Skocz do zawartości
IGNORED

jak zbudować wzmacniacz hi end


hauser7

Rekomendowane odpowiedzi

tak, dokładnie ten wzmacniacz. Co do elementów to dobierałem dostępne rezystory ale o jak najmniejszej tolerancji, o identycznych wartościach, w zasilaczu elektrolity Panasonica, po 12 na kanał o wartości 3300uF każdy. Trafo toroid 250Watt/2x24V. Wzmacniacz zmontowałem w wersji zmostkowanej, większa moc ale i dźwięk lepszy, więcej szczegółow na pasmie średnim i przyzwoicie selektywne wysokie. Jako przedwzmacniacz wmontowałem wtórnik na tranzystorach BC 550C i BC 560C odpowiednio sparowanych. No i na samym wejściu potencjometr 50kohm Alpsa. Płytkę zaprojektowałem tak, że nie ma żadnych kabli oprócz tych którymi płynie zasilanie z trafa i z układu zdalnego sterowania, bo jak zasugerowano na testach wzmacniacz oceniony tak dobrze bez pilota być nie powinien.

a tak wygląda od środka to co zrobiłem na podstawie NE 078

 

podczas słuchania muzyki lubię delektować się dźwiękiem więc umpa umpa i cyk cyk zdecydowanie odpada. Chciałbym jednak spróbować zbudować coś o większej mocy zachowując możliwie najwierniejszy dźwięk. Zajmuję się również nagrywaniem muzyki i chodzi mi też o uzyskanie odpowiedniego ,,rozmiaru" dźwięku. A to kryterium zależy od mocy, nawet z najlepszego wzmacniacza o małej mocy będzie słychać, że dźwięk wiolonczeli czy śpiew odtwarzany jest, np., z CD, nawet po podkręceniu głośności. Większa moc bez podkręcania głośności może sprawić, że złudzenie stojącej przed nami wokalistki jest bardziej przekonujące. Stąd moja pokusa by przy większej mocy postarać się uzyskać jakość możliwie najwyższą, jeśli nie hi-endową to przynajmniej przybliżoną, ale głównie zależy mi na jakości, nie wyobrażam sobie rezygnacji ze smaczków, których nie słychać na przeciętnym sprzęcie.

p.s. sugerowane przez Ciebie opcje oczywiście przeglądam i skłaniam się ku temu by zagadnąć twórcę Ugody - widać, że człowiek ma na czym czapkę nosić :)

 

a jaka Twoim zdaniem jest moc optymalna, zapewniająca jednocześnie satysfakcję z wierności odtwarzanego dźwięku? Bo jeśli miałbym wybierać między mocą a jakością to zdecydowanie wybieram jakość.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

a tak wygląda od środka to co zrobiłem na podstawie NE 078

 

podczas słuchania muzyki lubię delektować się dźwiękiem więc umpa umpa i cyk cyk zdecydowanie odpada. Chciałbym jednak spróbować zbudować coś o większej mocy zachowując możliwie najwierniejszy dźwięk. Zajmuję się również nagrywaniem muzyki i chodzi mi też o uzyskanie odpowiedniego ,,rozmiaru" dźwięku. A to kryterium zależy od mocy, nawet z najlepszego wzmacniacza o małej mocy będzie słychać, że dźwięk wiolonczeli czy śpiew odtwarzany jest, np., z CD, nawet po podkręceniu głośności. Większa moc bez podkręcania głośności może sprawić, że złudzenie stojącej przed nami wokalistki jest bardziej przekonujące. Stąd moja pokusa by przy większej mocy postarać się uzyskać jakość możliwie najwyższą, jeśli nie hi-endową to przynajmniej przybliżoną, ale głównie zależy mi na jakości, nie wyobrażam sobie rezygnacji ze smaczków, których nie słychać na przeciętnym sprzęcie.

p.s. sugerowane przez Ciebie opcje oczywiście przeglądam i skłaniam się ku temu by zagadnąć twórcę Ugody - widać, że człowiek ma na czym czapkę nosić :)

 

a jaka Twoim zdaniem jest moc optymalna, zapewniająca jednocześnie satysfakcję z wierności odtwarzanego dźwięku? Bo jeśli miałbym wybierać między mocą a jakością to zdecydowanie wybieram jakość.

Daj większe fotki, bo jakoś nie wierze że dałeś taką baterie kondensatorów, Alpsa i takie porządne trafa do TDA2030.

Jeżeli tobie dzwięk tego TDA się podobał to obojętnie jaką końcówkę zrobisz na tranzystorach to będzie to dla ciebie High-End

 

a jaka Twoim zdaniem jest moc optymalna, zapewniająca jednocześnie satysfakcję z wierności odtwarzanego dźwięku? Bo jeśli miałbym wybierać między mocą a jakością to zdecydowanie wybieram jakość.

Moim skromnym zdaniem nie ma się po co pchać powyżej 100W. Dużym problemem przy wzmacniaczach większej mocy jest częstotliwość graniczna tranzystorów wyjściowych. Im mocniejsze tranzystory tym mniejsze pasmo. Łączenie równoległe też niewiele daje gdyż pojemności złączy w takim wypadku się sumują.

Można też zdefiniować to inaczej. Im droższe tranzystory przy tej samej mocy tym szersze pasmo.

Teraz przy takich dużych mocach trzeba się zdecydować. Albo rezygnujemy z wysokiego SR i kompensujemy głęboko co źle odbija się na dźwięku, albo zmniejszamy wzmocnienie w otartej pętli zmniejszając kompensację co owocuje wysokim SR ale też wysokimi zniekształceniami. Owszem można też zwiększyć prąd spoczynkowy co wprawdzie bardzo dobrze wpływa na zniekształcenia i pozwoli uzyskać wysokie SR ale bardzo źle na cenę wzmacniacza i wysokość rachunków za prąd.

może to wyda się dziwne ale wykorzystałem końcówkę mocy NE 078 (Nord Elektrnik). Konstrukcja prosta. Przeprojektowałem płytkę, przed końcówką wstawiłem wtórnik na niskoszumowych tranzystorach, oczywiście odpowiednie zasilanie, potencjometr Alpsa na wejściu. Wzmacniacz zbudowany na zasadzie dual mono, lutowany cyną ze srebrem, łączenia również ze srebrzanki. Efekt? Testowałem w salonach HI-FI i został przyrównany do wzmaka firmy PRIMARE, modelu nie pamiętam ale kosztował ok. 6 tys.zł. Odsłuchiwany był na kolumnach B&W Nautilus 802, o ile dobrze pamiętam, CD niestety zupełnie nie pamiętam, to chyba z wrażenia, że wzmak został oceniony o wiele lepiej niż się spodziewałem, dlatego też pomyślałem, że może pójdę o krok dalej i spróbuję po latach złożyć coś jeszcze, co być może okaże się warte zachodu. Jeśli nie to trudno, raz się przecież żyje.

 

 

NE 078 to średniak(może nawet niżej) a ty zrobiłeś z niego HIEND

Bez przesady z tym średniakiem. Taka prawda. :-(

Sam go uruchamiałem, po upewnieniu się, że chodzi stabilnie (sprawiał początkowo kumplowi niespodzianki). Podłączyłem go z ciekawości pod kolumny z wyższej półki.

Najpierw pod moje Infinity Kappa. Tu nie dawał sobie absolutnie rady, kolumny świetnie grają ale potrzebują "elektrowni" do ich napędzenia - trudno. Potem u kumpla pod KEFy z serii Reference.

 

Grało to jako zlepka niewiadomo czego z jazgoczącym, ostrym dźwiękiem. Jednym słowem - szokująco.

Ten ostry, dziwaczny dźwięk pewnie może się kojarzyć co niektórym że takie brzmienie jest czadowe.

 

A my tu nawet nie o wysokjej klasie H-Fi tylko już wchodzimy na wyżyny Hi-Endu. Nie tym tropem...

Miejmy pasje, by oswobodzić drzemiący w nas entuzjazm wiodący nas do realizacji własnych celów...

Od zaproponowania schematu przez Arka 45 dziwne rzeczy tu są wypisywane.

 

Umówmy się, że hi-end musi być układowo lepszą propozycją od tamtej. A tu zaczyna się bajdurzenie o jakichś za przeproszeniem rozwiązaniach dla przenośnych radyjek...

a tak wygląda od środka to co zrobiłem na podstawie NE 078

 

podczas słuchania muzyki lubię delektować się dźwiękiem więc umpa umpa i cyk cyk zdecydowanie odpada. Chciałbym jednak spróbować zbudować coś o większej mocy zachowując możliwie najwierniejszy dźwięk. Zajmuję się również nagrywaniem muzyki i chodzi mi też o uzyskanie odpowiedniego ,,rozmiaru" dźwięku. A to kryterium zależy od mocy, nawet z najlepszego wzmacniacza o małej mocy będzie słychać, że dźwięk wiolonczeli czy śpiew odtwarzany jest, np., z CD, nawet po podkręceniu głośności. Większa moc bez podkręcania głośności może sprawić, że złudzenie stojącej przed nami wokalistki jest bardziej przekonujące. Stąd moja pokusa by przy większej mocy postarać się uzyskać jakość możliwie najwyższą, jeśli nie hi-endową to przynajmniej przybliżoną, ale głównie zależy mi na jakości, nie wyobrażam sobie rezygnacji ze smaczków, których nie słychać na przeciętnym sprzęcie.

p.s. sugerowane przez Ciebie opcje oczywiście przeglądam i skłaniam się ku temu by zagadnąć twórcę Ugody - widać, że człowiek ma na czym czapkę nosić :)

 

a jaka Twoim zdaniem jest moc optymalna, zapewniająca jednocześnie satysfakcję z wierności odtwarzanego dźwięku? Bo jeśli miałbym wybierać między mocą a jakością to zdecydowanie wybieram jakość.

 

A więc, jeśli potrzebujesz osiągnąć wrażenie muzyki live w trakcie realizacji nagrań, załóżmy że SPL ma wynieść 120dB, a przyzwoite kolumny na głośnikach pro firm np. Beyma, 18Sound, BMS, PHL itp. charakteryzują się skutecznością na poziomie 96dB/2,83V/1m, to potrzebne jest aby wzmacniacz dostarczył napięcie o 24dB wyższe niż 2,83V, czyli 44,85Vrms. Odpowiada to mocy 251,5W/8R. W obliczeniu nie uwzględniłem kompresji mocowej głośnika, ale zakładając że będzie to materiał w trakcie realizacji (o dużej różnicy poziomu średniego do maksymalnego) to kompresję mocy można zaniedbać. Jeśli zespół głośnikowy będzie miał trudną charakterystykę fazową, to rzeczywiście potrzebujesz hajedowego pieca-spawarki o wydajności 500W/4 i 1kW/2R. Moim zdaniem wykonanie takiego urządzenia metodami DiY jest możliwe, lecz wymaga ogromnego doświadczenia i pochłonie setki godzin pracy. Przeszedłem tą drogę w ciągu ostatnich kilku lat budując wzmacniacze bardzo dużej mocy. Wszystko co koledzy napisali powyżej jest prawdą czyli: albo jest jakość, albo jest moc. Połączenie jednego z drugim jest możliwe wymaga jednak starannego i przmyślanego projektu oraz mistrzowskiego wykonania.

A podziewałem się po świecie :) Jakiś czas temu przestało mnie logować na AudioStereo więc musiałem się ponownie zarejestrować, a w międzyczasie pisałem na Elce

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ładne konstrukcje.

 

A dawno temu na 2N3055 (innych nie miałem możliwości mieć w wystarczającej ilości) zbudowałem piec do starej demobilowej estradowej kolumny basowej. Były tam potężne 4 woofery. I mimo, że były efektywne to skleciłem wzmacniacz ok. 400W :D

I to w czasach kiedy Krell dłubał najwyżej 200W...

A w Radioelektroniku wyczynem była końcówka 150W.

I można zgadywać z czym był największy problem...?...

Z odpowiednimi elektrolitami ;)

 

Piękne stare czasy...

Jeśli zespół głośnikowy będzie miał trudną charakterystykę fazową, to rzeczywiście potrzebujesz hajedowego pieca-spawarki o wydajności 500W/4 i 1kW/2R.

a jak ma się do tych 500W liniowość pasma głośników w funkcji mocy?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

A więc, jeśli potrzebujesz osiągnąć wrażenie muzyki live w trakcie realizacji nagrań, załóżmy że SPL ma wynieść 120dB,

A skąd ty wytrzasnąłeś te 120 dB. Miej litość dla sąsiadów. Jeżeli potrzebujesz takich natężeń dźwięku to radził bym zamiast wzmacniacza 500W sprawić sobie aparat słuchowy.

 

10 dB – szmer liści przy łagodnym wietrze

20 dB – szept, cichy ogród

30 dB – bardzo spokojna ulica bez ruchu kołowego

40 dB – szmery w mieszkaniu, darcie papieru

50 dB – szum w biurach

60 dB–90 dB – odkurzacz

70 dB – wnętrze głośnej restauracji

80 dB – głośna muzyka w pomieszczeniach, klakson

100 dB – motocykl bez tłumika

120 dB – wirnik helikoptera w odległości 5 m

160 dB – wybuch petardy

190 dB – prom kosmiczny

220 dB – bomba atomowa

 

700px-FletcherMunson_ELC_PL.svg.png

120 dB to próg bólu.

 

A tu ciekawy artykuł na temat dynamiki nagrania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Najlepsze nagrania osiągają dynamikę 24dB. A typowa dynamika nagrania to około 15 do 20 dB.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Co do SPL, to w kilku książkach o akustyce i elektroakustyce trafiłem na maksymalną wartość 110dB i właśnie ok 24dB dynamiki (nagrania symfoniczne głównie). Są to oczywiście wartości szczytowe.

 

Pomiędzy 110dB a 120dB będzie już wielka różnica, tam gdzie do 120dB będzie potrzeba wspomnianych przez Żurek 250W to do 110dB SPL wystarczy już tylko ok 30W. Zresztą już było o tym wspomnianym przez Grzegorza wątku.

No i owszem, jeżeli jesteśmy purystami i mamy odpowiednie pomieszczenie do 200-300W może się przydać przy średnioefektywych kolumnach (np. ok 86dB).

 

Jednak należy pamiętać takich rzeczach jak:

- akustyka (akustyka pomieszczenia sama w sobie, rozmiary, ODLEGŁOŚĆ miejsca odsłuchu od kolumn)

- ile wytrzymają kolumny (to w sumie jedno, a jeszcze kwestia ile wytrzymają grając przy tym a nie skacząc ;-))

 

Wydaje mi się, że łatwiejszym kierunkiem są wysokoefektywne kolumny i do tego wystarczający wzmacniacz (tak. ok 50W). Ja akurat mam teraz odwrotnie, ale dojdziemy do wszystkiego. Wystarczy usłyszeć i ma się motywację ;-)

 

Krótką drogą (acz nie jedyną) do okolic High-Endu może być moim zdaniem:

- wysokoefektywne kolumny, w zamkniętej obudowie (tak, tak, będą wielkie ale coś za coś)

- mogą być to zestawy aktywne (ale niekoniecznie)

- do tego przyzwoity wzmak, najlepiej w klasie A (ja wole tranzystorowe, ale lampa pewnie też się nada)

- niskie TIM'y i jak najniższe harmoniczne wyższych rzędów, w każdym z aktywnych elementów toru (no i przyzwoite parametry w ogóle (THD+N, SR) i kilka innych ale tutaj skupiamy się tylko na wzmacniaczu

- kwestie jak to uzyskać (rodzaje sprzężeń, korekcji, lampy, trany, opampy etc.) to sprawy drugorzędne, byle spełniały założone efekty

System gra dobrze, albo nie....

120dB wziąłem z praktyki realizacji nagrań w studio. Kol Hauser wyraźnie napisał że potrzebuje sprzęt do takiego zastosowania. Na codzień słucham z przeciętną głośnością 60-70fonów co nie przeszkadza cieszyć się możliwością walnięcia 130dB, które robi wrażenie. Małe jest piękne, ale wielkie potrafi być fascynujące i straszne zarazem:)

 

BTW: Ten SPL dla bomby atomowej to podane jest w epicentrum, czy dwa kilometry obok? I czy dla 20kT czy 20 MT?

120dB wziąłem z praktyki realizacji nagrań w studio. Kol Hauser wyraźnie napisał że potrzebuje sprzęt do takiego zastosowania. Na codzień słucham z przeciętną głośnością 60-70fonów co nie przeszkadza cieszyć się możliwością walnięcia 130dB, które robi wrażenie. Małe jest piękne, ale wielkie potrafi być fascynujące i straszne zarazem:)

 

BTW: Ten SPL dla bomby atomowej to podane jest w epicentrum, czy dwa kilometry obok? I czy dla 20kT czy 20 MT?

Myślę że to jest dosyć precyzyjne. 120 dB to granica bólu.

Po drugie natężenia dźwięku które policzyłeś to natężenia dźwięku w komorze bezechowej. W pomieszczeniu musisz do tego dodać około 6 dB.

Praktyka wygląda tak że moim NAD'em o mocy 25W potrafię doprowadzić płytę pilśniową w drzwiach w drgania kolumnami z głośnikami osiemnastkami.

LM 3875 który zasilany jest napięciem +/- 35V (czyli ma moc dużo większą) czegoś takiego nie potrafi. Czyli nie chodzi tu o moc wzmacniacza. Ja stawiał bym na wydajność prądową. Być może SR też ma duże znaczenia. Wysokie SR oznacza też że wzmacniacz może oddać większą moc w impulsie niż wzmacniacz z niskim SR. I w tych dwóch parametrach szukałbym recepty na dobrego kopa wzmacniacza.

Co z tego że wzmacniacz będzie miał moc 200 W skoro będzie miał SR na poziomie 10V/us. I po prostu w impulsie nie jest w stanie doprowadzić do głośnika tych swoich 200W bo jest za wolny.

Budujac wzmacniacz mocy nalezy prawidlowo zaprojektowac zasilacz a dokladnie dwa, regulowany na VAS i wejscie o zasilaniu wyzszym o 5V na linie niz w nieregulowanym na koncowke mocy. Wlasnie wczoraj wpadl mi w reke artykul Nelsona Pass'a o zasilaczach dla wzmacniaczy mocy. Np transformator dla wzmacniacza stereo 2x200W na 4 ohm trfo powinno byc zdolne oddac 3kW. Mostki diodowe odpowiednnich mocy ale on woli nie za szybkie. Ale musza byc odpowiednio szybkie do szybkich wzmacniaczy. Co najmniej 100mF kondy w filtrach i powinny byc odpowiednio szybkie. Wazny jest tez odpowiedni odstep od przesterowania. Przy srednich mocach odsluchu 1-2W (2.8V-4V na 8 ohm) szczyty sygnalowe z SACD i CD czesto przekraczaja 250W.

 

Wysokiej klasy wzmacniacz mocy Giovanniego Stochino prawidlowo zbudowany z pewnymi modyfikacjami (wlaczajac trzy pary tranzystorow mocy zamiast dwoch w orginale) da przy pradzie podkladu 150mA bardzo male znieksztalcenia wszelkich typow przy badwidth 80kHz i SR powyzej 300V/us. To jest jakosciowo naprawde trudny do pobicia wzmacniacz mocy w jakiejkolwiek grupie cenowej. Pomijajac wersje podstawowa koszty czesci tez nie tanie, szczegolnie kondensatory i pewne tranzystory w zaleznosci od wersji plus dosc kosztowne zasilacze.

 

Innym ciekawym wznmacniaczem jest pradowy Tytan 2000. Ten ma naprawde duza moc i SR 170V/us przy naprawde niskich znieksztalceniach. Tego wzmacniacza nie budowalem tylko teoretycznie znam projekt i pare opinii ludzi co go zbudowali.

 

Ciekawy wydaje mi sie Diamond Differential z EBay. Oparty na Accuphase E305 i Sansui. Jak zakoncze budowe to sie podziele wrazeniami.

 

pozdrawiam,

Podaj link do Tytana 2000 poproszę :)

 

Przy srednich mocach odsluchu 1-2W (2.8V-4V na 8 ohm) szczyty sygnalowe z SACD i CD czesto przekraczaja 250W.

 

Zgadza się, poziom RMS muzyki symfonicznej to przeważnie -20..-30dBFS. Jeśli nastawimy poziom odsłuchu tak aby w miarę czytelnie słyszeć partie pianissimo a orkiestra nagle zagra fff to z 1W robi się 250W (24dBW), toteż absolutnie się nie zgadzam z opinią, jakoby do realistycznego odtwarzania muzyki z zachowaniem dynamiki tj. bez kompresji mocowej (a faktycznie ucinania szczytów sygnału przez wzmacniacz o zbyt niskim maksymalnym napięciu wyjściowym) wystarczał wzmacniacz 35-50W i do tego może jeszcze kolumienki o skuteczności 86dB/2,83V - totalna audiofilska bzdura. Wzmacniacz 50W i kolumny 86dB to set dobry do sypialni gdzie rzeczywiście można się relaksować bardzo dobrym dźwiękiem.

 

Polecam posłuchajcie np. soundtracku z filmu Alien III najpierw na sprzęcie 50W/86dB (jakimś maksymalnie najlepszym w tej klasie) a potem na 400W i głośnikach 98dB wtedy poczujecie w czym blues. Ten drugi sprzęt ma być pro a nie zaden alpierd czy stx!

Mam Deja Vu ?

Podoba mi się, że na wyjściu nie ma żadnego gówna typu układ Zobla,…

Możesz mi to wyjaśnić Grzegorz-u ?

 

Ale musza byc odpowiednio szybkie do szybkich wzmacniaczy.

Ta szybkie kable do zasilania też.

Innym ciekawym wznmacniaczem jest pradowy Tytan 2000. Ten ma naprawde duza moc i SR 170V/us przy naprawde niskich znieksztalceniach. Tego wzmacniacza nie budowalem tylko teoretycznie znam projekt i pare opinii ludzi co go zbudowali.

W mostku ma 170 :)

 

Jakoś nikt nie zwrócił uwagi na taki drobny szczegół uniemożliwiający działanie wzmacniacza z rysunku...

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Podaj link do Tytana 2000 poproszę :)

 

Przy srednich mocach odsluchu 1-2W (2.8V-4V na 8 ohm) szczyty sygnalowe z SACD i CD czesto przekraczaja 250W.

 

Zgadza się, poziom RMS muzyki symfonicznej to przeważnie -20..-30dBFS. Jeśli nastawimy poziom odsłuchu tak aby w miarę czytelnie słyszeć partie pianissimo a orkiestra nagle zagra fff to z 1W robi się 250W (24dBW), toteż absolutnie się nie zgadzam z opinią, jakoby do realistycznego odtwarzania muzyki z zachowaniem dynamiki tj. bez kompresji mocowej (a faktycznie ucinania szczytów sygnału przez wzmacniacz o zbyt niskim maksymalnym napięciu wyjściowym) wystarczał wzmacniacz 35-50W i do tego może jeszcze kolumienki o skuteczności 86dB/2,83V - totalna audiofilska bzdura. Wzmacniacz 50W i kolumny 86dB to set dobry do sypialni gdzie rzeczywiście można się relaksować bardzo dobrym dźwiękiem.

 

Polecam posłuchajcie np. soundtracku z filmu Alien III najpierw na sprzęcie 50W/86dB (jakimś maksymalnie najlepszym w tej klasie) a potem na 400W i głośnikach 98dB wtedy poczujecie w czym blues. Ten drugi sprzęt ma być pro a nie zaden alpierd czy stx!

To ja może inaczej.

Hałas w mieszkaniu to około 45dB, biuro około 50 dB. Dynamika najlepiej zrealizowanych nagrań symfonicznych to 24 dB i jest to wartość osiągana w 1% nagranych płyt. Do tego 10 dB zapasu żeby partie painissimo nie gubiły się w szumie otoczenia. Policzmy.

50+24+10 dale nam około 85 dB natężenia dżwięku aby uzyskać czytelne partie pianissimo w muzyce klasycznej. Dodam jeszcze że muzyka rozrywkowa to dynamika nagraia mniej więcej 15 dB.

 

Witam kolegę ravena. Już myślałem że kolega sobie odpuścił audiostereo.

Zgadza się, poziom RMS muzyki symfonicznej to przeważnie -20..-30dBFS. Jeśli nastawimy poziom odsłuchu tak aby w miarę czytelnie słyszeć partie pianissimo a orkiestra nagle zagra fff to z 1W robi się 250W (24dBW),

możesz podać jakie tytuły/wydania masz tak nagrane

(bo jam mam taką j e d n ą)

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Myślę że to jest dosyć precyzyjne. 120 dB to granica bólu.

Po drugie natężenia dźwięku które policzyłeś to natężenia dźwięku w komorze bezechowej. W pomieszczeniu musisz do tego dodać około 6 dB.

Praktyka wygląda tak że moim NAD'em o mocy 25W potrafię doprowadzić płytę pilśniową w drzwiach w drgania kolumnami z głośnikami osiemnastkami.

LM 3875 który zasilany jest napięciem +/- 35V (czyli ma moc dużo większą) czegoś takiego nie potrafi. Czyli nie chodzi tu o moc wzmacniacza. Ja stawiał bym na wydajność prądową. Być może SR też ma duże znaczenia. Wysokie SR oznacza też że wzmacniacz może oddać większą moc w impulsie niż wzmacniacz z niskim SR. I w tych dwóch parametrach szukałbym recepty na dobrego kopa wzmacniacza.

Co z tego że wzmacniacz będzie miał moc 200 W skoro będzie miał SR na poziomie 10V/us. I po prostu w impulsie nie jest w stanie doprowadzić do głośnika tych swoich 200W bo jest za wolny.

 

10V/us to cewka głośnika uśredni bez problemu, nie uzyskasz takiej stromości narastania/opadania prądu nawet w głośniku wysokotonowym, nie wspominając już o midwooferze czy wooferze. Mierzyłeś napięcia w Nadzie? Może jest wyższe niż w GC a producent zachowawczo podaje małą moc. To, że masz mocne rozciągnięcie basu może świadczyć o małym DF w związku z czym głośnik jest słabiej kontrolowany i "dzwoni".

 

Jeśli chodzi o poziom ciśnienia to skłaniałbym się w stronę tego, aby sprzęt był jednak w stanie oddać bez prostestów trochę ponad 100dBSPL w punkcie odsłuchu. Podczas pomiarów izolacyjności podawaliśmy szum biały/różowy o poziomach ciśnienia rzędu 115dBSPL i powiem szczerze, że był hałas jak diabli, ale nie wydawało się to jakoś nieludzko głośno, ot, po prostu bardzo głośno.

"Co z tego że wzmacniacz będzie miał moc 200 W skoro będzie miał SR na poziomie 10V/us

końcówka może mieć i 2V/us

poproszę o przykład pre które robi 10V/us

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

KrzysiekA, to nie Ty podawałeś kiedyś dynamikę CD na poziomie 5dB?

Odnośnie dynamiki, to przedstawiałem na Forum oscylogram przypadkowego utworu, gdzie ta dynamika była na poziomie 30dB. I mam trochę takich płyt.

 

Oczywiście jeżeli zdefiniujemy tę dynamikę jako napięcie najgłośniejszych fragmentów na płycie do najcichszych (ale nie do ciszy oczywiście;).

 

Dobrze, że już notujemy postęp, nie 5dB tylko nawet widzę podajecie 15, 25...

 

Ogólnie zgoda. Dynamika współczesnych nagrań POP to poniżej 5dB ;). Powiem więcej, słabo się słucha takich nagrań z dużą dynamiką z powodów o których Krzysiek napisał.

Wymaga to ciszy w pomieszczeniu.

Podaj link do Tytana 2000 poproszę :)

 

Przy srednich mocach odsluchu 1-2W (2.8V-4V na 8 ohm) szczyty sygnalowe z SACD i CD czesto przekraczaja 250W.

 

Zgadza się, poziom RMS muzyki symfonicznej to przeważnie -20..-30dBFS. Jeśli nastawimy poziom odsłuchu tak aby w miarę czytelnie słyszeć partie pianissimo a orkiestra nagle zagra fff to z 1W robi się 250W (24dBW), toteż absolutnie się nie zgadzam z opinią, jakoby do realistycznego odtwarzania muzyki z zachowaniem dynamiki tj. bez kompresji mocowej (a faktycznie ucinania szczytów sygnału przez wzmacniacz o zbyt niskim maksymalnym napięciu wyjściowym) wystarczał wzmacniacz 35-50W i do tego może jeszcze kolumienki o skuteczności 86dB/2,83V - totalna audiofilska bzdura. Wzmacniacz 50W i kolumny 86dB to set dobry do sypialni gdzie rzeczywiście można się relaksować bardzo dobrym dźwiękiem.

 

Polecam posłuchajcie np. soundtracku z filmu Alien III najpierw na sprzęcie 50W/86dB (jakimś maksymalnie najlepszym w tej klasie) a potem na 400W i głośnikach 98dB wtedy poczujecie w czym blues. Ten drugi sprzęt ma być pro a nie zaden alpierd czy stx!

 

30-50W do do kolumn o efektywności ok. 95dB czyli już wysokiej. Oprócz czytelnych partii panissimo, ważne dla niektórych może być też uzyskanie wystarczających poziomów głośności w miejscu odsłuchu. Te wyliczenia się tyczą odległości 1m od kolumn. A często siedzimy sporo dalej. W duzym przybliżeniu ale daje pojęcie o wielkościach:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ale jak już pisałem wcześniej muszą być też inne warunki spełnione.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

System gra dobrze, albo nie....

KrzysiekA, to nie Ty podawałeś kiedyś dynamikę CD na poziomie 5dB?

Odnośnie dynamiki, to przedstawiałem na Forum oscylogram przypadkowego utworu, gdzie ta dynamika była na poziomie 30dB. I mam trochę takich płyt.

 

Oczywiście jeżeli zdefiniujemy tę dynamikę jako napięcie najgłośniejszych fragmentów na płycie do najcichszych (ale nie do ciszy oczywiście;).

 

Dobrze, że już notujemy postęp, nie 5dB tylko nawet widzę podajecie 15, 25...

 

Ogólnie zgoda. Dynamika współczesnych nagrań POP to poniżej 5dB ;). Powiem więcej, słabo się słucha takich nagrań z dużą dynamiką z powodów o których Krzysiek napisał.

Wymaga to ciszy w pomieszczeniu.

Nie to nie ja. Podam linka jeszcze raz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Podane są typowe dynamiki nagrania dla różnych rodzajów muzyki.

Piszą też o tak zwanej Loudness War polegającej na bardzo mocnym zawężaniu dynamiki nagrania co w skrajnych przypadkach może doprowadzić do tych 5 dB o których pisałeś. Ja bym nazwał to jednak stanem patologicznym. Słyszałem takie nagrania i są naprawdę nieprzyjemne w odbiorze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nie wiem czy to high end , ale studyny to też nieźle

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uważajmy z tymi mocami.

Sam mierzyłem moce chwilowe na tyle na ile da się to zrobić w domu. Przy średniej mocy na poziomie 5W w 20m2 nawet takie Infinity Kappa 7 graja bardzo głośno! A moce "chwilowe" to najwyżej 20-30W.

Bardziej miarodajne są tu wydajności prądowe wzmacniacza, szczególnie dla jak to nazywa się na forach, takich trudnych zespołów jak wspomniane Kappy 7 (8, 9).

 

Te zagadnienia są złożone i zależne od stosowanych kabli. Widziałem kable o pojemnościach ponad kilka nF/m! Takie to rzeczywiście grają ;).

 

Wracając do mocy. Zapewne jest korelacja pomiędzy wydatkiem prądowym i mocą wzmacniacza. Można przyjąć, że mówiąc o mocach ponad 100W mamy na myśli raczej energetyczne walory wzmacniacza do napędzenia dowolnego badziewnego (patrz audiofilskiego;) kabla i zespołów głośnikowych.

 

Choć sam walczyłem z Bravo w jego wątku o potrzebie mocy, uzasadniając nawet jakieś setki watów ;D. Ale przyjmijmy, 30W wystarcza z przeciętnymi kolumienkami. Potwierdzą to Lampowcy;).

Przy okazji waty lampowe nie różnią się od tranzystorowych ;)...

 

nie wiem czy to high end , ale studyny to też nieźle

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No jak nie?

Słuchałem z forumowym Przemem.

 

Staroć o banalnym układzie. Nad wyraz dobrze brzmieniowo oceniany (sic) przez raczej osłuchanych Kolegów...

Był sprawdzany na Kappach 7, jakichś potężniejszych JBL`ach oraz innych zacnych niezapamiętanych zespołach głośnikowych.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.