Skocz do zawartości
IGNORED

Czy w erze kapitalizmu przecietny kowalski bedzie mial kiedykolwiek dobrze?


antymalkontent

Rekomendowane odpowiedzi

Mark, chciałem właśnie napisać rzecz dokładnie przeciwną. Zgadzamy się co do punkty wyjścia: Kapitalizm może być/jest zdrowym w swym założeniu systemem. Problem w tym, że w wersji neoliberalnej (zw. także wolnorynkową) jest sytemem prowadzącym do skrajnego wyzysku i nierówności. Z tego co piszesz, jesteś zwolennikiem maksymalnej wolności działań gospodarczych, czy tak? Jeśli przyjmiemy to za punkt wyjścia, chętnie możemy podyskutować, co to tak naprawdę znaczy i do czego prowadzi.

 

Po co mamy dyskutować, skoro z założenia masz inne zdanie i będziesz udowadniał mi, że nie mam racji.

Poza tym, moim punktem wyjścia były wysokie podatki nałożone na firmy i drobną wytwórczość, które

w efekcie doprowadzają do zachamowania wzrostu gospodarczego i przenoszenia produkcji albo wręcz jej

zamykania. Do tego dochodzi pasożytnicza rola związków zawodowych i mamy to co mamy. Mówiłem o zysku,

nakręcaniu koniunktury i wzroście gospodarczym, a nie o wyzysku, który zawsze istniał, obojętnie w

jakim systemie, tylko nazywał się inaczej.

Parker's Mood

Po co mamy dyskutować, skoro z założenia masz inne zdanie i będziesz udowadniał mi, że nie mam racji.

Poza tym, moim punktem wyjścia były wysokie podatki nałożone na firmy i drobną wytwórczość, które

w efekcie doprowadzają do zachamowania wzrostu gospodarczego i przenoszenia produkcji albo wręcz jej

zamykania. Do tego dochodzi pasożytnicza rola związków zawodowych i mamy to co mamy. Mówiłem o zysku,

nakręcaniu koniunktury i wzroście gospodarczym, a nie o wyzysku, który zawsze istniał, obojętnie w

jakim systemie, tylko nazywał się inaczej.

 

 

Wydawało mi się, że zawsze warto dyskutować, po to uczestniczymy w forum - jeśli mamy uzgodnić, że się zgadzamy, to lepiej kółko wzajemnej adoracji założyć i klepać sięp o tyłkach ;) Ja Cię nie atakuję, ale po prostu uważam, że operujesz pewnymi stereotypowymi założeniami, które powtarzane są jak mantra. Co do przenoszenia produkcji - zauważ gdzie jest ona przenoszona. Co do związków zawodowych - ja wiem, że modnie jest na nie narzekać, ale w wielu przypadkach to dzięki nim mamy dziś urlopy, zwolnienia lekarskie i takie tam inne gadżety (nie neguję pewnych patologii, czasem na wielką skalę, ale hej - wiele patologii jest także po drugiej stronie barykady). Zysk i nakręcanie koniunktury służy obecnie utrwalaniu i wzmacnaniu rozwarstwienia społecznego. I o tym dyskutujemy, tak przynajmniej sądziłem.

 

pozdrawiam

Powrót po dłuższej przerwie...

Tak o tym dyskutujemy wlasnie...

Azwiazki zawodowe sa potrzebje gdyzbprzynajmniej minikalnie dbaja o przecietnego ( chociaz i tak za malo bo kapitalista ma wiecej kasy wiec i wplyw na zwiazki)

chwilowy brak działalności w audio.

 

Wydawało mi się, że zawsze warto dyskutować, po to uczestniczymy w forum - jeśli mamy uzgodnić, że się zgadzamy, to lepiej kółko wzajemnej adoracji założyć i klepać sięp o tyłkach ;) Ja Cię nie atakuję, ale po prostu uważam, że operujesz pewnymi stereotypowymi założeniami, które powtarzane są jak mantra. Co do przenoszenia produkcji - zauważ gdzie jest ona przenoszona. Co do związków zawodowych - ja wiem, że modnie jest na nie narzekać, ale w wielu przypadkach to dzięki nim mamy dziś urlopy, zwolnienia lekarskie i takie tam inne gadżety (nie neguję pewnych patologii, czasem na wielką skalę, ale hej - wiele patologii jest także po drugiej stronie barykady). Zysk i nakręcanie koniunktury służy obecnie utrwalaniu i wzmacnaniu rozwarstwienia społecznego. I o tym dyskutujemy, tak przynajmniej sądziłem.

 

pozdrawiam

 

Wszystkie moje obserwacje dotyczą rynku amerykańskiego i z tej płaszczyzny są oceniane. Europa rządzi się innymi

prawami, które niestety tutaj po prostu nie działają. Żyję w tym kraju prawie 20 lat i raczej potrafię rozróżnić

zmiany, które na przestrzeni tych lat zaszły, zarówno w dobrym jak i złym kierunku. Pewne stereotypowe założenia

są jak najbardziej skuteczne i na miejscu, więc nie widzę powodów, żeby je zmieniać. Poza tym nie wypowiadam się

o rozwarstwieniu społecznym i o patologii systemów panujących obecnie na świecie, tylko o zdrowym mechanizmie

gospodarki kapitalistycznej. Dobrze wiem gdzie jest przenoszona produkcja i nie mówię w tym wypadku o Azji, tylko

o stanach, w których wpływ związków zawodowych jest znikomy jak również jego podatki nie rujnują bardzo dobrze

zarysowanego planu produkcyjnego, co wiąże się oczywiście z zyskiem przedsiębiorstwa. Ameryka rządzi się innymi

prawami i widzę, że raczej są Ci obce te zagadnienia, więc cokolwiek bym nie powiedział, twój punkt widzenia i tak

będzie zfokusowany w innym kierunku. Też proszę, nie zrozum mnie zle, bo nie jest moim celem podważanie twoich

poglądów i ich dyskredytacja, ale jak najbardziej żyjemy w dwóch innych światach, które są zupelnie inne i różnią

się między sobą w wielu dziedzinach życia.

 

Pozdr, M.

Parker's Mood

Wszystkie moje obserwacje dotyczą rynku amerykańskiego i z tej płaszczyzny są oceniane. Europa rządzi się innymi

prawami, które niestety tutaj po prostu nie działają. Żyję w tym kraju prawie 20 lat i raczej potrafię rozróżnić

zmiany, które na przestrzeni tych lat zaszły, zarówno w dobrym jak i złym kierunku. Pewne stereotypowe założenia

są jak najbardziej skuteczne i na miejscu, więc nie widzę powodów, żeby je zmieniać. Poza tym nie wypowiadam się

o rozwarstwieniu społecznym i o patologii systemów panujących obecnie na świecie, tylko o zdrowym mechanizmie

gospodarki kapitalistycznej. Dobrze wiem gdzie jest przenoszona produkcja i nie mówię w tym wypadku o Azji, tylko

o stanach, w których wpływ związków zawodowych jest znikomy jak również jego podatki nie rujnują bardzo dobrze

zarysowanego planu produkcyjnego, co wiąże się oczywiście z zyskiem przedsiębiorstwa. Ameryka rządzi się innymi

prawami i widzę, że raczej są Ci obce te zagadnienia, więc cokolwiek bym nie powiedział, twój punkt widzenia i tak

będzie zfokusowany w innym kierunku. Też proszę, nie zrozum mnie zle, bo nie jest moim celem podważanie twoich

poglądów i ich dyskredytacja, ale jak najbardziej żyjemy w dwóch innych światach, które są zupelnie inne i różnią

się między sobą w wielu dziedzinach życia.

 

Pozdr, M.

 

Mark, dzięki za odpowiedź, ale poza stwierdzeniem, że system anglo-saski rózni sie znacząco od kontentalnego brak w niej konkretów. Nie ujmuje Ci wiedzy i perspektywy 20 letniej na przemiany w stanach, niemniej nie wiem skąd bierze się założenie, że nie mam o systemie amerykańskim pojęcia; nie wiem jak to widzisz i na jakiej podstawie wysnułeś ten wniosek. Zakrawa to trochę na takie pobłażliwe poklepanie mnie po ramieniu w stylu 'tak, tak, tylko co ty możesz wiedzieć', przy czym zupełnie nie masz wiedzy o moich życiowych doświadczeniach, czy wiedzy. Lepiej trzymać się tematu, niż czynić osobiste komentarze, bo to zawsze grząski grunt.

Mylisz sie także, pisząc, że cała Europa jest inna - kraje takie jak chociażby UK czy IE to kraje o b. amerykańskim profilu gospodarczym i przede wszystkim stosunków przemysłowych. Ponadto żyjemy w kulturowo różnych cywilizacjach, niemniej rozwiązania neoliberalne rodem z Ameryki właśnie bardzo intensywnie wpływają na kształt gospodarki w UE i to mimo faktu, że największe błędy zostały wykreowane właśnie przez amerykański neoliberalizm. Poza tym te światy nie są na tyle odległe, by za pomocą kilku zdecydowanych reform nie udało sie przekręcić jakiegoś kraju europejskiego na system amerykański (obecnie, próbuje się to robić drobnymi kroczkami i stopniowo, poprzez pojedyncze rozwiązania).

 

również pozdrawiam,

Romek

Powrót po dłuższej przerwie...

Tak o tym dyskutujemy wlasnie...

Azwiazki zawodowe sa potrzebje gdyzbprzynajmniej minikalnie dbaja o przecietnego ( chociaz i tak za malo bo kapitalista ma wiecej kasy wiec i wplyw na zwiazki)

 

Gówno dbają. Byłoby tak, gdyby same się finasowały. A dopóki działacze związkowi są na garnuszku pracodawcy, to nigdy tak nie będzie.

MarekN,

 

Moglbys wyliczyc zdrowe mechanizmy gospodarki kapitalistycznej i te chore Twoim zdaniem tez?

W ten sposob moze uda sie rozwazyc bardziej merytorycznie kapitalimu nature.

 

pozdrawiam,

Gówno dbają. Byłoby tak, gdyby same się finasowały. A dopóki działacze związkowi są na garnuszku pracodawcy, to nigdy tak nie będzie.

 

 

no minimalnie dbaja. ale tylko minimalnie gdyz tak jak piszesz zwiazki sa w rekach kapitalistow - a jak cos jest w rekach kapitalistow to juz nie dziala tak jak trzeba...

chwilowy brak działalności w audio.

No i Lechu teraz "przeskoczy" ocean i założy niezależne związki zawodowe w USA: :)

 

"Według informacji do jakich udało się dotrzeć dziennikarzom Radia ZET, były prezydent Lech Wałęsa wesprze demonstrantów protestujących w Nowym Jorku przeciwko kapitalizmowi. Wałęsa pojedzie na Wall Street, gdzie od kilkunastu dni trwają protesty, być może jeszcze w tym miesiącu - informuje Radio ZET."

"Według informacji do jakich udało się dotrzeć dziennikarzom Radia ZET, były prezydent Lech Wałęsa wesprze demonstrantów protestujących w Nowym Jorku przeciwko kapitalizmowi. Wałęsa pojedzie na Wall Street, gdzie od kilkunastu dni trwają protesty, być może jeszcze w tym miesiącu - informuje Radio ZET."

'

 

niech im śpiwory zawiezie

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

No i Lechu teraz "przeskoczy" ocean i założy niezależne związki zawodowe w USA: :)

 

"Według informacji do jakich udało się dotrzeć dziennikarzom Radia ZET, były prezydent Lech Wałęsa wesprze demonstrantów protestujących w Nowym Jorku przeciwko kapitalizmowi. Wałęsa pojedzie na Wall Street, gdzie od kilkunastu dni trwają protesty, być może jeszcze w tym miesiącu - informuje Radio ZET."

 

u nas juz dawno sie prosi na protesty, wiec niech dziala u siebie a nie na pokaz w usa

chwilowy brak działalności w audio.

A co sądzą szanowni koledzy o ruchu "Occupy Wallstreet"?? Zaangazowane są już dziesiątki tysięcy ludzi, także poza NYC.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"America is waking up!"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

A co sądzą szanowni koledzy o ruchu "Occupy Wallstreet"?? Zaangazowane są już dziesiątki tysięcy ludzi, także poza NYC.

 

że też takich ruchów nie było jak każdy miał po 5 kart kredytowych w portfelu i było fajnie

 

a jak trzeba spłacic to jest bunt

 

ot co

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

że też takich ruchów nie było jak każdy miał po 5 kart kredytowych w portfelu i było fajnie

 

a jak trzeba spłacic to jest bunt

 

ot co

 

 

Wina jak zwykle leży po dwóch stronach. Karty to pryszcz !!! Utrata nieruchomości i całkowity zastój w tym segmencie

jest największym problemem. Dla przykładu - nieruchomości, które były "warte" np. $800.000 i od których płaciło się

stosowny podatek, obecnie wycenione są na np. $300.000, a podatek trzeba zapłacić ten sam, albo wyższy. Problem ten

dotyka coraz więcej gospodarstw domowych i się pogłębia. Ale ma to i swoje zalety, szczególnie dla inwestorów, bo za

niedużą kasę wyjmują naprawdę okazałe domy, mieszkania, sklepy i wszystko co z nieruchomościami jest związane.

Prawdziwy kryzys dopiero się zacznie. Zapuka on do indywidualnych gospodarstw na poważnie już w przyszłym roku.

System korporacyjny zgubi ten świat !!!

Parker's Mood

Wina jak zwykle leży po dwóch stronach. Karty to pryszcz !!! Utrata nieruchomości i całkowity zastój w tym segmencie

jest największym problemem. Dla przykładu - nieruchomości, które były "warte" np. $800.000 i od których płaciło się

stosowny podatek, obecnie wycenione są na np. $300.000, a podatek trzeba zapłacić ten sam, albo wyższy. Problem ten

dotyka coraz więcej gospodarstw domowych i się pogłębia. Ale ma to i swoje zalety, szczególnie dla inwestorów, bo za

niedużą kasę wyjmują naprawdę okazałe domy, mieszkania, sklepy i wszystko co z nieruchomościami jest związane.

Prawdziwy kryzys dopiero się zacznie. Zapuka on do indywidualnych gospodarstw na poważnie już w przyszłym roku.

System korporacyjny zgubi ten świat !!!

 

 

tak i jest nadzieja ze kiedy te kryzysy beda ZA DUZE i ZA DUZO ludzi straci wszystko to wkoncu ktos rozpiepszy ten system...

 

że też takich ruchów nie było jak każdy miał po 5 kart kredytowych w portfelu i było fajnie

 

a jak trzeba spłacic to jest bunt

 

ot co

 

 

no bo po co mialy byc takie ruchy kapitalisci nie zniszczyli doszczetnie systemu tylko system rosl w miare zdrowo spoleczesntwo sie bogacilo wiec po co bunty? przeciez o to chodzi

ale oczywiscie zaczeto kombinowac i spoleczenstwo niemal natychmiastowo zubozalo dobra kluczowe (jak mieszkanie) niemal natychmiastowo skoczyly do cen z kosmosu, kapitalisci opracowali takie cos jak kredyt i na to wrobiono cala mase kowalskich (niektorzy nie mieli wytjscia i musueli zaryzykowac zeby mieszkac) pozniej kolejne zjodziejstwo kapitalistyczne sprzedawalo prowizje z kredytow tak juz gospodarowali zyskami z kredytow, no i bum peklo... spoleczenstwo zbiednialo kapitalizm przestal dawac to co mial dawac - a wiec mialo byc coraz lepiej jest coraz gorzej wiec bunt to rzecz naturalna w tym przypadku...

chwilowy brak działalności w audio.

A co sądzą szanowni koledzy o ruchu "Occupy Wallstreet"?? Zaangazowane są już dziesiątki tysięcy ludzi, także poza NYC.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

"America is waking up!"

 

 

Mam nadzieję, chciałbym, by stał się potężną siłą prowadzącą do radykalnych, dogłębnych zmian systemowych. Pytanie, na ile to obecnie możliwe, bo jak wiemy, ten 1% bogatych ma zbyt dużo do stracenia i zbyt dużo środków, by walczyć o status quo.

Sądze jednak, że jak nie tym razem, to niebawem będzie kolejny zryw, aż do zmian. każde pokolenie musi mieć swój zryw. Obecnie przemiany gospodarcze na gorsze, ubożenie, degradacja środowiska są problemami, które dotykają ogółu społeczeństwa. Nierówności społeczne są nader widoczne. To jest paliwo do potężnych protestów, tym bardziej, że grozi nam obecnie długoletnia stagnacja gospodarcza, bo kryzys dopiero zaczyna pokazywac swoje drugie dno.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Tak, to wrecz wisi w powietrzu :-) Mysle, ze za naszego zycia moze powstanie jakas zasadnicza zmiana, byc moze jakis nowy paradygmat. Ludzie staja sie coraz bardziej swiadomi, pomimo ze systemy manipulacji i urabiania mas staly sie tak doskonale, jak nigdy wczesniej w historii. Duza role w podgrzewaniu nastrojow do zmian pelni internet. W USA polityk Ron Paul zyskuje ogromne poparcie wlasnie dzieki popularnosci w sieci. Najwazniejsza jest wolnosc internetu. Trzeba jej bronic za wszelka cene!

 

W sumie to mocno absurdalne, by 99% ludzi dalo sie dymac 1%. Przeciez ten 1% to jest kropelka, jakies pojedyncze grupy interesow. Zasadnicze pytanie jest takie, po czyjej stronie stanelaby armia w sytuacji otwartego konfliktu. Wbrew pozorom nie istnieje cos takiego jak rzeczywista wladza poza momentami bezposredniego zagrozenia zycia. Jesli ktos trzyma pistolet przystwiony do mojej glowy, to ma nade mna faktyczna wladze, no chyba, ze nie zalezy mi na wlasnym zyciu, jesli tak - to nawet wtedy moge pozostac wolny. Inne pozostale mechanizmy "wladzy" istnieja tylko dlatego, ze ludzie w nie wchodza. Cala ta hierarchia, "elity", kreowanie zjawisk takich jak "poczucie prestizu", "celebrities" to sa iluzje, ktore moga prysnac jak banka mydlana, jesli ludzie uswiadomia sobie ich brak materialnosci i przestana chciec dalej grac w ta gre.

 

Kolejny znakomity link dla znajacych angielski. Alan Greyson jest od dzis moim idolem! :-)

 

 

"It's not a scarcity problem, it's a distribution problem."

Co z tego, ze Alan Grayson ma racje. Prawie nikt go nie poprze. Aby cokolwiek zmienic trzeba uzyc sily. Amerykanie maja sporo prywatnej broni ale wiekszosci jeszcze nie jest tak zle aby rozpoczela rewolucje. Prawdziwa wladze w USA sprawuje bardzo mala grupa ludzi, ulamek procenta. Nastepne pare-kilka procent bedzie ich wspieralo bo rowniez maja wszystko do stracenia plus aparat ucisku. Zrobia wszystko aby nie dopuscic do zmian. Podejrzewam, ze znajda pretekst aby rozbroic ludnosc.

 

Prawdziwy kryzys dopiero nastanie. Wiekszosc nadal nie rozumie, ze prawdziwe oblicze kapitalizmu dokladnie tak wyglada bo tacy a nie inni ludzie go tworza. Ale problem jest znacznie szerszy niz sam kapitalizm. Obojetnie jaki system jest grupa ludzi, ktora marzy o wladzy dla siebie i podporzadkowaniu sobie innych, zalozenia chomata i zagonienia do roboty na siebie.

 

Jesli chodzi o sama ekonomie USA to pomijajac ludzi u wladzy ekonomicznej i politycznej to glownym problemem jest zmieniajaca sie w niekorzystnym kierunku struktura ekonomiczna (likwidacja produkcji przemyslowej i jej zacofanie) oraz struktura zarzadzania nia - fachowcy maja malo co do gadania. Reformy musialby byc niezwykle glebokie i ogarnac rowniez poziom wyksztalcenia, sposob myslenia itp itd. Aby to nastapilo to musi nastac powazny kryzys a wtedy to moze byc za pozno. To dotyczy wszystkich krajow tzw zachodu.

 

pozdrawiam,

Vik, obawiam się, że możesz mieć rację. \jestem przekonany, że establishment będzie walczył z użyciem wszelkich środków i siły, by bronić się przed zmianami i walczyć o zachowanie status quo. Trochę się skonsternowałem (by powiedzieć delikatnie) kiedy sobie to uświadomilem, ale faktycznie, jakkolwiek sytuacja dojrzała do przemian, jakkolwiek frustracja i świadomość ludzi w US i Europie rośnie (w Europie jednak niestety chyba mniej), jakkolwiek wielkiego kryzysu doświadczamy i jakkolwiek wielkich przemian możemy być świadkami, nic z tego nie wyjdzie jeśli nie uda sie zaprząc jakichś drastycznych środków bojkotu, protestu i to po obu stronach 'stawu'. Determinacja protestujących musi być większa, niż broniącego status quo establishmentu.

Powrót po dłuższej przerwie...

 

 

Prawdziwy kryzys dopiero nastanie. Wiekszosc nadal nie rozumie, ze prawdziwe oblicze kapitalizmu dokladnie tak wyglada bo tacy a nie inni ludzie go tworza. Ale problem jest znacznie szerszy niz sam kapitalizm. Obojetnie jaki system jest grupa ludzi, ktora marzy o wladzy dla siebie i podporzadkowaniu sobie innych, zalozenia chomata i zagonienia do roboty na siebie.

 

 

Dzieki za wpis. Znakomicie to ujales. Tak wlasnie bylo od zarania dziejow, ale tak dalej byc nie musi, bo ludzkosc osiagnela lub wlasnie osiaga dostateczny poziom swiadomosci... Wspolpraca ponad agresywna i wyniszaczajaca rywalizacje!

 

Patrzac na sytuacje trzezwym okiem, wydaje sie zupelnie absurdalnym, jak to mozliwe, ze miliony pozwalaja sie uciskac jednostkom lub garstkom. Istota probelmu jest to, po czyjej stronie opowiedzialaby sie armia. Jesli aparat ucisku stanie ramie w ramie z ludzmi i bedzie bronic racji wiekszosci, wtedy te "grupy ludzi" moga byc zmiecione jak domek z kart przez tornado. No bo jaka oni maja "wladze" bez ludzi, ktorzy by ja wspierali?? To pewnie kilkudziesieciu dziadkow o wielkim ego i psychopatycznej osobowosci i tyle :-)

"Istota probelmu jest to, po czyjej stronie opowiedzialaby sie armia."

na razie widzimy po czyjej stronie opowiedziały się media

a poziom świadomości? - jest żenujący, zwłaszcza u nas, you tube blokuje info o poważnych protestach w Stanach a u nas nadal dewiacje uzyskują najwyższy wyborczy aplauz

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Polska to masakra.

 

W Stanach Yahoo filtruje wszelkie informacje zwiazane z ruchem "Occupy Wallstreet". Ponoc maja specjalnego bota postawionego w tym celu :-D

Z drugiej strony cos sie dzieje. Mysle, ze grube ryby przeczuwaja, ze cos sie swieci.

 

Trzeba bronic wolnosci Internetu ponad wszsytko. Mysle, ze na tym etapie rozwoju ludzkosci, najwazniejsza jest wolna wymiana informacji. Oficjalne media to kpina, teatr, na szczescie coraz wieksza liczba ludzi zaczyna to widziec.

 

Wystarczy spojrzec trzezwym okiem na zachowanie reporterow - przeciez oni mowia jak kretyni :-D I ta gestykulacja i potakiwanie glowka :-D

Nie ma się co oszukiwac odnośnie świadomości społecznej. Świadoma jest garstka, ok, no powiedzmy rosnąca mniejszość, a większość to jednak bezrefleksyjna masa, która a) w części zupełnie nie wie co dzieje się na Wall St. b) jeśli wie, to mało co z tego rozumie c) jeśli nie rozumie, to tylko intuicyjnie przeczuwa, że coś się rusza d) jest zdezinformowana i widzi w ruchu Occupy WS kolejną emanację alterglobalistów/zielonych/nierobów którzy potracili swoje majątki przez lenistwo, etc.

 

W Europie świadomość jest niewielka, ale jednak rosnąca: zainteresowani wspólczesnym światem widzą co dzieje się w Grecji, Hiszpanii i mimo, że większość postrzega to poprzez pryzmat regionalnego kryzysu Euro, to jednak co bardziej krytycznie myślący są w stanie dokonać korelacji i rozszyfrowac powiązania z Wall St. i kryzysem w USA. Kluczowe pytanie w EU jest obecnie w innej fazie niż w US: w EU wciąż nie ma takiego zapalnika, który przyciągnąłby uwagę i poparcie. W Grecji protesty sprowadzone zostały do dyskusji o tym, czy nierobów Greków należy finansować. Protesty młodych w Hiszpanii przeszły bez większego echa i zostały ztrywializowane/zignorowane, jako wygłupy leniwej młodzieży, która nawet nie wie czego chce i przeciw czemu protestuje. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, w EU tego typu akcje nie zostaną połączone koncepcyjnie i cała para zostanie rozdrobniona, począstkowana na takie części, z którymi pojedynczo establishment sobie poradzi i rozejdzie się po kościach.

Powrót po dłuższej przerwie...

Nie ma się co oszukiwac odnośnie świadomości społecznej. Świadoma jest garstka, ok, no powiedzmy rosnąca mniejszość, a większość to jednak bezrefleksyjna masa, która a) w części zupełnie nie wie co dzieje się na Wall St. b) jeśli wie, to mało co z tego rozumie c) jeśli nie rozumie, to tylko intuicyjnie przeczuwa, że coś się rusza d) jest zdezinformowana i widzi w ruchu Occupy WS kolejną emanację alterglobalistów/zielonych/nierobów którzy potracili swoje majątki przez lenistwo, etc.

 

W Europie świadomość jest niewielka, ale jednak rosnąca: zainteresowani wspólczesnym światem widzą co dzieje się w Grecji, Hiszpanii i mimo, że większość postrzega to poprzez pryzmat regionalnego kryzysu Euro, to jednak co bardziej krytycznie myślący są w stanie dokonać korelacji i rozszyfrowac powiązania z Wall St. i kryzysem w USA. Kluczowe pytanie w EU jest obecnie w innej fazie niż w US: w EU wciąż nie ma takiego zapalnika, który przyciągnąłby uwagę i poparcie. W Grecji protesty sprowadzone zostały do dyskusji o tym, czy nierobów Greków należy finansować. Protesty młodych w Hiszpanii przeszły bez większego echa i zostały ztrywializowane/zignorowane, jako wygłupy leniwej młodzieży, która nawet nie wie czego chce i przeciw czemu protestuje. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie, w EU tego typu akcje nie zostaną połączone koncepcyjnie i cała para zostanie rozdrobniona, począstkowana na takie części, z którymi pojedynczo establishment sobie poradzi i rozejdzie się po kościach.

 

 

bo protesty powinny przyjac bardziej drastyczne metody, powinni dopasc paru tych zniszczonych celebrytow i sie z nimi rozprawic - wtedy mieli by w koncu glos, bo jak mowia jesli ktos dziala zgodnie z prawem i nie przynosi to rezultatow to trzeba zmienic metode i zaczac dzialac skutecznie...

chwilowy brak działalności w audio.

No, może znowu będzie jakiś Hendrix czy Joplin. :)

A wtedy zaczęło się od palenia kart powołania do wojska (Wietnam)

 

W Polsce ludzie zegna karki i pojda pracowac za 1000 zl, a pozniej zaglosuja na "panow z telewizji".

Chyba nigdzie tak nie upodlono dumnego i silnego kiedys narodu.

 

Sledze z zainteresowaniem, co sie dzieje w USA, bo co do naszego kraju, stracilem juz nadzieje...

W Polsce ludzie zegna karki i pojda pracowac za 1000 zl, a pozniej zaglosuja na "panow z telewizji".

Chyba nigdzie tak nie upodlono dumnego i silnego kiedys narodu.

 

to nie upodlenie

 

to nowoczesność

 

bo My budujemy a nie robimy politykę

Jeżeli coś wygląda absurdalnie to nie znaczy, że nie jest prawdziwe

bo protesty powinny przyjac bardziej drastyczne metody, powinni dopasc paru tych zniszczonych celebrytow i sie z nimi rozprawic - wtedy mieli by w koncu glos, bo jak mowia jesli ktos dziala zgodnie z prawem i nie przynosi to rezultatow to trzeba zmienic metode i zaczac dzialac skutecznie...

 

 

Chcesz igrzysk, a to dałoby doskonałą wymówkę by urzyć siły i spacyfikować ruch jako chuligańskie zamieszki. \jeśli ma to by autentyczny ruch przemian potrzeba szerokiego poparcia i przekonania znacznej liczby ludzi, zaplecza programowego, etc. Nie przeczę, że w pewnym momencie trzeba sięgnąć do drastycznych metod, ale b. trudno wyczuć kiedy i jakie przyniesie to efekty. \Obecnie ten ruch nawet nie ma jasno zdefiniowanych przywódców, liderów i poparcia autorytetów. Ale wierzę, że to nastanie.

 

 

W Polsce ludzie zegna karki i pojda pracowac za 1000 zl, a pozniej zaglosuja na "panow z telewizji".

Chyba nigdzie tak nie upodlono dumnego i silnego kiedys narodu.

 

Sledze z zainteresowaniem, co sie dzieje w USA, bo co do naszego kraju, stracilem juz nadzieje...

to chyba nie to. W PL po prostu ludzie sobie nie ufają, nie zorganizują się tak, bo zaraz zaczną się żreć wewnątrz. Społ. jest podzielone pod wieloma względami, i nie chodzi o jego stłamszenie, ale własnie posortowanie na przeciwstawne kasty. Z tego nigdy nie powstanie ruch pojemny, by zjednoczyć ludzi spod różnych sztandarów.

Powrót po dłuższej przerwie...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.