Skocz do zawartości
IGNORED

III wojna światowa?


silver_moon

Rekomendowane odpowiedzi

Na dzień dzisiejszy ślepy rozpęd cywilizacji prowadzi do samozagłady już nie zatrzymamy tego chorego konsumpcjonizmu. Amerykanie straszą w filmach że ufo może zniszczyć miasta ale to by była przysługa dla matki Ziemi.

tłusty czwartek

1920 - Winston Churchill w swoim artykule zatytułowanym "SYJONIZM a BOLSZEWIZM.

"Od czasów Spartacusa-Weisshaupta aż po Karola Marksa, Trockiego (Rosja), Beli Kuhna (Węgry), Róży Luksemburg (Niemcy) i Emmy Goldmann (USA) ten światowy spisek na rzecz zniszczenia cywilizacji i odbudowania społeczeństwa w oparciu o animozje, które żywią się zawiścią i o utopijny ideał równości, rozwinął sic niepomiernie.

>>>>>>>>>>>>>>no cóz .wtedy jeszce nie wiedział o hitlerze i cyklistach.

 

 

mulsie zrób sobie wolne, najlepiej do nastania nowych czasów - tam bnedziesz miszczem, dziś jesteś tylko zbędnym bełkotem

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

1920 - Winston Churchill w swoim artykule zatytułowanym "SYJONIZM a BOLSZEWIZM.

"Od czasów Spartacusa-Weisshaupta aż po Karola Marksa, Trockiego (Rosja), Beli Kuhna (Węgry), Róży Luksemburg (Niemcy) i Emmy Goldmann (USA) ten światowy spisek na rzecz zniszczenia cywilizacji i odbudowania społeczeństwa w oparciu o animozje, które żywią się zawiścią i o utopijny ideał równości, rozwinął sic niepomiernie.

>>>>>>>>>>>>>>no cóz .wtedy jeszce nie wiedział o hitlerze i cyklistach.

 

Chodziło mi raczej o mierność umysłową, która z mediów wydziera. Teorie spiskowe dobre są dla licealistów, czytających z wypiekami na twarzy brednie typu "Kod Leonarda da Vinci". Jeśli dawniej grzeczne pensjonarki i kawalerowie powtarzali za swymi nauczycielami rzeczy jakoś znośne intelektualnie i etycznie, to ich dzisiejsi rówieśnicy torturują siebie i nas trywialnym i bezmyślnym nihilizmem, wypranym z jakiejkolwiek idei moralnej i pozbawionym krzty krytycyzmu.

W niepokalanym samozadowoleniu ludzie deklamują dziś bałamutne brednie, wtłoczone im do głów przez jakiś obłędny wychowawczy i medialny kartel. To jest problem. Człowiek traktuje prawdę dzisiaj, jako przedmiot, a nie podmiot. Dla mediów liczą się więc słupki oglądalności, a nie dociekanie do prawdy. Bo jak prawda będzie skomplikowana na tyle, że przedstawienie jej zajmie dłużej niż 10 minut rozmowy ze "specjalistą zaproszonym do studia", to nikt tego nie będzie oglądał.

 

A teorie spiskowe, to świetna zasłona dymna, na ukrycie faktycznych zależności.

Świetnie pokazał takie zabiegi Stanisław Lem w książce "Głos Pana". W tejże książce gość o nazwisku Laserowitz odkrył dziwne, powtarzalne sygnały w kosmicznym szumie rejestrowanym przez radioteleskopy. Kiedy naukowcy, dowiedziawszy się o jego prawdziwym skądinąd odkryciu, chcieli go kulturalnie spławić i fachowo zająć się problemem (w międzyczasie pojawiły się agencje rządowe, rzecz dzieje się w USA), bo był nawiedzonym maniakiem, podniósł larum i wydrukował nawet jakiś artykuł w prasie.

Kulturalne rozmowy nic nie dały. I wtedy:

 

„ (...) W następnych dniach prasę nawodniły zgoła fantastyczne, a właściwie bzdurne wieści o rozmaitych „dwójcach” i „trójcach” milczenia przesłanych Ziemi przez kosmos, o zjawiskach świetlnych, lądowaniu małych zielonych człowieczków, którzy nosili „neutrinową” odzież, i tym podobne brednie, w których często powoływano się na Laserowitza, tytułowanego już profesorem. (…) Jak łatwo można się domyślić, zapełnianie szpalt masą wieści coraz nonsesowniejszych było niczym innym, jak manewrem odwrócenia uwagi, zaplanowanym przez sprawnych fachowców z CIA. Zaprzeczyć bowiem sprawie, zdementować ją, a jeszcze na łamach poważnych pism, oznaczałoby właśnie skupić na niej uwagę (…). Lecz utopić źbło prawdy w lawinie kretyńsko brzmiących zmyśleń było posunięciem nader zręcznym (…).”

 

Jak się można domyślić "profesor" Laserowitz trafił do czubków.

 

Tak więc nie podniecajmy się lawiną bzdur „wykradzionych” przez „poszukujących prawdy” w „tajnych archiwach” Lóż masońskich, Opus Dei, CIA itd. Albo są to po prostu nawiedzeni idioci, albo właśnie tacy spece od medialnej i informacyjnej zasłony dymnej.

Panowie, ja osobiście podejrzewam że nawet WikiLeaks, to taka podpucha. Ale to jest moje zdanie, może się mylę…

jak nie poznajesz co manipujacją a co przekazem ... to pozostaje dbać o zdrowie (to bez cienia złośliwości_:))

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

"Rząd Światowy" jest koronnym przykładem takich bredni.

 

Pytanie co ta barwna historyjka kryje naprawdę, ale raczej z internetu i książek o teoriach spiskowych się tego nie dowiemy. :)

 

Może za 100 lat...

hmmm unia europejska (czytaj. dyktatura europejska) i jej dyktatorskie dzialania dzieki ktorym coraz wiecej przemyslu bedzie upadalo poznniej powstawalo coraz wiecej brakow dzieki im dyktatorskim niekorzystnym dzialaniom (jak obecna sytuacja cukrowa w kraju gdzie nigdy nie brakowalo surowcow do produkcji cukru ale dyktatura oczywioscie zadzialala swoimi ograniczeniami dzieki ktorym troche firm upadlo ludzi stracilo porace no i brakloi cukru... zniszenie rolnictwa polskiego jak i wielu innych branz) hamerykanie i ich paliwowe dyktatorskie dzialania kredytowe bankowe itd jak najbardziej beda doprowadzac do coraz wiekszego rozwarstwienia a w konsekwencji do zapoczatkowania kolejnej wojny gdy juz to przekrofczy dopuszczalne granice... bo kapitalisci nie puszcza swoich fortun a wrecz przeciwnie beda coraz bardziej zerowac zeby te fortune byly coraz wieksze a inni mieli coraz mniej...

chwilowy brak działalności w audio.

jak nie poznajesz co manipujacją a co przekazem ... to pozostaje dbać o zdrowie (to bez cienia złośliwości_:))

 

Każdy przekaz jest w pewnym sensie manipulacją. Nie ma czegoś takiego, jak "obiektywna informacja" Tutaj nie tkwi problem.

 

Liczą się zamiary ludzi, którzy odpowiadają za ten przekaz. To jest kwestia kluczowa.

 

Druga sprawa to my sami. "In formare" - czyli wewnętrznie kształować, od tego pochodzi słowo informacja. Zawsze należy od tym pamiętać.

Czyli od nas też zależy czym siebie kształtujemy. Możemy kształtować siebie wartościowym informacjami, które mówią "o czymś", albo bezwartościowym chłamem, który sam kreuje "medialne byty", żeby zapełnić czymś całe godziny ramówki.

 

hmmm unia europejska (czytaj. dyktatura europejska) i jej dyktatorskie dzialania dzieki ktorym coraz wiecej przemyslu bedzie upadalo poznniej powstawalo coraz wiecej brakow dzieki im dyktatorskim niekorzystnym dzialaniom (jak obecna sytuacja cukrowa w kraju gdzie nigdy nie brakowalo surowcow do produkcji cukru ale dyktatura oczywioscie zadzialala swoimi ograniczeniami dzieki ktorym troche firm upadlo ludzi stracilo porace no i brakloi cukru... zniszenie rolnictwa polskiego jak i wielu innych branz) hamerykanie i ich paliwowe dyktatorskie dzialania kredytowe bankowe itd jak najbardziej beda doprowadzac do coraz wiekszego rozwarstwienia a w konsekwencji do zapoczatkowania kolejnej wojny gdy juz to przekrofczy dopuszczalne granice... bo kapitalisci nie puszcza swoich fortun a wrecz przeciwnie beda coraz bardziej zerowac zeby te fortune byly coraz wieksze a inni mieli coraz mniej...

 

Proponuję zimne piwo. :) Wtedy świat wygląda nieco bardziej kolorowo. :)

mulsie zrób sobie wolne, najlepiej do nastania nowych czasów - tam bnedziesz miszczem, dziś jesteś tylko zbędnym bełkotem>>>>>>>>>>nie mogie mamelku.cały czas muszem wyrywac...chwasty.Napisz jeszce cós co napisali ...z lat 1850.main kamf sobie odpuśc.wtedy to mieli jazde z tymi spiskami.jakbys kciał to polecę ci ksiazke- wspomnienia churchila.tam sie JESZCZE cós dowiesz wiecej niz to w internecie..A tak ,jak zawsze.

 

 

 

Proponuję zimne piwo. :) Wtedy świat wygląda nieco bardziej kolorowo. :)

 

 

jak najbardziej zaraz kolorowe piwko sobie wezme ale przeciez u mnie swiat wyglada kolorowo ja tylko mowie o naszym systemie i kapitalistach i orgazizacjach dyktatorsich naszego swiata jak hamerykanie unia europejska..., juz tak kolorowo nie przedstawiaja sie ich dzialania,

 

ale chociaz z tymi mieszkaniami by wyluzowali jesli chodzi o mnie...

 

----

 

Ja nie mam TV w pokoju i kazdemu normalnemu to polecam oraz nie wlaczanie publicznych programow odlaczycie sie od tego kreowania sciemnionego swiata przez media bezsensownych reklam bedziecie zyc wedlug wlasnych potrzeb a nie tego co Wam mowia,

 

naprawde zbawienne

 

----

 

silver_moon - lekarstwo na twoje problemu to po prostu przestan ogladac i czytac wiadomosci i je analizowac bo to co sie tam dzieje Cie wykancza, w skrajnym przypadku moze byc potrzebny specjalista lub klinika...

chwilowy brak działalności w audio.

A ja mam TV ;) Mam komputer, radio... Nawet radio w kuchni ;)

I wciąż mi mało informacji...

 

A jak chcę spokoju to zaszywam się w swoim ogródku. Tam kontempluję rzeczywistość...

 

Nie przesadzajcie z tym wieszaniem psów na TV. Właśnie przed chwilą oglądałem jak poczynia sobie jastrzębski Węgiel w finale.

Co Wy ludzie nawet sportu nie oglądacie?!

 

Po co Wam te komputery?...

;D

Ja nie mam TV w pokoju i kazdemu normalnemu to polecam oraz nie wlaczanie publicznych programow odlaczycie sie od tego kreowania sciemnionego swiata przez media bezsensownych reklam bedziecie zyc wedlug wlasnych potrzeb a nie tego co Wam mowia,

 

naprawde zbawienne

 

Generalnie się zgadzam. Staram się zerknąć na jakieś info raz w tygodniu. Od tego świat się raczej nie zawali. Unikam mediów polskich. Wolę o Polsce dowiedzieć z BBC, czy NYTimesa. Z daleka lepiej widać. Brak animozji i 'garbów narodowych' i można posłuchać o sobie opinii kogoś z zewnątrz.

 

U siebie w każdym razie zauważyłem, że im mniej oglądam programów informacyjnych, tym jestem spokojniejszy, a im jestem spokojniejszy tym lepiej potrafię ocenić otaczającą rzeczywistość.

 

Czyli wniosek jest taki, że im więcej ogląda się i słucha kanałów informacyjnych czy portali, tym gorzej ocenia się to, co się dokoła dzieje. Mam więcej czasu, żeby się sam nad pewnymi rzeczami zastanowić, a nie odpowiadać po sekundzie gotowymi schematami, które "podpowiadają" uczynne media.

 

Nie przesadzajcie z tym wieszaniem psów na TV. Właśnie przed chwilą oglądałem jak poczynia sobie jastrzębski Węgiel w finale.

Co Wy ludzie nawet sportu nie oglądacie?!

 

Fakt, wolę uprawiać sport niż go oglądać w TV. Powoli odpuszczam sobie nawet Ligę Mistrzów. Dla mnie zasada jest prosta: im więcej kasy, tym mniej prawdziwego sportu. Tacy z nich sportowcy, jak z żołnierza Legii Cudzoziemskiej - Legionista Marszałka Piłsudskiego.

 

Kompletnie np. nie jarzę "tradycji" oglądania meczów przy browarze. Nie no fakt, że piwo ma dużo wspólnego ze sportem zwłaszcza w Polsce :) Widać to na przykładzie naszej "kadry narodowej" i PZPN. Grają i wyglądają jakby walnęli co najmniej po trzy browce na łebka. :)

 

I trzeba koniecznie obejrzeć sto reklam, jak to fajnie mieć konsolę do gier, napić się końskich sików (Heinken), czy jak to fajnie jest wydawać kasę dzięki karcie VISA.

 

Dzięki, wolę się przebiec z 5 km lub rowerkiem zrobić ze 30.

Wiadomości czerpiecie rozumiem z Internetu.

A nie zapominacie, że to też medium jak każde inne.

 

Może gorsze. Tu nikt nie ponosi odpowiedzialności za swoje słowa.

Stąd może zagubienie Autor wątku.

 

PS:

Właśnie oglądnąłem z Małżonką i Córką X-Factor na TVN`ie. To w ramach śledzenia jak umuzykalnione jest polskie społeczeństwo.

A Koledzy pewnie pogardzają takimi programami?

Smutne jest Wasze życie;)

PS:

Właśnie oglądnąłem z Małżonką i Córką X-Factor na TVN`ie. To w ramach śledzenia jak umuzykalnione jest polskie społeczeństwo.

A Koledzy pewnie pogardzają takimi programami?

Smutne jest Wasze życie;)

 

Jeśli bym czuł się lepszy, dlatego, że nie oglądam takich programów to faktycznie byłbym nadętym pajacem :) (nawet nie mam TVN, więc nie mogę nic o tym programie powiedzieć).

Jesteś panem swojego czasu - gospodarujesz nim jak chcesz. Nic mi do tego.

 

Dla mnie osobiście byłaby to po prostu strata czasu. A czas sobie bardzo cenię, bo za cholerę nie będę mógł go sobie później dokupić, choćbym w Lotto wygrał. :)

 

Wolę posłuchać muzyki, poczytać dobrą książkę (na tapecie Don Kichot, polecam :).

 

Mówisz, że smutne jest nasze życie? Bo ja wiem? Trudno mi to ocenić.

 

Ale jak mówi Pismo:

 

"Lepiej jest iść do domu żałoby, niż iść do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca. Lepszy jest smutek niż śmiech, bo na smutnym obliczu serce dobrze wychodzi. Serce mędrców jest w domu żałoby, a serce głupców w domu wesela"

(Koh. 7, 2-4)

 

Bez urazy, co do ostatniego zdania :)) To jest wierny cytat! ważniejszy jest sens. :)

 

Dla mnie to znaczy mniej więcej: lepiej być człowiekiem poważnym niż niepoważnym. :)

 

"Lepiej jest iść do domu żałoby, niż iść do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca. Lepszy jest smutek niż śmiech, bo na smutnym obliczu serce dobrze wychodzi. Serce mędrców jest w domu żałoby, a serce głupców w domu wesela"

(Koh. 7, 2-4)

 

Dla mnie to znaczy mniej więcej: lepiej być człowiekiem poważnym niż niepoważnym. :)

 

Współczesna medycyna twierdzi inaczej.

 

Ja jestem człowiekiem wesołym.

Współczesna medycyna twierdzi inaczej.

 

Ja jestem człowiekiem wesołym.

 

Ja też :) Chodzi też jednak o to, żeby być jednocześnie człowiekiem refleksyjnym. Sokrates też chodził na imprezy, lubił się bawić. Ale jednocześnie starał się myśleć. Krytycznie myśleć. Cenił sobie prawdę, prawość i cnotę.

 

A naszych czasach? Prawda? Prawość? Cnota? A na tym można coś zarobić? Czy to mi się opłaca? Mamy więc tłumy inteligentnych wesołków, którzy uważają, że wszystko musi być użyteczne. A czy jest wartościowe i dobre? Po cholerę takie pytania zadawać?

 

Mówisz: współczesna medycyna.

 

Sorry. Ale "współczesna medycyna" nie obejmuje nawet ćwierci tematu pod tytułem 'człowiek'.

 

- Jesteś smutny? Stres w pracy? Weź tabletkę. - Dziękuję za taką medycynę.

 

Dla naszego szczęścia potrzebna jest coraz większa armia psychologów, psychoterapeutów, psychiatrów itd. Po prostu raj.

 

Gdyby wesołość czyniła ludzi szczęśliwymi, to Zachodnia Europa i USA były rajem na Ziemi. W telewizji wszyscy tacy weseli.... czyli jest zajebiście. :)

 

Poza tym prawdziwa radość ma niewiele wspólnego z otaczającą nas powszechną (często sztuczną) wesołością. Lepiej wtedy nie suszyć zębów na siłę, tylko po prostu być sobą

W pracy jestem wręcz pozytywnie zabawny ;).

Nie powiem, kilku mruków z mojego otoczenia miało z tym problemy.

Zmieniłem otoczenie ;)

 

Koleżanki i Koledzy mówią mi: "Nie zmieniaj się".

Totalnie nie trawię poważnych, tak po Polsku poważnych.

 

Co do tej medycyny to zgoda.

Ale moje obserwacje są identyczne: Śmiejmy się jak najwięcej.

 

Ogólnie Leonie dobrze prawisz. Nie znam Ciebie, mam nadzieję, że nie jesteś mrukiem...

W pracy jestem wręcz pozytywnie zabawny ;).

Nie powiem, kilku mruków z mojego otoczenia miało z tym problemy.

Zmieniłem otoczenie ;)

 

Koleżanki i Koledzy mówią mi: "Nie zmieniaj się".

Totalnie nie trawię poważnych, tak po Polsku poważnych.

 

Co do tej medycyny to zgoda.

Ale moje obserwacje są identyczne: Śmiejmy się jak najwięcej.

 

Ogólnie Leonie dobrze prawisz. Nie znam Ciebie, mam nadzieję, że nie jesteś mrukiem...

 

Lubię Monty Pythonowskie poczucie humoru. Generalnie angielski czarny humor. Mrukiem na pewno nie jestem! :) Poważnych "po polsku" omijam szerokim łukiem, bo są toksyczni. :)

 

Za to ja w pracy przypominam niektórym z poczucia humoru dr House'a. :)

Może i jestem zagubiony na tle "wiedzących" ludzi- patrz jak się zachowują te ich tępe spojrzenia i schemat myślowy "świat jest taki". Patrzą na innych że takie jest życie i przytakują sobie nawzajem głowami. Spytano kiedyś Buddę w klasztorze z 10.000 tysiącami uczniów: Ile masz uczniów - czterech może pięciu.

tłusty czwartek

Tak dla odważnych...

Cofnijmy się o prawie 2000 lat...

24 rozdz. Ewangelii Mateusza.

Dla tych co nie w temacie - to Biblia.

Interpretację, skojarzenia lub ich brak, pozostawiam każdemu z osobna.

Pozdrawiam.

Donaldinio mistrz pijaru (sam się dałem nabrać) już rozważa sprzedaż lotosu Rosjanom, zostały jeszcze lasy i ? Donaldino dobrał się do naszych emerytur i zagranicznemu kapitałowi to nie pasowało nagle TVN z miesiąc temu mówił o rozpadzie w PO, mówili o sile Schetyny i SLD które zdobyło przecież mniej głosów niż PSL-ale o tym nikt NIE PRZYPOMINA. Postraszyli naszego Tuska i już jest gotowy dla utrzymania stołku być usłużny władcą marionetek. Spodobały mi się słowa Durczoka "albo kreujesz rzeczywistość albo wypadasz z gry" :O

tłusty czwartek

O widzisz. Już trafniej strzelasz...

 

Czyli macie podobne poglądy? Taa, no i fajnie. Czyli rozumiem, że wasze poglądy są "najmojsze" cytując "Dzień Świra".

 

Zawsze mnie zadziwiają takie teskty. Tusk to, Tusk tamto... Ja osobiście nie pamiętam, żeby styl rządzenia SLD, PSL, PiS-u był radykalnie inny niż PO. Ideologia to pierdoły. Niestety tymi pierdołami uwielbia zajmować się znaczna część narodu. I znowu uderzamy w tą beznadziejną nutę: "my Polska naród udręczony, wszyscy chcą nas okraść, robimy wszystko dobrze, ale to inni nam przeszkadzają, to pewnie jakiś spisek zmontowany przez Niemców, Rosjan i Żydów".

 

Naprawdę, to już staje się nudne.

 

Czyli rozumiem, że jak JARO dojdzie do władzy, to nie pozwoli na sprzedaż naszych polskich zakładów, cukier zejdzie do 2,50, benzyna do 4,50. Szpitale będą państwowe, piękne i pachnące, niczym w Leśnej Górze. I oczywiście nie będzie korupcji i kumoterstwa. Będą nami rządzić kompetentni fachowcy, a nie koledzy partyjni. Emeryci dostaną po 1000 PLN podwyżki, spadnie bezrobocie.

Aha, zapomniałem dodać że Polska stanie się silnym i nowoczesnym krajem, przed którym Merkel i Miedwiediew będą lać ze strachu. :)

 

Oj. Panowie :) Delikatnie mówiąc: świat jest nieco bardziej skomplikowany.

 

Dopóty dopóki będziemy tak biadolić, to na 200% procent nic się nie zmieni, o tym mogę Was zapewnić.

 

Wystarczy poobserwować dwa wątki: Polityka i Czym jest Kościół Katolicki, żeby się przekonać jak uwielbiamy narzucać innym swoje poglądy i to w bardzo niewybredny sposób.

A rzeczywistość? Jeśli nie zgadza się z moimi poglądami tym gorzej dla niej. :) My, Polacy bardzo chyba kochamy ten nasz ideologiczny Matrix...

Oj Leon, Leon...

 

Rozumiem, że jesteś zadowolony z polskich elit. Zawsze te rządy chroniły państwowość polską? Zawsze byliśmy obojętni naszym sąsiadom?

To za jaka przyczyną były/są:

Rozbiory, ład powojenny, ład unijny.

 

Natomiast rzeczywiście jako naród jesteśmy jakoś dziwnie niezdolni do wyłonienia elit na miarę średniego kraju w Europie.

 

I manipulujesz:

Nie, zapewne nie mamy podobnych poglądów. A moim komentarzem próbowałem zbliżyć się do drugiego dyskutanta. czyli szukamy kompromisu w tym nieco rzeczywiście zabawnym wątku. Czy jednak zupełnie bezsensownym?...

Dopóty dopóki będziemy tak biadolić, to na 200% procent nic się nie zmieni, o tym mogę Was zapewnić.

 

Leon, nie trać nadziej, zmieni się "samo" i nie dla wszystkich tak samo i bardzo very nice

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Oj Leon, Leon...

 

Rozumiem, że jesteś zadowolony z polskich elit. Zawsze te rządy chroniły państwowość polską? Zawsze byliśmy obojętni naszym sąsiadom?

To za jaka przyczyną były/są:

Rozbiory, ład powojenny, ład unijny.

 

Natomiast rzeczywiście jako naród jesteśmy jakoś dziwnie niezdolni do wyłonienia elit na miarę średniego kraju w Europie.

 

I manipulujesz:

Nie, zapewne nie mamy podobnych poglądów. A moim komentarzem próbowałem zbliżyć się do drugiego dyskutanta. czyli szukamy kompromisu w tym nieco rzeczywiście zabawnym wątku. Czy jednak zupełnie bezsensownym?...

 

Po czym wnosisz, że jestem zadowolony z elit?

 

"Skoro wszyscy mordercy się uśmiechają, to nie znaczy, że wszyscy którzy się uśmiechają są mordercami." - Że ich nie krytykuję, to wcale nie znaczy że mi się to podoba.

 

Myślę tylko: dlaczego krytyka nic nie daje? Że będziemy coraz głośniej krzyczeć prawdę, to znaczy że ta prawda stanie się "prawdziwsza"? Ile stron gazet o tym napisano? Tysiące. Ja osobiście wątpię, że w tym przypadku zadziała przysłowie: woda drąży skałę.

 

Dlaczego nie potrafimy wyłonić elit? Bo dajemy się nabrać i dyskutujemy o "ważnych tematach". To właśnie "elity" nami manipulują. Zauważ co było z ordynacją wyborczą, która faktycznie w znacznym stopniu zmieniłaby ten chory system. PO zgłosiła projekt, rzekomo chcąc zmian i tak wiedząc że nikt się nie zgodzi. A najbardziej JARO, który nie mógłby jak Wielki Pan rozdzielać miejsc na listach wyborczych.

 

Tego ludzie nie widzą. Jeśli nie ulegną zmianie fundamenty systemu, to nic się nie zmieni. A nie ulegną, bo ludzie biją pianę z tematów-bzdetów, które poddają media "smoleńsk", "OFE", "Rosja" itd. A i jeszcze nieśmiertelny temat: kościół katolicki, jakby to kuźwa było najważniejsze. Żenada po prostu.

 

Nie ma żadnego masowego ruchu na rzecz rzeczywistych zmian. Każdy to olewa. Więc dalej będzie "Baja Bongo" i będziemy mieli w TV długie i nudne dyskusje o "przyszłości Polski".

 

Jaki będzie tego wynik, bez trudu można zgadnąć.

Mamy lęk po to żeby nie rzucać się z gołymi rękoma na niedźwiedzia. Wszystko ma jakiś cel, pytanie czemu Polacy mają te wady: podejrzliwość, nieufność, mesjanizm... a także inteligencje, brak poddawania się władzy,za dużo wykształconych humanistów... Może jakaś rewolucja?

tłusty czwartek

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.