Skocz do zawartości
IGNORED

Fascynacje jazzowe


Rekomendowane odpowiedzi

Dla wszystkich co nie ewoluują w intrygującym kierunku i słuchają jazzu - Projekt: Tea for Three: Dave Douglas, Enrico Rava, Avishai Cohen, Uri Caine, Linda Oh, Clarence Penn - Cały koncert!

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Gość papageno

(Konto usunięte)

Jak tenorzysta z tenorzystą. Rzadkość. Getz i Coltrane w Dusseldorfie. Niestety, nie ma na CD. (Chyba, że ktoś zna?)

 

http://www.youtube.com/watch?v=aCdeJwGs818

Jak tenorzysta z tenorzystą. Rzadkość. Getz i Coltrane w Dusseldorfie. Niestety, nie ma na CD. (Chyba, że ktoś zna?)

 

Czy o to chodzi?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość papageno

(Konto usunięte)

Esborn Svensson. Przedwcześnie zmarły (44) pianista szwedzki i jego E.S.T.

Pierwsza płyta When Everyone Has Gone. Bardzo podoba mi się jego gra, mimo że trochę jarrettuje początkowo.

 

http://www.youtube.com/watch?v=PieO34Op9X4

 

Gra też Monka,

 

http://www.youtube.com/watch?v=bwj31mTnStQ

Słabo coś w tematyce jazzowej na naszym Forum. Poza dosłownie paroma osobami nikt praktycznie się nie udziela i nie dodaje żadnych sensownych wypowiedzi... jakoś tak smutno się robi, a przecież co drugi albo trzeci forumowicz deklaruje, że słucha jak najbardziej jazzu i stylistyka ta nie jest im obca... a jakie jest realne zainteresowanie jazzem to właśnie widać - czyli prawie żadne... i to chyba na największym Forum audiofilsko-muzycznym w Polsce. Zresztą na innych forach i to czysto jazzowych jest jeszcze gorzej, co zdążyłem już dawno zauważyć. Nie jest to chyba optymistyczne i sądzę, że te wszystkie jazzowe ewolucje w wykonaniu naszych forumowiczów idą w zupełnie odmiennym kierunku i raczej z jazzem nie mają nic wspólnego. Jest jak jest i nic na to nie poradzimy... można tylko zapytać: gdzie są jazzmani z dawnych lat...???

 

Odnosząc się do EST to nigdy nie był to zespół, który darzyłem jakąś szczególną estymą i chociaż zdaję sobie sprawę z ich profesjonalizmu, zgrania i fantastycznego brzmienia, to jednak nigdy nie zdołali mnie przekonać do swojej muzyki. Zastanawiało mnie wiele razy skąd się wzięła tak duża popularność tego zespołu i chyba odpowiedż jest jedynie w prostocie przekazu, melodyjności, uproszczeniom i gwiazdorskim wypromowaniem. Brakuje mi w ich muzyce wyrafinowania i oryginalności, bo uważam, że cała ich oryginalność bierze się właśnie z lekkiej, przejrzystej i nie skomplikowanej muzyki... oraz, a może i przede wszystkim, z wręcz zjawiskowych właściwości brzmieniowych i realizacyjnych. Na największą uwagę zasługuje według mnie basista, który operuje fantastycznym konturowym i dokładnym brzmieniem, a jego gra smyczkiem to już mistrzostwo świata. Wiem, że się czepiam i wiem też, że zespół ten ma wielu zwolenników, nie mniej jednak nie ma tam wystarczającej dawki jazzu jak dla mnie i nawet nie ma sensu porównywać tego zespołu do amerykańskich wyczynowców. Proponują oni wygładzoną wersję muzyki lekko jazzowej, podanej w europejski i mniej swingowy sposób, co niewątpliwie może być zaletą i zdobyć uznanie całej rzeszy kibiców muzycznych. Mam ich kilka płyt, które jednak rzadko lądują w odtwarzaczu i jak już wspomniałem, nigdy nie wywarli na mnie jakiegoś specjalnego wrażenia, chociaż jestem przekonany, że na żywo byłaby inna bajka... i być może zmieniłbym zdanie.

 

W dzisiejszych fascynacjach chciałbym zaprezentować cięższy kaliber i ostatnią moją płytę ze słynnej serii projektów wybitnego aranżera i producenta - Heinera Stadlera. Płyta składająca się z trzech części przepełnionych bardzo oryginalnymi improwizacjami, przeważnie w wolnych formach i w trzech konfiguracjach. Projekt nosi tytuł Jazz Alchemy i tak też nazywa się pierwsza cześć płyty, na którą składa się sześć kompozycji na trąbkę, bas i perkusję. Sesja pochodzi z 13 sierpnia 1975 roku, nagrana przez Randy "The Eagle" Adlera w Minot Sound Studios w White Plains, NY. Na pokładzie mamy Charlesa McGhee na trąbce, słynnego Richarda Davisa na basie i nie mniej słynnego drummera - Briana Blade.

Część druga i trzecia płyty to dwie wersje nazwane Three Problems, z których pierwszą wersję gra wypróbowany, też bardzo słynny i zgrany duet, czyli Marilyn Crispell przy fortepianie i cicha eminencja jazzu - Reggie Workman na basie. Realizacji dokonał Tom Lazarus, 14 lipca 1988 roku w nowojorskim studio - Sunset Sound Studios.

Ostatnia faza Three Problems to projekt solo na fortepian w wykonaniu Joshuy Pierce, nagrany w Nowym Jorku, 9 lipca 1974 roku w studiu Generation Sound Studios przez Tony May'a. Poszczególne kompozycje na płycie są wymieszane i występują praktycznie na przemian, czyli słuchamy Jazz Alchemy, następnie Three Problems w duecie, po czym znów Jazz Alchemy i zaraz po tym Three Problems w wersji solo... i tak z małym wyjątkiem do końca płytki.

Sam projekt płyty jest bardzo awangardowy, kreatywny, z dużą i bardzo dużą influencją bi-bopu w stylistyce free. Podsumowując: freebop, awangarda, free, znakomita płyta dla fanów gatunku. Poważna rekomendacja...!

 

Mastering: Tom Lazarus

Producent: Heiner Stadler

 

21M85VT9TPL.jpg

 

Oczywiście nie w stylistyce free tylko w konwencji miało być, no bo jaka stylistyka jak rozprawiam o free... Sorry!...'-)

Parker's Mood

E.S.T. to taki popularny jazz, ale uważam, że to dobra muzyka, choć momentami drażni mnie zbyt popowe podejście. Dobrze, że był taki zespół, dużo osób zwróciło uwagę na jazz po raz pierwszy. Realizacyjnie faktycznie świetnie, z resztą wytwórnia ACT między innymi dzięki nim wyrobiła sobie taką renome, przynajmniej tak mi się wydaje.

 

 

Z mniej znanych płyt - Winter in Venice - kiedyś przypadkowo kupiłem i jakoś mam do niej sentyment, kiedyś na wyjeździe miałem tylką tą płytę, więc leciało w kółko...

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No cóż, jazzowo w ogóle w Polsce ciężko jest podyskutować, dlatego bardzo cenie jazzowe tematy na forum, właściwie jedyne co czytam na tym forum - zakładke analog i jazz. To nie jest popularna muzyka, przynajmniej z moich obserwacji. Młodzi wolą "alternatywny rock",trip-hop, elektronike, starsi często wciąż żyją muzyką swojej młodości. W Polsce jazz to Louis Armstrong i Ella Fitzgerald, może jeszcze Oscar Peterson. Oczywiście nic nie ujmuje tym wspaniałym artystom, po prostu to się zna, a już Coltrane to często nie znane nazwisko wśród ogółu i jest to przykre.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

>MarkN,

ludzie na forum są, ale pogadają i się wypalają - tak zauważyłem - byli i znikli, miejmy nadzieje że są gdzie indziej w takiej samej formie :-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mark, nie smuć się. Przecież wiesz, że wystarczy posłuchać, żeby wiedzieć, że jazz żyje. Byłem na tym koncercie i bawiłem się setnie:

 

Są ludzie, słuchają, a ja np. czekam na twoje wpisy i propozycje, bo bardzo skorzystałem muzycznie na tym. Jak tylko mogę - piszę i jestem. Jazz to moja muzyka podstawowa, ukochana i zawsze obecna.

:)

Edytowane przez SzuB

ABs mnie zainspirował i wysłuchałem właśnie klimatów Vandermark/Drake/McBride z płytki Spaceways Incorporated czyli Thirteen Cosmic Standards by Sun Ra & Funkandelic. Na płytce jest sześć standardowych klimatów Hermana i cztery funkowe propozycje Georga Clintona. Muzyka żywa i ognista, z zakrętasami frytowymi w formach na przemian bopowych i funkowych z etnicznym klimatem Drake'a. Super żywa i surowa muzyka dla koneserów ze świetną realizacją. Słucha się tego transowo i jest w tej muzyce niesamowity drive. Dodatkowo, turbo napędu dodaje elektryczny bas McBride'a, na przemian z energią dęciaków Vandermarka. Polecam płytkę fanom gatunku i jak najbardziej rekomenduję ten projekcik. 13 - 14 Styczeń, 2000 rok, Uber Studio Chicago. Nagrań dokonał Brendan Burke. Mix i mastering: Vandermark, McBride, Brendan Burke. Produkcja: Ken Vandermark, Brendan Burke i John Corbett. Super muza, super drive, super ogień!

 

31iS0-FyoyL.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Te płyty od jakiegoś czasu prawie nie schodzą u mnie z odtwarzacza.

Na nowo odkryłem Evana Parkera,uzupełniam swój zbiór,dla mnie prawie wszystkie jego płyty w małych składach są fantastyczne.

To samo Barry Guy,uwielbiam,gdy gra w duetach i w trio.

Dopiero w ostatnich tygodniach zwróciłem uwagę na pianistę grającego ze wspomnianymi artystami,Agusti Fernandez,dla mnie znakomity,już czekam na przesyłkę z jego płytami,których nie mam w swojej kolekcji.

Natomiast Wojtek Traczyk,Satoko Fujii,czy Paolo Fresu z Uri Cainem,to płyty do których nieustannie wracam,i leżą "na kupce" ostatnio słuchanych najczęściej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-4406-0-15501000-1363422530_thumb.jpg

post-4406-0-39679700-1363422554_thumb.jpg

post-4406-0-27841300-1363422578_thumb.jpg

post-4406-0-26220100-1363422598.jpg

post-4406-0-23361800-1363422631_thumb.jpg

post-4406-0-00861500-1363422649_thumb.jpg

post-4406-0-63277000-1363422665_thumb.jpg

post-4406-0-27945900-1363422684.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Herbie Hancock:"Czasami nie wiem,co mam grać - wyznałem."

Miles Davis: "To nic nie graj"

Proponują oni wygładzoną wersję muzyki i mniej swingowy sposób,

 

Cześć.

 

W końcu to chłopaki ze Skandynawii.

 

Oczywiście, nie znam całego skandynawskiego jazzu, ale to co słyszałem to było przede wszystkim stonowane, wyciszone, jak ich natura.

Ja osobiście bardzo sobie cenie E.S.T ale muszę mieć odpowiedni nastój, a taki nachodzi mnie w szczególności późną jesienią, gdy drzewa już gołe, lub w ogóle zimą - skandynawski klimat.

 

Takie jest bynajmniej moje zdanie i tak jest ze mną.

 

Brakuje Ci w ich muzyce oryginalności ? A masz "Leucocyte" ?

Tam się dopiero dzieje.

Edytowane przez Dominic2509

Piękny dzień dzisiaj mamy - właśnie zrobiłem runde po lesie i jest apetyt na dobry obiadek.

Chwila wytchnienia u mnie z klasyką - bo w dzień zazwyczaj słucham klasyki, jazz dopiero po 19tej ;-)

 

Spaceways zostawiam na wieczór i to lubie najbardziej :-)

 

miłego dnia dla Was

Patrz a ja właśnie wychodzę na spacer do lasu, nad jezioro, po dobrym śniadaniu.

 

Tak piękny dziś dzień mamy.

 

Miłego.

Edytowane przez Dominic2509

Chwila wytchnienia u mnie z klasyką - bo w dzień zazwyczaj słucham klasyki, jazz dopiero po 19tej

 

To tak jak Dobranocka...! No i super, bo jazz to muzyka wieczorna, ale i klasyka też w nocy nieżle wchodzi, byle nie za często...'-) Większość jam sessions w Czikago rozpoczyna się o jedenastej w nocy, a są i takie, które startują o drugiej... nad ranem!

 

41wtDV2WBfL._SY300_.jpg41KNHJPZCEL._SX300_.jpgb63e53a09da02219e1ba5110.L._SX300_.jpg

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Bardzo lubie wiolinowe instrumenty, a najchetniej rozpoczynam ranek z fortepianem.

 

Kochani także pora już na podwieczorek - i można się pomału rozkręcać we właściwym kierunku ;-)

 

ps

Mutter ma fajny box 4cd z Pendereckim, Lutoslawskim i innymi

Edytowane przez ABs

Podwieczorek i jak najbardziej wyrafinowany smak... Don Cherry to jedno z najważniejszych dań, nawet tych lekkostrawnych. Art Deco i Multikulti to dania dizajnersko podobne, jednak o zupełnie innym smaku. Mówią, że potrawa Multikulti nie smakuje za bardzo, chociaż ja chętnie ją zjadam. Co tu dużo pisać; cały jadłospis kuchni Dona Cherry jest jak dla mnie na najwyższym poziomie, bez względu jakie danie serwują... Koktajle należą też do moich ulubionych i oczywiście bardzo ważnych, zarówno dla utrzymania kondycji, jak i dla utrzymania odpowiedniego poziomu adrenaliny... Nawet nie wspominam o omletach z Ornette'm, bo nie wypada...! Pozdrawiam wszystkich zakręconych...'-)

 

8bf2c060ada02f97679b2210.L._SY300_.jpg41jt5iC1XFL._SX300_.jpg

 

51JYBl60E8L._AA160_.jpg51uMNUi1M4L._AA160_.jpg613NQJRZRJL._AA160_.gif51VYB2Y1SVL._AA160_.jpg

 

Już mi nie dużo brakuje do skompletowania całości twórczości Dona... Genialny muzyk...!

Parker's Mood

jest 19:00 , jest browar, jest sobota, imieniny kota, można już wrzucać coś konkretnego na ruszt!

 

bardzo byłem ciekawy tej płyty, słucham po raz trzeci w skupieniu

1 początek genialny

pózniej się rozmywa

w połowie

4 - czwartego numeru wraca siła

5 - genialne!

6 - jesteśmy w szkole ;-)

6a - brawo - yyy - no grają!

7 - dłubanka

i tutaj trzeba zastanowić się nad kompozycją.

w oczekiwaniu na 8...

 

8 - jest kosmos - pogubiłem się.

 

9 - zakończenie - spójne i dogłębne

 

cisza.

Ćwiczyłem najnowszego Shortera z małymi przerwami prawie przez tydzień. Prawdopodobnie płytka zgarnie statuetkę Grammy - intuicyjnie to wyczuwam, zobaczymy czy się sprawdzi... powodów jest co najmniej kilka... Oczywiście jest to genialna płyta, bez dwóch zdań. Słuchamy kompozycji... i aranżacji chyba bezpośredniej, tak jakby free, ale nie free, bo przecież istnieje silna więż z tym co zostało napisane i z tym co zostało zagrane. Każdy z uczestników tej wyprawy idzie, rzekłbym własną drogą, chociaż ta droga prowadzi w jedno miejsce i jest przez cały czas spójna. Wyimprowizowana muzyka oparta na zapiskach, z których zapewne tylko fragmenty zgadzają się z tym co na papierze i tak jak już napisałem kiedyś w Nowościach Jazzowych, ciężko się połapać gdzie i kiedy ci wielcy muzycy grają partie zaaranżowane, a kiedy improwizowane - tak potrafią tylko najwięksi mistrzowie, do których ten kwartet bez cienia wątpliwości jest zaliczany, a może nawet i jest najlepszy na świecie, jak to niektórzy znawcy tematu określają. Jeżeli masz poprzednią płytkę - Beyond the Sound Barrier - to zachęcam do szybkiego jej wysłuchania zaraz po Without A Net. Bardzo fajne doświadczenie i możliwość przekonania się jak te dwa projekty są do siebie stylistycznie zbliżone i utwierdzenie się w powtórnej opinii jak genialną płytą jest poprzedniczka najnowszego projektu. Shorter to według mnie potężny kaliber i wyczynowa, ciężka muzyka. Słuchanie jakiejkolwiek płyty tego kwartetu to wyzwanie i poważna jazda, na którą trzeba mieć przerobione pewne zaplecze jazzowe, żeby cokolwiek z tej muzyki zaczerpnąć i przynajmniej w podstawowym stopniu zrozumieć. Cieszę się, że płyta Ci się podoba, bo u mnie leży jeszcze cały czas w pobliżu i będę na pewno do niej powracał nie raz.

Parker's Mood

Słabo coś w tematyce jazzowej na naszym Forum.

 

Z przyjemnością czytam ten wątek, ale boję się odezwać, bo jako początkujący adept jazzu czuję się ignorowany lub traktowany pobłażliwie jak lekko niedorozwinięty kolega.

Może zmiana prowadzenia rozmowy ożywiłaby ten temat?

No co ty Thorogood...??? Zmartwiłeś mnie. Jak najbardziej pytaj, rozmawiaj, przedstawiaj swoje typy i pisz o swoich wrażeniach... i niczym się nie przejmuj. Cieszę się, że jesteś i chcesz słuchać jazzu!

 

Pozdrowionka, M

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.