Skocz do zawartości
IGNORED

Minima Audio - wrażenia z Wrocławia - DS


Kubeł

Rekomendowane odpowiedzi

Wprawdzie nie byłem we Wrocławiu, ale miałem okazję słuchać Micro Monsterów w sklepie M.A. w Bydgoszczy, wprawdzie nie nasłuchałem się tego zbyt wiele, ale głową mogę ręczyć że to lampowiec jest za chudy i pomieszczenie troszkę przymałe żeby te kolumny mogły ryknąć. W sklepie Minimy (35 metrów kwadratowych) z porządną tranzystorową końcówką mocy (Gryphon) w mojej opinii własnie ZA DUŻO było tego niskiego "miękkiego" basu, zdecydowanie nadążał on za szybkimi impulsami, za czasem nad nimi górował, co dla mnie osobiście było raczej denerwujące. To że głośnik jest mały to nie gra roli, jest on modyfikowany pod tę konkretną aplikację. Zgodzę się jednak że to produkt niszowy, ale przecież przy tych poziomach finansowych wszystko jest niszowe. Każda jedna kolumna w tej cenie potrzebuje skrupulatnie dobranej całej reszty, nie będzie grała dobrze z przypadkowo dobranymi klockami, nawet głupi kabel zaczyna mieć kolosalne znaczenie, a co dopiero wzmacniacz czy odtwarzacz. Tak na marginesie Marantz 63 to w mojej opinii raczej cieniackie źródło, to może napędzać sprzęt z dolnej "pół-audiofilskiej" półki, tak na prawdę to jest budżetowa konstrukcja, tymczasem Delta i Micro Monstery to już poważne rzeczy. Niestety, hi end rządzi się swoimi prawami i łatwiutko tu o błędy.

Nie będąc w konkretnym miejscu i nie słuchając w konkretnych warunkach w życiu nie położyłbym swojej głowy w kwestiach audio, bo szybko bym się z nią rozstał;) MicroMonstery grały u Kubła o przepaść lepiej niż w poprzedni piątek w Delcie ze źródłem z wyższej półki - transport Sony 5ES i przetwornik DPA. Nie mam też wątpliwości, że w przypadku części repertuaru odsłuchiwanego u Kubła brzmienie BYŁO hi-endowe. W przypadku Hi-endu koszt sprzętu to nie zawsze warunek konieczny i wystarczający – mezalianse czasami też potrafią zaskoczyć in plus. Co do Marantza to wyraziłem się mało precyzyjnie bo jest to raczej źródło DIY na bazie 63SE, różnica na korzyść w porównaniu do 63SE jest bardzo duża (sam kiedyś 63SE miałem), zresztą co jest w środku najlepiej wie Kubłeł. To fakt, że produkty audio za 10kzł są produktem niszowym, ale nie musi to oznaczać rezygnacji z przyjemności słuchania dajmy na to połowy swojej kolekcji. Wymiana „głupiego” kabla, lub przestawienie głośnika o kilka cm w systemach wielokrotnie tańszych również miewa kolosalny wpływ na brzmienie. W przypadku MicroMonsterów, które są głośnikami bardzo wrażliwymi na tego typu „warunki brzegowe” jedynym sensownym sposobem weryfikacji ewentualnego zakupu pozostaje według mnie posłuchanie w warunkach domowych. Nasze opinie na forum mogą być traktowane jedynie jako subiektywne spostrzeżenia i jako takie ja przynajmniej je tu umieszczam mając nadzieję, że ktorzystający z nich będą świadomi ich subiektywności.

Pozdrowienia

BZ- rozumiem, że masz pewne wątpliwości co do określeń typu "to zabrzmiało jak hi-end" - ja też staram się unikać takich określeń, bo sprawa jest dość śliska. Tymbardziej, że CD63SE nie jest odtwarzaczem hi-endowym, nawet po modyfikacji. Chociaż brzmi o klasę lepiej od oryginału. W każdym razie chodziło o to, że kolumny MA zaskoczyły wszystkich poziomem brzmienia - na plus. W pewnych aspektach dźwięk prezentował bardzo dobrą klasę przywodzącą na myśl słowo hi-end. To tyle. Osobiście uważam, że te kolumny potrzebują bardzo dużo prądu z mocnego wzmacniacza i Delta Studio KT88 (jak na lampę to mocarz) mógł mieć problemy z napędzeniem tych trudnych zestawów, mimo że to świetny wzmacniacz, ale do kolumn o "normalnej" impedancji i większej skuteczności. Powiem tyle - KT88 i MA grały u mnie ze sobą tydzień i sprawiły mi wielką frajdę, chociaż wiem że mogło być jeszcze lepiej.

Z tego co koledzy piszecie (o basie) wnioskuję, że to nie są kolumny do tego wzmacniacza (lub na odwrót). To są - moim zdaniem - oznaki braku prądu: w zasilaczu dość jest energii na impuls, ale już brakuje na długie wybrzmienie, więc ono "zdycha". Podobnie gdy gra się głośno albo orkiestra zagra fortissimo. Krytycznym parametrem jest oddawana moc CIĄGŁA wzmacniacza, a nie tylko impulsowa. We wzmacniaczu lampowym ograniczać może także transformator wyjściowy (magnetyczne efekty nieliniowe w rdzeniu).

 

Mam podobne doświadczenia. Zamknięta konstrukcja o niskiej efektywności (ATC) z WT30. Grało. Podłączenie wzmacniacza o nieograniczonej (prawie) wydajności prądowej (LC Audio, MAS) daje taki bas, że aż to się wydaje niemożliwe - biorąc pod uwagę, że obudowa ma 7 litrów, a "woofer" 11 cm średnicy. Żadnej kompresji basu czy ograniczenia wybrzmiewania.

Jest tak jak piszesz inżynier. Kolumny pod względem obciążenia są wyjątkowo nieprzyjazne dla wzmacniaczy - bez dwóch zdań, ale potencjał mają jak jasna cholera. To słychać.

Zegarmistrz: Właśnie chodzi mi o to co pisze Kubeł, same kolumny są w stane zagrać potężnym basem, tylko wzmak był za chudy. Dlatego też uważam ze prawidłowym wnioskiem nie jest "brak niskiego basu w kolumnach" tylko "zapotrzebowanie kolumn na prąd". Tylko o ten szczegół mi chodzi, co do reszty to się nie wypowiadam bo nie słyszałem tego we Wrocławiu.

 

Kubeł: OK, masz rację, z tym hi-endem to śliska sprawa, niemniej jednak kolumny te prezentują już na tyle wysoki poziom że nie mogą grać z przypadkowo dobraną elektroniką. Co tu dużo gadać, McIntoshe i Gryphony to takie rzeczy ze możnaby do nich piecyki grzewcze, żdna lampa nie ma do tego startu, a i słaby tranzystor będzie miał zadyszkę.

to ja jeszcze dopisze wrazenia z odsłuchu u Kubła:

po pierwsze to uderzyla mnie zupelnie inna jakosc dzwieku niz w pomieszczeniu Delty.. nie bylo chyba ani jednego elementu wspolnego. Po pierwszej euforii znalazlo siekilka ale.. wiekszosc z nich zauwazyl Zegarmistrz ja bym zwrocil uwage jeszcze na dziwne zjawisko: bas.. gdt byl konturowy krotki potrafil byc naawet energetyczny, rytmiczny szybki.. jak juz mialo wybrzmiec to byl powolny jak lomokotywa;) u Tuwima (Dead Can Dance i Vollenveider).i wcale nie dotyczylo to niskiego basu ale wlasnie tego ciut wyzszego. Na plycie DCD dodatkowo bylo zauwazalne brak niektorych basowych instrumentow, tzn byly gdzies w tle ale prawie nieslyszalne. Jednak kolumny robily to w taki sposob ze gdybym nie znal tej plyty stwierdzilbym ze wszystko jest OK. Gora przy podlaczeniu kablem od Minimy byla baaaardzo ostra po wymianie na tara labsa bylo juz lepiej.. natomiast srednica.. wokal Tracy Chapman byl jkais stlumiony.. Na plycie Friedemana za to srednica byla bardzo przyjkemna ale z kolei na tej plycie dawala sie we znaki gora. W sumie to owiedzilbym ze to sa audiofilskie kolumny dla lubiacych przewalac sprzetem kablami na tony i majacych w kolekcji jedynie wybitnie zrealizowane plyty. A jak wiadomo wiekszosc plyty zrezalizowana jest poprawnie o ile nie gorzej. Tak wiec z ciekawoscia czekam na nastepny model do przesluchania. Talismanow niestety nie udalo mi sie posluchac u siebie w domu.. to byl naprawde zwariowany tydzien:)

pozdrawiam

P.

"W sumie to owiedzilbym ze to sa audiofilskie kolumny dla lubiacych przewalac sprzetem kablami na tony i majacych w kolekcji jedynie wybitnie zrealizowane plyty"

 

na tych pułapach cenowych wszystkie kolumny wymagają przewalania sprzętu i kabli, bezproblemowe są tylko budżetowe ustrojstwa, podłączasz do czegokolwiek i gra... tyle że byle jak. Pamiętam jak raz na Audio Show skompromitowali Utopie podłączając im jakiś przypadkowy wzmacniacz, słyszałem też o przypadku totalnego nie zgrania się ProAców ze wzmacniaczem Passa. Moim zdaniem to tylko dobrze świadczy o kolumnach że "wyłapują" w systemie najdrobniejsze różnice, znaczy że nie kłamią tylko grają to co jest im podane.

 

Apropos zgrania się sprzętu to podłączałem jakiś czas temu mój odtwarzacz, CD 80 Marantza do różnych wzmacniaczy. Mimo że to jest prawie że kultowy model dorównujący w niektórych aplikacjach dzielonym odtwarzaczom zdarzały się przypadki kompletnej chały. Niestety tak jest ze wszystkim, im lepszy sprzęt tym bardziej wybredny jeśli chodzi o "towarzystwo"

 

Czego mi brakuje w Waszych recenzjach to opisu w jaki sposób testowane zestawy budują scenę, z jaką swobodą grają w głąb, jakie jest odwzorowanie barw, jaka jest lokalizacja. Dla mnie to jest właśnie podstawa przyjemności z słuchania kolumn, cała resztę można poprawić dobierając taki czy inny kabel lub urządzenie, nawet kombinując z fazą w zasilaniu. Przyznam się szczerze że zbyt mało słuchałem tych Mosterków żeby jednoznacznie je ocenić pod tym względem i cętnie wysłucam co mają do powiedzenia inni.

 

pozdro!!

BZ - widzę, że bronisz tych kolumn jakby ktoś robił krzywdę twojej matce. Po pierwsze nasze opinie są subiektywne. Po drugie, wyrażamy się o Mikro Monsterach z uznaniem, nikt tutaj nie ocenia ich źle, a moja opinia jest jednoznacznie pozytywna. Po trzecie (o czym również pisałem), te kolumny wymagają bardzo mocnego wzmacniacza tranzystorowego, którego po prostu nie mieliśmy, oraz dobrego pomieszczenia (tutaj też było różnie). Szef MA słuchając u mnie w domu swych kolumn (które przecież u mnie zagrały całkiem przyzwoicie) stwierdził po krótkiej chwili: "one tu grają na 50%". Ok, wierzę mu na słowo i chętnie posłucham ich z Mac'iem, Gryphonem, czy innym Krellem, bo w takie wzmacniacze trzeba tu mierzyć. To też świadczy o klasie tych kolumn. To wszystko jednak pisaliśmy. Sam na koniec stwierdzasz, że nie znasz ich dobrze i chętnie posłuchasz. Zatem o czym my tytaj dyskutujemy? Posłuchaj - polecam.

Jeszcze raz powtórzę - te kolumny to bardzo ciekawa propozycja dla osób mających mocne piece tranzystorowe i dobrze urządzone pomieszczenia do słuchania muzyki. W takich warunkach mogą pokazać naprawdę wiele.

P.S. Faktycznie - scena, głębia i lokalizacja muzyków na scenie były bardzo dobre, kolumny potrafią "znikać" w pokoju.

 

Osiek - świat jest mały. Któż to taki?

Dzięki uprzejmośći Panów z "Puzona" w Katowicach ja też miałem możliwość posłuchania MicroMonstarów. Ba!.. mogłem nietylko posłuchac ale i porównać ich brzmienie z moimi monitorami Harbeth HL-K6, słuchając ich bezpośrednio po Monsterach przy tej samej konfiguracji sprzętowej.

Recenzent ze mnie kiepski, więc swoimi słowami postaram się opisać moje odczucia z odsłuchu.

Pierwsze co zrobiło na mni duże wrażenie to ogromna precyzja z jaką głośniki podawały material muzyczny. Tutaj nic się nie gubiło wszystko było jak na dłoni. Brzmienie nie bylo nader analityczne, dawało raczej bardzo dobry wgląd w samo nagranie bez gubienia szczegółów zachowując przy tym finezję i wysoką kulturę. Tym głośnikom nie umknie żadna informacja zawarta na płycie.

W ich brzmieniu nie było też oznak żadnej natarczywości czy ostrości nawet przy ekstremalnych poziomach glośności i przy gęstym dynamicznym materiale (ścieżka dźwiękowa z Matrixa). Zwracałem na to uwagę , bo to co usłyszałem na AS przy użyciu wklęsłej kopółki było makabryczne. Tu natomiast słychać ,że ma się do czynienia z produktem "z pierwszej ligi".

Kolejna sprawa to przestrzen . Tu głosniki nie mają żadnego problemu z rozseparowaniem poszczególnych elementów nagrania i umiejętnym (bardzo precyzyjnym) ich rozlokowaniem. Brzmienie tych kolumn jest naprawde wciągające i pozwala delektować się muzyką. Z tym sprzetem nie ma nudy w słuchaniu-ma się ochotę słuchac każdego nagrania do końca niezależnie od płyty znajdującej się w odtwarzaczu.

 

Wszystko byłoby idealnie gdyby nie pewne kłopoty z basem. Choc umiejętnie wkomponowany (przy swoich ograniczeniach) momentami zdawał się "zamulac" cały obraz troche jakby przeszkadzając w wychwyceniu wszystkich informacji przekazywanych w średnicy i górze pasma. Być może jest to wina elektroniki (tu grały monobloki lampowe Cayina) która mogła okazać się niewystarczająca do wysterowania, a moze akustyki-tego nie wiem. W kazdym razie bas pozostawiał pewien niedosyt jesli chodzi o jego kontrole i rytmike (na tle reszty pasma)

Ponadto zmiana kolumn na HL-K6 pokazała też pewne subtelne odchyłki od neutralności w średnicy. Tu Harbeth jest nieco prawdziwszy i bardziej namacalny. Dodatkowo słychac więcej basu-jakby cały zakres tonalny przesunął się niecu w dół pasma. Tutaj tez były pewne problemy z kontrolą w basie, co chyba potwierdza opinie wielu yżytkowników K6-tek,że wymagają porządnej końcówki tranzystorowej (ok 150W/8ohm) żeby rozwinąć skrzydła. Prawdopodobnie Micro Monstery tez należą do tego typu konstrukcji (co potwierdzają opinie wpisane wyżej).

Podsumowując musze stwierdzić, że dla mnie jest to jedna z konstrukcji która potrafi wywołac tzw "opad kopary" -chciałbym miec coś takiego u siebie.

Jeszcze raz pozdrawiam załoge Puzona czekam na inne opinie z Katowic

wojas - twoje spostrzeżenia pokrywają się z moimi w dużym stopniu. Jak na złość znów te kolumny pracowały z lampami. Tym bardziej koniecznym się staje sprawdzenie ich z jakimś porządnym tranzystorem.

 

P.S. Osiek - już wszystko wiem :-))

Piwko zawsze i wszędzie. Myślę, że możemy się zgadać i siąść gdzieś. Może nawet niekoniecznie w Rynku. Koło wieży ciśnień jest taki Stoff, a i parę osób będzie mieć bliżej...

Kubeł: nie bronię tylko wyciągam pewne wnioski które po przeczytaniu Waszych wpisów wcale nie sa takie oczywiste (szczególnie słowa kolegi który mówi że jest do sprzęt dla osób lubiących wyszukiwać odpowiednią elektronikę i kable sugerują że to dosyć ograniczony model, uściślam więc tylko że taka przypadłośc dotyczy każdego sprzetu z najwyższej półki). Tak na prawdę nie mam co bronić bo nie znam tych kolumn, nie kwestionuję więc Waszych opinii na temat zdławionej średnicy i jazgotliwej góry.

 

Wsiadłem akurat na te kolumny bo planuję zrobić upgrade i naturalną w moim przypadku będzie przesiadka na Micro Monstery, stąd moje nieco większe zainteresowanie tymi kolumnami. Razem z kolumnami a może nawet przed kolumnami poleci wzmacniacz, szkoda że tylko Delta i Kustagon wzięły udział w prezentacji, moim zdaniem takie spotkania powinny być organizowane częsciej i w różnych częściach kraju, z udziałem wszystkich polskich producentów. Okazuje się że Polak jednak potrafi zrobić coś bardzo, bardzo dobrego, tylko nie potrafi się dogadać z drugim Polakiem. Gdyby pojechali na to spotkanie wszyscy Polscy producenci zapewne do każdych kolumn dałoby radę dobrać odpowiednią elektronikę i okablowanie, a tak można się tylko domyślać jak co by działało z czym. Panowie producenci!! Dogadajcie się, takie wycieczki są na pewno grubo tańsze niż wyjazd na Audio Show a promocja o wiele lepsza, gdyż są lepsze możliwości odsłuchu niż w hotelu gdzie przewalają się setki osób.

BZ - w Polsce to chyba jest jeszcze nieźle chociażby pod względem ogólnie rozumianej dostępności "konkretnego" audio zwłaszcza w porównaniu do... Wrocławia. Dziś próbowałem kupić w swoim pięknym mieście jakąkolwiek wkładkę gramofonową (do słuchania bajek;) - niestety tutaj nie jest to możliwe. Dwa średnie sklepy + Delta i EBT - d... jutro jadę do Poznania.

Gdzieś tam wyżej był "nieskompresowany bas z 11cm woofera w obudowie zamkniętej" - jeżeli czegoś nie ma to nie ma mowy o kompresji tego czegoś. Kiedyś miałem takie wrażenie po odsłuchu NHT Super Zero - była tam bardzo ładnie podana niższa średnica ocierająca się momentami o bas, wszystko grało bardzo przyjemnie i też nie miało się wrażenia kompresji.

A wracając do odsłuchu u Kubła - z tym hi-endem to może ciutkę przesadziłem, ale klasyka wypadała na prawdę genialnie - właśnie pod względem barwy i szczegółowości. MicroMonster to dla mnie głośnik trochę podobny do PS 5.1 i wymagałby być może subwoofera aby muzyka spokojnie zagrała pełnym pasmem. Niektórym niedomiar niskiego basu nie przeszkadza, zwłaszcza że potrafi on płatać rozmaite figle. Producent proponuje z resztą dużego Monstera - jak sądzę dla tych którzy na kompromis z basem nie pójdą. Z mocnym, klasowym wzmacniaczem faktycznie MicroMonstery mają szansę grać lepiej, ale dla mnie definitywnie nie było u Kubła źle. Twierdzenie, że na świecie nie ma lampy "mającej start" do Maca czy Gryphona świadczy, o tym że autor chyba jeszcze do każdego zakątka świata nie trafił. A poza tym po co porównywać piecyki z np. bi-ksenonami.

Inżynier - W tematach elektronicznych teorii nie podyskutujemy bo jestem inzynierem w trochę innej materii:)))

jeszcze jedna opinię o monsterach napiszę w poście 7155, tutaj chciałem przychylić sie do opini kolegów z Wrocławia, że nasi rodzimi producenci powinni zacząć odwiedzać kraj i prezentować swój sprzęt , dlaczego to my potencjalni klienci mamy jeździć do producentów ( chyba ze nie zależy im na krajowym odbiorcy ). Nie wierzę że nie znajdzie się sklep w większej aglomeracji który nie poprowadzi takich prezentacji.

Panowie producenci -czekamy

pozdrawiam 207

Dlaczego czekac az znajdzie sie przyjazny sklep? Mozna wynajac jakas sale i dac ogloszenie w gazecie, magazynach, na internecie o prezentacji sprzetu. Oczywiscie trzeba na to wydac pieniadze. Ale najczesciej trzeba wydac by zarobic.

Zegarmistrz: w kwestii basu dużych Monsterów (te miałem okazję posłuchać bardzo dobrze) to również można się zdziwić. Te kolumny mają jeszcze większy apetyt na prąd niż małe odpowiedniki, z tym że w tym przypadku cherlawość wzmacniacza skutkuje nie brakiem niskich składowych, ale brakiem ich kontroli. Bas robi się "rozmemłany", pozbawiony jakiejkolwiek dynamiki choć sam w sobie występuje w normalnych ilościach. Tutaj jednak w grę wchodzi nie tylko przebieg impedancji ale chyba także bariery pneumatyczne, ruszyć glośnik 25 cm w takiej wielkiej obudowie (tak na oko będzie 170 cm wysokości) to trzeba trochę prądu przyłożyć. Tutaj do zawodów kwalfikuje się jeszcze mniej wzmacniaczy niż w przypadku micro Monsterów. Ale jak już podłaczysz odpowiedni wzmak to masz bas nie pozostawiający żadnych życzeń. Nie slychać żeby się wybijał ponad resztę pasma (co o dziwo zaobserwowałem chwilami w Micro Monsterach) ale czuć jak flaki Ci pulsują w brzuchu w takt basu. Powiem krótko, na prawdę warto zrobić wycieczkę do Bydgoszczy żeby tego posłuchać, rzadko smozna uslyszeć tak zjawiskowe kolumny.

 

Co do lipy w zaopatrzniu: nie bój nic, wszędzie jst tak samo jak we Wrocku, na byle rupieć trzeba czekać tygodniami, wpłacać zaliczki. Polska ogólnie jest audiofilskim zadupiem które to zadupie w dodatku naszpikowane jest uprzedzeniami i snobizmem. W krajach Europy zachodniej panuje moda na kupowanie krajowych produktów, a u nas odwrotnie, u nas najważniejsza jest jakaś droga marka żeby sąsiadom gały na wierch wyłaziły. Dlatego też jest jak jest.

Wrzeczy samej BZ, w rzeczy samej. Właściwie gdybym nie trafił tego Kenwooda to już grałby u mnie Baltlab, a tak muszę jeszcze się wyposażyć w tę wkładkę i pewnie phonostage'a. W Bydgoszczy mamy akurat duże biuro i dość często tam bywam (z noclegiem;) jak jesteś z tamtąd to kiedyś się możemy umówić na wizytę w Minimie i jakieś wspólne piwko (?), może :) W sumie trochę tęsknię za basowym mieszaniem w kichach - poprzednio miałem Dali 450, które basem (real one) grały kapitalnym.

Pozdrowienia i spadam do Poznania.

No to jak Zegamistrz, kiedy wpadniesz na naszą dużą wieś?? :)

 

Wracając do tematu to spodziewałem się kilka opinii na temat Talismanów, sam jesem użytkownikiem tyuch kolumn i troszkę je znam , możnaby podyskutować szzej na ten temat, na prawdę nikt się nie bał za słuchanie 2 drożniaków??

BZ - w tym tygodniu najprawdopodobniej czekają mnie negocjacje we Frantschachu, czyli najpewniej nocleg albo dwa w Bydgoszczu. W nawiązaniu do Twojej wypowiedzi wątku 7283 - może i bym wziął swoje "zachodnie badziewie do 10 tys" do posłuchania, ale od wódki wolę akurat piwo na które się umawialiśmy:) No i te wątpliwości małżonki - "po co on zabiera na delegację kolumny?";))) Jak będą konkrety to jeszcze się jutro odezwę. Jak wyjazd wypali to w każdym razie Minimę obowiązkowo odwiedzam!

Pozdrowienia

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.