KoRn - Take A Look In The Mirror

[Szarak]

ciekaw jestem waszych opinii zarowno jesli chodzi o muzyke sama w sobie jak i o strone nagraniową.

 

ja osobiscie uwazam ostatni album KoRn`a za jeden z lepszych - razem z Issues.

wypasione kawaleczki to oczywista: 'Counting On Me', 'Here It Comes Again', 'Deep Inside' i 'Did My Time'. bardzo fajnie prezentuje sie kawaleczek 'One' w wykonaniu KoRna zagrany w 'dniu' Metallicy - ze wszystkich wykonawców najlepiej zagrali i zaspiewali. nie ? :P

 

ale jest cos, co mnie w tym albumie mierzi - strasznie sykliwe wysokie tony :/

[theli28]

chyba nie ma zbyt wielu fanów Korna na tym forum :)

Co do tej płytki - wleciała mi jednym uchem a drugim wyleciała.... W sumie jest ok ale niczym nie zachwyca. Stanowczo dłużej słuchałem i bardziej mi się podobają Issues i Untouchables...........

 

I przesadzili z teledyskiem do right now - obrzydliwość lekka....:)

[elfan.]

spoko jest nowa płyta,ale wole Untouchables,a z tym teledyskiem to rzeczywiscie swinstwo:) POZDRO

[KoRnik]

Któż inny mógłby się tu wpisać;-) Moim zdaniem muzyka na "Take a look in the mirror" jest świetna. Po "Untouchables" byłem trochę rozczarowany, jakieś toto dziwne. Tymczasem najnowszy krążek to jazda na maksa w klasycznym wydaniu KoRna. Płytka ma trochę własnego klimatu, ale jest to dalej stary dobry KoRn. Jeżeli trafi się jakiś spokojniejszy kawałek... eee, to tylko na chwilę. W sumie mało co się nie załatwiłem tą płytką. HD-600 na głowie, a potencjometr w prawo i w prawo... Co do jakości samego nagrania... no cóż, mogło być lepiej. Płyta brzmi sucho, sterylnie, płasko, nawet trochę wkurzająco. Aby słuchać jej z przyjemnością potrzebny jest naprawdę przejrzysty i łagodnie brzmiący system. Mam nadzieję, że ktoś się w końcu za to weźmie.

[poTOOLny]

Follow the Leader rzadzi ,ale Take A Look In The Mirror tez daje rade:) Pozrawiam wszystkich fanow Korna

[aTom]

ale żeby aż osobny wątek? ;-)

klip do "right now" to coś z tych samych rejonów wrażliwości co "Super Express" z martwym Milewiczem na 1. stronie

czyli filozofia "epatowania" dla przyciągnięcia odbiorców

bądźmy szczerzy- żeby nie obrzydliwy klip to prawei nikt by nie zwrocił uwagi na ten niezbyt porywający kawałek

jak już jestesmy przy "zawartości muzycznej"

cóż... przeciętna płyta przeciętnej kapelki, przeciętnie nagrana na dodatek

[Kubeł]

aTom - nareszcie jakieś słowa rozsądku. Przeciętna kapelka z wtórnym i prostym repertuarem. Mój kolega zwykł mawiać na tego typu działalność "popłuczyny po muzyce". Żeby nie było pretensji - Szarak się pytał co sądzimy o tej muzyce. Zatem ja sądzę to co powyżej.

Co do jakości nagrania, to przecież nie odbiega ona od typowych realizacji produkcji pop. Chociaż tutaj mam również pretensje do artystów przez duże A. Nigdy np. nie wybaczę David'owi Byrne'owi jego ignorancji w zakresie jakości nagrań swej muzyki. Ten nowotwór toczy całą branżę.