Skocz do zawartości
IGNORED

podłączenie Bi-ampling w Onkyo TX-SR609


Maciejosss

Rekomendowane odpowiedzi

@ Ghostlovescore

 

 

 

Wiem, że absolutną większość stanowią stereo i kino domowe. Miłośnicy wielokanału to nisza. Tym większą więc satysfakcję sprawia konstatacja wynikająca z dyskusji na Forum, że jest nas więcej niż początkowo można było się spodziewać :)

Nie martw się nie taka nisza, bo wielu ludzi się interesuje tym zagadnieniem tyle, że taniej jest mieć stereo.

Pamiętasz nasze rozmowy na PW? Ja też mam smaka na wielokanał i juz pierwszy krok poczyniłem( ampli w drodze) nie znaczy to jednak, że ze stereo zrezygnuję, bo ja uważam, że dzwięk odtwarzać powinno się w tylu kanałach w ilu realizator go zapisał

 

Stawianie sprawy na zasadzie "dojrzałem do stereo" jest niepoważne. Od razu nasuwa się ogródkowa analogia: dojrzałeś? To spadaj. A mówiąc poważnie jest to postawienie sprawy na głowie. Opiera się bowiem na fałszywym od samego początku założeniu, że stereo to jakiś najwyższy stopień wtajemniczenia, do którego jakoby trzeba dopiero dorosnąć. A to nieprawda, gdyż jest to tylko inny model audio, w dodatku chronologicznie poprzedni w stosunku do stworzonych znacznie później (niejednokrotnie w czasie obecnym) technik wielokanałowych. To, że ktoś ich nie lubi nie uzasadnia dezawuowania.

 

Tu nie do końca jest tak jak myślisz. Proceder z powrotem nawróconych do korzeni tj. do stereo wynika przede wszystkim z conajmniej dwóch powodów, przy czym najważniejszym jest:

- ulegnięcie bełkotowi marketingowemu i powszechnej mody na kina domowe, które ludzie kupują bo takie są trendy i nie zastanawiają się że systemy te zostały stworzone z myślą o dzwięku w filmach, a nie do muzyki.

Póżniej okazuje się, że oni na takim amplitunerze z jakimiś kolumienkami słuchali będą muzyki, a filmy jedynie okazyjnie, albo jeśli nawet często to jakieś divixy itp, które nie posiadają ścieżki wielokanałowej!

I co, konsternacja-czemu to nie gra? kiedyś miałem starą diorę i grała lepiej-co jest?

Tak to bywa.

-powód drugi to to że za dobry wielokanał trzeba dać conajmniej 2x tyle kasy co za stereo więc ludzie często nieświadomi tego gdzieś w połowie drogi rezygnują inni nawet gdy złożą system, bo jego brzmienie oceniają przez pryzmat stereo, czyli chcą mieć wielokanał jakości stereo, które grało u nich wcześniej, lecz okazje się że z racji ograniczeń amplitunera to jest nie możliwe, a na dołaczanie końcówek mocy by poprawić brzmienie często już brakuje kasy i cierpliwości. ja sam z tym się miotam w tym kontekście więc muszę zobaczyć czy wyższy ampli da radę i czy będzie sens iść dalej

Dlatego podziwiam i zazdroszczę Tobie oraz innym, którzy świadomi ograniczeń brzmieniowych wielokanału mimo wszystko go wybierają. Ja odkąd uzyskałem brzmienie stereo, barwę instrumentw, dynamikę, itd która mnie satysfakcjonuje nie mógłbym z tego zrezygnować więc jeszcze raz chylę czoła.

 

Stempel dobrze piszesz, że tylko wtedy dowiemy się jak coś gra, gdy to porównamy z czymś innym i dlatego tak częto zmieniamy klocki.

Może więc nie "ryjmy bani" Maćkowi wiedząc ile kasy każdy z nas przewalił na odsprzedażach by osiągnąć jakiś satysfakcjonujacy pułap.

Koniec offtopu z mojej strony.

 

Polecajcie kable, bo przeze mnie idea wątku odeszła

pozdrawiam

@ Ghostlovercore

 

nie zastanawiają się że systemy te zostały stworzone z myślą o dzwięku w filmach, a nie do muzyki.

Racja i z tego właśnie powodu mam zestaw od samego początku kompletowany z myślą o muzyce 5.1, nie kinie domowym.

 

Dlatego podziwiam i zazdroszczę Tobie oraz innym, którzy świadomi ograniczeń brzmieniowych wielokanału mimo wszystko go wybierają.

Słowa uznania ze strony Zacnych Kolegów z Forum są zawsze budujące. Zajrzyj proszę na moje "O mnie". Tam masz napisane w szczegółach jaki mam sprzęt. Czy to są ograniczenia brzmieniowe? Ja bym tego tak nie nazwał. Oczywiście: nie jest to Hi-End i nigdy nie udawałem, że nim jest.

 

Ja odkąd uzyskałem brzmienie stereo, barwę instrumentów, dynamikę, itd która mnie satysfakcjonuje nie mógłbym z tego zrezygnować więc jeszcze raz chylę czoła.

Ja to właśnie uzyskałem (wreszcie, po wielu zmianach sprzętu) na moich obecnych klockach. Plus jeszcze wielowymiarowość muzyki, z której ja z kolei nie mógłbym zrezygnować. Bardzo możliwe, że mamy inaczej ustawioną poprzeczkę wymogów stricte jakościowych. Ty - wyżej. Dlatego nie wykluczam, że może miałbyś jakieś zastrzeżenia do mojej jakości. Ale ja mam wreszcie coś, do czego dążyłem. I co mnie całkowicie, a nawet z nawiązką wystarcza. Nie należę do Złotouchych. Od pewnego poziomu dalszych przyrostów jakości już nie słyszę, a jeśli nawet - to są (dla mnie) tak niewielkie i nieistotne, że niewarte (ogromnej) dodatkowej kasy.

 

dzwięk odtwarzać powinno się w tylu kanałach w ilu realizator go zapisał

Jest wiele tysięcy tytułów SACD nagranych w 5.1.

 

Pozdrowienia.

Póżniej okazuje się, że oni na takim amplitunerze z jakimiś kolumienkami słuchali będą muzyki, a filmy jedynie okazyjnie, albo jeśli nawet często to jakieś divixy itp, które nie posiadają ścieżki wielokanałowej!

I co, konsternacja-czemu to nie gra? kiedyś miałem starą diorę i grała lepiej-co jest?

 

ja celowo to zakupiłem i połączyłem sobie 2w1 czyli wyśmienite kino + dobre stereo z którego jestem bardzo zadowolony , może kiedyś zmienię kolumny na lepsze

dużo oglądam TV i filmów , muzyka z radia ( aktualnie internetowego o bardzo dobrej jakości )i Diorę WS-504b nadal mam , ale i ona wypada gorzej od tego Onkyo

 

-powód drugi to to że za dobry wielokanał trzeba dać conajmniej 2x tyle kasy co za stereo więc ludzie często nieświadomi tego gdzieś w połowie drogi rezygnują inni nawet gdy złożą system, bo jego brzmienie oceniają przez pryzmat stereo, czyli chcą mieć wielokanał jakości stereo, które grało u nich wcześniej, lecz okazje się że z racji ograniczeń amplitunera to jest nie możliwe, a na dołaczanie końcówek mocy by poprawić brzmienie często już brakuje kasy i cierpliwości.

 

jest tak jak piszesz , wzmacniacz za 1.200zł zgra podobnie co amplituner za 2.500zł ( a tyle kosztuje Onkyo 609 )

 

Dlatego podziwiam i zazdroszczę Tobie oraz innym, którzy świadomi ograniczeń brzmieniowych wielokanału mimo wszystko go wybierają. Ja odkąd uzyskałem brzmienie stereo, barwę instrumentw, dynamikę, itd która mnie satysfakcjonuje nie mógłbym z tego zrezygnować więc jeszcze raz chylę czoła.

 

 

 

podobnie jak i ja , też chylę czoła

 

Słowa uznania ze strony Zacnych Kolegów z Forum są zawsze budujące. Zajrzyj proszę na moje "O mnie". Tam masz napisane w szczegółach jaki mam sprzęt. Czy to są ograniczenia brzmieniowe? Ja bym tego tak nie nazwał. Oczywiście: nie jest to Hi-End i nigdy nie udawałem, że nim jest

wg mnie fajny sprzęcik , amplituner co prawda z innej kasy ale świetny w stereo oczywiście z dobrymi i dobranymi kolumnami

 

ale wracając do tematu kabli

 

dziś wypatrzyłem sobie kabel 4x4mm2 robiony przez Bitnera , polską firmę , i pytanie jest kolejne

wiem ,że w kolumnach mam włożony kabel 2x2,5mm2 ( sam je robiłem więc wiem co piszę ) i czy zmiana samego doprowadzającego na 2x4mm2 coś zmieni na odcinku 2,5mb ( właśnie chodzi o tą małą odległość pomiędy amplitunerem a kolumnami ?

w kolumnach już nie będę zmieniał na lepsze na pewno

Ja z kolei po trudach z ustawieniem kolumn i odpowiednim dźwiekiem zapodałem wzmacniacz Cambridge audio MK3 i test porównawczy do moich kolumn wypadł na kożyść Pionieer KD ale oczywiście w trybie stereo.Cambridge grał selektywnie ale mało przestrzennie.Spodziewałem się znacznej róznicy na kozyść wzmaka stereo a tu .....Następnie podłaczyłem dune poprzez pre-amp lampowy i tu radość siegła zenitu-nareszcie gra to jak miałem w zamyśle.Pioneer został potraktowany jak końcówka mocy w sumie koszt używki wzmaka zrównał się z zakupem pre-out a jakość dźwięku nie porównywalna.Koda K2000b zagrały z misko siegającym basem-wręcz łaskoczącym,scena dosyć rozległa,kolumny zagrały detalicznie,dźwięk niektórych fragmętów spokojnie krąży wokół głowy słuchacza.Konkluzja-niskim sumptem całkiem zadowalające brzmienie.

Ja z kolei po trudach z ustawieniem kolumn i odpowiednim dźwiekiem zapodałem wzmacniacz Cambridge audio MK3 i test porównawczy do moich kolumn wypadł na kożyść Pionieer KD ale oczywiście w trybie stereo.Cambridge grał selektywnie ale mało przestrzennie.Spodziewałem się znacznej róznicy na kozyść wzmaka stereo a tu .....alające brzmienie.

 

CA to starszy model , zasilaczowo dość słaby , więc nic dziwnego że nowsze kino domowe wypadło lepiej

 

u mnie podobnie , wzmacniacz Diora WS-504b ( lub też 704 ) gra gorzej niż amplituner Onkyo 609 , też w stereo

Diora po załączeniu loudnees dla mnie gra dobrze , ale Onkyo po włączeniu dynamic equalizer jeszcze lepiej , resztę ustawień nadal mam na "0"

 

Onkyo ma tle ustawień dźwięku , ze pozostawiając bas i wysokie na "0" możemy dopasować dla siebie dźwięk , na pure direct może nie jakoś tam super , ale tutaj wszystko zależy już od wybitnych kolumn

@ Syberka

 

Dźwięk krąży wokół głowy słuchacza? Na stereo? No proszę Cię...

Tak własnie na stereo,oczywiscie w pewnych pasmach.Po prostu sa fragmety utworów np.dźwięk fleta który słychać tak jakby włączone były tyły.Nie jest to tylko moje odczucie.Kilka osób,które były u mnie potwierdziło podobne "omamy"słuchowe.Tak jak pisałem wczesniej-dużo eksperymentowałem z ustawieniem kolumn(kąt.odległości między nimi w granicach ustawności pokoju,dociążaniem standów,ekranami dźwiekowymi na ścianach,dokładaniem kwiatów za i wokół kolumn itp)

Tak własnie na stereo,oczywiscie w pewnych pasmach.Po prostu sa fragmety utworów np.dźwięk fleta który słychać tak jakby włączone były tyły.Nie jest to tylko moje odczucie.Kilka osób,które były u mnie potwierdziło podobne "omamy"słuchowe.Tak jak pisałem wczesniej-dużo eksperymentowałem z ustawieniem kolumn(kąt.odległości między nimi w granicach ustawności pokoju,dociążaniem standów,ekranami dźwiekowymi na ścianach,dokładaniem kwiatów za i wokół kolumn itp)

Mitologia to chyba do działu Bocznica? Powtarzam do znudzednia: nie ma możliwości uzyskania niezależnych dźwięków z tyłu na stereo. Podobnie jak nie ma możliwości, aby Wisła popłynęła pod górę, od Gdańska do Krakowa. Fizyki nie oszukasz.

 

Zjawisko nadaje się do rozważania raczej w kategoriach psychoakustyki: wydaje nam się, że słyszymy co bardzo chcemy usłyszeć. Aby to osiągnąć potrzebne są miesiącami trwające eksperymenty: przesuwanie głośników o centymetr w tą lub tamtą stronę, zmiany skręcenia o minutę kątową, dociążanie standów, umieszcznie ekranów dźwiękowych na ścianach, hodowanie ogródka koło głośników (pewnie dla ustalenia jakie roślinki są najlepsze dla tego celu też trzeba długiej mozolonej pracy?). Multum niepotrzebnego wysiłku aby otrzymać jakąś namiastkę przestrzenności. Pytam: po co to wszystko? w imię ortodoksyjnie pojmowanej czystości stereo? Na 5.1, nawet ustawionym byle jak i w całkowitej kontradycji z regułami sztuki masz przestrzenność od razu, na dzień dobry, bez żadnego wysiłku.

Mitologia to chyba do działu Bocznica? Powtarzam do znudzednia: nie ma możliwości uzyskania niezależnych dźwięków z tyłu na stereo. Podobnie jak nie ma możliwości, aby Wisła popłynęła pod górę, od Gdańska do Krakowa. Fizyki nie oszukasz.

 

Zjawisko nadaje się do rozważania raczej w kategoriach psychoakustyki: wydaje nam się, że słyszymy co bardzo chcemy usłyszeć. Aby to osiągnąć potrzebne są miesiącami trwające eksperymenty: przesuwanie głośników o centymetr w tą lub tamtą stronę, zmiany skręcenia o minutę kątową, dociążanie standów, umieszcznie ekranów dźwiękowych na ścianach, hodowanie ogródka koło głośników (pewnie dla ustalenia jakie roślinki są najlepsze dla tego celu też trzeba długiej mozolonej pracy?). Multum niepotrzebnego wysiłku aby otrzymać jakąś namiastkę przestrzenności. Pytam: po co to wszystko? w imię ortodoksyjnie pojmowanej czystości stereo? Na 5.1, nawet ustawionym byle jak i w całkowitej kontradycji z regułami sztuki masz przestrzenność od razu, na dzień dobry, bez żadnego wysiłku.

Widac kolega nie wie że istnieja urządzenia takie jak soundbord-czyz fala dźwiękowa nie ulega odbiciom które słyszymy jako pogłos???Takie własnie powinno być stereo prawdziwe-nie tylko z przodu ale wszelkie pogłosy.Czyż to nie ortodoksyjni audiofile szukają dźwięku idealnego oderwanego od głosników.Kolega może mysleć co chce a ja słysze nie to co chcę ale to co dobiega do moich i nie tylko moich uszu.Nie pisałem o niezaleznych dźwiękach ale o takich które na zasadzie odbić i innych czynników słychać z tyłu i boku słuchacza.Najlepiej niech wypowiedzą sie posiadacze jednego głosnika typu soundbord jak takie coś gra.Oczywiście dobrej klasy głosnika.

@ Syberka

 

Sound Bar jest to gadget, który należy postrzegać wyłącznie w kategoriach marketingowych. Przeznaczony dla niewyrobionej klienteli, która zachwyca się tandetą z hipermarketu. Fakt, że swoje kosztuje. Tym lepiej, większy szpan. Prawdziwego miłośnika dźwięku wielokanałowego napewno coś takiego nie zadowoli, gdyż osiągnąć można na nim conajwyżej tanie efekciarstwo.

 

Jeżeli mówimy o odbiciach i pogłosach dobiegających z tyłu (na stereo) - zgoda. Tylko zdawajmy sobie sprawę, że najwięcej (w zasadzie: wszystko) ma tu do powiedzenia akustyka Twojego pokoju. Na 5.1 natomiast masz podaną w formie gotowej prawdziwą akustykę miejsca, w którym dokonano nagrania (np. Metropolitan Opera). Akustyka pokoju jest pomijalnie mała.

@ Syberka

 

Sound Bar jest to gadget, który należy postrzegać wyłącznie w kategoriach marketingowych. Przeznaczony dla niewyrobionej klienteli, która zachwyca się tandetą z hipermarketu. Fakt, że swoje kosztuje. Tym lepiej, większy szpan. Prawdziwego miłośnika dźwięku wielokanałowego napewno coś takiego nie zadowoli, gdyż osiągnąć można na nim conajwyżej tanie efekciarstwo.

 

Jeżeli mówimy o odbiciach i pogłosach dobiegających z tyłu (na stereo) - zgoda. Tylko zdawajmy sobie sprawę, że najwięcej (w zasadzie: wszystko) ma tu do powiedzenia akustyka Twojego pokoju. Na 5.1 natomiast masz podaną w formie gotowej prawdziwą akustykę miejsca, w którym dokonano nagrania (np. Metropolitan Opera). Akustyka pokoju jest pomijalnie mała.

Oczywiście tak,ale producenci juz dawno mieli w zamyśle wykozystanie pogłosów i odbić w sound bar.Osobiście słuchałem dwóch tego typu wynalazków Yamaha i ELTA "_) jedno drugiemu nie dorastało do pięt.Ale yamaha pokazała to co moje dwa głośniki.Prawdą jest,że słucham zarówno w dwu kanałach jak i wielokanałowo.Ale głównie chodziło mi o uzyskanie efektu stereo przestrzennego własnie z dwu głośnikowego zestawienia.Efekt odbić i dźwięku otaczającego okazał się czystym przypadkiem podczas zabawy w ustawianie kolumn i adaptacje pomieszczenia,choć nie ukrywam bardzo mnie zadowolił.Materiały wielokanałowe tez przedstawiają różny poziom akustyczy dlatego nie jednokrotnie wolę słuchać koncertów w stereo.

@ Syberka

 

Słuchałem Sound Barów i mnie to razi sztucznością.

Zgoda, że materiały wielokanałowe przedstawiają rózny poziom techniczny. Dobre stereo trudno jest nagrać, co dopiero 5.1

Mnie tez razi,ale nie zaprzecza to fizyce ich powstania.Sztuczność???Kiedyś sztucznością był qwadro,potem 5.1 itp jednak wiele osób sięga po KD łącznie ze mną gdyż odczucia choćby w oglądaniu dobrego koncertu w DTS są nieporównywalne do stereo.Zresztą są zwolennicy jednego i drugiego standardu.

my tu gadu ,gadu ale 609 niema pre-outu !

Miałem ją wczoraj w ręku i robi całkiem pozytywne wrażenie , zresztą zawsze lubiałem środek oferty Onkyo w AV od czasu pięknego 595.

 

Witam

 

Mam ten amplituner i z tyłu jest wyjście pre out

 

Pozdrawiam

Mam ten amplituner i z tyłu jest wyjście pre out

gzie ?

 

bo jak tam widze tylko wyjście na suba Pre-Ouy

 

lub leż Zone2

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mnie tez razi,ale nie zaprzecza to fizyce ich powstania.Sztuczność???Kiedyś sztucznością był qwadro,potem 5.1 itp jednak wiele osób sięga po KD łącznie ze mną gdyż odczucia choćby w oglądaniu dobrego koncertu w DTS są nieporównywalne do stereo.Zresztą są zwolennicy jednego i drugiego standardu.

5.1 oddaje naturalną atmosferę sali koncertowej. Soundbar z naturalnością nie ma nic wspólnego. Efekciarstwo czyste.

5.1 oddaje naturalną atmosferę sali koncertowej. Soundbar z naturalnością nie ma nic wspólnego. Efekciarstwo czyste.

Niestety tak jest-w pseudo cytacie chodziło mi o zaznaczenie tego iz inni juz dawno spostrzegli efekty wedrujacego dźwieku.Wracajac do sedna-jestem zwolennikiem zarówno stereo jak i 5.1-7.1 zaleznie od tego co słucham i ogladam.Bobcat musisz stwierdzić autorytatywnie,że bardzo małłłłłłooooo jest materiałów poprawnie(POPRAWNIE)nagranych przestrzennie.To tak jak sound bar efekciarstwo jak i komercja.Choć osobiscie znam pseudoaudiofila który kupił sound bar HK za całe 5k i jest wniebowziety.Nie wiem czy to to profanacja czy dywersja?

@ Syberka

 

i jedno i drugie. A przede wszystkim ignorancja właściciela :)

 

Zaryzykuję tezę że udział procentowy dobrze nagranych płyt 5.1 w całości oferty wielokanałowej jest znacząco większy niż analogiczny wskaźnik w przypadku CD stereo. Wynika to z faktu, że za realizację nagrań 5.1 biorą się zazwyczaj reżyserzy z najwyższej półki, podczas gdy za CD stereo (zbyt) często Pan Heniutek (złota rączka) lub szwagier.

 

Proponuję kontynuujmy tę dyskusję na priv gdyż w tym tutaj wątku robimy zbyt dużego off topa.

@ Syberka

 

i jedno i drugie. A przede wszystkim ignorancja właściciela :)

 

Zaryzykuję tezę że udział procentowy dobrze nagranych płyt 5.1 w całości oferty wielokanałowej jest znacząco większy niż analogiczny wskaźnik w przypadku CD stereo. Wynika to z faktu, że za realizację nagrań 5.1 biorą się zazwyczaj reżyserzy z najwyższej półki, podczas gdy za CD stereo (zbyt) często Pan Heniutek (złota rączka) lub szwagier.

 

Proponuję kontynuujmy tę dyskusję na priv gdyż w tym tutaj wątku robimy zbyt dużego off topa.

Ok.Jednak wracając do tematu.Cięzko,lub niemozliwe jest usłyszenie różnicy pomiędzy tradycyjnym połączeniem kolumn i bi-amp w tej klasie sprzzętu jedynie co to zwieksza się moc gdyż impuls idzie z czterech końcówek zamiast z dwóch ale i tak w nieznacznym stopniu.Lepiej pieniążki przeznaczone na kable przeznaczyć choćby na dobre CD(płyta)

Ok.Jednak wracając do tematu.Cięzko,lub niemozliwe jest usłyszenie różnicy pomiędzy tradycyjnym połączeniem kolumn i bi-amp w tej klasie sprzzętu jedynie co to zwieksza się moc gdyż impuls idzie z czterech końcówek zamiast z dwóch ale i tak w nieznacznym stopniu.Lepiej pieniążki przeznaczone na kable przeznaczyć choćby na dobre CD(płyta)

Oczywiście, że zmiany są bardzo subtelne. Mnie się wydaje, że dźwięk jest bardziej szlachetny i pełny. Ale może to tylko autosugestia i słyszę to, co chcę usłyszeć.

wiele firm głośnikowych nie wierzy w bi-amplig , więc należy być sceptycznym a w szczególności w wypadku amlitunerów av które zawsze mają problem z dobrym zasilaniem końcówek.

I jest jeszcze jeden argument za kupowaniem audio-systemów: w przypadku ewentualnego rozwodu rzadko się go traci na rzecz partnera: jacht przepadnie, dom przepadnie, dzieło sztuki przepadnie, prawa rodzicielskie przepadną - ale sprzęt na pewno będzie ci towarzyszył na nowej drodze życia. Nawet lichwiarz powinien to docenić.

Owszem. Są znakomite firmy głośnikowe, które nigdy nie dają podwójnych wejść, są inne (równie znakomite), które dają zawsze. A niektóre z najwyższej półki stosują nawet potrójne.

 

Zależy jaki amplituner. Niektóre mają deklarowaną moc 7 x 100 W, a potem w praktyce okazuje się, że to max moc przy jednym kanale wysterowanym, gdyż jak się poda ciągły sygnał na wszystkie 7 - wówczas moc każdego spada do poniżej 50 W. A są inne które w takiej sytuacji trzymają 7 x 110 W we wszystkich kanałach.

wiele firm głośnikowych nie wierzy w bi-amplig , więc należy być sceptycznym a w szczególności w wypadku amlitunerów av które zawsze mają problem z dobrym zasilaniem końcówek.

dlatego najważniejszy jest mocny zasilacz np Onkyo 609 ma 610W ,

 

Zależy jaki amplituner. Niektóre mają deklarowaną moc 7 x 100 W, a potem w praktyce okazuje się, że to max moc przy jednym kanale wysterowanym, gdyż jak się poda ciągły sygnał na wszystkie 7 - wówczas moc każdego spada do poniżej 50 W. A są inne które w takiej sytuacji trzymają 7 x 110 W we wszystkich kanałach.

 

Onkyo 609 dla jednego kanału podaje ponad 200W , dla dwóch 140 , dla pięciu 85 co jest niezłym wynikiem ,ale ma z czego to dać - 610W zasilacz

 

Yamaha 667 ma 400W a podaje 7x140 pytanie z czego ( 609 7x160 z 610W też oszukane ale już lepiej to wygląda )

dlatego najważniejszy jest mocny zasilacz np Onkyo 609 ma 610W ,

 

 

 

Onkyo 609 dla jednego kanału podaje ponad 200W , dla dwóch 140 , dla pięciu 85 co jest niezłym wynikiem ,ale ma z czego to dać - 610W zasilacz

 

Yamaha 667 ma 400W a podaje 7x140 pytanie z czego ( 609 7x160 z 610W też oszukane ale już lepiej to wygląda )

Troszkę uogólniasz z tym zasilaniem. Są starsze amplitunery, które mają pobór na poziomie 400-500 Watt i grają sporo lepiej od tego ONKYO. Razem z ilością musi iść także jakość bo inaczej będzie średnio jak w przypadku tego ONKYO, który ma na pewno słabszy i mniejszy zasilacz. Wierz mi, że Pioneer AX10i którego posiadałem miał pobór 670Watt a sam zasilacz ważył tyle co cały TX-SR 609.

Nie sugerowałbym się zbyt mocno tym co producent pisze z tyłu...

Tym bardziej że pobór mocy stał się teraz takim samym marketingowym parametrem, jak kiedyś moc wyjściowa. No a skoro tak, to jest jazda bez trzymanki.

610 W w tym Onkyo 609? Już to widzę :)

Zasilaczyk nie za duży, sporo mniejszy np. od tego w moim starym Onkyo 676, który pobór ma ... 450W.

CA też z całym szacunkiem ale nie ma żadnego 1400 W. Widzieliście jak wygląda trafo o tej mocy? Pewnie znowu jest kwestia tego magicznego "Max", które pozwala producentom wpisywać jakieś chwilowe wartości uzyskane (albo i nie) w testach laboratoryjnych.

Proponuję najpierw zerknąć na trafo o mocy znamionowej 750 W w krellu S300i - jest ogromne, znacznie większe niż to w CA.

 

Przykłady "rozbieżności" można mnożyć. Tej samej wielkości trafa np. w Rotelu mają moc 400W a w Arcamie już tzw. 800 W Max. A obydwa oddają podobną moc...

 

Lepiej przyjąć, że moc trafa w ampli to moc wyjściowa oddawana przy 5 wysterowanych kanałach pomnożona przez jakiś wskaźnik > 1 (w zależności od sprawności wzmacniacza).

Jak oddaje 5*60 W to moc trafa będzie pewnie w okolicach 400 W.

teoria.Podłączyłem z ciekawości elektroniczny miernik poboru.Przy dwóch kanałach ,głosność na 3/4 czyli okmoło 75% pobór to około 40W,przy sześciu obciążonych końcówkach ta sama głośność i pobór w granicy 80-105W.Na tabliczce max pobór mocy to 245W.Mozna wywnioskować jaka jest moc oddawana na głośniki a ta podawana przez producenta.Wracając do podłączenia bi-amp jedyna róznica jest słyszalna tylko po wymianie kabli głośnikowych zarówno jeśli chodzi o przekrój jak i producenta.Tu nawet przy sprzęcie budzetowym różnica jest znaczna.

A dlaczego mamy wierzyć co pisze Krell, a CA to już bynajmniej?

 

Możesz oczywiście wierzyć, że 2 razy mniejsze trafo w CA jest 2 razy mocniejsze od znacznie większego toroida w Krellu...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.