Skocz do zawartości
IGNORED

Jplay


Jacek70

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiez to "cyfrowe smieci" generuje bezstratny kodek?

 

 

Jesli zabiera wiecej zasobow systemowych tym samym generuje wiecej smieci cyfrowych a rozpakowywanie plikow jak wiemy zajmuje sporo zasobow systemowych. Flac potrzebuje mniej czasu na rozpakowanie tym samym generuje mniej smieci a to proporcjonalnie przeklada sie w jakims tam stopniu na jitter.

 

Wlasnie jestem po porownaniach Stealth i JPlay-er. - JPLAY-er to klasa ponad klasy. Stealth nie umywa sie do JPLAYera.

 

Pozdrawiam wszystkich niedowiarkow ;) i tych ktorzy uslyszeli i uwierzyli :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546051
Udostępnij na innych stronach

Prosze, powiedz mi gdzie znajde jakiekolwiek dowody na wplyw obciazenia cpu itp na jakosc sygnalu wyjsciowego spdif. Dowody a nie opinie. Wypociny redaktorow z kolorowych pisemek tez sie nie licza.

Ale ja się akurat nie upieram przy tym, że obciążenie CPU rozwala zbocza, zwiększa jitter czy coś w tym rodzaju. Chodziło o przedstawienie założeń, których ja osobiście nie doświadczyłem, ani na żadnym wykresie nie zobaczyłem.

 

@Stasiop

Czy mógłbyś zamieścić gdzieś fragment utworu na którym doskonale słyszysz różnicę, oraz opisać ta różnicę? Proszę o konkrety, może mnie przekonasz :)

.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546134
Udostępnij na innych stronach

Czy mógłbyś zamieścić gdzieś fragment utworu na którym doskonale słyszysz różnicę, oraz opisać ta różnicę? Proszę o konkrety, może mnie przekonasz :)

Zamiescic jak wiadomo nie moge bo prawa autorskie ;)

Ale jednym z najlepszych nagran jest nagranie z plyty testowej nr3 Stereophila-Airto Moreira and the Gods of Jazz "Nevermind" (from killer bees) B&W jest to niezwykle gesty utwor bardzo dynamiczny gdzie jest ostro i wiernie nagrana perkusja, ostro nagrany fortepian jak i kontrabas jest wyjatkowo problematyczny. Utwor jest jak zyletka na kiepskich systemach (a jest takich sporo!).Jak wszyscy graja forte i wszystkich slychac wyraznie i nie ginie niczyja linia melodyczna wtedy jitter jest maly a jesli zaczyna dudnic bas brzeczec ostro fortepian a perkusja szelesci a nie jest ostra i z blaskiem, oraz linia melodyczna posczegolnych instrumentow raz jest raz jest ogolna to oznacza ze jitter jest duzy. Zreszta maly jitter slychac na wszystkich nagraniach w postaci ogolnej kultury i naturalnosci brzmienia i duzej melodyki oraz braku rozmazania i nienaturalnych poglosow sali.

 

Pozdrawiam StasioP

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546173
Udostępnij na innych stronach

Nie omieszkam przesłuchać w najbliższym czasie. Mnie tylko jedna rzecz zastanawia. Robię sobie w tle kompresje wideo, 4 rdzenie idą na 100%. Włączam muzykę i gra to jak dla mnie tak samo jak przed obciążeniem komputera. A upał mamy dziś spory, elektronika nagrzana do granic wytrzymałości. Jeśli bezstratny kodek sypie brudem, to przy moich warunkach powinien być jeden wielki chaos ;) A jednak gra. I to zupełnie dobrze :)

.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546179
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś do Jasnej Ciasnej wyjaśnić co takiego ma Jplay czego nie ma stealth / foobar skonfigurowany na odtwarzanie z ram oprócz możliwości odtwarzania w trybie hibernacji - i co takiego mają w sobie dokładnie te jplay'owe "silniki"? Jeśli xtreme gra najlepiej to UŻYTKOWNICY JPLAYA JESTEŚCIE ŚMIECHU WARCI :) Nie tak dawno temu pisaliście jaki to beach jest super a teraz większość mówi "posłuchaj nowego silnika xtreme różnica jest ogromna". A jak wyjdzie nowy silnik który cholera wie co dokładnie robi też będziecie zachwalać? Fidelizer wyłączy usługi, stealth czy foobar odtworzą z ramu i o jasną ciasną chodzi z tą magią jplaya podajcie KONKRETY a nie teksty, że słyszycie coś o czym nie wiecie jak zostało zaprogramowane.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546199
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Tak macie racje mozg potrafi zrobic czasami duzego psikusa.Jesli chodzi o testy to nigdy nie bawilem sie w slepe testy i raczej nie mam zamiaru.

 

No i to jest błąd. Masz otwarty umysł, a wiem że masz, po tym co piszesz. Gorąco więc Cię namawiam na takie doświadczenie. Zapomnij o osłuchaniu, zapomnij że różnica jest tak "kolosalna", że nie warto, bo na pewno będzie słychać różnicę w ślepym teście, więc robić go nie warto. Zapomnij na chwilę o złowrogim jitterze, zakłóceniach i jak potencjalnie to wszystko destrukcyjnie niszczy Ci dźwięk. Zapomnij o tym wszystkim, weź głęboki oddech, wypocznij, poproś kogoś postronnego o pomoc w teście. I przeprowadź wreszcie taki test. Na jplayu i na innych odtwarzaczach. Zrób to dla siebie, zanim wyskoczysz ze 100 euro..... Sprawdź czy rzeczywiście słyszysz różnicę, jak odrzucisz cały ten bagaż doświadczeń i uprzedzeń, jak musi być, więc na pewno będzie. Wtedy wrócimy do dyskusji.

 

 

Ale jesli ktos naprawde jest mocno osluchany i ma ciagle zywe odnosniki w postaci roznorakiej muzyki na zywo w roznych salach i kocha Muzyke, oraz ma spore doswiadczenie konstruktorsko/teoretyczne i bawi sie tym ponad 20 lat to na prawde juz po takim czasie wie o co chodzi.

Dla mnie sprawa jitteru jest oczywista bo z tematem walcze juz ponad 20 lat i juz wtedy powstawaly moje analogowe petle PLL na bardzo czystych generatorach na 3 overtonie a pozniej wiele wiele roznorakich zabaw z jitterem wiele przetwornikow napedow optyk systemow przezegarowywania. Dlatego nieskromnie powiem wiem jakie brzmienia daje duzy jitter a jaki maly i jestem tego pewny ze jest kluczowy jesli chodzi o przetworniki.

 

I właśnie dlatego Cię namawiam, bo jesteśmy do siebie tak podobni, co prawda moje doświaczenie osiągnie 20 lat dopiero za rok, więc może nie powinienem się odzywać. Też popełniłem tony DACów, interfejsów wejściowych, zegarów, też nakładałem perełki ferrytowe na srebrzankę na wyjściu zegara, też dawałem bufory formujące impulsy na bramkach itd. itp. Też posłuchałem jplaya i z okrzykiem na ustach złapałem się za portfel, że czas do kasy, ależ pięknie. Ale przyszła refleksja, jestem dociekliwym człowiekiem, dałem sobie więcej czasu. Zacząłęm po prostu słuchać i raz złapałem się na tym, że myślę że słucham jplaya, bo tak pięknie gra, a okazało się że nie. Więc zrobiłem kilka testów porównawczych i wyszło szydło z worka, że różnica wynosi 0,0%. I co ciekawsze, po tych ślepych testach, nawet w jawnych testach słyszę że nie ma różnicy. Mózg się "odprogramował" z założenia że różnica musi być. Dlatego i Ciebie namawiam na test, to jest kolejne doświadczenie życiowe, naprawdę warte przeprowadzenia.

 

.... A wracajac do sedna sprawy JPLAY-er jest to cos takiego ze te roznice sa ogromne znacznie powyzej jakiejkolwiek sugestii.

 

Po raz trzeci i ostatni, namawiam to testu porównawczego "w ciemno". Różnice nie są ogromne, odetchnij, zastanów się, one nie mogą być ogromne. To jest fizycznie niemożliwe. A jeśli są aż tak ewidentne, to napraw system w sensie fundamentalnym, skonfiguruj go pod bit perfect, wyłącz replay gain w Foobarze. Może zasilacz masz uszkodzony, może kondensatory ma wybulone, a nawet o tym nie wiesz.

 

Za dużo przypisujesz mocy sprawczej zakłóceniom i jitterowi który od nich powstaje. Taka teoria stoi w jawnym konflikcie z kwestiami fundamentalnymi. Przede wszystkim, w komputerze dane, zanim staną się strumieniem audio, nie są na nic wrażliwe, gdyż są przesyłane asynchronicznie i kompletnie azegarowo, że się tak wyrażę. Więc tak jak wszystkie inne dane, video, zdjęcia, dokumenty Worda, nie podlegają zniekształceniom i przekłamaniom. Dopiero na ostatnim etapie, w procesorze dsp-interfejsie wyjściowym, tworzony z tych danych jest strumień cyfrowy audio, w rozumieniu typowym, typowym dla przetworników C/A. Wcześniej nie ma mowy o jitterze, bo i skąd. Czy ktoś słyszał o destrukcyjnym jitterze zamieniającym czcionki w dokumentach Worda, w wyniku zakłóceń?

 

Druga fundamentalna kwestia, piszesz że kodek ape generuje śmieci cyfrowe, w wyniku większego obciążenia procesora. Tak samo, że mniejsze obciążenie systemu to będzie mniej zakłóceń i na pewno znacząco mniejszy jitter, czyli, tu cytat: "o wiele klas lepszy dźwięk". Tylko jest mały problem, zrób takie doświadczenie, puść sobie muzykę z komputera. Zacznij jej słuchać, w tym samym czasie odpal 7 okien przeglądarki, z tego ze 3 z flashem. Puść kompresję w trybie best danych do pliku rar. Zacznij kopiować ze 3 duże pliki w tle, w różne strony. Odpal jakąś grę w oknie zminimalizowanym. I na dokładkę obliczanie liczby Pi programem superpi w trybie 16mln miejsc po przecinku.

 

Zgodnie z Twoją teorią dźwięk powinien się zrujnować absolutnie. To będzie dramat, koszmar, koniec audio świata. Spradź czy tak jest rzeczywiście, w końcu cały czas leci w tle muzyka.

O wnioskach wtedy możemy podyskutować, na ile obciążenie systemu będzie mieć destruktywny wpływ na dźwię i o ile klas ten sam dźwięk będzie lepszy w systemie pracującym na biegu jałowym. To naprawdę proste doświadczenie, nie wymaga ślepego testu, tylko ciągłego odsłuchu podczas odpalania kolejnych aplikacji. Tak jak sam napisałeś, poeksperymentować warto.

 

To będzie mieć podwójną wartość, bo ktoś tak osłuchany będzie w stanie konkretnie wskazać, a co najważniejsze konkretnie nazwać i opisać, w czym są różnice, jeśli je w ślepym teście wychwyci. Wtedy ktoś taki jak ja będzie mógł, na podstawie Tych obserwacji i doświadczenia, łatwiej te różnice wychwycić, skoro do tej pory nie był do tego zdolny. I tu poważnie piszę, bez cienia sarkazmu. Ja naprawdę chciałbym mieć możliwie najoptymalniejszy system i jeśli ktoś mi rzeczowo wskaże konkretne zalety określonego rozwiązania, wtedy gotów będę je zastosować. Jestem wręcz entuzjastycznie nastawiony, aby dać się przekonać, bo po moich wielu próbach, stwierdzam, że jak na razie kicha, różnica jest na poziomie autosugestii.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546230
Udostępnij na innych stronach

SlawekR

 

Też należę do tych co słyszą działanie JPlay. Zwróć może uwagę jak dużo osób pisze że słyszy i dośpiewaj sobie ile nie pisze żeby nie narazić się na ataki albo poprostu mają gdzieś zdanie innych bo posługują się uszami. Zamiast wmawiać innym autosugestie spróbuj znależć w pobliżu gdzie mieszkasz kogoś kto używa JPlay-a i uważa że słyszy jego działanie w swoim systemie i skonfrontuj swoją teorię z praktyką zamiast wciskać, że ktoś u siebie czegoś nie słyszy bo Ty uważasz że nie może słyszeć.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546320
Udostępnij na innych stronach

SlawekR

 

Też należę do tych co słyszą działanie JPlay. Zwróć może uwagę jak dużo osób pisze że słyszy i dośpiewaj sobie ile nie pisze żeby nie narazić się na ataki albo poprostu mają gdzieś zdanie innych bo posługują się uszami. Zamiast wmawiać innym autosugestie spróbuj znależć w pobliżu gdzie mieszkasz kogoś kto używa JPlay-a i uważa że słyszy jego działanie w swoim systemie i skonfrontuj swoją teorię z praktyką zamiast wciskać, że ktoś u siebie czegoś nie słyszy bo Ty uważasz że nie może słyszeć.

To przeczytaj jeszcze raz post #246

„... nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!”

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546361
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

SlawekR

 

Też należę do tych co słyszą działanie JPlay. Zwróć może uwagę jak dużo osób pisze że słyszy i dośpiewaj sobie ile nie pisze żeby nie narazić się na ataki albo poprostu mają gdzieś zdanie innych bo posługują się uszami. Zamiast wmawiać innym autosugestie spróbuj znależć w pobliżu gdzie mieszkasz kogoś kto używa JPlay-a i uważa że słyszy jego działanie w swoim systemie i skonfrontuj swoją teorię z praktyką zamiast wciskać, że ktoś u siebie czegoś nie słyszy bo Ty uważasz że nie może słyszeć.

 

 

Nie wiem dlaczego nazywasz "wciskaniem" komuś czegokolwiek zwykłą sugestię wykonania ślepego testu. Jedyne do czego namawiam, to spojrzenie z szerszej perspektywy, a ślepy test jest takim właśnie "spojrzeniem". Czy ja kogoś odwodzę od zakupu? Czy ja się z kogoś naśmiewam? Nie, jeszcze raz nie.

 

Napisałeś, tu cytat: "Ty uważasz że nie może słyszeć.".

 

Wcale tak nie uważam, uważam że może nie słyszeć. Dostrzegasz subtelną różnicę zamiany miejscami dwóch słów? Nie uważam że nie może słyszeć, uważam że może nie słyszeć, czyli że może mu się wydawać. uważam tak po swoim przykładzie. Stąd wielokrotna, już nie zliczę ile razy, prośba o ślepy test i wnioski, aby i mi pomóc usłyszeć różnicę. Czyż nie o to prosiłem w poprzedniej wypowiedzi? Sam sprawdź. Ja chcę dostrzec walory aplikacji i zostać do niej przekonanym przez zadowolonych użytkowników, stąd moja jakże prosta prośba. Niestety, pozostaje bez odpowiedzi jak dotąd.

 

Piszesz żebym sprawdził u kogoś kto używa Jplaya, Niestety, nie ma nikogo takiego z kręgu moich znajomych. Są to kręgi ludzi w miarę znających się na informatyce i zasadach dystrybucji oprogramowania. Nikt z nich nie kupił by kota w worku. A Jplay jest taki kotem w worku, gdyż kupując licencję na jego użytkowanie,nie otrzymujemy niezbędnej i wymaganej licencji EULA. A to go w moich oczach dyskwalifikuje, jako produkt handlowy o charakterze komercyjnym, na który mógłbym wyłożyć pieniądze. No sorry, umowa EULA musi być przy każdej licencji na oprogramowanie, nawet przy trialu jest niezbędna. Widziałeś gdzieś taką licencję? Bo ja nie. To już tak na marginesie, abstrahując od walorów samego programu i jego ceny.

 

I dlatego nikt nie chce z Wami dyskutować.

 

 

To jest jakieś dziwne zaperzanie się. Ja naprawdę nikogo nie obraziłem, ani nie wyzywałem. Staram się rzeczowo dyskutować i o bardzo konkretnych rzeczach. Jak w komputerowym audio uzyskać możliwie najlepsze efekty i gdzie skierować efektywnie swoje działania, a przede wszystkim fundusze. Słowo "efektywnie" jest tu słowem kluczowym. Ślepe testy które przeprowadziłem, uważam za efektywną metodą na poznanie tych kwestii. A może, skoro u mnie nie ma różnic, to oznacza, że osiągnąłem inną drogą spodziewany efekt. Być może mniej kosztowną drogą. Czyż to nie jest warte dyskusji?

 

Kolega Stasiop, jak wynika z jego relacji, przed zastosowaniem softu, miał dramatyczną jakość dźwięku. Staram się więc pomóc Mu znaleźć przyczynę tego stanu rzeczy. Być może jest to kwestia konfiguracji systemu, co zresztą sam raportuje w wątku o konwerterze na TASie, że nie może osiągnąć Bitperfect bez użycia Jplaya. Znaczy ma coś poknocone w systemie. Więc dyskutujemy co może się dziać, prosiłem więc o wykonanie kilku konkretnych czynności. Nic mu nie wciskam. Będzie chciał, to i tak kupi na co mu przyjdzie ochota. Jego kasa, jego wybór. Mnie nic do tego. Ale jeśli mogę cokolwiek pomóc, to czemu nie, od tego jest forum.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546418
Udostępnij na innych stronach

Jesli zabiera wiecej zasobow systemowych tym samym generuje wiecej smieci cyfrowych a rozpakowywanie plikow jak wiemy zajmuje sporo zasobow systemowych. Flac potrzebuje mniej czasu na rozpakowanie tym samym generuje mniej smieci a to proporcjonalnie przeklada sie w jakims tam stopniu na jitter.

To znaczy sie masz jakies dane na poparcie tej teorii, ktora jednoczesnie zaprzecza temu w jaki sposob dziala kazdy komputer? Jakies pomiary jittera w dowolnym programie bez oraz z odpalonym w tle powiedzmy filmikiem flasha. A to i tak bedzie znacznie wiekszaroznica w obciazeniu niz miedzy dekompresja flac i ape. W ogole to az dziw bierze ze ludzie w ogole moga sluchac muzyki z flac skoro tak ogromne zmiany in plus powoduje zmniejszenie obciazenia systemu przez dekompresje pliku - wszyscy powinni od dawna miec na dysku tylko i wylacznie wav'y...

 

I dlatego nikt nie chce z Wami dyskutować.

Bo podal fakty a nie teorie wyssane z palca? Czy moze dlatego, ze zaproponowal proste doswiadczenie pozwalajace przekonac sie, ze zalozenie iz obciazenie cpu wplywa na dzwiek sa bedne?

server unreachable;--

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546425
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też byli tacy, co mówili, że im Foobar gra pięknie, a cała reszta może się schować. Cóż... po czasie okazało się, że wcale nie gra lepiej od pozostałych playerów. Słuchałem Jplaya i niestety nie zagrał on lepiej niż jakikolwiek inny player w systemie. Tryb hibernacji jest wprawdzie intrygujący, ale to jednak ciut za mało, aby poprawic sobie odbiór. Musiałbym tego wynalazku posłuchać w jakiś poważnych warunkach akustycznych. Być może mój pokój zwyczajnie nie dostarcza odpowiedzi w sferze subtelnych zmian w barwie, fazie, narastaniu... Na pewno nie może to być duża zmiana, bo byłaby zwyczajnie słyszalna przez takich żółtodziobów jak ja. Na tym forum ponad 1/3 ankietowanych nie słyszy wpływu kabli. Są to osoby czasem z bardzo dobrym sprzętem i pokaźną półką płyt. Ale rozumiem, że są też wśród nas osoby, które przekroczyły granicę wszechświata i słyszą brudy dekompresji APE. To co ja robię złego, powiedzcie mi proszę, że nie słyszę jazgotu jak mi procesor 2 godziny przerabia wideo, gdzieś tam otworzona przeglądarka (z audiostereo :P ), miga słonko w GG, jakieś gadżety, bzdety?

.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546429
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

..

Bo podal fakty a nie teorie wyssane z palca? Czy moze dlatego, ze zaproponowal proste doswiadczenie pozwalajace przekonac sie, ze zalozenie iz obciazenie cpu wplywa na dzwiek sa bedne?

 

Otóż to, pozwolę sobie przytoczyć moją własną wypowiedź z wątku o TASie, gdzie dyskutujemy z Kolegą Stasiop na temat wpływu jittera i zakłóceń na jakość dźwięku i pośrednio wpływu Jplaya, który wedle teorii Kolegi redukuje jitter, poprzez redukcję zakłóceń. Zaproponowałem metodę, bardzo prostą, na sprawdzenie tej teorii, poprzez uruchomienie dużej ilości aplikacji w tle.

 

Poniżej ta wypowiedź:

 

Tak w pigułce, reasumując

 

Skoro: zmniejszenie obciążenia wielowątkowego = redukcja zakłóceń w systemie = redukcja jittera = znaczna poprawa dźwięku,

to: zwiększenie obciążenia = wzrost zakłóceń = wzrost jittera = znaczne pogorszenie dźwięku. No inaczej być nie może przecież.

 

Tę drugą opcję bardzo łatwo sprawdzić eksperymentalnie, co też polecam :). To da nam obraz, na ile ten komputerowy jitterowy diabeł straszny.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546431
Udostępnij na innych stronach

W trybie hibernacji zasilacz ma zdecydowanie mniej do roboty niż przy zwykłym użytkowaniu. Usługi same w sobie nie są problemem, tylko ich wpływ na pracę zasilania. Można gdybać, że lepszej klasy zasilacz (sprawniejszy,mocniejszy, na lepszej elektronice) nie ulegnie tym drobnym wahaniom, ustabilizuje napięcia i w efekcie poprawi brzmienie. Ale jak okrutny musiałby być zasilacz, który wskutek typowej pracy PC, zdegradowałby brzmienie. Tymczasem współczesne gry komputerowe stawiają taki zasilacz przed 100 razy większym wyzwaniem niż muzyka z playera. A tam też przecież jest muzyka, pozycjonowanie, masa efektów wizualnych, efekty związane z fizyką, zaangażowanie urządzeń sieciowych, duże obciążenie dysku, pamięci... aż dziw, że to wszystko się nie rozsypie :)

.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546447
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Zasilacze w komputerach to w większości przypadków zasilacze impulsowe. One nie lubią pracować z bardzo małym obciążeniem, bo zaczynają siać i robią się niestabilne. Większość zasilaczy, najlepiej czuje się pod obciążeniem w granicach 50% obciążenia znamionowego. Każda wartość poniżej 25% obciążenia, jest już w zakresie dla tego zasilacza niekorzystnym, z każdym kolejnym procentem spadku obciążenia, zasilacz może się coraz gorzej zachowywać.

 

Kolejna rzecz, to obecnie panuje wszechobecna moda na zasilacze o dużej sprawności energetycznej, im bliżej 100% tym lepiej, nie rzadko można już spotkać zasilacza o sprawności przekraczającej 90%. Takie zasilacze są oczywiście proekologiczne, to raz, dwa mniej się grzeją. Ale ma też to swoje negatywne strony, zazwyczaj są to zasilacze, gdzie przynajmniej część napięć generowana jest za pomocą przetwornic napięcia stałego, z jednego napięcia głównego. Takie rozwiązanie z kolei nie służy dobrze zastosowaniom audio jak i dystrybucji zakłóceń po liniach zasilających, gdyż zakłócenia od układu zasilanego z 3V i z 5V, przenoszą się wprost na linię 12V, z której to linii te niższe napięcia są generowane.

 

Do zastosowań audio, ideałem byłby zasilacz składający się z osobnych modułów zasilających dla poszczególnych napięć. Do tego zasilacz średniej lub małej mocy, dla którego optymalny zakres pracy jest zbliżony obciążeniu podczas zadań audio. Do tego powinien to być zasilacz, w którym sprawność energetyczna nie jest wyśrubowana na maksa, kosztem jakości tworzonych napięć i zakłóceń wysokoczęstotliwościowych. Dlatego też, paradoksalnie, zasilacze pasywne nie są zbyt dobre, co prawda nie mają wentylatora, ale w związku z tym są na maksa wyśrubowane energetycznie, żeby wydzielać mniej ciepła - patrz akapit o przetwornicach napięcia stałego. Lepiej już zastosować zasilacz z chłodzeniem aktywnym, za to możliwie wysokiej klasy, na przykład BeQuieta z wolnoobrotowym wentylatorem Silent Wings.

 

Ideałem byłby więc zasilacz średniej lub małej mocy, a w zasadzie osobne zasilacze dla każdego z potrzebnych napięć, a już gdyby oprzeć konstrukcję o zasilacze liniowe, to już byłby full wypas. Ale to raczej utopia. Tak czy inaczej, generalnie uważam, że to jedna z tych rzeczy i jedna z dróg, na które należy zwracać uwagę, przy dobieraniu elementów pod komputer do zastosowań audio. To jest istotne miejsce, gdzie faktycznie warto zainwestować pieniądze, w pierwszej kolejności.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546453
Udostępnij na innych stronach

Dochodzimy tutaj do pewnego punktu krytycznego, bowiem typowy PC nie może mieć zainstalowanego zbyt słabego zasilacza, który spełniałby się przy audio. Trzeba więc celować w możliwie malutki komputerek ITX na energooszczędnych komponentach, którego zadowoli 30-60W (platformy VIA, Atom, Brazos, niskonapięciowe Core...). Do tego dobrej klasy zasilacz liniowy z oddzielnymi źródłami zasilania dla poszczególnych napięć i mamy jak to stwierdził SlawekR - full wypas :) W tym własnie upatruję prawdziwe "PC for audio".

.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546460
Udostępnij na innych stronach

Jakies pomiary jittera w dowolnym programie bez oraz z odpalonym w tle powiedzmy filmikiem flasha. A to i tak bedzie znacznie wiekszaroznica w obciazeniu niz miedzy dekompresja flac i ape. W ogole to az dziw bierze ze ludzie w ogole moga sluchac muzyki z flac skoro tak ogromne zmiany in plus powoduje zmniejszenie obciazenia systemu przez dekompresje pliku - wszyscy powinni od dawna miec na dysku tylko i wylacznie wav'y...

 

Gdybym mial miernik e5052 Agilent $73372. to z pewnoscia moje tezy mozna byloby udowodnic. Takie pomiary sa wyjatkowo trudne i kosztowne a niczym innym za 200zl tego nie zmierzysz ;)

 

Skoro: zmniejszenie obciążenia wielowątkowego = redukcja zakłóceń w systemie = redukcja jittera = znaczna poprawa dźwięku,

to: zwiększenie obciążenia = wzrost zakłóceń = wzrost jittera = znaczne pogorszenie dźwięku. No inaczej być nie może przecież.

 

I tak bedzie w rzeczywistosci. Chyba ze sygnal dowolny cyfrowy audio przepusci sie przez dlugie FIFO wtedy dopiero bedzie mozna odtwarzac z dowolnego nawet wysokojitterowego zrodla a roznic prawie nie bedzie. Prawie bo zawsze sygnal zaklocony zakloci sygnal wyjsciowy. no oczywiscie zawsze mozna zastosowac galwaniczne polaczenia ale to i tak nie usunie problemu do zera matematycznego.chociaz tak mysle bardzo to sie wtedy zblizy do idealu

 

Być może mój pokój zwyczajnie nie dostarcza odpowiedzi w sferze subtelnych zmian w barwie, fazie, narastaniu... Na pewno nie może to być duża zmiana, bo byłaby zwyczajnie słyszalna przez takich żółtodziobów jak ja. Na tym forum ponad 1/3 ankietowanych nie słyszy wpływu kabli. Są to osoby czasem z bardzo dobrym sprzętem i pokaźną półką płyt. Ale rozumiem, że są też wśród nas osoby, które przekroczyły granicę wszechświata i słyszą brudy dekompresji APE. To co ja robię złego, powiedzcie mi proszę, że nie słyszę jazgotu jak mi procesor 2 godziny przerabia wideo, gdzieś tam otworzona przeglądarka (z audiostereo :P ), miga słonko w GG, jakieś gadżety, bzdety?

Uwazam ze wszyscy ludzie o przecietnie normalnym sluchu sa w stanie uslyszec roznice w jitterze nawet sa w stanie uslyszec roznice pomiedzy generatorami 0.5ps RMS jitter a 5ps RMS jitter.w DAC-u.

Problemy sa trzy, pierwszy to bardzo przezroczysty system, szybkie glosniki, szybki wzmacniacz. Drugi problem dobor materialu odsluchowego geste bardzo zatloczone nagrania np chory sa bardzo dobre gdzie sa dodatkowo organy i instrumenty perkusyjne razem, material tylko akustyczny zadnej elektroniki czy gitar elektrycznych, naturalne barwowo nagrane instrumenty klasyczne.i trzecia moim zdaniem najwazniejsza sprawa nastawienie psychiczne, trzeba wykorzystac pamiec muzyczna zapamietac jak nagrania graly przed zmaina do tego co jest po zmianie. Wiem wiem zaczniecie krzyczec ze to moze byc sugestia i owszem moze i bardzo czesto jest! Ale po latach juz wiesz na powiedzmy 80% kiedy twoja glowa robi cie w konia a kiedy nie. Ale owszem pomylki bywaja nie przecze. Chociaz czasami roznice sa tak duze jak np JPLAY-er ze o pomylce mowy nie ma :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546480
Udostępnij na innych stronach

Gdybym mial miernik e5052 Agilent $73372. to z pewnoscia moje tezy mozna byloby udowodnic. Takie pomiary sa wyjatkowo trudne i kosztowne a niczym innym za 200zl tego nie zmierzysz ;)

 

 

 

I tak bedzie w rzeczywistosci. Chyba ze sygnal dowolny cyfrowy audio przepusci sie przez dlugie FIFO wtedy dopiero bedzie mozna odtwarzac z dowolnego nawet wysokojitterowego zrodla a roznic prawie nie bedzie. Prawie bo zawsze sygnal zaklocony zakloci sygnal wyjsciowy. no oczywiscie zawsze mozna zastosowac galwaniczne polaczenia ale to i tak nie usunie problemu do zera matematycznego.chociaz tak mysle bardzo to sie wtedy zblizy do idealu

 

 

Uwazam ze wszyscy ludzie o przecietnie normalnym sluchu sa w stanie uslyszec roznice w jitterze nawet sa w stanie uslyszec roznice pomiedzy generatorami 0.5ps RMS jitter a 5ps RMS jitter.w DAC-u.

Problemy sa trzy, pierwszy to bardzo przezroczysty system, szybkie glosniki, szybki wzmacniacz. Drugi problem dobor materialu odsluchowego geste bardzo zatloczone nagrania np chory sa bardzo dobre gdzie sa dodatkowo organy i instrumenty perkusyjne razem, material tylko akustyczny zadnej elektroniki czy gitar elektrycznych, naturalne barwowo nagrane instrumenty klasyczne.i trzecia moim zdaniem najwazniejsza sprawa nastawienie psychiczne, trzeba wykorzystac pamiec muzyczna zapamietac jak nagrania graly przed zmaina do tego co jest po zmianie. Wiem wiem zaczniecie krzyczec ze to moze byc sugestia i owszem moze i bardzo czesto jest! Ale po latach juz wiesz na powiedzmy 80% kiedy twoja glowa robi cie w konia a kiedy nie. Ale owszem pomylki bywaja nie przecze. Chociaz czasami roznice sa tak duze jak np JPLAY-er ze o pomylce mowy nie ma :)

Nie rozumiem twojego oporu. Mówisz o brudzeniu przez APE i że soft grający bitperfect gra zupełnie inaczej. Zrobiłbyś na sobie ślepy test i tyle. Zresztą nie załapałeś chyba ironii wynikającej z twierdzenia, że zakłócenia wzrosną wraz z obciążenie. Zgodnie z nim musisz napisać: "I tak jest w rzeczywistosci. Słuchałem foobara, odpaliłem ileś tam programów i było DUŻO, DUŻO gorzej. Słyszę ile programów jest uruchomionych. Task manager jest zbędny".

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546525
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem foobara, odpaliłem ileś tam programów i było DUŻO, DUŻO gorzej. Słyszę ile programów jest uruchomionych. Task manager jest zbędny".

I tak jest w istocie, moze nie jest duzo gorzej ale gorzej. A opor to masz Ty i inni koledzy w zrozumieniu zjawisk fizycznych. Bo jesli ciagle bedziesz myslal w dziedzinie cyfrowej to dla Ciebie zawsze bitperfect to juz bedzie kosmiczna doskonalosc. A prawda jest taka ze ten sygnal cyfrowy jest zmodulowany mozna powiedziec analogowym i stad te problemy! Juz wiecej tego nikomu nie tlumacze szkoda mi klawiatury.

 

Pozdrawiam StasioP

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546564
Udostępnij na innych stronach

Stasiop, my wiemy, ze tak na prawdę wszystko co cyfrowe to wciąż analogowe, ulega tym samym zjawiskom fizycznym. Nie jest to sfera wyizolowana do postaci matematycznie doskonałej. Coś takiego nie istnieje. Drobne zmiany w domenie cyfrowej są bardziej bardziej drażniące niż potem, gdy miną DACa. Toteż zgadzam się, że podstawą jest tu jak najczystsze to, co dzieje się przed zamianą sygnału. Trudno mi się czasem ustosunkować do Twoich argumentów z Jplayem. Mówisz w sposób przekonywujący, ale liczę, że swoje tezy poprzesz ślepym testem. Jeżeli uda Ci się w 80% wskazać poprawnie co gra, chylę wówczas czoła, a Marcinowi zwracam honor :)

.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546622
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

Skoro: zmniejszenie obciążenia wielowątkowego = redukcja zakłóceń w systemie = redukcja jittera = znaczna poprawa dźwięku,

to: zwiększenie obciążenia = wzrost zakłóceń = wzrost jittera = znaczne pogorszenie dźwięku.

No inaczej być nie może przecież. Tę drugą opcję bardzo łatwo sprawdzić eksperymentalnie, co też polecam :). To da nam obraz, na ile ten komputerowy jitterowy diabeł straszny.

 

I tak bedzie w rzeczywistosci. Chyba ze sygnal dowolny cyfrowy audio przepusci sie przez dlugie FIFO wtedy dopiero bedzie mozna odtwarzac z dowolnego nawet wysokojitterowego zrodla a roznic prawie nie bedzie. Prawie bo zawsze sygnal zaklocony zakloci sygnal wyjsciowy. no oczywiscie zawsze mozna zastosowac galwaniczne polaczenia ale to i tak nie usunie problemu do zera matematycznego.chociaz tak mysle bardzo to sie wtedy zblizy do idealu

 

Widzisz, ale ja zapytałem jak jest, a nie jak będzie. To znaczy nie jak będzie wynikać z zakładanej teorii, a jak jest w rzeczywistości, szczególnie w kontekście możliwości ludzkiego słuchu. To jest o tyle wartościowe doświadczenie, że skala możliwego do wygenerowania zjawiska, może być ogromna. Skoro zakładamy, że zmniejszenie zakłóceń o kilkanaście, kilkadziesiąt procent, daje tak kolosalny efekt, to zwiększenie zakłóceń kilkadziesiąt razy więcej, powinno dać efekt druzgocący i słyszalny absolutnie dla każdego. Więc jeszcze raz namawiam, sprawdź, zacznij odtwarzać muzykę z Foobara i odpal kilkanaście zasobożernych aplikacji w tle. Wtedy porozmawiamy o tym co jest, a nie co teoretycznie być może.

 

Uwazam ze wszyscy ludzie o przecietnie normalnym sluchu sa w stanie uslyszec roznice w jitterze nawet sa w stanie uslyszec roznice pomiedzy generatorami 0.5ps RMS jitter a 5ps RMS jitter.w DAC-u.

 

I tu się nie zgadzamy, przede wszystkim założenie jest zbyt ogólne, bo nie piszesz w jakim DACu i o jak zaawansowanej konstrukcji w kwestii odporności na jitter. Inaczej będzie w prostym DACu NOS, a inaczej choćby w Sabre, do tego z asynchronicznym wejściem USB. A i tak twierdzenie, że będzie słychać tak znikome wartości jittera, to jest delikatnie mówiąc na wyrost. Mierzalne i owszem, na sprzęcie za ciężką kasę, ale słyszalne.

 

No ale to jest kwestia dyskusyjna, każdy z nas ma swoje zdanie i niech przy nim zostanie. Ja w każdym razie uważam, że przy tak małym jitterze, to będzie z 50 innych czynników, które będą mieć znacznie większy, słyszalny, wpływ na dźwięk, choćby kwestie zasilania.

 

Problemy sa trzy, pierwszy to bardzo przezroczysty system, szybkie glosniki, szybki wzmacniacz. Drugi problem dobor materialu odsluchowego geste bardzo zatloczone nagrania np chory sa bardzo dobre gdzie sa dodatkowo organy i instrumenty perkusyjne razem, material tylko akustyczny zadnej elektroniki czy gitar elektrycznych, naturalne barwowo nagrane instrumenty klasyczne.i trzecia moim zdaniem najwazniejsza sprawa nastawienie psychiczne, trzeba wykorzystac pamiec muzyczna zapamietac jak nagrania graly przed zmaina do tego co jest po zmianie. Wiem wiem zaczniecie krzyczec ze to moze byc sugestia i owszem moze i bardzo czesto jest! Ale po latach juz wiesz na powiedzmy 80% kiedy twoja glowa robi cie w konia a kiedy nie. Ale owszem pomylki bywaja nie przecze. Chociaz czasami roznice sa tak duze jak np JPLAY-er ze o pomylce mowy nie ma :)

 

Problem jest jeden, żaden sprzęt audio, nawet najlepszy, nie spowoduje, że mózg człowieka i jego zmysły nagle zaczną działać inaczej.

Zdajesz sobie sprawę, że te warunki odsłuchowe, instrumentarium, jakie opisujesz to już jest bardzo ciężkie dla słuchu "masło w maśle", dla którego podatność na przekłamania i sugestię po stronie mózgu, jest wyjątkowo duża. Po raz pięćdziesiąty piąty zachęcam do wykonania ślepego testu. Naprawdę nie ma się czego obawiać, szczególnie jeśli różnica jest tak duża jak opisujesz.

 

A kwestie autosugestii, polecam jeszcze jedno doświadczenie:

 

Bierzesz 4 szklanki, najlepiej ze szkła hartowanego, stawiasz je denkami do góry, a na nich, na tych swoistych nóżkach, stawiasz na sztywno odtwarzacz CD. Słuchasz muzyki przed i po tym zabiegu. Jest praktycznie 95% pewności, że usłyszysz, że na szklankach gra lepiej, dźwięk będzie bardziej konkretny, zwarty i niezabałąganiony, coś jak redukcja jittera. Można to sprawdzić w większym gronie, wszyscy usłyszą różnicę.

Różnica będzie występować do momentu, do kiedy nie będziemy wiedzieć czy CD stoi na szklankach, czy nie. Wystarczy zasłonić go jakąś szmatką.

 

Nie żartuję w tym momencie, poważnie piszę, to jest sprawdzone, powszechne i udowodnione zjawisko. Naprawdę nie należy się bać tych doświadczeń. Nie opędzajcie się od nich jak diabeł od święconej wody. W tym nie ma nic podchwytliwego, obraźliwego, czy też stresującego. Szczególnie jeśli różnice faktycznie występują i są rzeczywiście słyszalne, to przecież nic się nie zmieni w ślepym teście.

 

Naprawdę trudno jest mi zrozumieć, dlaczego wszyscy tak unikają doświadczeń, takich z gruntu prostych. Czym to jest podyktowane, obawą? Ale jeśli tak, to obawą o co? Najgorsza prawda, jest przecież zawsze lepsza od nieświadomości. A może będzie akurat przeciwnie, prawda będzie po naszej myśli. Naprawdę warto spróbować.

 

EDIT

 

I tak jest w istocie, moze nie jest duzo gorzej ale gorzej. A opor to masz Ty i inni koledzy w zrozumieniu zjawisk fizycznych. Bo jesli ciagle bedziesz myslal w dziedzinie cyfrowej to dla Ciebie zawsze bitperfect to juz bedzie kosmiczna doskonalosc. A prawda jest taka ze ten sygnal cyfrowy jest zmodulowany mozna powiedziec analogowym i stad te problemy! Juz wiecej tego nikomu nie tlumacze szkoda mi klawiatury.

 

Pozdrawiam StasioP

 

O widzę, że jednak test wykonałeś, jest gorzej mówisz? A jakie są te różnice. Czy na przykład zmieniają się gwałtownie, przy odpaleniu zasobożęenej aplikacji, polecam na przykład SuperPi obliczające liczbę PI. Ewentualnie Orthosa. No i najważniejsze, czy kierując się wyłącznie słuchem, można te róznice wychwycić. Czyli znowu ślepy test się kłania. Ewentualnie podaj warunki w jakich przeprowadziłeś test, to znaczy jakie aplikacji odpalałeś przy okazji słuchania muzyki, spróbuję top doświadczenie powtórzyć u siebie. Będzie to o tyle ciekawe, że obecnie mamy podobny sprzęt, to znaczy ten sam rodzaj przetwornika, nawet interfejs asynchroniczny obaj mamy na TASie. Pisałeś, że trzeba mieć przeźroczysty system. A to i sprawdzę przy okazji, czy będzie słychać różnice na Staxach Lambda Pro Classic. Elektrostaty z super lekkimi membranami. Na taką okoliczność, to są wyjątkowo czułe słuchawki.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546660
Udostępnij na innych stronach

I tak jest w istocie, moze nie jest duzo gorzej ale gorzej. A opor to masz Ty i inni koledzy w zrozumieniu zjawisk fizycznych. Bo jesli ciagle bedziesz myslal w dziedzinie cyfrowej to dla Ciebie zawsze bitperfect to juz bedzie kosmiczna doskonalosc. A prawda jest taka ze ten sygnal cyfrowy jest zmodulowany mozna powiedziec analogowym i stad te problemy! Juz wiecej tego nikomu nie tlumacze szkoda mi klawiatury.

 

Pozdrawiam StasioP

No i to mi właśnie chodziło. Nie rozumiem zjawisk fizycznych. Nie słyszę ilości procesów uruchomionych w systemie. Przykre.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546717
Udostępnij na innych stronach

Ok zrobie takie testy z tym ze teraz wakacje i nie bede mial dostepu do sprzetu. A jesli chodzi o slepe testy to trzeba sie w tym dobrze obczytac bo temat nie jest banalny i zle przeprowadzony test slepy moze nie powiedziec nic. Ja proponuje ze moze jak w tym roku bedzie audioshow to zoorganizujemy cos takiego wspolnie.

 

I na zakonczenie prezent dla wszystkich ktorzy uwierzyli a moze i dla niedowiarkow. Lepimy plasteline na wszystkich generatorach a na przetwornik, odbiornik,itd kladziemy kawalek ferrytu z dodatkiem elastycznego kleju aby sie trzymalo. I SLUCHAMY :) ;)

 

Pozdrawiam StasioP

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546720
Udostępnij na innych stronach

Ok zrobie takie testy z tym ze teraz wakacje i nie bede mial dostepu do sprzetu. A jesli chodzi o slepe testy to trzeba sie w tym dobrze obczytac bo temat nie jest banalny i zle przeprowadzony test slepy moze nie powiedziec nic. Ja proponuje ze moze jak w tym roku bedzie audioshow to zoorganizujemy cos takiego wspolnie.

 

I na zakonczenie prezent dla wszystkich ktorzy uwierzyli a moze i dla niedowiarkow. Lepimy plasteline na wszystkich generatorach a na przetwornik, odbiornik,itd kladziemy kawalek ferrytu z dodatkiem elastycznego kleju aby sie trzymalo. I SLUCHAMY :) ;)

 

Pozdrawiam StasioP

SŁUCHAMY, ALE JEDNOCZEŚNIE PROSIMY KOGOŚ BY ŚCIĄGAŁ KAWAŁEK FERRYTU I PLASTELINĘ TAK BYŚMY NIE WIEDZIELI CZY PLASTELINA I FERRYT SĄ POŁOŻONE CZY TEŻ NIE.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546723
Udostępnij na innych stronach

A ja w dalszym ciągu nie wiem jakim cudem występują (zdaniem użytkowników jplaya) zmiany w dźwięku podczas zmiany silnika. Autor trzyma to w tajemnicy - skoro faktycznie są różnice to może warto byłoby poinformować jakaż to cudowna linijka kodu za to odpowiada to wtedy byśmy doszli do tego czy faktycznie może to fizycznie wnieść cokolwiek do poprawy brzmienia. Zrobiłem dzisiaj ślepe testy silników i są trzy opcje albo ja:

 

1. Jestem głuchy

2. Mam za słaby sprzęt (w sygnaturze podałem)

3. Wpływ silników na brzmienie to ściema

 

Oczywiście dodam, że stealth / foobar z ramu gra dla mnie tak samo dobrze jak jplay i nie odróżniam ich w ślepych testach również.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546776
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

.... Zrobiłem dzisiaj ślepe testy silników i są trzy opcje albo ja:

 

1. Jestem głuchy

2. Mam za słaby sprzęt (w sygnaturze podałem)

3. Wpływ silników na brzmienie to ściema

 

Oczywiście dodam, że stealth / foobar z ramu gra dla mnie tak samo dobrze jak jplay i nie odróżniam ich w ślepych testach również.

 

Jest jeszcze czwarta opcja, wynikająca z logicznego rozumowania.

 

Zastanówmy się więc, producent Jplaya, deklaruje że program dokonuje określonych optymalizacji w systemie, który nie jest optymalnie skonfigurowany do zastosowań audio. Co do tego chyba pełna zgoda?

 

Wynikałoby z tego, że im bardziej system jest wstępnie nieoptymalny, tym efekt działania Jplaya będzie bardziej widoczny-słyszalny. Nadal zgoda?

 

Ale co z w przypadku, gdy system od początku do końca był tworzony pod kątem audio i optymalizowany systematycznie krok po kroku. Zakładając więc, że jeśli działanie Jplaya opiera się na poprawianiu niedoróbek, a tych niedoróbek w systemie już nie ma, to i Jplay z definicji nie przyniesie żadnej zmiany, gdyż będzie łatać nieistniejące dziury, że tak to ujmę. Czy to jest nadal logiczne?

 

Możliwe więc, że Kolega Shao ma już na tyle optymalny system, że u niego Jplay nie przynosi żadnej zauważalnej zmiany, tym bardziej zmiana silnika też nic nie wnosi, skoro system jest zoptymalizowany już na maksa, od samego początku.

 

Za to Kolega Stasiop, wręcz przeciwnie. U niego Jplay wnosi zmianę zasadniczą, gdyż łata fundamentalne nieoptymalności, między innymi niechciany resampling częstotliwości, o którym wspomina w wątku o konwerterze USB/I2S.

 

Wynikałoby z tego, że obaj mogą mieć rację, jeden słysząc różnicę, drugi jej nie słysząc.

 

Zagadnienie jest o tyle interesujące, także dla mnie, że poznanie mechanizmów optymalizacji systemu byłoby wielce pożądane, gdyż osiągnięcie tego samego efektu, bez udziału Jplaya, daje większą elastyczność pracy, a to z racji, że Jplay ma bardzo ograniczony interfjes użytkownika.

 

To wszystko co wyżej napisałem, staram się opierać na logice i dostępnych przesłankach (opisach działania programu), Mam nadzieję, że nie popełniłem po drodze żadnego błędu w rozumowaniu.

 

EDIT

A specjalnie dla Kolegi Shao, "poza konkursem", jako że ma fajny awatar, link do zdjęcia, które swojego czasu popełniłem , to były czasy :-) Jak ten amplituner pięknie pędzi ortodynamiki, ach. Przepraszam za delikatnego offtopa, ale łezka się w oku zakręciła, jak zobaczyłem Yamahę w awatarze Kolegi.

 

 

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546812
Udostępnij na innych stronach

SŁUCHAMY, ALE JEDNOCZEŚNIE PROSIMY KOGOŚ BY ŚCIĄGAŁ KAWAŁEK FERRYTU I PLASTELINĘ TAK BYŚMY NIE WIEDZIELI CZY PLASTELINA I FERRYT SĄ POŁOŻONE CZY TEŻ NIE

Mozesz spac spokojnie platelina zapobiega prze mikrofonowaniem sie kwarcu, to jest mala okragla plyteczka kwarcu ktory dgra jesli jest dostarczone mechaniczne pobudzenie. Ot zwykly mikrofon i to przenosi. A ferryt pochlanie elektromagnetyczny smog z ukladow w.cz.

SŁUCHAMY, ALE JEDNOCZEŚNIE PROSIMY KOGOŚ BY ŚCIĄGAŁ KAWAŁEK FERRYTU I PLASTELINĘ TAK BYŚMY NIE WIEDZIELI CZY PLASTELINA I FERRYT SĄ POŁOŻONE CZY TEŻ NIE.

 

Powiem jedno glupot Wam nie gadam Panowie. To ma wszystko uzasadnienie fizyczne!!!

 

Ale kto ma uszy niechaj slucha. ;)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546913
Udostępnij na innych stronach

To co ja robię złego, powiedzcie mi proszę, że nie słyszę jazgotu jak mi procesor 2 godziny przerabia wideo, gdzieś tam otworzona przeglądarka (z audiostereo :P ), miga słonko w GG, jakieś gadżety, bzdety?

Myslisz. To cecha bardzo niepozadana...

 

Gdybym mial miernik e5052 Agilent $73372. to z pewnoscia moje tezy mozna byloby udowodnic. Takie pomiary sa wyjatkowo trudne i kosztowne a niczym innym za 200zl tego nie zmierzysz ;)

Czyli na podstawie czego twierdzisz, ze jitter sie zmniejsza przy zmniejszeniu obciazenia systemu?

 

A ja w dalszym ciągu nie wiem jakim cudem występują (zdaniem użytkowników jplaya) zmiany w dźwięku podczas zmiany silnika. Autor trzyma to w tajemnicy - skoro faktycznie są różnice to może warto byłoby poinformować jakaż to cudowna linijka kodu za to odpowiada to wtedy byśmy doszli do tego czy faktycznie może to fizycznie wnieść cokolwiek do poprawy brzmienia. Zrobiłem dzisiaj ślepe testy silników (...)

Poczytaj sobie co sprzedawca jplaya pisal na forum o podobnym programie cudownie poprawiajacym dzwiek - xxhighend czy jakos tak. Nalezy tylko pamietac aby czytac te posty chronologicznie od najstarszych zeby miec pelny obraz. A tak nawiasem mowiac to to jest kalka marketingowa z tamtego programu, ktory zreszta jak sie okazalo nawet bitperfect nie byl. Ktos z karta dzwiekowa z wejsciem cyfrowym moglby w ogole sprawdzic czy jplay spelnia to podstaowe wymaganie? Ja niemoge bo a) system operacyjny nie wspiera sterownikow do mojej b) jplay zawiesza mi system. :)

 

Mozesz spac spokojnie platelina zapobiega prze mikrofonowaniem sie kwarcu, to jest mala okragla plyteczka kwarcu ktory dgra jesli jest dostarczone mechaniczne pobudzenie. Ot zwykly mikrofon i to przenosi. A ferryt pochlanie elektromagnetyczny smog z ukladow w.cz.

 

Powiem jedno glupot Wam nie gadam Panowie. To ma wszystko uzasadnienie fizyczne!!!

 

Ale kto ma uszy niechaj slucha. ;)

To poprosze o wyniki testu abx wskazujace na poprawnosc tej tak wspaniale uzasadnionej fizycznie terorii. Lub wyniki pomiarow. Mnie tam rybka jaka metodologia cos sie udowadnia byle byla to metodologia naukowa.

server unreachable;--

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2546968
Udostępnij na innych stronach

Ktos z karta dzwiekowa z wejsciem cyfrowym moglby w ogole sprawdzic czy jplay spelnia to podstaowe wymaganie? Ja niemoge bo a) system operacyjny nie wspiera sterownikow do mojej b) jplay zawiesza mi system. :)

 

Zajrzyj do wątku :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tam o tym było.

 

P.S.

Z czystej, teoretycznej ciekawości zapytam...

Wiele osób (jeżeli słyszy różnicę) mówi, że JPlay gra o wiele lepiej jak inne programy. A czy w jakiejś dyskusji padły głosy, że komuś gra gorzej? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2547000
Udostępnij na innych stronach

Mozesz spac spokojnie platelina zapobiega prze mikrofonowaniem sie kwarcu, to jest mala okragla plyteczka kwarcu ktory dgra jesli jest dostarczone mechaniczne pobudzenie. Ot zwykly mikrofon i to przenosi. A ferryt pochlanie elektromagnetyczny smog z ukladow w.cz.

 

Powiem jedno glupot Wam nie gadam Panowie. To ma wszystko uzasadnienie fizyczne!!!

 

Ale kto ma uszy niechaj slucha. ;)

Przecież mówię: NIECH SŁUCHA. ALE BEZ AUTOSUGESTII. Dlaczego tak się przed tym bronisz?

 

Zajrzyj do wątku :

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tam o tym było.

 

P.S.

Z czystej, teoretycznej ciekawości zapytam...

Wiele osób (jeżeli słyszy różnicę) mówi, że JPlay gra o wiele lepiej jak inne programy. A czy w jakiejś dyskusji padły głosy, że komuś gra gorzej? :)

Czy bitperfect może grać lepiej lub gorzej?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/89052-jplay/page/9/#findComment-2547009
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.