Skocz do zawartości
IGNORED

jak zbudować wzmacniacz hi end


hauser7

Rekomendowane odpowiedzi

Rzeczony soundtrack z Alien III - bardzo wiele partii jest na poziomie -40dBFS, a są miejscami -60dBFS, poczym jest fff - cóż film grozy. Roger Waters - Amused to Death -30, a łączki świerszczy miejscami -45dBFS. We wczesnych czasach mojego audiofilowania gdy jeszcze nie wziąłem się za diy oraz nie siedziałem za konsoletą mikserską, słuchaliśmy w gronie znajomych, tych płyt na przeróżnych sprzętach delektując się trzecim i piątym planem, tylko jakoś dziwnym trafem żaden sprzęt nie potrafił oddać wiernie tej dynamiki. Popełnialiśmy w tamtych czasach masę błędów konfiguracyjnych sprzętu w skutek braku doświadczenia i wiedzy. Oczywistym jest, że z dużą mocą trzeba obchodzić się rozsądnie, podobnie jak z samochodem wyścigowym, zarówno jedno jak i drugie może być źródłem przyjemności albo kłopotów.

LM 3875 który zasilany jest napięciem +/- 35V (czyli ma moc dużo większą) czegoś takiego nie potrafi. Czyli nie chodzi tu o moc wzmacniacza. Ja stawiał bym na wydajność prądową. Być może SR też ma duże znaczenia. Wysokie SR oznacza też że wzmacniacz może oddać większą moc w impulsie niż wzmacniacz z niskim SR. I w tych dwóch parametrach szukałbym recepty na dobrego kopa wzmacniacza.

Najwyższa częstotliwość próbkowania PCM w audio to 192kHz - jakieś 5.2us między próbkami. Przy podanym zasilaniu wzmacniacza +-35V - w najgorszym przypadku skoku od jednej bandy do drugiej w jednym takcie będzie musiał pokonać 70V w czasie 5.2us. A więc wystarczy mu w zupełności SR na poziomie 14V/us. Przy 96kHz próbkowaniu już 7V/us jest w 100% wystarczające, nie wspominając o CD.

Dzięki Żurek.

 

Kiedyś na Forum napadli mnie za twierdzenia, że zdarzają się dynamiczne utwory. Aż sam zgłupiałem i zacząłem przeglądać płytotekę czy oby nie mam zwidów ;D.

 

A słuchanie drugich i trzecich planów w utworach to same smaczki...

 

Misiomor.

Toż to woda na młyn czarnopłytowcom!

Za chwilę trzeba będzie liczyć bezwładność igły we wkładce, membrany w przetworniku,...

 

Sam mam wzmacniacz o SR dobrze ponad 150V/us (pomierzone) i gra tak samo jak TDA7294 o SR chyba z 10V/us ;).

No dobra żartowałem. Nieco!

Ale w hi-endowych zespołach aktywnych widziałem owe TDA w torze basowo-średniotonowym i gwizdku.

Widać konstruktorzy nie przejmują się i dalej wierzą pomiarom... i zdrowemu rozsądkowi...

raven1985,

 

Dostatecznie szybkie diody w standartowym PS do wzmacniaczy mocy znacza diody (mostki diodowe) o dostatecznej wydolnosci pradowej aby dostatecznie szybko ladowac kondensatory. Nie chodzi tu o tzw szybkie diody sensu stricto. Pass i wielu innych projektantow woli standartowe diody/mostki byle o odpowiednich wydolnosciach pradowych. To mysle wyjasnia mozliwe nieporozumienie.

 

W rzeczy samej nieco wiecej problemow w PS szybkich wzmacniaczy duzych mocy dostarczaja kondensatory filtrujace niz prostowniki.

 

Ale bedac przy temacie szybkich diod vs standartowych. Na ogol przedstawia sie to tak: problem ze zwyklymi mostkami/diodami jest taki, ze maja rezonans na czestotliwosciach na tyle wysokich ze “nadaja”. Dlatego uzywa sie rownoleglych C albo lepiej RC (albo nawet LRC) aby przesunac ta czestotliwosc rezonansowa na tyle w dol aby jej promieniowalnosc dostatecznie zmniejszyc. Ten rezonans jest aktywowany przez nagly spadek wstecznego pradu odzyskania (???) (reverse recovery current) po zakonczeniu procesu recovery gdy przewodnictwo sie konczy. Fast and soft recovery diody nie maja problemu reverse recovery wiec maja znacznie mniej energii aby pobudzic rezonans. Fast/soft recovery diody (soft jest wazniejsze od fast) maja rowniez nizszy poziom szumow (noise). Standartowe diody natomiast maja nizsze conduction losses co ma swe zalety w PS mocy. Wybor nalezy do projektanta.

 

Natomiast w switch mode PS szybkie soft recovery prostowniki sa calkiem pozadane. Oczywiscie szybkie prostowniki sa konieczne przy prostowaniu pradow wysokich czestotliwosci ale siec ma tylko 50Hz.

 

Czy slychac roznice miedzy standartowymi PS zbudowanymi na standartowych mostkach i na tzw szybkich mostkach jak IXYS czy DEC? Podobno czasami slychac. Jeden z czlonkow juz nie pamietam z jakiego forum porownal wzmacniacz F5 Pass’a ze standartowym PS I tranzystorami mocy Fairchild z tym samym wzmacniaczem zbudownym przez niego ale z PS na diodach HEXFRED I tranzystorami mocy Toshiba. Roznice podobno byly calkiem slyszalne przy czym szybki PS byl odpowiedzialny za bardziej autorytatywny bass.

 

Co do szybkich kabli to takowe sa. Pozwalaja na przeplyw pradu z szybkoscia zblizona do predkosci swiatla w normalnych temperaturach otocznia. Niestey sa bardzo drogie. Poki co uzywam wcale nie drogich kabli z w miare czystej miedzi i dostatecznie grubych.

 

Nie wiem jaki SR ma Tytan I nie probowalem liczyc. W specyfikacji stoi 170V/us.

 

Zurek,

Nie mam linku do projektu Tytana. Kolega mi przyslal pdf. Publikowal go Elektor a w Polsce Audio & HiFi.

 

 

Co do headroom to w moim starym ETI5000 jest calkiem precyzyjny display pokazujacy sredni poziom sygnalu i szczytowy. Przecietny ustawilem na 0.75 napiecia potrzebnego w podlaczonym wzmaniaczu mocy aby osiagnac jego pelna moc RMS. Ten preamp zbudowalem w polowie lat 1980siatych. Poki gralem LPs czy kasety to roznica przecietnego a szczytowego nie byla duza. Na ogol raczej mala. Zmienilo sie to przy odtwarzaniu CDs a szczegolnie gdy zaczalem odtwarzac CDs nagrane calkowicie w systemie Digital.

 

Bob Cordell cytuje swe doswiadczenia z moca przecietna i szczytwoa w swej ostatniej ksiazce. Na przecietnym poziomie okolo 2W wzmacniacz 250W ulegal przesterowaniu.

 

pozdrawiam,

 

Bob Cordell cytuje swe doswiadczenia z moca przecietna i szczytwoa w swej ostatniej ksiazce. Na przecietnym poziomie okolo 2W wzmacniacz 250W ulegal przesterowaniu.

 

pozdrawiam,

Przy średniej mocy 2W moc w impulsach może być faktycznie 250W tylko że w impulsie to jest natężenie dźwięku ponad 100dB i nie jest to cicho. To zajebiście głośno.

Nie zapomnij że muzyka to dźwięki wypełniające ciszę i tej ciszy w muzyce jest zdecydowanie więcej. Stąd wychodzi ci średnia moc 2W zwłaszcza jeżeli mierzysz to muzyce klasycznej. Zresztą 2W w impulsie nie jest wcale cicho. Radził bym spróbować podłączyć oscyloskop i popróbować różnych napięć przy muzyce i sprawdzić jak to jest głośno na żywca. Wiele osób będzie zaskoczonych. Wiem z doświadczenia.

Dlatego takie teoria jakoby przy mocy średniej 2W wzmacniacz 250 W ulega przesterowaniu są prawdziwe tylko że moc średnią możesz sobie spokojnie do kapelusza wsadzić. Do niczego takie podawanie mocy nie służy. Może jedynie do podniecania się mocą wzmacniacza.

Przez ostatnie dziesięć lat nie udało mi się przesterować wzmacniacza mimo że mój najsilniejszy ma z 50W.

Zawsze kolumny wcześniej prosiły o litość. Ewentualnie moja żona.

Tyle już na tym forum było dyskusji o mocy i wymaganiach.... Jak widać każde pokolenie zaczyna od podobnych dylematów :)

Na początku to zawsze potrzeba mocy i SR. Taki standard. Bo przecież duże jest lepsze :)

Dopiero potem przychodzi rozczarowanie, bo nie gra... i zaczyna się poszukiwać.

 

Z CD nie ma więcej jak 2 V w piku i jeśli reszta toru jest zaprojektowana tak, aby te max 2V przenosić i wzmacniać do wymaganej wielkosćo, to nie ma szans na przester.

Skad wiesz, ze nie przesterowales wzmacniacza? Transients sa krotkie. Pomijajac specyficzne instrumenty i inne wydawacze dzwiekow, ktore dopiero maja piki, szybkie uderzenie w cymbaly czy nawet fortepian da Ci transients liczone w ms i sa czesto 10 razy wieksze niz srednica. W niektorych specyficznych przypadkach roznica miedzy szczytem a przecietnym poziomem moze osiagac nawet 50dB.

 

Co do subiektywnej glosnosci na 2W to zalezy od czulosci glosnikow, wielkosci pomieszczenia i czestotliwosci. Musze sprawdzic jak duza sale Bob Cordell naglasnial i jaka byla czulosc glosnikow. Tym nie mniej na wielu plytach wzmacniacz 50W bedzie wielokrotnie przesterowany przy przecietnym poziomie 2W (okolo 4V na 8ohm). Po prostu nie slyszysz krotkiego przesterowania jesli wzmacniacz miekko klipuje.

 

W dawnych czasach winylu zbyt wysokie szczyty po prostu zmniejszano w mixowaniu aby zmiescic dynamike do 50dB na jaka winyl pozwalal (najlepsze plyty na 45rps osiagaja neco ponad 60dB) albo cale nagranie poddawano kompresji. Przez jakis czas niektore plyty byly nagrywane w systemie dbx aby uzyskac prawidlowa dynamike. Niewiele takich plyt wyprodukowano. DBX mial modele, ktore mialy tez transient restoration. Aby wykryc krotki transient musisz miec dostatecznie szybki uklad pokazujacy przesterowanie. Ale gdybys na przyklad mial uklad aktywny i tweeter podlaczony bezposrednio do proporcjonalnie mniejszej mocy wzmacniacza bez zadnego limitera to po jakims czasie przepalilby sie. Oczywiscie wzmacniacz 50W RMS na tweeter dzielony na 5kHz bylby zupelnie ok przy przecietnym poziomie 2W calej muzyki.

 

Natomiast faktycznie sredni poziom 2W w pokoju 20m2 na kolumnach o czulosci 90dB/m/2.8V i wiecej bedzie glosne, nawet bardzo dla niektorych. Natomiast na kolumnach o czulosci 85dB bedzie juz znosnie jesli pelnia dnia.

 

pozdrawiam,

No tak ale utwory muzyczne są bardzo różnie zrealizowane jeśli chodzi o dynamikę. Im bardziej współcześnie zrealizowny pod kątem loudness madness maximaladness tym ciszej słucham. Sam celowo przeremasterowuję niektóre nagrania pod kątem zmniejszenia zakresu dynamiki aby móc ich słuchać przy niskich poziomach - wszystko zależy od charakteru muzy i otoczeniowych warunków odsłuchu.

 

Np rozgłośnie radiowe maksymalizują metodą kompresji wielopasmowej nadawany dźwięk tak aby przebijał się w chałasie wewnątrz samochodu; dzięki czemu większość kanałów radiowych w normalnych warunkach z dobrego sprzętu jest nie do słuchania, a na bylejakim pierdofonicznym bum-boxie jeszcze ujdzie.

 

Całą naszą dywagację o potrzebie mocy trzebaby obstawić warunkami początkowymi:

a)np. dla salonu audiofilskiego: willa w mało ruchliwej okolicy, super kolumny (na duńczykach) itp, słuchamy muzy soft jazz i audiofilsko nagranej klasyki

b)salon audio w mieście i muzyka rockowa oraz soundtracki

c)młodzieżówka: zabawa bum-cyk, hip-hop, joł-ziom itp.

d)monitory główne w zawodowym studio nagrań

e)monitory bliskiego pola w homerecordingu.

f)nagłośnienie zawodowe

g)zawody max SPL w car audio

 

W każdym z wyżej wymienionych zastosowań otrzymamy inną minimalną moc wzmacniacza niezbędną do usatysfakcjonowania słuchacza(y).

 

Audiofilskim wzmacniaczem hajend nazwę taki który sprawdzi się w punktach a-e i za każdym razem zdeklasuje konkurencję.

Jeśli jakiś wzmacniacz w którymś zastosowaniu a-e się nie sprawdzi to mimo najlepszego dźwięku jaki będzie tworzył, dla mnie to nie hajend

 

Jar> ok, można ograniczyc tor tak aby 2Vpp na 50W wzmak nie obciął szczytu, ale wówczas większość dawniej wydanych płyt zagra za cicho na zestawach o efektywności około 87dB. Moi znajomi fascynują się lampą SE, PP wsłuchują się w niuanse tyle że clipują sygnał już przy -10dBFS, gdyż nastawiają takie wzmocnienie toru aby dobrze słyszeć to co autor nagrania umieścił jako szmer ciszy. Ale na technice się nie znają myślą że wszystko jest OK.

 

Jeszcze raz kwestia waruków początkowych rozważań: czy sprzęt ma umożliwiać osiągnięcie głośności LIVE, ma tworzyć ich namiastkę, czy świadomie rezygnujemy z takich poziomów SPL ? Jak dla mnie w definicję HiEndu wpisany jest brak ograniczeń (no powiedzmy do tych SPL=126dB/1m od zestawu) przy zachowaniu maksymalnej wierności przekazu z jaknajlepszym odstępem od zakłóceń.

 

Jeszcze o jednym najważniejszym zapomniałem: hajend ma obowiązek wywoływać odczucie realności zdarzenia dźwiękowego. Zawsze w duszy się cieszę gdy żona do mnie: słyszałeś za oknem...(tu coś: wypadek, ktoś śpiewa itp.), a ja odpowiadam: nie, to tak w nagraniu było :)

Skad wiesz, ze nie przesterowales wzmacniacza?

Test jest bardzo prosty - bierzemy nagrany na CD przebieg 50Hz, -20dBfs przykładowo, puszczamy z gałką głośności jak do słuchania i mierzymy napięcie AC (wartość RMS) na kolumnach. Mnożymy przez 10 (bo przebieg miał -20dBfs), podnosimy do kwadratu, dzielimy przez impedancję kolumn i mamy moc jakiej na pewno nie przekroczymy sinusem. Prostokąt mógłby ew. mieć 2 razy więcej, ale jeżeli sinus jest daleko od przesteru, groźba tegoż dla prostokąta duża nie jest.

W niektorych specyficznych przypadkach roznica miedzy szczytem a przecietnym poziomem moze osiagac nawet 50dB.

 

Tego linka wklejałem już dwa razy ale jak widać za mało.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nalepsze realizacje płyt CD mają dynamikę 24dB. Czyli między najcichszym dźwiękiem a najgłośniejszym w ekstremalnych wypadkach jest różnica 24 dB.

50 dB średnia oznaczałoby że najcichsze dźwięki na płycie kodowane byłyby siedmioma bitami. Nie muszę chyba mówić jak żałosna jest jakość dźwięku z siedmiu bitów a kolega sugeruje że jest to wartość przeciętna. Czyli co dźwięki najcichsze kodowane są 4 bitami?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Skad wiesz, ze nie przesterowales wzmacniacza? Transients sa krotkie. Pomijajac specyficzne instrumenty i inne wydawacze dzwiekow, ktore dopiero maja piki, szybkie uderzenie w cymbaly czy nawet fortepian da Ci transients liczone w ms i sa czesto 10 razy wieksze niz srednica. W niektorych specyficznych przypadkach roznica miedzy szczytem a przecietnym poziomem moze osiagac nawet 50dB.

 

 

Zwykłe prawo Ohma. Nie ma takiej amerykańskiej możliwości. Całe to gadanie o transjentach w przypadku obsługiwania sygnału elektycznego można sobie głęboko schować gdzieś tam ;) Z CD i tak nie wyjdzie żaden transjent powyżej 2 V w piku. Jak się samemu zacznie projektować tor audio, to się to może i to zrozumie. ;)

 

Moc, jaka jest potrzebna wynika z potrzeb nagłośnienia miejsca odsłuchowego.

A jeszcze jedno. Wielu myli dynamikę nośnika z dynamiką nagrania. CD ma dynamikę 96 dB co nie znaczy że nagrania realizowane są z taką dynamiką.

Nagrania z dynamiką 50 dB nie dało by się słuchać bez pilota w ręku.

Jeżeli poziom hałasu w mieszkaniu wynosi 45 dB to przy nagraniu z dynamiką 50 dB (a kolega mówi że jest to średnia) Najgłośniejsze fragmenty ryczałyby z natężeniem dźwięku 95 dB zaś najcichsze byłyby zagłuszane przez szum pomieszczenia.

Przecież to całkowity nonsens.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

...mylisz sie kolego...

CIMP records are digitally recorded live to two tracks. Digital recording allows for a vanishingly low noise floor and tremendous dynamic range. There is no compression, homogenization, eq-ing, post-recording splicing, mixing, or electronic fiddling with CIMP performances. Compressing the dynamic range is what limits the "air" and life of many recordings. Our recordings capture the full dynamic range one would experience in a live concert; many of them have a dynamic swing of over 85dB.

 

...i posluchaj choc to tylko ...mp3

http://www.cimprecords.com/listen/

Link do Vinyl Magik to jedno , a ja i tak swoje widzę w WaveLabie.

 

Poniżej widać partie ppp z poziomem RMS -50dB piki około -38dBFS , po czym kreszczendo do fff i co Panowie na to?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Maksymalny poziom wyjściowy zależy od modelu CDka, niektóre mają +13dBu dla 0dBFS np. Tabu CDP-1 (4,8V pik)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...mylisz sie kolego...

CIMP records are digitally recorded live to two tracks. Digital recording allows for a vanishingly low noise floor and tremendous dynamic range. There is no compression, homogenization, eq-ing, post-recording splicing, mixing, or electronic fiddling with CIMP performances. Compressing the dynamic range is what limits the "air" and life of many recordings. Our recordings capture the full dynamic range one would experience in a live concert; many of them have a dynamic swing of over 85dB.

 

...i posluchaj choc to tylko ...mp3

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

To ty się mylisz kolego. Owszem można nagrać na z rozdzielczością 24 bity tylko że jak na razie to nie da się tego wydać. Dlatego dynamika 85 dB na CD jest bzdurą zupełną oznaczało by to że na najcichsze dźwięki zostają niecałe 2 bity.

Tego nagrania owszem posłuchałem ale na moim laptopie. Nie wiem jaką ma moc ale nie wydaję mi się żeby mi się go udało przesterować. Przynajmniej nie brzmiało jak przesterowane. :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Dokańczam bo zabroniło mi edycji...

 

... rzecz w tym, że w torze jest pre i regulacja głośności, system ma więc zapas wzmocnienia na wypadek podłączenia źródła o napięciu np 350mVpik, sporo końcówek charakteryzuje się czułością 775mV toteż Cdkiem o 2V wyjsciu łatwo je doprowadzić do clipingu. Wiele płyt słucham kręcąc tłumieniem ze względu na rozpiętość dynamiki. Również dlatego czasem kompresuję gdy przygotowuję sobie empetkę na czas podróży. Jeśli chodzi o ciche partie to po to jest dithering.

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

..jesli zostaja ..to jest mozliwe...a sluchasz z laptopa ....ja z plyty, kolumny 94 dB i wierz mi wcale nie potrzeba 24 bitow....to sa nagrania rejestrowane tak by nie bylo przesterowania ...na standartowym sprzecie odbierane sa jako bardzo ciche...

Link do Vinyl Magik to jedno , a ja i tak swoje widzę w WaveLabie.

 

Poniżej widać partie ppp z poziomem RMS -50dB piki około -38dBFS , po czym kreszczendo do fff i co Panowie na to?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Maksymalny poziom wyjściowy zależy od modelu CDka, niektóre mają +13dBu dla 0dBFS np. Tabu CDP-1 (4,8V pik)

A jesteś pewny że to skala decybelowa?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ech niewierni ...

 

wykadrowałem , ale proszę oto cały mój warsztat:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

W dolnym prawym rogu na błękitnie wartość RMS, na zielono wartość pik w miejscu odtwarzania wskazywanym przez pionową kreskę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

..jesli zostaja ..to jest mozliwe...a sluchasz z laptopa ....ja z plyty, kolumny 94 dB i wierz mi wcale nie potrzeba 24 bitow....to sa nagrania rejestrowane tak by nie bylo przesterowania ...na standartowym sprzecie odbierane sa jako bardzo ciche...

Widzę że jeszcze jedna ofiara bełkotu marketingowego. Jeżeli nagrywane było z 16 bitami to przy dynamice nagrania 85 dB na najcichsze dźwięki zostaje ci 11 dB. A jeden bit koduje 6 dB. To tyle na temat dynamiki nagrania 85 dB na CD.

I naprawdę nie da się tego słuchać w domu. Jeżeli nawet założysz że hałas w mieszkaniu jest na poziomie 30 dB a jest to już ekstremalnie mało to żeby słuchać nagrania o dynamice 85 dB i do tego słyszeć partię najcichsze musiałbyś mieć maksymalny poziom natężenia dźwięku 115 dB a to już zahacza o próg bólu.

W tych nagraniach z cimprecords.com jest 3 bitowy dither typu płaskiego na poziomie RMS -80dB. Mimo że to empetka 160kbps i pasmo urwane na 15kHz, nagranie rzeczywiście jest bardzo akustyczne, bardzo dużo powietrza, przy bardzo głośnym słuchaniu daje namacalność uczestnictwa z wykonawcami muzyki. brak śladów kompresji. Bardzo dobra realizacja. Puzony z perkusją fascynujące :) Tylko, że to muza dla znawców czyli albo muzyków, albo realizatorów...

A tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) wavy 24bit/384kHz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

W tych nagraniach z cimprecords.com jest 3 bitowy dither typu płaskiego na poziomie RMS -80dB. Mimo że to empetka 160kbps i pasmo urwane na 15kHz, nagranie rzeczywiście jest bardzo akustyczne, bardzo dużo powietrza, przy bardzo głośnym słuchaniu daje namacalność uczestnictwa z wykonawcami muzyki. brak śladów kompresji. Bardzo dobra realizacja. Puzony z perkusją fascynujące :) Tylko, że to muza dla znawców czyli albo muzyków, albo realizatorów...

Wierzę że nagrania są dobrze zrealizowane. Przynajmniej dla Jazzu gdzie zakres dynamiczny samych instrumentów jest niewielki taki sposób realizacji czyli zupełne zrezygnowanie z kompresji dynamiki jest sensowny.

Nie sądzę jednak że taki sposób nagrywania sprawdził by się w muzyce symfonicznej.

Zdarzało mi się słuchać Bolero Ravela gdzie w połowi nagrania trzeba było ściszać bo nie dało się słuchać. Robiło się po prostu nieprzyjemnie głośno.

Wiadome jest że jeżeli kompresuje się dynamikę utworu to trzeba to zrobić tak żeby nie było to zauważalne.

Mało tego uważam że jeżeli się to zrobi dobrze to dla najcichszych partii utworu zwiększa to znacznie odstęp od szumu kwantyzacji i poprawia to naturalność brzmienia szczególnie odgłosów z sali, nabierania oddechu przez wykonawcę i innych dźwięków towarzyszących które wpływają na autentyczność odbioru.

 

A tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) wavy 24bit/384kHz.

Dzięki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Wklejałem ten link już milion razy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"The Peak Power Demands of Well-recorded Music"

Z naciskiem na "Well-recorded".

 

Macie panowie limiter w swoim wzmacniaczu ? Chociaż wskaźnik clip ? No kto ma ręka w górę.

Ja mam.

 

Najwyższa częstotliwość próbkowania PCM w audio to 192kHz - jakieś 5.2us między próbkami. Przy podanym zasilaniu wzmacniacza +-35V - w najgorszym przypadku skoku od jednej bandy do drugiej w jednym takcie będzie musiał pokonać 70V w czasie 5.2us. A więc wystarczy mu w zupełności SR na poziomie 14V/us. Przy 96kHz próbkowaniu już 7V/us jest w 100% wystarczające, nie wspominając o CD.

Trapezów raczej na wyjściu CD nie będzie :) 5V/us dla sinusa 20khz na każde 100W/8om to min aby z tego sinusa nie zrobił się trójkąt. Ale jak chcemy mieć niskie zniekształcenia na wysokich częstotliwościach to potrzebne jest więcej.

 

 

Witam kolegę ravena. Już myślałem że kolega sobie odpuścił audiostereo.

Odpuściłem. Ale ostatnio pojawił się temat o kablach sieciowych, kierunkowości bezpieczników itp. Śledzę z zapartym tchem :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"We designed our valve (tube) amplifier, manufactured it, and put it on the market, and never actually listened to it. In fact, the same applies to the 303 and the 405" - Peter Walker - Quad

Przy średniej mocy 2W moc w impulsach może być faktycznie 250W tylko że w impulsie to jest natężenie dźwięku ponad 100dB i nie jest to cicho. To zajebiście głośno.

Nie zapomnij że muzyka to dźwięki wypełniające ciszę i tej ciszy w muzyce jest zdecydowanie więcej. Stąd wychodzi ci średnia moc 2W zwłaszcza jeżeli mierzysz to muzyce klasycznej. Zresztą 2W w impulsie nie jest wcale cicho. Radził bym spróbować podłączyć oscyloskop i popróbować różnych napięć przy muzyce i sprawdzić jak to jest głośno na żywca. Wiele osób będzie zaskoczonych. Wiem z doświadczenia.

Dlatego takie teoria jakoby przy mocy średniej 2W wzmacniacz 250 W ulega przesterowaniu są prawdziwe tylko że moc średnią możesz sobie spokojnie do kapelusza wsadzić. Do niczego takie podawanie mocy nie służy. Może jedynie do podniecania się mocą wzmacniacza.

Przez ostatnie dziesięć lat nie udało mi się przesterować wzmacniacza mimo że mój najsilniejszy ma z 50W.

Zawsze kolumny wcześniej prosiły o litość. Ewentualnie moja żona.

 

Przytoczyłem jeszcz raz tekst kolegi, bo uważam, że warto. Pisze bardzo rozsądnie.

 

Samo porównanie fizycznie zmierzonych średniej mocy i mocy w piku nic właściwie nie mówi. Zresztą przytaczane jest jedno nagranie, na którym coś takiego zmierzono. Różnica 40 dB w nagranym materiale pomiędzy średnim poziomem a najgłośniejszym świadczy raczej o jakości tego nagrania. Bo to oznacza, że aby w ogóle usłyszeć ten średni poziom już należy podkręcić mocno wzmocnienie systemu. A jak już jest 'podkręcone' to idzie pik na ful - wtedy rzeczywiście może być przester. Tylko ile jest tych przesterów? Kilka na cały utwór? Bo przecież nie może być tak cały czas, bo inaczej średnia moc byłaby na poziomie właśnie 250 W. Każdy pogląd można jakoś tam udowodnić i podać jakieś tam przykłady.

Ja mogę z pewnością stwierdzić, że duży zapas mocy nie jest wcale potrzebny do uzyskania dobrego, hiendowego dźwięku. Też kiedyś myslałem, że tak nie jest, ale wiele prób realizacji wyleczyło mnie z tego podejścia. Jeśli chodzi o efekt dźwiękowy, nie było ani trochę lepiej. A przecież nie chodzi o nagłaśnianie dyskotek.

Zalaczony jest Clipping Experiment przeprowadzony i opisany przez Bob’a Cordell’a w jego ostaniej ksiazce. Pokoj 36m2, czulosc kolumn 84dB wiec faktycznie 1-2W nie ogluszalo. Moj 60dB display pokazuje to samo na niektorych plytach. Jest w stanie wykryc piki 50us i nieco krtotsze.

 

Co do dynamiki nagran to jeszcze w czasach kiedy ja sie tym zajmowalem I dorabialem w studiach dobry mastering pozwalal na osiagniecie dynamiki nagrania 75dB bez zadnych obrobek typu dolby A czy dbx. Master tape z dynamika ponizej 60dB byla rubbish, no chyba, ze rabanka nie potrzebowala wiecej. Z dbx mozna bylo spokojnie przekraczac 90dB. Od poziomu odniesienia 320nWb/m na 30ips mozna bylo spokojnie jechac do gory 10dB nie przekraczajac Thd 1% i zachowujac liniowosc do przynajmniej 16kHz. Potem poddawano to kompresji do 50dB bo to byla granica mozliwosci vinylu na LP. Niektore byly mechaniczne – np teoretycznie mozna bylo tloczyc gooves ktorych zadna wkladka w domowym gramofonie nie bylaby w stanie strawic. Inne dotyczyly zarnistosci materialu itp itd.

 

Porzadnie nagrane SACDs maja dynamike taka jaka mial material muzyczny. Czasami przekracza to mozliwosci CDs. Ale smutna prawda jest, ze wielu producentow zglupialo I produkuja jazgot zamiast muzyki. Rzeczywiscie, szczegolnie od poczatku tego stulecia znaczna czesc CDs ma dynamike nie przekraczajaca 30stu - 40stu kilku dB ale glosna jest na maxa mozliwosci CD. Zamiast odtworzyc dynamike na maxa produkuje sie halas na maxa. Zainteresowanych odsylam do artykulu Boba Speer’a. Podaje link:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Mozna zobaczyc na wlasne oczy co sie wyprawia na wielu niestety plytach. Zgadzam sie z nim, ze trudno to nazwac muzyka. Ale wiekszosc plyt nagranych przed koncem ubieglego stulecia ma dynamika przynajmniej calkiem do strawienia choc niekoniecznie perfekt. Na szczescie te problemy nie dotycza wiekszosci nagran klasycznej muzyki. Kupcie sobie dobra wersje Czajkowskiego 1812 albo nastepujace:

Cantante Domino z polowy lat 1970s;

Symfonia Fantastica (Berlioz);

Sara K - Closer than they appear and others - Chesky Records.

Telarc Super Test CD ma sporo niezlych utworow;

i jeszcze Sheffield Track & Drum Record, nagranie z analogowych masters orginalnie LP ale jest na CD, trudne do dostania.

Chodzi nie tylko o dynamike ale rozniez o jakosc nagrania. Warto posluchac.

 

No ale odeszlismy od tematu budowy dobrego wzmacniacza.

 

pozdrawiam,

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.