Skocz do zawartości
IGNORED

Historia XX wieku - rzeczywistość i mity


Gość dziadekwłodek

Rekomendowane odpowiedzi

jak widac 50 lat po- i tez..mity.

 

Mitologizacji części faktów i wydarzeń historycznych nie da się uniknąć, jest ona tym silniejsza im fakt czy wydarzenie historyczne było bardziej znaczące. Dobry historyk musi starać się te mity zwalczać lub gdy nie da się tego zrobić (Zdarza się tak w przypadku korzystania z memuarystyki ale dość rzadko) wydobyć z nich choć część prawdy o opisywanych wydarzeniach.

szerszy

 

Ale nasza historia ( ta najnowsza) jest wyjątkowo zakłamana i nic nie robi się aby to zmienić.Nie chodzi mi oczywiście o środowisko zawodowych historyków ale o społeczeństwo.W dalszym ciągu karmi się naród ( w szkole) pseudonaukowo-nacjonalistyczną papką.Nadal nie mówi się prawdy np. o Powstaniu Styczniowym,Warszawskim,o M.Cassino,o wojnie obronnej w 39r.,o Polsce przedwrześnowej.Nadal obowiązują laurki i patriotyczne czytanki.

Szerszy,

 

Masz racje, ze pytasz o zrodla. O udziale Zydow w zalatwieniu zwolnienia z Magdeburga wiem od kolegi, ktorego ojciec byl legionista i towarzyszem Pilsudskiego od wstapienia do PPS. Kolega opowiedzial mi to tej Wielkanocy. Co prawda troche sie zdziwilem tym malzenstwem ale rozne rzeczy sie robi w roznych sytuacjach. Fikcyjne malzenstwa sa na porzadku dziennym. Przy najblizszej okazji dokladnie wypytam go co dokladnie pamieta z opowiadan ojca. Ojca niestety nie da sie przepytac a szkoda. Podobno byl niemal fanatykiem Pilsudskiego. Zgadzam sie, ze powinienem napisac: podobno. Ojciec opowiadal mu to w obozie gdy byl malym chlopcem. Znajac go podejrzewam, ze jest w tym sporo prawdy. Moze czegos dobrze nie zapamietal.

 

Kolega, znacznie starszy odemnie, ma bardzo ciekway zyciorys. Urodzony przed wojna w Polsce, oboz na Syberii-Afryka-Australia. Sluzyl w RAAF. Byl pilotem. Napisal ksiazke o swych przezyciach I rodziny ale poki co nie chce nikomu pokazac. Ksiazka ma byc dla dzieci. Opowiadal mi takie numery o doswiadczeniach nuklearnych na poligonie Woomera albo jakie walki toczyly sie miedzy zolniezami amerykanskimi i australiskimi w Australli w czasie wojny koreanskiej, ze trudno uwierzyc. Syberia, Afryka tez dostarczyla niesamowitych przezyc. Zycie Polonii tez bylo ciekawe. Np jak polski ksiadz do spolki z prezesem zwiazku sprzedali ziemie pod dom polski czy kosciol przez Polonie zakupiona I podzielili sie kasa. Ksiadz za ta kase rodzine sciagnal do Australii I ustawil.

 

Pilsudski wyszedl z wiezienia bo bylo to na reke owczesnym wladzom niemieckim. Kontrewolucja bolszewicka zostala przez Niemcow zainicjowana. Towarzysza Lenina sami dowiezli. Partia bolszewicka byla w owym czasie byla zdominowana i kierowana przez Zydow wsrod ktorych byli agenci niemieccy np Jakow Swierdlow, organizator likwidacji rodziny carskiej.

 

Co do Marii to wystarczy poczytac francuskie czy anglojezyczne biografie Pierr'a Curie, Marii i noblistow. Ponizej cytat z listu Pierra do Gösta Mittag-Leffler, profesora matematyki w Sztokholmie datowany 6 sierpnia 1903.

"If it is true that one is seriously thinking about me (for the Prize), I very much wish to be considered together with Madame Curie with respect to our research on radioactive bodies..... Do you not think that it would be more satisfying from the artistic point of view, if we were to be associated in this manner?". Tak naprawde to Pierre musial sie niezle napracowac aby Marie dopisali do nagrody co pisze w zrodlach.

 

noty biograficzne: Nobel Lectures, Physics 1901-1921, Elsevier Publishing Company, Amsterdam, 1967; Reid, Robert, Marie Curie, William Collins Sons & Co Ltd, London, 1974; Crawford, Elisabeth, The Beginnings of the Nobel Institution, The Science Prizes 1901-1915, Cambridge University Press, Cambridge, & Edition de la Maison des Sciences, Paris, 1984; Curie, Eve, Madame Curie, Gallimard, Paris, 1938. In English, Doubleday, New York; Curie, Marie, Pierre Curie and Autobiographical Notes, The Macmillan Company, New York, 1923; Kandinsky, Wassily, Look Into the Past 1901-1913, The Blue Rider, Paul Klee. Franz Marc, New York, 1945.

Konsekwentnie do powyzszego wielu krytykowalo decyzje przyznania Marii nagrody w 1911 za cos co wspolnie z Pierrem zostalo odkryte i nagrodzone w 1903 roku. Owszem wtedy to byla nagroda z fizyki a w 1911 z chemii ale odkrycie stare.

 

A o romansie Maryski z pewnym mlodym polskim matematykiem zanim zostala wyslana na Sorbone slyszeliscie? Rodzice matematyka nie chcieli slyszec o takiej partii dla syna. Tez jest opisane.

 

Jesli chodzi o Pilsudskiego to moim zdaniem praktycznie nie ma znaczenia czy zydzi posredniczyli w negocjacjach o jego zwolnienie czy nie, czy mu zydowke podstawili czy nie znaczenia nie ma. Ale warto zbadac. Moze tylko, ze bardziej pilnowal aby zydom nie dzialo sie zle w II RP.

 

Pilsudski zostal zwolniony bo Niemcom wydawal sie taki ruch wygodny w danym czasie. Polska niepodleglosc stala sie mozliwa glownie dzieki bolszewickiej kontrrewolucji i rewolucji w Niemczech niz wizji Pilsudskiego. To, ze Niemcy wrypia Rosji wszyscy rozumni w owych czasach wiedzieli. Rowniez wiekszosc wierzyla, ze Niemcy predzej czy pozniej przegraja na froncie zachodnim. Gdyby Biala Rosja przetrwala to podejrzewam, iz zgodnie z wczesniejszymi porozumieniami z aliantami otrzymalaby odszkodowanie na zachodzie w postaci ziem zaboru pruskiego i austriackiego. Aby stworzyc Polske w takich warunkach potrzebnaby byla naprawde silna i dobrze uzbrojona armia a nie to co utworzono w 1918-19 roku ale aby jej legionowy zalazek zachowac nie mozna bylo bawic sie w proznosc.

 

Zamach majowy sam w sobie mial na celu ozdrowienie sytuacji w Polsce. Malo kto mialby Pilsudskiem za zle przeprowadzenie takiego zamachu gdyby potrafil zbudowac zdrowa gospodarke i armie. Niestety nie tylko Polski nie uzdrowil ale pogorszyl sytuacje i albo sam zadecydowal albo pozwolil na takie a nie inne sklady personalne ekipy rzadowej, ktore doprowadzily do katastrofy wrzesniowej.

 

Do 1939 roku produkcja przemyslowa ziem polskich, ktore wszly do II RP nie osiagnela poziomu z 1913 roku w wielu galeziach. Co prawda Pilsudski zasugerowal raz na spotkaniu antykryzysowym rzadu, ze moze trzebaby roboty publiczne uruchomic itp ale marszalka madre kolesie nie posluchali a on sie nie upieral. Zreszta pare lat potem umarl.

 

Pilsudski mial fiola na punkcie Rosji obojetnie pod jakimi rzadami. Scigal ideefixe i nie potrafil patrzec trzezwo na rzeczywistosc. Wojna z ZSRR nie byla wogole potrzebna. W interesie Polski w owym czasie bylo odzyskanie Slaska Gornego, Opolskiego i Ostrawskiego, Warmii i Mazur, Bytowa i Leborka i program PPS, ktory Pilsudski od razu zdradzil ja tylko zostal naczelnikiem.

 

Kiedy bolszewicy staneli pod Warszawa to wpadl w depresje. Narodowcy zawsze twierdzili, ze glownym autorem planu kontr-ofensywy z poludniowego wschodu byl General Rozwadowski, zawodowy oficer. Rola Pilsudskiego w opracowaniu tego planu byla jesli nie drugorzedna to wyraznie znacznie mniejsza. Gdyby bolszewicy mieli dowodcow z prawdziwego zdarzenia jak pozniej w drugiej wojnie to z Polski bylaby republika radziecka w 1920 roku, a moze i z czesci Niemiec rownniez. Czesi by sie pewnie sami przylaczyli.

 

Pilsudski nie mial zadnego wojskowego wyksztalcenia tak jak wielu jego kolegow. W wojsku byla wyrazna segregacja, legionisci vs zawodowi oficerowie z armii rozbiorowych. Jednym z nich byl moj dziadek-wujek (dziadka brat) oficer gwardii cesarskiej, pozniej zawodowy oficer wp. Przez tydzien czy dwa pelnil nawet funkcje jednego z polowych adiutantow Pilsudskiego. Wtedy szukano fachowych porad. Nawiasem mowiac, znal Aleksandre i pare innych kobiet naczelnika. Naczelnik lubil sobie stawiac pasjanse, wrozyc z nich i romasowac z kobietami. Pozniej legionisci dominowali. Pilsudski nikomu nie ufal poza wybranymi legionistami. Niestety w wiekszosci byly to miernoty. Niektorzy z nich nawet zapal patriotyczny stracili we wrzesniu 1939 roku o czym mi dokladnie ojciec opowiadal. Inzynier, oficer rezerwy, saper, we wrzesniu 1939 dostal przydzial do drugiej brygady pancerno-motorowej.

 

Sam sie zglosil bo powolany nie zostal. Jak dotarl do brygady to raz tylko germancow pogonili a potem tylko sie cofali bo dowodca tak rozkazal. Nie pamietam kto to byl. Jedynie luftwafe dawalo im w d… Udalo mu sie z innymi niedobitkami roznych oddzialow przebic na Wegry bo rumunska granice obsadzili juz radzieccy towarzysze. Opowiadal jak bohaterscy legioniosci spier..li do Rumuni w samochodach wyladowanych walizami. Wojsko z drogi mialo im ustepowac. O cywilach nie wspomne.

 

Historia sama w sobie nie klamie. Historia to prawda o przeszlosci. Klamia ludzie na temat wlasnych przezyc albo aby osiagnac zamierzony cel gospodarczy, polityczny, ambicjonalny itp itd albo wszystko razem. Historie najlepiej poznawac bezposrednio od ludzi, ktorzy byli swiadkami jej tworzenia albo brali bezposredni udzial. Ci ostani zawsze beda starali sie przedstawic w bialych barwach. Tym nie mniej badajac wszystkie srony mozna dostac bardziej wyrazny jej obraz.

 

 

Wojciech iwaszczukiewicz,

JKW ani Michalkiewicza nie czytalem i nie bardzo wiem kim sa ale sprawdze.

A co w moim tekscie jest bzdura ? Historie o zydowskim wstawiennictwie i zydowce sprawdze na ile sie da.

 

Pozdrawiam,

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

szerszy

 

Ale nasza historia ( ta najnowsza) jest wyjątkowo zakłamana i nic nie robi się aby to zmienić.Nie chodzi mi oczywiście o środowisko zawodowych historyków ale o społeczeństwo.W dalszym ciągu karmi się naród ( w szkole) pseudonaukowo-nacjonalistyczną papką.Nadal nie mówi się prawdy np. o Powstaniu Styczniowym,Warszawskim,o M.Cassino,o wojnie obronnej w 39r.,o Polsce przedwrześnowej.Nadal obowiązują laurki i patriotyczne czytanki.

Nie wymieniłeś jeszcze polskiej wojny domowej z lat 40 i 50 XX wieku i okresu Polski Ludowej 1944-89. Były i nadal są przedstawiane w sposób zakłamany. IPN też do tego się przyczynia - dochodzi do tego, że oceny historyków i prokuratorów IPN bywają rozbieżne w stosunku do tych samych faktów.

I mam jeszcze pytanie: czy ktoś czytał drugi tom "Historii II wojny światowej" Marii Turlejskiej i czy ktoś wie, czy ten tom został w ogóle przez nią napisany i wydany?

Nadal nie mówi się prawdy np. o Powstaniu Styczniowym,Warszawskim,o M.Cassino,o wojnie obronnej w 39r.,o Polsce przedwrześnowej.Nadal obowiązują laurki i patriotyczne czytanki.

 

a jaka jest ta prawda?

broy

 

Bolesna

 

Sytuację tę doskonale obrazuje Muzeum Powstania warszawskiego w Warszawie.O powstaniu wiem dużo,z lektur i od ojca,który był powstańcem.

Po zwiedzeniu muzeum można odnieść wrażenie,że to była fajna przygoda młodych chłopaków oraz,że....właściwie zakończyło się sukcesem.

Nic o cierpieniach ludności cywilnej,zniszczeniach i o bezsensie tej walki z punktu widzenia polityki czy strategii.Jak zwykle moralne zwycięstwo.

broy

 

To raczej Ty niewiele zrozumiałeś z historii Polski.Obraz powstania w relacji mojego ojca był inny.

Przez takie myślenie jakie prezentujesz dostajemy ciągle w tyłek.Trzeba wreszcie dorosnąć!

 

Gdyby do świadomości społecznej po Powstaniu Styczniowym dotarła prawda o jego bezsensie( i nieudolnym dowodzeniu) to może nie doszłoby do kolejnego niepotrzebnego czyli Warszawskiego.

 

Powstanie Warszawskie to jedna z największych klęsk w historii naszego narodu i z takich lekcji należy wyciągać wnioski.

Nie chce mi się już powtarzać.Jest osobny wątek.

wojciech,

 

pisze bolszewicka kontrrewolucja bo rewolucja to byla lutowa, spontaniczna, prawie welwetowa, obalila carat, przekazala zarzadzanie zakladami pracy pracujacym w nich robotnikom i kadrze technicznej. Niestety nie wylonila rozsadnego rzadu a tem zapomnial, ze oprocz robotnikow sa jeszcze chlopi. Zapomnial tez o konkurentach do rzadzenia i Niemcach.

 

Bolszewicka byla kontrrewolucja - kontr-rewolucji lutowej, demokratycznej administracji i rzadu (niestety nieudolnego) jaki wylonila. To byla walka o wladze i wbrew pozorom bolszewicy (tak sie nazwali bo byli mniejszocia, glownie zydowska, rosyjska partie nazywali mienszewikami - tak w uproszczeniu) oparla sie na chlopach a nie proletariacie miejskim jak glosila. Proletariat zostal wcielony pozniej.

 

W Powstaniu Warszawskim akurat nikt z mej najblizszej rodziny nie walczyl ale ojcowie paru kolegow wiec z ich opowiadan poznalem ich oczami to i owo. Nie wszystko pamietam ale co bylo szczegolne to, ze wszrod mlodziezy AKowskiej byl ogromny zapal do powstania. Gdyby oficjalnie nie wybuchlo to niektorzy postrzelaliby na wlasna reke. Moim zdaniem wiekszym bledem bylo ujawnienie AK i BCh po wojnie. Ogromny blad Mikolajczyka, ktory podobno byl zapatrzony w siebie ale patriota. Przy okazji zostal tez ojcem chrzestnym mego kolegi bo ojciec byl w AK nieco wyzej i Mikolajczyka znal osobiscie. Oczywiscie na urodzibny syna Mikolajczyka w Polsce juz nie bylo o ojciec kolegi gnil w UBeckim wiezieniu.

 

W powstaniu styczniowym i listopadowym to juz walczyli przodkowie. Powstaniu Styczniowemu nie nalezy sie zbytnio dziwic bo wladze carskie przygotowania odkryly, zaczely sie deportacje i byl to zryw rozpaczy. Na dodatkowe nieszczescie w USA wybuchla wojna secesyjna i wszyscy na nia sie wpatrzyli. Rosja miala wolna reke. Jako dygresje dodam, ze Juliusz Verne napisal po jego wrazeniem ksiazke 20,000 mil podmosrskiej zeglugi. W orginale to byl polski okret podwodny z polska powstancza zaloga. Car i rzad Rosji wplynely poprzez rzad francuski na Verneg'o aby zmienil swoj orginalny koncept. Jak przeczytacie ksiake raz jeszcze i spojrzycie na swiat oczami kapitana Nemo, bylego powstanca, ktory dostal szanse na zmiane ukladu sil to opowiesc nabiera innego wydzwieku. Czytalem to w jednym artykulow biograficznych Vernego. Mowil mi to tez kolega z parcy, Francuz, wielbiciel Vernego. Dokladnie to on mi to powiedzial pierrwszy. Nigdy bym na ten trop sam nie wpadl bo Vernego czytalem jako chlopak.

 

pozdrawiam,

ktory podobno byl zapatrzony w siebie ale patriota...k**wa co to i kto to jest.I do czego taki jest potrzebny?Blondyn ale patryjota to jezd..TO.Zwyciestwo moralne to wy sobie robta w walce ze szkodnikami pszenicy k**wa a nie pracujcie na ludziach..

 

 

.

 

typowa brednia facecika ktoremu w zyciu nic sie nie udało, to został mu tylko...honor.I ojczyzna,za ktora moze krew oddac.A prosze bardzo....Jakie zwyciestwo moralne ?pana rysia nad panem tadziem.te ofiary w ludziach ,majatku dla widzimisie pana jarosława?I te nastepne nauki dla młodziezy polskiej zeby jeszce raz jak nadejdzie ta chwila pana jasia, to oni nie pytając......Panowie patryjoci idioci puknijcie sie i zastanowcie ile by dla Polski zrobili ci ludzie gdyby zyli i mieli cały ten majatek który został zniszczony.

vik

 

To że pierwowzorem postaci kapitana Nemo miał być Polak to żadna nowość.Podobno pod naciskiem Rosjan Verne zmienił jego pochodzenie na hinduskie.

Ale co to ma wspólnego z tą dyskusją.Nie neguję faktu entuzjazmu dla Powst.Warszawskiego wsród młodzieży.Tylko inne wymagania stawia się szeregowym żołnierzom a inne dowódcom i politykom.W założeniach to miała być krótka walka i raczej rozbrajanie Niemców jak w 1918r.A wyszło jak zawsze!

Jak się nie ma sił i środków to się nie idzie na wojnę.W sierpniu 1944r. losy wojny i Polski były już rozstrzygnięte.A decyzja o wybuchu powstania była zbrodnią.

Tak zresztą oceniał ją Rząd Polski w Londynie i Naczelne Dowództwo.Nie chce mi się już wracać do tematu bo jest osobny wątek.

Wojciech!

"Jak się nie ma sił i środków to się nie idzie na wojnę.W sierpniu 1944r. losy wojny i Polski były już rozstrzygnięte.A decyzja o wybuchu powstania była zbrodnią."

Zatem hipotetycznie jaką widziałbyś alternatywę dla powstania-nie robić nic,a może siedzieć i czekać("bo do Teheranu nas nie zaproszono")...?

Ciekawi mnie jak to widzisz?

 

Powstanie Warszawskie to jedna z największych klęsk w historii naszego narodu i z takich lekcji należy wyciągać wnioski.

 

 

Odważna i zarazem dziwna z ust warszawiaka to teza....

 

typowa brednia facecika ktoremu w zyciu nic sie nie udało, to został mu tylko...honor.I ojczyzna,za ktora moze krew oddac.A prosze bardzo....Jakie zwyciestwo moralne ?pana rysia nad panem tadziem.te ofiary w ludziach ,majatku dla widzimisie pana jarosława?I te nastepne nauki dla młodziezy polskiej zeby jeszce raz jak nadejdzie ta chwila pana jasia, to oni nie pytając......Panowie patryjoci idioci puknijcie sie i zastanowcie ile by dla Polski zrobili ci ludzie gdyby zyli i mieli cały ten majatek który został zniszczony.

 

Więc pomijając składnię i logikę wypowiedzi (no ale to mulsio...) wypowiedź w sumie nie dziwi, idealnie wpasowując się w aktualne trendy POstępowych...

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

vik!

Twoja wizja historii jest (że tak powiem) nietuzinkowa. Szkoda, że pisząc o Powstaniu Warszawskim 1944 nie wspierasz się tym co napisali historycy Krichmayer i Ciechanowski. Wówczas nie podchodziłbyś do tego tak entuzjastycznie. Jeśli chodzi o Powstanie Styczniowe to chyba przeceniasz rolę tzw. międzynarodowej opinii publicznej, której wówczas jeszcze nie było. Śmiem twierdzić, że ta narodziła się dopiero w sierpniu 1948 roku we Wrocławiu. II Rzeczpospolita nigdy nie prowadziła w wojny z ZSRR, tym bardziej w 1920 roku, gdyż powstał on dopiero 30 grudnia 1922 roku. Poza tym do wojny dążyły obie strony. Swego czasu czytałem monografię autorów radzieckich pt.: "Armia Czerwona 1918-1968". Pozycja dobrze udokumentowana m.in. fotokopiami oryginalnych dokumentów. Tam napisano, że jeszcze przed wybuchem wojny polsko-bolszewickiej W.I. Lenin wydał dyrektywy w sprawie podjęcia działań osłabiających Państwo Polskie, prowadzonych przez służby, agenturę i komunistów polskich. W sład za tym poszły instrukcje i olbrzymie pieniądze. Mogę więc stwierdzić, że do wojny tej prędzej czy póżniej by doszło. Także nie można twierdzić, że przyczyniły się do jej wybuchu jedynie (oczywiście) błędne teorie Piłsudskiego. Teorie, które powtórzył póżniej Giedroyć, a za nim elity III RP. (Może ściągnę na siebie gromy, ale uważam, że silna Rosja jest ważnym gwarantem niepodległego bytu Polski.)

PS. Wczoraj "pubiczna" pokazała kolejny odcinek historyczno-patriotyczno-miłosnego gniota - seriału "1920. Wojna imiłość.". Czegoś tak żenującego (a w szczególności jak odc. 12/13 jeszcze nie widziałem). Na tym swoją swiadomość historyczną oprze spora część społeczeństwa!

to kiedy robimy nowe powstanie?

 

dla hecy, dla podtrzymania tradycji, z głupoty - do wyboru

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Verne: nie wiedzialem dopoki mi kolega nie powiedzial o tym. Wtedy zaczalem czytac na ten temat. Lepiej, ze sie dowiedzialem pozniej niz wcale.

 

Powstania Warszawskiego wcale nie gloryfikuje i osobiscie uwazam, ze bylo zupelnie niepotrzsebne ale z wypowiedzi uczestnikow, ktorych znalem (co rowniez w opracowaniach jest wymienione) wsrod mlodzierzy byl wielki zapal do walki. Nie wszystkich ten zapal ogarnal. Stalo sie jak sie stalo. Do czasu powstania znaczna czesc polskiej inteligencji juz zlikwidowano. Powstanie "dorznelo" znaczna czesc tych co jeszcze zyli. Ale przegrac to przegralismy druga wojne praktycznie w XVII - XVIII wieku a moze nawet nasza kleska zostale zatwierdzona obaleniem testamentu Kazimierza Wielkiego.

 

Osobiscie uwazam, ze nalezy samemu budowac wlasna potege a nie uzalezniac sie od ukladu sil. Uklad sil sie wykorzystuje w drodze do celu a nie uzaleznia od niego swe istnienie. Wtedy zawsze sie przegra. Tak sie jakos pechowo zlozylo, ze narod polski nie mial szcescia do kroli i nie potrafil wylonic i wspierac wlasnych talentow, ktorych wcale nie brakowalo. Sposrod polskich kroli postawilbym na piedestale tylko Lokietka i Batorego a Kazimerza posadzil pod tym piedestalem. Ten ostani byl raczej tchozliwy ale w danych warunkach bojowiec nie byl potrzebny. Podejrzewam, ze ta cecha charakteru zaowocowala murowaniem twierdz i otaczaniu miast murami. Byl to rowniez ostani krol, ktory bronil chlopow a w zamian rypal ich corki bo kobitki lubil wszystkich stanow. Nic w tym zlego. Wszyscy na tym z wieksza lub mniejsza przyjemnoscia korzystali ale zasze z przyjemnoscia.

 

Dlaczego potege potrafily zbudowac Anglia i Niemcy i troche Francja? Podejrzewam, ze jeszcze wieksza niz Anglia zbudowalaby Szwajcaria gdyby miala dostep do morza. Oczywiscie zjednoczone Niemcy wszystkich by wykosily. Widzicie jaka szanse dostalismy od Bozi - rozbicie dzielnicowe Niemiec. Po pierwsze w tych krajach chlop byl wolny (Szwajcaria to byla praktycznie republika chlopska), niekoniecznie mial ziemie ale mogl sie ruszac. Po drugie stworzono w tych krajach warunki rozwoju miast, interes wladzy i interes narodowy szly ze soba dostatecznie czesto w parze, chlopskie czy mieszczanskie talenty mogly awansowac. Rosja urosla tylko dlatego, ze miala w sasiedztwie ogromne obszary malo zamieszkane. Tym nie mniej ta prymitywna Rosja dala swiatu troche naukowcow i odkryc z prawdziwego zdarzenia. My nie dalismy nic. Gdyby Marysce pozwolono wyjsc za pana M to najwyzej zostalaby wykladowca na UW w II RP. Nobla dostalby Pierre i nie byloby zamieszania. A tak swoja droga jak popatrzycie na biografie Marysi to zobaczycie, ze prawie wszystkie pisaly kobitki. Rodzil sie feminizm, Marysia byla im potrzeba i doskonale pasowala do tej roli osobowosciowo. Irenki juz tak nie lubily bo za bardzo zwiazana byla z mezem, z ktorym dostala Nobla z chemii w 1935 chyba a Fryderyk to byl prawdziwy talent.

 

A my budowalismy mity i wynosilismy ludzi, ktorzy nie nadawali sie do niczego. Jednego takiego ostanio pochowano na Wawelu. Obiecywal, ze nie podpisze a podpisal, mial rozliczac a nie rozliczyl, mial zaprowadzic sprawiedliwiosc a nie zaprowadzil ale spadl i sie zabil. No ale tam juz tylu ... lezy, ze jedenn wiecej czy mniej znaczenia nie ma. Moze byl mniejszym zlem. Potrafilismy sie jednoczyc gdy bylo za pozno aby wiekszosc najlepszych mogla zginac albo wyjechac. Rozbiory, wielka emigracja po 1831, zeslania, druga wojna i stalinizm zlikwidowaly praktycznie polski narod. Popatrzcie tylko jak latwo dal sie ten powojenny narod wyruchac z tego co bylo jego przez tych co go od Stalina ruchali.

 

Dla mnie historia to ludzie a nie datologia, ich cechy charateru, ich zalety i slabosci, ich ambicje plus srodowisko co daje zidentyfikowac proces przyczynowo-skutkowy... i jeszcze cos czego wielu nie zauwaza zupelnie. Zauwazyliscie, ze wiekszosc bardzo ambitnych nie ma kwalifikacji. Ale doskonale potrafia sie wdrapac. Ta kwalifikacje maja. Czy zauwazyliscie jak miernoty potrafia sie popierac i jak sie jednocza aby talent wykopac?

 

My sobie nasralismy ale popatrzcie jak Niemcy sobie przesraly. Gdyby nie Hitler, gdyby Rohm go przechytrzyl i ubil to byloby inaczej. Moze troche lepiej dla Niemiec. Gdyby mieli w NSDAP kilka prawdziwych talentow na szczycie to exportujac narodowy-socjalizm mogliby rzadzic swiatem do dzis i powoli zaludniac Niemcami. Afryka, Rosja, czesc Europy, Ameryka Lacinska staly otworem. W polnocnej niemiecki mialby duze szanse stac sie numerem jeden bez wojny. Ostatecznie Niemcy byli tam najwieksza grupa etniczna, prawie trzy razy wieksza od anglosaskiej.

 

Tego co bylo nie zmienimy. Mozemy tylko nauczyc sie wszystkiego co trzeba aby stanac pewnie na wlasnych nogach i trzezwo wybrac najlepsza przyszlosc jaka tylko mozna stworzyc. Materialu naukowego historia nasza i innych dostarczyla dosc. A co robimy?

 

pozdrawiam,

Większość nienawidzących Rosji tak naprawdę nie wie dlaczego ją nienawidzi. Przedstaw swój, uzasadnij.

 

Historia uzasadnia od kilkuset lat wspaniałą "przyjaźń" polsko - rosyjską i uzasadnia codziennie.

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Historia uzasadnia od kilkuset lat wspaniałą "przyjaźń" polsko - rosyjską i uzasadnia codziennie.

A gdzie w moich wypowiedziach znalazłeś słowo "przyjaźń". Manipulujesz!

Nic nie rozumiesz. Większość nienawidzących Rosji tak naprawdę nie wie dlaczego ją nienawidzi.

 

A gdzie w moich wypowiedziach znalazłeś słowo "nienawiść". Manipulujesz!

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

A gdzie w moich wypowiedziach znalazłeś słowo "nienawiść". Manipulujesz!

To słowo nie odnosiło siędo nikogo szcególnie - w tym Ciebie. Służyło mi jak zwrot uwypulający pewien problem i tyle. Machasz szbelką na ślepo.

Ja do pewnego stopnia zgodzę się z Dziadkiem Włodkiem.

 

Po pierwsze - z jakichś przyczyn od pracujacych w instytucjach unijnych wymaga się języka niemieckiego. Okazuje się że prawo gospodarcze UE jest praktycznie kopią niemieckiego, i kiedy trzeba sięgnąć do źródeł, potrzebna jest znajomość języka. Wszyscy widzimy jak "dynamicznie" rozwija się UE pod rządami tych reguł. A Niemcy po przełknięciu NRD-ówka jakoś obecnie zaczynają nabierać wiatru w żagle. Nasuwa się wniosek że UE jest tak naprawdę wrogim przejęciem (hostile takeover) sąsiadów przez Niemcy. Oni już przyzwyczaili się do takiego prze-biurokratyzowanego systemu i jakoś w tym funkcjonują, podczas gdy dla polskiego społeczeństwa taki nadmiar biurokracji jest zabójczy. Do trzech razy sztuka, dwa razy dostali po ryju więc teraz zmienili nieco taktykę.

 

Przez 20 lat dążenia do UE i obecności w niej, Polska praktycznie się nie rozwinęła. Zero prężnego sektora technologii, czy światowych brandów. Przykłady Tajwanu czy Korei płd. pokazują że jest to jak najbardziej możliwe w czasie dwóch dekad. Dlaczego u nas się nie udało? Dlaczego ciągle jesteśmy grajdołem - rezerwuarem siły roboczej?

 

Ciekawe że większość firm - sztandarowych przykładów polskiej przedsiębiorczości powstało pod zaborem rosyjskim. Wedel, Lilpop i wielu, wielu innych, Andrzej Pilipiuk wywodził że gdyby nie I WŚ i następnie bolszewicka rewolucja (wyeksportowana z Niemiec co ciekawe, w zaplombowanym wagonie jak jakaś broń biologiczna), Polacy opanowaliby byli ekonomicznie Rosję w ciągu parudziesięciu lat. Pod własnymi rządami jakoś nigdy nie potrafili powtórzyć ówczesnych sukcesów. Być może prawdą jest, że Polska miała dobrą elitę średniego szczebla, a Rosja - wysokiego. Razem świetnie to się uzupełniało. Rozwój Warszawy pod rządami Starynkiewicza nie ma precedensu w historii, później też nikt nie nawiązał. Niemcy za to widzą nas wyłącznie w roli zbieraczy szparagów i podcieraczy d.p emerytowanych SS-manów.

 

Oczywiście nie nawołuję do hurra-optymistycznego przeorientowywania się na Rosję, jest pewna różnica między obecnym stanem ich społeczeństwa a tym co było za Carów. Plus jeszcze fakt, że niszę ekologiczną dostarczyciela produktów przemysłowych na ich rynek zajęli już Chińczycy. Tym niemniej "bezalternatywna" a więc "na kolanach" integracja z UE nic dobrego nam nie da.

Europa jest frankońska, germańska, anglosaska i słowiańska

I po chwalebnym zejściu w niebyt obecnie panującej nam miłościwie "demokracji" (partyjnej) powróci do swoich genetycznych uwarunkowań, kiedy? - nie za długo

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.