście każda płyta, która słabo wypada na tych wzorcowych i referencyjnych systemach... bo to zła płyta była (parafrazując klasyka) i jeszcze można by dorzucic - co ty ku...a wiesz o słuchaniu, prawdziwy audiofil gałek nie używa.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

"...bez problemu można określic rozmiar, jędrnośc i rozstaw cycków wokalistki..."

 

Tak jest jak "Jacintha wychodzi"? Jednemu ostatnio wychodziła, ciekawe czy dokonał tego audiofilskiego pomiaru rozmiaru, rozstawu, itp.

Krzysiek, 24 Sie 2010, 10:47

>Tekst napisalem po lekturze ponizszej recenzji monitorow Lipinsky L-707:

>

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W przytoczonym przez ciebie cytacie jest tak dużo absurdalnych wątków, że całej recenzji już nie chciałem nawet czytać. Przypuszczam ze autor recenzji w momencie jej pisania był w błogim stanie wskazującym na spożycie. Czego mu gratulujemy i zazdrościmy:)

Jak już wspominałem, dyspersja zachodzi dopiero w ekstremalnych warunkach typu cylindra w silniku wysokoprężnym lub na nieludzkich częstościach powyżej 10 MHz. W normalnych warunkach żadna dyspersja nie występuje. Nawet amatorom gęstych formatów hołdującym przenoszeniu do 50kHz dyspersja absolutnie nie grozi. O dyspersję można zacząć się martwić na częstościach 100 razy wyższych. Ale z muzyką to już nie ma nic wspólnego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

> gatto1

 

Gdzie nie wlaze na jakies wywiady z Lipinskim czy recenzje jego konstrukcji, wszedzie tam jest ta kompensacja czasowa.

To chyba jest jednak jego oficjalne stwierdzenie, ktore podaje prasie.

 

A w takim razie moze ma na mysli cos innego ? Co ?

Dlaczego cofa glosnik do tylu ?

"Po raz pierwszy w historii ludzkości możesz przenieść chorobę, na którą nie chorujesz, na kogoś, kto został na nią zaszczepiony !!!" u2be

>Dlaczego cofa glosnik do tylu ?

Dużo cofa ? ile cm, a może metrów ?

Bez wygłupów, to dorabianie filozofii do stanu faktycznego.

Każdy chce być oryginalnym i niepowtarzalnym w swoich osądach, zawłaszcza konstruktorzy - przecież to robi pieniądz.

Zakładając że mamy jeden głośnik szerokopasmowy (jedno źródło dźwięku), to wydawany dźwięk z niego będzie praktycznie bez przesunięć fazowych (inaczej okresowych, inaczej czasowych, inaczej bez zniekształceń fazowych) bo punktem startowym fal w całym paśmie akustycznym sygnału będzie mniej więcej ten sam punkt w przestrzeni. Gdy kolumna składa się z 3 głośników już tak różowo nie jest. Różna głębokość membran i tym samym odległość cewek od płyty czołowej jest inna. To powoduje przesunięcia fazowe na samym starcie między trzema źródłami dźwięku. Przesunięte względem siebie fale, szczególnie w punktach podziału zwrotnic, mogą na siebie rożnie wpływać "dodając" się lub "odejmując" amplitudowo. Może tego nie słychać bezpośrednio ale jako wpływ na czystość czy barwę dźwięku pewnie ma. Bo na skrajach podziałów głośników sąsiadujących w pewnym zakresie wytwarzają te same częstotliwości. Bo następuje pewnie zawsze jakaś wzajemna częściowa kompensacja lub częściowe sumowanie się fal. Dodając do tego to, że same cewki (we wszelkiego rodzaju filtrach) też powodują przesunięcia fazy możemy mieć niezły bajzel na wyjściu z przetworników, dodając do tego kręcenie filtrami regulacji barwy tonów wysokich czy niskich, które pewnie też w jakimś stopniu na fazę mają wpływ robi się już niewesoło. Głośnik powinien być teoretycznie tyle przesunięty w przestrzeni względem innych aby fazy wszystkich trzech były zgodne tak jakby generował je jeden głośnik. Uwzględniając oczywiście nie tylko samą głębokość fizyczną głośników ale i stopień przesunięcia fazowego spowodowany filtrami w zwrotnicach. I tu jest pewnie największe pole na sztukę tworzenia wybitnych kolumn.

Szukaj swojego dźwięku ale... nie wciskaj na siłę go innym :)))

Wszelkie przesuwanie glosnikow w praktyce nie ma sensu. To wyglada bajernie i bawilem sie w to troche i na pomiarach (najlepiej w komorze bo odbic nie ma) to widac ale tylko w jednym punkcie. Aby skorzystac trzeby sobie wstawic glowe w imadlo pomagajac suwmiarka (dobrze pisze?) dla uzyskania odpowiedniej precyzji. W normalnym pokoju caly efekt i tak popsuja wszelkie odbicia.

 

Praktyczniej zbudowac system aktywny na bardzo dobrych glosnikach a reszte wysilku wlozyc w akustyke pokoju. Jak ktos bardzo nie lubi przesuniec fazowych to moze uzyc glosnika szerokopasmowego koncentrycznego (tak jest po polsku? - glosnik wysokotonowy jest centralnie i fazowo zgodnie osadzony w centrum) ale ... pamietam czasy gdy przygotowywalem sie z kolegami do matury a w przerwach lecialy z pocztowek dzwiekowych z bambina Help i inne podobne utwory. Naprawde bylismy zachwyceni. Dobry sprzet pomaga ale muzyke trzeba czuc. A efekt stereo jak i slyszalnosc pasma w gore nic nie poprawi lepiej niz sloniowe uszy czyli odpowiednie naciagniecie malzowin w kierunku zrodla.

 

pozdrawiam,

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.